Ciaza i porod w UK

[kasia uk]

A co to ten test potrójny?

MadzikUK, chciałabym Ciebie wyprzedzić szczerze mówiąc Już mam dość.. Ostatnie dni są dla mnie okropne, jestem do niczego. Mąż w domu a ja przesypiam całe dnie.

[***luna]

Napisane przez kasia uk

A co to ten test potrójny?

MadzikUK, chciałabym Ciebie wyprzedzić szczerze mówiąc Już mam dość.. Ostatnie dni są dla mnie okropne, jestem do niczego. Mąż w domu a ja przesypiam całe dnie.

Kasia gromadzisz siły

co do testów
to wrzucam linki
http://www.genetyka.hg.pl/test_PAPPA.htm


http://www.babycentre.co.uk/pregnanc...eningfordowns/

[kasia uk]

Luna, właśnie obawiałam się, że będę w takim stanie urodzę i będzie jeszcze gorzej, bo będę jeszcze bardziej zmęczona i śpiąca po porodzie.

Mam nadzieję, że nie

Ja w ogóle nie mam zielonego pojęcia o żadnych testach w języku polskim. Wszystkie znam po angielsku a one niekoniecznie są przetłumaczane dosłownie.. Aż wstyd.

Ja nie miałam testu na Syndrom Downa. !Zapomniałam o nim!, wstałam któregoś dnia i skanpnęłam się, że pare dni temu miałam appointment na to Praca i ciężka ciąża dały mi w dupkę trochę i swego czasu miałam ciężki okres.. Nienawidziłam być w ciąży.. Wiem, że to źle tak myśleć, ale na prawdę klnęłam na męża i na siebie samą... I wydawało mi się, że jestem za młoda. Zawsze myślałam, że dziecko koło 30stki, a tu proszę... Miałam wrażenie, że nie jestem gotowa, że sama jestem jeszcze dzieckiem.
Byłam troszkę przerażona faktem, iż nie zrobiłam tego testu, ale byłam dwa razy na prywatnym 4D, gdzie babeczka była w stanie sprawdzić to i wszystko wyszło Ok.

[madzikUK]

Powiem Wam dziewczyny, ze ja tez ciaze to po angielsku przechodze, jak czytam o badaniach innych mamus z pl to sie czasem zastanawiam o czym one mowia. i z tym potrojnym tez mnie troche wcielo.
KasiaUK za mloda?? to ile masz lat jesli moge spytac? ja tez na jedna konsultacje nie poszlam, bo skapnelam sie dopiero pare dni pozniej, jak przyszedl mi list ze szpitala odnosnie jeszcze innego spotkania.

[kasia uk]

Od początku stycznia mam 24 latka, w ciążę zaszłam mając 23

[indiria]

Kasia, nie martw się, po porodze u kobiety wytwarzają się hormony, które pomagają się uporac z trudami połogu. Dostaniesz takiego kopa energetycznego, zobaczysz a na razie wysypiaj się póki możesz...
Trzymam za Was kciukasy dziewczyny, podzielicie się wrażeniami jak już będzie po wszystkim, co?
Ja też mam dośc serdecznie ciąży, choc z drugiej strony absolutnie mi się do porodu nie spieszy, brrr. I co ja mam powiedziec, już jestem po trzydziestce a jakoś nie czuję się z tego powodu bardziej dojrzała do posiadania dziecka.
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego ten test nazywa się potrójny, badania krwi to raz, nt skan to dwa, a trzy?

Kasia, masz urodziny na początku stycznia? hehe to tak jak ja

[kasia uk]

Indiria, ja z 6 stycznia jestem Zawsze byłam najstarsza w szkole

Test na Syndrom Downa nazywa się potrójny może dlatego, że ma za zadanie wykrycie trzech czynników? AFP, HCG i fE3? Tak przeczytałam i wywnioskowałam
Też zresztą jestem ciekawa..

MadziuUK, ja odnośnie tych nakładek na sutki Medela.. Są rozmiary Small, Medium i Large. Do czego nawiązują te rozmiary? Czy chodzi o długość odstającej części nakładki? Bo nie jestem pewna, które kupić A one wyglądają na lepsze od Aventa...


Mam jeszcze jedno pytanie, kompletnie nie związane z ciążą czy porodem etc
Zauważyłam (dopiero teraz!), że jak dopisuję coś to pokazuje, że edytowałam swój komentarz dwie godziny później niż jest w UK, a przecież godzina w Polsce jest o godzinę do przodu, nie o 2... Czy ktoś rozumie dlaczego?

[Diari]

Napisane przez kasia uk

Zauważyłam (dopiero teraz!), że jak dopisuję coś to pokazuje, że edytowałam swój komentarz dwie godziny później niż jest w UK, a przecież godzina w Polsce jest o godzinę do przodu, nie o 2... Czy ktoś rozumie dlaczego?

Może czas letni nie zmienił ci się automatycznie na zimowy, możesz sobie to zmienić w USTAWIENIA/EDYTUJ OPCJE i tam jest USTAWIENIE DATY I GODZINY

Z tym testem potrójnym to właśnie chodziło mi o to, co napisała wcześniej Luna, po angielsku to jest The Triple Test, tzn. tak go nazywają u nas w szpitalu.

