Zmienia się w kalendarzu data i nie mówimy już, że ślub za 2 lata - PM 2011, cz.6

[mabi84]

Napisane przez dottta

Ktoś za mną tęsknił

a ja a co nie wolno?

Napisane przez joanwi

Dzięki za kciuki dostałam zaproszenia
ale trzeba je dziś odebrać do 17.00

Napisane przez T'ai

no ja bym skoczyła do sklepu szybko po czekoladę chociaż i bym złożyła
tak kiedyś zrobiłam nawet bo oficjalna impreza była zaplanowana na sobotę a ona miała w tygodniu

teraz to już jak to mówią "po ptakach" poczekam do lipca do imienin, zresztą Tż w ten weekend pracuje i nie wraca do domu a ja nie mam w zwyczaju jeździc do niego jak go tam nie ma

Napisane przez natus2

hey w końcu zlalazłam ostatni rozdział
mam nadzieje ze mnie tu przyjmiecie
tez planujemy ślub albo jeszcze w tym roku albo w 2011

witaj

Napisane przez joanwi

a to masz jakieś problemy, że lekarz kazuje ci w ciążę zajść??

mam nadżerkę za którą lekarz się nie weźmie dopóki nie urodzę, poza tym WYPOMNIAŁ MI DELIKATNIE WIEK

[kaska87]

Napisane przez mabi84

mam nadżerkę za którą lekarz się nie weźmie dopóki nie urodzę, poza tym WYPOMNIAŁ MI DELIKATNIE WIEK

zmień gina....ja też mam nadżerkę i u nieródek też się ją usuwa z tym, że laserowo a co do wieku to ja bym mu powiedziała, że on mi dzieci planowac nie będzie

[mabi84]

Napisane przez kaska87

zmień gina....ja też mam nadżerkę i u nieródek też się ją usuwa z tym, że laserowo a co do wieku to ja bym mu powiedziała, że on mi dzieci planowac nie będzie

wiem że się usuwa ale potem są podobno problemy jakieś? a co do wieku to MA RACJĘ ale co mu miałam tłumaczyc że mam chłopa-egoistę?

[kaska87]

Napisane przez mabi84

wiem że się usuwa ale potem są podobno problemy jakieś? a co do wieku to MA RACJĘ ale co mu miałam tłumaczyc że mam chłopa-egoistę?

przestań panikować masz jeszcze ze 4 lata kobiety po 30-stce też rodzą piękne zdrowe dzieci-czasy sie zmieniły

[mabi84]

czasem jest "do rany przyłóż" ale czasem myślę (coraz częściej...) że ma na uwadze tylko swoją wygodę i tyle

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

on by chciał miec święty spokój, robic to na co ma ochotę, żadnych obowiązków i miec do kogo przyjśc się poseksic (czyt.do mnie)
może jestem za ostra ale nerwy przeze mnie przemawiają

[kaska87]

Napisane przez mabi84

czasem jest "do rany przyłóż" ale czasem myślę (coraz częściej...) że ma na uwadze tylko swoją wygodę i tyle

a ja mam całkiem inne wrazenie...on jest mądry bo myśli właśnie o Was wiesz dlaczego? Bo póki co nie macie własnego M. i to nie najlepszy czas na dziecko może teraz sobie inaczej to postrzegasz, ale z czasem zrozumiesz na wszystko przyjdzie pora-właściwa

[mabi84]

Napisane przez kaska87

przestań panikować masz jeszcze ze 4 lata kobiety po 30-stce też rodzą piękne zdrowe dzieci-czasy sie zmieniły

ja nie panikuję
ale to tak jak przy szukaniu pracy-najlepsza byłaby "20letnia sekretarka z 30letnim stażem"
on by chciał miec młodziuteńką żonę, która jakimś dziwnym cudem da mu 2 dzieci i nadal będzie taka młodziuteńka żeby po odchowaniu dzieci byc jeszcze aktywna zawodowo przez 40 lat

[Martilla]

Taram taram chyba znalazłam zespół na wesele. Czekam jak moje szczęście wróci i przesłucha ze mną, mam nadzieję, że mu się spodoba. Nawet już do nich napisałam maila z pytaniem czy są wolni w moją datę i skąd są bo na stronie nie ma informacji.

