PRZYSZLE MATKI,ZONY I KOCHANKI rozmowy o ciazy,dzieciach i nie tylko ....

[Pepus]

Tupnij nogą, wyłącz mu kompa i powiedz, że teraz ma pomyć naczynia jeśli chce mieć na jutro obiad. Ma wynieść na strych pranie teraz, a jak nie zrobi to sru korki wyłączyć - zaraz pobiegnie! Postaraj się wyciszyć, bo tylko ty się denerwujesz i szkodzisz sobie i Doriankowi. Możesz zrobić podział obowiązków, bo jak pojawi się mały to ty się zarypiesz dziewczyno!
A to, że brud działa jak płachta na byka to wiem.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez Sensuel

alexa....no to tak jak u mnie.Tam gdzie stoi tam coś zostawi.Kruszynki są pod stołem koło sofy,bo jak je chipsy to pełno.Jak wychodzi z domu to w założonych brudnych buciorach zabiera swoje graty z salonu,a na przedpokoju mamy jasną wykładzinę .Ubrania zostawia tam gdzie aktualnie się rozbiera.Zazwyczaj skarpetki są koło sofy,a reszta wisi na krześle w części jadalnej.Naczynia jak ma wenę to pozmywa,ale zdarza się tak że i ja muszę po nim zmywać.
Mój TŻ nie pierze,nie prasuje,nie rozwiesza prania,nie sprząta.Czasami ugotuje i się dzieckiem zajmie .Na szczęście coraz częściej.
Każda z nas może coś zarzucić swojemu facetowi,ale uwierz mi,ze lepiej mieć w domu bałaganiarza niż jakiegoś imprezowicza.

To widzę, że walkę z brudasami prowadzi większość kobiet. Mój mnie też wkurza, bo nigdy nie składa ubrań do kosza na brudną bieliznę tylko składa pod łóżkiem. Kiedyś krzyczałam i sama zanosiłam, a raz zebrałam wszystko i wsadziłam mu pod poduszkę - no i chyba juz nic nie muszę pisać, teraz już wie gdzie kosz chociaż czasem coś tam leży koło łóżka. Wystarczy że tam zerknę i zaraz wynosi. Trzeba ich sposobem bo inaczej można gardło zedrzeć a oni nic!

[alexa1307]

Napisane przez Pepus

Tupnij nogą, wyłącz mu kompa i powiedz, że teraz ma pomyć naczynia jeśli chce mieć na jutro obiad. Ma wynieść na strych pranie teraz, a jak nie zrobi to sru korki wyłączyć - zaraz pobiegnie! Postaraj się wyciszyć, bo tylko ty się denerwujesz i szkodzisz sobie i Doriankowi. Możesz zrobić podział obowiązków, bo jak pojawi się mały to ty się zarypiesz dziewczyno!
A to, że brud działa jak płachta na byka to wiem.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------



To widzę, że walkę z brudasami prowadzi większość kobiet. Mój mnie też wkurza, bo nigdy nie składa ubrań do kosza na brudną bieliznę tylko składa pod łóżkiem. Kiedyś krzyczałam i sama zanosiłam, a raz zebrałam wszystko i wsadziłam mu pod poduszkę - no i chyba juz nic nie muszę pisać, teraz już wie gdzie kosz chociaż czasem coś tam leży koło łóżka. Wystarczy że tam zerknę i zaraz wynosi. Trzeba ich sposobem bo inaczej można gardło zedrzeć a oni nic!

Zebys moja Droga wiedziala,ze tak to z nimi jest niestety,ze jak nie znajdziesz na nich sposobu to nie ma jak sie z nimi dogadac,grafik sprzatania w domu bylby najlepszym wyjsciem z sytuacji ale czy beda chcieli go przestrzegac ???!!??? bedzie trzeba cos pomyslec bo masz racje,ze jak juz maluch sie pojawi to ja sie nie polapie albo zalapie depresje,bo to jak masz w kims oparcie i pomoc to duzo pomaga a jak ja zostane z tym wszystkim sama i jeszcze z takim brzdace placzacym to ja nawet czasu na prysznic dla siebie nie znajde

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Napisane przez Sensuel

alexa....no to tak jak u mnie.Tam gdzie stoi tam coś zostawi.Kruszynki są pod stołem koło sofy,bo jak je chipsy to pełno.Jak wychodzi z domu to w założonych brudnych buciorach zabiera swoje graty z salonu,a na przedpokoju mamy jasną wykładzinę .Ubrania zostawia tam gdzie aktualnie się rozbiera.Zazwyczaj skarpetki są koło sofy,a reszta wisi na krześle w części jadalnej.Naczynia jak ma wenę to pozmywa,ale zdarza się tak że i ja muszę po nim zmywać.
Mój TŻ nie pierze,nie prasuje,nie rozwiesza prania,nie sprząta.Czasami ugotuje i się dzieckiem zajmie .Na szczęście coraz częściej.
Każda z nas może coś zarzucić swojemu facetowi,ale uwierz mi,ze lepiej mieć w domu bałaganiarza niż jakiegoś imprezowicza.

