Scent Bar XII

[Murszafka]

Napisane przez martwa papuga

Toć prawda. Nie wiadomo.

Ciumkania nie lubię, ale dobiegające z oddali znieść mogę. Nie zniesę bezstresowego puszczania dzieciaków samopas, o czym pisała Murszafka, a poniższą linkę mam zapisaną w zakładkach firefoksa. Nic dodać, nic ująć.
http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=507

Bardzo fajny artykul.
Mnie jeszcze dobijala, ta sama z reszta kolezanka, o ktorej pisalam w poprzednim poscie o braku reakcji na wariacje dziecka, "on je tylko slodycze, nic innego nie chce". Dzieciak byl gruby jak pacholek jak mial 2 lata juz. Ale przeciez sam sobie do sklepu nie poszedl po te slodycze, ktos mu kupil i dal...

[Polly_]

Napisane przez Murszafka

Bardzo fajny artykul.
Mnie jeszcze dobijala, ta sama z reszta kolezanka, o ktorej pisalam w poprzednim poscie o braku reakcji na wariacje dziecka, "on je tylko slodycze, nic innego nie chce". Dzieciak byl gruby jak pacholek jak mial 2 lata juz. Ale przeciez sam sobie do sklepu nie poszedl po te slodycze, ktos mu kupil i dal...

jak kiedys siedziałam na jakims mamuskowym forum to kobitka miała problem bo jej 3 letnie dziecko od roku jadło tylko czipsy i paluszki.
massakra.....moje dziecko pierwszego chipsa zjadło moze w zerówce , kto do cholery daje 2 latkowi chipsy!? głupie te matki az strach...

[Eenax]

Napisane przez Sabbath

Niemowlaki to dla mnie zero atrakcji. Radocha zaczyna się, kiedy dziecko zaczyna kontaktować.

Jak na razie to teraz jest ten okres wychowawczy dziecka który najbardziej mi sie podoba (z tych co były do tej pory). Podoba i się ten etap wychowywania bo małe dziecko jest jak płótno a ja mam w reku pędzel i paletę z farbami.

Napisane przez ATENA84

Jak na mnie wrzeszczą ze nie zakładam gwizdka to sie tłumacze ze nie trzeba odkamieniac czajnika

Jak miałam taki czajnik co się na gazie stawia to gwizdek wywaliłam w tym dniu w którym go rozpakowałam by nikomu do głowy nie przyszło na czajnik go założyć.

Napisane przez Sabbath

Nie mówiąc już o tym, że wcześniej zaliczyłam każdą Godzillę pierdylion razy. Ojciec już nie mógł...

To chyba możecie sobie podać reke z moim P.
Tez swojego czasu miał faze na Godzille a ja miałam ochotę go "uciszyć" czajnikiem i wyłączyć TV-DVD.

Napisane przez Redhaired Witch

Siedziałam onegdaj na forum ślubnym (...) A kiedy dodatkowo napisałam, że przewiduję rockowo-starodawne przeboje to złośliwie życzono mi kompletnej klapy. Ale jakoś się udało, hm :P

Miałam na weselu tylko i wyłącznie rockowe kawałki (+ kilka klasycznych cięższych kawałków) i wszyscy i duzi i mali sie dobrze bawili.
No dobra: nie tylko rockowe bo było kilka utworów na życzenie gości (np.2 Kaya + Bregović, Depeche Mode, Fe Facto, Geprert, itp.)

Napisane przez kamena

Ale za to miałam dziś przyjemność oglądania jak kaczuchy lądowały na puchatym śniegu jak na wodzie

No ja dziś tez sporo razy lądowałam ale nie jak kaczka na wodzie tylko jak na du..ie sie powinno z gracja ladować .

Napisane przez Maja102

o, szczurków w naszym ZOO chyba jeszcze nie było

Były były Kiedyś dawno dawno temu, za 7 górami z 7 rzekami (UPS! chyba sie zagalopowałam) Rachela zamieszczała zdjęcia swojej cudownej Kluski

Napisane przez Maja102

Ha! pominęliśmy robienie dzieci!

