Rozstanie z facetem - część 8 :( - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-01-11, 17:38   #961
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

88_kasia_88 - tez tak mialam, ze wydawalo mi sie ze facet byl taki cudowny a ja go zniszczylam.. no w sumie troche w tym racji jest, bo jak facet jest za dobry to wchodzimy mu na glowe, a jak zly to sie plaszczymy i pozwalamy na wszystko :/.
No ale problem w tym, ze oni w sytuacjach kryzysowych w ogole nie potrafia dzialac- fochy wieksze niz baba, od razu nogi za pas, potem wlasnie konczy sie jak w twoim przypadku- nie ma sie argumentow to i rece ide w ruch .
nie wiem co z tymi facetami poczac..
jak czasem ich rozgryzam i mowi im to wprost to i tak slysze, zebym sie przestala bawic w psychologa itp i oni za chiny nie chca sie przyznac do prawdy :/
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 18:38   #962
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

chuckysbride





jezu dziewczyno przejrzyj na oczy !! jak Boga kocham. przeczytalam wszystkie twoje wiadomosci, i ten koles poprostu jest jakis nie normalny! poprosu mi opadla szczena jak on cie zwyzywal, ze brzydka, ze jest u jakiejs bogatszej, ze inna ma klase ktorej tobie brak. ej ten koles jest popie.rdo.lony !! no kurde przeciez az brak mi slow. po pierwsze nie ma swojego domu, pracy ( jak lewar jakis ;|), lazi po znajomych, pomieszkuje to tu, to tam masakra jakas.. ten koles to zyciowa porazka niewiem kto go wychowal, ale kurde co on soba reprezentuje? wez miej dziewczyno szacunek do siebie!!bo on do ciebie go nie ma wogole. nie widzisz ze on na ciebie totalnie zlewa? kopnij go w dupe, nie ogladaj sie za siebie, poznaj sobie innego chlopaka a o tym zje,bie juz wiecej nie mysl!! wiem ze bedzie ci ciezko i jest, ale kurde tak bedzie lepiej. nie wyobrazam sobie zwiazku z chlopakiem ktory mieszka u swoich eks, kolezanek, u znajomych itp zeruje na czyjs koszt.... jezu no szok poprostu szok haha. . moj byly pod wplywem zlosci owszem zaklnal do mnie, ale nie jezdzil po mnie jak po jakims smieciu. kur,.wa no nie!! ty sobie tak dajesz i jeszcze chcesz z nim FILMIKI ogladac ? no smiechu warte. ten koles jak nie dostanie porzadnego kopa od zycia to nadal bedzie takim wloczykijem !! szkoda gadac. obudz sie

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Smerfetkaa


monika192
on nie jest Ciebie wart... odrzucił takie uczucie...
nie zapisuj już tego nr...
ja juz dawno wykasowałam nr gg Exa, czasem kusi, owszem, ale staram sie walczyć ze soba, bo wiem, ze jakbym teraz wiedziała że z kimś jest to by mnie to baaaardzo bolało. Potem taka wiadomość zaboli, ale mniej....
Moniko, musisz zajać sie swoim życiem...
poukładać wszystkie sprawy jakie tylko są z nim nie zwiazane...
musisz skupić sie na czymś innym... może poszukaj jakiegoś hobby, jakiejś pasji...??
ja tak zamierzam... ale.. po sesji, teraz nauka powinna stać sie moją pasją[/QUOTE]




tak odrzucil to uczucie. wsumie to nie wiem czy jestem w nim zakochana ale brakuje mi go bardzo. nie wyobrazam sobie ze moze sie zblizac z inna dziewczyna tak jak ze mna ( pod wzgledem fizycznym) no i ze bedzie sobie robic zarty i smiac sie z inna tak jak ze mna. zaawsze bylo tak smiesznie no ja juz opanowalam sztuke nie wchodzenia na gg do perfekcji ( chcialam zeby wiedzial ze gdzies mnie wcielo), nie kontaktuje sie z nim w zaden sposob, ale jeszcze pozostalo to ze ciagle zapisuje jego nr, i sprawdzam czy jest na gg, i jaki ma opis. meczy mnie to, ale jeszcze na calkowite usuniecie go jakos nie mam odwagi. bardzo interesuje mnie co u niego. ciekawe czy ta dziewczyna ladniejsza ode mnie albo madrzejsza, albo zabawniejsza itp . kolezanka mi mowi zebym olala juz to, nie pisala nic do niego ( przeszlo mi to dzis przez mysl, zeby spytac czy z kims sie spotyka- powstrzymalam sie jednak), ale ja ciagle go rozpamietue. np jestem w pracy na promocjach, a mysle tylko o nim, ide na busa mysle o nim, jestem w szkole mysle o nim. nawet namowilam sie do przeczytania wkoncu jakiejs ksiazki.. nie wychodzi mi to bo ciagle mysle O NIM. tak naprawde nic zlego mi nie zrobil, ale boli mnie to ze ludzilam sie ze z tego bedzie cos wiecej. pomimo tego ze czesto sie klocilismy, mowil tam kiedys ze nie jest pewny bla bla to i tak myslalam ze on juz cos poczul. to bylo widac.
teraz probuje sie jakos przestawiac. np mysle sobie o jego wadach ze kandydatem na meza bylby zlym bo ma prace na 4 zmiany malo bym go miala dla siebie, ze nie ma auta, i ze jest uparty hehe a dwa charaktery uparte to za duzo, no i mi jest raczej potrzebny ugodowy facet, bo ja choleryczka :P. to mi troche pomaga bo mysle ze moze poznam lepszego, ale potem przychodza znow te mysli ze teraz jest z inna
co do hobby to zapisalam sie na kurs bukieciarstwa. moze jak bede na to chodzic, to jakos stopniowo bede sie leczyc z niego..ehh
a ty czym chcesz sie zajac? jakie masz hobby? moze cos zgapie od ciebie hehe :P

