Jak usunąć nauczyciela ze stanowiska?

[kolorowatecza]

Widziałam dzisiejszy wątek o wykładowcy, jednakże nie bardzo mogę się pod niego podczepić.

Jestem uczennicą liceum. Klasy pierwszej. Mam problem z nauczycielką od matematyki. Ma zero podejścia do młodzieży oraz brak umiejętności przekazywania wiedzy. Jest opryskliwa i złośliwa w stosunku do uczniów. Ponadto dla tych, na których "się uwzięła" jest jeszcze bardziej nieznośna. Potrafi stawiać jedynkę za jedynką. Naucza w tej szkole od kwietnia albo marca 2009 roku, więc mało ma za sobą stażu w moim liceum. Będąc w klasie polonistycznej teoretycznie mogłoby mnie to nie interesować, jednak jak wiadomo matura z matematyki obowiązkowa dla wszystkich.
Mam u niej zaniżoną ocenę na semestr, gdyż absolutnie za sobą nie przepadamy. Co więcej, uczy klasy z rozszerzoną matematyką. Oni również są za jej zmianą. I tu moje pytanie : jak się do tego zabrać? Wiem, że należy sporządzić petycję i zebrać podpisy rodziców, ale co dalej? Jak ona ma brzmieć? Dostarczyć ją do kuratorium?| No i w jakim czasie mogą rozpatrzyć nasz wniosek? Z góry dziękuje za wszelką pomoc

[rapifen]

Chyba można wystosować pismo do dyrektora... Ale nie nastawiaj się że coś ruszy.
No bo w trakcie semestru odbiorą wam nauczycielkę i co? Dziury w planie? A jak dadzą wam kogoś gorszego?

[Paulettka]

Petycja do dyrektora, najlepiej niech pójdzie rodzic, który go zna, wtedy dyrektor pomoże napisac petycję.
Pod petycją musi być podpisanych ok.90% rodziców z danej klasy.
Więcej informacji udzieli dyrektor, lub wychowawca.

PS.Nie tak łatwo usunąć nauczyciela ze stanowiska, dużo łatwiej go "wymienić" na innego belfra.

[stasiek]

a jakie macie arguementy? bo to, że jest opryskliwa, uwzięła się i macie kiepskie oceny przez nią, to absolutnie żaden argument i strata czasu na taką petycję w ogóle.

[cholernarejestracja]

Z boku dość zabawnie ten post wygląda

"w moim liceum".

Nie będzie Ci tu jakaś nauczycielka podskakiwać, a co! Już ty jej pokażesz, że nie wolno Ci pały postawić!

Moim zdaniem nic nie zdziałacie, przemęczcie się, albo wystosujcie pismo do dyrekcji o zmianę nauczyciela

[201604200942]

Chcecie usunąć ją ze szkoły?
Nie łatwiej napisać petycję o zmianę nauczyciela?
Wystarczą podpisy wszystkich uczniów i rozmowa rodziców z wychowawcą/dyrektorem.

[zagubiona_w_swoich_snach]

o matko:P to ja sie boje zostac nauczycielem jak potem komus sie nie spodobam i zaczna sie pisma o wydaleniu bez powodu...


jestes pewna że nauczycielka jest "zla" czy to tlyko Twoja opinia bo masz znaiżona ocene?

Jesli ejstes pewna zaczeła bym od rozmowy z wychowawca.

[kolorowatecza]

faktycznie, czytając 'w moim liceum' śmiesznie to wygląda przepraszam
Absolutnie nie jest to tylko moje zdanie.. Nie chodzi o moje oceny, bo prawdę mówiąc chce tylko zdać do następnej klasy , ale przydałoby się maturę zdać. Z jej podejściem i umiejętnością przekazywania wiedzy stoi to pod znakiem zapytania.
A co do usunięcia jej ze stanowiska chodzi po prostu o to, aby nie uczyła naszej klasy. Chociaż z tego co wiem pozostałe również są bardzo niezadowolone z jej metod.