Jak by co to ja się "piszę" na robienie dzieci, a nawet powiem ze jestem za za za (biorę akurat hormony i i tak z tych dzieci nic nie wyjdzie poza robieniem )

Napisane przez Murszafka

Tak, wlasnie przez to. Gdyz podobno obraczka powinna byc lita, jednokolorowa, gruba i bez wzorkow, wszelkie inne doprowadzaja do rozwodow

No to ja już powinnam być dawno rozwiedziona .

Napisane przez Polly_

...kto do cholery daje 2 latkowi chipsy!? głupie te matki az strach...

Sa dwie opcje:
- nie myśląca mamuśka: widziałam kobietę która 4 miesięczne dziecko (specjalnie zrobiłam wywiad środowiskowy by wiedzieć ile niemowlak ma miesięcy) karmiła danonkiem, widziałam 6 miesieczniaka z cheetosem w raczce, a jedna znajoma karmi dziecko od 6 miesiąca zupkami na kostce rosołowej Knorra (bo taka domowa zupka lepsza niz te słoiczkowe).
- "życzliwe" inne mamy: moja mała jako roczniak została poczęstowana przez jakąś kobietę cheetosem na placu zabaw, innym razem została poczęstowana truskawka (cheetosa nie zdarzyła zjesc bo jej zabrałam, truskawkę zdarzyła i się po niej "rozchorowała" na trawę kilka sekund później)
--------------------------------
Ale mam dziś boski humor.
Pierw poszalałam na śniegu tak ze połowa mojego miasta za niedługo zacznie mnie uważać za "traconą" umysłowo.

A później odebrałam z poczty przesyłkę ktorej zupełnie sie nie spodziewałam. Z książka i płytą. Ani książka ani płyta w moim guście ale i tak super bo liczy się dobry "gest".

[Redhaired Witch]

Niezły artykuł
Kurka, wychowanie dzieciaka na anty-bachora to pewnie ciężki kawałek chleba? Ja postanowiłam jedno - żadnego przedszkola. Mam przedszkole pod blokiem, dzieciaki całymi dniami się przekrzykują, nie chcę żeby moje ewentualne nauczyło się wrzaskiem wymuszać zainteresowanie. A może przeciwnie, może w przedszkolu się wywrzeszczy a w weekendy i wieczory już będzie spokojne?
Oby poszło w rodziców bo oboje z TŻtem byliśmy podobno aż podejrzanie milczący

Nie mogę się doczekać Meteorków, chcę wreszcie wyglądać na wyspaną...

[Polly_]

Napisane przez Eenax

Sa dwie opcje:
- nie myśląca mamuśka: widziałam kobietę która 4 miesięczne dziecko (specjalnie zrobiłam wywiad środowiskowy by wiedzieć ile niemowlak ma miesięcy) karmiła danonkiem, widziałam 6 miesieczniaka z cheetosem w raczce, a jedna znajoma karmi dziecko od 6 miesiąca zupkami na kostce rosołowej Knorra (bo taka domowa zupka lepsza niz te słoiczkowe).
- "życzliwe" inne mamy: moja mała jako roczniak została poczęstowana przez jakąś kobietę cheetosem na placu zabaw, innym razem została poczęstowana truskawka (cheetosa nie zdarzyła zjesc bo jej zabrałam, truskawkę zdarzyła i się po niej "rozchorowała" na trawę kilka sekund później)
--------------------------------
.

mdleje po trzykroć

Napisane przez Redhaired Witch

Niezły artykuł
Kurka, wychowanie dzieciaka na anty-bachora to pewnie ciężki kawałek chleba? Ja postanowiłam jedno - żadnego przedszkola. Mam przedszkole pod blokiem, dzieciaki całymi dniami się przekrzykują, nie chcę żeby moje ewentualne nauczyło się wrzaskiem wymuszać zainteresowanie. A może przeciwnie, może w przedszkolu się wywrzeszczy a w weekendy i wieczory już będzie spokojne?
Oby poszło w rodziców bo oboje z TŻtem byliśmy podobno aż podejrzanie milczący

Nie mogę się doczekać Meteorków, chcę wreszcie wyglądać na wyspaną...

ja uwazam ze przedszkole to podstawa.