W sumie tak ale powiedz,ze nie dostajesz fiola jak widzisz ,ze Twoja praca idzie na marne,bo we mnie az sie gotuje,wiesz jak nie bylam w ciazy to moglam sprzatac nawet rano i wieczorem bylebym miala lad i porzadek a teraz .............az mnie roznosi,zaraz wlasnie jade do domu i chyba sie przewroce jak zobacze ten syf zdam relacje za jakies 20-30 minut czekam na taxi i jade do tego syfiarza bo ladniej o nim niestety nie moge powiedziec

[Pepus]

Napisane przez alexa1307

Zebys moja Droga wiedziala,ze tak to z nimi jest niestety,ze jak nie znajdziesz na nich sposobu to nie ma jak sie z nimi dogadac,grafik sprzatania w domu bylby najlepszym wyjsciem z sytuacji ale czy beda chcieli go przestrzegac ???!!??? bedzie trzeba cos pomyslec bo masz racje,ze jak juz maluch sie pojawi to ja sie nie polapie albo zalapie depresje,bo to jak masz w kims oparcie i pomoc to duzo pomaga a jak ja zostane z tym wszystkim sama i jeszcze z takim brzdace placzacym to ja nawet czasu na prysznic dla siebie nie znajde

Może aż tak źle nie będzie? No ale musisz coś pomyśleć i nie krzycz, bo oni wolą jak sie krzyczy bo wiedzą, że później zrobisz sama wszystko. Mój nie znosi jak się nie odzywam i wie, że mogę wyjść z domu i nie wrócić zawsze mówi, że woli bym krzyczała Jak chce zjeść super obiad to ma kupić to i tamto. Większość zakupów i tak robię sama jak wracam z pracy, ale też wszystkiego nie przytacham.

[alexa1307]

Napisane przez Pepus

Może aż tak źle nie będzie? No ale musisz coś pomyśleć i nie krzycz, bo oni wolą jak sie krzyczy bo wiedzą, że później zrobisz sama wszystko. Mój nie znosi jak się nie odzywam i wie, że mogę wyjść z domu i nie wrócić zawsze mówi, że woli bym krzyczała Jak chce zjeść super obiad to ma kupić to i tamto. Większość zakupów i tak robię sama jak wracam z pracy, ale też wszystkiego nie przytacham.

Tak sobie mysle,ze z Nimi zle a bez nich chyba jeszcze gorzej ciekawa jestem czy wszyscy faceci to tacy balaganiarze ??!!?? bo moj jest mega wielkim,gorszy od dzieci niestety,trabi taxi wiec za niebawem odezwe sie ale z domciu

[zebra666]

U okulistki było okropnie!!! Mały się umęczył, upłakał, nastresował... wszystko trwało 2 godziny włącznie z zakrapianiem oczek... dopatrzyła się wybroczyn w okolicach plamki żółtej i nastraszyła mnie, że szok... Może to być po cięzkim porodzie ale nazlecała mi zrobić badania jak najszybciej na IP, iść do neurologa pediatry i najlepiej jutro jechać do Krakowa do okulistyogółem widać było, że jej się to nie podoba co zobaczyła i jak wyszłam rozryczałam się jak bóbr... Pediatra neurolog nie przyjjął nas- dopiero w poniedziałek:\ wkurzył mnie gościu!!! miał napisane na skierowaniu pilne a stwierdził, że się nie spieszy- a żeby było śmieszniej to w okolicy jedyny taki specjalista, nawet w szpitalu nie ma neurologa dziecięcego... Wkurzyłam się i nakarmiłam małego na poczekalni u niego, bo zaczęła mnie martwić za długa przerwa w jedzeni:\ Nie bardzo chciał się rozbudzić i pojeść ale w końcu się udało.
Poten na IP pobrali mu krew do badań i znów się upłakałpotem znów pojadł... Jutro dzwonie do Krakowa czy nas przyjmą czy zaś muszę na termin czekać

Pozwoliłam sobie wkleić wiadomość jaką pisałam na mamusiowym, bo nawet nie chce kolejny raz tego opisywać. Jestem wyczerpana psychicznie. Dla relaksu pale w piecu i robie pranie małego... mam nadzieję, ze cokolwiek dam rady pospać dzisiaj...

