Lubelskie Panny Młode cz.VII (& Żonki'09)

[8mouse3]

Napisane przez Myszulek

Mi się dziś śniło że na swoim ślubie siedziałam w ostatniej ławce i szturchałam moja przyjaciółkę - druhnę że chyba czas mnie ubrać i zaczełyśmy nakładać moją kiece w tej właśnie ostatniej ławie w kościele no a potem przeniosłyśmy się na korytarz i tam co się okazało że moja kieca jest w kolano.... włosy mam wnieładzie, rozpuszczone wleon ślizga się i spada, a ja w płacz i mówie że nie wyjdę no i mnie popchnęli żebym szła, stanęłam w drzwiach kościoła i mówie na głos do wszystkich gości - CHCĘ PRZEŁOŻYĆ ŚLUB A goście wrzeszczą nie nie nie ma mowy ... no i ślub się odbył ale już potem przestałam snić więc nie wiem co mogło ciekawego wyjść na weselu

Ja Cię bardzo przepraszam, ale trochę uśmiałam się jak czytałam ten opis to jest straszne dla osoby, której się to śni- ze zrozumiałych względów, ale ja się ubawiłam
zobaczymy jak inni będą się śmiać, jak ja będę miała koszmary senne..ale to jeszcze trochę, bo do września mam jeszcze czas

[Ewelka1982]

Napisane przez gospella

no sen niezły
my tez chyba pod koniec lutego zacznie my, nadal jestem w trakcie klejenie, tzn czekam az tżcik zagnie karteczki

Sama projektowałaś zaproszenia i sama je wykonujesz? Też sie nad tym zastanawiam tylko jakos nie mam pomysłu...
Co oznacza dokładnie skrót TŻ?

[koniczyna111]

Napisane przez Ewelka1982

Co oznacza dokładnie skrót TŻ?

Towarzysz Życia

[czekoczeko]

Napisane przez Myszulek

Mi się dziś śniło że na swoim ślubie siedziałam w ostatniej ławce i szturchałam moja przyjaciółkę - druhnę że chyba czas mnie ubrać i zaczełyśmy nakładać moją kiece w tej właśnie ostatniej ławie w kościele no a potem przeniosłyśmy się na korytarz i tam co się okazało że moja kieca jest w kolano.... włosy mam wnieładzie, rozpuszczone wleon ślizga się i spada, a ja w płacz i mówie że nie wyjdę no i mnie popchnęli żebym szła, stanęłam w drzwiach kościoła i mówie na głos do wszystkich gości - CHCĘ PRZEŁOŻYĆ ŚLUB A goście wrzeszczą nie nie nie ma mowy ... no i ślub się odbył ale już potem przestałam snić więc nie wiem co mogło ciekawego wyjść na weselu

Dobre!!! Usmiałam się prawie do łez .
Mi w sumie juz od jakiegos czasu nic nie snilo sie w zwiazku ze slubem, ale jakis czas temu mialam sen, ze przyszedl dzien slubu, krawcowa (nie wiem skad akurat sie wzięła, bo nie szyje sukni ) przyniosla mi suknie,ja ja rozpakowauje, patrze.....a ona jest bordowa! Bylam przerazona i powiedzialam , ze nie wystapie tak na wlasnym slubie, wtedy wszyscy na raz zaczeli mi ja na sile nakladac mowiac ,zebym nie marudzila, bo nie ma czasu.
Potem znalazlam sie na weselu, rozejrzalam sie dookola sali,a tam tylko co 3ci gosc mial posilek przed soba, jak sie spytalam o co tu chodzi, to mi powiedziano, ze nie wyastarczylo dla wszystkich, wykupiono posilek dla co 3ciej osoby,ale ,zebym sie nie przejmowala, bo goscie to rozumieja i sie nie gniewaja, ze uzgodnili miedzy soba, ze beda jedli na zmiane. Wszedzie byly sztuczne ,paskudne kwiaty czerwone i tandetne dekoracje z bibuły.