Moje dziecko w przedszkolu wiodło bardziej kulturalny żywot niz ja:
-wujazdy do teatrów, lub teatry do nich
-do groty solnej
-do stadniny
-do muzeów
-do fabryki bombek, czekolady, bóg wie czego keszcze
- na występy do szkół i przedszkoli
-sami dawali przedstawienia w szkołach i przedszkolach
-nauka tańca, angielskiego, rzeżba, glina,masa solna, collage
-zwiedzanie fortów
-zajęcia w domach kultury

ponadto to co nauczyło sie i poznalo w przedszkolu stanowi całą podwalinę pod przyszły styl życia, stosunek do siebie i innych.
Przedszkole uczy samodyscypliny i współżycia w grupie.

Sama nie byłabym w stanie zapewnić dziecku takich rozwojowych atracji w takich ilościach-no chyba ze bym sie zwolniła z pracy, no i takiej socjalizacji w grupie rówieśników. Co tu dużo mówić- przedszkole uczy życia. Dziecko bez przedszkola idące do szkoły jest jednak troche "upośledzone" w różnych dziedzinach.

Acha- przedszkolaki muszą sie kiedyś wywrzeszczeć, jak nie w przedszkolu to b edziesz musiała je sama na "wywrzask" wyprowadzac

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez Redhaired Witch

Niezły artykuł
Kurka, wychowanie dzieciaka na anty-bachora to pewnie ciężki kawałek chleba?

wcale nie ciężki-trzeba tylko myśleć, a z dzieckiem rozmawiac jak z człowiekiem od najmłodszych lat, a nie traktowac jak bezrozumną istotkę, głupszą od zwierzęcia

[lady_poison]

Napisane przez Sabbath

Po drugie Wasze zwierzaki cudne są. Ja nic nie wkleję, bo obecnie mam tylko męża, dziecko i rybiki w łazience.

Sabb, zrób fotki rybikom, no zrób!

Napisane przez ROZ-ter-KA

Gryx , nie ma kobiety , ktora czekałaby na jakiegokolwiek faceta trzy godziny !
chyba że z

Napisane przez Maja102

z 4-letnią siostrzenicą mi sie nudzi... Zeby to chociaż książki już jakies czytało i własne zainteresowania miało, to co innego...

Podeślę Ci moją 4-letnią Majkę - będziesz uciekać z obawy przed nadmiernym wyeksploatowaniem Twojej energii

Napisane przez Sabbath

Ogólnie do dorosłych i dzieci mam podejście podobne - większość mnie nie interesuje. Tak, jak nie zachwycam się dorosłym, bo jest dorosły, tak i nie będę zachwycać się dzieckiem tylko dlatego, że jest dzieckiem. Człowiek to człowiek. Jeśli jest fajny i interesujący - polubię go bez względu na rozmiar i "przebieg".

Napisane przez Redhaired Witch

Moja trauma
Ja mam jeszcze alergię na szopki ślubne - piętnastowarstwowe suknie na kole, atak na solarkę, balony, pompony, kotyliony, gołąbki, trąbki, orszak małych dziewczynek w różowych sukienkach rzucających płatki róż, pieska niosącego w zębach obrączki... Pamiętam jak znajomy spędził dwa dni na dekorowaniu sali balonami i przyczepianiu zawieszek na alkohol, po grzyba to komu

Ja tyż. Może dlatego, że śpiewam m.in. na przyjęciach weselnych. Jak się napatrzę i nasłucham to nad ranem mam czasami ochotę wziąć już tylko
Ślub to piękna i intymna chwila, po co robić z tego szopkę z widownią 200-tu osobową

