Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V

[elcia0787]

kancia ja tez mam 3 terminy na 22 stycznia,30 stycznia i 3 lutego wiec tez nie wiem kiedy mnie zlapie i sie zastanawiam

[Sensuel]

Ale się wkurzyłam.W piątek mam ostatnie spotkanie z położną i moja koleżanka,która była jako tłumaczka nie może iść ze mną ze względu na swoje sprawy dość ważne.Chciała załatwić mi dzisiaj tłumacza,ale oni nie mają w karcie zaznaczonego,że ma być (a miała być) i teraz .Będę musiała sama sobie poradzić po angielsku.A mów angielski na chwilę obecną to angielsko-duński już także masakra.
Wrrrr......

[zebra666]

Patinka nie zazdroszcze ekscesów z lekarką:\naprawdę nawet nie wiem co Ci poradzić... chyba szukanie jakiegoklwiek innego lekarza prywatnie, albo w razie czego od zwykłego lekarza załatwić zwolnienie.

Sensuel ale jak taka sytuacja zmusza nas do myślenia to lepiej się wtedy gada ja tak miałam na targach w Berlinie jak musiałam po angielsku się dogadać... to dziwne ale w stresie lepiej mi to wyszło od lepszych ode mnie koleżanek z grupy. Napewno sobie poradzisz

[Kancia]

elcia no najfajniejsza jest ta rozbieżnośc
u mnie wg om wychodzi 25.02 akurat okres miałam regularny bo brałam leki. Z USG w 12 tc wychodzi 3.03 ale z powodu kiepskiego obrazu i mozliwosci błedu pomiaru biore ten termin z przymrózeniem oka, tym bardziej, ze na kolejnym usg gdzie dziecko juz było lepiej widac pomiary zgadzaly sie z OM.
także myslę, ze u mnie własciwa data to 25.02. Mimo to zaczynam wykurzanie lokatora w okolicach 10.02

[elcia0787]

sensuel to widze ze masz tak jak ja tyle ze na wizyty chodze sama nie ma tlumacza no ale dobre jest chociaz to ze w szpitalu sa polskie polozne wiec jak bede lezala to powiem zeby do mnie polka przychodzila

[kasiorekzeta]

Tak to jest z tymi datami. Ja na pierwszej wizycie u ginekologa miałam termin z OM na 25.02, później zmieniłam lekarza i on wyznaczył mi z OM na 28.02, na pierwszym usg w 7 tc jak i drugim usg w 13tc stwierdzono datę porodu na 20.02. Wszystkim mówię datę 28.02. Ale ja psychicznie nastawiam się na poród od połowy lutego, a tak sobie wmawiam, datę 14 lutego, wtedy byśmy mieli najpiękniejsze walentynki z mężem A tu jest fajna stronka z datami kiedy był półmetek ciąży, czy studniówka, rozpoczęcie II czy III trymestru (z tego wychodzi mi termin porodu na 24.02, więc znowu inaczej) Dlatego to trzeba orientacyjnie http://dziecko.haczewski.pl/index.ph...ok=2009&bg=000

[PatkaM84]

Napisane przez patinka_

na to wygląda,że nie bardzo skoro mówiłam babce przez telefon,że chodzi mi też o zwolnienie L4 - problem w tym,że w sumie wypadałoby żebym miała NORMALNĄ wizytę skoro to tuż przed terminem a jak łożysko nawala, albo dzidzia ma kiepskie tętno,...no nie wiem są różne przypadki:/ poza tym w tej przychodni nawet wypisanie L4 traktują jako normalną wizytę i każą bulić $ :/ naważyłam sobie piwa...

No to lipa... Za wypisanie l4 też każą płacić... Masakra...

Napisane przez elcia0787

kancia ja tez mam 3 terminy na 22 stycznia,30 stycznia i 3 lutego wiec tez nie wiem kiedy mnie zlapie i sie zastanawiam

Ja mam tylko termin 22.01 bo cykle miałam regularne a na usg wychodziła różnica 1-2 dni, więc nie mam za dużych rozbieżności.

