Marka: Żony, Model: Wyjątkowe, Rocznik: 2009 /część XV

[Ana***]

Napisane przez zaaaabcia

wiem





zaraz lukne

Napisane przez Maggie1983

ja zobaczylam poczatke.....nie moge dalej, bo wyc mi sie chce wiecie dlaczego

Spokojnie...

Napisane przez martucha84

t


nienchcialabym rodzic w domu..


facet z warsztatow muzycznych sam narzuca tematy zreszta napisz mi ich nazwiska nw pw wszystko ci napisze
..

Ja też i zamiast łóżko kojarzyć z cudowną nocą z ukochanym mężczyzną, to z porodem...

Zaraz napiszę

Napisane przez Sysunia_d

Skusiłam sie i powiem ze wypowiedzi w tym filmie sa piekne ~! .przerażały . Kurcze nie wiedziłam ze cesarka może być tak niebezpieczna zawsze chciałam rodzic normalnie i teraz wiem to w 100%. Zauwazyłam ze porody w domach to rzecz normalna a ja myslałam ze to zdziwaczałe. Widze ze W USA tez wiekszosc raczej rodzi w domach. Nie wiem jak te kobiety z tym sobie radza ale mam nadzieje ze to tylko tak starsznie wyglada.

Napisane przez baja_86

...

widziałam, widziałam, szkodatylko, że tak mało

i ja nie mogę być obojętna na taki komunikat. Mocno zaciskam

Hmmm może skuszę się dodać jeszcze jakieś...

Napisane przez iwka28

Cc to jest operacja i niesie ze sobą ryzyko powikłań jak każda inna, szkoda że niektórzy lekarze w ramach zarobku kierują pacjentki na cc nie informując ich o wszystkich komplikacjach.



Może jest już z maleństwem?

Napisane przez strippi

...

jej wzruszyłam się !



trzymam kciuki

a Ty jak się czujesz?

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez anika222

ana wysłałam ci zaproszenie


ps. a my dziś 4 miesiące
i juz rano zdazylismy sie pozreć znaczy sie ja sie wkurzałam a mąż przepraszał i obiecywał poprawę

Ania B.?

[mona_ja]

Napisane przez zaaaabcia

Dziewczyny ja robilam wczoraj na obiad pyszna zapiekanke .. naprawde moge polecic palceeee lizaaaaac

oto przepis

http://www.gotujmy.pl/zapiekanka-z-k...isy,53250.html

ja dodalam jeszcze pieczarki ( wrzucilam je razem z piersia z kurczaka i cebula )

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------



brzmi niezle
tylko ... wstyd sie przyznac ale ja nie porafie piec

Dzięki za przepis, na pewno wypóbuje
a tego ciasta się nie piecze trzeba tylko wymieszać to i owo.

[Ana***]

Marta napisałam

[zaaaabcia]

Napisane przez mona_ja

Dzięki za przepis, na pewno wypóbuje
a tego ciasta się nie piecze trzeba tylko wymieszać to i owo.

nie ma za co

o tak?
a to na weekendzie wyprubuje
dziekuje

[Scio]

Napisane przez gold-fish

no i po co wogóle to oglądać serio, ja tego nie kumam. Każdy poród jest trochę inny. Wiadomo, ze boli, że jest dużo krwi, że niesty zdarzają się komplikacje, ale po co dodatkowo wrzucać sobie do głowy takie rzeczy czy jak idziecie na wyrywanie 8-ek to ogladacie filmy? wybaczcie, ale ja Was pod tym względem nie rozumiem. Wolę nie wiedzieć do końca co się dzieje w czasie porodu- zresztą nawet rodzaca kobieta nie widzi swojego krocza podczas porodu bo jeszcze by zemdlała

Popieram w 100%.
Ja tam się porodu w ogóle nie boje

A ja zrobiłam Niedzielnego łakomczuszka, na im ieniny małża i małż mega zadowolony także polecam

[mona_ja]