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

A propos pierścieni to też jest zabawne - szukałam onegdaj zaręczynowego, nic mi się nie podobało bo nie lubię ani delikatnej, ani diamento-pstrokatej, ani wielkiej artystycznej biżuterii. W końcu wypatrzyłam jakiś pozłacany pierdzionek z "syntetycznym rubinem", taki trochę stylizowany. Kosztował bodajże 9 funtów no i się zaczęło - o matko, jaki tani, wasza miłość nie jest prawdziwa, czemu bez diamentów, to znak, że się rozwiedziecie, jemu nie zależy, oszczędza na tobie, całe życie takie będzie, a ja to mam diament za 1500 w pudełeczku w kształcie serca... Żal.pl

Napisane przez Polly_

a ja nie mam żadnego

swoją drogą to dziwne z tymi zaręczynami...mama mi opowiadała ze juz za jej czasów zaręczyny i pierścienie były obciachowe i staroświeckie i oni zadnych zaręczyn nie mieli-po prostu razem ustalili ze bedzie slub i juz , a tu prosze co to sie porobiło...


ja mam negatywny stosunek do zareczania sie w formie-kiedy on mnie poprosi o rękę? mnie sie wydaje ze dorośli, normalni ludzie po prostu ustalają miedzxy sobą co i jak , a ty czytam na forum teksty typu- czy mam naciskac ....on nie odkłada kasy na pierscionek wiec chyba z zaręczyn nici normalnie średniowiecze

no chyba ze zareczyny takie jak moja kumpela miała-ustalili co i jak , zaprosili rodziców na obiad i im zakomunikowali-to to rozumiem, ale proszenie ojca o ręke córki , czy padanie na kolana to jakaś zenada.....ja sobie nie wyobrazam siebie w takiej sytuacji...

tak samo drazni mnie zwyczaj prowadzenia panny młodej do ołtarza przez ojca- sie naogladali mody na sukces ludzie i pogupieli...

mi by się podobało, jakby mi facet na kolana padł Ale tak spontanicznie, w jakimś romantycznym zakątku... a nie takie pytanie przy rodzinie, brr...

A co do zwyczajów... Przed ślubem mojej siostry czytałyśmy dużo ślubnej literatury. I twierdzili, jakoby był kiedyś dawno temu w Polsce zwyczaj, że młodą prowadził do ołtarza ojciec, a młodego matka
Ach, no i jeszcze w Polsce szlachciców zaręczyny to było WYMIENIANIE się pierścionkami - facet dawał pannie swój, a ona mu swój

Napisane przez La bamba

Byłam kiedyś świadkową na ślubie w okresie późno jesiennym (było już bardzo zimno). Przyodziałam sukienkę i do tego eleganckie botki za kostkę cobym nie zeszła przy mrozie. Po czym usłyszałam od panny młodej 'O Boże Ty masz kozaki,jak Ty do zdjęcia będziesz pozować?'
-jak?
-srak

A to ja widziałam białe, koronkowe kozaczki dla panny młodej...

Napisane przez Redhaired Witch

Niezły artykuł
Kurka, wychowanie dzieciaka na anty-bachora to pewnie ciężki kawałek chleba? Ja postanowiłam jedno - żadnego przedszkola. Mam przedszkole pod blokiem, dzieciaki całymi dniami się przekrzykują, nie chcę żeby moje ewentualne nauczyło się wrzaskiem wymuszać zainteresowanie. A może przeciwnie, może w przedszkolu się wywrzeszczy a w weekendy i wieczory już będzie spokojne?
Oby poszło w rodziców bo oboje z TŻtem byliśmy podobno aż podejrzanie milczący

Nie mogę się doczekać Meteorków, chcę wreszcie wyglądać na wyspaną...

E, różnie z przedszkolem bywa...
Ja na przykłąd nigdy nie byłam - tylko zerówka i od razu szkoła. A i tak kumata byłam, że w zerówce pomagałam innym czytać

A z kolei moja siostrzenica chodzi do przedszkola, co dostało dotację z UE... fiu! fiu! Angielski, rytmika, jezyk migowy...