Co do szkoły to ja mam masakrycznie bo powinnam obronić pracę inżynierską rok temu a mamy wariata od mechaniki płynów, który prawie wszystkich wstrzymuje bo na terminie przepuszcza 1-2 osoby. Dobrze, że magisterkę u nas można robić bez obrony inż (udogodnienie dziekana ze względu na tego )

[madziares25]

Cześć dziewczyneczkiJa tylko na momencik,dziś miałam bardzo zajęty dzionek,niestety i mnóstwo nauki na jutrzejsze 3 egzaminy,w niedzielę będę na dłużej,obiecuję
P.S.Nadrobiłam WasŻeby w tyle nie być...
Dziś moja koleżanka z czasów piaskownicy urodziła chłopaka i dała mu na imię WiktorekTak jak mój chrześniakJutro po uczelni odwiedzę ją w szpitalu
Miłego wieczorku dziewczętaI udanego weekenduPapatki

[mabi84]

Napisane przez kaska87

a ja mam całkiem inne wrazenie...on jest mądry bo myśli właśnie o Was wiesz dlaczego? Bo póki co nie macie własnego M. i to nie najlepszy czas na dziecko może teraz sobie inaczej to postrzegasz, ale z czasem zrozumiesz na wszystko przyjdzie pora-właściwa

tak wiem że on jest mądry i naprawdę doceniam to że chce żeby ta nasza przyszłośc jako tako wyglądała
ale jednocześnie nie robi nic w tym kierunku, dosłownie nic, czeka sobie spokojnie na lepsze czasy-kredyt nie, ślub nie, bo nie ma kasy...ale co roku wydaje kupę kasy na kolejny samochód, łódkę itd...gdyby mu zależało na naszej przyszłości to już bysmy za te samochody i inne rzeczy kupili to nasze M. (ja wypłatę miałam tylko marne "stażowe" i też chetnie kupiłabym sobie nowego ciucha o innych luksusach nie wspomnę-ale trzymałam te pieniądze DLA NAS i traktowałam jakby ich wogóle nie było, bo też chcę miec jakis wkład w to M. czy inne rzeczy na przyszłośc), jak widac tylko mi zależy...
pisałam niedawno że Tż co mc odkłada sporą sumę (i co odłoży to mówi że to na M), co z tego jak mówi co innego i robi co innego, a po kilku mc-ach kupuje nowe auto

[joanwi]

Napisane przez mabi84

mam nadżerkę za którą lekarz się nie weźmie dopóki nie urodzę, poza tym WYPOMNIAŁ MI DELIKATNIE WIEK

Napisane przez kaska87

zmień gina....ja też mam nadżerkę i u nieródek też się ją usuwa z tym, że laserowo a co do wieku to ja bym mu powiedziała, że on mi dzieci planowac nie będzie

ja też miałam nadżerkę zaawansowaną w liceum i lekarz właśnie mi laserowo usunął

[Kasiulenkowo]

pamięta mnie tu ktoś?

[Milenka_86]

Mabi przepraszam ze sie wtracam i nie mysl ze chce cie urazic czy cos ale wydaje mi sie ze ty strasznie przewrazliwiona jestes na punkie zareczyn, slubu, dziecka jak dla mnie to za duzo o tym wszystkim myslisz. Poczekaj nie mysl tak intensywnie o tym a wszystko stanie sie we wlasciwym czasie nie mysl ze wszystko co robi twoj TŻ jest calkowitym przeciwienstwem tego co chcialabys zeby robil. W koncu zrobi ci niespodzianke i bedziesz mile zaskoczona Moze on mysli o wszystkim o czym ty myslisz ale kiedy ty strasznie naciskasz on robi cos odwrotnego

[mabi84]

jak Tż słyszy w TV o kryzysie to śmieje się z tej gadki i mówi że żadnego kryzysu nie ma, że on tam nie odczuwa kryzysu
a jak jest gadka na temat mieszkania czy przyszłości to NIEEE BO KRYZYS JEST PRZECIEŻ
jeździ pięknym mercedesem i ostatnio złapałam go na tym, że szuka nowego auta bo to już mu nie pasuje (mój ojciec ma 50lat i nigdy nie mieliśmy żadnego samochodu i jakos żyje)
...a ja potrzebuję stabilizacji po prostu...

[kaska87]

Napisane przez mabi84

tak wiem że on jest mądry i naprawdę doceniam to że chce żeby ta nasza przyszłośc jako tako wyglądała
ale jednocześnie nie robi nic w tym kierunku, dosłownie nic, czeka sobie spokojnie na lepsze czasy-kredyt nie, ślub nie, bo nie ma kasy...

może on nie jest jeszcze gotowy na to czego Ty od niego oczekujesz....nie możesz go zmuszać ile on ma lat? tyle co Ty?