[Ewelka1982]

Napisane przez koniczyna111

Towarzysz Życia

He he a ja na wszystkie sposoby kombinowałam co to moze oznaczać

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez czekoczeko

Dobre!!! Usmiałam się prawie do łez .
Mi w sumie juz od jakiegos czasu nic nie snilo sie w zwiazku ze slubem, ale jakis czas temu mialam sen, ze przyszedl dzien slubu, krawcowa (nie wiem skad akurat sie wzięła, bo nie szyje sukni ) przyniosla mi suknie,ja ja rozpakowauje, patrze.....a ona jest bordowa! Bylam przerazona i powiedzialam , ze nie wystapie tak na wlasnym slubie, wtedy wszyscy na raz zaczeli mi ja na sile nakladac mowiac ,zebym nie marudzila, bo nie ma czasu.
Potem znalazlam sie na weselu, rozejrzalam sie dookola sali,a tam tylko co 3ci gosc mial posilek przed soba, jak sie spytalam o co tu chodzi, to mi powiedziano, ze nie wyastarczylo dla wszystkich, wykupiono posilek dla co 3ciej osoby,ale ,zebym sie nie przejmowala, bo goscie to rozumieja i sie nie gniewaja, ze uzgodnili miedzy soba, ze beda jedli na zmiane. Wszedzie byly sztuczne ,paskudne kwiaty czerwone i tandetne dekoracje z bibuły.

ha ha ale sie uśmiałam czytałyśmy z koleżanką i śmiałyśmy sie na cały sklep aż sie na nas ludzie dziwnie patrzyli
Czekoczeka mamy ślub w ten sam dzień

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Ps. Mój TŻ przyjeżdza dzisiaj wieczorkiem i jutro rana idziemy do księdza na pierwszą rozmowę i będziemy znali już godzinę ślubu a później mamy umówionych kilku kamerzystów i fotografów, najwyższy czas się na jakiegoś zdecydować

[ona911]

Napisane przez czekoczeko

Dobre!!!
Mi w sumie juz od jakiegos czasu nic nie snilo sie w zwiazku ze slubem, ale jakis czas temu mialam sen, ze przyszedl dzien slubu, krawcowa (nie wiem skad akurat sie wzięła, bo nie szyje sukni ) przyniosla mi suknie,ja ja rozpakowauje, patrze.....a ona jest bordowa! Bylam przerazona i powiedzialam , ze nie wystapie tak na wlasnym slubie, wtedy wszyscy na raz zaczeli mi ja na sile nakladac mowiac ,zebym nie marudzila, bo nie ma czasu.
Potem znalazlam sie na weselu, rozejrzalam sie dookola sali,a tam tylko co 3ci gosc mial posilek przed soba, jak sie spytalam o co tu chodzi, to mi powiedziano, ze nie wyastarczylo dla wszystkich, wykupiono posilek dla co 3ciej osoby,ale ,zebym sie nie przejmowala, bo goscie to rozumieja i sie nie gniewaja, ze uzgodnili miedzy soba, ze beda jedli na zmiane. Wszedzie byly sztuczne ,paskudne kwiaty czerwone i tandetne dekoracje z bibuły.

OMG
Właśnie czytałam Twoja opowieść mojemu TŻ.. nieźle się uśmialiśmy
W takim razie na pewno będzie wszystko dobrze ... z tego co mi wiadomo śni sie na odwrót jak będzie więc ...

[asharoken]

Telka, dziękuję! Niech tylko TŻcik wyzdrowieje, bo jest bardzo źle... :-(
Zazdroszczę tak maleńkich stópek

To i ja się podzielę snem ślubnym. Czasami różnice dotyczą otoczenia i miejsca, w którym jestem, ale motyw przewodni jest jeden, otóż:
mam jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia, coś muszę zrobić i się okazuje, że mam tylko chwilę, bo wszyscy już są w kościele i czekają. No to ja w popłochu szukam sukienki, co by się w pośpiech przyodziać, ale jej nie ma. Szukam, szukam i nic. W końcu ze względu na czekających gości decyduję się iść w tym, co mam na sobie. Najgorsze, że TŻ tam czeka z ... inną dziewczyną. I ona ma sukienkę!