[agnieszka09]

o rany dziewczyny jak tak Was czytam to ja musze powiedziec,ze mam faceta jak marzenie.sprzata,gotuje,p ranie zrobi,posprzata po sobie,gary pomyje,nawet lazienke sam posrzata,ciuchy swoje chowa( problem sa tylko z moimi,bo ja wszedzie zostawiam swoje ciuchy,albo poskladam jak sie juz gorka rozwala)
za to CHRAPIE CHRAPIE,CHRAPIE

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Napisane przez zebra666

U okulistki było okropnie!!! Mały się umęczył, upłakał, nastresował... wszystko trwało 2 godziny włącznie z zakrapianiem oczek... dopatrzyła się wybroczyn w okolicach plamki żółtej i nastraszyła mnie, że szok... Może to być po cięzkim porodzie ale nazlecała mi zrobić badania jak najszybciej na IP, iść do neurologa pediatry i najlepiej jutro jechać do Krakowa do okulistyogółem widać było, że jej się to nie podoba co zobaczyła i jak wyszłam rozryczałam się jak bóbr... Pediatra neurolog nie przyjjął nas- dopiero w poniedziałek:\ wkurzył mnie gościu!!! miał napisane na skierowaniu pilne a stwierdził, że się nie spieszy- a żeby było śmieszniej to w okolicy jedyny taki specjalista, nawet w szpitalu nie ma neurologa dziecięcego... Wkurzyłam się i nakarmiłam małego na poczekalni u niego, bo zaczęła mnie martwić za długa przerwa w jedzeni:\ Nie bardzo chciał się rozbudzić i pojeść ale w końcu się udało.
Poten na IP pobrali mu krew do badań i znów się upłakałpotem znów pojadł... Jutro dzwonie do Krakowa czy nas przyjmą czy zaś muszę na termin czekać

Pozwoliłam sobie wkleić wiadomość jaką pisałam na mamusiowym, bo nawet nie chce kolejny raz tego opisywać. Jestem wyczerpana psychicznie. Dla relaksu pale w piecu i robie pranie małego... mam nadzieję, ze cokolwiek dam rady pospać dzisiaj...

ZEBERKO nie znam sie na chorobach oczu...ale nie zalamuj sie.zostalo cos zauwazone i dobrze,ze w szybkim czasie.odrazu masz skierowanie i badz dobrej mysli.
teraz wiem,ze gdy naszemu dziecku cos dolega to jest to dla nas czarna rozpacz...ale pomysl o swoim zdrowiu.
biedne malenswto,wkurza i plakac sie chce jak sie slyszy,ze taki maluszek musi cierpiec i juz od malenkiego czepiaja sie go jakies paskudztwa

[Anusia479]

Kochane widzę,że rozwiązał się temat porządków w domciu i mężów. No to ja szczerze moge powiedzieć,że na mojego męża nie mogę narzekać. Ideałów nie ma rzecz jasna,ale zły nie jest.
Co jest dziwne,nie zostawia nigdzie swoich ubrań tylko wkłada je do szafki,no chyba,że na drugi dzień cos ubiera,to kładzie w łazience. Skarpetek nie zostawia mi nigdzie,tylko wrzuca do kosza z brudną bielizną. Hmm co by tu jeszcze...czasami on gotuje,jak mi się nie chce,to pozmywa i umyje kuchenkę nawet. A po obiedzie to przeważnie on zmywa,bo mi się nigdy nie chce jak się najem.
Buty zostawia pod szafką,bo jakby wszedł do pokoju to bym mu nogi wyrwała z zadka. Faktem jest,że czasami oczywiście zrobi coś źle,ale nie musze po nim sprzątać,bo jak mi nie pasuje coś to poprosze i sprzątnie. Także źle nie mam. Ale pamiętam,że jak tylko zamieszkaliśmy razem to ciężko było go nauczyć tego,chociaż nigdy specjalnie nie bałaganił. Szkoda tylko,że pyskaty to on będzie całe zycie,bo jak czasami cos powie to w pięty wchodzi,albo jak się mądruje,ale ideałów nie ma,przecież nudno by było.
Alexa to zdaj relacje jak tam w domku,jak dojedziesz.
Kicia cały czas walczy z porządkiem w mieszkanku bo ma mały remoncik i reszte czasu spędza z przyjaciółmi,ale pisała,że w końcu odżyła i jest szczęśliwa,a to w końcu najważniejsze.
Mój synuś się ostatnio zrobił okropnie rozbrykany,tak się maleństwo rozpycha i kopie,że szok. A ja w końcu po niedzieli pędze na zakupy w końcu dla małego.
Odebraliśmy dzisiaj wyniki grupy krwi i na szczęście mamy taką samą,także żadnych konfliktów nie będzie
A co u Was kochane słychać??Jak się czujecie??
Jak tam dzidziolki w brzuszkach a starające jak tam staranka??