Napisane przez zaaaabcia

nie ma za co

o tak?
a to na weekendzie wyprubuje
dziekuje

Jedyny problem dla"początkujacych" to żelatyna, musi troche wystygnąć ale nie może byc za zimna,bo się zrobia grudki, trzeba wyczuć odpowiedni moment. W razie czego pytaj
Powodzenia

[zaaaabcia]

Napisane przez mona_ja

Jedyny problem dla"początkujacych" to żelatyna, musi troche wystygnąć ale nie może byc za zimna,bo się zrobia grudki, trzeba wyczuć odpowiedni moment. W razie czego pytaj
Powodzenia

ok dziekuje
mam nadzieje ze wyjdzie mi w miare jadalne
napewno dam znac jak mi poszlo

[AgatkaL]

Napisałam dziś do "męża" jak widzi sprawę naszego rozwodu i czy ma zamiar się ze mną jakoś dogadać w sprawie tego co mówić podczas rozprawy, żeby wszystko sprawnie poszło. Odpisał, że tak i że ustalimy jakąś wspólną "wersję". Powiem Wam, że nie wiem jak dam radę, bo nie potrafię mu przebaczyć tego co mi zrobił...a teraz mam się z nim ot tak dogadać ! Ale chyba to najlepsze wyjście, bo jak pomyślę, że mam sie z nim szarpać po sądach miesiącami...

[MALENSTWO84]

juz do was pisalam, ale na zamknietym wątku, hihi, wiec trafilam tutaj, z pomoca zaaaabcia moje pytanie jest nastepujace
- potrzebuje porady- odnosnie DJa na wesele. nasze bedzie w czerwcu 2011 r. czy macie kogos do polecenia w krakowie, w rozsadnej cenie ? bardzo bede wdzieczna za pomoc

[mona_ja]

Napisane przez zaaaabcia

ok dziekuje
mam nadzieje ze wyjdzie mi w miare jadalne
napewno dam znac jak mi poszlo

trzymam kciuki
Agatko, qcze, ja nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu, z jednej strony jestem uparta i chyba bym chciała powalczyc o swoje, z drugiej chciałbym mieć swiety spokój i w końcu zacząć żyć od nowa. Cokolwiek postanowisz, jesteśmy z Tobą A byłaś księdza pytać jak z kościelnym unieważnieniem małżenstwa? Mi się wydaje że masz duze szanse je uzyskać.

[201803111825]

Treść usunięta

[zaaaabcia]

Napisane przez MALENSTWO84

juz do was pisalam, ale na zamknietym wątku, hihi, wiec trafilam tutaj, z pomoca zaaaabcia moje pytanie jest nastepujace
- potrzebuje porady- odnosnie DJa na wesele. nasze bedzie w czerwcu 2011 r. czy macie kogos do polecenia w krakowie, w rozsadnej cenie ? bardzo bede wdzieczna za pomoc

mam nadzieje ze ktos Ci pomoze
Mozesz jeszcze zagladnac do PM z Tarnowa ...

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

zgadzam sie z Toba
Ja tez bym sie nie umawiala sie na wspolna wersje tylko powiedziala prawde jak bylo

juz pytalam pare razy co z rozwodem Koscielnym zalatwilas juz cos?..

[Maja102]

Napisane przez mona_ja

trzymam kciuki
Agatko, qcze, ja nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu, z jednej strony jestem uparta i chyba bym chciała powalczyc o swoje, z drugiej chciałbym mieć swiety spokój i w końcu zacząć żyć od nowa. Cokolwiek postanowisz, jesteśmy z Tobą A byłaś księdza pytać jak z kościelnym unieważnieniem małżenstwa? Mi się wydaje że masz duze szanse je uzyskać.

a właśnie - jak to jest z tym unieważnieniem?
Niedawno wykłocałam się nt. małżeństwa z jedną koleżanką i wyciągnęła mi jakieś dane z katechizmu według których jednym z warunków małżeństwa jest, żeby małżonkowie byli otwarci na przyjęcie potomstwa i jeśli ktoś deklaruje, że nie chce mieć dzieci, to wtedy podobno sakrament jest nieważny?