Napisane przez Kasiulenkowo

pamięta mnie tu ktoś?

ja

[mabi84]

Milenka_86 uwierz że ja go nie bombarduję (póki co nie ma zdolności czytania w moich myślach) a tylko tak mógłby się dowiedziec co o tym wszystkim myślę bo przecież mu tego nie mówię!!!
dlatego właśnie tak się tu rozpisałam żeby się KOMUŚ wyżalic za co wszystkich przepraszam, już nie będę

[Milenka_86]

Napisane przez Kasiulenkowo

pamięta mnie tu ktoś?

ja też

[dottta]

Napisane przez lusesita23

Wlasnie dostalam wyniki z drugiego testu u c...a-mam 4

bedzie co dzis swietowac

Napisane przez hania207

gdybys któraś Ślązaczka nie wiedziała:
http://www.informator-weselny.pl/ - bezpłatny

ja dzisiaj dostalam i uwazam ze bardzo fajny

ja mam dwa takie z targów

Napisane przez mabi84

a ja a co nie wolno?

wolno, tylko się zdziwiłam

[mabi84]

Napisane przez kaska87

może on nie jest jeszcze gotowy na to czego Ty od niego oczekujesz....nie możesz go zmuszać ile on ma lat? tyle co Ty?

on ma za miesiąc 27 lat więc podlotkiem już nie jest

[Milenka_86]

Mabi- no co ty nie przepraszaj widocznie zle to wszystko zrozumialam poprostu myslalam ze caly czas mu o tym wszystkim mowisz i wiesz chlopak moze czuc sie osaczony

[mabi84]

dottta no wiesz Ty co? nie wiem jak Ty ale ja zauważyłam między nami bardzo dużo podobieństw i jakoś tak swojsko mi jak się tu udzielasz

[dottta]

Mabi - wybacz, ale moim zdaniem jeśli facet ciągle wymienia auta, kupuje sobie gadżety (bo pewnie na swoje hobby sporo wydaje) a nadal szuka wymówek by odwlec ślub i założenie rodziny to widocznie zwyczajnie nie jest na to gotowy... A wcześniejsze gadanie na ten temat było po to by Ciebie uspokoić i zatrzymać przy sobie nadzieją na wspólną przyszłość - tak to widzę. Widocznie mu na Tobie zależy ale jeszcze nie dojrzał do tego czego Ty od niego oczekujesz.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez mabi84

dottta no wiesz Ty co? nie wiem jak Ty ale ja zauważyłam między nami bardzo dużo podobieństw i jakoś tak swojsko mi jak się tu udzielasz

dzięks

[mabi84]

Napisane przez Milenka_86

Mabi- no co ty nie przepraszaj widocznie zle to wszystko zrozumialam poprostu myslalam ze caly czas mu o tym wszystkim mowisz i wiesz chlopak moze czuc sie osaczony

niee no co TY! gdyby nie wizaż to dalej bym to dusiła w sobie (pewnie że chciałabym by Tż domyślił się chociaż 1/10 tego wszystkiego-ale milczę)

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez dottta

Mabi - wybacz, ale moim zdaniem jeśli facet ciągle wymienia auta, kupuje sobie gadżety (bo pewnie na swoje hobby sporo wydaje) a nadal szuka wymówek by odwlec ślub i założenie rodziny to widocznie zwyczajnie nie jest na to gotowy... A wcześniejsze gadanie na ten temat było po to by Ciebie uspokoić i zatrzymać przy sobie nadzieją na wspólną przyszłość - tak to widzę. Widocznie mu na Tobie zależy ale jeszcze nie dojrzał do tego czego Ty od niego oczekujesz.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------


dzięks

jest dokładnie tak jak napisałaś idealnie to ujełaś w słowa, co nie zmienia faktu że dobrze mi z tym nie jest gdyby naprawdę nie było go stac na nic, nie pracowałby,nie wiem co jeszcze, to byłabym wredną su.ką gdybym się czepiała ale w przypadku kiedy wydaje krocie TYLKO I WYŁĄCZNIE NA SWOJE POTRZEBY i dopada go jakiś dziwny zanik pamięci odnośnie naszych planów na przyszłośc-to uważam że jest trochę nie ok

aa i nie ma za co

[hania207]

wiesz co Mabi ja też nie chce sie wtrącać ale ja w takiej sytuacji bym sie postawila albo wóz albo przewóz. Bo ja nie rozumie dlaczego tylko jego widzimisie ma byc spełnione. W zwiąku chyba trzeba dochodzic do jakichś porozumiec i kompromisow, A tutaj wygląda tak jakbys Ty robila wszystko co on Ci za gra.
on odwleka tematy slubu a ty czekasz aż on łaskawie sie tym zainteresuje..
Wydaje mi sie ze jestes zbyt miekka w tym wzgledzie.
Takie jest moje zdanie mam nadzieje ze Cie nie uraziłam

[mabi84]

