Zmienia się w kalendarzu data i nie mówimy już, że ślub za 2 lata - PM 2011, cz.6

[dottta]

heloł

ale mi się spać chce ale oglądam SG

[anemeon]

Dzień dobry Trzymam kciuki za wszestkie egzaminowiczki

Napisane przez niunia32

§ 1. Do okresu pracy, od którego zależy wymiar urlopu, wlicza się z tytułu ukończenia:

1) zasadniczej lub innej równorzędnej szkoły zawodowej - przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, nie więcej jednak niż 3 lata,

2) średniej szkoły zawodowej - przewidziany programem nauczania czas trwania nauki, nie więcej jednak niż 5 lat,

3) średniej szkoły zawodowej dla absolwentów zasadniczych (równorzędnych) szkół zawodowych - 5 lat,

4) średniej szkoły ogólnokształcącej - 4 lata,

5) szkoły policealnej - 6 lat,

6) szkoły wyższej - 8 lat.

Okresy nauki, o których mowa w pkt 1-6, nie podlegają sumowaniu.

§ 2. Jeżeli pracownik pobierał naukę w czasie zatrudnienia, do okresu pracy, od którego zależy wymiar urlopu, wlicza się bądź okres zatrudnienia, w którym była pobierana nauka, bądź okres nauki, zależnie od tego, co jest korzystniejsze dla pracownika.

Czyli: po skończeniu studiów będę miała tak jakby 8 lat pracy za sobą? A czy miesiąc, który pracowałam podczas wakacji też się do tego wlicza dodatkowo? Przepraszam, ale kiepska jestem w urzędowych pismach :P

[karolinusienka]

Napisane przez Kasiulenkowo

ja od 8:00 do 18 :40 proszę trzymać kciuki za 3 egzaminy..

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez madziares25

Dzieńdobry!!!Ja już po kolędzie...Mam nadzieję,że to poświęcenie troszkę pomoże przy dzisiejszym egzaminieDziewczyny trzymajcie kciukiWieczorkiem się odezwę,bo po egzaminie jadę do TŻ i teściów i bedziem pić,jak obleje to z rozpaczy,a jak zdam to z radościBoooję się...Jestem bez pracy,a w lutym i marcu po 825 zł za szkołe,a jak nie zdam teraz to komisa za 300 zł.I nikt mnie nie chce do pracy...buuu masakra jakaś.Wszędzie tlko wyzyskuja na każdym kroku,jak tylko można,umowy o dzieło,zlecenie, a żeby o prace dostać to pomarzyć można...to jest w ogóle chore...kiedyś to albo na czarno sie pracowało,albo miało prace na umowe o prace na nieokreślony i już,a teraz?Wymyslają jak tylko mogą,a człowiek to tylko garba i nerwicy się dorabia(ja już mam)może otworzyć coś swojego...tylko co?Apteka to jest to...coraz więcej schorowanych i znerwicowanych ludzi...i się dziwić,że ludzie stąd wyjeżdzają...i dlatego ten kraj wygląda,jak wygląda...prywata rządzi!!!!!!Upiję się dzisiaj jak nic:-(

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez Martilla

Hejka
Dopiero wstałam, nie pamiętam kiedy tak długo spałam
Dzisiaj muszę ogarnąć pokój bo już się sama w nim gubię i wsiąść się za naukę a tak mi się nie chce ble ee.
Dzisiaj będziemy dzwonić do zespołów, mam nadzieję, że ceny będą w miarę ok

tez mam w planach sprzatanie pokoju a przede wszystkim renament w szafie sobie zrobie

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

dobry

nie ziewaj, bo Ci mucha wpadnie

szczerze to mi tez sie nic nie chce, a musze sie powoli ubierac, bo do mechanika jade, bo mi sie pompka od spryskiwaczy popsuła i nie dziala mi tylni spryskiwach. ja tam moge bez niego jezdzic, ale tata....ehhh wiecie jacy sa faceci...ale nie wazne,ze on tym samochodem nie jezdzi

