|
|
#1411 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
moje kochane przyszedl wczoraj po swoje notatki bo zapomnial i zostal na noc, tak mi go szkoda strasznie wymarnial, schudl, podobno nie zaliczy sesji, a jak nawet zaliczy to i tak duzej szansy nie ma zeby przetrwal drugi semestr, malo je, taki jakis przygaszony byl, pewnie tez dobija go fakt ze tamta okazala sie taka jak ja mowilam mu a on mimo wszystko poswiecil "nas", tak mi go cholernie szkoda jak byl ze mna to kwitnal w oczach, radosny, odzywiony porzadnie, nawet jakos radzil sobie z ta nauka, a teraz...az serce mi sie kroi, a tak naprawde powinnam kopnac go w dupe i powiedziec "masz za swoje" a nie potrafie w sumie sam sobie to wszystko zgotowal, a ja nadal go kocham, tylko ze teraz to jest taka przygaszona milosc, bo gdzies nadzieja we mnie umiera... no niestety wszystko sie kiedys konczy.
jest taki text piosenki najprawdziwszy z prawdziwych "jest niebezpiecznie wierzyc ze cos trwa wiecznie" ja wierzylam i pomylilam sie dlatego teraz kieruje sie tymi slowami...
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#1412 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 443
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#1413 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 828
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Edytowane przez menorka Czas edycji: 2010-01-25 o 12:07 |
|
|
|
#1414 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
teraz potrzebuje od was rady bo ie wiem czy to nie bedzie dziwne jak zrobie to co ma w zamiarze, a mianowicie...
mam kumpla poznany na necie z daleka znamy sie ok 3 lat z czego przez poltora roku[moj caly zwiazek] nie kontaktowalam sie z nim, w smie to przez niego zerwala sie znajomosc bo poznal sobie kogos blizej i ja urwalam to a bylam bardzo z nim zrzyta, no i wtedy poznalam mojego ex i do tamtego jakos mi przeszlo, choc czasem zagladalam na n-k co u niego, no i kiedy ex ze mna zerwal odezwalam sie do tamtego i o dziwo jest sam, odnowilismy znajomosc i teraz wczoraj gdy bylam po % powiedzialam mu, ze jesli on nie moze przyjechac do mnie[bo mial przyjechac jakos, ale dostal wezwanie na szkolenie z pracy] to ja przyjade, i teraz kurde nie wiem czy to nie bedzie dziwne jak ja pojade do niego, bo nie chce wyjsc na jakas niewyzyta panne skoro sie tak pcham do niego, co myslicie, jechac??
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#1415 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: POZnan*
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
If our love was just a circus you'd be a clown by now btw I'm still standing after all this time Picking up the pieces of my life without you on my mind ![]() "Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy". |
|
|
|
|
#1416 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
ja nie ogladalam tego, wiec nie wiem jak sie konczy. ---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ---------- "sztuka rozstania" to fajny film i bez happy endu - przynajmniej dla mnie to nie bylo szczesliwe zakonczenie :/
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#1417 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 443
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
chcialabym aby juz minal u mnie taki czas jak u Ciebie
|
|
|
|
|
#1418 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|
|
|
|
#1419 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Rudziq84 - ja dobrze Cie pamietam
. Ja bym oddala wszystko w tamtych czasach, zeby ktos przyszedl i mna postrzasnal, otworzyl mi oczy. Musialam sama sie z tym uporac i zajelo mi to dobrych pare miesiecy- niestety tez kosztowalo nerwica, utrata mozliwosci studiowania na ukochanym kierunku itp. Wtedy nie bylo zadnego forum, ktore moglo by mi pomoc.. To, ze nie kazdy was pociesza cieplymi slowami, nie znaczy ze wam zle zyczy. Po prostu rozczulanie sie nad soba, swiadome brniecie dalej w zawiklane historie z bylymi doprawadzic moze tylko do wariatkowa. Ja mialam kiedys naprawde duzo gorzej niz wy . Wyrzucialam co sie dalo zwiazanego z tym kolesiem, nie utrzymywalam kontaktu, a on potem ciagle mnie przesladowal i wydzwanial chociaz od tego czasu minelo wiele lat.. Znam go i wiem, ze dzwonil nie dlatego, ze mnie tak kochal, bo na poczatku potrakowal mnie tak samo jak wiekszosc z was. |
|
|
|
#1420 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Szczerze mówiąc już się pogubiłam w Twojej historii maczupikczu. Nie wiem kto zerwał czy on w końcu zdradzał Cię no bo zaraz później był z jakąś inną, tak? Z tamtą mu się nie ułożyło to przychodzi do Ciebie no i co? Jesteście razem czy nie jak to wygląda bo ja już nie ogarniam za bardzo jeśli tak to spoko ale jak nie i oczywiste jest że to tylko o sex chodzi no to się zrobił nieźle toksyczny związek a raczej relacja. Będziesz tak na niego czekać aż mu się odwidzi i będzie chciał czegoś więcej niż tylko sex, ale ile można na księcia czekać i co jeśli mu się nie odwidzi....i jeszcze się pojawił wątek jakiegoś nowego faceta ja już jednak zupełnie nie nadążam. Zastanów się czy kochasz ex czy może jego wyobrażenie i jak długo masz siłę żeby ten dziwny stan to zawieszenie jakie jest teraz trwało.