[alexa1307]

Jestem juz w domu
moj maz ma focha ponoc latal i mnie szukal,Igor mowi ,ze w szpitalu mnie szukali z abawne to musialo byc
wiem wredna zolza jestem ale niech zobaczy jak to milo sie tak wkurzac,chociaz gary pozmywal ale oprocz tego to nic innego nie zrobil a maly mi juz pranie posortowal ale tylko nasze a caly kosz jest prawie jego ale ksieciuniowi ciezko wlozyc i wlaczyc pralke a ja tego nie zrobie i niech zobaczy jak to fajnie nie miec czystych ,poprasowanych ciuszkow.

[agnieszka09]

ALEXA widze wojna domowa...tylko kochana nie przesadz bo faktycznie Dorianek okaze sie byc bejbikiem styczniowym a nie marcowym...a mial czekac przeciez na Karinke

[alexa1307]

Napisane przez zebra666

U okulistki było okropnie!!! Mały się umęczył, upłakał, nastresował... wszystko trwało 2 godziny włącznie z zakrapianiem oczek... dopatrzyła się wybroczyn w okolicach plamki żółtej i nastraszyła mnie, że szok... Może to być po cięzkim porodzie ale nazlecała mi zrobić badania jak najszybciej na IP, iść do neurologa pediatry i najlepiej jutro jechać do Krakowa do okulistyogółem widać było, że jej się to nie podoba co zobaczyła i jak wyszłam rozryczałam się jak bóbr... Pediatra neurolog nie przyjjął nas- dopiero w poniedziałek:\ wkurzył mnie gościu!!! miał napisane na skierowaniu pilne a stwierdził, że się nie spieszy- a żeby było śmieszniej to w okolicy jedyny taki specjalista, nawet w szpitalu nie ma neurologa dziecięcego... Wkurzyłam się i nakarmiłam małego na poczekalni u niego, bo zaczęła mnie martwić za długa przerwa w jedzeni:\ Nie bardzo chciał się rozbudzić i pojeść ale w końcu się udało.
Poten na IP pobrali mu krew do badań i znów się upłakałpotem znów pojadł... Jutro dzwonie do Krakowa czy nas przyjmą czy zaś muszę na termin czekać

Pozwoliłam sobie wkleić wiadomość jaką pisałam na mamusiowym, bo nawet nie chce kolejny raz tego opisywać. Jestem wyczerpana psychicznie. Dla relaksu pale w piecu i robie pranie małego... mam nadzieję, ze cokolwiek dam rady pospać dzisiaj...

Nie denerwuj sie kochana :glaszcze: u mojego starszego synka podejrzewali wade serca,przechodzilam przez to co Ty w tej chwili,lekarz lekarzowi nierowny i zasiegnij sie porady jeszcze z 2 lekarzy dla pewnosci,moze nie jest tak zle jak to wyglada,w pl jest najgorsze to,ze jak lekarz nie jest pewny to od razu mowi jak on to czarno widzi a nie zawsze tak jest,nie stresuj sie kochana bo Piotrus to czuje i tez sie bedzie denerwowal i plakal bedzie dobrze musisz w to wierzyc,nie dopuszczac do siebie zlych mysli

[agnieszka09]

Napisane przez Anusia479

Kochane widzę,że rozwiązał się temat porządków w domciu i mężów. No to ja szczerze moge powiedzieć,że na mojego męża nie mogę narzekać. Ideałów nie ma rzecz jasna,ale zły nie jest.
Co jest dziwne,nie zostawia nigdzie swoich ubrań tylko wkłada je do szafki,no chyba,że na drugi dzień cos ubiera,to kładzie w łazience. Skarpetek nie zostawia mi nigdzie,tylko wrzuca do kosza z brudną bielizną. Hmm co by tu jeszcze...czasami on gotuje,jak mi się nie chce,to pozmywa i umyje kuchenkę nawet. A po obiedzie to przeważnie on zmywa,bo mi się nigdy nie chce jak się najem.
Buty zostawia pod szafką,bo jakby wszedł do pokoju to bym mu nogi wyrwała z zadka. Faktem jest,że czasami oczywiście zrobi coś źle,ale nie musze po nim sprzątać,bo jak mi nie pasuje coś to poprosze i sprzątnie. Także źle nie mam. Ale pamiętam,że jak tylko zamieszkaliśmy razem to ciężko było go nauczyć tego,chociaż nigdy specjalnie nie bałaganił. Szkoda tylko,że pyskaty to on będzie całe zycie,bo jak czasami cos powie to w pięty wchodzi,albo jak się mądruje,ale ideałów nie ma,przecież nudno by było.
Alexa to zdaj relacje jak tam w domku,jak dojedziesz.
Kicia cały czas walczy z porządkiem w mieszkanku bo ma mały remoncik i reszte czasu spędza z przyjaciółmi,ale pisała,że w końcu odżyła i jest szczęśliwa,a to w końcu najważniejsze.
Mój synuś się ostatnio zrobił okropnie rozbrykany,tak się maleństwo rozpycha i kopie,że szok. A ja w końcu po niedzieli pędze na zakupy w końcu dla małego.
Odebraliśmy dzisiaj wyniki grupy krwi i na szczęście mamy taką samą,także żadnych konfliktów nie będzie
A co u Was kochane słychać??Jak się czujecie??
Jak tam dzidziolki w brzuszkach a starające jak tam staranka??