[Stysik]

Napisane przez madziares25

Cześć dziewczynki,weszłam na chwilkę życzyć Wam miłej nocki i udanego weekendu,ja nadal się uczę,jutro rano mam kolędę,a potem idę na poprawkę warunku,jak nie zdam to komisa mam:-(Buu trzymajce kciukasy,słyszałam,że to pomaga,dam jutro znać,ile w tym skuteczności...Buziam gorrrącoPapatki,nie piszcie dużo

będzie dobrze

Napisane przez Kasiulenkowo

ja od 8:00 do 18 :40 proszę trzymać kciuki za 3 egzaminy..

x 3

Napisane przez anemeon

Czyli: po skończeniu studiów będę miała tak jakby 8 lat pracy za sobą? A czy miesiąc, który pracowałam podczas wakacji też się do tego wlicza dodatkowo? Przepraszam, ale kiepska jestem w urzędowych pismach :P

2x tak

a ja w pracy a musialam wstac 5.30 ale jest dobrze

[dottta]

sorrrrrry

a nam mechanik wycenił naprawę

[lula177]

dzien dobry ja juz wreszcie wstalam:P i biore sie za nadrabianie a pozniej za sprzatanie;/

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez dottta

dzięks wmówiłam sobie ze te bogate zdobienia optycznie powiększają cycory i musiałam ją mieć

no bo to prawda super bluzka

Napisane przez madziares25

Cześć dziewczynki,weszłam na chwilkę życzyć Wam miłej nocki i udanego weekendu,ja nadal się uczę,jutro rano mam kolędę,a potem idę na poprawkę warunku,jak nie zdam to komisa mam:-(Buu trzymajce kciukasy,słyszałam,że to pomaga,dam jutro znać,ile w tym skuteczności...Buziam gorrrącoPapatki,nie piszcie dużo

Napisane przez Kasiulenkowo

ja od 8:00 do 18 :40 proszę trzymać kciuki za 3 egzaminy..

[lusesita23]

Hejo

a ja dopiero wstalam-chyba jestem najgorszym spiochem tutaj;p

ale poczytalam notatki troche;p

dotta wow,az sie boje spytac ile

za zdajacych: : kciuki:

[karolinusienka]

Napisane przez dottta

sorrrrrry

a nam mechanik wycenił naprawę

ile??

[dottta]

Napisane przez lusesita23

Hejo

a ja dopiero wstalam-chyba jestem najgorszym spiochem tutaj;p

ale poczytalam notatki troche;p

dotta wow,az sie boje spytac ile

za zdajacych: : kciuki:

Napisane przez karolinusienka

ile??

jakieś minimum 650zł

[Martilla]

karolinusienka ja po przeczytaniu twojego posta o porządkach na komputerze stwierdziłam, że wieki się moim nie zajmowałam i teraz porządkuję popijając herbatkę a sterta ubrań czeka na swoja kolej

[lusesita23]

dotta tyle to nawet ja na koncie nie mam

[T'ai]

Napisane przez lula177

no i kjupilam sobie but oto one

ładne

Napisane przez m_rysia

Witam dziewczyny! Ja też dołączam do grupy PM 2011 nasz ślub w wakacje 2011 jutro jedziemy oglądać sale i którąś z nich zaklepiemy jeszcze raz witam serdecznie

witaj

Napisane przez anemeon

Czyli: po skończeniu studiów będę miała tak jakby 8 lat pracy za sobą? A czy miesiąc, który pracowałam podczas wakacji też się do tego wlicza dodatkowo? Przepraszam, ale kiepska jestem w urzędowych pismach :P

masz koleżanko jak byk napisane że te okresy się nie sumują!
bierze się pod uwagę to co korzystniejsze czyli studia

swoją drogą trochę to niesprawiedliwe że i licencjat i magister to 8 lat stażu pracy
kumpela 2 lata temu zrobiła licencjat i cały czas pracuje więc już ma 10 lat i 26 dni urlopu
a ja na jednolitych mgr skończyłam czerwiec 2009 i muszę jeszcze 2 lata popracować na 26 dni urlopu
a pracuję przecież od 4 lat.....

