Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.

[m a d e i r a]

Napisane przez gwiazdeczka172

zdecydowanie za dużo używam emotki ->

Ja też lubie zielony kolor

[Fenrira]

To 100dniówka Twojego Tż? Dlaczego idzie z koleżanką?

Nie, nie studniówka koleżanki, bo TŻ ma 21 lat :P
Co nie zmienia faktu, że jest to denerwujące, gdy dowiaduje się o tym ostatnia...

ehe zazdroszczę że wyglądałaś na starszą i to w wieku 15 lat

Zawsze wyglądałam na starszą niż jestem. Też pamiętam podstawówka. Jazda pociągiem do Krakowa byłam chyba wtedy w 4 klasie, wiadomo jak dziecko wygląda na zdjęciu w legitymacji szczególnie gdy zdjęcie robione było w klasie pierwszej.
I pan konduktor mi wmawiał, że legitka jest nieważna, bo ja mam przejcież 16 lat! <na wygląd> :P

[Koszkaa]

Napisane przez gwiazdeczka172

Koszka jak tam?

Beznadziejnie
Oczywiście zadzwoniłam do niego pierwsza przed 17, mówił że dopiero do domu wszedł a cały dzień oczywiście nie miał czasu napisać.
Chciałam wiedzieć czy się spotykamy to on nie mógł mi jeszcze tego powiedzieć, bo dopiero wszedł do domu i musiał najpierw odpocząć no litości, ciężkie pytanie zadaje?
Poszłam na fitness i teraz ma super propozycje żebym przyszła do niego się uczyć. Oczywiście cały tydzień się nie uczył a jak przyszedł piątek to ten nagle w książkach. Wczoraj sobie u kolegi siedział a dzisiaj się uczyć musi. No za***iś*** naprawde.
Nie wiem sama czy do niego iść, bo teraz odpisuje co 10 min ,,bo musi coś dokończyć"
Mam go dość naprawdę. Świetlanej przyszłości nam nie wróżę z takim jego zachowaniem.

[garfieldek]

witajcie

zaraz tZ przyjezdza, wiec spadam, atyle nauki mam ehh..;/

jutro mnie nie bedzie, ale wieczorem postaram sie byc

papap

[m a d e i r a]

Napisane przez garfieldek

witajcie

zaraz tZ przyjezdza, wiec spadam, atyle nauki mam ehh..;/

jutro mnie nie bedzie, ale wieczorem postaram sie byc

papap

Miłego wieczorku

[Koszkaa]

No i bumm
Nie wytrzymałam.
Nie odpisywał 30 min...
Napisałam, że nie wiem jak ma być między nami dobrze skoro sam prowokuje do tego, żeby było źle. Że nie będę czekać na niego jak mi 30 min odpisuje. I że wychodzę, bo nie będę się o spotkanie prosić
Co mam teraz zrobić? Mam gdzie wyjść...
Iść nie odzywać się? I co? Znowu do dupy....
Nie mam już siły do niego
Pomóżcie.

[E.J.]

Nie mineło pół dnia a tu 3 strony
Zanim Was nadrobie mam do Was pytanko: jutro mam z liceum spotkanie klasowe i nie wiem co włozyc mam 3 warianty:
1) spodnie rurki + półgolf z żabotami
2) spodnie rurki + bluzka koszulowa nie elegancka, fiolet + taki ala pulowerek na to, szelki z takami guzikami, imitacja zapięcia
3) spodnie dżinsowe + bluzka z długim rękawem z delikatną koronką przy dekolcie + sweterek bolerko.
Błagam, pomózcie, chce wyglądac jak czlowiek ale się nie wydurnic, w liceum nie miałam jakiś fajnych rzeczy

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez KochajMniie

E.J dziękuje, że odpisałaś
On weźmie to bardzo do siebie wiem o tym bo już nie raz chciałam tego gadaliśmy o tym i widziałam jego oczy, jego twarz jak zareagował..
On odpisał mi wczoraj, że jest ze mną szczęśliwy więc tylko dla mnie będzie lepiej nie dla niego, ale racja muszę powiedzieć mu szczerze wszystko i na spokojnie, muszę się zastanowić nad swoim postępowaniem bo tylko go ranie przez tą swoją niedojrzałość.. i docenić go w końcu

Nie ma sprawy najważniejsze, że może, ze choc troche ci pomogłam teraz może lepiej dla ciebie ale potem, jak wrócisz i będziesz taka jak dawnej to oboje będziecie miec lepiej a on z tej racji, ze w koncu jesteś tym większą

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez cholernarejestracja

Wy jesteście zazdrosne o dziewczyny w AUTOBUSIE?


