Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. III

[Starlett]

Dobranoc wszystkim

[Lenka*]

Napisane przez Tity

Lenka, nie przejmuj się za bardzo. Ja 4 razy zdawałam Następnym razem się uda.

Napisane przez lindsley

Ja też zdawałam 4 razy a mój Tz już 5 i jeszcze nie zdał... (denerwuje się i robi głupoty)
Lenka nie przejmuj się, następnym razem się uda
A teraz wizyta u gina to czekamy na wieści jak tam maleństwo

Napisane przez Ollliwka

lenka a następne podejście ustaliłaś ? zdasz , zdasz wkrótce

jutro ustalę, dzisiaj nie miałam do tego głowy...

Napisane przez weruczek

Czesc dziewczynki, trzymajcie za mnie kciuki jutro o 1400: mam rozmowe kwalifikacyjna :/ Kurcze, mam nadzieję, że dobrze wypadne, ale lepiej nie robić sobie nadzieji ech Dzis znowu caly dzie cos robilam, musze doczytac forum!

trzymam kciuki!!

Napisane przez abz

co za pech Ale przynajmniej viesz, ze sobie radzisz navet v takich zimovych varunkach

trochę mnie to pociesza

Napisane przez aldii

Lenka ojoj przykro mi.Co za paskudny dziad z tego egzaminatora

Dziękuję, kochane Odnośnie mojej wizyty u lekarza - przeszłam normalnie koszmar dzisiaj.. Napisałam na wątku dla wrześniowych mamusiek, nie mam już siły o tym myśleć. Uściski dla was, do jutra!

[MAGiALENA]

Napisane przez Lenka*

Dziękuję, kochane Odnośnie mojej wizyty u lekarza - przeszłam normalnie koszmar dzisiaj.. Napisałam na wątku dla wrześniowych mamusiek, nie mam już siły o tym myśleć. Uściski dla was, do jutra!

co się dzieje...?

[Ollliwka]

lenka ale "mądra" lekarka.. ale dobrze ,że jednak szczęśliwe zakończenie

[MAGiALENA]

Napisane przez Lenka*

Dziękuję, kochane Odnośnie mojej wizyty u lekarza - przeszłam normalnie koszmar dzisiaj.. Napisałam na wątku dla wrześniowych mamusiek, nie mam już siły o tym myśleć. Uściski dla was, do jutra!

znalazłam Twoją wypowiedź... to straszne, co ona zrobiła... a właściwie, czego nie zrobiła... tak jak Ollliwka, cieszę się, że z Wami wszystko jest w porządeczku.

[gimikis]

Lenka współczuje takiego koszmaru.
Miesiąc temu moja kumpela poinformowała mnie że jest w ciąży(zrobiła 3 testy). Pojechała do ginki i ta powiedziała że żadnej ciąży nie ma i wszystko jest "czyste". Wkurzyła się i na drugi dzień pojechała do innego gina. I on potwierdził ciąże że to 8t. Wielka radość u niej byla. w ciągu 5 dni zareczyla się, zoorganizowala sobie wesele, poinformowala całą rodzine że bedzie miala dzidziusia a 6 dnia zaczela krwawic. Myslała że przejdzie i leżała 4 godzinki plackiem. W końcu jej narzeczony zawiozł ją na SOR a tam stwierdzili że poronila. Masakra. Tak mi jej żal bylo. Cóz takie rzeczy się zdarzaja.

[kretencja]

Witam.
Zjadłam śniadanie, siedzę w piżamie przed kompem i jakoś się nie mogę zmobilizować do konstruktywnego działania
A znów sporo mam do zrobienia - pozmywać, posprzątać w kuchni, zrobić dosyć pracochłonny obiad... Ble, nieee chceee mi się...

W piątek idziemy podpisać umowę z właścicielem mieszkania i załatwić większość pozostałych formalności. Prawdopodobnie na sam koniec stycznia będziemy się przeprowadzać... Nie cierpię przeprowadzek

[olayya]

Lenka nie smutaj się. Następnym razem się uda tylko się nie poddawaj.
Lindsley twojemu szefowi należ ą się baciki co by nie zapomniał następnym razem o L4
weruczek
Kretencja nie ma jak dawka humoru z rana
23. Jeżeli trzeci dzień nie chce Ci się pracować to znaczy, że tu już środa
Aldii oby Lu wytrzymała do poniedziałku. Lu słuchaj mamusi i ciotek !
Gabisun dbaj o siebie, odpoczywaj i wyleguj się wygodnie.
Lenka muszę poszukać na wrześniówkach co Ci się przydarzyło

Zabieram się do pracy bo już środa

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Lenka współczuję. Musiałaś przeżyć piekło. Ale na szczęście wszystko dobrze. Leć po zwolnienie i odpoczywaj sobie. Napisz jak bylo dziś u tej lekarki.