[201803111825]

Treść usunięta

[Scio]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

I ja tez się zgadzam z Rosi

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

[zaaaabcia]

Napisane przez Maja102

a właśnie - jak to jest z tym unieważnieniem?
Niedawno wykłocałam się nt. małżeństwa z jedną koleżanką i wyciągnęła mi jakieś dane z katechizmu według których jednym z warunków małżeństwa jest, żeby małżonkowie byli otwarci na przyjęcie potomstwa i jeśli ktoś deklaruje, że nie chce mieć dzieci, to wtedy podobno sakrament jest nieważny?

slub moze zostac rowniez uniewazniony jesli ktoras ze stron ukryla jakas chorobe przed partnerem , zostala zmuszona do zawarcia malzenstwa ....

slyszalam nawet ze jesli ksiadz dowie ze sie kobieta nie moze miec dzieci .. to moze rowniez odmowic slubu ..

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

o kurcze to nie za ciekawie ...
czyli ten kto kupil auto bral udzial w napadzie ..??

Kurcze a u mnie okres sie zbliza .. i tak mnie brzuch boli

[atomufka]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

o kurde

[strippi]

Napisane przez Ana***

a Ty jak się czujesz?

a jakoś dziwnie, dziś cały dzień spokojnie

[mona_ja]

Napisane przez Maja102

a właśnie - jak to jest z tym unieważnieniem?
Niedawno wykłocałam się nt. małżeństwa z jedną koleżanką i wyciągnęła mi jakieś dane z katechizmu według których jednym z warunków małżeństwa jest, żeby małżonkowie byli otwarci na przyjęcie potomstwa i jeśli ktoś deklaruje, że nie chce mieć dzieci, to wtedy podobno sakrament jest nieważny?

szczegółów to ja nie znam, ale sasiadka unieważniła malżeństwo, chociaż mieli już wspólne dziecko. Mąż był mamisynkiem, zamykał ją w pokoju, odbierał dziecko i mamusia miała się nim opiekowac bo żona sie nie zna i wogóle bidulka miala takie różne akcje. Wyjechała potem do rodziców, żyli osobno, a po 2 latach otrzymała unieważnienie. ale to też były jakieś kościelne rozprawy czy cuś takiego.

[domi7ks]

Dziewczyny poogladalm ten filmik (ten ładny) z porodu ale kurde nie wiedzialam o cc, ze ma on takie negatywne strony

Sam poród wyglada starsznie i tak jak napisalam, ze nawet gorzej na zywo (przynajmniej u mnie) bo u mnie bylo duzo wiecej ludzi i mnie badali. Ale to samo rodzenie juz nie boli i nacinanie (Agatek!) tez nie- nawet sie nie wie, ze tak robia w tej chwili.
Ale chce jeszcze raz przezyc naturalny poród, tylko, zeby tym razem nie byl po terminie i nie wywolywany...

ja jak zwykle przychodze i gadam o porodzie

Agatek pytala mnie czy przesypiam noce. najwzyej wstaje dwa razy Srednio co 4-5 godzin. Czyli jak idziemy spac ok.23 to nastepna pobudka 3-4 a potem 6-7. Wiec nie jest źle, ale jednak ok. godziny jest wyjete ze snu z kazdym wstawaniem.