[paulina150528]

Jeżeli wymienione przez Ciebie powody to jedyne jakie macie, nie wróże nic dobrego.
Tak jak dziewczyny pisały prośba o zmianę nauczyciela miałaby jeszcze jakieś szanse ale usuniecie w środku roku? Raczej odpada.
Swoją drogą zaczęłaś dopiero co liceum a w nim troszkę inne zasady panują , aniżeli „bo nam Pani oceny zaniża albo się uwzięła”
Troszkę to dziecinne ale próbować można jeśli macie jakiś bardziej sensowny powód.

[201604200942]

Napisane przez kolorowatecza

faktycznie, czytając 'w moim liceum' śmiesznie to wygląda przepraszam
Absolutnie nie jest to tylko moje zdanie.. Nie chodzi o moje oceny, bo prawdę mówiąc chce tylko zdać do następnej klasy , ale przydałoby się maturę zdać. Z jej podejściem i umiejętnością przekazywania wiedzy stoi to pod znakiem zapytania.
A co do usunięcia jej ze stanowiska chodzi po prostu o to, aby nie uczyła naszej klasy. Chociaż z tego co wiem pozostałe również są bardzo niezadowolone z jej metod.

ale to już nie jest Wasz problem ;d
Swoją drogą rozmawialiście z wychowawcą?

[laylaaa]

kiedy chodziłam do liceum w klasie maturalnej zmienił nam się nauczyciel z WOSu i historii (prawie cała klasa zdawała z tych dwóch przedmiotów maturę). nowa nauczycielka była świeżo po studiach, na pierwszej lekcji zapytała nas jak w ogóle wygląda teraz matura bo ona się nie orientuje. na kolejnych okazało się, że nie jest zbyt kompetentna, średnio potrafiła przekazać wiedzę. poza tym niczego nie mogliśmy jej zarzucić, była dość miła i sympatyczna.
ale tekst 'jak wygląda teraz matura?' większość osób lekko skonsternował, bo jak ktoś, kto tego nie wie ma nas w miarę dobrze przygotować? poruszyliśmy ten temat na godzinie wychowawczej, wychowawczyni 'zadziałała' i od razu zmienili nam nauczyciela.

[kolorowatecza]

Z wychowawcą staraliśmy się rozmawiać - póki co nic to nie dało.
A to, że problem innej klasy nie jest naszym, to nieprawda. Oni również są przykładem, że nauczycielka zwyczajnie jest do kitu..

[whoaboa]

Napisane przez Paulettka

PS.Nie tak łatwo usunąć nauczyciela ze stanowiska, dużo łatwiej go "wymienić" na innego belfra.

Niekoniecznie. Zalezy od danej szkoly. Jakis czas temu od pewnego dyrektora ogolniaka, na gruncie prywatnym, uslyszalam, ze w jego szkole to opcja czysto fikcyjna, bo w takie manewry sie nie bawia mimo ewentualnych petycji.

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez laylaaa

kiedy chodziłam do liceum w klasie maturalnej zmienił nam się nauczyciel z WOSu i historii (prawie cała klasa zdawała z tych dwóch przedmiotów maturę). nowa nauczycielka była świeżo po studiach, na pierwszej lekcji zapytała nas jak w ogóle wygląda teraz matura bo ona się nie orientuje. na kolejnych okazało się, że nie jest zbyt kompetentna, średnio potrafiła przekazać wiedzę. poza tym niczego nie mogliśmy jej zarzucić, była dość miła i sympatyczna.
ale tekst 'jak wygląda teraz matura?' większość osób lekko skonsternował, bo jak ktoś, kto tego nie wie ma nas w miarę dobrze przygotować? poruszyliśmy ten temat na godzinie wychowawczej, wychowawczyni 'zadziałała' i od razu zmienili nam nauczyciela.

wiesz ja sie "ucze" na nauczycielke i w zyciu nam nie pokazali jak ma cokolwiek wygladac na studiach :P karta pracy nauczyciela , konspekt przykładowy czy coś.... no jakbym chodziła do szkoły choćby we Francji a teraz sie przeniosla to bym nawet nie dowiedziała się na studiach jak dziennik wyglada:P za to metody wychowawcze z początku XX wieku jak najbardziej :P


przepraszam ze tak nie po polskiemu ale zasypiajaca jestem juz :P

[Yasminee]

Ogólnie małe szanse....
Ja w LO (w klasie maturalnej) miała nauczycielke o której powiedzieć opryskliwa to mało, bo ona w prost mówiła nam, że jesteśmy idiotami, a byłam w humanie.
Do tablicy nie było nawet po co iść i takim sposobem z samymi 4 ze sprawdzianów wylądowałam z dwuja na świadectwie maturalnym... wiec nie masz co narzekac
Wracając do sprawy to jeżeli nie macie "pleców" w szkole to nie radze, bo po złozonej petycji kobieta może dać wam jeszcze bardziej w kość...