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-01-11 o 18:43
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 18:49   #963
88_kasia_88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 379
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez lea88 Pokaż wiadomość
88_kasia_88 - tez tak mialam, ze wydawalo mi sie ze facet byl taki cudowny a ja go zniszczylam.. no w sumie troche w tym racji jest, bo jak facet jest za dobry to wchodzimy mu na glowe, a jak zly to sie plaszczymy i pozwalamy na wszystko :/.
No ale problem w tym, ze oni w sytuacjach kryzysowych w ogole nie potrafia dzialac- fochy wieksze niz baba, od razu nogi za pas, potem wlasnie konczy sie jak w twoim przypadku- nie ma sie argumentow to i rece ide w ruch .
nie wiem co z tymi facetami poczac..
jak czasem ich rozgryzam i mowi im to wprost to i tak slysze, zebym sie przestala bawic w psychologa itp i oni za chiny nie chca sie przyznac do prawdy :/
podpisuję się pod tym,że faceci nie chcą i nie potrafią się przyznac do prawdy...
88_kasia_88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 18:49   #964
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
a ty czym chcesz sie zajac? jakie masz hobby? moze cos zgapie od ciebie hehe :P
hehe, ja jeszcze nie mam żadnego hobby właśnie szukam inspiracji. Póki co teraz nie mam za bardzo czasu myśleć o szukaniu hobby bo sesja...eh
ale potem zajmę się pozytywnym myśleniem i w ogóle takimi sprawami, będę czytać o tym ksiażki, może to nie żadno hobby ale zajmie mi jakoś czas, myśli i w ogóle... może dowiem sie czegoś nowego co mi sie w życiu przyda
póki co myślałam też o tym żeby zacząć chodzić na siłkę albo na aerobik lub też na jakiś kurs tańca... no ale kasy brak obecnie
więc postanowiłam że po sesji biorę sie za ćwiczenia w domu
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 18:51   #965
88_kasia_88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 379
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

....znam te sceny zawiści nawzajem wylanej zbyt dużo sie stało aby iść tak dalej ale ciągle za mało by nie
było czasu na zmianę To zbyt dużo wiem lecz zbyt mało jako całość by burzyć sens tego co z nas
pozostało....Zbyt dużo szans na naprawę tego co zepsute w gniewie by brnąć dalej w złość i żyć w żalu bez ciebie
chodź męska łza śmieszy a kobieca uchodzi płazem to obie nie zmienią nic za żadnym razem zbyt dużo
juz płacze za wiele ciętych slow rzucanych po to by dobić w ataku w ripoście by trafić w zimną pościel
zbyt dużo miłości by osobno żyło sie prościej ja wiem znika stres wtedy znów jesteśmy piękni moja dłoń
twoja podniesiona nad udręki zbyt mało chwil ulotnych zostaje w pamięci by wierzyć w cud ze
wystarczają tylko chęci nie chcę juz kumam juz wystarczy zbyt dużo namiętności jest w nas by dalej ze
sobą walczyć
te bzdury codzienne nie są ważne tu zbyt dużo egoizmu w nas by dzielić wszystko na pół zbyt dużo
głupstw
stawianych ponad to co łączy wystarczy tylko obiąć sie by wreszcie z tym skończyć stopie ten lód...
dobijam się tą piosenką...
88_kasia_88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 19:03   #966
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
hehe, ja jeszcze nie mam żadnego hobby właśnie szukam inspiracji. Póki co teraz nie mam za bardzo czasu myśleć o szukaniu hobby bo sesja...eh
ale potem zajmę się pozytywnym myśleniem i w ogóle takimi sprawami, będę czytać o tym ksiażki, może to nie żadno hobby ale zajmie mi jakoś czas, myśli i w ogóle... może dowiem sie czegoś nowego co mi sie w życiu przyda
póki co myślałam też o tym żeby zacząć chodzić na siłkę albo na aerobik lub też na jakiś kurs tańca... no ale kasy brak obecnie
więc postanowiłam że po sesji biorę sie za ćwiczenia w domu

sesja studia kurcze tez bym chciala isc, ale znajac zycie obleje mature. a dokladniej chodzi mi o matme bo ja kompeltna noga z tego przedmiotu jestem hehe..
co do pogrubionego to ja wypozyczylam sobie ostatnio ksiazke Paulo Coelho "alchemik".. wlasnie zamierzam isc sie polozyc i zaczac ja czytac. z tylu na okladce jest opis. pisze ze ta ksiazka opowiada o tym jak podazac za wlasnym powolaniem. kaze marzyc, stawiac czolo wszelkim przeszkodom itd. wiec taka o zyciu. jak bys chciala wypozyczyc jakas to chyba ona bedzie dobra ja tez myslalam o kursie tanca, ale tak samo jak ty brak kasy. brak kasy na cokolwiek. wsumie powinnam uczyc sie do matury, ale jeszcze dzis zrobie sobie przerwe i zaczne czytac ta ksiazke. moze wkoncu jakos uda mi sie przestac o nim myslec
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 19:26   #967
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

monika192 wszystko jeszcze rpzed Tobą! Nie bój się matury, myśl pozytywnie i działaj. Teraz mozesz jeszcze troche odpocząc bo przytłoczyły Cię pewne sprawy, ale dasz sobie radę. Musisz stanowczo powiedzieć sobie - dość, nie mogę przez to wszystko zniszczyć swoich marzeń!!

zaraz Achemika dopisze do listy ksiażek jakie chce przeczytać

najważniejsze teraz dla Ciebie niech będzie to by zdać maturę, żebyś potem w przysżłości nie żałowała (majac już męża i dzieci) że przez to wszystko miałaś rok w plecy lub nie poszłaś na studia.

Nie myśl o tym chłopaku, bo to nic nie da...
Jesli nie kocha, nie zmienisz tego, jeśli ma kogoś nie zmienisz tego, ale jeśli jeszcze cos do Ciebie czuje, jakąś sympatię i jest to silne uczucie to i tak on sie do Ciebie odezwie. Ty musisz być cierpliwa.

możliwe że on zateskni, ale możliwe też że poznasz kogos nowego, ale uważaj żeby za szybko sie nie angażować... też musze o tym pamiętać jak kogoś poznam... ale nie wiem jaka jest recepta na przyhamowanie uczuć

a co do tańca, hehe, to może będę sobie w domu tańczyc, przy przygaszonym świetle żeby sąsiedzi nie widzieli a ja sie troche rozruszam
Po wczorajszym balecie jestem cała obolała
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 20:01   #968
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

smerfetka a ty nie mialas się uczyć czasami teraz
ty studiujesz w Warszawie prawda?? na jakiej uczelni ta socjo??
Mom zdaniem Alchemik jest czytania nie warty, nic sensownego nie pisze, taki trochę pseudofilozoficzny bełkot. U mnie z książek na doła zawsze najlepiej działa Musierowicz albo Mikołajki
A co do relacji damsko-męskich całkiem ciekawy jest film kobiety pragną bardziej. niby nic ambitnego ale parę celnych rzeczy pokazuje.
Jej wracam do nauki
a taka dziś wkurzona jestem brrrr
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 20:02   #969
chuckysbride
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

hej Monika192

Kto go wychował? Najpierw dom dziecka,potem rodzina zastępcza, od 18 roku życia ulica...

Dziś się umówił ze mną na 19, czekałam na to na zajęciach z niecierpliwością a 20 min przed mi napisał "Nie będzie mnie,pa" Cham!!!!

chuckysbride jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 20:04   #970
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
smerfetka a ty nie mialas się uczyć czasami teraz
ty studiujesz w Warszawie prawda?? na jakiej uczelni ta socjo??
Mom zdaniem Alchemik jest czytania nie warty, nic sensownego nie pisze, taki trochę pseudofilozoficzny bełkot. U mnie z książek na doła zawsze najlepiej działa Musierowicz albo Mikołajki
A co do relacji damsko-męskich całkiem ciekawy jest film kobiety pragną bardziej. niby nic ambitnego ale parę celnych rzeczy pokazuje.
Jej wracam do nauki
a taka dziś wkurzona jestem brrrr
No miałam miałam i Ty też
nie, ja studiuję w Lublinie socjoa Ty?