A ile razy się wam zdarzyło, że jakiś facet was usiłował w autobusie poderwać? Albo ile razy taką sytuację widziałyście?

"Ej, mała, skasować Ci bilecik?"


Litości, nie przesadzajcie! Bo będę biła

Albo super laska podchodzi do faceta i mówi: "skasować Ci bilecik?"

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez Koszkaa

No i bumm
Nie wytrzymałam.
Nie odpisywał 30 min...
Napisałam, że nie wiem jak ma być między nami dobrze skoro sam prowokuje do tego, żeby było źle. Że nie będę czekać na niego jak mi 30 min odpisuje. I że wychodzę, bo nie będę się o spotkanie prosić
Co mam teraz zrobić? Mam gdzie wyjść...
Iść nie odzywać się? I co? Znowu do dupy....
Nie mam już siły do niego
Pomóżcie.

Wyjdź, wyłącz tel. nie pisz, bo wg mnie caly czas robisz to za niego (pisanie, interesowanie), nie pisz, nie kontaktuj się, daj mu czas na zatęsknienie, a jak po upływie jakiegoś tyg. nie da znaku zycia to miej go w doooopie bo to nie facet dla Ciebie.... czasami trzeba ostro....zresztą faceci są dziwni jak ja do mojego pisze to czsami ciężko się na sms doczekać, olewam go nie pisze to nagle sam z siebie potrafi coś napisać

[*wanilia*]

Jestem totalnie spanikowana i boje się.. Od 18 dobijałam sie do TŻ a On nie odbieral telefonu. I wczesniej pewnie zareagowałabym na to normalnie ale skojarzyło mi sie to z naszymi klotniami kiedy tez nie odbieral telefonu i wydawało mi sie ze znowu jest zle i bałam sie ze cos mu sie stało bo cały dzien normalnie ze soba rozmawialismy i mialam sie juz szykowac na mztke z moja 39 stopniowa goraczka nie patrzac na sniezyce za oknem ale wkoncu zadzwonił.

Jest na korkach Dzieki za informacje.. od czego sa telefony? Nie mogl wczesniej napisac ze idzie na korki a nie ja od 18 na niego czekam i wariuje.

Boze chyba nigdy nie byłam tak spanikowana. Zachowuje sie co najmniej dziwnie. Nie potrafie sie uspokoic. Tak mi sie to okrutnie skojarzyło. I teraz sie boję....
I przeprszam za chaos ale musialam to z siebie wyrzucic.
I co teraz juz zawsze tak bede reagowac? Totalna panika..

[Koszkaa]

Musiałam zawołać moją mamę, bo sama bym sobie rady nie dała. Ta kobieta to jednak potrafi rozmawiać. Czemu tego po niej nie odziedziczyłam
Zastosowałam z jej pomocą tzw. ,,manipulację". Mama pomagała mi mu odpisywać i rzeczywiście nagle zgodził się na wszystko bez żadnego ,,ale". Mamy zaraz jechać do maca , no ale dobra wyszedł z taką propozycją niech mu będzie. Jego auto jest zepsute, więc ja jade po niego. Powiedziałam, żeby za 15 min był na dole. Właśnie minęło te 15 min. A mi się wcale jeszcze nie spieszy. Niech teraz on sobie na mnie poczeka, ja na niego już się w życiu naczekałam i niech się dowie co znaczy chociażby 5-minutowe stanie na takim mrozie.
Musze chyba codziennie z mamą rozmawiać. Podziwiam ją, jest strasznie silna a ja taka miękka
Nawet moje postanowienie muszę robić od początku przez swoją głupotę Mam nadzieję, że mama da mi jeszcze dużo cennych wskazówek i to pomoże. Manipulatorka jedna
A jak to nie pomoże to chyba trzeba będzie sobie darować ten związek, bo na dzień dzisiejszy nie mogę powiedzieć, że jestem w nim super szczęśliwa.
No cóż, teraz muszę tryskać humorem i nie dać znaku po fochu
Idę bo już dzwoni, że czeka haha