Napisane przez kasia uk

Test na Syndrom Downa nazywa się potrójny może dlatego, że ma za zadanie wykrycie trzech czynników? AFP, HCG i fE3? Tak przeczytałam i wywnioskowałam
Też zresztą jestem ciekawa..

dokładnie , chodzi właśnie o te trzy czynniki, które wymieniłaś

Napisane przez ***luna

Ja miałam robiony ten test (którego częścią jest USG).
Czemu chciałabyś zrezygnować ?

Kurcze, mi powiedzieli, że to będzie tylko pobranie krwi bez USG, chciałabym, żeby mi zrobili USG, bo ostatnie miałam wieki temu
W ulotce, którą dostałam ze szpitala jest napisane, że jeśli po tym teście wyjdzie duże ryzyko zespołu Downa to wcale nie znaczy, że dziecko będzie chore a jak wyjdzie, niskie ryzyko to wcale nie znaczy, że wszystko jest ok. Ja jestem straszną panikarą i jeśli wyjdzie mi to ryzyko duże to do końca ciąży będę się zamartwiać i dlatego zastanawiałam się czy iść czy nie.

[thebestme82]

Witam Was w ten okropny dzień. Snieg się roztopił i jest bardzo brzydko. Wieje niesamowicie aż isc nie można i do tego ten deszcz. Angielska pogoda powróciła w Kornwalii. A jak u Was?

Napisane przez Diari

Może czas letni nie zmienił ci się automatycznie na zimowy, możesz sobie to zmienić w USTAWIENIA/EDYTUJ OPCJE i tam jest USTAWIENIE DATY I GODZINY

Z tym testem potrójnym to właśnie chodziło mi o to, co napisała wcześniej Luna, po angielsku to jest The Triple Test, tzn. tak go nazywają u nas w szpitalu.



dokładnie , chodzi właśnie o te trzy czynniki, które wymieniłaś




Kurcze, mi powiedzieli, że to będzie tylko pobranie krwi bez USG, chciałabym, żeby mi zrobili USG, bo ostatnie miałam wieki temu
W ulotce, którą dostałam ze szpitala jest napisane, że jeśli po tym teście wyjdzie duże ryzyko zespołu Downa to wcale nie znaczy, że dziecko będzie chore a jak wyjdzie, niskie ryzyko to wcale nie znaczy, że wszystko jest ok. Ja jestem straszną panikarą i jeśli wyjdzie mi to ryzyko duże to do końca ciąży będę się zamartwiać i dlatego zastanawiałam się czy iść czy nie.

Ja robilam ten test i wyszło mi, że jestem w niskiej grupie ryzyka. Nie pamietam juz dokładnie jak to było ale czytałam cos w ulotce, że jak wyjdzie ci wysokie ryzyko to robia wtedy dodatkowe testy, które są pewniejsze.

Ja juz odliczam dnie do mojego USG połowkowego(genetycznego) i mam nadzieję, że bejbik pokaże co ma między nóżkami. Myslę, że to chłopiec i wszyscy mi to mówią bo podobno dobrze wyglądam w ciąży(tzn moja cera, włosy itd), a wiecie jakie to przesądy są o dziewczynce zabierającej urodę. Nie sugeruję się tym ale intuicja mi mówi, że to Michas będzie choć nie pogniewałabym się jakby była córeczka -widziałam już przepiękne sukieneczki w sklepie ale nie kupuję do przyszłego tygodnia.
Zrobiłam liste zakupów i jest naprawdę długa. Nie liczę ciuszków bo mam dostać sporo. A wy kiedy zaczynacie kupować (lub zaczelyscie)???

[kasia uk]

Napisane przez Diari

Kurcze, mi powiedzieli, że to będzie tylko pobranie krwi bez USG, chciałabym, żeby mi zrobili USG, bo ostatnie miałam wieki temu
W ulotce, którą dostałam ze szpitala jest napisane, że jeśli po tym teście wyjdzie duże ryzyko zespołu Downa to wcale nie znaczy, że dziecko będzie chore a jak wyjdzie, niskie ryzyko to wcale nie znaczy, że wszystko jest ok. Ja jestem straszną panikarą i jeśli wyjdzie mi to ryzyko duże to do końca ciąży będę się zamartwiać i dlatego zastanawiałam się czy iść czy nie.

Ja też byłam przekonana, że to tylko pobranie krwi, tzn informacje na ulotce tak to przedstawiały.
Diari rozumiem Ciebie absolutnie.. Ale gdyby wyszło Tobie wysokie ryzyko, to robią drugi test- wbijają taką grubszą igłę w brzuszek, jeżeli się nie mylę, by pobrać jakiś tam czynnik.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez thebestme82

Witam Was w ten okropny dzień. Snieg się roztopił i jest bardzo brzydko. Wieje niesamowicie aż isc nie można i do tego ten deszcz. Angielska pogoda powróciła w Kornwalii. A jak u Was?

Ja juz odliczam dnie do mojego USG połowkowego(genetycznego) i mam nadzieję, że bejbik pokaże co ma między nóżkami. Myslę, że to chłopiec i wszyscy mi to mówią bo podobno dobrze wyglądam w ciąży(tzn moja cera, włosy itd), a wiecie jakie to przesądy są o dziewczynce zabierającej urodę. Nie sugeruję się tym ale intuicja mi mówi, że to Michas będzie choć nie pogniewałabym się jakby była córeczka -widziałam już przepiękne sukieneczki w sklepie ale nie kupuję do przyszłego tygodnia.
Zrobiłam liste zakupów i jest naprawdę długa. Nie liczę ciuszków bo mam dostać sporo. A wy kiedy zaczynacie kupować (lub zaczelyscie)???