ANUSIA to masz tzka takiego jak jado czystosci domowej nie musze zaganiac
a moja dzidzia tez wlasnie ostatnio mnie nie oszczedza.kopie,rozciaga sie a mi brzuch peka

[Anusia479]

No musze przyznać,że ja też chrapania nie cierpię,a mój jak już uśnie to jakby kombajn odpalił,a mnie szlak trafia i spać nie mogę
Zeberka na chorobach się nie znam,ale napewno to nic poważnego,nie martw się na zapas,bo mały wyssie ten stres z mlekiem i będzie niespokojny. Będzie dobrze

[alexa1307]

Napisane przez agnieszka09

ALEXA widze wojna domowa...tylko kochana nie przesadz bo faktycznie Dorianek okaze sie byc bejbikiem styczniowym a nie marcowym...a mial czekac przeciez na Karinke

Wojna domowa ale teraz na cicho bo On obrazony a ja sie nie bede wkurzala no musi poczekac na woja laseczke dostal przykaz ,ze ma jeszcze tam posiedziec ale teraz zasiadlam przed kompem a On mnie kopie z kazdej strony az mi sie goraco robi jak bym przekwitala

[agnieszka09]

Napisane przez Anusia479

No musze przyznać,że ja też chrapania nie cierpię,a mój jak już uśnie to jakby kombajn odpalił,a mnie szlak trafia i spać nie mogę
Zeberka na chorobach się nie znam,ale napewno to nic poważnego,nie martw się na zapas,bo mały wyssie ten stres z mlekiem i będzie niespokojny. Będzie dobrze

ANUSIA oj no to sie rozumiemy:brzydal :
ostatnio nawet gwizdalam w nocy,bo wyczytalamm,ze dziala
najadlam sie tylko wstydu,bo slyszal jak gwizdalam i tak dziwnym tonem zapytal sie co ja robie

[alexa1307]

Napisane przez Anusia479

Kochane widzę,że rozwiązał się temat porządków w domciu i mężów. No to ja szczerze moge powiedzieć,że na mojego męża nie mogę narzekać. Ideałów nie ma rzecz jasna,ale zły nie jest.
Co jest dziwne,nie zostawia nigdzie swoich ubrań tylko wkłada je do szafki,no chyba,że na drugi dzień cos ubiera,to kładzie w łazience. Skarpetek nie zostawia mi nigdzie,tylko wrzuca do kosza z brudną bielizną. Hmm co by tu jeszcze...czasami on gotuje,jak mi się nie chce,to pozmywa i umyje kuchenkę nawet. A po obiedzie to przeważnie on zmywa,bo mi się nigdy nie chce jak się najem.
Buty zostawia pod szafką,bo jakby wszedł do pokoju to bym mu nogi wyrwała z zadka. Faktem jest,że czasami oczywiście zrobi coś źle,ale nie musze po nim sprzątać,bo jak mi nie pasuje coś to poprosze i sprzątnie. Także źle nie mam. Ale pamiętam,że jak tylko zamieszkaliśmy razem to ciężko było go nauczyć tego,chociaż nigdy specjalnie nie bałaganił. Szkoda tylko,że pyskaty to on będzie całe zycie,bo jak czasami cos powie to w pięty wchodzi,albo jak się mądruje,ale ideałów nie ma,przecież nudno by było.
Alexa to zdaj relacje jak tam w domku,jak dojedziesz.
Kicia cały czas walczy z porządkiem w mieszkanku bo ma mały remoncik i reszte czasu spędza z przyjaciółmi,ale pisała,że w końcu odżyła i jest szczęśliwa,a to w końcu najważniejsze.
Mój synuś się ostatnio zrobił okropnie rozbrykany,tak się maleństwo rozpycha i kopie,że szok. A ja w końcu po niedzieli pędze na zakupy w końcu dla małego.
Odebraliśmy dzisiaj wyniki grupy krwi i na szczęście mamy taką samą,także żadnych konfliktów nie będzie
A co u Was kochane słychać??Jak się czujecie??
Jak tam dzidziolki w brzuszkach a starające jak tam staranka??