I chyba rzeczywiście już nie będę tu zaglądać bo wątek zrobił się jednak jak już któraś pisała dla tych z problemami w związku a nie dla tych typowo porzuconych. Nie pomaga mi szczerze mówiąc to jak co chwilę któraś pisze że jest już z powrotem ze swoim TŻ i jest super. To nie zazdrość po prostu nie tego oczekiwałam po tym wątku. Wcześniej był taki że mi odpowiadał(poprzednie części) teraz już taki nie jest więc to raczej mój ostatni post. |
|
|
|
#1421 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Dawno nie pisałam. Wiecie co? Przez parę dni udało mi się myślec o wiele mniej o moim byłym niż zawsze. Bo czasem się tak dzieje w życiu, że myślisz, że jak Cię chłopak rzucił to jest koniec świata, a później przychodzi coś tak strasznego, o wiele gorszego, coś przez co nie możesz normalnie funkcjonowac, przez co nie możesz jesc, spac ani myślec o czymkolwiek, nawet o byłym ![]() Właśnie borykam się się z taką sytuacją... Zupełnie nie umiem sobie z tym poradzic mimo że już nie dotyczy mojego byłego. Życ mi się nie chce. Powinnam byc teraz wsparciem dla rodziny, ale nie jestem, bo nie umiem powstrzymac łez, dlatego w konsekwencji nic nie mówię, nie wpsieram, nie podnoszę na duchu... A mój były? Ma się świetnie. Właśnie sobie uświadomiłam, że on połowę doby przesiedzi przed kompem. I to nie jest jego praca, ale wyłącznie rozrywka. Tak więc po 3 miesiącach powoli podnoszę się po rozstaniu, ale to tylko dlatego, że spadło coś na mnie o wiele bardziej strasznego. Uwierzcie mi, już lepiej cierpiec po rozstaniu z chłopakiem niż życ z taką świadomościa, jak ja... Pozdrawiam serdecznie.
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę? On: I poranki i deszcz i wiosnę- - ślubuję. miss u every day. |
|
|
|
|
#1422 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
No więc, rzeczywiście wrócił z Alp, napisał, a później mnie wystawił, mieliśmy się spotkać jak byłam w centrum handlowym. Happy endu nie ma. Strasznie tęsknię, i w sumie mi jeszcze rozbudził tylko tą tęsknotę. Bardzo go kocham niestety mimo wszystko
![]() Dziś po pracy byłam na spotkaniu z typem z neta, niby miły ale nie zaiskrzyło, postawił obiad,jutro ma zadzwonić. Ehh Fajnie że niektóre z nas odzyskują swoich facetów (menorka) .Też bym chciała już nie potrzebować tego forum,ale co zrobić |
|
|
|
#1423 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
maryanna3: I chyba rzeczywiście już nie będę tu zaglądać bo wątek zrobił się jednak jak już któraś pisała dla tych z problemami w związku a nie dla tych typowo porzuconych. Nie pomaga mi szczerze mówiąc to jak co chwilę któraś pisze że jest już z powrotem ze swoim TŻ i jest super. To nie zazdrość po prostu nie tego oczekiwałam po tym wątku. Wcześniej był taki że mi odpowiadał(poprzednie części) teraz już taki nie jest więc to raczej mój ostatni post.[/QUOTE]
dokladnie
|
|
|
|
#1424 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 443
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
nie radze sobie
tesknie za nim ;( chce mi sie krzyczec i wykrzyczec to wszystko ze srodka co tak boli!!!!!!
|
|
|
|
#1425 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
u mnie dziś gorszy nastrój, chyba jestem jakaś dziwna... minęło już sporo czasu a ja dalej nie mogę się pogodzić z jego odejściem... mimo tego, że sama nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie czy go kochałam czy nie...