Lusesita a jak to w ogóle jest, wy znacie swoje hasła?
Sonek ładne zaręczyny

A Kaska to przecież jest we Wrocławiu

Wczoraj P posiedział u mnie, nawet miło było ale mogłoby być jeszcze milej gdyby nie @
coś mu odbiło i zrobił mi zdjęcie cycuchów, mam nadzieję że nikt mu komórki nie przejrzy

a i wczoraj jak szliśmy do sklepu to kurde Mały musiał pójść za nami ale szczęście grzecznie pod sklepem czekał i żaden samochód go nie rozjechał

posprzątane już mam, chyba troszkę poćwiczę

[lusesita23]

T'ai my tez mamy takie zdjeica;p tylko to bylaby teraz pedofilia, bo ja wtedy mialam 16 lat tez mam nadzieje,zetych zdjec nikt nie znajdzie;p

tak,znamy-tzn inaczej-Tż nigdy nie ukrywal go przede mna i czasem bylo tak,ze jak w necie siedzialam to on mowil:sprawdz mi poczte. konto na nk tez razem zakladalismy, bo on sie w ogole nie zna na tym (dlatego uwierzyc nie moglam za bardzo,ze sie zarejestrowal jak on nie zna w ogole takich portali).

ale w maile bez jego widzy weszlam 2 razy-i nie zaby go sprawdzic, tylko bo cos tam, np. w pierwszym przypadku wyslalam mu maila jak byl w pracy, a potem doszlam do wniosku,ze to bez sensu wiec weszlam na jego poczte wykasowac, a drugi powod to wczoraj-zeby sprawdzic od kogo bral ksiazke dla mnie na prezent, bo idzie juz miesiac z allegro.

on nie zamawia tylko jego brat-M. sie w ogole nie zna na tych wszystkich kontach i nawet hasel nie pamieta

no ale po wcozrajszej akcji przyznalam, ze zle zrobilam-moglam zaczekac z tym na niego, a nie pisac pod wplywem chwili. M. stwierdzil,ze do ukrycia nic nie ma i nie ma mi za zle,ze zajrzalam do jego maili...ech, ta moja porywczosc juz nie raz do takich glupich akcji doprawdzila

posprzatalam i ide sie uczyc

[T'ai]

No to dobrze że wszystko wyjaśniliście
My nie znamy haseł do poczty, gg czy nk, nie przeglądamy sobie komórek itp. Nie obraź się ale jakoś nie wyobrażam sobie żeby nie mieć takiego minimum prywatności.

[lusesita23]

kochana,ale ja cie rozumiem-ja mu komorki tez nie przegladam zreszta on akurat mojej tez nie, a o mailach nie wpsominajac.tzn on mojego hasla nie zna.

ujmeto tak: M. jest w ogole anty jesli chodzi o net-brat mu zalozyl konto, ja musz edzownic kiedy mu cos wysle-sam zsiebie nie sprawdzi nigdy.i wogole to dla niego czarna magia.

jesli chodzi o nk to najpierw siostra mu dla jaj zalozyla-on sie wkurzyl, skasowal, po czym za tydzien mowi do mnie:zalozymy dla mnie konto? bo chce znalzc swoich kolegow z klasy...ja mu przypominam jakie ma haslo, bo niepamieta... i tak to z nim jest jasne,ze czuje sie podle,ze wcozraj tam weszlam i przpeaszam go za to 100 razy.ale on nie widzial wtym problemu-widzial raczej problem w tym,ze KTOS mu konto na jakims portalu zalozyl i podpisal jego imieniem i cytuje:ten ***.any gow.iarz nie chce sie przyznac...

aha jesli chodzi o jakies konta bankowe czy cos to odrebna kwestia-szczerze, nie wiem nawet ile zarabia miesiecznie dokladnie i to akurat jest bardzo prywatna kwestia.