Napisane przez lady_poison

Podeślę Ci moją 4-letnią Majkę - będziesz uciekać z obawy przed nadmiernym wyeksploatowaniem Twojej energii

a dizekuję, dostatecznie dużo energii tracę ze swoimi siostrzeńcami
Wolę wysiłek umysłowy




Znalazłam dziś w douglasie lutensową Dziewuchę na szpilach. I podoba mi się Już od jakiegoś czasu szukałam zapachu zaczarowanego lasu, pogańskiej magii i stworów.
Wyniuchałam tu sosnę, suszone (kandyzowane?) borówki i inne owocki, paloną żywicę i miód spadziowy
Przy pierwszym niuchu wiedziałam, że będzie mi się kojarzyć z "Czarodzielnicą" Żywiołaka (Wychodzą z nory magiczne stwory, idą przez bory, idą w tan)
http://lifthrasil.wrzuta.pl/audio/19...czarodzielnica

Psiknęłam się tez Musc Koublai Khan i padłam nie wierzyłam, jak czytałam opinię, ale to naprawdę pachnie, jak krowie wymiona

[lady_poison]

Napisane przez Maja102

Psiknęłam się tez Musc Koublai Khan i padłam nie wierzyłam, jak czytałam opinię, ale to naprawdę pachnie, jak krowie wymiona

Eee, dla mnie MKK jest całkiem ludziowy Ale Fille jest piękne faktycznie.
Latem kupiłam sobie męskie ejwonowskie Crisp Forest, bardzo w klimacie sosny z Dziewczyny Lutensa. Z tym że nietrwałe, więc oddałam kumplowi. Teraz czas zasadzić się na Fille .

[Eenax]

Napisane przez Maja102

A to ja widziałam białe, koronkowe kozaczki dla panny młodej...


Psiknęłam się tez Musc Koublai Khan i padłam nie wierzyłam, jak czytałam opinię, ale to naprawdę pachnie, jak krowie wymiona

Takie jak w załączniku???

I co wszyscy maja z tymi krowimi wymionami?
MKK to piękny miękki aksamitny pudrowy zapach: wypielęgnowany pers na kociej wystawie.

[justynaneyman]

Po pierwsze muszę napisać, że czuję się bardzo, bardzo miło przywitana i dziękuję Wam!!! Po szpitalu to szczególnie wiele dla mnie znaczy.

O kościele pisałam, o dzieciach też...wystarczy.

Ale przypomniały mi się dwie z ulubionych przeze mnie złotych myśli- "Ludzie, którzy nienawidzą dzieci i psów, nie mogą być tak całkiem źli" oraz "Pierwszą część życia psują nam rodzice, drugą dzieci".
Kapusta i bocian to anachronizmy.
Na pytanie, skąd się biorą dzieci, najlepiej odpowiedzieć, że biorą się z nadmanganianu potasu (potem można, w wypadku pretensji, tłumaczyć, że "potas" został źle zrozumiany).

Dołączam zdjęcia- mój malutki sukces wychowawczy.Załącznik 2769438

Załącznik 2769439

[Maja102]

Napisane przez lady_poison

Eee, dla mnie MKK jest całkiem ludziowy Ale Fille jest piękne faktycznie.
Latem kupiłam sobie męskie ejwonowskie Crisp Forest, bardzo w klimacie sosny z Dziewczyny Lutensa. Z tym że nietrwałe, więc oddałam kumplowi. Teraz czas zasadzić się na Fille .

Napisane przez Eenax

Takie jak w załączniku???