A ja mam w ogoel inny problem:/ bo 5 czerwca mamy slub koscielny i sie teraz zastanawiamy czy nie zrezygnowac z orkiestry i nie zrobic takiego kameralnego na góra 30 osób przyjecia. Co prawda ja bede w bialej sukni i bedziemy miec w tej sali, ktora zarezerwowalismy, ale nie chcemy juz takiego duzego wesela...
Poza tym bedziemy razem wychodzic z naszego mieszkania...nie bedzie tak, ze Tz ze swojego a ja ze swojego domu rodzinnego...

ale wkur... mnie to, bo u Tz pewnie beda fochy trzaskac czemu nie robimy imprezy, zeby oni mogli sie pobawic...ale teraz mamy male dziecko i wesele tez za swoja kase bedziemy robic:/
nie wiem czy pamietacie, ale na cywilny slub rodzice tz nie przyszli bo sieo brazili ze nie zapraszamy jego rodzenstwa....ale to juz dluga i nieprzykemna historia

[anika222]

Ania B.?[/QUOTE]



niop

[201803111825]

Treść usunięta

[ewurka]

Napisane przez domi7ks

Dziewczyny poogladalm ten filmik (ten ładny) z porodu ale kurde nie wiedzialam o cc, ze ma on takie negatywne strony

Sam poród wyglada starsznie i tak jak napisalam, ze nawet gorzej na zywo (przynajmniej u mnie) bo u mnie bylo duzo wiecej ludzi i mnie badali. Ale to samo rodzenie juz nie boli i nacinanie (Agatek!) tez nie- nawet sie nie wie, ze tak robia w tej chwili.
Ale chce jeszcze raz przezyc naturalny poród, tylko, zeby tym razem nie byl po terminie i nie wywolywany...

ja jak zwykle przychodze i gadam o porodzie

Agatek pytala mnie czy przesypiam noce. najwzyej wstaje dwa razy Srednio co 4-5 godzin. Czyli jak idziemy spac ok.23 to nastepna pobudka 3-4 a potem 6-7. Wiec nie jest źle, ale jednak ok. godziny jest wyjete ze snu z kazdym wstawaniem.

A ja mam w ogoel inny problem:/ bo 5 czerwca mamy slub koscielny i sie teraz zastanawiamy czy nie zrezygnowac z orkiestry i nie zrobic takiego kameralnego na góra 30 osób przyjecia. Co prawda ja bede w bialej sukni i bedziemy miec w tej sali, ktora zarezerwowalismy, ale nie chcemy juz takiego duzego wesela...
Poza tym bedziemy razem wychodzic z naszego mieszkania...nie bedzie tak, ze Tz ze swojego a ja ze swojego domu rodzinnego...

ale wkur... mnie to, bo u Tz pewnie beda fochy trzaskac czemu nie robimy imprezy, zeby oni mogli sie pobawic...ale teraz mamy male dziecko i wesele tez za swoja kase bedziemy robic:/
nie wiem czy pamietacie, ale na cywilny slub rodzice tz nie przyszli bo sieo brazili ze nie zapraszamy jego rodzenstwa....ale to juz dluga i nieprzykemna historia

domi nie rób czegoś pod dyktando rodziny zróbcie tak, aby Wam było dobrze, wygodnie, zwłaszcza, że płacicie sami my mielismy też sporo zamieszania ze strony mojego TŻ, zwłaszcza, że się nie dokładali a mieli bardzo wiele do powiedzenia...ehhh pamiętaj, że to Wasze życie a nie ich, jak chcą mieć imprezę niech sobie zorganizują

[domi7ks]

Napisane przez ewurka

domi nie rób czegoś pod dyktando rodziny zróbcie tak, aby Wam było dobrze, wygodnie, zwłaszcza, że płacicie sami my mielismy też sporo zamieszania ze strony mojego TŻ, zwłaszcza, że się nie dokładali a mieli bardzo wiele do powiedzenia...ehhh pamiętaj, że to Wasze życie a nie ich, jak chcą mieć imprezę niech sobie zorganizują