[lindsley]

Lenka przytulam mocno, co za babsztyl normalnie Ale dobrze w sumie, że dała Ci skierowanie do szpitala, przynajmniej trafiłaś na kompetentnych lekarzy... Wiesz na pierwszej wizycie moja była już ginka badając mnie spytała czy aby na pewno jestem w ciąży... Myślałam wtedy, że ją rozszarpie... No to kto tu powinien to wiedzieć? Tyle, że mi usg nie robiła bo nie ma w gabinecie...

[aldii]

Lenko na wejsciu daj w pysk tej lekarce Co za @$%&&(#$*^&* !!!!!!!!! I rzeczywiscie jak najszybciej ja zmien !! Cale sczzescie, ze szybko pojechaliscie do szpitala i tam mieli dla Was dobre wiesci.Ale wyobrazam sobie co przezylas Przeciez przez taki silny stres, to dopiero moglas stracic dzidzie.Co za bezmyslne babsko z tej lekarki
No to sie zezloscilam, az Lu zaczela fikac

[abz]

aldii to powodzenia żebyś do szpitala dotarła o czasie

gabisun to sie strach najadłaś, ale przynajmniej wiesz, ze z dzidzia w porządku

Napisane przez agness813

Tity,prosze o zmianę ostatniej @ na 12.01

Napisane przez weruczek

ABZ, Pracka,moja wymarzona, lektor języka polskiego jako obcego...

nadal

Napisane przez Lenka*

Dziękuję, kochane Odnośnie mojej wizyty u lekarza - przeszłam normalnie koszmar dzisiaj.. Napisałam na wątku dla wrześniowych mamusiek, nie mam już siły o tym myśleć. Uściski dla was, do jutra!

Lenka no to co powiedziała ta lakarka to sie na jakąś skargę nadaje!! Słyszałaś już serduszko i wiesz, ze jest dobrze, ale jak można tak potraktować pacjentkę?!

Jak patrzałam na mamusiowy gdzie to pisałaś, to widziałam, ze pod twoim postem napisała falbala, pamiętacie, ze kiedyś tu u nas była? A teraz jest w 5 tygodniu

Wczoraj dowiedziałam się, ze koleżanka mojej siostry poroniła w 11 tygodniu, a tak sie cieszyli na dzidzię, starali sie chyba od kwietnia. Aż mi łzy do oczu napłynęły, bo cieszyły sie zmoją siostrą, ze urodzą w podobnym terminie Jednak rzeczywiście to ryzyko poronienia jest do tego 12 tygodnia chyba wysokie.

Dzisiaj mam w końcu wizytę u gina, ciekawe czy już będzie moja cytologia, robiłam 9 grudnia to tydzień temu jeszcze nie było

[kretencja]

Tak, tak, ja pamiętam falbalę

[agness813]

Dzięki dziewczyny...jak pisałam,nie miałam żadnych nadzieji

Napisane przez Lenka*

Odnośnie mojej wizyty u lekarza - przeszłam normalnie koszmar dzisiaj..!

Co za.... co się dzieje z tymi lekarzami???? Coraz częściej słychać takie historie
Nie martw się,teraz będzie już wszystko dobrze,nie denerwuj sięi dbaj o siebie i dzidziusia
Ja też znam przypadek gdzie lekarz nie widział ciąży,potem uparcie twierdził że jest bardzo słaba i małe szanse na donoszenie...na szczęście przyjaciółka szybko zasięgnęła porady innego...a dzisiaj? Liwia ma już 4 latka i jest zdrowiutką,rozbrykaną dziewczynką

[Tity]

Ja też pamiętam falbalę , ale niestety o nas nie pamięta Widziałam na drugim wątku, że jej się udało zajść w ciążę.
A ja dziewczyny wymyśliłam, że to moje plamienie i ból jajników to owulacja, bo plamienie już przeszło. Wczoraj śluz był lekko podbarwiony krwią. Podczas stosunku nie boli mnie nic, więc to raczej nie zapalenie. No ale jutro pójdę na wszelki wypadek do gina, bo boli niestety trochę mocniej niż wczoraj.

[zgadnij_MS]

Aldii toż to już niedługo Lu będzie po drugiej stronie brzuszka Też bym tak chciała
Weruczko
Lenko, ja myśle, że to mogła być wina sprzętu u tej lekarki... Najważniejsze, że wszystko jest w porządku, serduszko tętni i tego się trzeba trzymać Ginkę zmień na inną, żebyś już stresów nie przeżywałą
Z tą Twoją ginką wyszło tak jak u nas z określeniem płci ehhhh Prowadząca twierdzi , że chłopak, inna , że panna, i znowu prowadząca, że chłopak jak nic
Co do egz to szkoda, że się nie udało ale do 3 razy sztuka

[abz]

Napisane przez Tity

A ja dziewczyny wymyśliłam, że to moje plamienie i ból jajników to owulacja, bo plamienie już przeszło. Wczoraj śluz był lekko podbarwiony krwią. Podczas stosunku nie boli mnie nic, więc to raczej nie zapalenie. No ale jutro pójdę na wszelki wypadek do gina, bo boli niestety trochę mocniej niż wczoraj.