U mnie pogoda powraca do normalności, czyli śnieg topnieje, robi się coraz cieplej Na szczęście u mnie wiatrów nie ma.. Uff.

Mi mówili, że będzie dziewczynka, bo zbrzydłam bardzo... A tu chłopiec jednak
Aczkolwiek moja intuicja podpowiadała mi, iż będzie to chłopczyk oraz że siostra urodzi dziewczynkę, gdzie oni wierzyli do samego końca, że będzie chłopczyk (nie dowiedzieli się na USG co im się urodzi) i urodziła im się dziewczynka Intuicja mnie nie zawiodła

Ja jako iż za pare dni powinnam rodzić, wszyściutko mam kupione. Już nawet wyścieliłam łóżeczko i uszykowałam sobie półeczke z rzeczami potrzebnymi do przewijania, aby nie latać dookoła Kupiłam sobie taką specjalną materiałową

[indiria]

Diari, z tego co ja pamiętam, to do wyliczenia ryzyka zespołu Downa bierze się właśnie wyniki krwi (z tej próbki, którą u mnie pobierała położna na pierwszej wizycie) i usg robionego około 12tc. Na tym usg mierzona jest grubośc fałdu karkowego u maluszka. I dopiero z tej kombinacji wyliczają ryzyko choroby.
Do tego usg zalecają wypic około 1,5 litra płynu z czym miałam potworne kłopoty, bo nie mogłam wtedy przyjmowac płynów, po czym okazało się, że maluch ma nas w nosie i nie odwróci się, póki nie opróżnię pęcherza. Czyli cała moja męka z piciem wody poszła na marne

Thebestme82, hehe, niczego nie sugeruję, ale mnie przez wszyscy powtarzali, że to na bank będzie chłopak. Sama zresztą też tak sądziłam. Przez początkowe 6 miesięcy wręcz wyglądałam lepiej niż dotychczas a brzuch rósł mi tylko i wyłącznie do przodu, czyli "na chłopaka". No i na drugim usg powiedziano mi, że najprawdopodobniej to będzie dziewczynka... czułam się, hmmm głupio dośc. Nie umiem tego wytłumaczyc, miałam ogromne poczucie winy, że coś sobie ubzdurałam, że nie potrafię się przestawic, że to dziewczynka. Zresztą kobieta robiąca skan nie mogła na 100% potwierdzic płci, więc jakoś się w nas kołatało, że może jednak nie ma racji. Znajomi się śmiali, że to na pewno pomyłka i będzie chłopak. No i wybraliśmy się na usg 4d w 27 tygodniu gdzie wyraźnie było widac, że to jednak baba
Ale znajome z pracy się śmieją, że się jeszcze zdziwimy, już mnie to nawet trochę drażni, dziś nawet mi się sniło, że urodziłam chłopca, dziwne to.

Ciuszków dostałam masę od znajomej, dostałam też kilka worków zabawek, jeszcze ich nie posegregowałam, fotelik i nawet wózek, więc sporo kasy uda nam się zaoszczędzic. Wózek jest starej daty dośc, ale da się wszystkie częsci uprac, więc nie będę wybrzydzac, zresztą i tak szkoda byłoby mi wydac kasę na gondolę, potem kupię jakąs fajną spacerówkę i będzie git.
Na zakupy kosmetyczne i szpitalne dla siebie wybieram się w tym tygodniu.

Kasia, ja mam urodziny 8 stycznia i poniewaz poszłam rok wczesniej do szkoly to i tak zawsze byłam w klasie najmłodsza

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Kasiu jak się czujesz na kilka dni przed porodem? Twój tż jest cały czas w domu w razie czego? Ja się boję, że jak się zacznie akcja, to mój mąż nie zdąży przyjechac z pracy (pół godziny bez korków) a ja w tym czasie padnę z nerwów.
Masz półeczkę taką zawieszaną na łóżeczko?

[madzikUK]

Napisane przez thebestme82

Witam Was w ten okropny dzień. Snieg się roztopił i jest bardzo brzydko. Wieje niesamowicie aż isc nie można i do tego ten deszcz. Angielska pogoda powróciła w Kornwalii. A jak u Was?
Ja juz odliczam dnie do mojego USG połowkowego(genetycznego) i mam nadzieję, że bejbik pokaże co ma między nóżkami. Myslę, że to chłopiec i wszyscy mi to mówią bo podobno dobrze wyglądam w ciąży(tzn moja cera, włosy itd), a wiecie jakie to przesądy są o dziewczynce zabierającej urodę. Nie sugeruję się tym ale intuicja mi mówi, że to Michas będzie choć nie pogniewałabym się jakby była córeczka -widziałam już przepiękne sukieneczki w sklepie ale nie kupuję do przyszłego tygodnia.
Zrobiłam liste zakupów i jest naprawdę długa. Nie liczę ciuszków bo mam dostać sporo. A wy kiedy zaczynacie kupować (lub zaczelyscie)???

u mnie z pogoda nienajgorzej,nawet bym powiedziala w miare cieplo, snieg nie pada, tragedii nie ma

Pamietam jak sie mojego polowkowego nie moglam doczekac i buzia ciagle mi sie zacieszala jak patrzylam na monitor. moj mezus nie chcial natomiast wierzyc, ze to bedzie dziewczynka i ciagle powtarzal, ze sie pomylili okaze sie za pare dni