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

zreszta kazdy zwiazek jes tinny-moja przyjaciolka ma konto na gg razem z mezem...konta bankowe maja oddzielne,ale jak ze soba chodzili juz to nawzajem wyplacali sobie pieniadze z konta (co akurat dla mnie nie jest do pomyslenia), skrzynka mailowa wspolna... itd.

a u nas akurat jes ttak a nie inaczej-zreszta, nie chce juz do tego wracac, dzis jak M. wroci z pracy sam sobie konto zalozy i tyle-nie chce znac nawet jego adresu juz

[T'ai]

a to już rozumiem wszystko, wiesz kto pyta nie błądzi
bo już myślałam że wszystko sobie kontrolujecie

[lusesita23]

...co i tak mnie nie usprawiedliwia, bo naprawd enie lubie tego robic, tzn wchodzic bez jego widze w skrzynke
i na poczatku jak on mowil:sprawdz, ja mowilam:nie...a on sie smial...

ech, ciezko to wytlumaczyc

kurde, taki glupi jest ten przedmiot, z ktorego mnie nie chce ten kolo dopuscic,ze masakra...znow techniki projekcyjne, badania jakosciowe...ech, za jakie grzechu

nienawidze tego!

[dottta]

My przykładowo praktycznie wszystkie hasła (nk,fb, poczta) mamy zapisane na kompie i jest swobodny dostęp ale prawdę mówiąc z tego nie korzystamy Ja mu sprawdzam pocztę jak jest w firmie i np. nie pamięta zamówienia więc dzwoni albo siedzę u niego na fb jak mu pole orzę. Komórek swoich nie ruszamy... w sumie nigdy mi do głowy nie przyszło szperać w kontach czy czytać wiadomości Co do kart - nie ukrywamy pinów przed sobą (a od ostatniej mojej wpadki nawet Tż ma polecone PAMIĘTAĆ mój ) ale też nie używamy swoich kart. Tzn. wkrótce się to zmieni bo bedziemy miec konto wspólne

[T'ai]

Dottta ja chyba bym wolała zostać przy osobnych kontach, ewentualnie tak jak teraz jedno wspólne do oszczędzania
będziecie mieć wspólnotę po ślubie?

poćwiczyłam, od razu lepiej

[lusesita23]

jasne i tak powinno byc...to ja zle zrobilam i doskonale o tym wiem-M. nigdy by sie nie znizyl do tego samego...

czasem dla zartow jak ktores z nas dostanie esa to ja mowie:ja zobacze...ale wiadomo-zart i jemu komorke oddaje...

jesli chodzi o konto bankowe to nie chce nawet wnikac-akurat dla mnie to jest b.osobosta sprawa-ale jak pisalam wczesniej, to jest kazdego indywidualna sprawa.najwazniejsze,zeby te reguly byly ustalone przez partnerow...

dobra wracam do kucia...

[dottta]

Napisane przez T'ai

Dottta ja chyba bym wolała zostać przy osobnych kontach, ewentualnie tak jak teraz jedno wspólne do oszczędzania
będziecie mieć wspólnotę po ślubie?