[madzior22]

Niestety szkoły bardoz niechętnie zgadzają się na takie manewry. Musisz wziąść pod uwagę że zmieniając wam nauczyciela dyrekcja musi zmienić od razy praktycznie cały plan. Poza tym większosć dyrekcji jest niestety z tych "wygodnych" i jezeli nie podasz naprawdę dobrego powodu, lubn ie skonstruujesz odpowiednio brzmiących argumentów (napisanie że "
Pani X nie potrafi uczyć" na pewno nie zostanie potraktowane poważnie) nie masz na co liczyc. Ale jeżeli uważacie w klasie że naprawdę warto to spróbujcie. Lepiej załować ze sie nie udało niż załować że się nie próbowało

[ever-dream]

Do czego to doszło żeby uczniowie "usuwali" sobie nauczyciela jak tylko im się nie spodoba

[oh Mandy]

my pisaliśmy w tym roku pismo do dyrekcji o zmianę nauczyciela od polskiego, a tym samym wychowawcy.
rodzice się podpisali i my. z tym że zaznaczyliśmy, że jesli dyrekcja nic z tym nie zrobi, to idziemy do kuratorium. w koncu nam przydzielili nowego wychowawcę i zatrudnili nową babke od polaka.

[Wyrak]

Napisane przez kolorowatecza

Widziałam dzisiejszy wątek o wykładowcy, jednakże nie bardzo mogę się pod niego podczepić.

Jestem uczennicą liceum. Klasy pierwszej. Mam problem z nauczycielką od matematyki. Ma zero podejścia do młodzieży oraz brak umiejętności przekazywania wiedzy. Jest opryskliwa i złośliwa w stosunku do uczniów. Ponadto dla tych, na których "się uwzięła" jest jeszcze bardziej nieznośna. Potrafi stawiać jedynkę za jedynką. Naucza w tej szkole od kwietnia albo marca 2009 roku, więc mało ma za sobą stażu w moim liceum. Będąc w klasie polonistycznej teoretycznie mogłoby mnie to nie interesować, jednak jak wiadomo matura z matematyki obowiązkowa dla wszystkich.
Mam u niej zaniżoną ocenę na semestr, gdyż absolutnie za sobą nie przepadamy. Co więcej, uczy klasy z rozszerzoną matematyką. Oni również są za jej zmianą. I tu moje pytanie : jak się do tego zabrać? Wiem, że należy sporządzić petycję i zebrać podpisy rodziców, ale co dalej? Jak ona ma brzmieć? Dostarczyć ją do kuratorium?| No i w jakim czasie mogą rozpatrzyć nasz wniosek? Z góry dziękuje za wszelką pomoc

Nie lepiej sie za nauke zabrac a nie za zmienianie nauczycieli ?

Bo niektorym sie chyba w niektorych miejscach przewraca...

[rapifen]

Napisane przez ever-dream

Do czego to doszło żeby uczniowie "usuwali" sobie nauczyciela jak tylko im się nie spodoba

No cóż przecież obiektywnie rzecz biorąc istnieje coś takiego jak zły nauczyciel i to nie uczniowie sobie usuwają tylko ich rodzice

Pracownik państwowy tak? Lekarz potraktował mnie jak ostatnie g...? Piszę skargę. Nauczyciel jest po prostu możliwie najgorszy - spóźnialski chaotyczny niekompetentny złośliwy używa wulgaryzmów wygłasza jakieś swoje skrajne poglądy - też można na niego donieść _-_
Tyle że gdyby dzieciom dać wolną rękę zmieniłyby wszystko, robią to rodzice

[kolorowatecza]

Napisane przez Wyrak

Nie lepiej sie za nauke zabrac a nie za zmienianie nauczycieli ?

Bo niektorym sie chyba w niektorych miejscach przewraca...