Napisane przez kasia uk

MadziuUK, ja odnośnie tych nakładek na sutki Medela.. Są rozmiary Small, Medium i Large. Do czego nawiązują te rozmiary? Czy chodzi o długość odstającej części nakładki? Bo nie jestem pewna, które kupić A one wyglądają na lepsze od Aventa...

tak, to chodzi o dlugosc tej czesci wystajacej, S-16mm, M-20mm, L-24 (albo 22 juz nie pamietam dokladnie). jedna z mamus miala na poczatku Aventa S i myslala, ze jest ok, ale pozniej zmienila na Medele L i podobno o wiele lepiej. ja mam M i troche glebokie mi sie wydaje, ale to sie okaze w praniu

Napisane przez kasia uk

Od początku stycznia mam 24 latka, w ciążę zaszłam mając 23

No to nie az taka mlodziutka myslalam, ze z 17lat

Napisane przez kasia uk

Mi mówili, że będzie dziewczynka, bo zbrzydłam bardzo... A tu chłopiec jednak
Aczkolwiek moja intuicja podpowiadała mi, iż będzie to chłopczyk oraz że siostra urodzi dziewczynkę, gdzie oni wierzyli do samego końca, że będzie chłopczyk (nie dowiedzieli się na USG co im się urodzi) i urodziła im się dziewczynka Intuicja mnie nie zawiodła

Ja jako iż za pare dni powinnam rodzić, wszyściutko mam kupione. Już nawet wyścieliłam łóżeczko i uszykowałam sobie półeczke z rzeczami potrzebnymi do przewijania, aby nie latać dookoła Kupiłam sobie taką specjalną materiałową

mi nawet polozna mowila, ze z rytmu serca wydaje sie jej, ze bedzie chlopiec. a na usg wyszla dziewczynka juz sama nie wiem w jakie przesady wierzyc i dalam sobie spokoj. co bedzie to bedzie.

super, ze masz juz wszystko przygotowane. do mnie wlasnie tata z bratem przyjechali z pl i remont na maxa. kuchnie mam w salonie, zmywam naczynia w lazience, pralka na dworzu. normalnie masakra. niech Mala siedzi jeszcze w brzuchu, bo nie mam warunkow chwilowo

co do poleczki nad lozkiem, to ja sie nie odwazylam

[kasia uk]

Napisane przez indiria

Ciuszków dostałam masę od znajomej, dostałam też kilka worków zabawek, jeszcze ich nie posegregowałam, fotelik i nawet wózek, więc sporo kasy uda nam się zaoszczędzic. Wózek jest starej daty dośc, ale da się wszystkie częsci uprac, więc nie będę wybrzydzac, zresztą i tak szkoda byłoby mi wydac kasę na gondolę, potem kupię jakąs fajną spacerówkę i będzie git.
Na zakupy kosmetyczne i szpitalne dla siebie wybieram się w tym tygodniu.

Kasia, ja mam urodziny 8 stycznia i poniewaz poszłam rok wczesniej do szkoly to i tak zawsze byłam w klasie najmłodsza

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Kasiu jak się czujesz na kilka dni przed porodem? Twój tż jest cały czas w domu w razie czego? Ja się boję, że jak się zacznie akcja, to mój mąż nie zdąży przyjechac z pracy (pół godziny bez korków) a ja w tym czasie padnę z nerwów.
Masz półeczkę taką zawieszaną na łóżeczko?

Mnie rodzice również chcieli wysłać do szkoły rok wcześniej i zdecydowali się pod koniec tego nie robić. Tam samo stało się z moim bratem. Na ostatnią chwilę zmienili zdanie. W sumie nie wiem czemu i nie wiem czy dobrze czy źle

Ja mam półeczkę stojącą na drewnianych nóżkach. Nie widziałam takich wiszących, być może zdecydowałabym się na taką wtedy, zwłaszcza, że mam przewijaczek założony na łóżeczko.

Mój mąż pracuje w innym mieście i również bez korków dojazd zajmuje mu 30min! Jednakże nie obawiam się, że nie zdążyłby, bo znając moje szczęscie zapewne mój poród będzie długi i bolesny
Mąż właśnie niestety pracuje, ma wolne 2 razy w tygodniu. I zawsze jak ma wolne, to ja przesypiam te dni

A czuję się niestety coraz gorzej.. Osłabiona.. Nic mi się nie chce Aż mi głupio.. A teraz na dodatek zatkało mi zatoki!
Ja i moje szczęście..

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez madzikUK

tak, to chodzi o dlugosc tej czesci wystajacej, S-16mm, M-20mm, L-24 (albo 22 juz nie pamietam dokladnie). jedna z mamus miala na poczatku Aventa S i myslala, ze jest ok, ale pozniej zmienila na Medele L i podobno o wiele lepiej. ja mam M i troche glebokie mi sie wydaje, ale to sie okaze w praniu

super, ze masz juz wszystko przygotowane. do mnie wlasnie tata z bratem przyjechali z pl i remont na maxa. kuchnie mam w salonie, zmywam naczynia w lazience, pralka na dworzu. normalnie masakra. niech Mala siedzi jeszcze w brzuchu, bo nie mam warunkow chwilowo

co do poleczki nad lozkiem, to ja sie nie odwazylam

Też się zdecyduję na te nakładki w takim razie. Może też kupię M.. Sama nie wiem czy mam duże piersi i sutki Nie mam porównania niestety..