poćwiczyłam, od razu lepiej

prawdopodobnie tak. W sumie braliśmy pod uwagę rozdzielność ale na dłuższą metę uznaliśmy że wcale nie będziemy mieć z tego większych korzyści. Co do tego konta to my już teraz mamy wspólne pieniądze więc konto jest jedynie "formalnością" aby korzystanie z nich było łatwiejsze dla nas obojga. Po za tym na dłuższą metę mieszkać z "mężem" i dzielić się rachunkami i opłatami (np. z Twojego konta gaz mojego prąd - sorry że się śmieje ale znajomi tak się dzielili i wiecznie były fochy bo ten rachunek wyższy i on płaci mniej albo na odwrót) jest męczące i wprowadza zamieszanie - przynajmniej u nas aktualny system sie sprawdza ale to chyba też zależy od tego jak ludzie postrzegają swoją własność - bo u nas już od dawna jest "wspólnota" i nie tylko w słowach ale właśnie głownie w działaniu Nie ma czegoś takiego że to jest moja kasa - jest nasza i wspólnie nią dysponujemy nie zależnie ile kto wnosi.

[T'ai]

to można też zrobić że co miesiąc przelewamy po taką samą kwotę na jedno wspólne i z tego płaci się rachunki
ale to pewnie wszystko w praniu wyjdzie
na tą chwilę jestem za rodzielnością ale nie chcę się zaklinać że tak będzie na pewno

[lusesita23]

ja tez bym wolala rozdzielonosc,ale dotta tez ma racje...to chyba zalezy od partnerow

z jednej storny chce miec swoja kase na waciki i inne, a nie mowic mezowi ile na co wydalam (np. u moich rodzicow to jest masakra z tym, bo mama ma wieksza emeryture,a ojciec i taka gada,ze tyle i tyle wydala jak przychodzi wyciag-on oczywiscie nie zauwaza,ze mama placi z tego ich konta wszystkie rachunki oraz jego papierosy i piwko;p) a z drugiej faktycznie jak przychadza wspolne koszty to wez teraz to dziel wszystko,ech...ze tyle ja tyle on itd.

to juz wyzsza szkola jazdy jak dla mnie na teraz ogolnie mam dola bo z tych notatek nic nie kumam i ciagle czytam to samo..ale nic, nie poddaje sie

[T'ai]

powodzenia z nauką

ja pamiętam do dziś jednego kolosa 1000 stron historii
uczyłam się codziennie jakieś 2-3 miesiące a i tak zdałam dopiero poprawkę (to była moja jedyna)
a pół roku po tym naszym egzaminie gościu do Moskwy wyjechał i inni studenci nie musieli go "przechodzić" szczęściarze

[dottta]

Napisane przez T'ai

to można też zrobić że co miesiąc przelewamy po taką samą kwotę na jedno wspólne i z tego płaci się rachunki
ale to pewnie wszystko w praniu wyjdzie
na tą chwilę jestem za rodzielnością ale nie chcę się zaklinać że tak będzie na pewno

Oczywiście, każdy robi jak mu wygodniej Wśród moich znajomych dużo jest małżeństw więc co nieco na ten temat można usłyszeci podpatrzec. Z tym przelewaniem kasy też się spotkałam - ale szczerze to się sprawdza jeśli zarabiacie podobnie a nie tak jak u koleżanki gdzie ona zarabia 1,5 tys ok a on gdzieś z 8 tys Ona musi przelać 1/3 swojej pensji o ile nie więcej (bo oprócz rachunków to jeszcze zakupy - no chyba że się będą dzielić dziś ty płacisz a za tydzień ja albo wg. "zużycia") a on kwoty którą przelewa nawet nie zauważy. Tak że w sumie wszystko w praniu wychodzi - ale moim zdaniem dobrze takie rzeczy przed ślubem ustalic aby później nie jasności nie było.

Napisane przez lusesita23

ja tez bym wolala rozdzielonosc,ale dotta tez ma racje...to chyba zalezy od partnerow

z jednej storny chce miec swoja kase na waciki i inne, a nie mowic mezowi ile na co wydalam (np. u moich rodzicow to jest masakra z tym, bo mama ma wieksza emeryture,a ojciec i taka gada,ze tyle i tyle wydala jak przychodzi wyciag-on oczywiscie nie zauwaza,ze mama placi z tego ich konta wszystkie rachunki oraz jego papierosy i piwko;p) a z drugiej faktycznie jak przychadza wspolne koszty to wez teraz to dziel wszystko,ech...ze tyle ja tyle on itd.