[kika17]

Mój TŻ ostatniego smsa napisał mi dziś o 16, potem zero oddzewu do teraz, nie odbierał tel, nie odpisywał na smsy nic a nic, bardzo rzadko tak długo sie nie oddzywa, po czy wkońcu łaskawie odebrał, ja pytam czemu sie nie oddzywał a ten total luz mi mowi a jakos tak wyszło, no normalnie można wyjść z siebie i stanąć obok...

[paprif]

Ile nadrabiania, wiedziałam, że nie będę miała czasu na wizaż

[Red Lipstick]

Hej Piekne
Jestem totalnie zamulona nauka, zyc sie odechciewa siedzac tak non stop w ksiazkach. spac mi sie chce, a przede mna jeszcze spora partia materialu zaplanowana na dzis. nie moge sobie podarowac, juz wystarczajaco duzo mam zaleglosci, a 7 egzaminow wisi nade mna.
tż odezwal sie, ponoc napisal mi list milosny.kooochany jest, zawsze chcialam dostac prawdziwy list milosny(nie mowie o takich, jakie dostaje sie w podstawowce od swoich pierwszych milosci). powiem wam, ze mam ogromna ochote przytulic sie do niego, dostac buziaka i zasnac. na szczescie jutro wieczorem sie widzimy, wiec musze grzecznie wstac rano i elegancko sie duzo nauczyc, to wtedy przyjedzie.
koszko, bardzo dobrze ci mama poradzila. czasem faceta po prostu trzeba usadzic i troszke nim zakrecic, zeby zrozumial gdzie jego miejsce. pamietaj, ze skoro on byl taki cale zycie, to nie tak latwo bedzie mu sie zmienic.

kika, a to norma. moj tez tak czasem ma i jakos nie widzi w tym nic zlego. ale to chyba normalne, ja tez mam czasem takie dni, ze po prostu "nie pomysle" o tym, zeby sie odezwac. mysle o nim, ale nie wpadne na pomysl dania znaku zycia. a facetom myslenie jeszcze ciezej przychodzi, wiec o czym my mowimy.

lece sie uczyc kobiety

[E.J.]

Nie doradzi mi żadna??

Koszkaa zazdroszczę Ci mamy, ja nie mam takiego szczęścia, sama muszę sobie radzić.

[Myszunia19]

uff]
wyobrazcie sobie ze z prawie mokra glowa wsiadam do samochodu, jade a ono staje i... ani sie ruszy. tata wzial go do pracy odcholowal a ja na mzk ( z mokra glowa\) no ipotem 20 minut piechota do szkoly bo mzk nie dojezdza. myslalam ze sie wsciekne. malo tego bylam w cienkiej kurtce bo wiadomo ze jak jade autem to nie ubieram sie tak cieplo. jakby bylo malo to nie mial kto po mnie przyjechac. czekalam ponad 40 minut na kuzyna. jak przyjechalam do domu to sie poryczalam i powiedzialam ze sprzedaje to auto bo mam go dosc. no tata mnie troche uspokoil, ale jutro musze jechac prawie 3 godziny wczesniej zeby dojechac na zajecia( ofczywiscie nie autem) no i nie mowiac juz nawet o tym, jak mnie boli teraz glowa... boje sie ze mnie przez te wilgotne wlosy zawialo albo cos.


a o do TZa to napisal sms co u mnie , ja mu odpisalam (historia powyzej) i zapytalam co u niego a on juz nie odpisal. nop ale coz;p obiecalam sobie ze sie nie bede przejmowac
a i przepraszam za literowki ale pisze na kompie siostry bo moj laptop cos nie lapie nata. wiec tu klawiatura inna

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez e.j.

nie doradzi mi żadna??

koszkaa zazdroszczę ci mamy, ja nie mam takiego szczęścia, sama muszę sobie radzić.

3:d

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez e.j.

nie doradzi mi żadna??

koszkaa zazdroszczę ci mamy, ja nie mam takiego szczęścia, sama muszę sobie radzić.