Mam nadzieję, że koszmarek się nie ziści, bo normalnie to ja tak już mam, że wszystko na ostatnią chwilę ;-) że o tej pannie nie wspomnę

[Ewelka1982]

Napisane przez asharoken

Telka, dziękuję! Niech tylko TŻcik wyzdrowieje, bo jest bardzo źle... :-(
Zazdroszczę tak maleńkich stópek

To i ja się podzielę snem ślubnym. Czasami różnice dotyczą otoczenia i miejsca, w którym jestem, ale motyw przewodni jest jeden, otóż:
mam jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia, coś muszę zrobić i się okazuje, że mam tylko chwilę, bo wszyscy już są w kościele i czekają. No to ja w popłochu szukam sukienki, co by się w pośpiech przyodziać, ale jej nie ma. Szukam, szukam i nic. W końcu ze względu na czekających gości decyduję się iść w tym, co mam na sobie. Najgorsze, że TŻ tam czeka z ... inną dziewczyną. I ona ma sukienkę!

Mam nadzieję, że koszmarek się nie ziści, bo normalnie to ja tak już mam, że wszystko na ostatnią chwilę ;-) że o tej pannie nie wspomnę

Straszny sen brrr... a raczej koszmar!!! Na pewno się nie sprawdzi!!!

Ja w 2008 roku miałam być już żoną ale mój ex nie mógł uwolnić się od innej kobiety a mianowicie nie mógł odczepić się od mamusi i tak rostaliśmy krótko przed ślubem... Ale teraz mam nowego sto razy lepszego TŻ który nie zastanawiał sie nawet chwilki czy być ze mną czy trzymać się spódniczki mamusi i kiedyś przez to miałam takie sny że mnie ta mamusia prześladuje he he

[8mouse3]

Napisane przez asharoken

Telka,

To i ja się podzielę snem ślubnym. Czasami różnice dotyczą otoczenia i miejsca, w którym jestem, ale motyw przewodni jest jeden, otóż:
mam jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia, coś muszę zrobić i się okazuje, że mam tylko chwilę, bo wszyscy już są w kościele i czekają. No to ja w popłochu szukam sukienki, co by się w pośpiech przyodziać, ale jej nie ma. Szukam, szukam i nic. W końcu ze względu na czekających gości decyduję się iść w tym, co mam na sobie. Najgorsze, że TŻ tam czeka z ... inną dziewczyną. I ona ma sukienkę!

Mam nadzieję, że koszmarek się nie ziści, bo normalnie to ja tak już mam, że wszystko na ostatnią chwilę ;-) że o tej pannie nie wspomnę

Eh z tego snu to się nie ma co smiać, ale wiedz, że jakby coś to wszystkie LPM przegonią te inną- możesz taki motyw "wpleść" w sen, będzie zabawniej

[czekoczeko]

Napisane przez Ewelka1982

ha ha ale sie uśmiałam czytałyśmy z koleżanką i śmiałyśmy sie na cały sklep aż sie na nas ludzie dziwnie patrzyli
Czekoczeka mamy ślub w ten sam dzień

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Ps. Mój TŻ przyjeżdza dzisiaj wieczorkiem i jutro rana idziemy do księdza na pierwszą rozmowę i będziemy znali już godzinę ślubu a później mamy umówionych kilku kamerzystów i fotografów, najwyższy czas się na jakiegoś zdecydować

No to ciekawe czy jeszcze bedziemy slubowaly o tej samej godzinie ja o 16 ,a Wy o jakiej godzinie mysleliscie?
Powodzenie w wyborze kamerzysty i fotografa

Napisane przez ona911

OMG
Właśnie czytałam Twoja opowieść mojemu TŻ.. nieźle się uśmialiśmy
W takim razie na pewno będzie wszystko dobrze ... z tego co mi wiadomo śni sie na odwrót jak będzie więc ...