To jednak istnieja dobrzy faceci szkoda,ze moj do nich nie nalezy a u mnie w domu na froncie cisza maz obrazony jak dziecko za to ,ze nie wzielam telefonu i nie powiedzialam gdzie ide i dobrze niech sie powkurza

[Sensuel]

Napisane przez Pepus

Tupnij nogą, wyłącz mu kompa i powiedz, że teraz ma pomyć naczynia jeśli chce mieć na jutro obiad. Ma wynieść na strych pranie teraz, a jak nie zrobi to sru korki wyłączyć - zaraz pobiegnie! Postaraj się wyciszyć, bo tylko ty się denerwujesz i szkodzisz sobie i Doriankowi. Możesz zrobić podział obowiązków, bo jak pojawi się mały to ty się zarypiesz dziewczyno!
A to, że brud działa jak płachta na byka to wiem.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------



To widzę, że walkę z brudasami prowadzi większość kobiet. Mój mnie też wkurza, bo nigdy nie składa ubrań do kosza na brudną bieliznę tylko składa pod łóżkiem. Kiedyś krzyczałam i sama zanosiłam, a raz zebrałam wszystko i wsadziłam mu pod poduszkę - no i chyba juz nic nie muszę pisać, teraz już wie gdzie kosz chociaż czasem coś tam leży koło łóżka. Wystarczy że tam zerknę i zaraz wynosi. Trzeba ich sposobem bo inaczej można gardło zedrzeć a oni nic!

Hehehe....pod poduszkę mu włożyłaś ???Dobre,będę pamiętała o tym patencie .

Napisane przez agnieszka09

o rany dziewczyny jak tak Was czytam to ja musze powiedziec,ze mam faceta jak marzenie.sprzata,gotuje,p ranie zrobi,posprzata po sobie,gary pomyje,nawet lazienke sam posrzata,ciuchy swoje chowa( problem sa tylko z moimi,bo ja wszedzie zostawiam swoje ciuchy,albo poskladam jak sie juz gorka rozwala)
za to CHRAPIE CHRAPIE,CHRAPIE

No to faktycznie mały problem.Ja to mojego łokciami uderzam jak chrapie,a potem biedak się dziwi,że ma siniaki i nie wie skąd .Kiedyś mu się przyznałam do tego .

Napisane przez zebra666

Pozwoliłam sobie wkleić wiadomość jaką pisałam na mamusiowym, bo nawet nie chce kolejny raz tego opisywać. Jestem wyczerpana psychicznie. Dla relaksu pale w piecu i robie pranie małego... mam nadzieję, ze cokolwiek dam rady pospać dzisiaj...

Na mamusiowym ci odpisałam kochana.Nie martw się

Napisane przez alexa1307

Jestem juz w domu
moj maz ma focha ponoc latal i mnie szukal,Igor mowi ,ze w szpitalu mnie szukali z abawne to musialo byc
wiem wredna zolza jestem ale niech zobaczy jak to milo sie tak wkurzac,chociaz gary pozmywal ale oprocz tego to nic innego nie zrobil a maly mi juz pranie posortowal ale tylko nasze a caly kosz jest prawie jego ale ksieciuniowi ciezko wlozyc i wlaczyc pralke a ja tego nie zrobie i niech zobaczy jak to fajnie nie miec czystych ,poprasowanych ciuszkow.

Osz ty wredna jesteś normalnie .Facet się martwił a ty taka jędza jesteś .
Podziękuj mu chociaż,że gary umył.Zawsze to jakaś pochwała i może mobilizacja na przyszłość.
Ja za każdym razem jak mój zrobi coś dla domu/dla nas bez moich wrzasków i próśb to mu dziękuję .Działa,czasami na krótko ale ważne że w ogóle.