[pysiamn]

Malinko za ciacho co do czasu ??? to napradę wydawało mi się że było w moarę szybko...ale z ręką na sercu przyznalam się w komentarzu, że na zegarek nie patrzyałam

A jednak udało Ci sięzrobić


Lila za wizytę u ortopedy i koniecznie nam napisz co i jak

Za dzisiejsze pozostałe badania i wizyty też

Patinka ja wiem podobnie jak dziewczyny, że normalnie interniska może dac ci L4 ...wszystko jedno jaka
Prywatna czy panstwowa....mozńa iść nawet do lekarza dyżurnego o ile u Ciebie w przychodni coś takiego jest bo u nas tak

[pliwa]

Ja to wogóle...
Ostatnią miesiączkę miałam 12.05.09, a do poczęcia doszło 7 czerwca...
zastanawiam się czy to jest możliwe...
owulacja pod sam koniec cyklu... ( w tedy miałam obronę dyplomu, może to ze stresu)


ale posługuję się datą wyznaczoną na usg

[gosbaj]

kurcze ale jakas niewyrazna dzisiaj jestem. spac mi sie chce, wstalam o 8 i o dtej pory co chwile sie pokladam, tzn przysypiam przed tv. a ze jestem sama bo maz do 18 w pracy to nudzi mi sie. Ale w sumie to moje ostatnie 9 dni kiedy moge tak bezczynnie polzec przed tv......trzeba korzystac

[KarmazynowyKamyk]

Napisane przez zebra666

Kamyk a na ile wychodzicie an spacery? Pytam, bo z aniedługo my się wybiieramy na pierwszy spacer po werandowaniu i sama nie wiem na ile można sobie pozowlić...

Wychodzimy na 20 minut...
Niestety w niefajne miejsce, bo z dwóch stron jest droga... Ale tylko aleje są u nas przejezdne, tzn. wózkiem można się poruszać... I tak ciężko się tam przebić...

Och, już by ten śnieg stopniał i wyszło by słonko... Nie musiałabym się zastanawiać czy mała nie ma za zimno albo za ciepło... No i by na spacerku nią tak nie rzucało przez to podłoże... Można by do parku jechać...

Ale za to pies jest przeszczęśliwy z powodu takich długich spacerków, łapie wariatka za kółka...

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Kropka leży sobie obok w kołysce i słodko gaworzy... Gaworzenie jest przerywane czkawką i ulewaniem...

Wczoraj o tej porze mięliśmy już masakrę kolkową...

[malinka118]

Napisane przez pysiamn

Malinko za ciacho co do czasu ??? to napradę wydawało mi się że było w moarę szybko...ale z ręką na sercu przyznalam się w komentarzu, że na zegarek nie patrzyałam

A jednak udało Ci sięzrobić

Przepis nr I na smacznym mnie nie przekonywał, dopiero Twój mnie zmobilizował. Ale zrobiłam na 2 blaszkach - jedna 30*30cm na jutro i 2 mała chyba 12*12cm bo mąż stwierdził wczoraj, że nie da rady nie spróbować wcześniej. Więc mała będzie dzisiaj na wieczór

[kalka]

Napisane przez celka2000

Kalka - ja sie pytam kolejny raz, Co Ty tu jeszcze robisz?
Zmykaj na porodowke, bo ja czekam na tego smsa i czekam... A Ty tu...
Trzymaj sie

No jakby się nie wciskał, nie da rady. Ostatnio sprzątałam całe mieszkanie, łazienkę chyba z dwie godziny (nie żeby brudna była ) łaziłam po schodach, przynajmniej poznałam sąsiadów , wykorzystuję tż (już się nie boję o sex pod koniec ciąży, a on nie ma nic przeciwko) i co? . Nawet wasze krakanie nie pomaga
W czwartek mam mieć kroplóweczkę, a ja bym chciała co by się ruszyło samo

Napisane przez ula 87

mam straszliwy ból głowy , aż na mdłości mnie bierze
muszę lecieć do teściowej zmierzyć ciśnienie

No ja dziś w nocy obudziłam się z potwornym bólem głowy. Dziwne uczcuie, całą ciążę miałam spokój