3:d

[garfieldek]

wpadlam jeszcze na chwilke do wwas

ehhh... ja ostro zakuwam, aTZ sobie w lozku lezy wrr.... chce do niego, ale nie moge zawalic jutrzejszego zaliczenia

dzisiaj dobrze mi poszlo dzieki za kciuki

[E.J.]

Napisane przez Myszunia19

uff]
wyobrazcie sobie ze z prawie mokra glowa wsiadam do samochodu, jade a ono staje i... ani sie ruszy. tata wzial go do pracy odcholowal a ja na mzk ( z mokra glowa\) no ipotem 20 minut piechota do szkoly bo mzk nie dojezdza. myslalam ze sie wsciekne. malo tego bylam w cienkiej kurtce bo wiadomo ze jak jade autem to nie ubieram sie tak cieplo. jakby bylo malo to nie mial kto po mnie przyjechac. czekalam ponad 40 minut na kuzyna. jak przyjechalam do domu to sie poryczalam i powiedzialam ze sprzedaje to auto bo mam go dosc. no tata mnie troche uspokoil, ale jutro musze jechac prawie 3 godziny wczesniej zeby dojechac na zajecia( ofczywiscie nie autem) no i nie mowiac juz nawet o tym, jak mnie boli teraz glowa... boje sie ze mnie przez te wilgotne wlosy zawialo albo cos.


a o do TZa to napisal sms co u mnie , ja mu odpisalam (historia powyzej) i zapytalam co u niego a on juz nie odpisal. nop ale coz;p obiecalam sobie ze sie nie bede przejmowac
a i przepraszam za literowki ale pisze na kompie siostry bo moj laptop cos nie lapie nata. wiec tu klawiatura inna

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------


3:d

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------


3:d

Oj współczuje, mnie też coś głowa boli, nie moge nawet nią ruszać Dzięki za odp. ,a powiedz mi czy rurki też by pasowały?

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez garfieldek

wpadlam jeszcze na chwilke do wwas

ehhh... ja ostro zakuwam, aTZ sobie w lozku lezy wrr.... chce do niego, ale nie moge zawalic jutrzejszego zaliczenia

dzisiaj dobrze mi poszlo dzieki za kciuki

super!! gratuluje

[Myszunia19]

tak ale jak masz jakiees ladne kozaczki albo botki

[garfieldek]

mycha ja bym juz umierala na zatoki


EJ ale prosze jutro tez kciuki trzymac

[Myszunia19]

wlasnie strasznie mnie boli i nie wiem jak temu zaradzić.

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

za mnie tez kciuki bo zdaje angielski

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

ide spac buziiaaaaa

[garfieldek]

beda kciukaski

to papa

[KochajMniie]

Koszka wow podziwiam Twoją Mame jak mówisz że facet odrazu się zgodził itd. i pamiętaj o tych jej cennych radach, możesz nam je również powiedzieć oczywiście żartuje Trzymaj się tam, pamiętaj że obie strony muszą chcieć i obie muszą się starać nie tylko jedna.

E.J 2 lub 3, bo nie rozumiem jak te szelki i gdzie one i co z nimi

Myszunia jejjj Kochana współczuje Ci strasznie, tak to jest z tymi samochodami chociaż prawko już bym chciała mieć,

Dziewczyny powiedziałam mu że go przepraszam, że zawsze komplikuje trudno mi mówić otwarcie o swoich uczuciach, i że nie chcę go ranić a wiem że przez swoje zachowanie to robię, czuje że zmieniło się coś.. powiedziałam mu że go kocham, ale jakby coś wygasało,zmieniło się.. więc jeszcze bardziej skomplikowałam sprawe a on biedny musi to znosić tak mi smutno, że go ranie ciągle.. przez tą swoją głupotee on już nie wie co ma o tym myśleć
Poszedł już a ja nie wiem co mam mu teraz napisać..