Ja nawet jak sie obudziłam , to sama sie smialam do siebie . Sen byl komiczny,ale uwierzcie mi- wtedy nie bylo mi do smiechu...najgorsze bylo to ,ze dla wszystkich w tym snie sytuacja byla zupelnie normalna, nic w tym dziwnego i tylko mowili,ze szukam dziury w calym,a ja sie czulam bezradna i zrozpaczona i ten tłum gosci i pustka na stołach.... koszmar!
Wiem, podobno sny interpretuje sie na odwrot, oby...

[Ewelka1982]

Napisane przez czekoczeko

No to ciekawe czy jeszcze bedziemy slubowaly o tej samej godzinie ja o 16 ,a Wy o jakiej godzinie mysleliscie?
Powodzenie w wyborze kamerzysty i fotografa

My dopiero jutro zaklepiemy godzinkę to zobaczymy czy ta sama A myśleliśmy o 17 ewentualnie 16 lub 18

[gospella]

Napisane przez Ewelka1982

Sama projektowałaś zaproszenia i sama je wykonujesz? Też sie nad tym zastanawiam tylko jakos nie mam pomysłu...
Co oznacza dokładnie skrót TŻ?

tż towarzysz życia
a zaproszenia sama zrobiłam od projektu do wykoania

[Ewelka1982]

Napisane przez gospella

tż towarzysz życia
a zaproszenia sama zrobiłam od projektu do wykoania

To musisz być bardzo cierpliwa ja bym się chyba wściekła po zrobieniu kilku i wogóle jestem beztalenciem jeśli chodzi o takie rzeczy

[gospella]

Napisane przez Ewelka1982

To musisz być bardzo cierpliwa ja bym się chyba wściekła po zrobieniu kilku i wogóle jestem beztalenciem jeśli chodzi o takie rzeczy

wiesz co, na szczęście muszę zrobic tylko ok 30 ilku sztuk
po drugie wszytko wydrukowałam, więc żadne zdolności nie były potrzebne, tżcik pozaginał kartki no i najgorsze naklejanie, ale po kilku testach idzie gładko nie jest to wyrafinowana elegancja, raczej prostota
i jak tz stwierdził, że takie komunijne nam wyszły

[majkamarzycielka]

Dawno temu to chyba wszystkie przygotowania do ślubu były bardziej romantyczne co powodowało, że zapadała taka uroczystość głębiej w naszej pamięci. Nie sądzicie? Czyżby się dzisiejsza definicja romantyczności tak bardzo zmieniła? Czy po prostu świat się zmienił a my stałyśmy sie innymi kobietami?

[gospella]

Napisane przez majkamarzycielka

Dawno temu to chyba wszystkie przygotowania do ślubu były bardziej romantyczne co powodowało, że zapadała taka uroczystość głębiej w naszej pamięci. Nie sądzicie? Czyżby się dzisiejsza definicja romantyczności tak bardzo zmieniła? Czy po prostu świat się zmienił a my stałyśmy sie innymi kobietami?

hm, może wyglądały te przygotowania inaczej, ale czy mniej romantycznie? nie wiem, dla mnie to jednka romantyczne chwile, ale oczywiście w trakcie szukania kiecki i innych rzeczy możan zgubic tego ducha
a świat sie ciągle zmienia

[Ewelka1982]

Napisane przez gospella

wiesz co, na szczęście muszę zrobic tylko ok 30 ilku sztuk
po drugie wszytko wydrukowałam, więc żadne zdolności nie były potrzebne, tżcik pozaginał kartki no i najgorsze naklejanie, ale po kilku testach idzie gładko nie jest to wyrafinowana elegancja, raczej prostota
i jak tz stwierdził, że takie komunijne nam wyszły

To u mnie duzo więcej więc mam pretekst żeby kupić a nie robić chociaż robione bardziej orginalne i takie od siebie

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Napisane przez majkamarzycielka

Dawno temu to chyba wszystkie przygotowania do ślubu były bardziej romantyczne co powodowało, że zapadała taka uroczystość głębiej w naszej pamięci. Nie sądzicie? Czyżby się dzisiejsza definicja romantyczności tak bardzo zmieniła? Czy po prostu świat się zmienił a my stałyśmy sie innymi kobietami?