---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ---------- Cytat:
dokladnie [/QUOTE]Zgadzam się z dziewczynami, w innych kwestiach można założyć nowy wątek, rozumiem radość z zejścia się ale trzeba rozumieć, że osoby na WĄTKU TEMATYCE ROZSTANIA nie koniecznie chcą o tym czytać!
__________________
|
|
|
|
|
#1427 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
bez komentarza
__________________
|
|
|
|
|
#1428 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ja się dołączam do koleżanek moniki , maryanny i mikadoo .Po rozstaniu to po rozstaniu. Zejścia się i wątpliwości, czy też radość z tym związane na inny wątek.
Ja niedługo spać a mi przykro. Koleżanka z pokoju obok gada ze swoim facetem przez telefon Do mnie A. już nic nie pisał. Tylko sprawdził pewnie moją reakcję na to że się odezwał i tyle. Jestem padnięta po pracy,więc może nie będę dziś za dużo myśleć jak się położę. Bardzo bym chciała znów zasnąć przy nim, ku**a![]() ---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ---------- ten emotikon na końcu niechcący ,miało być :/ ---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ---------- ps -i jeszcze ta świadomość że jest w Lublinie a siedzi u kogoś innego, śpi z kimś innym..dobija mnie to.A ze mną nawet się nie spotkał pogadać;/ |
|
|
|
#1429 |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
u mnie cisza ze strony eksa już od baaaardzo dawna. gdyby coś mi się stało nigdy by się nie dowiedział. cztery miesiące temu byliśmy dla siebie całym światem, a teraz nawet nie wiem, czy on i jak żyje. nie widzieliśmy się również i nigdy już nie zobaczymy.
gratuluję dziewczynom które zeszły się ze swoimi facetami. mam nadzieję, że wam się wszystkim poukłada. ale jeszcze bardziej chciałabym abym nam wszystkim które już nigdy nie będą ze swoimi eks, ba, nawet ich nie zobaczą już nigdy, nie spotkają ani nie usłyszą, żebyśmy osiągnęły w końcu jakiś stan normalności. choćby normalność, obojętnosc przyniosłaby dużą ulgę. stamtąd już łatwiej dojść do szczęścia. |
|
|
|
#1430 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: tu i tam.
Wiadomości: 150
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
jak wyjechałam do Niemiec,eks się odezwał napisał kilka smsów i ucichł.Hm,nie biorę tego na poważnie.Długo starałam się uwolnić od tej chorej sytuacji,kiedy był dzień,ze nie myślałam o nim odezwał się!grr wkurzające jest to !teraz oczywiście zamilkł.. i pewnie znowu za miesiąc się odezwie .
|
|
|
|
#1431 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Erik Hassle "Hurtful"http://www.youtube.com/results?search_query=erik +hassle+hurtful&search_ty pe=&aq=f
obczajcie to!!!! Zaby mi tak A powiedział ... haha ,marzenie ---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ---------- link cos nie dziala, jezcze raz http://www.youtube.com/watch?v=bWykcqJ2MHk |
|
|
|
#1432 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
to przykre nierozumiem tego jak dwie osoby ktore kiedys zblizyly sie do siebie, kochaly sie, planowaly wspolna przyszlosc ( w niektorych przypadkach) teraz moga z soba nie rozmawiac, wymazac ta druga osobe ze swojego zycia.. ehhh.. no ale utrzymywanie kontaktow tez jest nie dobre bo ta osoba porzucona bardziej wtedy cierpi w takich relacjach. ale to wszystko pomieszane.ja juz dzisiaj 6 dzien nie zapisuje nr jego. tak samo jak ty niewiem co sie u niego dzieje, czy zmienil nr gg itp. ale powiem szczerze ze ledwo wytrzymuje. i przykro mi ze kiedys spedzalismy kazdy jego wolny dzien razem, ze mowil ze niechce mnie stracic a teraz jest jak jest.
Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-01-21 o 13:46 |
|
|
|
|
#1433 | ||
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Jak mnie dawno tutaj nie było... Nie chcialam chyba czytac,że kolejne dziewczyny cierpią...
Cytat:
Cytat:
placz nic nie dał... Kłamał, kłamie i będzie kłamał... ma kogoś kogo chciał... tyle się nauczyłam, i wiem, z zachowaie wsród tłumu ludzi, nie pokazuje kim sie jest naprawde... A w sobote... nie pozwole, żeby ta dziewczyny rozwaliła mi mój bal ! bo życ trzeba dalej![]()
__________________
_______________ ,,Wszyscy jesteśmy głupcami, jeśli chodzi o miłość."
|
||
|
|
|
#1434 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
maryanna bardzo dobrze zrozumialas moj ex przychodzi i odchodzi mnie to wykancza i tak jak mowisz zrobila sie to zdrowo toksyczna relacja, ja go kocham nadal i dlatego daje sie wykorzystywac nie potrafiac powiedziec "nie"!
co do tego drugiego faceta to mialam z nim juz kiedys jakies relacje i chyba troche chce zapomniec o ex, juz nie koniecznie pakujac sie w kolejny zwiazek, ale chociaz mysli zajac kims innym, po prostu chce zapomniec w koncu o nim do cholery a sama nie potrafie maryanna nie odchodz od nas!!!!!!! mi tez jest ciezko czytac jak ex wracaja tu do innych, ale coz zrobic albo maja szczescie, albo to chwilowe, oby to pierwsze jak wszyscy sie stad ewakuluja to kto powspiera te duszyczki ktore zostana....? jednak nie jade do tego goscia, zmienily sie plany...a wszystko jest jakies dziwnie popaprane tesknie, kocham i zyje z dnia na dzien brrrr
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#1435 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
A ja mam jutro spotkanie z exem. Odbieram swoje rzeczy i zamykam ten rozdział swojego życia. Miałam plany, żeby trochę sobie odbić to co mi zrobił, może czytałyście wątek, ale ostatecznie odpuściłam, chce żeby zniknął z mojego życia raz na zawsze.
Przez oststnie dni sporo się wydarzyło. Przede wszystkim jak wiecie założyłam konto na nk jako facet i napisałam do tej panny. Ona mi pisała że jest sama itp. Wystawiłam jej komentarz pod zdjęciem i odezwał się ex do mnie (jako faceta). Ostrzegał mnie przed związkiem z nią, dodał mnie do znajomych nawet i czasami pisze jakieś wiadomości. Telenowela ![]() Generalnie nie są już razem, ona go rzuciła. Przy okazji dowiedziałam się że ja ograniczałam mu wolność, miał problemy żeby odwiedzać kolegów a nawet rodzine. Myślałam że mnie trzepnie jak to przeczytałam. Widywałam się z nim 2 weekendy w miesiącu, co drugi weekend u niego w domu, żeby nie było że rodziców nie widzi. No ale widocznie musiał sobie jakąś bajeczkę wymyślić i w nią uwierzyć ![]() Pisał do mnie w niedziele na gg. Nie chciałam z nim gadać i napisałam że idę na randkę na avatar. Dziewczyny masakra. Wydzwaniał cały czas, a że nie odbierałam to pisał smsy. M.in. takie że bawiłam się jego uczuciami. No kurde, był ze mną, całował się w międzyczasie z jakąś 16, zostawił mnie dla niej, ale to ja bawiłam się jego uczuciami. Nie czuje już nic do niego. Żal mi go tylko. Jutro się z nim zobaczę, ale nawet nie chce z nim gadać, nie mamy już o czym. Zabieram swoje rzeczy i wracam do domu. Trochę szkoda, bo chciałam od niego kasę wziąć, która mi się należy moim zdaniem, ale już odpuszczam. Może kiedyś wyrzuty sumienia go zadręczą
|
|
|
|
#1436 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 69
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
To drugi dzień bez mojego ukochanego
|
|
|
|
#1437 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 443
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
|
|
|
|
#1438 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Puszka Pandory
Wiadomości: 834
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Źle mi.. ;(
|
|
|
|
#1439 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
i znowu do mnie napisal czy dojechalam i jak minela podroz[bo jestem w domu rodzinnym] po co on pisze, nie czaje, a wrocic nie chce
odpadam....
