Jak stracić chłopaka w 10 dni

[E.J.]

Napisane przez eloi

Co do pogrubionego - ktoś , kogo zaprosiło się do własnego domu , nie jest intruzem w świetle prawa Teoretycznie można go tylko grzecznie prosić o opuszczenie lokalu , policja mogłaby zareagować właściwie dopiero w przypadku stwierdzenia agresji ze strony "kawalera" .

Wystarczy zadzwonic i powiedziec, że delikwent nie będąc zameldowanym nie chce opuścic mieszkania...I ta - z psychopatą trzeba się cackac, masz racje, traktowac normalnie jak każdego innego gościa.

[lutien]

Napisane przez KarolinaK

A co do jego rzeczy. Pakujesz wystawiasz w przedpokoju i piszesz sms ze walizki sa do odebrania tego i tego dnia o jakiejs godzinie jesli sie nie zjawi wystawiasz je na zewnatrz. W tym czasie prosisz siostre/brata/kolezanke/kuzynke zeby byla u ciebie do domu kiedy on sie zjawia a ty pijesz sobie w tym czasie kawe w kawiarni.

Jeśli masz jakąś zaufaną kumpelę/siostrę/mamę itp. to poproś ją może, żeby się do ciebie wprowadziła na kilka pierwszych dni, żeby w razie jak koleś zacznie cię nachodzić, był jakiś świadek. Poza tym zawsze raźniej przechodzić przez takie niemiłe sytuacje, jak ktoś jest obok. Jeśli się boisz to taka osoba będzie mogła ci pomóc i wesprzeć.

[Lexie]

Napisane przez pieluchomajtek

Nie no. Bez jaj. Facet zachowuje sie jak totalny kretyn, cham i burak a ona ma sie przejmowac "Musze zachowac sie dojrzale, odpowiedzialnie i z klasa"
Olac buraka, wystawic mu walizki bez slowa, zmienic zamki, ogolnie poslac go do diabla.

To chyba chodziło o rady typu "przestań się myć, dłub w nosie i powiedz, że ma małego" ( )

[pieluchomajtek]

Napisane przez lexie

To chyba chodziło o rady typu "przestań się myć, dłub w nosie i powiedz, że ma małego" ( )

Hmmm. Ale tak miedzy Bogiem a prawda nie wiem co ja bym zrobila na miejscu autorki. Bo fajnie sie pisze "Wystaw walizki za drzwi, zmien zamki" ale to nie my bedziemy musialy sie potem uzerac z jego gniewem, jazdami itp itd. Ja bym tez chyba wolala zeby to on ze mna zerwal i bylby swiety spokoj

[Apopleksja]

Napisane przez pieluchomajtek

Hmmm. Ale tak miedzy Bogiem a prawda nie wiem co ja bym zrobila na miejscu autorki. Bo fajnie sie pisze "Wystaw walizki za drzwi, zmien zamki" ale to nie my bedziemy musialy sie potem uzerac z jego gniewem, jazdami itp itd. Ja bym tez chyba wolala zeby to on ze mna zerwal i bylby swiety spokoj

Dziękuję, chyba jako jedyna rozumiesz o co mi chodzi. Gdy on mnie rzuci to wiadomo, że powrotu nie ma, a tak to pewnie by łaził za mną żebym dala druga szansę.

[eloi]

Napisane przez E.J.

Wystarczy zadzwonic i powiedziec, że delikwent nie będąc zameldowanym nie chce opuścic mieszkania...I ta - z psychopatą trzeba się cackac, masz racje, traktowac normalnie jak każdego innego gościa.

Nigdzie nie napisałam , że trzeba cackać się , wręcz przeciwnie
Za to napisałam , jak to wygląda od strony prawa Żeby zdziwienia nie było , jak policja stwierdzi nieuzasadnioną interwencję ( Obecność osobistych przedmiotów osoby zachowującej się spokojnie zapewne w momencie przeprowadzania interwencji nie świadczyłyby na korzyść Apopleksji ). I wtedy dopiero zaczęłyby się schody , ale dla Autorki wątku .

[pieluchomajtek]

Napisane przez Apopleksja

Dziękuję, chyba jako jedyna rozumiesz o co mi chodzi. Gdy on mnie rzuci to wiadomo, że powrotu nie ma, a tak to pewnie by łaził za mną żebym dala druga szansę.

Co racja, to racja. Nie wiem co Ci poradzic ale trzymam kciuki

[angela0033]

Droga Autorko!!

Z tego co napisałaś,to po prostu facet chce cię wziąć na litość! Facet chce cię podejść,nie widzisz tego? Ta "świnia" ma świetny plan na ciebie... weźmie nóż do ręki,przyłoży do żył i pomyśli,że do niego wrócisz... i właśnie dobrze myśli,bo na pewno do niego wrócisz ,żeby mu się nic nie stało... jeśli planujesz z nim przyszłość (co dla nie jest śmieszne) to pomyśl,co może by po ślubie ... krzyki,bicia,patologia...