Napisane przez kasiorekzeta

Witam Mamusie
Ja wczoraj jak byłam u lekarza i jak stwierdził, że wszystko jest ok, szyjka się wydłużyła to czy chce zwolnienie. Od paru miesięcy jestem na zwolnieniu bo to najpierw miałam łożysko brzeżnie przodujące, potem główka za nisko, później skracanie się szyjki i pobyt w szpitalu z zagrożeniem przedwczesnym porodem i podane sterydy na rozwój płucek, to teraz miesiąc przed porodem mam wrócić do pracy Byłam w szoku. Ale dostałam zwolnienie, więc ok

Teraz była u mnie moja bratowa z bratankiem, poplotkowałyśmy trochę, zjadłam sobie obiadek i zabieram się za naukę, to już jutro z Mają w brzuchu się bronimy Oj już chce mieć to z głowy

Hehe imprezka się szykuje.... Powodzenia!

Napisane przez PatkaM84

Ja mam tylko termin 22.01 bo cykle miałam regularne a na usg wychodziła różnica 1-2 dni, więc nie mam za dużych rozbieżności.

Ja miałam OM 14.01 według USG był 16.01 i dzidziusiowi się żadna data nie spodobała

[zebra666]

Kamyk fajną ma Twój piesio zabawe Mój też wariat to nie wiem co by robił, ale niestety z nim nie dam rady wyjść dodatkowo za duży i ciągnie... wyrywa się itd. bałabym się z wózkiem i z nim iść a nie zawsze mąż będzie w domu żeby z nami się wybrać
Wogóle to nie mogę się doczekać weekendu- wtedy myślę będzie spacer pierwszy z prawdziwego zdrazenia

A widac małej lekarstwo pomogłooby tak dalej, bo szkoda cierpienia maleństwa.

Kalka spokojnie doczekasz się pewnie niespodziewanie i naglea gdyby jednak nie to czwartek niedalekonaciesz się jeszcze jedzeniem wszytskiego co lubiszwyjdź gdzieś z psiapsiółami albo mężem... ja nie zdąrzyłam praktycznie wykorzystać końcówki ciąży, a gdybym wiedziała, że tak się stanie wszystko nagle napewno bym starała się częściej gdzieś wybyć

[brzoskwinia82]

Witajcie Kochane, ja tylko na chwilkę, dzisiaj wróciliśmy do domku (nareszcie ) Nawet nie biorę się teraz za czytanie, zostawię to sobie na wolniejsze chwilę jak już się trochę ogarnę, bo na razie zamęt Zdołałam tylko zauważyć że oprócz mnie rozpakowana już Aldii - GRATULACJE
Pysia - dzięki za pomoc z listą ja zobaczę jak się zorganizuję z czasem, na razie byłabym Ci wdzięczna za uzupełnianie
Pozdrowienia i buziaczki dla wszystkich obecnych i przyszłych mamuś

[pysiamn]

Napisane przez brzoskwinia82

Witajcie Kochane, ja tylko na chwilkę, dzisiaj wróciliśmy do domku (nareszcie ) Nawet nie biorę się teraz za czytanie, zostawię to sobie na wolniejsze chwilę jak już się trochę ogarnę, bo na razie zamęt Zdołałam tylko zauważyć że oprócz mnie rozpakowana już Aldii - GRATULACJE
Pysia - dzięki za pomoc z listą ja zobaczę jak się zorganizuję z czasem, na razie byłabym Ci wdzięczna za uzupełnianie
Pozdrowienia i buziaczki dla wszystkich obecnych i przyszłych mamuś

Brzoskwinko witamy


Co do listy to nie ma sprawy do kiedy sięnie rozpakuje ....nie ma problemu

tak myslałysmy że po powrocie od razu cięzko mieć czas na wszystko

Będziemy cierpliwie czekały ....na relację i fotkę


Malinko ....wow 2 baszki toś ty gospodarna dziewczyna
Mam nadzieję że będzie Wam smakowało....
Jest pyszne wprawdzie jak dlamnie toszkę zbyt słodkie(nie da się za duzo ześć) wolę lżejsze ciasta ...ale raz na jakiś czas można zaszaleć
I na imprezy domowe myslę że jest genialne

aaaa z tym czasem to na pewno dałam za mało....ale już edytowac nie mogę ...ale myślę że na pewno więcej niż 45-50min to nie siedziąłam w kuchni, ale fakt że wszystko miałam przygotowane i ostudzony i ugotowany rano budyń

_________________________ ___

A ja dziś na obiadek miałam KFC domowe

Tylko teraz mam masę garów do zmycia a nie ma ciepłej wody
Ani zmywanie, ani pranie a włosy jeszcze chciałam umyć

Mam nadzieję że nie zacznę rodzić ....bo będę jechała z nieswieza głowa bleeeee

też Pyska se zmartwienie znalazła hihihih


A co tu tak cicho ????