I co wszyscy maja z tymi krowimi wymionami?
MKK to piękny miękki aksamitny pudrowy zapach: wypielęgnowany pers na kociej wystawie.

o właśie takie butki

Fajnie macie, że MKK pachnie na was znośnie... Na mnie to wykapany zapach krowiej skóry, nawet tak samo trudny do zmycia... brr

A FeA już się z łapki zmyło, ale wsadziłam nos w mankiet swetra i poczułam kadzidło z czymś na kształt śliwki czuję, że może być z tego nowa miłość, na miarę Serge Noire

Napisane przez justynaneyman

Po pierwsze muszę napisać, że czuję się bardzo, bardzo miło przywitana i dziękuję Wam!!! Po szpitalu to szczególnie wiele dla mnie znaczy.

O kościele pisałam, o dzieciach też...wystarczy.

Ale przypomniały mi się dwie z ulubionych przeze mnie złotych myśli- "Ludzie, którzy nienawidzą dzieci i psów, nie mogą być tak całkiem źli" oraz "Pierwszą część życia psują nam rodzice, drugą dzieci".
Kapusta i bocian to anachronizmy.
Na pytanie, skąd się biorą dzieci, najlepiej odpowiedzieć, że biorą się z nadmanganianu potasu (potem można, w wypadku pretensji, tłumaczyć, że "potas" został źle zrozumiany).

Dołączam zdjęcia- mój malutki sukces wychowawczy.Załącznik 2769438

Załącznik 2769439

ach, co za sukces! i to od razu od mocnego zapachu
A powiedz, jak na ten zapach zareagował?
Moja 4-letnia siostrzenica po niuchnieciu próbki Bandit skrzywiła się i uciekła

[vesenka]

[Maja102]

Napisane przez vesenka

o jaki cudny avek masz!!!
Aż się wzruszyłam normalnie, wspomnienia...

[madziczka]

Heloł

[Polly_]

Napisane przez vesenka

Napisane przez madziczka

Heloł

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

Znalazłam dziś w douglasie lutensową Dziewuchę na szpilach. I podoba mi się Już od jakiegoś czasu szukałam zapachu zaczarowanego lasu, pogańskiej magii i stworów.
Wyniuchałam tu sosnę, suszone (kandyzowane?) borówki i inne owocki, paloną żywicę i miód spadziowy

A kadzidła niet? No dobra, ja testowałam tylko na papierku końcową fazę więc mogła pachnieć inaczej ale szalenie mi się spodobała.

Napisane przez Eenax

Takie jak w załączniku???

Dodoszpilki

Napisane przez justynaneyman

Na pytanie, skąd się biorą dzieci, najlepiej odpowiedzieć, że biorą się z nadmanganianu potasu (potem można, w wypadku pretensji, tłumaczyć, że "potas" został źle zrozumiany).

Napisane przez justynaneyman

Dołączam zdjęcia- mój malutki sukces wychowawczy.

Ta mina mówi wszystko

[Pin up girl]

Macha do Was zajechana jak stara koza Pin up...

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

A kadzidła niet? No dobra, ja testowałam tylko na papierku końcową fazę więc mogła pachnieć inaczej ale szalenie mi się spodobała.

no przeca pisałam, ze najpierw to mi się z paloną żywicą kojarzyło, a teraz siedzę z nosem w rękawie swetra, bo czuję kadzidło i śliwę Ale chyba już wszystko wyciągnęłam bo prawie nie czuję
Trzeba będzie się bliżej z imć Pannicą zapoznać...
Matko, kolejny zapach, co nie będzie mi teraz dawał spać po nocach...
Zrujnuję się finansowo i zamieszkam w kartonie zrobionym z pudełek po perfumach...

[skarbiatko]

Dziewczyny ..da sie gdzieś sprawdzić kod z perfum Hermes? na stronie datecalculator nie ma Hermesa

[Redhaired Witch]

Napisane przez Maja102

no przeca pisałam, ze najpierw to mi się z paloną żywicą kojarzyło, a teraz siedzę z nosem w rękawie swetra, bo czuję kadzidło i śliwę Ale chyba już wszystko wyciągnęłam bo prawie nie czuję

A widzisz, wada wybiórczego cytowania

Napisane przez Maja102

Zrujnuję się finansowo i zamieszkam w kartonie zrobionym z pudełek po perfumach...