Właściwie to u mnie mieszkanko też w pewnym sensie w środku remonciku Będą niedługo wymieniane grzejniki i wstawiany nowy parapet.. I to chyba stanie się akurat jak będę miała rodzić albo zaraz po, czyli w najgorszym okresie. Tymbardziej, że będą robić to osoby mi kompletnie nieznajome. Grzejniczki dopiero zamówione, a parapecik w trakcie przygotowywania..

Moja mama przylatuje do mnie w ten piątek wraz z moim 5letnim braciszkiem Aż mi go szkoda.. Bo trafia na najgorszy okres, ale mój mąż się nim zajmie.. jakoś Niestety nie mamy żadnych zabawek, tylko Nintendo i Xboxa, a kupować nie ma za bardzo sensu, bo on chciałby zabrać zabawki do Polski, które niestety pewnie nie zmieściłyby się do toreb.. Ale stwierdziliśmy, że damy mu Nintendo, tzn właściwie to kupiliśmy to z myślą o nim Ale mąż zapalony fanatyk, gra ostro

[madzikUK]

Napisane przez indiria

Kasiu jak się czujesz na kilka dni przed porodem? Twój tż jest cały czas w domu w razie czego? Ja się boję, że jak się zacznie akcja, to mój mąż nie zdąży przyjechac z pracy (pół godziny bez korków) a ja w tym czasie padnę z nerwów.
Masz półeczkę taką zawieszaną na łóżeczko?

Napisane przez kasia uk

Mój mąż pracuje w innym mieście i również bez korków dojazd zajmuje mu 30min! Jednakże nie obawiam się, że nie zdążyłby, bo znając moje szczęscie zapewne mój poród będzie długi i bolesny
Mąż właśnie niestety pracuje, ma wolne 2 razy w tygodniu. I zawsze jak ma wolne, to ja przesypiam te dni

30 min to dla Was duzo?? moj maz pracuje po drugiej stronie Londynu i jemu dojazd metrem zajmuje ponad godzine jesli jest dobrze. a jak samochodem jezdzi to i 2h potrafi wracac
takze ja chyba bede musiala sie sasiadem wysluzyc jesli sie zacznie akcja a meza nie bedzie w domku.

Kasia UK widze, ze jestes bardzo pesymistycznie nastawiona bedzie dobrze, porod bedzie lekki i szybki i maz na pewno zdazy (sama to sobie powtarzam codziennie ). a powiem Ci, ze ja tez sie mecze z katarem od 2 tygodni.
a jesli jestes oslabiona to zamiast czuc sie winnym, odpoczywaj

co do tych nakladek, to dopiero jak je kupilam dziewczyny mnie oswiecily, ze tam sa w ogole jakies rozmiary.
------------------
moj maz zapalony ale na PS3, teraz moj brat jest z nami, to dwojke dzieciakow mam, a obydwoje maja po 30lat. heh

[indiria]

Ech, my jestesmy miesiąc po przeprowadzce, przy czym wprowadzaliśmy się w puste ściany i trzeba było masę rzeczy kupic, bo dotąd nie było takiej potrzeby by miec własne meble. Prawie miesiąc trwało rozpakowywanie, skręcanie mebli, kompletowanie wszystkiego, przy czym oboje jeszcze pracowaliśmy. Wspominam ten czas jako kompletny chaos, teraz wreszcie mogę sobie odpocząc, choc z drugiej strony trochę mi brakuje konkretnego zajęcia.

Przepraszam, że zaśmiecam wątek, ale: Dziewczyny, widziałyście może sklepy z firankami na metry? gdziekolwiek?
Desperacko potrzebuję conajmniej dwóch firanek, zwykłych, bo właścicielka zostawiła nam jakies straszne woale w zgnitym kolorze a nie chcemy nic wiercic, żeby zamontowac rolety, nie mogę zostawic gołych okien, bo sąsiedzi będą nam zaglądac do salonu.

[madzikUK]

Napisane przez indiria

Przepraszam, że zaśmiecam wątek, ale: Dziewczyny, widziałyście może sklepy z firankami na metry? gdziekolwiek?
Desperacko potrzebuję conajmniej dwóch firanek, zwykłych, bo właścicielka zostawiła nam jakies straszne woale w zgnitym kolorze a nie chcemy nic wiercic, żeby zamontowac rolety, nie mogę zostawic gołych okien, bo sąsiedzi będą nam zaglądac do salonu.

RANGE, przynajmniej u mnie byly firanki, zaslony itp. poza tym sklepem to pojecia nie mam bo sie tym nie interesowalam zbytnio. u mnie sklep z firankami nazywa sie "MAMA przysylajaca z PL"

[indiria]

Napisane przez madzikUK

RANGE, przynajmniej u mnie byly firanki, zaslony itp. poza tym sklepem to pojecia nie mam bo sie tym nie interesowalam zbytnio. u mnie sklep z firankami nazywa sie "MAMA przysylajaca z PL"

Hehe, dobre! Też myślałam o tym, żeby poprosic kogos w PL, bo tu jest susza w temacie. Tzn da sie znalezc, ale najczesciej są to pełnowymiarowe firany, a musiałabym je skracac, bo mam nieduże okna i na dodatek to co w nich teraz wisi trzema się na takich belkach rozporowych. Szczerze mówiąc wcześniej nie widziałam takiego patentu...
Dzieki.

[kasia uk]

Napisane przez indiria

Hehe, dobre! Też myślałam o tym, żeby poprosic kogos w PL, bo tu jest susza w temacie. Tzn da sie znalezc, ale najczesciej są to pełnowymiarowe firany, a musiałabym je skracac, bo mam nieduże okna i na dodatek to co w nich teraz wisi trzema się na takich belkach rozporowych. Szczerze mówiąc wcześniej nie widziałam takiego patentu...
Dzieki.