Normalnie chyba poszły wszystkie rodzić bezemnie

[lila12]

Pierwszy spacer prawdziwy zaliczony!!!! Bartuś był grzeczny: zero płaczu przy ubieraniu, zero płaczu w wózku, zero smoczka, spał słodko; 30 minut spacerowlaiśmy, było słonko!!!! Alez cudownie!
Teutonia daje radę - jets zaje.....a!!!

[kocurazab]

Napisane przez azzis

Hej dziewczyny.

Na początku gratuluję wszystkim Mamuśkom, które już urodziły!!!

Moje samopoczucie trochę się poprawiło. Staram się myśleć pozytywnie.
Nadal mam skurcze i mam brać no-spe, po której jest mi strasznie niedobrze
Dopiero w czwartek idę z wynikami do lekarza i zobaczymy co wyjdzie tym razem na KTG. Zwolnienie już mam nadzieję, że mi da do końca...

Trzymam kciuki, aby było OK, no i mam nadzieję, że będziesz już na zwolnieniu do końca ciąży

*************************

Ja od dzisiaj jestem na zwolnieniu. Powiem Wam, że chyba to była bardzo dobra decyzja. Wczoraj, jak szłam do pracy - 10 minut piechotą - to w połowie drogi taki mnie dziwny ból złapał na dole, jakby mnie rozrywali w 2 strony i ani w jedną, ani w drugą stronę się ruszyć... Doczłapałam jakoś do szkoły, posiedziałam i mi trochę przeszło. Aczkolwiek cały wczorajszy dzień jakoś kiepsko się czułam. No i cieszę się niezmiernie, że podjęłam decyzję o zwolnieniu.

Jak pojechałam wczoraj do szpitala po zwolnienie, to niedługo przed moim przyjazdem urodziło się dziecko z wadą, chyba downem. Ta dziewczyna, co je urodziła, aż zemdlała z tego wszystkiego, bo w ciąży nic nie było wiadomo, że coś nie tak... Jak to usłyszałam, to aż mi się słabo zrobiło. No i od wczorajszego wieczoru siedzi mi to w głowie; spać nie mogłam dzisiaj w nocy, ciągle się przewalałam z boku na bok, normalnie stracha załapałam

[zebra666]

Brzoskwinko czekamy na relację

Lila zazdroszcze słońcachciałabym żeby u nas tak ładnie w weekend było na nasz pierwszy spacer.

Kocurazab nie można tak myśleć, zobaczysz, że będzie wszystko dobrze.

[kocurazab]

Napisane przez PatkaM84

Ja byłam wczoraj w Biedronce i nie było u nas parowarów... Co prawda akurat nie szukałam ich, ale zawsze jak idę to przeglądam dokładnie co mają i nie było... Może U Ciebie były to jakieś resztki z poprzedniej promocji i teraz to wystawili? Bo u nas właśnie teraz tak jest - co zostało z kiedyś to teraz wystawili. A powiedz mi, czy w tym parowarze np zmieszczą się 2 rybki? Tak, żeby zrobić na 2 osoby? Bo te niektóre parowary wydają mi się takie małe, że można zrobić tam obiad tylko dla 1 osoby. Mogłabyś zrobić zdjecie?