absolutnie tylko wiem, ze jak zrobimy tak jak chcemy- czyli kameralnie, to znow beda sie fochowac
juz to przechodzilismy na slubie cywilbym- tez chcieli, zeby jakas miniimprezka byla- oczywiscie naszym kosztem. A my od poczatku mowilismy, ze zapraszamy tylko swiadkow i naszych rodzicow. A oni chcieli jeszcze brata i siostre Tz mimo, ze źle z nimi zyjemy, bo jak ja juz bylam w ciazy to mnei nei szanowali i doszlo z nimi do awantury raz...
jakos u mnie w domu nikt sie nie wkurzal, ze np. moj brat nie jest zaproszony na slub cywilny...Poza tym wtedy Tz ojciec wydzwanial do mojego, zeby nas moj tato przekonal, ze mamy zaprosic Tz rodzenstwo

acha...tesciowie nic nie kupili mojej Niuni...nawet jak przyszli ja zobaczyc (a byli tylko raz i tylko raz tesciowa sama potem) to nie przysniesli nic slodkiego. A podobno do malych dzieci nawet cukier wypada przyniesc
nie, zebym patrzyla na to, ale kurde to male dziecko w koncu, ale tacy z nich dziadkowei

[Maja102]

Napisane przez zaaaabcia

slub moze zostac rowniez uniewazniony jesli ktoras ze stron ukryla jakas chorobe przed partnerem , zostala zmuszona do zawarcia malzenstwa ....

slyszalam nawet ze jesli ksiadz dowie ze sie kobieta nie moze miec dzieci .. to moze rowniez odmowic slubu ..

ale ja mówiłam o przypadku, kiedy ktoś zawiera ślub w kościele, ale twierdzi, że nie chce mieć dzieci (bo o ile pamiętam Agatka wspominała, ze dzieci nie chce)
Bo mnie keidyś koleżanka "uświadomiła" pod tym względem, a pojęcia o tym nie miałam, że:

"Katechizm Kościoła Katolickiego definiuje małżeństwo jako przymierze "przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury na dobro małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa"[1]. "

"3. Kiedy — wbrew pozorom — małżeństwo nie zostało zawarte?

Zawarcie małżeństwa polega na złożeniu sobie przez nowożeńców przysięgi miłości. Przysięga ta powinna wypływać z dobrowolnie i świadomie podjętej decyzji. Tylko takie bowiem zaangażowanie się jest podniesione przez Boga do rangi sakramentu. Nie może zatem być sakramentem wypowiadanie przysięgi pod przymusem lub nieświadomie. Także poważna choroba psychiczna może być powodem nieważności małżeństwa. Jeśli osoby zawierają małżeństwo, lecz ich zamiary godzą w jego naturę, również jest ono nieważne, np. gdy z góry wykluczają potomstwo, nie chcą sobie dochowywać wierności, nie postanawiają zawierać związku na całe życie (por. kan. 1095-1107).
Istnieją również przeszkody powodujące nieważność małżeństwa (por. kan. 1073-1094), np. stała niezdolność do odbywania stosunków seksualnych spowodowana np. przez jakieś schorzenie. Niepłodność, o ile nie wynika z niemożliwości współżycia seksualnego, nie jest przeszkodą małżeńską, np. niepłodność kobiety nie uniemożliwia zawarcia małżeństwa. "

I wyszło z tego, że jak osoba twierdzi, że nie chce miec nigdy dzieci, to nie dane jej będzie nigdy wziąć ślubu kościelnego (a nawet, jeśli, to będzie nieważny)
To ja się tak nie bawię

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez baja_86

Cześć dziewczyny
Mam ferie, więc mogę od rana do Was zaglądać
Mam tyle do zrobienia, a tak mi się nie chce, ech

samba strasznie mi przykro z powodu pracy Tż, ale jestem pewna, że niedługo znajdzie coś lepszego

Napisane przez iwka28

Ale powód wymyślili naprawdę. Teraz się zorientowali? Niepoważni jacyś. A osób, które mają doświadczenie nadal potrzebują, nie martw się i pomysł z własną działalnością jest niezły - przynajmniej na swoje będzie pracował