Kobiety pragną bardziej jak najbardziej polecam

czemu jestes wkurzona??
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 20:09   #971
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
No miałam miałam i Ty też
nie, ja studiuję w Lublinie socjoa Ty?

Kobiety pragną bardziej jak najbardziej polecam

czemu jestes wkurzona??
przez tego mojego psedukochankokolege. oznajmił mi dziś, ze on się czuje źle i chce to zakończyć, jakby myślał ze ja chce to kontynuować odpowiedzialam mu wprawdzie, ze mwoialm juz wczesniej, ze ja mam dosc ale do niego nie dotarło, bo wtedy pijany był no ale i tak czuje się jak kretynka. Na pytanie czy zamierza sie przyznac do tego juz mi nie odpowiedział. stad moje wkurzenia na męska tchórzliwość i oszustwo....
heh teraz to naprawdę zmykam, wrócę w kolejnej przerwie w nauce znaczy niedługo
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów

Edytowane przez irie18*
Czas edycji: 2010-01-14 o 08:08
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 20:20   #972
chuckysbride
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Ankorka,spox. Kto jeszcze z Lublina? łączmy się, może jakieś wypady na disco czy coś?
chuckysbride jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 20:25   #973
marcjannak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez 88_kasia_88 Pokaż wiadomość
podpisuję się pod tym,że faceci nie chcą i nie potrafią się przyznac do prawdy...
a ja się nie zgodzę. Znam takich którzy potrafią. To zależy od dojrzałości. Fakt, że niechętnie to robią, ale czasem tak.
i tak jak powiedziałam - to zależy od dojrzałości
marcjannak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 20:27   #974
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
ja w Warszawie, na UW. nie wiem czemu miałam wrażenie, ze ty pisałaś coś o
warszawie wcześniej...
przez tego mojego psedukochankokolege. oznajmił mi dziś, ze on się czuje źle i chce to zakończyć, jakby myślał ze ja chce to kontynuować odpowiedzialam mu wprawdzie, ze mwoialm juz wczesniej, ze ja mam dosc ale do niego nie dotarło, bo wtedy pijany był no ale i tak czuje się jak kretynka. Na pytanie czy zamierza sie przyznac do tego juz mi nie odpowiedział. stad moje wkurzenia na męska tchórzliwość i oszustwo....
heh teraz to naprawdę zmykam, wrócę w kolejnej przerwie w nauce znaczy niedługo
na UW myślałam iść kiedyś... tzn na studia 2 stopnia, ale.... hm jak dla mnie za drogo a tylko zaoczne były. Tzn teraz też socjo robię zaocznie bo do Lbn mam 120 km, ale studiuję też dziennie ekonomię i robie kurs ped.
tak więc źle nie jest, tzn może być po tej sesji
ja też zmykam, choć podczytuję co tu sie dzieje praktycznie cały czas

no ale idę pisać prace semestralną na ten kurs no i prezentacji to ja raczej dzis nie zrobię

PS. A co do tego pseugokochanka, rzeczywiście potwierdza że większosć facetów to tchórze i oszusci...
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 20:39   #975
milkNhoney
Rozeznanie
 
Avatar milkNhoney
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez chuckysbride Pokaż wiadomość
Ankorka,spox. Kto jeszcze z Lublina? łączmy się, może jakieś wypady na disco czy coś?
jeszcze ja
__________________
Regeneracja ducha i ciała

Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz.

milkNhoney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 21:04   #976
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
smerfetka a ty nie mialas się uczyć czasami teraz
ty studiujesz w Warszawie prawda?? na jakiej uczelni ta socjo??
Mom zdaniem Alchemik jest czytania nie warty, nic sensownego nie pisze, taki trochę pseudofilozoficzny bełkot. U mnie z książek na doła zawsze najlepiej działa Musierowicz albo Mikołajki
A co do relacji damsko-męskich całkiem ciekawy jest film kobiety pragną bardziej. niby nic ambitnego ale parę celnych rzeczy pokazuje.
Jej wracam do nauki
a taka dziś wkurzona jestem brrrr



no ja zaczelam czytac tego alchemika niedawno i powiem ze taka nudnawa ta ksiazka hehe kurcze moze jednak wypozycze cos innego. ale tez cos o zyciu itd :P

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Cytat:
Napisane przez chuckysbride Pokaż wiadomość
hej Monika192

Kto go wychował? Najpierw dom dziecka,potem rodzina zastępcza, od 18 roku życia ulica...

Dziś się umówił ze mną na 19, czekałam na to na zajęciach z niecierpliwością a 20 min przed mi napisał "Nie będzie mnie,pa" Cham!!!!



acha no to wszystko wyjasnia czemu sie tak zachowuje. no ale wiesz nie ma sie nad czym litowac, bo nawet osoby ktore pochodza z domu dziecka wychodza na ludzi. osobiscie takich nie znam, ale slyszalam o takich przypadkach ..

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
monika192 wszystko jeszcze rpzed Tobą! Nie bój się matury, myśl pozytywnie i działaj. Teraz mozesz jeszcze troche odpocząc bo przytłoczyły Cię pewne sprawy, ale dasz sobie radę. Musisz stanowczo powiedzieć sobie - dość, nie mogę przez to wszystko zniszczyć swoich marzeń!!

zaraz Achemika dopisze do listy ksiażek jakie chce przeczytać

najważniejsze teraz dla Ciebie niech będzie to by zdać maturę, żebyś potem w przysżłości nie żałowała (majac już męża i dzieci) że przez to wszystko miałaś rok w plecy lub nie poszłaś na studia.

