5 kg mniej, kto dołączy?

[jamaika]

Jestem po ważeniu na czczo no i co? I jest nadal 66kg Chyba mnie ten zastój wagi dopadł... no ale nie poddaję się i kontynuuję dietkę i ćwiczenia Widzę już efekty na nogach i brzuchu, a waga sama w sobie nie jest taka ważna więc na razie się nie przejmuję

[Morfina]

Napisane przez jamaika

Jestem po ważeniu na czczo no i co? I jest nadal 66kg Chyba mnie ten zastój wagi dopadł... no ale nie poddaję się i kontynuuję dietkę i ćwiczenia Widzę już efekty na nogach i brzuchu, a waga sama w sobie nie jest taka ważna więc na razie się nie przejmuję

zastój pewnie niedługo minie teraz nie można się poddawać ) Fajnie, że widzisz efekty
Ja nie mam wagi... za ponad tydzień będę mogła się zważyć dziś godzinka ćwiczeń dieta nadal dobrze.

[Morfina]

co tu tak cichutko? Jak Wam idzie dietka?

[beacia440]

pare dni temu odebralam sukienke, mam studniowke teraz, dzisiaj przymierzalam.. i jest za luźna sukienka... tak wiec od grudnia SCHUDŁAM

[Morfina]

Napisane przez beacia440

pare dni temu odebralam sukienke, mam studniowke teraz, dzisiaj przymierzalam.. i jest za luźna sukienka... tak wiec od grudnia SCHUDŁAM

ooo gratuluję

[beacia440]

tyle ze sukienka do poprawy

za cwiczonka na brzuch musze sie wziać...

[fifiorek]

dołącze się
5kg to byłoby tak w sam raz dla mnie
dorobiłam się niezłego sadła będąc na rocznej szkole mundurowej - tam stołówka i zbiorowe żywienie - tłusto, dużo i na maxa, jedzenie o stałych równych porach, większość pewnie robiona z torebek na szybko i wyszło wszystko bokami /dosłownie /

nie stosuje żadnej drakońskiej diety - nigdy nie umiałam się czegoś takiego trzymać
ale ograniczyłam praktycznie do zera słodycze, napoje gazowane i soki, chipsy i fast foody
przykładowy dzień wygląda u mnie ostatnio tak:

** śniadanie - musli z mlekiem, ze dwie kanapki z dżemem /staram się ograniczać pieczywo, ale to dla mnie strasznie ciężkie / albo jajko na twardo, chleb z wędliną;
** drugie śniadanie - jabłko; sałatka owocowa;
** obiad - mix warzyw na parze, do tego wrzucone kawałki jakiegoś mięsa; albo jakaś chuda zupka; postaram się częściej robić mięso na parze a nie smażone
** podwieczorek - jakieś owoce, najczęściej jabłko /uwielbiam /
** kolacja - serek wiejski z jakimiś dodatkami, albo jogurt z owsianką

do tego duże ilości zielonej herbaty, którą bardzo lubie, od czasu do czasu pijam czarną jak mam smaka
staram się ograniczyć smażone i tłuste rzeczy-jadłam ich bardzo dużo,
nie zapycham się jak to robiłam w ostatnim czasie, ale staram jeść mało ale często
do pracy biorę np kilka jabłek, jogurt i musli, jakaś kanapka i co dwie trzy godziny wrzucam coś na ząb
do tego dorzuciłam teraz troche ruchu - skakanka, ćwiczenia na mięśnie brzucha i nogi /w sumie pod kątem szykującego się wyjazdu na deske/
wcześniej bardzo dużo biegałam co przynosiło super efekty /nie dość że samopoczucie o wiele lepsze to i waga na normalnym poziomie/, ale teraz nawet nie mam warunków żeby potruchtać - za dużo śniegu, buty przemoczone po kilku krokach albo nogi powykręcane jak nic :/

chciałabym do połowy marca wrócić do swoich 60kg...