Ja firanki mam z Polski od mamy, tzn sama je kupiłam, a mama zrobiła Ale jako iż mam również olbrzymie okna, miałam problem z zasłonkami.. I jako iż chciałam tylko jeden dany kolor oraz rodzaj, siedziałam na necie i szukałam jak głupia i koloru i rodzaju i odpowiedniego rozmiaru i w końcu znalazłam na ebayu firmę, która zamawia z jakiejś innej firmy.
Jeżeli chciałabym zamówić robione specjalnie dla mnie, za jedną zasłonkę zapłaciłabym ok 70funtów, gdzie potrzebuję dwie na okno. I to byłoby w Dunelm Mill, bo nie znam innego niestety.. Szybko zrezygnowałam

Nie wiem niestety sama gdzie robią firanki na rozmiar

[kasia uk]

Napisane przez madzikUK

30 min to dla Was duzo?? moj maz pracuje po drugiej stronie Londynu i jemu dojazd metrem zajmuje ponad godzine jesli jest dobrze. a jak samochodem jezdzi to i 2h potrafi wracac
takze ja chyba bede musiala sie sasiadem wysluzyc jesli sie zacznie akcja a meza nie bedzie w domku.

Kasia UK widze, ze jestes bardzo pesymistycznie nastawiona bedzie dobrze, porod bedzie lekki i szybki i maz na pewno zdazy (sama to sobie powtarzam codziennie ). a powiem Ci, ze ja tez sie mecze z katarem od 2 tygodni.
a jesli jestes oslabiona to zamiast czuc sie winnym, odpoczywaj

Wiesz co Madziu, muszę pokazać Twój komentarz mężowi, bo on ciągle narzeka na dojazdy do pracy do innego miasta Twierdzi, że to długo, bo ja w zasadzie nie uważam tak. Myślę, że to nic w porównaniu do tego co ja musiałam swego czasu podróżować! Jeździłam 2h dziennie w jedną stronę dwoma autobusami. A on w swoim przytulnym autku spędza zaledwie godzinkę dziennie i tylko narzeka...

Po prostu, aby to 30 min się nie okazało za długo jak dojdzie do porodu Ale mój mąż pracuje w nocy, więc wtedy nie ma ruchu, w porównaniu do dnia. Swego czasu dojeżdżał w ciągu 15-20 min, ale pędził jak oszalały po autostradzie i wybiłam mu to szaleństwo z głowy


Rzeczywiście mam takie jakieś negatywne nastawienie do porodu, ale chyba stwierdziłam, że lepiej, żebym się nastawiła na najgorsze, bo jak okaże się, że się myliłam, będę miło zaskoczona. Natomiast, gdyby okazało się gorzej niż myślałam- tego bym nie zniosła.. Jakoś takie głupie mam myślenie
Naczytałam się również komentarzy niektórych kobiet i tego jak były traktowane.. Niektóre czytałam ze łzami w oczach. I podziwiam, bo właściwie żadne z nich nie złożyły skargi.

[SoNeRa]

hej dziewczyny ja przechodziłam ciążę w uk i cc też w uk jakbyście miały jakieś pytania chętnie odpowiem - to była ciąża mnoga

[madzikUK]

Napisane przez indiria

Hehe, dobre! Też myślałam o tym, żeby poprosic kogos w PL, bo tu jest susza w temacie. Tzn da sie znalezc, ale najczesciej są to pełnowymiarowe firany, a musiałabym je skracac, bo mam nieduże okna i na dodatek to co w nich teraz wisi trzema się na takich belkach rozporowych. Szczerze mówiąc wcześniej nie widziałam takiego patentu...
Dzieki.

Napisane przez kasia uk

Ja firanki mam z Polski od mamy, tzn sama je kupiłam, a mama zrobiła Ale jako iż mam również olbrzymie okna, miałam problem z zasłonkami.. I jako iż chciałam tylko jeden dany kolor oraz rodzaj, siedziałam na necie i szukałam jak głupia i koloru i rodzaju i odpowiedniego rozmiaru i w końcu znalazłam na ebayu firmę, która zamawia z jakiejś innej firmy.
Jeżeli chciałabym zamówić robione specjalnie dla mnie, za jedną zasłonkę zapłaciłabym ok 70funtów, gdzie potrzebuję dwie na okno. I to byłoby w Dunelm Mill, bo nie znam innego niestety.. Szybko zrezygnowałam

Nie wiem niestety sama gdzie robią firanki na rozmiar

te ich firany to jakas komedia, wieszaja je na tych haczykach na oknach jak to zobaczylam to myslalam, ze padne. ja mialam proble swojego czasu kupic karnisz dwurzedowy, bo na jednym firana, na drugim zaslona i do tego najlepiej jakby byl mocowany do bocznej sciany a nie do sufitu. no i w koncu przyjechal z Pl razem z firanami i zaslonami.

najlepsze jaja wychodza, jak sie robi remont i ma sie czesci z Pl i probuje sie cos przerobic uzywajac tych czesci. za nic w swiecie albo masz wszystko z Pl, albo wszystko z UK,

Kasia UK dla mnie ten dojazd tez jest czyms niepojetym, bo ja jak wczesniej mieszkalam w Norwich to 20min i bylam w domku. na szczescie jestem na urlopie teraz, ale moj maz to jakas masakre przechodzi. teraz robi sobie prawko na motor, bo te korki go wykanczaja, a poza tym tracic prawie 4h dziennie na dojazdy to troche niepojete. tez sie boje, ze moze niezdazyc, no ale nic na to nieporadze.

no i jak tam u Ciebie z tymi wodami, bo czytalam na mamusiowym? znalazlas te paski do sprawdzania czy to wody? bo w sumie calkiem ciekawy pomysl to jest.