Nie myśl o tym chłopaku, bo to nic nie da...
Jesli nie kocha, nie zmienisz tego, jeśli ma kogoś nie zmienisz tego, ale jeśli jeszcze cos do Ciebie czuje, jakąś sympatię i jest to silne uczucie to i tak on sie do Ciebie odezwie. Ty musisz być cierpliwa.

możliwe że on zateskni, ale możliwe też że poznasz kogos nowego, ale uważaj żeby za szybko sie nie angażować... też musze o tym pamiętać jak kogoś poznam... ale nie wiem jaka jest recepta na przyhamowanie uczuć

a co do tańca, hehe, to może będę sobie w domu tańczyc, przy przygaszonym świetle żeby sąsiedzi nie widzieli a ja sie troche rozruszam
Po wczorajszym balecie jestem cała obolała


co do matury to staram sie myslec pozytywnie, ale mam takie zaleglosci ze jeeeej masakra .. co do chlopaka, kurcze wlasnie nie da sie nie myslec. a jak ty siebie przekonalas zeby nie zapisywac jego numeru gg? i nie sprawdzac opisow swojego exa? bo ja nie umiem i ciagle patrze na te jego opisy. ciagle ma tego cholernego buziaczka no on niby czuje sympatie i przywiazanie, ale ostatnio gadalismy w srode wieczorem ( smutna byla ta gadka, mowil ze nie umie sie pogodzic z tym ze nie bedziemy miec z soba kontaktu) od tego czasu nie wchodze na dsotepny, mam opis na gg ze mnie niee ma. no i minelo od srody wieczor tyle dni, a on nawet nie zadzwonil, ani nie napisal smsa ( sciemnilam mu ze jade z innym kolesiem w gory, wiec chyba jak by mu zalezalo to by mnie pwostrzymal, a powiedzial tylko ze nie moze mi tego zabronic ale ze nie jest mu obojetne ze jade z innym sam na sam na weekend) wiec chyba mu nie zalezy. chyba juz poznal inna ( stad te opisy) i juz sobie o mnie nie mysli. na bank tak jest, przeciez to on byl ta strona nie czujaca milosci i niechcaca sprobowac dalej. juz drugi raz mam tak ze za szybko sie zaangazowalam. zawsze trafiam na takiich chlopakow, z ktorymi od pcozatku swietnie sie dogaduje, za szybko czuje sie pewna swojego i moze z tad to ze tak sie przywiazuje do nich. niechce juz tego rozkminiac no ale cos.. wiec jak dalas sobie rade z tym ze nie zapisujesz jego nr ?

a co do tanca to hehe ja bym poszla na jakis balet, ale teraz nie mam z kim

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-01-11 o 21:07
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 21:07   #977
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Zmęczyłam "Alchemika" kiedyś i mi się nie podobał, dokładnie bardzo dobrze określone że to "pseudofilozoficzny bełkot" Za to inna książka Coelho mi się podobała "Weronika postanawia umrzeć", film był nawet ostatnio
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 21:11   #978
88_kasia_88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 379
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez marcjannak Pokaż wiadomość
a ja się nie zgodzę. Znam takich którzy potrafią. To zależy od dojrzałości. Fakt, że niechętnie to robią, ale czasem tak.
i tak jak powiedziałam - to zależy od dojrzałości
możliwe, ja niestety takiego jeszcze nie spotkałam...
88_kasia_88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 21:21   #979
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
...wiec jak dalas sobie rade z tym ze nie zapisujesz jego nr ?

a co do tanca to hehe ja bym poszla na jakis balet, ale teraz nie mam z kim
hm... wiesz... Ex zazwyczaj nie miał jakis specjalnych opisów o ile w ogóle (teraz nawet nie wiem czy ma odstęp do neta, ale chyba tak, bo tak długo i często przesiadywał na nk że wymiękłam i skasowałam swó profil. Czasem tego żałuję, czasem jestem z tego dumna). Ale jak sie rozstawaliśmy to on zazwyczaj miał w opisie uśmiechnięte buźki, albo ze idzie na miasto cos tam porobić czy coś... miał raz cos w stylu że wybiera sie na miasto na laski, czy cos w tym stylu, nie pamiętam...
to było gdy poprzednio sie rozstaliśmy...
teraz chciałam sobie tego oszczędzić... bo on, tak mi sie wydaje, specjalnie daje takie optymistyczne, wesołe opisy żeby pokazac że po nim to spłynęło... ale nie ważne czy po nim to spłynęło czy udaje... mnie to rani...
poza tym... gdybym zobaczyła teraz, póki kocham go jeszcze mimo wszystko, to że pisze jakieś buźki itp... nie wiem czy dałąbym sobie radę... tak samo jakby dodał fotki z jakaś laska na nk. Nie wchodziłam ani razu na jego profil od rozstania, choc kusiło mnie tyle razy... ale ćwiczę swoją wolę... dla własnego dobra. Ty też tak zrób, bo po co masz cierpieć dodatkowo, skoro sytuacja i tak sie nie zmieni...
ja postanowiłam ze musze oszczędzic sama sobie cierpień zwłaszcza że inni ich nie oszczedzaja mi
nie dam się! Będę walczyć o swoje szczęście choć nie wyobrażam sobie zaufać żadnemu facetowi teraz, ani zbliżyć się psychicznie i fizycznie(!) do żadnego... po prostu... nie...
nie wiem ile czasu z tym zejdzie... choc mam też jakieś pragnienia, potrzeby, ale wspomnienia zbliżeń z Ex muszę sobie ciągle wybijać z głowy, bo to mnie zniszczy normalnie, nawet jak sie z kimś zwiażę to będziemy dłuuuugo żyć w celibacie... bo bałabym sie że po pewnym czasie i kolejny mnie rzuci mimo ze dałam cąłą siebie i dusze i ciało
a po takim celibacie poznam człowieka, jak kocha to poczeka jak nie poczeka to nie był mnie wart ani ciała, ani duszy i zaufania
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 21:38   #980
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Zmęczyłam "Alchemika" kiedyś i mi się nie podobał, dokładnie bardzo dobrze określone że to "pseudofilozoficzny bełkot" Za to inna książka Coelho mi się podobała "Weronika postanawia umrzeć", film był nawet ostatnio
Mi sie "alchemik"podobal, duzo mysli zawieral...pamietam, ze spisalam chyba ze 20 cytatow z niego...
A "Weronika..." - ogladalam film niedawno - super, chociaz poczatek nie wskazywal na to, ze bedzie ciekawy.
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 21:42   #981
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
na UW myślałam iść kiedyś... tzn na studia 2 stopnia, ale.... hm jak dla mnie za drogo a tylko zaoczne były. Tzn teraz też socjo robię zaocznie bo do Lbn mam 120 km, ale studiuję też dziennie ekonomię i robie kurs ped.
tak więc źle nie jest, tzn może być po tej sesji
ja też zmykam, choć podczytuję co tu sie dzieje praktycznie cały czas

no ale idę pisać prace semestralną na ten kurs no i prezentacji to ja raczej dzis nie zrobię

PS. A co do tego pseugokochanka, rzeczywiście potwierdza że większosć facetów to tchórze i oszusci...
huhu 2 kierunki i kurs widzę, ze szalejesz tez za jakiś czas bym chciała kurs pedagogiczny, na wczesnoszkolna najchętniej. dobrze mieć dużo zajęć to się tak nie myśli
wiem, ze debil z niego ale przyznam ze samoocena poleciała mocno w dół