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#1440 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
dziewczyny...od kilku dni przeglądam to forum i ciągle zbierałam się na odwagę, żeby opisać tutaj moją historię, która tak szczęsliwie się zaczęła...
poznaliśmy się 6 lat temu na gg .... oboje jesteśmy w zasadzie z dwóch krańców Polski . przez cały okres studiów jeżdziliśmy do siebie nawzajem...miłość na odległość przetrwała. Od roku mieszkamy razem - oczywiście w jego mieście... i właśnie od tego momentu coś się zaczeło psuć... przede wszystkim zacznę od tego, że ja nie chce mieszkać tam gdzie mieszkam, i ciągle powtarzam mu, że chce wrocic do swojego miasta, tu zyc, tu swtorzyc rodzinę...ale oczywiscie nie ma o tym mowy, bo on ma swoje mieszkanie, i nie ma zamiaru przenosic sie gdzies indziej... zareczylismy się...było dobrze przez chwile ale potem znow wrocily momenty ze nie moge na niego patrzec, denerwuje mnie w nim wszystko , czasm patrze na niego z obrzydzeniem, i musze odwracac wzrok... czasem zastanawiam sie co ja robie z tym facetem - bo on mi się wogole nie podoba...ale czasem jest tak, ze dziekuje Bogu ze tyle wytrzymalam ze swoimi watpliwosciami, bo on jest taki kochany i tak go Kocham... czuje sie jakbym byla dorastajaca nastolatka z problemami milosnymi...a mam juz prawie 25 lat... mieszkam z nim... ale zupelnie inaczej widze swoje zycie za kilka lat...w zasadzie nie boje sie rozstanie... moze dlatego, ze wiem ze wtedy wroce do swojego miasta? ze bede mogla znalezc taka prace o ktorej marze? ze moze to wlasnie pobudzi mnie do dzialania? bo teraz to jedynie zyje z dnia na dzien, dni mijaja za dniem... nie ejstem szczesliwa... czasem tylko smutno mi ze tyle razem rpzezylismy, ze szkoda tych dni... smutno mi tez kiedy wyobraze sobie go z inną...ale... czy można kogoś Kochać i myślec o nim że jest brzydki ? że nie chce mieć z nim dzieci, bo będa brzydkie? że gdyby znalazl się inny facet to nie mailabym problemow zeby go zdradzic? czy tak mówi zakochana szczęsliwa kobieta? kolezanka mówi mi , że to dlatego, że mam za dobrze - mamy mieszkanie, za które nie płacimy, smaochód który kupili nam rodzice, nie placimy rachunków.... zycie jak w Madrycie...Wiem, to zabrzmi egoistycznie - ale boję się troche, że nie znajde faceta już tak ustawionego - boże, dziewczyny - przepraszam - głupie myślenie - ale na prawdę tak mam.... miotam się..nie wiem co zrobić...czy ja go Kocham? Czy może trudno mi zrezygnować z tego wygodnego życia/... a jak będę zalować ? nie wiem co mam zrobić.... ile można trwać watkim związku .... jednak tak jak pisałam - marzy mi się rodzinka. w domku, w moim mieście...mąż który będzie zarabiał na rodzinę, będzie jezdził smaochodem - mój TZ nie możę - ze wzgledu na zdrowie mieć prawa jazdy .... wymarzyłam sobie zupełnie inne życie, niż te które oferuje mi związek z Nim ... i co zrobić? Spełniać marzenia...czy tkwić w wygodnym życiu ? |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:28.








chcialabym aby juz minal u mnie taki czas jak u Ciebie










placz nic nie dał... Kłamał, kłamie i będzie kłamał... ma kogoś kogo chciał... tyle się nauczyłam, i wiem, z zachowaie wsród tłumu ludzi, nie pokazuje kim sie jest naprawde...
bo życ trzeba dalej