Co jak co drogi Wyraku, ale akurat o tym, że się nie uczę nic nie wiesz, więc proszę, nie rzucaj takich "luźnych komentarzy" bo to drażni.
Zwłaszcza, że nad matematyką siedzę. Zdarza się, że bardzo długo.

[madzior22]

Wiecie co, przestańcie rzucać takimi niemiłymi uwagami. Nie wszyscy uczniowie są "złem powszechnym" i nie zawsze wina leży po ich stronie. Tak się składa że ja też mam problem z jednym nauczycielem. Osoba ta jest miła itp. ale niestety po prostu nie ma zdolności przekazywania wiedzy. I to nie jest kwestia tego że "uczeń się nie uczy" bo kiedy 32 mają ten sam problem to chyba coś jest nie tak. Dodam że ten przedmiot jest jedynym przedmiotem na który musze kuć, bo nigdy nie miałam problemów z nauka. W gimnazjum mialam z Tego przedmiotu rokrocznie 5 na koniec roku, teraz niestety ja i moi koledzy i koleżanki nie potrafimy dotrzeć się ze sposobem nauczania naszego Nauczyciela.
Nie bedziemy pisać podań itp. bo to jedyny nauczyciel tego przedmiotu w szkole, także to nie ma sensu.
Także darujcie sobie, bo może naprawdę dziewczyna ma problem i nie oczekuje od was tego typu komentarzy.

[Mrochna Tajemnica]

ja tylko powiem, że nam się udało zmienić fizyczkę w jakoś pod koniec pierwszego semestru drugiej klasy (LO). Da się? Ano da, tylko tak jak dziewczyny mówią, rodzice muszą maltretować wychowawcę i petycję do dyrektora.

Tylko uważaj, bo myśmy w zamian (klasa mat-inf!) dostali świeżą nauczycielkę z gimnazjum w 3 klasie jakoś w listopadzie z matematyki. A matura za pasem

I nie zgodzę się z tym, że to o naukę chodzi, że to wymyślanie. Jeśli chcą mieć nauczyciela porządnego i da się z tym coś zrobić to czemu nie? Klasa ambitna - ambitnych nauczycieli.
Właśnie, może złóżcie petycję razem z tamtą klasą?

[Wyrak]

Napisane przez kolorowatecza

Co jak co drogi Wyraku, ale akurat o tym, że się nie uczę nic nie wiesz, więc proszę, nie rzucaj takich "luźnych komentarzy" bo to drażni.
Zwłaszcza, że nad matematyką siedzę. Zdarza się, że bardzo długo.

Wcale nie twierdze, ze sie nie uczysz, tylko ze zamiast probowac zmieniac nauczyciela, lepiej sie uczyc. Nic nie poradze na to, ze Cie ten komentarz drazni, nie widze w Twoim opisie usprawiedliwienia dla proby zmiany - babka jest szorstka i wymagajaca i tyle. Jest cos wiecej?

[madzior22]

Napisane przez Wyrak

Wcale nie twierdze, ze sie nie uczysz, tylko ze zamiast probowac zmieniac nauczyciela, lepiej sie uczyc. Nic nie poradze na to, ze Cie ten komentarz drazni, nie widze w Twoim opisie usprawiedliwienia dla proby zmiany - babka jest szorstka i wymagajaca i tyle. Jest cos wiecej?

Jeżeli atmosfera w klasie jest napięta i nie tworzy dobrych warunków do nauki, a uczniowie są w konflikcie z nauczycielem, to dlaczego nie mają spróbować ?
Myślę że po to jest szkoła, żeby czegoś się w NIEJ nauczyć, a nie kuć w domu i na korepetycjach, bo ktoś nie jest w stanie nam pomóc w samej placówce. Chyba się w tym momenci mija sam sens instytucji oświatowych, czyż nie ?
ps. nie mówię tu o sytuacji w której trzeba się po prostu uczyć w domu, powtarzać materiał. Mówiętu o sytuacji gdy w szkole nie da się niczego nauczyć. Ja jestem w takiej sytuacji i wiem że nic z tym nie zrobię. Niestety.

[srubka]

Napisane przez kolorowatecza

Widziałam dzisiejszy wątek o wykładowcy, jednakże nie bardzo mogę się pod niego podczepić.