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
hm... wiesz... Ex zazwyczaj nie miał jakis specjalnych opisów o ile w ogóle (teraz nawet nie wiem czy ma odstęp do neta, ale chyba tak, bo tak długo i często przesiadywał na nk że wymiękłam i skasowałam swó profil. Czasem tego żałuję, czasem jestem z tego dumna). Ale jak sie rozstawaliśmy to on zazwyczaj miał w opisie uśmiechnięte buźki, albo ze idzie na miasto cos tam porobić czy coś... miał raz cos w stylu że wybiera sie na miasto na laski, czy cos w tym stylu, nie pamiętam...
to było gdy poprzednio sie rozstaliśmy...
teraz chciałam sobie tego oszczędzić... bo on, tak mi sie wydaje, specjalnie daje takie optymistyczne, wesołe opisy żeby pokazac że po nim to spłynęło... ale nie ważne czy po nim to spłynęło czy udaje... mnie to rani...
poza tym... gdybym zobaczyła teraz, póki kocham go jeszcze mimo wszystko, to że pisze jakieś buźki itp... nie wiem czy dałąbym sobie radę... tak samo jakby dodał fotki z jakaś laska na nk. Nie wchodziłam ani razu na jego profil od rozstania, choc kusiło mnie tyle razy... ale ćwiczę swoją wolę... dla własnego dobra. Ty też tak zrób, bo po co masz cierpieć dodatkowo, skoro sytuacja i tak sie nie zmieni...
ja postanowiłam ze musze oszczędzic sama sobie cierpień zwłaszcza że inni ich nie oszczedzaja mi
nie dam się! Będę walczyć o swoje szczęście choć nie wyobrażam sobie zaufać żadnemu facetowi teraz, ani zbliżyć się psychicznie i fizycznie(!) do żadnego... po prostu... nie...
nie wiem ile czasu z tym zejdzie... choc mam też jakieś pragnienia, potrzeby, ale wspomnienia zbliżeń z Ex muszę sobie ciągle wybijać z głowy, bo to mnie zniszczy
a po takim celibacie poznam człowieka, jak kocha to poczeka jak nie poczeka to nie był mnie wart ani ciała, ani duszy i zaufania
normalnie, nawet jak sie z kimś zwiażę to będziemy dłuuuugo żyć w celibacie... bo bałabym sie że po pewnym czasie i kolejny mnie rzuci mimo ze dałam cąłą siebie i dusze i ciało
oj rozumiem.... ja tam jakims fizycznym zblizeniom uleglam ale widze, ze jednak nie potrafie tak zupelnie na luzie do tego podejscie... a seksu bez zwiazku to sobie wogole nie wyobrazam. Tzn wyobrazam sobie, ze bym pod wplywem emocji ulegla ale pozniej bym zalowala. no ale kurcze potrzeby sa. a mysle, ze duuużo czasu musi minac zanim bede w stanie wejsc w jkias zwiazek( o ile wogole ktos sensowny mnie zechce)
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 21:53   #982
milkNhoney
Rozeznanie
 
Avatar milkNhoney
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 946
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

przepraszam, że tak się wcinam z tym, ale pomyślałam, że to świetny pomysł i skoro tyle nas tutaj z Lbn. To co, są chętne wizażanki z Lublina na spotkanie? Może jakaś impreza? Ja bardzo chętnie poznam nowe osoby Ostatnio dążę w tym kierunku. Może dajcie znać na priv i jakoś później się zgadamy wszystkie na gg?
__________________
Regeneracja ducha i ciała

Uczę się żyć na nowo. Tym co tu i teraz.

milkNhoney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 22:01   #983
Smerfetkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Smerfetkaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

hm... ja to jeszcze przemyślę, aczkolwiek chyba bym sie wzięła za tego alchemika, jak nie przebrnę to sobie odpuszczę, ale to i tak po sesji. A ten film.. może znajdę go na necie

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
huhu 2 kierunki i kurs widzę, ze szalejesz tez za jakiś czas bym chciała kurs pedagogiczny, na wczesnoszkolna najchętniej. dobrze mieć dużo zajęć to się tak nie myśli
wiem, ze debil z niego ale przyznam ze samoocena poleciała mocno w dół
eh, ja boję się że przez to wyszstko co ostatnio przeżywam zawalę te trzy sprawy przyszłosc jaka sobie wyobrażam sięga nie dalej niż koniec sesji... a chciałabym miec to juz za sobą...

A Ty nie przejmuj sie juz tym palantem... to co teraz zrobi to juz jego sprawa, oby jego dziewczyna przejrzała na oczy i zobaczyła ze to podrywacz.... i że nie warto
a Ty jedynie musisz wyciągnąć z tego wnioski, nie zamartwiać się, tylko przemyśleć tę sprawę na tyle by więcej tego błędu nie popełnic... bo nie warto

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
oj rozumiem.... ja tam jakims fizycznym zblizeniom uleglam ale widze, ze jednak nie potrafie tak zupelnie na luzie do tego podejscie... a seksu bez zwiazku to sobie wogole nie wyobrazam. Tzn wyobrazam sobie, ze bym pod wplywem emocji ulegla ale pozniej bym zalowala. no ale kurcze potrzeby sa. a mysle, ze duuużo czasu musi minac zanim bede w stanie wejsc w jkias zwiazek( o ile wogole ktos sensowny mnie zechce)
na pewno ktoś sensowny by się Tobą zainteresował tylko problem tkwi w tym... czy są jeszcze jacyś sensowni faceci? ja tego się obawiam....

ja również nie wyobrażam sobie seksu bez miłosci... nie potrafiłabym... no może jakby to było zauroczenie mylone z miłoscia... tego nie wykluczam, a najgorzej jakby sie okazało ze to bez wzajemności

mam nadzieję ze cokolwiek mnie czeka w przyszłosci, że będę uważać na siebie i nie angażaowac sie zbyt szybko bo może zaboleć

matko...ale jestem obolała
boli mnie kark i szyja do tego paznokieć u stopy w nikt mi na nią wczoraj nie wdepnął...
w ogóle na balecie mnie plecy zaczęły boleć i jeszcze bolą...
normalnie jakby sie dało to bym sie nasmarowała smarem jakimś... tak dawno nie tańczyłam, czuję sie jak rozjechana przez walec..