Hmm, a może jeszcze będą u Ciebie te parowary. Ja swój kupiłam z pół roku temu, więc raczej by ich tyle nie trzymali, no a poza tym jakiś czas temu w gazetce biedronki widziałam, że znowu mają byc, wiec raczej są one z tej nowej gazetki, tylko wyglądają tak samo, jak ten co ja kupiłam kiedyś.
W jednym pojemniku spokojnie mieszczą się 2 rybki. Ja jak robię w tym parowarze obiad, to najadamy się z mężem oboje, a nie walę całych tych pojemników. Są one naprawdę duże, także jak będzie Maluszek, to nawet, jak podrośnie też starczy jedzenia z tego parowaru dla naszej 3 - są 3 pojemniki + taka miseczka do ryżu (ale ten ryż to nie tak łatwo zrobić, ja kiedyś dla wypróbowania trzymałam go z godzinę i się nie uparował do końca, więc dałam spokój i dogotowałam w wodzie ) ale inne potrawy OK.
Zdjęcia niestety nie zrobię, bo nie mam sprzętu, dlatego też nie wstawiam i swoich fotek, bo ich po prostu nie mam.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Napisane przez celka2000

Ale dzis rano mielismy przejscia. Maz poszedl do lazienki odlaczyc akumulator od prostownika (bo sie znowu pasuda rozladowala). I nagle krzyczy do mnie: szybko, szybko!!! Biegne do niego zestrachana, w calej lazience dym, maz cos tam jeczy, wije sie i kopie kable od prostownika. To ja jeszcze wiekszy szok, krzycze co mam robic itd... Bylam przekonana, ze sie jakis kabli zlapal i jest podpiety pod prad
Nie byl naszczescie. Skonczylo sie na oparzeniach rak i stopy - bo probowal odlaczyc kable od akumulatora.
A bylo tak- przyszedl, odlaczyl prostownik od pradu, po chwili stwierdzil, ze jeszcze trzeba go naladowac. Wiec podlaczyl kable i... podlaczyl je na odrot. Wowczas nastapilo wyladowanie akumulatora i prad poszedl w druga strone (do prostownika), palac izolacje, dymiac i nagrzewajac te zapiecia (ktore maz musial szybko sciagnac). Poparzyl sie i w ogole cale mieszkanie smierdzialo okropnie.
Najbardziej to sie przestraszylam chyba ja - nawet nie wiem, co bym miala zrobic gdyby byl podlaczony do pradu... Pewnie bym sie o Zuzke bala i nie bylabym w stanie nic zrobic

O Matko, wspólczuję, ja to sama nie wiem co bym zrobiła... W sumie to całe szczęście, ze tylko tak się to skończyło, bo z tym prądem to niestety różnie bywa... A mąż bardzo ma poparzone ręce i stopę? mam nadzieję, że nie.

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez youyou

Oj mnie też suszy non stop, piję jak smok wawelski, z wodą się nie rozstaję praktycznie

To, tak jak u mnie - w kuchni mam kilka butli z wodą niegazowaną; nawet jedna stoi co noc obok łóżka gdzie śpię, bo budzę się w nocy, robię łyka i dalej w kimono tak mi się pić chce, a przy okazji WC zaliczam

[kalka]

BRZOSKWINIA. Witajcie!!!

[kocurazab]

Napisane przez agusiamatyldka

Witam Mamusie

Mysmy wczoraj przyjechali z Krzysiem do domkumoglabym siedziec i patrzec na niego godzinami taka jestem zakochaana

apropo porodu ktory musial zakonczyc sie cesarka , bylo to traumatyczne przezycie, wogole wszytsko sie dzialo bardzo szybko...kolo 12 zglosilam sie do szpitala bo bylam 7 dni po terminie, zrobiono mi ktg i wyszly skurcze, podano mi jakis zastrzyk ktory przygotowuje szyjke i dwa czopki...skurcze zaczely sie nasilac i staly sie regularne, rozwarcie mialam jednak tylko na 2 cm..polozna zdecydowala sie jednak przebic pecherz , dostalam znowu jakis zastrzyc , zrobila lewatywe i zaczal sie hardcore....dostalam tak silnych skurczy jeden po drugim ze prawie zemdlalam z bolu pod prysznicem, po 3h takich boli rozwarcie na 3.5cm polozna zaproponowala mi znieczulenie..po 10min od podania znieczulenia zaniklo tetno dziecko i zdecydowano o cesarce, mialam wtedy 6cm rozwarcia braklo 1cm zeby probowali "wypchnac dziecko"...po podaniu znieczulenia rozmawialam z mezem przez tel , czekalam na niego i cieszylam sie ze skurcze slabna jak przyjechal akurat wywozili mie na cesarkew trybie naglym...powiedzial mi potem ze myslal ze dostanie zawalu jak zobaczyl jak mie wywoza bo nie wiedzial co sie dzieje...