************************* ***********


Lecę do wanienki.Dzisiaj cały dzień spałam,a teraz to chyba do rana będę siedziała

[agnieszka09]

Napisane przez alexa1307

Wojna domowa ale teraz na cicho bo On obrazony a ja sie nie bede wkurzala no musi poczekac na woja laseczke dostal przykaz ,ze ma jeszcze tam posiedziec ale teraz zasiadlam przed kompem a On mnie kopie z kazdej strony az mi sie goraco robi jak bym przekwitala

niech siedzi jeszcze,oby Karince tez jeszcze nie zachcialo sie wylazic
a co do tych napadow goraca to tez dzis do tzta sie smialam,ze przekwitam
a jak to oznaka bliskiego porodu chyba nie

[alexa1307]

Napisane przez agnieszka09

ANUSIA oj no to sie rozumiemy:brzydal :
ostatnio nawet gwizdalam w nocy,bo wyczytalamm,ze dziala
najadlam sie tylko wstydu,bo slyszal jak gwizdalam i tak dziwnym tonem zapytal sie co ja robie

to mnie rozbawilas to musialo fajnie wygladac gwizdajaca Agniesia ja swojemu klamerke do prania zakladam na nosa albo zatykam dlonia to od razu siada i nie wie o co chodzi ale pomaga

[Anusia479]

Agniesia no masz racje,do porządków nie trzeba naszych zaganiać
A mój też mi robi rozbój w brzuchu,ale się cieszę,bo wole,żeby tak szalał niż ma być spokojny i znowu bym się martwiła.
Mój mężulek właśnie pojechał na nocke i już mi się nudzi,hehe.
Kochane a ja mam pytanko,jak mi się zaczął dzisiaj 30 tydzień,to mam liczyc jako 31??Bo Agniesia tak ma chyba,a ja nie wiem. To zostało mi 10 czy 9 tygodni??

[zebra666]

Dziewczyny dzięki musiałam się powyżalać, a wiem że teraz tylko czekanie i latanie po lekarzach może coś wyjaśnić:\
Poprostu najgorsze jest to własnie, że idzie się pewnym, że będzie ok, że to będzie proforma a tu taki natłok złych wiadomości jak grom z jasnego nieba- szok... ale dochodze do siebie pomału albo ze zmęczenia.

[alexa1307]

Napisane przez agnieszka09

niech siedzi jeszcze,oby Karince tez jeszcze nie zachcialo sie wylazic
a co do tych napadow goraca to tez dzis do tzta sie smialam,ze przekwitam
a jak to oznaka bliskiego porodu chyba nie

Ja czytalam,ze to na krotko przed porodem sie tak robi ze wszystko uciska i stad te napady dusznosci,ataki goraca ,no ale coz co ma byc to bedzie choc lepiej niech sobie jeszcze siedza bobaski

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez zebra666

Dziewczyny dzięki musiałam się powyżalać, a wiem że teraz tylko czekanie i latanie po lekarzach może coś wyjaśnić:\
Poprostu najgorsze jest to własnie, że idzie się pewnym, że będzie ok, że to będzie proforma a tu taki natłok złych wiadomości jak grom z jasnego nieba- szok... ale dochodze do siebie pomału albo ze zmęczenia.

Zal sie kochana ile tylko chcesz po to tu jestesmy zeby sie wspierac i radzic jak mozemy,czasem cos wydaje sie beznadziejnie ciezkie a pozniej wychodzi ,ze nie bylo az tak zle i za to wlasnie bedziemy trzymaly

[Anusia479]

Jak mój chrapie to go szturcham,albo mu zatykam nos i przestaje,hehe,ale na krótko.
Alexa a Ty się nie denerwuj,mąż napewno zrozumie,że źle robi

[alexa1307]

Napisane przez Anusia479

Agniesia no masz racje,do porządków nie trzeba naszych zaganiać
A mój też mi robi rozbój w brzuchu,ale się cieszę,bo wole,żeby tak szalał niż ma być spokojny i znowu bym się martwiła.
Mój mężulek właśnie pojechał na nocke i już mi się nudzi,hehe.
Kochane a ja mam pytanko,jak mi się zaczął dzisiaj 30 tydzień,to mam liczyc jako 31??Bo Agniesia tak ma chyba,a ja nie wiem. To zostało mi 10 czy 9 tygodni??

Tak kochana juz liczysz jako 31 :yupi: juz coraz blizej konca jak bylam w szpitalu i byla mowa,ze beda robic juz prawdopodobnie cesarke ,bo maly lezy i fika z glowka u gory a nogami na dole a leszczowego nie moga mi zrobic ze wzgledu na lozysko to mialam takiego stresa ,ze jak zmierzyla mi cisnienie i pokazalo,ze ponoc mam 145/90 i puls UWAGA 140 to mowi,ze nie wiedza jak ja te porody przezylam jak to mnie tak stresuje i sama sie dziwie jak to mozliwe a boje sie jak diabli

[zebra666]

Dzięki Alexa ide wyjąć pranie i połorze się choć domyślam się, że mały wtedy akurat wstanieAle przyzwyczaiłam się już, że jak padam na twarz on jest głodny albo poprostu nie chce spać