Jestem uczennicą liceum. Klasy pierwszej. Mam problem z nauczycielką od matematyki. Ma zero podejścia do młodzieży oraz brak umiejętności przekazywania wiedzy. Jest opryskliwa i złośliwa w stosunku do uczniów. Ponadto dla tych, na których "się uwzięła" jest jeszcze bardziej nieznośna. Potrafi stawiać jedynkę za jedynką. Naucza w tej szkole od kwietnia albo marca 2009 roku, więc mało ma za sobą stażu w moim liceum. Będąc w klasie polonistycznej teoretycznie mogłoby mnie to nie interesować, jednak jak wiadomo matura z matematyki obowiązkowa dla wszystkich.
Mam u niej zaniżoną ocenę na semestr, gdyż absolutnie za sobą nie przepadamy. Co więcej, uczy klasy z rozszerzoną matematyką. Oni również są za jej zmianą. I tu moje pytanie : jak się do tego zabrać? Wiem, że należy sporządzić petycję i zebrać podpisy rodziców, ale co dalej? Jak ona ma brzmieć? Dostarczyć ją do kuratorium?| No i w jakim czasie mogą rozpatrzyć nasz wniosek? Z góry dziękuje za wszelką pomoc

jestes dopiero w PIERWSZEJ klasie, a juz chcesz usuwac nauczycielke bo sie na ciebie uwziela? takich jak ona, to jeszcze bedzie od groma, wiec musisz jakos wytrzymac.

[kasia uk]

Rzeczywiście niektóre uwagi tutaj są absolutnie niepotrzebne..

Z tego co ja wyczytałam to koleżanka napisała, że nauczycielka nie umie przekazywać wiedzy, a nie, że jest wymagająca

Wiem co masz na myśli kochana, bo sama w LO miałam dokładnie taką samą matematyczkę. Niestety była najstarszą nauczycielką w szkole i o petycjach nie było mowy.

Ale pamiętam naszą 1wszą lekcję w 1wszej klasie. Kazała nam nauczyć się jakiejś ilości stron na jakiś temat na następną lekcję, a kolega zapytał czy nam to wytłumaczy. Ona na to: 'Skoro przyszliście do tej szkoły, to znaczy, że jesteście wybitnie uzdolnieni, tłumaczyć wam nic nie trzeba!'.

[Australia]

Możecie najwyżej zmienić nauczyciela.
Jak myślisz kto będzie poważniej traktowany? - Nauczycielka, dorosła osoba po studiach, czy uczniowie - dzieciaki myślące ze są wszystko wiedzące, oceniające ludzi naokoło swoją miarą twierdzące ze "się uwzięła"

Każdy wysłucha Waszych żali ale pewnie na tym się skończy.

[bura kocurka]

Jakoś tak mi się przypomniało, że miałam w liceum fizyczkę - w pierwszej klasie była naszym postrachem: wrzeszczała, wymagała i była złośliwa. A już pod koniec pierwszej klasy prawie każdy mógł uznać, że to jednak dobra nauczycielka jest, potrafi w nas "wmusić" tą fizykę nieszczęsną...a że ma przy okazji niemiły styl bycia, cóż...

Także ja proponuję zacząć od przemyślenia jeszcze raz porządnie zachowania nauczycielki. Czy rzeczywiście odmawia wam wytłumaczenia czegoś? Czy też ma wrażenie, że rozumiecie, a wy nawet nie prosicie by wytłumaczyła? Czy naprawdę złośliwie zaniża wam oceny...czy też po prostu nie do końca umiecie? Zanim uprzecie się na usuwanie kogoś ze stanowiska, w dodatku w środku roku, albo wymianę na innego, to pomyślcie - bo może się trafić ktoś gorszy
A jeśli uznasz, że jednak nauczycielka samo zło, to najpierw proponuję rozmowę z wychowawcą, poznajcie jego/jej zdanie.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez laylaaa

kiedy chodziłam do liceum w klasie maturalnej zmienił nam się nauczyciel z WOSu i historii (prawie cała klasa zdawała z tych dwóch przedmiotów maturę). nowa nauczycielka była świeżo po studiach, na pierwszej lekcji zapytała nas jak w ogóle wygląda teraz matura bo ona się nie orientuje. na kolejnych okazało się, że nie jest zbyt kompetentna, średnio potrafiła przekazać wiedzę. poza tym niczego nie mogliśmy jej zarzucić, była dość miła i sympatyczna.
ale tekst 'jak wygląda teraz matura?' większość osób lekko skonsternował, bo jak ktoś, kto tego nie wie ma nas w miarę dobrze przygotować? poruszyliśmy ten temat na godzinie wychowawczej, wychowawczyni 'zadziałała' i od razu zmienili nam nauczyciela.