Zdecydowanie to my jesteśmy innym pokoleniem kobiet... I sam fakt że czasy się zmieniły i mamy do wszystkiego dostęp pokazuje nam to... Wczoraj mama opowiadała jak do wyboru miała dwa rodzaje prostej sukienki a my teraz wybieramy ze stu modeli i dalej marudzimy że nic nie ma wesele też było inne dwa dni w wielkich namiotach i z noclegiem gdzie sie dało nawet w stodole he he a nie tak jak teraz specjalne sale weselne z gotowym jedzonkiem W tym naszym współczesnym pośpiechu, zaganianiu zanika romantyzm...
Co nie znaczy że nasz ten jedyny dzień nie zapadnie mocno w naszej pamięci Zapadnie tylko troszkę inaczej niż kiedyś

[Quillaja]

Napisane przez maggie123

jestem ZA takim spotkaniem w górach
a może jakoś wcześniej w Lublinie?
co Ty na to i jak reszta dziewczyn?
chętne?
zamiast trzymać kciuki zapraszam na ślub hehehe
będziesz świadkiem naszych wpadek, bo pewnie jak to my coś pokręcimy

koszty są ale to przecież pamiątka na całe zycie.
a w naszym przypadku od gór i Zakopanego się zaczęło, więc tym bardziej sesja sentymentalna by była
na Kasprowy można wjechać kolejką (normalny ok 40 zł w obie strony w sezonie)
więc niekoniecznie trzeba w sukni pomykać

Quillajka Wierchy - mhmm
super pomysł, tylko dojście tam byłoby uciążliwe.
przynajmniej trasa, którą my w wakacje szliśmy (doliną Miętusią na Małołączniak) - trasa mało uczęszczana, niezbyt trudna ale niesamowicie długa

Kochana, przeoczyłam Twojego posta, bo jakoś rzadko się udzielam bo niepotrzebnie (potrzebnie ) się denerwuję czasem
ale na pewno jestem ZA spotkankiem jak najbardziej
a poza tym również Cię z TŻ zapraszam na ślubik - OMG mam stresaaaa

co do zakopca - eh, tam zaręczyny, tam jak dotąd najpiękniejszy dzień mego życia dotychczasowego ... warto byłoby udać się..

Napisane przez maciejka83

Gospella -gratuluję zaproszeń
ps. jesteśmy imienniczkami

Napiszę jeszcze tylko, że w niedzielę byliśmy na 1szych naukach -byliśmy lekko w szoku-bo przyszło ponad 40 osób czyli jakieś 20 par... myslałam,że będzie ok. 10 osób,a tu taki booom przedślubny

my ostatnio bylismy na dniu skupienia - osób w sumie 6 + ksiądz, czyli 3 pary śmiesznie było

gospellka - gdzie kupowaliście papier, itp.? all czy jakiś sklep w lublinie? my zaprojektowaliśmy a teraz kwestia wydruku została o ile się nie rozmyślimy jeszcze...

Napisane przez Telka10

Coraz bardziej dochodzę do wniosku że czas pochodzić za sukienką...i przekonać się jak te koronki na mnie wyglądają

nom, czas ... ja mam 5 czerwca ślub, i niestety ból przeżyłam, bo już jest ostatnia chwila, żebym zamówiła.
ale znalazłam coś jeszcze.. mam nadzieję, że już zostanie...