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Koszkaa

Beznadziejnie
Oczywiście zadzwoniłam do niego pierwsza przed 17, mówił że dopiero do domu wszedł a cały dzień oczywiście nie miał czasu napisać.
Chciałam wiedzieć czy się spotykamy to on nie mógł mi jeszcze tego powiedzieć, bo dopiero wszedł do domu i musiał najpierw odpocząć no litości, ciężkie pytanie zadaje?
Poszłam na fitness i teraz ma super propozycje żebym przyszła do niego się uczyć. Oczywiście cały tydzień się nie uczył a jak przyszedł piątek to ten nagle w książkach. Wczoraj sobie u kolegi siedział a dzisiaj się uczyć musi. No za***iś*** naprawde.
Nie wiem sama czy do niego iść, bo teraz odpisuje co 10 min ,,bo musi coś dokończyć"
Mam go dość naprawdę. Świetlanej przyszłości nam nie wróżę z takim jego zachowaniem.

no rzeczywiście...
powinien cały tydzień poświęcić na naukę i spotkania z kolegami, żeby chociaż w weekend Cię od książek odciagnąć i spędzić z Tobą mile czas...
jej, przykro mi to pisać, ale ja jakby widzę w Twoim TŻcie kompletny brak zaangażowania...

[oh Mandy]

Cześć dziewczyny
Już jestem po spotkaniu z TŻ, napiszę Wam, jak ono dziś wyglądało i zaraz Was nadrobię, bo zaniedbałam Was ostatnio.

Od rana troszkę napięta sytuacja między nami była, myślałam, że uda się jakoś uniknąć sprzeczki (w końcu dzisiaj wolna chatynka, miało być hot), ale niestety....
Już jak do mnie jechał autobusem to się posprzeczaliśmy, że niby go olewam, bla bla bla.
Przyszedł, tak mnie wkurzył swoimi tekstami i tym, że się idiotycznie śmiał, jak mu tłumaczyłam różne rzeczy, że aż go spoliczkowałam w tych nerwach. Wiem, że źle zrobiłam, ale przez ten jego uśmiech ironiczny, po prostu nie wytrzymałam. Trochę epitetów padło w moją stronę, chciał wyjść, ale w efekcie go zatrzymałam, przeprosiłam, ale i tak było coś nie tak.
W końcu napisała do niego jego przewspaniała koleżaneczka z klasy, Pinokio. Czy przypadkiem nie ma jej różowego zeszytu w świnki? Mój twierdzi, że z nią nie gada, bo to pustak, a nagle mu o zeszycie pisze? Z nerwów się cała trzęsłam, a on nic, siedział, chciał wyjść znów, udawał, że go tak bardzo serce rozbolało, po prostu lament świętokrzyski.
Po kilku godzinach płaczu, krzyku i innych głupot, doszliśmy do porozumienia, bo 30 min przed powrotem mamy zaczął się do mnie dobierać, rozpinał mi koszulę itd. Ten teges i nagle zapomniał o całej kłótni

Ze swojego telefonu napisałam do pinokio, oto nasza konwersacja:
Ja: czesc pinokio xD
ona : znamy się?
Ja : Tak, wystrugałem Cie z drewna
Ona: i co postawiles na polce i podziwiasz?
Ja: Gdyby bylo co podziwiac to tak, ale niestety nie ma nic oprócz mega nosa :P
Ona: WIEDZE ze masz kompleksy
Ja: wiedze to owszem mam , ogromną :P a kompleksy? bynajmniej ;]

Mój chłopak to bacznie obserwował i kazał mi przestać, żebym nie miała problemów.
A ja taka: słucham ? ! mam mieć problemy przez Twą koleżankę.
I niby nie o problemy mu chodziło , sam nie wiedział o co.
Musiał wychodzić na autobus więc się nie dowiedziałam, co miał na myśli.