Też mieliśmy taką agentkę...i to od chemii w klasie maturalnej. Co rok zmieniali nam nauczycielkę i wszystkie były do kitu, a chemia była przedmiotem, który mieliśmy w rozszerzeniu i co najmniej połowa klasy zamierzała go zdawać na maturze

Doczytałam, że z wychowawcą już rozmawialiście...ale nie wiem czy oprócz tego, że nic nie zrobił, to powiedział co o tym myśli? A z samą nauczycielką rozmawialiście próbując coś zmienić? Np. powiedzieć, że nie rozumiecie czegoś kompletnie i chcecie by wam wytłumaczyła, albo czy ktoś przychodził na konsultacje (chyba jest coś takiego z tego co pamiętam).

[Luba]

Napisane przez kolorowatecza

Widziałam dzisiejszy wątek o wykładowcy, jednakże nie bardzo mogę się pod niego podczepić.

Jestem uczennicą liceum. Klasy pierwszej. Mam problem z nauczycielką od matematyki. Ma zero podejścia do młodzieży oraz brak umiejętności przekazywania wiedzy. Jest opryskliwa i złośliwa w stosunku do uczniów. Ponadto dla tych, na których "się uwzięła" jest jeszcze bardziej nieznośna. Potrafi stawiać jedynkę za jedynką. Naucza w tej szkole od kwietnia albo marca 2009 roku, więc mało ma za sobą stażu w moim liceum. Będąc w klasie polonistycznej teoretycznie mogłoby mnie to nie interesować, jednak jak wiadomo matura z matematyki obowiązkowa dla wszystkich.
Mam u niej zaniżoną ocenę na semestr, gdyż absolutnie za sobą nie przepadamy. Co więcej, uczy klasy z rozszerzoną matematyką. Oni również są za jej zmianą. I tu moje pytanie : jak się do tego zabrać? Wiem, że należy sporządzić petycję i zebrać podpisy rodziców, ale co dalej? Jak ona ma brzmieć? Dostarczyć ją do kuratorium?| No i w jakim czasie mogą rozpatrzyć nasz wniosek? Z góry dziękuje za wszelką pomoc

Żadnych szans na udowodnienie tego co podkreslone. Tak krótko ta nauczycielka uczy, że dyrektor na razie nie wie czy ona ma jakies dobre wyniki w nauczaniu czy nie. I Wy też jeszcze tego nie wiecie.
W szkole, jesli chodzi o nauczycieli to najbardziej liczy się to jakie ma wyniki, czy jego uczniowie zdają (jesli chodzi o liceum) maturę, ile procent zdaje i ilu się dostaje na studiach, to jest wszytsko podsumowywane i podliczane, dopiero słabych nauczycieli dyrektor może "sie pozbyć", dobrego, z wynikami nie pozbędzie sie za żadne pieniądze i mozecie petycje pisac co tydzień.
Oczywiście dobrze byłoby gdyby taka nauczycielka była miła i stawiała same szóski, ale nie można miec wszytskiego

Dopiero pare miesięcy chodzisz do tej szkoły, z jednej strony podziwiam za odwagę, bo nie wiadomo czy nie skończą sie takie petycje raczej gorzej dla Was niż dla nauczycielki. A z drugiej strony na tyle krótko chodzicie do tej szkoły, że uważam, że na takie petycje czy jakieś ingerowanie Wasze w plan czy "przydział" nauczycieli jest za wcześnie. Najpierw trzeba się rozejrzeć jak co działa, jakie w szkole są zwyczaje, dowiedzieć się jak mozna byłoby polubownie załatwić taką sprawę (np. przed wakacjami zaczął prosić o zmiane nauczyciela, żeby w przyszłym roku już Was nie uczył).

Doradzam trochę rozwagi.