Ja nadal liczę, że szanowny maużonek znajdzie pracę na poziomie moich perfumeryjnych potrzeb.

[Polly_]

Napisane przez Redhaired Witch

Ja nadal liczę, że szanowny maużonek znajdzie pracę na poziomie moich perfumeryjnych potrzeb.

mój juz taką ma-bo moje potrzeby są w zaniku- takoż i zarobki

[Maja102]

Napisane przez Redhaired Witch

A widzisz, wada wybiórczego cytowania


Ja nadal liczę, że szanowny maużonek znajdzie pracę na poziomie moich perfumeryjnych potrzeb.

Ja zdana na siebie
A jaki to jest ból, jak nie stać na zakup wszystkiego, co by się chciało
I gdzie ja to wszystko postawie i zużyję? Jak wy to robicie, że zużywacie w ogóle jakieś flakony? Bo ja od maja, czyli od początku mojej perfumeryjnej równi pochyłej, jeszcze nie dokończyłam żadnej 30-tki nawet...

[Polly_]

Napisane przez Maja102

Ja zdana na siebie
A jaki to jest ból, jak nie stać na zakup wszystkiego, co by się chciało
I gdzie ja to wszystko postawie i zużyję? Jak wy to robicie, że zużywacie w ogóle jakieś flakony? Bo ja od maja, czyli od początku mojej perfumeryjnej równi pochyłej, jeszcze nie dokończyłam żadnej 30-tki nawet...

a po co masz konczyc , ja od roku nic nie zuzyłam...no 2 odlewki-Wenge i Safran Troublant po 5 ml

[anastazjaaa2]

Napisane przez skarbiatko

Dziewczyny ..da sie gdzieś sprawdzić kod z perfum Hermes? na stronie datecalculator nie ma Hermesa

nie mam pojęcia....ale jeśli chodzi Ci o Elixir, to chyba nie podrabialny raczej....

[Redhaired Witch]

Napisane przez Polly_

mój juz taką ma-bo moje potrzeby są w zaniku- takoż i zarobki

Hehe, też taką mam. Niestety ostatnio rozmyślam o dwóch flakonach i ciągle czekam na kilka dobrze rokujących próbek.

Napisane przez Maja102

Jak wy to robicie, że zużywacie w ogóle jakieś flakony? Bo ja od maja, czyli od początku mojej perfumeryjnej równi pochyłej, jeszcze nie dokończyłam żadnej 30-tki nawet...

Ja się zawzięłam - zużyłam własnymi ręcami Bvlgari Black, Gucciego, sporą ilość Fireplace (zostało 30 ml), Słoń też już na wykończeniu... Odlewki schodzą jak woda. Kilka zapachów mi się opatrzyło i poleciało na allegro ale reszty nie zużyję w życiu

[Maja102]

Napisane przez Polly_

a po co masz konczyc , ja od roku nic nie zuzyłam...no 2 odlewki-Wenge i Safran Troublant po 5 ml

bo po 1. w zeszłym roku obiecałam sobie, że mam już mnostwo i nie kupię nowej flaszki póki nie skończe żadnej z obecnych ( a ponieważ się złamałam dla Idola, to teraz w szybkim tempie staram się Hypnose wymęczyć, bo tego najmniej mam z początku myślałam, zeby komuś ze znajomych wcisnąć, ale jakos nikt się nie kwapił - to w końcu ciężki kaliber Ale nadal mi się podoba jeszcze na tyle, że z chęcią zużywam)

po 2. bo im więcej flaszek, tym gorszego kręćka dostaję...
Wy też tak macie, że po otwarciu szafki i spojrzeniu na kilkanascie flaszek nie wiecie za co się łapać?