Kontroli nigdy nie za dużo, w razie jakby coś ci dolegało to przynajmniej zaleczysz w zarodku, a jak nie to przynajmniej będziesz spokojna, że nic ci nie jest.

[kretencja]

A ja gotuję kartofle na babkę ziemniaczaną. UWIELBIAM Znacie?

Właśnie dostałam wiadomość, że kontrolne rtg Taty (jamy brzusznej) wyszło OK, ale niestety ma za mało białych ciałek, żeby go przyjęli dziś na chemię TRZYNASTY dziś

[weruczek]

Ech, idę na to spotkanie:/ale się denerwuję:/

[abz]

Super, ze u taty lepiej A kiedy ta chemia wtedy? Coś musi brać żeby tych ciałek było więcej?

Znam babkę ziemniaczaną, ale sama nigdy nie robiłam, bo mąż nie przepada, a jak zrobię dla siebie to będę chyba tydzień jeść. Coś mi swita czy jej się nie robi z surowych ziemniaków?

[kretencja]

Chemia za tydzień, w czwartek. Miejmy nadzieję, że wyniki się poprawią. Chyba nic szczególnego na to się nie bierze, trzeba po prostu dbać o siebie.
Pewnie różne są babki ziemniaczane, ja robię z ugotowanych.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Dla łasuchów podaję przepis (UWAGA - sycące i tuczące )
Niestety nie znam dokładnych proporcji, bo zawsze robię "na oko".
Na dwie solidne porcje potrzeba myślę, że ok.kilogram ziemniaków, jedną średnią cebulę, 2-3 łyżki skwarek (zrobionych z pokrojonej w kostkę słoniny i boczku wędzonego) plus trochę płynnego tłuszczu od nich, 2 łyżki śmietany (może być 18%), sól, pieprz, olej, gałkę muszkatołową i trochę żółtego sera.

Na początek trzeba mieć przygotowane skwarki. W zależności od upodobań po tyle samo słoniny i boczku wędzonego, lub np. więcej boczku. Kroimy to w kostkę, najpierw trochę wytapiamy w rondelku słoninę, gdy już puści trochę płynnego tłuszczu, dodajemy pokrojony boczek i wytapiamy, smażymy na niewielkim ogniu. Skwarki powinny być rumiane i powinno się sporo tłuszczu wytopić (jak jest tłuszczu mało, boczek się przypala).
Obrane ziemniaki gotujemy normalnie z solą, tak żeby były miękkie.
W międzyczasie kroimy drobno cebulę i podsmażamy ją na oleju na rumiano, z odrobiną soli i sporą ilością pieprzu (dobrze jeśli jest świeżo mielony).
Gdy ziemniaki się ugotują, odlewamy je, dodajemy śmietanę i ugniatamy to na dosyć jednolitą masę. Dodajemy podsmażoną cebulkę, ok.2-3 łyżki skwarek + 1-2 łyżki wytopionego tłuszczu oraz sporo startej gałki muszkatołowej (oczywiście może być już gotowa tarta, ale przepiękny aromat uzyskujemy, gdy trzemy na świeżo sami). Wszystko to starannie mieszamy.
Przekładamy do wysmarowanego tłuszczem żaroodpornego naczynia, po wierzchu posypujemy startym żółtym serem.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez ok.40 minut.

[gimikis]

Aż mi ślinka poleciała

[kretencja]

Gimikis, wypróbuj przepis. Jak poczujesz zapach piekącej się babki, to Ci dopiero pocieknie

[Tity]

Lenka dobrze, że się dobrze skończyło
kretencja to super, że tacie się poprawia A w sumie ile tych chemii jest? Aż do całkowitego zaleczenia, czy ograniczona ilość?
abz daj znać jak badania.

[kretencja]

Tity, przewidzianych jest 12 wejść na chemie, potem znowu chyba szereg badań kontrolnych i zobaczy się co dalej. Możliwe, że kolejna operacja.
No, niestety to nie jest tak, że Tacie się poprawia. Wiadomo jedynie póki co, że się nie pogarsza.

[Malga19]

hejka dziewczny...

dziekuje za gratulacje i "ocene' mojego skarba

Jak narazie caly czas moj pochlania zapoznanie sie z moja corka...