[alexa1307]

Napisane przez Anusia479

Jak mój chrapie to go szturcham,albo mu zatykam nos i przestaje,hehe,ale na krótko.
Alexa a Ty się nie denerwuj,mąż napewno zrozumie,że źle robi

Oj obys kochana miala racje i zeby w koncu zrozumial,bo inaczej ja oszaleje albo zostane rozwodka w wieku 31 lat

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez zebra666

Dzięki Alexa ide wyjąć pranie i połorze się choć domyślam się, że mały wtedy akurat wstanieAle przyzwyczaiłam się już, że jak padam na twarz on jest głodny albo poprostu nie chce spać

nie ma za co Zeberko
dokladnie to sa wlasnie dzieciaczki chyba wyczuwaja jak mamcia zmeczona to One zaczynaja buszowac,juz za czasow brzuszka tak robia
a Ty sie nie denerwuj tylko pelen relax (wiem,ze latwo sie mowi a ciezej wykonac jesli chodzi o wlasne dziecko ) zeby nie przeszedl ten zly nastroj na niunieczka bo wtedy nie pospisz sobie,dzieciaczki to takie madraski,ze wyczuwaja mamci swojej humor.

[Anusia479]

Alexa z tą rozwódką to dobre. Tak źle nie będzie napewno
No mój Gracjanek jest ułożony dupcią na dół,też ma nóżki na dole a główke u góry,to prawdopodobnie też będę miała cesarkę,bo coś się synuś obrócić nie chce,ale cóz,cesarke też przezyje.
To już wiem jak to liczyć,dziekuje.

[agnieszka09]

SENSUEL lokiec tez probowalam nie dziala,wszystko probowalam i dzial na 2-3 sekundy....zwariuje przy nim



ZEBERKO ALEXA ma racje zal sie i aby Ci na serduchu lepiej sie zrobilo. a tera odpocznij,poloz sie spac abys miala sily dla Piotrusia


ALEXA z tym gwiadaniem przegielam,ale jak czlowiek w desperacji to wszystko zrobi


ANUSIA ja sie ciesze,ze sie tam prezy i rozciaga....choc moglaby mi dac troche posac w nocy

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

ANUSIA oj widze,ze juz ALEXA mie ubiegla i roziwiala Twoje watpliwosci
i jak sie czujesz patrzac,ze to juz 9 a nie 10 tygodni do porodu

[alexa1307]

Napisane przez Anusia479

Alexa z tą rozwódką to dobre. Tak źle nie będzie napewno
No mój Gracjanek jest ułożony dupcią na dół,też ma nóżki na dole a główke u góry,to prawdopodobnie też będę miała cesarkę,bo coś się synuś obrócić nie chce,ale cóz,cesarke też przezyje.
To już wiem jak to liczyć,dziekuje.

Ja sie chyba ciesze,ze jednak cesarka bo wiem jak ``smakuje`` normalny porod i jednak wole pozniej jechac przez pare dni na ketanolu niz przezywac to po raz trzeci
no wlasnie zostalam obdarzona przez milczacego meza goraca truskawkowa herbatka ale jeszcze sie nie odezwe zeby nie myslal,ze tak latwo mu pojdzie

[agnieszka09]

Napisane przez alexa1307

Ja sie chyba ciesze,ze jednak cesarka bo wiem jak ``smakuje`` normalny porod i jednak wole pozniej jechac przez pare dni na ketanolu niz przezywac to po raz trzeci
no wlasnie zostalam obdarzona przez milczacego meza goraca truskawkowa herbatka ale jeszcze sie nie odezwe zeby nie myslal,ze tak latwo mu pojdzie

ALEXA to sie nazywa przelamywanie lodow:coj est:

[alexa1307]

Napisane przez agnieszka09

SENSUEL lokiec tez probowalam nie dziala,wszystko probowalam i dzial na 2-3 sekundy....zwariuje przy nim



ZEBERKO ALEXA ma racje zal sie i aby Ci na serduchu lepiej sie zrobilo. a tera odpocznij,poloz sie spac abys miala sily dla Piotrusia


ALEXA z tym gwiadaniem przegielam,ale jak czlowiek w desperacji to wszystko zrobi


ANUSIA ja sie ciesze,ze sie tam prezy i rozciaga....choc moglaby mi dac troche posac w nocy

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

ANUSIA oj widze,ze juz ALEXA mie ubiegla i roziwiala Twoje watpliwosci
i jak sie czujesz patrzac,ze to juz 9 a nie 10 tygodni do porodu

Ale bynajmniej wesolo bylo nie kazdy moze posluchac jak jego partnerka gwizda a w zwiazku wesole chwile tez musza przeciez byc