[indiria]

KasiaUK, ja podobnie jak Ty wolę nastawic się na najgorsze by potem ewentualnie nie przeżyc rozczarowania. Też naczytałam się skrajnie różnych opinii i to prawda, że od niektórych wspomnień włos się jeży na głowie.
Trzymam kciuki za Ciebie i Madzik, jeśli nie pojawicie się przez kilka dni to będę wiedziec, że nadeszła godzina zero...
Ja w sumie mieszkam około 50 km od Londynu i każdego dnia setki ludzi dojeżdżają do miasta, myślę, że czasem zajmuje im to sporo czasu zwłaszcza przy kiepskiej pogodzie, więc wiem, ze niektórzy mają gorzej.
Sonera, napisz proszę jeśli możesz co było powodem wykonania cc i jak wspomninasz opiekę w szpitalu.

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Wracając jeszcze do tematu nieszczęsnych firan, sprawdzałam oferty w necie i faktycznie nie bardzo się to opłaca. Myślałam też, żeby kupic cos w Ikea a potem poskracac, ale nie mam maszyny a ręcznie mi się nie chce
Na razie zdjęłam dwa woale od strony parkingu i jest o niebo lepiej, wreszcie jasno. Z pozostałymi poczekam aż ktoś mi dowiezie z PL

[1985ewa]

czesc dziewczyny jestem w 5 tc.i mam problem(podwojna macica), dzwonilam do swojego ginekologa w polsce bo chcialam zeby przepisal mi tabletki na podtrzymanie ciazy ale powiedzial ze najpierw musze zrobic badania na poziom beta hcg i progesteronu, orientujecie sie moze czy w angielskiej przychodni jest mozliwosc wykonania takich badan i jak dostac skierowanie skoro tu do 12 tygodnia nie podtrzymuja ciazy a moze jest mozliwosc zebym miala wykonane usg wczesniej? prosze o pomoc

[kasia uk]

Napisane przez madzikUK

no i jak tam u Ciebie z tymi wodami, bo czytalam na mamusiowym? znalazlas te paski do sprawdzania czy to wody? bo w sumie calkiem ciekawy pomysl to jest.

Położyłam się spać dopiero o 6.30 i wstałam co prawda o 12, ale jako iż jestem chora leżę w łóżeczku i czekam do 5.30pm, bo umówiłam się z lekarzem i wtedy jego zapytam o te paski, bo tutaj znalazłam pare na necie, które kosztują ponad 30funtów

Poza tym, chyba dzisiaj odszedł mi czop!!! Ale nie wiem sama bo nie był zakrwawiony.. Ale taki pociągły glutek, po którym strasznie leciała mi wydzielina. Ciekawe ciekawe czy to już blisko

Sonara, właśnie, może napisz jakie masz doświadczenia? Ja bardzo lubię czytać to co każdy ma do powiedzenia. Zwłaszcza jak są to doświadczenia pocieszające

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez 1985ewa

czesc dziewczyny jestem w 5 tc.i mam problem(podwojna macica), dzwonilam do swojego ginekologa w polsce bo chcialam zeby przepisal mi tabletki na podtrzymanie ciazy ale powiedzial ze najpierw musze zrobic badania na poziom beta hcg i progesteronu, orientujecie sie moze czy w angielskiej przychodni jest mozliwosc wykonania takich badan i jak dostac skierowanie skoro tu do 12 tygodnia nie podtrzymuja ciazy a moze jest mozliwosc zebym miala wykonane usg wczesniej? prosze o pomoc

Ja w ok. 8 tyg zaczęłam krwawić. Myślałam, że poroniłam. Pojechałam na A&E (a była to sobota) i powiedziano mi, że USG w weekendy nie robią, a tylko na USG mogą dowiedzieć się czy z dzieckiem wszystko ok (za wcześnie na ktg, nie słychać byłoby bicia serca dziecka). Powiedziano mi również, że jak poroniłam to oni i tak nic nie zrobią.. Umówiono mnie na wtorek na USG i wszystko było ok.
Także wydaje mi się, że powinni zrobić Tobie USG. Powiedz im o swoim problemie z podwójną macicą. Może coś zaradzą?
Cholera, nie mogą sobie od tak stwierdzić, że za wcześnie i niech pani poroni... Chamówa!!!