wkazdym razie Krzysiu jest sliczny i zdrowy, dostal najpierw 8 pkt a potem 10 ...przyczyny spadku tetna nie znalezli domyslaja sie ze lozysko bylo niewydolne albo za stare.

wklejam fotki syneczka

Aż mi łezki poleciały, jak przeczytałam, że jedziesz na cesarkę, a mąż nie wiedział co i jak, jak Was zobaczył...
Ale najważniejsze, że już jesteście w domku Synek słodki
GRATULACJE jeszcze raz!

[gosbaj]

Brzoskwinko witamy super ze juz jestescie. Jak sie ogarniesz to czekamy na relacje i fotki

[elcia0787]

brzoskwinko witamy z powrotem no i czekamy na zdejcia i relacje

[kasiorekzeta]

Brzoskwinko witamy Ciebie serdecznie

[youyou]

Hej laski

Ja już jestem po usg Filip jest zdrowiutki, wszystko jest w porządku, przepływy itd
No i nasz mały klocek waży już 3200g!
Duużo Nawet lekarz skomentował, bo tak bada i bada i pyta "Czy to moja pierwsza ciąża?" Ja mówię, że "tak, a coś nie tak?" a on "Nie tylko duże dziecko.."

Powiedział że do terminu porodu spokojnie do 4kg dobije... ciesze się że jest duży itd ale wspominając przejścia np Olivii to zastanawiam się jak takiego klocka urodzę
Wiem że nie ma się co przywiązywać do tych szacunków z usg, błąd na jego sprzęcie jest +/-400g, ale tak czy siak Filip będzie spory
Dlatego też mam taki brzuch wielki

No i jedna tylko rzecz mnie zastanawia, bo jak wyszłam od niego to na tej kartce z wynikami przeczytałam że łożysko III stopnia.. Na badaniu tego nie skomentował i nic nie mówił ale czy to nie za wcześnie na III stopień ??

[kocurazab]

Napisane przez youyou

"URODZIŁAM!!! Lukrecja - 18/01/2010. 10 pkt, 49dł, 2740g Najpiękniejsze dziecko na świecie "

GRATULACJE

[BubiGirl]

hej dziewczyny.......

Ale miałam dzisiaj dzień....

Wstałam o 5.30 specjalnie, żeby jechać po wyniki wymazu i cytologii a potem do ginki na wizytę.....

Wyników nie ma bo się okazuje, że 10 dni się na nie czeka, a nie 7.....

Pojechałam do ginki i zostałam potraktowana podobnie jak wczoraj Kamyil.....

Ginka mnie nie zbadała "waginalnie"....zmier zyła mi tylko ciśnienie i posłuchała serducha córci.....i się zdziwiła, że nie ma tych wyników...no więc ja sie pytam, a jesli zacznę rodzić w tym tygodniu i nie zdąrzę odebrać to co? To ona, oaza spokoju, oświadczyła, że to powiem, że w czerwcu wyszedł mi paciorkowiec i tyle....i własciwie powiedziała, że jak nie urodzę, to za tydzień żebym z tymi wynikami jeszcze wpadła, a jak urodzę no to zyczy mi powodzenia......

Także nic się nie dowiedziałam, nie wiem jak moja szyjka, nie wiem jak te wyniki

a najlepsze jest to, że jak wróciłam do domu po 11...to padłam jak mysz kościelna, i obudziłam się o 12.00 z mega skurczem!!!!! i tak miałam ich w przeciągu godziny z 6!!!!! ale nic więcej się nie wyklarowało z tego, w kazdym bądź razie, mam takie dziwne uczucie w dole brzucha, żaden ból, takie nie wiadomo co

No więc równie dobrze mogłam dzisiaj się wyspać i mieć w pupie wizytę bo tylko czas zmarnowałam.....ech....