[Murszafka]

Napisane przez Maja102

bo po 1. w zeszłym roku obiecałam sobie, że mam już mnostwo i nie kupię nowej flaszki póki nie skończe żadnej z obecnych ( a ponieważ się złamałam dla Idola, to teraz w szybkim tempie staram się Hypnosę wymęczyć, bo tego najmniej mam)
po 2. bo im więcej flaszek, tym gorszego głupka dostaję...
Wy też tak macie, że po otwarciu szafli i spojrzeniu na kilkanascie flaszek nie wiecie za co się łapać?

Nic nie mów, flaszek mam... Hm... Idę policzyć. Ekhm... 39 pełnowymiarowych, plus olejki egipskie w ilości masakrycznej. Dziś od 8 rano do południa się zastanawiałam, czego by tu użyć...

[Maja102]

Napisane przez Murszafka

Nic nie mów, flaszek mam... Hm... Idę policzyć. Ekhm... 39 pełnowymiarowych, plus olejki egipskie w ilości masakrycznej. Dziś od 8 rano do południa się zastanawiałam, czego by tu użyć...

u mnie koło 16-17 stoi... i przy używaniu codzien innego, chyba za 3 lata 30-tek nie skończę, a co dopiero większych...

Rozum cały czas mi mówi, ze nie potrzebuję Panny na Szpilkach, bo mam: śliwke w Poison, kadzidło w Avignon i Cardinalu, las w Gustawie, drewno z miodem i przyprawami w BC...
A głupie serce się rwie

Idę spać, papa

[melkmeisje]

Fajnie się czyta te Wasze historie, szczególnie nie mając siły na nic innego po 12 h w szkole

[edytapa68]

Napisane przez justynaneyman

Ale przypomniały mi się dwie z ulubionych przeze mnie złotych myśli- "Ludzie, którzy nienawidzą dzieci i psów, nie mogą być tak całkiem źli" oraz "Pierwszą część życia psują nam rodzice, drugą dzieci".
Kapusta i bocian to anachronizmy.
Na pytanie, skąd się biorą dzieci, najlepiej odpowiedzieć, że biorą się z nadmanganianu potasu (potem można, w wypadku pretensji, tłumaczyć, że "potas" został źle zrozumiany).

Dołączam zdjęcia- mój malutki sukces wychowawczy.Załącznik 2769438

Załącznik 2769439

JustynoCieszę się,że mimo wszystko,humor Cię nie opuszcza!A to co wytłuściłam jest esencją tego,co chciałam napisać,ale nie wiedziałam jak,aby nikogo nie urazić
A Gustawa wychowujesz prawidłowo,jak na perfumiarę przystało
Gustaw jest super,szczerze

Dziewczyny,myślę,że z uwagami na temat gustów w organizacji wesel i nazywanie "głupimi pindami"te,które np.chcą mieć wystrzałowe wesele,jest takie trochę niesmaczne...trzeba zachować umiar. Byc może którąś z Nas to mogło zaboleć...Jeszcze uciekną do innego baru i co,obciach będzie

A co do dzieci i ich matek też myślę,że trochę przesadziłyście .Może nie we wszystkim,ale pisząc skrótowo,powiem tak:
Wylałyście kubeł pomyj na ciumkające matki,które rzeczywiście czasami przesadzaja,ale strasznie kochają swoje bobasy i nie widza świata po za nimi. Ja tego nie robiłam,ale rozumię je,bo tez kocham ponad zycie swoje dziecie tak jak Wy swoje kotki. I nie widzę w tym nic złego.W ciumkaniu oczywiście
Gdyby tak zaczęła sie tu krytyka tych co nie chcą i nie lubia dzieci,jakie to wyrodne kobiety,to byc może zostałby postawiony zarzut o dyskryminację, a tak w dupę dostały tylko te co je mają,dzieci znaczy się.Temat śliski moim zdaniem,obrażający może nie jedną z Nas...

Nie gniewajcie sie na mnie. Ja prosta kobieta,kiepsko pisząca na klawiaturze,więc chcąc nie chcąc stosuje skróty myślowe.Lubie Was wszystkie,ale,kurczaki, musiałam się odnieść do niektórych wypowiedzi.
Wszystkim