Dziekuje Wam dziewczynki... kurcze tak mi zal tego mojego tzta... troszke sie podlamal... do wczoraj chodzil jak struty i plakal.... bardzo sobie wzial do serca to oszczedzanie na nasz domek i bardzo przezywa to ze ja musze chodzic do pracy a on siedzi w domu... Dzis na szczescie juz jest troszke lepiej, wydawal sie juz troszke weselszy

A w ogole to ma jutro rozmowe w sprawie pracy Mam nadzieje ze okaze sie to fajna oferta tylko zastanawiamy sie co powinien powiedziec jesli sie go zapytaja czemu chce zmienic prace... no bo jak powie ze jest na wypowiedzeniu to beda domniemywac dlaczego... ze albo cos spierdzielil albo sie nie nadaje... no i nie wiem... bo na swiadectwie pracy to mu napisza (chyba) ze zwolnienie przez pracodawce za wypowiedzeniem i koniec... nie napisza mu ze z powodu redukcji etatow czy ze im sie odwidzialo... no i nie wiem co mu radzic zeby powiedzial? jak myslicie?

A w ogole to w jego firmie wszyscy byli bardzo zaskoczeni tym ze go zwolnili i ponoc zrobili afere temu kierownikowi ze jak mogl go zwolnic no ale teraz to i tak nic nie da

Napisane przez martucha84

przezylam najgorsze 2 dni w zyciu.. w nocy w sobote zaczelam plamic... w niedziele tez wzielam wieksza dawke ttabletek (dodzwonilam sie do poloznej i tak zadecydowala) plakalam co chwile.. a dzis bylismy u lekarza.. i sam sie zmartwil ale... to prawdopodobnie oklejny okres.. bo na usg wszystko jest dobrzxe nasze szczescie ma 3cmi53 mm, planowany porod znowu sie przysieszyl na 13 sierpnia.. i za 2 tyg to bedziemy potwierdzac... mam lezec ten tydzien do pracy juz niewroce..
na szczescie wszystko jest dobrze.. aczkolwiek postawa pani dyr umocnila mnie w przekonaniu ze niewroce tam wogole.. pojechalam mi przy rodzicach! ze t ja mam sie z nia kontaktowac a nie wojtek (on dzwonil bo ja niebylam w stanie) poczym powidziala ze ona 3 ciaze miala i nigdy nie byla na l4 i ze kobiety sa delikatne i mma juz brac l4 do konca bo tak naprawde bylam jej potrzebna tylko przen ten tydzien... no zarabiscie.. do tego niedala mi dojsc do slowa.. wojtek byl w szoku niewiedzial co powiedziec.. pierwszy raz widzial takie cos.. dalam jej l4 i wyszlam... TRAGEDIA

trzymaj sie dzielnie i rosnij w sile
A pani dyr juz pokazala swoja klase, takze olej ja cieplym moczem

Napisane przez Madzialenka12344321

czesc


dlatego ja chce zaczekac z planowaniem ciązy aż wróce do Polski.

Aniu zaraz ci napiszę.

To nie tak,z e jest kryzys i ludzi zwalniają. ale sa prace stałe i sezonowe. ja teraz pracuje na cebulkach (praca sezonowa) i tu zawsze sezon zimowy trwa od grudnia do konca stycznia. mam tylko nadzieję, ze na kolejną prace nie bedziemy długo czekali.
posrednika w Polsce ta firma nie ma, ale napisze ci firmy które mają (a ludzie z nich pracują ze mną i chwalą sobie) . paszport tez nie jest wymagany.

czy tez moglabym prosic o jakies namiarki?? Bo zwolnieniu tzta tez zaczelismy sie powazniej zastanawiac nad wyjazdem...

Napisane przez Ana***

Dość wzruszający film...
a ja nie wiedziałam, że cc może powodować tyle komplikacji...