[youyou]

......a rzeczywiście coś mało piszecie bo szybko nadrobiłam

kasiorekzeta co do pytania o zwolnienie to mnie też wczoraj gin zapytał czy piszemy zwolnienie... też mnie to zdziwiło bo jestem na zwiolnieniu od 21tc a ten nagle się pyta czy wypisywać.. jakoś nie wyobrażam sobie żebym miła teraz iść do pracy

No i trzymam kciuki za jutrzejsza obronę

kalka oj naczekasz się..oby coś ruszyło przed czwartkiem

Brzoskwinko witamy i czekamy na relację i foteczki

Napisane przez lila12

Pierwszy spacer prawdziwy zaliczony!!!! Bartuś był grzeczny: zero płaczu przy ubieraniu, zero płaczu w wózku, zero smoczka, spał słodko; 30 minut spacerowlaiśmy, było słonko!!!! Alez cudownie!
Teutonia daje radę - jets zaje.....a!!!

To gratki za pierwszy spacerek

Napisane przez kocurazab

To, tak jak u mnie - w kuchni mam kilka butli z wodą niegazowaną; nawet jedna stoi co noc obok łóżka gdzie śpię, bo budzę się w nocy, robię łyka i dalej w kimono tak mi się pić chce, a przy okazji WC zaliczam

hehe ja przy łóżku też mam wodę i jak w nocy wstaję na siusiu i piję wodę bo mnie suszy



************
A zapomniałam napisać że po badaniu wskoczyłam do Superpharmu i kupiłam nieco kosmetyków i m.in. ten termometr Microlife- był przeceniony ze 159zł na 94zł.. Miałam go kupić na Allegro, a tu są po 99zł +przesyłka więc cena niezła

Kupiłam też osłonki na piersi Aventu, był tylko rozmiar S wiec go wzięlam bo i tak nie wiem jaki ja mam rozmiar... Cycki mam małe wiec może będą dobre...

[pysiamn]

Napisane przez lila12

Pierwszy spacer prawdziwy zaliczony!!!! Bartuś był grzeczny: zero płaczu przy ubieraniu, zero płaczu w wózku, zero smoczka, spał słodko; 30 minut spacerowlaiśmy, było słonko!!!! Alez cudownie!
Teutonia daje radę - jets zaje.....a!!!

No to brawo za pierwszy prawdziwy spacerek i piękną pogodę dziś mieliście

Ciesze się że Teutonai się sprawdza ...ja też już się nie mogę doczekać spaceku z Pysiolinką w wózeczku

Napisane przez kocurazab

Trzymam kciuki, aby było OK, no i mam nadzieję, że będziesz już na zwolnieniu do końca ciąży

Dobrze troszke odsapniesz i nabierzesz sił

Jak pojechałam wczoraj do szpitala po zwolnienie, to niedługo przed moim przyjazdem urodziło się dziecko z wadą, chyba downem. Ta dziewczyna, co je urodziła, aż zemdlała z tego wszystkiego, bo w ciąży nic nie było wiadomo, że coś nie tak... Jak to usłyszałam, to aż mi się słabo zrobiło. No i od wczorajszego wieczoru siedzi mi to w głowie; spać nie mogłam dzisiaj w nocy, ciągle się przewalałam z boku na bok, normalnie stracha załapałam

kocurazab Sorryyyyy!
Ale teraz załuje że przeczytałam ten akapit

Zebcia ma r ację że trzeba mysleć pozytywnie ....ale dla mam, które jeszcze nie urodziły a słyszą lub czytajatakie rzeczy to nie łatwe

Napisane przez youyou

Ja już jestem po usg Filip jest zdrowiutki, wszystko jest w porządku, przepływy itd
No i nasz mały klocek waży już 3200g!
Duużo Nawet lekarz skomentował, bo tak bada i bada i pyta "Czy to moja pierwsza ciąża?" Ja mówię, że "tak, a coś nie tak?" a on "Nie tylko duże dziecko.."

No to brawaaaaaa

No i jedna tylko rzecz mnie zastanawia, bo jak wyszłam od niego to na tej kartce z wynikami przeczytałam że łożysko III stopnia.. Na badaniu tego nie skomentował i nic nie mówił ale czy to nie za wcześnie na III stopień ??

łóżysko w tak jak wzrost malucha ma róże tępo starzenai się ...jeśli lekarz nie widzi w tym nic złego i nie skomentował tosię nie zamartwiaj