Napisane przez Ewelka1982

A oglądać sukienki ide już w następnym tygodniu bo do czerwca już coraz mniej czasu

jak sukienka będzie, to dla mnie stres minie.. w końcu

Napisane przez maggie123

całe szczęście kobieta z poradni na Poczekajce nie zmusza do własnych obserwacji. bo w moim przypadku same zakłócenia by były
nauki zaczynamy w kwietniu, bo zapisaliśmy się do dominikanów.
obysmy zdążyli

zdążycie Kochana, spokojnie a co do zakłóceń ... u mnie to samo..

Napisane przez scarlet18

My chodzimy na nauki do kościoła przy Nadbystrzyckiej (przy Politechnice) Były dopiero 2 spotkania ale prowadzone są bardzo fajnie, momentami zabawnie Nauki odbywają się w niedziele o 20 i chyba można się jeszcze dopisać. Osobiście polecam

my tam chodziliśmy bo w tym kościółku ślub bierzemy takie same wrażenia mieliśmy jeszcze 1 poradnia (albo 2) zostały i finito
ale my nie studenci, więc spotykaliśmy się w poniedziałki o 19.00

Napisane przez maggie123

g
jak mnie wszystko wkurza, włączam sobie "Gilmore Girls" i od razu mi się humor poprawia.
na pewno też masz coś, co porawi Ci humor
a jak to mówiła Scarlett O'Hara - "jutro będzie nowy dzień"

nie no, Gilmor Girls - rozbawiają mnie również

Napisane przez koniczyna111

Bo ja złapałam doła. Na suwaczku 4 miesiące i 22 dni Kiedy to zleciało??? Najgorsze jest to, że sukienka nie wybrana, te, które mi się od początku podobały są nieosiągalne w Lublinie, ja nie mam czasu pojechać do głupiej warszawy, żeby je zmierzyć, tu na miejscu podobały mi się zaledwie dwie sukienki i nie wiedziałabym którą wybrać, a w ogóle to już sama nie wiem czego chcę i chce mi się płakać. Ja chyba jestem jakaś nienormalna

Kochana, weź się w garść i działaj naprawdę, da się wszystko zrobić, spokojnie.
ja się podłamałam lekko - bo się okazało, że na moją sukienkę czeka się 4,5 miesiąca, dokładnie tyle, co do ślubu... ale jeszcze mam szansę ją zamówić.. mam nadzieję, że dotrze..

[maggie123]

Napisane przez majkamarzycielka

Dawno temu to chyba wszystkie przygotowania do ślubu były bardziej romantyczne co powodowało, że zapadała taka uroczystość głębiej w naszej pamięci. Nie sądzicie? Czyżby się dzisiejsza definicja romantyczności tak bardzo zmieniła? Czy po prostu świat się zmienił a my stałyśmy sie innymi kobietami?

nie zgadzam się z tym, że teraz już nie jest romantycznie
wręcz przeciwnie mi się wydaje
teraz my - pmki więcej uwagi do różnych drobiazgów przywiązujemy.
dekoracja sali, kwiaty, itd itd
a kiedyś brało się, co było
innego rodzaju romantyzm wtedy, innego teraz,
ale jak dla mnie te przygotowania, to tylko przygotowania i nie ma co zagubić istoty i tego, co najważniejsze.
a ślub będzie wyjątkowy i nie musi być z wielką pompą

Napisane przez Quillaja

Kochana, przeoczyłam Twojego posta, bo jakoś rzadko się udzielam bo niepotrzebnie (potrzebnie ) się denerwuję czasem
ale na pewno jestem ZA spotkankiem jak najbardziej
a poza tym również Cię z TŻ zapraszam na ślubik - OMG mam stresaaaa

co do zakopca - eh, tam zaręczyny, tam jak dotąd najpiękniejszy dzień mego życia dotychczasowego ... warto byłoby udać się..

no pewnie, że postaram się przybyć
ze stresem daj sobie spokój Sis
nie ma co się denerwować
wszystko będzie pięknie i wyjątkowo, zobaczysz
to jak się umawiamy??
Jakieś jeszcze Pmki chętne na spotkanie??

w ogóle Maciejka nam przepadła i Ana - gdzie jesteście girls??