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Cytat:
Napisane przez milkNhoney Pokaż wiadomość
przepraszam, że tak się wcinam z tym, ale pomyślałam, że to świetny pomysł i skoro tyle nas tutaj z Lbn. To co, są chętne wizażanki z Lublina na spotkanie? Może jakaś impreza? Ja bardzo chętnie poznam nowe osoby Ostatnio dążę w tym kierunku. Może dajcie znać na priv i jakoś później się zgadamy wszystkie na gg?
jeśli macie taką okazję, jesteście z jednego miasta to sie spotkajcie, może być miło nawet wspólnie ponarzekać, popłakać a potem pośmiać sie razem
__________________
Sen włosomaniaka
Uzależniona od słodyczy.
moje W Ł O S Y
Smerfetkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 22:12   #984
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez chuckysbride Pokaż wiadomość

Dziś się umówił ze mną na 19, czekałam na to na zajęciach z niecierpliwością a 20 min przed mi napisał "Nie będzie mnie,pa" Cham!!!!

no to powinnaś wg niego piać z zachwytu że w ogóle do ciebie napisał i cię uprzedził....

wybacz, ale jak czytam twoje posty to mi się nóz w kieszeni otwiera
jak to w ogóle doszło do tego, że taka dziewczyna jak ty tak strasznie poniża się dla kogoś kto ewidentnie ma cię w dupie? i to głęboko. przecież nie jesteście parą, on sypia tam gdzie może i z kim może, dla ciebie nie ma ani krzty szacunku i nabija się z całej sytuacji i z tego że jesteś na każde zawołanie. szlaja się po kumplach i innych laskach a potem wpadnie do ciebie łaskawie na "filmiki" albo i na pół jakiegoś nawet i już go po stopach prawie całujesz z wdzięczoności. no kobietoooooo

ja wiem, że miłość robi wodę z mózgu, zwłaszcza takie fatalne zauroczenia, ale musisz z tym walczyć. najlepiej by było jakby wyjechał do tego dubaju jednak...

kochana, nie daj się takiej gnidzie! toż to margines społeczny
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 22:17   #985
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość
hm... wiesz... Ex zazwyczaj nie miał jakis specjalnych opisów o ile w ogóle (teraz nawet nie wiem czy ma odstęp do neta, ale chyba tak, bo tak długo i często przesiadywał na nk że wymiękłam i skasowałam swó profil. Czasem tego żałuję, czasem jestem z tego dumna). Ale jak sie rozstawaliśmy to on zazwyczaj miał w opisie uśmiechnięte buźki, albo ze idzie na miasto cos tam porobić czy coś... miał raz cos w stylu że wybiera sie na miasto na laski, czy cos w tym stylu, nie pamiętam...
to było gdy poprzednio sie rozstaliśmy...
teraz chciałam sobie tego oszczędzić... bo on, tak mi sie wydaje, specjalnie daje takie optymistyczne, wesołe opisy żeby pokazac że po nim to spłynęło... ale nie ważne czy po nim to spłynęło czy udaje... mnie to rani...
poza tym... gdybym zobaczyła teraz, póki kocham go jeszcze mimo wszystko, to że pisze jakieś buźki itp... nie wiem czy dałąbym sobie radę... tak samo jakby dodał fotki z jakaś laska na nk. Nie wchodziłam ani razu na jego profil od rozstania, choc kusiło mnie tyle razy... ale ćwiczę swoją wolę... dla własnego dobra. Ty też tak zrób, bo po co masz cierpieć dodatkowo, skoro sytuacja i tak sie nie zmieni...
ja postanowiłam ze musze oszczędzic sama sobie cierpień zwłaszcza że inni ich nie oszczedzaja mi
nie dam się! Będę walczyć o swoje szczęście choć nie wyobrażam sobie zaufać żadnemu facetowi teraz, ani zbliżyć się psychicznie i fizycznie(!) do żadnego... po prostu... nie...
nie wiem ile czasu z tym zejdzie... choc mam też jakieś pragnienia, potrzeby, ale wspomnienia zbliżeń z Ex muszę sobie ciągle wybijać z głowy, bo to mnie zniszczy normalnie, nawet jak sie z kimś zwiażę to będziemy dłuuuugo żyć w celibacie... bo bałabym sie że po pewnym czasie i kolejny mnie rzuci mimo ze dałam cąłą siebie i dusze i ciało
a po takim celibacie poznam człowieka, jak kocha to poczeka jak nie poczeka to nie był mnie wart ani ciała, ani duszy i zaufania

kurcze to moze ten tez sobie daje te opisy zebym myslala ze po nim to splywa? kurcze ale on mi mowil ze jego to tez boli ze tak jest jak jest, ze uczuciami sie nie da sterowac bla bla. wiec albo kogos poznal serio, albo daje te opisy bo mysl ize siedze na niewidoku i ma nadzieje ze sie odezwe.. hmm sama niewiem. ja zamiast usunac to gg to siedze teraz oczywiscie na niewidoku hehehe pisze z kolezankom i gapie sie na jego opisy. teraz ma tytul jakiejs piosenki, ale juz bez buziaczka. dziwne to bo nawet jak ze mna sie spotykal nie dawal buziaczkow znaczy dawal ale na pcozatku, od czasu do czas. wiec albo sie teraz tak szybko w kims zakochal, albo niewiem co <bezradny> .. jeszcze dzis popatrze na te jego opisy ale juz od jutra postaram sie nie zapisywac jego nr . boli mnie to ze widzialam ten buziaczek w jego opisie ale kurde chce wiedziec co dalej, czy faktycznie ma ta laske itd. sama siebie ranie jeszcze bardziej
ja jeszcze nigdy nie bylam w POWAZNYM zwiazku wiec zaden chlopak nie zwiodl mojego zaufania, ale wiem jedno ze nie mozna sie do nikogo tak szybko przywiazywac. zauwazylam ze co jeden chlopak to coraz bardziej mi wychodzi, takze moze teraz bedziesz juz ten jedyny ktorego poznam? chcialabym bardzo heh.. ale pewnie znow mi cos nie wyjdzie