[Morfina]

Napisane przez fifiorek

dołącze się
5kg to byłoby tak w sam raz dla mnie
dorobiłam się niezłego sadła będąc na rocznej szkole mundurowej - tam stołówka i zbiorowe żywienie - tłusto, dużo i na maxa, jedzenie o stałych równych porach, większość pewnie robiona z torebek na szybko i wyszło wszystko bokami /dosłownie /

nie stosuje żadnej drakońskiej diety - nigdy nie umiałam się czegoś takiego trzymać
ale ograniczyłam praktycznie do zera słodycze, napoje gazowane i soki, chipsy i fast foody
przykładowy dzień wygląda u mnie ostatnio tak:

** śniadanie - musli z mlekiem, ze dwie kanapki z dżemem /staram się ograniczać pieczywo, ale to dla mnie strasznie ciężkie / albo jajko na twardo, chleb z wędliną;
** drugie śniadanie - jabłko; sałatka owocowa;
** obiad - mix warzyw na parze, do tego wrzucone kawałki jakiegoś mięsa; albo jakaś chuda zupka; postaram się częściej robić mięso na parze a nie smażone
** podwieczorek - jakieś owoce, najczęściej jabłko /uwielbiam /
** kolacja - serek wiejski z jakimiś dodatkami, albo jogurt z owsianką

do tego duże ilości zielonej herbaty, którą bardzo lubie, od czasu do czasu pijam czarną jak mam smaka
staram się ograniczyć smażone i tłuste rzeczy-jadłam ich bardzo dużo,
nie zapycham się jak to robiłam w ostatnim czasie, ale staram jeść mało ale często
do pracy biorę np kilka jabłek, jogurt i musli, jakaś kanapka i co dwie trzy godziny wrzucam coś na ząb
do tego dorzuciłam teraz troche ruchu - skakanka, ćwiczenia na mięśnie brzucha i nogi /w sumie pod kątem szykującego się wyjazdu na deske/
wcześniej bardzo dużo biegałam co przynosiło super efekty /nie dość że samopoczucie o wiele lepsze to i waga na normalnym poziomie/, ale teraz nawet nie mam warunków żeby potruchtać - za dużo śniegu, buty przemoczone po kilku krokach albo nogi powykręcane jak nic :/

chciałabym do połowy marca wrócić do swoich 60kg...

Na kolację zrezygnowałabym z tego jogurtu z płatkami owsianymi, bo to węglowodany. Na kolacje dobry jest serek wiejski, a ktorym wspomniałaś, możesz zjeść też jajka z warzywami/ tuńczyka z warzywami/ pierś kurczaka z warzywami/ filet z ryby z warzywami/ ser biały z warzywami

ogólnie wydaje mi się, że dobrze się odżywiasz super, że zrezygnowałas z fastfoodow i słodyczy. Ja nie jem fastfoodow z 2 lata i tak mnie odrzuca teraz na sam widok.... więc to kwestia przyzywczajenia

[fifiorek]

Napisane przez Morfina

Na kolację zrezygnowałabym z tego jogurtu z płatkami owsianymi, bo to węglowodany. Na kolacje dobry jest serek wiejski, a ktorym wspomniałaś, możesz zjeść też jajka z warzywami/ tuńczyka z warzywami/ pierś kurczaka z warzywami/ filet z ryby z warzywami/ ser biały z warzywami

ogólnie wydaje mi się, że dobrze się odżywiasz super, że zrezygnowałas z fastfoodow i słodyczy. Ja nie jem fastfoodow z 2 lata i tak mnie odrzuca teraz na sam widok.... więc to kwestia przyzywczajenia

tuńczyk taki z puszki?

generalnie u mnie największy problem polega na tym, że pracuje w systemie dwunastkowym czyli albo cały dzień albo cała noc, więc wtedy o ciepłych posiłkach nie ma mowy, trzeba kombinować jakieś zamienniki
dopiero jak jest dzień wolny, albo jak ide na noc mogę szaleć z normalnym obiadem

[mmalinowa]

Napisane przez fifiorek

o ciepłych posiłkach nie ma mowy, trzeba kombinować jakieś zamienniki
dopiero jak jest dzień wolny, albo jak ide na noc mogę szaleć z normalnym obiadem

polecam sałatki - robi się bardzo szybko, są zdrowe, smaczne i najadasz się sama już troszkę "lecę na sałatkach" i jest dobrze



a tak poza tym troszkę nie pisałam, grzechów mi się nazbierało główny to oblewanie egzaminów TŻta wiadomo alkohol ma tyle kcal reszta to takie drobniaki w stylu ciastek mamy i mamy TŻ
hm i chciałabym już spaść poniżej tej 65 :roll eyes: ale pocieszyłam się bo mierzyłam sukienkę swoją, kupioną w październiku, była wtedy taka akurat, wręcz obcisła, teraz trochę wisi na brzuchu o ile konieczność kupowania nowej kiecki to pocieszenie

[Morfina]

Napisane przez fifiorek

tuńczyk taki z puszki?