Kasa na waciki jest ok ale jak mówiłam wszystko zależy od partnerów. Mój Tż nie wylicza mnie z kasy. Nie pyta się po co mi i na co, albo ile co kosztowało... Czasem dopiero w domu zauważa że coś kupiłam a sam za to płacił

A tak w ogóle Wam powiem że najgorzej mają znajomi którzy "dzielili sie kosztami" a jak się urodziło dziecko to .... W sumie nie było ciekawie

[lusesita23]

dotta oj, z tymi znajomymi co mowisz,ze ona 1,5 a on 8 to masakra! gdyby moj tyle zarabial...;p w tym wypadku przelewy nie wchdza w gre...mi chodzi bardziej,ze bedziemy na tym samym poziomie mniej wiecej

a wlasnie dzownil TŻ,ze chca go przeniesc na inny dzial,ale on powiedzial,ze ok, ale jak podwyzke dostanie mam nadizeje,ze kierownik go pusci...

a co do kasy to wiaodmo-dziecko zmienia wszystko, tez pod wzdgledem wydatkow..i to raczej metoda "moje-twoje"sie nie sprawdzi...

T'ai my tez takiego ch...a mielismy, co na 2 roku polowe uwalil na pierwszym terminie albo zerowce, juz nie pamietam.i wtedy sie dlugo uczylam, przez swieta...a on mnie uwalil, poczym powtorzylam sobie tylko i przeszlam..wniosek? nie uczyc sie dluzej niz tydzien

jeden przedmiot przerobilam, zabieram sie za powtorke drugiego...i jeszcze 3 musze dzis zaczac!ech...3 kolosy pod rzad -masakra!

[T'ai]

Dottta dzięki za rady, w sumie dobrze wiedzieć jak jest u innych
kurcze ty to masz dobrze z tym swoim narzeczonym
my niestety będziemy żyli mega skromnie

[goosia207]

cześć

Napisane przez karolinusienka

Dziewczyny wysłałam moje cv a staz w jakims tam prgramie i mi odpisali czy jestem zainteresowana stazem czy umowa o prace odpisalam, ze stazem, bo prace mam nagrana od wiosny, wiec nie chcialabym sie zwalniac za 2 miesiace, a wiem, ze na staz latwiej im jest kogos przyjac tym bardziej, ze bedzi eon platny z urzedu pracy zobaczymy czy jeszcze odpisza trzymac kciuki

Napisane przez dottta

jakieś minimum 650zł

współczucia taki niepotrzebny wydatek na początku roku

Widzę, że dyskutujecie o wspólnym koncie.My tak naprawdę jeszcze nie poruszaliśmy tej kwestii Ale szczerze mówiąc zastanawiam się jakie stanowisko Tz obierze dzisiaj wieczorem go spytam

[T'ai]

Napisane przez lusesita23

T'ai my tez takiego ch...a mielismy, co na 2 roku polowe uwalil na pierwszym terminie albo zerowce, juz nie pamietam.i wtedy sie dlugo uczylam, przez swieta...a on mnie uwalil, poczym powtorzylam sobie tylko i przeszlam..wniosek? nie uczyc sie dluzej niz tydzien

no nie wiem czy tydzień w naszym przypadku jeszcze chodząc do pracy by się sprawdził
to była historia całego świata 1815-1945, wyobraź sobie ile tam było dat

[lusesita23]

i dlatego nie lubilam historii nigdy-to ponoc tak jak prawo-ksiegi i biblie same...;p

no u nas tak zle nie ma tylko nie lubie stasznie tej calej metodologii... i po co komu ona 3 razy w roznych przedmiotach?

ech, no nic wracam do swojego stanowiska nauki-koniec przerwy