Mamy jeszcze pewne problemy z rytmem dnia...ale sie wyrabiamy...


dzis skonczylismy tydzien

buzka

[zgadnij_MS]

Kretencjo jak przeczytalam sycące i tuczące to nie czytałam dalej i tak pupcie zbyt rozpiescilam
Tity o tym plamieniu po owu to wiem, że Pomidorka mogłaby coś więcej napisać a nóż kto wie czy to nie to plamienie

Ja to mam 13. piątek zawsze jak brat przyjeżdza dziś kolejna "scena"... Ehhhhhhh

[kretencja]

Zgadnij, ja próbuję sobie biust rozpieścić, niestety bezskutecznie

[Tity]

Napisane przez zgadnij_MS

Tity o tym plamieniu po owu to wiem, że Pomidorka mogłaby coś więcej napisać a nóż kto wie czy to nie to plamienie

To by się musiały plemniki teleportować przez gumkę Wczoraj mnie kusiło, żeby bez gumki się kochać, ale twarda byłam Z resztą plamienie akurat wypadło w 16 dc, po uprzednim kłuciu w jajniku, więc jest szansa, że zaczęłam owulować, tylko pytanie czemu test owu nie pokazał paska takiego jak kontrolny. Co prawda był mocniejszy w stosunku do pozostałych, a wczoraj już tyko cień kreski, ale chyba to było za słabe...

[Lenka*]

Ollliwka, Magialena, gimikis, olaya, abz, agness, zgadnij, Tity -
Już wszystko ok.. Byłam dziś u tej ginki, tłumaczyła się że może sprzęt niezbyt dobry itd. Ale z tego co wczoraj ci lekarze między sobą mówili, to ta babka często im do szpitala w środku nocy takie "przypadki" przysyła, a potem się okazuje, że nic się nie dzieje! Powiedzieli żebym wyciągnęła wnioski..
Aha, pojechałam dzisiaj do niej żeby usłyszeć co ma do powiedzenia, bo wczoraj jakby nie było wydałam 80 zl za NIC, a raczej za taki koszmar. Ja już naprawdę uwierzyłam że to pusty pęcherzyk i żyć mi się odechciało.
Ginka zaproponowała mi L4 na miesiąc, od razu wypisała (miała chyba nadzieję, że jeszcze zostanę jej pacjentką...), no a ja w ramach rekompensaty za wydanie wczoraj kasy za coś takiego chciałam chociaż badania za darmo wszystkie. Jutro mam przyjść (bezpłatnie) to mi założy kartę ciąży i zleci za darmo w szpitalu wszystkie badania. A ja sobie ją potem oleję i z wynikami już pójdę do innego lekarza. Miałam olać i ją i te jej badania, ale chyba coś mi się należy po tym wszystkim.. Zanim mnie przyjmie jakiś nowy lekarz prywatnie i zleci dopiero to wszystko to ja już będę miała wyniki i grupy krwi i tarczycy itd.

Lindsley, ja nie jestem zła o skierowanie do szpitala, bo dobrze się stało, że od razu inni lekarze to zobaczyli.. Ja nie chciałam do szpitala, ale ona mnie namówiła i dobrze. Jestem tylko zła że tak mnie nastraszyła, bo sugerowała że w ciąży na pewno byłam, może jestem, co dalej, to nie wiedziała. I skierowała mnie na ginekologię operacyjną. Cały czas sugerowała że będzie plamienie! Nawet dzisiaj pytała czy jest..

Napisane przez aldii

Lenko na wejsciu daj w pysk tej lekarce Co za @$%&&(#$*^&* !!!!!!!!! I rzeczywiscie jak najszybciej ja zmien !! Cale sczzescie, ze szybko pojechaliscie do szpitala i tam mieli dla Was dobre wiesci.Ale wyobrazam sobie co przezylas Przeciez przez taki silny stres, to dopiero moglas stracic dzidzie.Co za bezmyslne babsko z tej lekarki
No to sie zezloscilam, az Lu zaczela fikac

Ojej, mam nadzieję, że Lu już spokojna Lekarza i tak musiałabym w lutym zmienić bo mój mąż ma od pracodawcy taki karnet dla członków rodziny, prowadzenie ciąży w Luxmedzie za 55 zł/mies ze wszystkimi badaniami jakie się robi w ciąży, także strasznie tanio, a dobrzy lekarze i dobry sprzęt. Cały czas szukam tam jakiegoś gina i jeszcze się na nikogo nie zdecydowałam, dlatego poszłam ostatni raz do tej babki. ŻAŁUJĘ.

Dziękuję, kochane!

[weruczek]

Hej, hej...
Wróciłam, było tak sobie, strasznie chaotycznie mówię czasami,ale cóż...
Mają się odezwać jutro, co i jak, ale wydaje mi się, że będzie raczej NIE:/
Mam propozycje pójśc uczyć do LO na zastępstwo do czerwca, ale to chyba głupi pomysł:/