generalnie u mnie największy problem polega na tym, że pracuje w systemie dwunastkowym czyli albo cały dzień albo cała noc, więc wtedy o ciepłych posiłkach nie ma mowy, trzeba kombinować jakieś zamienniki
dopiero jak jest dzień wolny, albo jak ide na noc mogę szaleć z normalnym obiadem

tak, taki z puszki tylko nie ten w oleju bo ma kupe kcal, tylko taki w sosie wlasnym jest pyszny a dostarcza białka. I też myślę, że sałatki to świetny pomysł jest taka roznorodnosc, za kazdym razem inną mozna surowki to samo. Ja zastępuję majonez jogurtem naturalnym, a warzywa są malo kaloryczne


u mnie dietka idzie dobrze, tzn dalej jem pewnie za malo... ale tak mnie brzuch boli jak zjem wiecej... I nie potrafię wiecej. Jest dobrze

[Tycikata]

Dziewczyny u mnie narazie nici z odchudzania...za dużo nauki mnie czeka ehhh....oby dotrwać jakoś do końca stycznia...to wtedy się wezme porządnie za siebie....

powodzenia w odchudzaniu

[gorzalkaa]

wiem co czujesz.. ja tez mam ful nauki wlasnie czekam na wyniki 2 kolosów... a wsumie tylko utwierdzenia ze je ulałam ;/

[kwiatuszekos]

Ehhh sssssesja mi jeszcze dochodzi pisanie pracy licencjackiej
Ale damy rade dziewczynki
Ja zaraz na somolot uciekam,znowu weekend w Polsce znowu mało co jadłam ale jak jadłam to to co jest pod ręka więc nic zdrowego. Się jutro okaże co waga powie
Ale zrobiłam zapasy zielonej i czerwonej herbaty Tylko nie znalazłam nigdzie czerwonej liściastej a pewnie lepsza od takiej w torebkach...no nic może następnym razem znajde

[jamaika]

A ja miałam beznadziejne 2 dni Najpierw w niedziele pociąg - 140 minut opóźnienia, a potem jeszcze jechał 2 godziny (normalnie jedzie trochę ponad godzinę). Efekt - od 9 do 17 zjadłam tylko jabłko Poniedziałek jeszcze gorszy - miałam 3 koła w jeden dzień O 7 jadłam owsiankę, o 14 tylko jakąś sałatkę z tuńczykiem i warzywami na uczelni, a jak o 19 wróciłam to zjadłam roladę+1 kluska śląska+kapusta Najgorsze jest to że jakąś godzinę później zasnęłam No ale od dzisiaj znowu jem 5 zdrowych posiłków Wracam do nauki
Życzę Wam wszystkim powodzenia w sesji Pamiętajcie że sesja wcale nie musi się równać obżarstwu

[beacia440]

Napisane przez jamaika

i Najpierw w niedziele pociąg - 140 minut opóźnienia, a potem jeszcze jechał 2 godziny (normalnie jedzie trochę ponad godzinę).

skąd jesteś ? moje pociągi tez tak sie opóźńiają

[Morfina]

nooo sesja zbliża się wielkimi kroookami... niestety.... mam tyle roboty, że aż mnie to dołuje.... dieta jakoś idzie. Ale jestem taka zmęczona...

[Tycikata]

kwiatuszekos ja teżż pisanie pracy licencjackiej;/ a zaczęłaś już chociaż? bo ja nie...

ale wiecie co, tak sobie myślę, że łatwiej się zawziąć za naukę niż za odchudzanie...niestety...

[kwiatuszekos]

Napisane przez Tycikata

kwiatuszekos ja teżż pisanie pracy licencjackiej;/ a zaczęłaś już chociaż? bo ja nie...

ale wiecie co, tak sobie myślę, że łatwiej się zawziąć za naukę niż za odchudzanie...niestety...

Czy zaczęłam pisać?? hehe
W tym semestrze żeby zaliczyć seminarium muszę oddać pierwszy rozdział i bibliografie a ja nie mam tematu
Tzn mam dwa i nie mogę się zdecydować...więc kiepsko to widze Nie mam pojęcia jak się do tego zabrać.
Tycikata a kiedy będziesz się bronić? I jaki temat?