Dziewczyny, być może mam skurcze! Miałam wrażenie, że to jakby dziecko pchało się w dół i twardniał mi brzuch, a teraz wyczytałam, że tak wyglądają skurcze. Do tego mam to co jakieś 3-4 minuty i trwa to po minutce..
Ciekawe!
Ide zadzwonić na Delivery Suit

[1985ewa]

Napisane przez kasia uk

Położyłam się spać dopiero o 6.30 i wstałam co prawda o 12, ale jako iż jestem chora leżę w łóżeczku i czekam do 5.30pm, bo umówiłam się z lekarzem i wtedy jego zapytam o te paski, bo tutaj znalazłam pare na necie, które kosztują ponad 30funtów

Poza tym, chyba dzisiaj odszedł mi czop!!! Ale nie wiem sama bo nie był zakrwawiony.. Ale taki pociągły glutek, po którym strasznie leciała mi wydzielina. Ciekawe ciekawe czy to już blisko

Sonara, właśnie, może napisz jakie masz doświadczenia? Ja bardzo lubię czytać to co każdy ma do powiedzenia. Zwłaszcza jak są to doświadczenia pocieszające

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------



Ja w ok. 8 tyg zaczęłam krwawić. Myślałam, że poroniłam. Pojechałam na A&E (a była to sobota) i powiedziano mi, że USG w weekendy nie robią, a tylko na USG mogą dowiedzieć się czy z dzieckiem wszystko ok (za wcześnie na ktg, nie słychać byłoby bicia serca dziecka). Powiedziano mi również, że jak poroniłam to oni i tak nic nie zrobią.. Umówiono mnie na wtorek na USG i wszystko było ok.
Także wydaje mi się, że powinni zrobić Tobie USG. Powiedz im o swoim problemie z podwójną macicą. Może coś zaradzą?
Cholera, nie mogą sobie od tak stwierdzić, że za wcześnie i niech pani poroni... Chamówa!!!


Dziewczyny, być może mam skurcze! Miałam wrażenie, że to jakby dziecko pchało się w dół i twardniał mi brzuch, a teraz wyczytałam, że tak wyglądają skurcze. Do tego mam to co jakieś 3-4 minuty i trwa to po minutce..
Ciekawe!
Ide zadzwonić na Delivery Suit

dziekuje bardzo za odpowiedz a moze ktos jeszcze wie cos na ten temat???

[***luna]

Napisane przez 1985ewa

dziekuje bardzo za odpowiedz a moze ktos jeszcze wie cos na ten temat???

Odpowiedź jest taka:
idziesz do swojego lekarza lub/i położnej , przedstawiasz kwestię zdrowia (dwie macice) i rozmawiasz z nią.
Najlepiej pytać o kontakt z konsultantem.
Nie mam pojęcia jak zareagują na to, że chcesz badania by je wysłać do Polski, do polskiego lekarza.
I szczerze mówiąc nie sądzę by ktokolwiek inny na forum miał, gdyż bardzo wiele zależny od samej przychodni i podejścia lekarza lub/ i położnej.

A jeśli się w przychodni zgodzą, to albo sami pobiorą krew i wyślą albo skierują cie do laboratorium na pobranie.

Powodzenia.





A jeszcze jedno ku przestrodze



Moja ciąża przebiegała dobrze aż do końcowych tygodni, gdy dopadło mnie zatrucie ciążowe.
Położna skierowała mnie na konsultację do szpitala. Poszłam, a tam jakaś asystentka konsultanta tuz przed wizytą robiła wywiad i gdy usłyszała, że mam wysokie ciśnienie to stwierdziłą: "W ciąży to normalne"

I chciała się mnie pozbyć. Hehehe.
I jej się nie udało. Gdyby jej się udało, to pewnie wszystko by się rozwinęło w niebezpiecznym kierunku..


Wniosek: nie dać się spławić czy pozbyć.
Każdy pacjent ma prawo do opieki.
A każdy szpital i przychodnia mają duty of care
I jeśli czujecie, że potrzebujecie pomocy lekarza,a ktoś się usiłuje was pozbyć, zwyczajnie ... poproście o pomoc. (używając solidnych argumentów)

[1985ewa]

wlasnie nie chcialabym sie przyznawac ze wyniki chce wyslac do polski bo to tak glupio

[indiria]

1985ewa, wydaje mi się, że Luna dobrze Ci radzi. Pójdź do lekarza i przedstaw sytuację, myślę, że mają jakieś przewidziane procedury w podobnych przypadkach. Byc może okaże się, że wcale nie będziesz musiała jechac do polskiego lekarza, bo tutaj się Tobą zajmą odpowiednio. Z tego co przeczytałam w przypadku podwójnej macicy istnieje ryzyko poronienia, więc na zdrowy rozum powinni to wziąc pod uwagę. Nie dowiesz się tego dopóki nie dopytasz.
Daj znac jak będziesz coś wiedziała.
KasiaUK chyba jest w szpitalu? Oby było lekko i możliwie bezboleśnie, trzymam kciuki.

[kasia uk]

Hej dziewczyny,

Jeszcze nie jestem w szpitalu, ale skurcze są dłuższe i boleśniejsze. Wykąpię się i zadzwonię na porodówkę.

Strasznie się boję i jednocześnie jestem podekscytowana.

Luna, ja raz jak wezwałam karetkę (naciągnęłam mięsień brzuszny) to musiałam schodzić na dół otworzyć im drzwi (mieszkałam na 2 piętrze) i rzecz jasna ze zmęczenia podniosło mi się ciśnienie. Pogotowie zabrało mnie od razu do szpitala stwierdzając, że mam pre-clampsię Chociaż mówiłam im, że to dlatego iż wbiegałam po schodach...
Ale chodzi o to, że u mnie tego nie lekceważą. To chamstwo, że Ciebie chcieli się pozbyć. Nadciśnienie może być bardzo szkodliwe dla płodu!


Dziewuszki, jak coś to trzymajcie za mnie kciuki, gdyby to było już dzisiaj!

[aaliyah]

Kasia uk trzymam kciuki zebys juz dzis przywitala swoje malenstwo.