szkoda ze ja nie z lublina bo bym wyskoczyla na jakis melanzyk z wami

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-01-11 o 22:21
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 22:18   #986
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez 88_kasia_88 Pokaż wiadomość
witam dziewczyny
mogę się wtrącić do rozmowy??;> wczoraj czytałam Wasze historie a dzisiaj postanowiłam napisać. przed wczoraj rzucił mnie facet...ehhh... dziwna historia. już parę razy tak się zdarzyło...zrywał ze mną pare razy...a ja kretynka zawsze wybaczałam...gorzej...to zawsze ja się pierwsza odzywałam i pierwsza robiłam krok w stronę tego byśmy do siebie wrócili. powody były różne. zawsze słyszałam,że to moja wina. fakt, nie jestem aniołkiem. mam "wrednawy" charakter...ale starałam się, naprawdę dla niego się starałam zmienić...mówił,że to widzi,że zmieniam parę rzeczy w swoim zachowaniu itp...on w sumie na pierwszy rzut oka ideal...zazwyczaj starał się robić wszystko o co go poprosiłam, był miły, często przytulał, całował, zapewniał,że kocha...ostatnio to się trochę zmieniło. był bardziej obojętny. zaczynał kłótnie, ja starałam się być spokojna, a z moim wybuchowym charakterem to na prawdę było trudne. on nic sobie z tego nie robił, gdy prosiłam żebyśmy przestali się kłócić bo to bez sensu itp. czepiał się coraz więcej rzeczy...a najsmieszniejsze jest w tym wszystkim to,że ZAWSZE mówił,że to ja się ciągle czepiam, i że on nie ma wogóle dla siebie czasu, że tylko praca a później szybko się szykuje,je i do mnie jedzie...i tak mówił ostatnio ciągle...najgorsze jest w tym wszystkim to,że wcześniej jak zrywał, jak już się pogodziliśmy i wracaliśmy do siebie to ja mu mówiłam,że jak jeszcze raz tak zrobi,jeszcze raz mnie zostawi czy się tak zachowa w trakcie kłótni to z nami koniec...on sobie z tego nic nie robił:/ wkońcu go do tego przyzwyczaiłam,że może wszystko a ja i tak później przybiegnę ehh... tak samo było z rozmową przez telefon. czasami się kłóciliśmy i on się rozłączał... parę razy powiedziałam mu,że jak jeszcze raz się rozłączy w trakcie rozmowy to nie będzie miał już wogóle po co do mnie dzwonić.... przy następnej kłótni oczywiście znowu się rozłączył a ja zamiast dotrzymac słowa wydzwaniałam do niego zaraz po tym chociaż nie odbierał w sumie to było kiedyś, ostatnio nam się lepiej układało właśnie do soboty... nawet nie wiem o co się pokłóciliśmy, to była jakaś bzdura! on zaczął,a że ja nie byłam w najlepszym humorze to mu coś odpowiedziałam:/ i od słowa do słowa zaczeła się taka awantura... masakra... my nigdy nie kłóciliśmy się tak "trochę". jeżeli już to tak,że szyby drżały w oknach od tej kłótni... to było straszne...powiedział mi coś przykrego...bardzo przykrego...nie wiem, do tej pory tego się wstydzę co zrobiłam ale nie wytrzymałam i uderzyłam go w twarz...:/ a on....on mi prawie oddał...popchnął mnie a ja się wywróciłam... powiedział parę jeszcze niezbyt fajnych słów,że nie chcę mnie znać,że wszystko to ja zniszczyłam i że z nami koniec. i poszedł...byłam w szoku...następnego dnia spotkaliśmy się przez przypadek. zaczełam coś do niego mówić,zachowywać się jakbym była nienormalna...nie chciałam żeby szedł do domu,chciałam z nim porozmawiać, on nie chciał. mówił,że to koniec i nie ma ochoty ze mną rozmawiać. przetrzymałam go z godzinę... boże. czułam się jak idiotka...przecież doskonale pamiętałam co zrobił dzień wcześniej...nigdy! nigdy nie przypuszczałabym,że pozwolę na to by chłopak podniósł na mnie rękę...bo może mnie nie uderzył ale jednak...wystraszyłam się go. a teraz on zamiast błagać o wybaczenie jest obojętny a ja zmuszam go do rozmowy...upokorzenie totalne... nie wiem...wkońcu poszłam do domu. i choć musiałam prawie telefon przez okno wyrzucić żeby do niego nic nie napisać to nie napisałam. dzisiaj też nie, on oczywiście też ale to normalne. tylko...zasatanawia mnie jedna myśl...on był naprawdę cudownym chłopakiem... do czasu gdy było wszystko ok... tylko,że...ja nie wiem czy to nie wszystko moja wina, ten mój parszywy charakter to,że nie okazywałam mu tyle uczuć na ile zasługuję...zastanawia mnie to bo wydaje mi się,że on mnie kocha...i gdybym się zmieniła to może byłoby wszystko fajnie i pięknie...ale z drugiej strony... widzę to,że ja się zmieniałam dla niego na lepsze a on znowu był coraz gorszy...i w sumie przeważa fakt,że mnie popchnął...to najbardziej przemawia mi do tej mojej biednej główki... wiem,że on się pierwszy nie odezwie...a jeżeli ja to zrobię kolejny raz to... ehh... dziewczyny,pomóżcie...

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

nawet nie zdawałam sobie sprawy,że aż tak się rozpisałam. przepraszam
O Matko...
Czytalam i nie wiedzialam kto to napisal...ktos iny czy ja(?)...bo az takie podobne...
Powiem Ci cos - bylam (jestem) w bardzo podobnej sytuacji i jak to czytalam to nie moglam uwierzyc, ze zachowywalam sie zupelnie jak TY...ciagle pierwsza wyciagalam reke do zgody (chodz kiedys bylo zupelnie inaczej), ciagle sie plaszczylam kiedy on strzelal focha, wysluchiwalam, ze to moja wina, ze to ja mam ciezki charakter, ze ciagle sie czepiam, narzekam(skoro mialam na co to narzekalam owszem), ze szukam powodow do klotni,a on taka biedna skrzywdzona Matka Teresa ... nigdy w sobie nie widzial winy
Tez na sile prosilam, zeby ze mna pogadal kiedy nie chcial i przeciagalm czas zeby jak najdluzej pobyc z nim, zeby juz mu zlosc przeszla na mnie...
Z boku to wyglada strasznie, przeczytalam co napisalas i sie przerazilam...co ja robilam?
Z perpektywy czasu...(okropne, ze dopiero teraz to wiem, co inne dziewczyny mowily mi juz dawno, a w momentach PANIKI i NAWRACAJACEJ CHECI WALKI O NIEGO dalej daje sobia manipulowac)...wiem, ze najlepsza jest olewka.
Oj tak, tak on jest kochana teraz w takim stanie, ze wie, ze ma Cie w garsci, moze robic co chce a Ty potulnie jeszcze go za wszystko przeprosisz. Musisz go wyprowadzic z bledu...zauwaz, ze moj TZ zaczal sie teraz odrobinke starac, kiedy ja powiedzialam, ze mam dosc juz tego, ze ciagle mnie olewa, ze ciagle slysze, ze mu nie zalezy, ze mam sie starac o niego, ale nie obiecuje, ze cos z tego wogole wyjdzie...no bo tyle sie juz klocilismy, ze on ma dosc.
Skoro dalas mu w twarz (ach jak ja Ci zazdroszcze - marzy mi sie taki lisc porzadny) to mozesz ewentualnie przeprosic, ze Cie ponioslo, ale nie pros o nic...ja wiem, nie posluchasz i sie odezwiesz, bedziesz mu obiecywac zmiane...bo sama tak robilam Chcesz sie zmienic?(przyznam ze ja nie bylam idealna i pewnie Ty tez nie jestes) Ale zrob to dla samej siebie nie dla niego On pewnie zauwazy zmiane, ale nie obiecuj mu jej, bo bedziesz szukal powodow , zeby Ci udowodnic, ze tak naprawde sie nie zmienilas, tylko go sciamnialas i wogole - po prostu sie zmien jesli masz co zmieniac i juz.
Najlepiej by bylo jakbys sie wcale nie odzywala, albo napisala oschly sms...ze przykro Ci, ze go uderzylas, ale on tez nie zachowal sie w porzadku w stosunku do Ciebie i ze ogolnie wszystko zaszlo za daleko i skoro uwaza ze podjal dobra decyzje o rozstaniu to go rozumiesz i zyczysz WSZYSTKIEGO NAJGORSZEGO hehe nie no zartowalam z tym ostatnim i jak zobaczy, ze przestal miec Cie w garsci to pewnie sam bedzie szukal kontaktu(chociaz tego nie mozna byc nigdy pewnym - dlatego to jest ryzyko, ale chyba warto bo stawka jest Nasza godnosc odobista!)