[fifiorek]

ja dziś miałam lekko nienormalny dzień więc o pięciu posiłkach mogłam zapomnieć
rano zjadłam owsianke z bakaliami na mleku
później dopiero koło południa przegryzłam jakąś drożdżówke, i jak wpadłam do domu po 16 tak wsunęłam kilka kanapek
jutro przyjdzie do mnie po służbie koleżanka i obiecałam, że zrobię wypasioną ogórkową - kocioł zupy już stoi, oczywiście jedna miska dawno zjedzona....

najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja tu wagi nie mam... więc nawet nie mogę kontrolować swoich kg... :/

[Tycikata]

Napisane przez kwiatuszekos

Czy zaczęłam pisać?? hehe
W tym semestrze żeby zaliczyć seminarium muszę oddać pierwszy rozdział i bibliografie a ja nie mam tematu
Tzn mam dwa i nie mogę się zdecydować...więc kiepsko to widze Nie mam pojęcia jak się do tego zabrać.
Tycikata a kiedy będziesz się bronić? I jaki temat?

Ja też mam oddać w tym sem pierwszy rozdział czyli już na za tydzień hehe..ale od nas z grupy jeszcze nikt nie zaczął, więc mamy zamiar poprosić promotorkę żebyśmy po feriach jej oddali, tym bardziej, że w tym sem mamy konkretną sesję..
hihi ja akurat temat mam Hypocorisms in the Australian variety of English inaczej mowiąc, takie pewien proces zdrobienia słów w angielskim, typowe dla australii a hoho kiedy ja się będę bronić.. nie mam pojęcia jak napiszę pracę a Ty jakie masz te tematy do wyboru?

[kwiatuszekos]

Napisane przez Tycikata

Ja też mam oddać w tym sem pierwszy rozdział czyli już na za tydzień hehe..ale od nas z grupy jeszcze nikt nie zaczął, więc mamy zamiar poprosić promotorkę żebyśmy po feriach jej oddali, tym bardziej, że w tym sem mamy konkretną sesję..
hihi ja akurat temat mam Hypocorisms in the Australian variety of English inaczej mowiąc, takie pewien proces zdrobienia słów w angielskim, typowe dla australii a hoho kiedy ja się będę bronić.. nie mam pojęcia jak napiszę pracę a Ty jakie masz te tematy do wyboru?

wpływ reklamy telewzyjnej na dzieci albo single - samotni z wyboru?

[Tycikata]

Napisane przez kwiatuszekos

wpływ reklamy telewzyjnej na dzieci albo single - samotni z wyboru?

o jakie fajne ale ja bym zdecydowanie wybrała ten drugi

[kwiatuszekos]

Napisane przez Tycikata

o jakie fajne ale ja bym zdecydowanie wybrała ten drugi

Właśnie na początku byłam pewna że go wybiorę,ale jak zaczęłam szukać jakiejś literatury czy chociaż artykułów to..no nie ma tego za wiele...ehh muszę to jeszcze przemyśleć i się w końcu zdecydować

[Morfina]

Dziewczyny, nie żebym się czepiała ale robicie off-topic :P

Jak dietka Wam idzie? Ja się zważę już za 5 dni

[kwiatuszekos]

ajj przepraszam

a z dietą ciężko. Fakt jem mniej (chyba dzięki herbatkom) ale np dzisiaj się mi pare krówek napatoczyło i nie potrafiłam im odmówić...
Ciężko mi się zmobilizować

[Morfina]

kwiatuszekos jak przychodzi chęć na słodycze to stanij i pomyśl przez chwilę : zjedzenie tego to chwilka- moment, oka mgnienie. Ale potem poczucie winy, że nie przestrzega się diety trwa znacznie dłużej. Czy warto to zrobić dla tej chwileczki, a potem czuć się winnym? Nie warto! Ja zawsze kiedy mam jaką chwilę słabości to siadam i myślę po tym jak będe się czula kiedy to zjem. Przeciez to ani zdrowe, ani nie ma witamin i nie przynosi korzyści

[kwiatuszekos]

ale kiedy te krówki i inne takie dobre
Ale masz racje wyrzuty później ogromne,a wczoraj też miała wielką ochote na chipsy,zjadłam kilka i zrobiło mi się niedobrze.(wcześniej zjadałam bez problemu big paczkę ) Więc chyba faktycznie można się odzwyczaić.

[Morfina]

Pewnie, że mozna ja nie jem już dlugo slodyczy (wyjątek stanowily świeta, podczas ktorych jadlam sernik) a tak to mnie nie ciągnie. Mam w szafce ciastka jakby goście nioespodziewanie wpadli, ale sama nie mam ochoty ich ruszyc :P

[jucha1980]

Witam ponownie zaczynam dietkę ,znów,
Efekt jojo ,przez 2 miesiące nadrobiłam to co schudłam i jeszcze więcej.
Mam 73 kg.
Jakoś tak powiem szczerze mam obawy,nie wiem czy dam radę ostatnio się poddałam