Napisane przez hania207

wiesz co Mabi ja też nie chce sie wtrącać ale ja w takiej sytuacji bym sie postawila albo wóz albo przewóz. Bo ja nie rozumie dlaczego tylko jego widzimisie ma byc spełnione. W zwiąku chyba trzeba dochodzic do jakichś porozumiec i kompromisow, A tutaj wygląda tak jakbys Ty robila wszystko co on Ci za gra.
on odwleka tematy slubu a ty czekasz aż on łaskawie sie tym zainteresuje..
Wydaje mi sie ze jestes zbyt miekka w tym wzgledzie.
Takie jest moje zdanie mam nadzieje ze Cie nie uraziłam

spoko nie uraziłaś, po to jest to forum żebym i ja się dowiedziała jak ta sytuacja wygląda "z boku", i nie Ty pierwsza mówisz że jestem dla niego za miękka i za dobra, niektórzy jeszcze "podziwiają moją cierpliwośc" ale gdybym była twarda to teraz co powinnam zrobic? postawic mu ultimatum? powiedziec rób tak i tak bo odejdę? tak się nie da

[dottta]

Napisane przez mabi84

spoko nie uraziłaś, po to jest to forum żebym i ja się dowiedziała jak ta sytuacja wygląda "z boku", i nie Ty pierwsza mówisz że jestem dla niego za miękka i za dobra, niektórzy jeszcze "podziwiają moją cierpliwośc" ale gdybym była twarda to teraz co powinnam zrobic? postawic mu ultimatum? powiedziec rób tak i tak bo odejdę? tak się nie da

wiesz, ja Ci nic nie sugeruję bo uważam że "albo albo" to ostateczny krok ale... znam parę która tylko dzięki takiemu postawieniu sprawy przez kobitę jest teraz szczęśliwym małżeństwem Bo jej facet też niestety długo był "Piotrusiem panem" i dopiero jej stanowczosc i jasne postawienie sprawy go otrzeźwiło

[mabi84]

co do opinii o moim Tż to są ogólnie dobre i bardzo dobre-że jest świetnym kolegą, pomocnym, że można na niego liczyc,
niektórzy mówią że jest trochę niepewny i boi się ryzyka i obowiązków, lubi wygodę i beztroskę
co do egoizmu to taką opinię usłyszałam...od swojej matki...

[lusesita23]

Wrocilam z randki

wszamalismypopcorn i wreszcie pobylismy troszke ze soba...zadziwil mnie dzis M. bo powiedzial, ze bedzie do pracy obraczke nosil...choc mu nie wolno;p mowi,ze bedzie z niej dumny

i wyszlo,ze musialam go przekonywac, zeby tego nie robil, bo jeszcze cos sobie zrobi...

a i od lutego przenosi sie na inny dzial-jego kierownik sie zgodzil a jego miejsce |"wskoczy"jego brat, ktory szuka pracy-takze dwie pieczenie przy jednym ogniu tylko M. narzeka oczywiscie, bo to on bedzie uczyl swojego brata

jesli chodzi o kwiaty-to bez okazji kiedys sporo od M.ich dostawalam, teraz to tylko przy okazjcach, imieniny, urodziny, dzien kobiet, walentynki i rocznice;p ale doceniam inne rzeczy-z biegiem lat to przyszlo...

ide pluskac i gram

[hania207]

Napisane przez mabi84

spoko nie uraziłaś, po to jest to forum żebym i ja się dowiedziała jak ta sytuacja wygląda "z boku", i nie Ty pierwsza mówisz że jestem dla niego za miękka i za dobra, niektórzy jeszcze "podziwiają moją cierpliwośc" ale gdybym była twarda to teraz co powinnam zrobic? postawic mu ultimatum? powiedziec rób tak i tak bo odejdę? tak się nie da

wiem ze tak sie nie da kiedy sie kogoś kocha, ale z drugiej strony chlop sie musi jakos zmobilizować bo inaczej
a jak wyglada sprawa z jego albo twoimi rodzicami oni nie poruszaja tych tematow nie pytaja o planujecie?

[mabi84]

Napisane przez dottta

wiesz, ja Ci nic nie sugeruję bo uważam że "albo albo" to ostateczny krok ale... znam parę która tylko dzięki takiemu postawieniu sprawy przez kobitę jest teraz szczęśliwym małżeństwem Bo jej facet też niestety długo był "Piotrusiem panem" i dopiero jej stanowczosc i jasne postawienie sprawy go otrzeźwiło

brawo że im się udało tylko dla mnie to dośc ryzykowne bo nawet jeśli teoretycznie nam by też się udało to jaką mam pewnośc że za jakis czas on nie wypomni mi że ja go "zmieniłam na siłę"? a tego bym nigdy nie chciała (już i tak czuje się wystarczająco upokorzona że ten jeden jedyny raz wypowiedziałam głośno swoje pragnienie)