Moze troche zagmatwalam ta moja cala wypowiedz PRZEPRASZAM...ale sama bardzo zaluje, ze od samego poczatku nie zachowalam sie tak jak tu napisalam czyli: nie powiedzialam mu, ze skoro chce sie rozstac to ok...bo wrocilby i tak a ja tylko sie niepotrzebnie upokorzylam tyle razy przed nim...i pewnie nie raz jeszcze bede miec ciezkie momenty w ktorych bede walczyc sama ze soba zeby tego juz nie robic...ale dam rade - mam nadzieje i TY tez, ale musisz chciec
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...


Edytowane przez smile_
Czas edycji: 2010-01-11 o 22:21
smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 22:27   #987
chuckysbride
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny..
Ciąg dalszy moich cierpień.

Znów siedzi u tamtej agaty, i na czacie, i na wszystkim możliwym chyba.

Weszłam o 21 na gg, od razu posypały się chamskie texty: cytuje:

"sex deprim rocknroll"

Ja"Przyjdziesz na ten film?" On "nie, nie chce mi się"

Zablokowałam go na gg, po kilkunastu minutach na chwilę zadzwonił na skype, ale mu kamerka nie działała i się za chwilę rozłączył (BEZ SłOWA OCZYWIśCIE)

Z czata zszedł , czyli pewnie sobie rozmawia z tą Agatką - szmata ma faceta,a go trzyma w domu, probowałam ją znaleźć na NK, to bym do niego napisała, co jego dziewczyna wyprawia,ale niestety nie znam jej nazwiska i nie dałam rady.

To nie fair, ja siedzę sama, on w miłym towarzystwie, pewnie też seksik, Boże czego to jest wszystko takie niesprawiedliwe.
chuckysbride jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 22:42   #988
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Smerfetkaa Pokaż wiadomość

jak dobrze że jesteś stanowcza, niech on poczuje że nie ma Cię w garści. Jesteś teraz coraz silniejsza. Po co miałabyś ewentualnie wrcać po swoje rzeczy czy coś, w razie czego... z nim nigdy nic nie wiadomo. Ja Ci życze szczęścia z mężczyzną który wie czego chce a nie z takim lelum polelum
lelum polelum - przyznam, ze nie slyszalam jeszcze tego okreslenia
Dzieki

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Cytat:
Napisane przez thekoracja Pokaż wiadomość
smile_ gratuluję decyzji. Wiem, że Ci na nim zależy i w takiej sytuacji, w jakiej jesteście, na pewno nie jedna dziewczyna (w tym i ja pewnie) na twoim miejscu uczepiłaby się go i przyklasnęła temu pomysłowi.
Jestem pełna podziwu dla Ciebie.
Od dawna juz planowalismy to i marzylam o tym...ale wiem, ze to by byla decyzja samodestrukcyjna - przynajmniej narazie...a szkoda...
Z drugiej strony sama nie wiem, czy on chce mieszkac ze mna? Chyba nie tzn. chce ale przypuszczam, ze bardziej mu chodzi o to, ze latwiej by mu bylo finansowo(zwlaszcza ze teraz ma bardzo duze klopoty z kasa), bo teraz sam wynajmuje mieszkanie, a ja tam spie co jakis czas(chociaz ostatnio dawno nie spalam u niego poza Sylwestrem). Ja mieszkam u rodzicow i dobrze mi tu, po co mam z tego rezygnowac dla kogos kto pewnie po 2 dniach by sie o cos obrazil i nie odzywal, a mi by bylo glupio wrocic do mamy na ten czas...zreszta wiem, ze jak sie raz od niego wyprowadze to wiecej nie wroce...wiec nie ma co ryzykowac narazie
Za jakis czas jesli bedzie dobrze to wrocimy do tematu...
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 22:48   #989
lea88
Zakorzenienie
 
Avatar lea88
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

chuckysbride- nie mysl tak. pomysl, ze to ten koles ma neiszczesliwe zycie i problem ze soba, dlatego tak reaguje. Pewnie nigdy w zyciu nie zazna szczescia. Cieszy sie ze moge wykorzystywac innych, bo dzieki temu nie czuje ze jest slaby.
Dziewczyny nigdy n ie pakujcie sie w zwiazki z facetami, ktorzy maja ze soba duze problemy i kompleksy, bo potem tak to sie skonczy, ze oni wszystko na was zwala i bedziecie miec bardziej zwalona psyche niz oni!
Facetowi nalezy wspolczuc, ze nawet nie probuje naprawic swojego zycia jak ma szanse tylko wszystko zaprzepaszcza. Ja bym mu napisala ze sam jest psychiczny i powien sie leczyc- a nie wpedzac w paranoje innych. Poza tym skoro mu pasowalo tyle czasu to chyba sam nie jest lepszy :P. Widac mu sie podobalo..

Ja to powinnam wam oddac troche mojego jadu widze :P. Bo wy sie martwicie, ze nie mozecie pojechac facetom, a ja jak sie wsciekne to geba mi sie nie zamyka. Potrafie gadac i pisac takie rzeczy, ze kazdemu szczena by opadla No ale przez to wlasnie tez sa problemy, bo udarzem z 100% precyzja w najczulszy punkt.. Trzymajcie sie i nie dajcie !
lea88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-01-11, 22:49   #990
Isza07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Co tych opisów gg, ja jakoś nigdy nie potrafiłam usunąć jego numeru, skasowałam i zaraz wpisałam z pamięci. I jednak boli gdy zaraz po rozstaniu wstawiał optymistyczne opisy.
ostatnio nie wiem co myśleć, z racji że jestem moderatorka na jego forum (nie chciałam odejść ze względu na osoby na nim) coś tam z nim piszę o jego funkcjonowaniu nic poza tym.. a ostatnio widzę opis "nie wiem jak żyć, gdy wciąż cię kocham.." strasznie mnie ogarniają wspomnienia chęć z nim porozmawiania jak kiedyś on wie, że mam kogoś. Może robi na złość..?
najgorsze że nic z siebie nie wyrzuciła, moja już była przyjaciółka odwróciła się ode mnie "bo mam kogoś" , strasznie trudno jest , gdy się nie ma bratniej duszy.
__________________
Ty wypełniasz moje sny
Zapominam co to łzy
W twych ramionach się skryć
I na zawsze z Tobą być.

Isza07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.