Napisane przez Quillaja

nie no, Gilmor Girls - rozbawiają mnie również

w tym tygodniu sporo się naoglądałam
bynajmniej nie przez stres i zdenerwowanie, ale przez choróbsko, siedzenie w domu i nudę
Jutro chyba udam sie do sklepu papierniczego i pasmanterii. może uda mi się zakupić coś fajnego i zabrać się za "próbne" zaproszenia. bo to już chyba czas

Napisane przez Quillaja

ja się podłamałam lekko - bo się okazało, że na moją sukienkę czeka się 4,5 miesiąca, dokładnie tyle, co do ślubu... ale jeszcze mam szansę ją zamówić.. mam nadzieję, że dotrze..

decydujesz się na suknię, która mi kiedyś pokazywałaś?
jak już podejmiesz decyzję i będziesz miała zdjęcia, to dawaj na priva!!

Dziś zaczęłam zastanawiać sie nad skontaktowaniem się z krawcową, która uszyłaby mi halkę i welony. Bo w Mona Lisie za wypożyczenie halki płaci się 180 zł z czego 90 zwracają przy oddaniu.
jeden welon (2,5m) wycenili mi na 250 zł
ciekawe ile będą chcieli za krótki??

kiedyś krawcowa, u której zawsze jakieś sukienki na wesela szyłam mówiła, że u niej płaci się za materiał tylko. pewnie jak nie zamawiam tam sukni, to za robotę też, no ale jestem przekonana, że mniej niż 250 zł będzie mnie to kosztować.
w końcu metr tiulu po 10-15 zł jest w sklepach

[Telka10]

No i się wybrałam dziś na pierwsze oględziny sukienek...no i jeszcze nie trafiłam na tą jedyną ale w sumie 4 mi się najbardziej podobały: koronkowa i te 3 na dole ale sama jeszcze nie wiem

[Ewelka1982]

Napisane przez Telka10

No i się wybrałam dziś na pierwsze oględziny sukienek...no i jeszcze nie trafiłam na tą jedyną ale w sumie 4 mi się najbardziej podobały: koronkowa i te 3 na dole ale sama jeszcze nie wiem

Najbardziej mi sie podoba ta pierwsza ale w całkiem innym stylu niż ja szukam he he ale wiadomo co kobieta to inna figura i inny model pasuje

[Telka10]

Napisane przez Ewelka1982

Najbardziej mi sie podoba ta pierwsza ale w całkiem innym stylu niż ja szukam he he ale wiadomo co kobieta to inna figura i inny model pasuje

No mi w każdym z tych modeli było dobrze jestem dość niska i szukam czegoś co mnie wydłuży i podkreśli figurkę

[Quillaja]

Telka, w którym salonie mierzyłaś? jesli można spytać??
bardzo ładne!

[bernadeta85]

Napisane przez Telka10

No mi w każdym z tych modeli było dobrze jestem dość niska i szukam czegoś co mnie wydłuży i podkreśli figurkę

mi osobiście podoba się Carrera no ale niestety ja niekorzystnie w takiej sukni wyglądam... wydaje mi sie ze do Ciebie powinna dobrze pasować...

No i mamy spisany protokół.... akurat trafił nam się proboszcz... inni księża na wizycie no i nie dogadaliśmy jeszcze z ksiedzem którego chcemy co i jak ale to jeszcze sie załatwi teraz mamy pojawić sie ok 5 kwietnia no i największe zaskoczenie nie zapłaciliśmy nic za zapowiedzi....

[Telka10]

Napisane przez Quillaja

Telka, w którym salonie mierzyłaś? jesli można spytać??
bardzo ładne!