[Cocaine essence]

EJ może wstaw fotki w zestawach co?
Bo ciężko sobie wyobrazić na odległość

[KochajMniie]

Mandy No to było chyba ostro jeśli aż tak się pokłóciliście.
epitetów? Mam nadzieje, że nie takich jak myśle.. no nieźle.
A po co do tej koleżanki jego pisałaś? hehe, a komplementem Ci strzeliła z tą wiedzą no no

[Cocaine essence]

Napisane przez oh Mandy

Cześć dziewczyny

Ze swojego telefonu napisałam do pinokio, oto nasza konwersacja:
Ja: czesc pinokio xD
ona : znamy się?
Ja : Tak, wystrugałem Cie z drewna
Ona: i co postawiles na polce i podziwiasz?
Ja: Gdyby bylo co podziwiac to tak, ale niestety nie ma nic oprócz mega nosa :P
Ona: WIEDZE ze masz kompleksy
Ja: wiedze to owszem mam , ogromną :P a kompleksy? bynajmniej ;]

Mandy, troszkę to dziecinne, takie kozaczenie przez telefon.
Sytuacja z zeszytem.. kurcze, nie wściekałabym się o to.. Może mu pożyczyła ten zeszyt, może jej nie było i ktoś miał jej przekazać, nie było tam nic o co można by się wściekać. Zwykła odpowiedź : nie mam i już po problemie.
Ona chyba nie podwala sie do Twojego TŻta...

[E.J.]

Napisane przez Myszunia19

tak ale jak masz jakiees ladne kozaczki albo botki

Nie ma i doooopa z tego

[magda1706]

przepraszam że nie piszę. Ale nie mam kompletnie czasu. Masakra jest. Ledwie wchodzę na nk.. mam nadzieję że nie będziecie złe na mnie?

Napisane przez garfieldek

madame ja to powinnam caly czas nosic okulary, bo mam poglebiajaca sie wade wzroku, ale zakladam tylko do kompa, albo na uczelni... tez wydaje mi sie, ze glupio w nich wygladalam, a TZ-towi tez to sie kojarzy z pania Profesor i mowi, zeby je nosila, bo ładnie mi w nich haah jasne....

co okularów... ja nosze na okrągło... mam krótkowzrocznośc i nie widzę z odległości na wyciągnięcie ręki bez okularów masakra mówię wam. Ogólnie w życie mi okulary nie przeszkadzają, jedynie czasem Tż natknie się na nie ehe ;p a mam ostre na rogach. I albo mu w oko trafie albo gdzieś indziej. Ale ogólnie ludzie mi mówią że ładniej mi w okularach


3majcie się miłego weekendu.. wpadne was przeczytac ale pewnie juz w niedziele rano bedzie kolejna czesc. pędzicie moje drogie



a i właśnie przypomniałam sobie..
co byście powiedziały swojemu facetowi który wam napisał tak: 'weź k***a spier*alaj'??
oczywiście z góry mówię że to nie mój był 'tak wspaniałomyślny'

[E.J.]

Napisane przez KochajMniie

Koszka wow podziwiam Twoją Mame jak mówisz że facet odrazu się zgodził itd. i pamiętaj o tych jej cennych radach, możesz nam je również powiedzieć oczywiście żartuje Trzymaj się tam, pamiętaj że obie strony muszą chcieć i obie muszą się starać nie tylko jedna.

E.J 2 lub 3, bo nie rozumiem jak te szelki i gdzie one i co z nimi

Myszunia jejjj Kochana współczuje Ci strasznie, tak to jest z tymi samochodami chociaż prawko już bym chciała mieć,

Dziewczyny powiedziałam mu że go przepraszam, że zawsze komplikuje trudno mi mówić otwarcie o swoich uczuciach, i że nie chcę go ranić a wiem że przez swoje zachowanie to robię, czuje że zmieniło się coś.. powiedziałam mu że go kocham, ale jakby coś wygasało,zmieniło się.. więc jeszcze bardziej skomplikowałam sprawe a on biedny musi to znosić tak mi smutno, że go ranie ciągle.. przez tą swoją głupotee on już nie wie co ma o tym myśleć
Poszedł już a ja nie wiem co mam mu teraz napisać..

Dzięki
Hmmmm....wiem, ze mówienie o swoich uczuciach nie jest łatwe więc może to sobie spisz na kartce? kartke mozesz mu dać a dzięki temu jasno i zwięźle wyrazisz to co chcesz

[Cocaine essence]

Napisane przez E.J.

Dzięki
Hmmmm....wiem, ze mówienie o swoich uczuciach nie jest łatwe więc może to sobie spisz na kartce? kartke mozesz mu dać a dzięki temu jasno i zwięźle wyrazisz to co chcesz

Moja prośba o zdjęcia w zestawach została zignorowana