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Dziewczynki, które mają moje dane na nk mogą zajrzeć w końcu wstawiłam coś niecoś...

sliczne

Napisane przez AgatkaL

Napisałam dziś do "męża" jak widzi sprawę naszego rozwodu i czy ma zamiar się ze mną jakoś dogadać w sprawie tego co mówić podczas rozprawy, żeby wszystko sprawnie poszło. Odpisał, że tak i że ustalimy jakąś wspólną "wersję". Powiem Wam, że nie wiem jak dam radę, bo nie potrafię mu przebaczyć tego co mi zrobił...a teraz mam się z nim ot tak dogadać ! Ale chyba to najlepsze wyjście, bo jak pomyślę, że mam sie z nim szarpać po sądach miesiącami...

ja bym z nim nic nie ustalala... nawazyl piwa to jeszcze bym tak zrobila zeby wyszlo ze to jego wina... i koniecznie zainteresuj sie tym rozwodem koscielnym!!!!

Angel czekamy na relacje z tego cudnego dnia


A ja bylam dzis u ortopedy stwierdzil ze mam zapalenie gdzies tam w palcu (nazwal to po fachowemu ale nie zapamietalam) dal jakies tabletki i kazal zjawic sie za 3 tygodnie... chyba mi zrobi jakies zastrzyki bo mi kazal jakies ampulki ze soba zabrac

[Daysy85]

Cześć dziewczyny.
Czy mnie ktoś tu pamięta jeszcze... bo ja Was pamiętam.
Przeczytałam ostatnie 10 stron ale nie ukrywam że zszokował mnie post AgatliL!!! Jejku o co chodzi co się stało??? Boże tak właściwie nie mogę rozdrapywać tych spraw ale jestem w ciężkim szoku , że ona pisze o rozwodzie...

Wszystkim przyszłym mamom serdeczne gratulacje a tym starającym się pozytywnych efektów

[domi7ks]

Napisane przez Daysy85

Cześć dziewczyny.
Czy mnie ktoś tu pamięta jeszcze... bo ja Was pamiętam.
Przeczytałam ostatnie 10 stron ale nie ukrywam że zszokował mnie post AgatliL!!! Jejku o co chodzi co się stało??? Boże tak właściwie nie mogę rozdrapywać tych spraw ale jestem w ciężkim szoku , że ona pisze o rozwodzie...

Wszystkim przyszłym mamom serdeczne gratulacje a tym starającym się pozytywnych efektów

ja Cie pamietam nawet ostatnio wchodzilam na Twoj profil a bodajze wczoraj ktoras Wizazanka pytala o Ciebie

[201803111825]

Treść usunięta

[Daysy85]

No hej jak mi miło... noo zaginęłam w akcji praca i zmęczenie po ślubie i weselu
Nie miałam podróży poślubnej i już nie będę jej mieć... bo już nie mamy kasy :P
A wcześniej moja szefowa nie chciała mi dać wolnego. No cóż takie życie... chociaż teraz dołuje się tą sytuacją,że nigdzie nie byłam... bo ja nigdy nigdzie nie wyjeżdżałam na żadne wakacje itd. myślałam , że zmieni się to chociaż po ślubie... Ale cóż raczej się nie zmieni...
Poza tym u mnie taka piękna zima i wreszcie jest lodowisko... ale niestety nie mogę na nie iść
Aha nie wiem czy pamiętacie, że umarł mi piesek 1 lipca i nie mogłam się otrząsnąć... teraz mam kotka. Wzięłam sobie taką biedę ze wsi od takich ludzi bo byliśmy tam nad wodą równy tydzień przed ślubem. Teraz kicia ma 7 miesięcy i daje popalić... rozbrykana jest jak nie wiem co!!! Ale i tak zawsze najbardziej na świecie będę kochała mojego pieska... ( to znaczy oprócz rodziców, rodzeństwa męża itd)
Pracuję cały czas w tym samym miejscu ... ale to też mnie dołuje bo nie mam żadnej możliwości rozwoju i zarobienia większych pieniędzy. Ale musi być dobrze, wierzę w to i wiem , że będzie leszcze lepiej.