W demi na Narutowicza, w passion na Narutowicza i vivien na Świętoduskiej. W paris miła obsługa ale ceny powalają...

[Ewelka1982]

Napisane przez Telka10

No mi w każdym z tych modeli było dobrze jestem dość niska i szukam czegoś co mnie wydłuży i podkreśli figurkę

A ja mam 175cm i szerokie biodra więc dla mnie model z rozszerzanym dołem najlepszy. Tylko one mają tyle warstw i mam wrażenie że jest ciężka... Ale wyglądają super, takie księżniczki w Zuzannie jest jeden model który mi się bardzo podoba "Patrycja" i jeszcze jeden "Piorka"
A w jakich granicach cenowych są wybrane przez Ciebie sukienki?

[natilbn]

Napisane przez Telka10

No i się wybrałam dziś na pierwsze oględziny sukienek...no i jeszcze nie trafiłam na tą jedyną ale w sumie 4 mi się najbardziej podobały: koronkowa i te 3 na dole ale sama jeszcze nie wiem

Wszystkie są bardzo ładne ale mi najbardziej podoba się 3. Jest śliczna! Ale każdy ma inny gust

[Quillaja]

a 1 w którym?


w paris byłaś też?

[Telka10]

Napisane przez Quillaja

a 1 w którym?


w paris byłaś też?

Ta pierwsza to na świętoduskiej właśnie Druga w passion, a trzecia w demi.
Byłam w paris ale nie mieli tam jeszcze żadnego modelu który chciałam przymierzyć...niby mają być we wtorek

[koniczyna111]

Napisane przez Quillaja

Kochana, weź się w garść i działaj naprawdę, da się wszystko zrobić, spokojnie.
ja się podłamałam lekko - bo się okazało, że na moją sukienkę czeka się 4,5 miesiąca, dokładnie tyle, co do ślubu... ale jeszcze mam szansę ją zamówić.. mam nadzieję, że dotrze..

No więc wzięłam się w garść i dziś wyskoczyłam na Bernardyńską i MAM SUKIENKĘ!!!:j upi: Słuchajcie, jaka jestem szczęśliwa!!! Ogromny głaz stoczył mi się z serca Miałam już taki zamęt w głowie, że myślałam, że nie dam rady się na nic zdecydować, ale udało się HURRRAAA Sukienka jest z salonu Imperium, zostałam perfekcyjnie obsłużona i nie mogę się już doczekać kiedy będzie gotowa. Najśmieszniejsze jest to, że jest w dużej mierze inna niż moje dotychczasowe internetowe faworytki, a na manekinie w sklepie wyglądała baaardzo niepozornie. Zwróciłam na nią uwagę tylko dlatego, że miała taką słodką kokardkę pod biustem, ale gdy chciałam ją przymierzyć, moja mama pokręciła tylko głową i stwierdziła, że taka nijaka i nie warto. Ale jak ją założyłam, to dopiero był efekt! I pomyśleć, że jeszcze dziś rano miałam doła sukienkowego
W każdym razie dziękuję Dziewczyny za wsparcie

Quillaya, Twoja sukienka na pewno dotrze na czas, trzymam kciuki!!

Napisane przez maggie123

Dziś zaczęłam zastanawiać sie nad skontaktowaniem się z krawcową, która uszyłaby mi halkę i welony. Bo w Mona Lisie za wypożyczenie halki płaci się 180 zł z czego 90 zwracają przy oddaniu.
jeden welon (2,5m) wycenili mi na 250 zł
ciekawe ile będą chcieli za krótki??

A ja na szczęście nie muszę się martwić o cenę dodatków, bo w cenie sukienki mam już wszystko - welony, bolerko, podwiązkę, rękawiczki, nawet poduszkę pod obrączki, gdybym chciała. Pani powiedziała mi nawet, że da mi materiał, z którego będzie szyta sukienka, gdybym chciała zamawiać buty (bo mocno się zastanawiam nad tanecznymi)