Ja na twoim miejscu uciekałabym gdzie pieprz rośnie... i nie zastanawiałabym się co by tu zrobić,żeby on ze mną zerwał...
Bo jeśli ten facet jest takim cwaniakiem,to później bedzie mówił,że on z tobą zerwał,a ty go na kolanach błagałaś o powrót albo będzie wygadywał takie głupoty o których ci się nie śniło...
Jeśli ty z nim zerwiesz to przynajmniej będziesz miała satysfakcję i to ty bedziesz górą.
Lexie ma racje-wymień zamki.... wystaw mu walizki przed drzwi.
Możesz poprosić przyjaciółkę,rodzinę,żeby przenocowała u ciebie przez jakiś czas...będziesz się czuć bezpieczna.Nie wiem czy jest taka możliwość ,ale chyba możesz zadzwonić na policję i poprosić,żeby policja częściej patrolowała twoje okolice

Z takimi typami trzeba walczyć i się nie poddawać

[arrabbiata]

Oj nie liczyłabym na to, że przez twoje głupie zachowanie chłopak cię rzuci Tzn, pewnie każdy przypadek jest inny, ale kiedyś wpadłam na taki sam genialny pomysł jak ty teraz Miałam serdecznie dość swojego byłego i robiłam wszystko, żeby to on mnie zostawił (nie chciałam tego sama robić, bo powiedziałam nieprzemyślanie kilka wiążących słów, ale szybko zmieniłam zdanie i stwierdziłam, że jednak nie chcę z nim być... no i głupio tak zrywać po raz kolejny po tym, jak się powiedziało, że chce się być na zawsze razem ) W każdym razie, zachowywałam się jak kretynka, czepiałam sie o byle co, obrażałam ciągle, wymigiwałam od spotkań, nie odbierałam specjalnie telefonów, byłam opryskliwa itp itd... i nic to nie dało, jedynie ciągłe kłótnie, a on nie miał zamiaru mnie rzucić Dopiero pół roku później zebrałam się w sobie i sama to zakończyłam, dość chamsko i brutalnie, ale trudno. Żałuję tylko tego, ze tak późno.

[nicka01]

Napisane przez pieluchomajtek

Nie no. Bez jaj. Facet zachowuje sie jak totalny kretyn, cham i burak a ona ma sie przejmowac "Musze zachowac sie dojrzale, odpowiedzialnie i z klasa"
Olac buraka, wystawic mu walizki bez slowa, zmienic zamki, ogolnie poslac go do diabla.

Nie, lepiej się nie myć i dłubać w nosie

[Lexie]

Napisane przez pieluchomajtek

Hmmm. Ale tak miedzy Bogiem a prawda nie wiem co ja bym zrobila na miejscu autorki. Bo fajnie sie pisze "Wystaw walizki za drzwi, zmien zamki" ale to nie my bedziemy musialy sie potem uzerac z jego gniewem, jazdami itp itd. Ja bym tez chyba wolala zeby to on ze mna zerwal i bylby swiety spokoj

No właśnie rzecz w tym, że ja nie jestem przekonana, że będzie święty spokój, bo jeśli dziewczyna zacznie się nagle zachowywać inaczej niż do tej pory, to czy on się nie zorientuje o co chodzi? Czy nie będzie później opowiadał różnych rzeczy na jej temat? Ona się obawia "na kogo wyjdzie przed znajomymi", a na kogo wyjdzie jak facet zacznie opowiadać, że ona się nie myje, jest obleśna, zachowuje się jak jędza itp itd? To niby będzie lepsza opinia?

Poza tym skąd pewność, że on ją rzuci?
Jak jest furiatem to raczej będzie robił awantury, będą kłótnie, wścieknie się na nią i może za którymś razem się stanie coś niedobrego.

[paulincia513]

Skoro uderzył to już naprawdę powinnaś dawno to zakończyć. Po co marnujesz sobie życie? Masz po prostu za łagodny charakter i nie potrafisz się facetowi postawić, podporządkowujesz mu sie a później robi z Tobą co chce, pomiata i na dodatek bije i wie, że nie odejdziesz bo jesteś za słaba :/

[KochanaGadzinka]

On jest niebezpiecznym furiatem łapie za nóż, a Ty się przejmujesz tym, że wyrobi Ci opinie. A jak On Cię zostawi (a z Twojego opisu wynika, że musiałabyś bardzo mu zajsc za skóre aby to zrobił) to myślisz, że opinii Ci nie wyrobi...???? Zostaw Go poprostu, powiedz mu, że już Go nie kochasz że się wypaliłaś, że nie chcesz tego ciągnac po co jakieś gierki...
żeby On Cię zostawił, jeżelio nie dosc jest niby taki zakochany i niebezpieczny zarazem, to musiałabys Go niezle wku****, a to mogłoby się źle skonczyc.

[cerveza]

Napisane przez Apopleksja

To było tak, że ja chciałam na jakiś czas odpocząć od niego, a on to zrozumiał po swojemu, że to koniec i złapał za nóż bo CHCIAŁ SOBIE COŚ ZROBIĆ!

no i jaki problem? gorzej, jakby chciał Ciebie zadźgać, ale siebie? skoro miał ochotę na samobójstwo, nie trzeba było go powstrzymywać.
nie lubię takich szantażystów emocjonalnych, psycholi skaczących z mostu z miłości i podcinających sobie żyły "droga wolna, chcesz się ciąć to się tnij, ja z Tobą skończyłam". krótka piłka.

[pieluchomajtek]

Napisane przez nicka01

Nie, lepiej się nie myć i dłubać w nosie

no wiesz, od tego jeszcze nikt nie umarl

Ale na powaznie. Nie wiem co doradzic. To ona zna go najlepiej. Facet ma nasrane pod czerepem i jedyne co wiem to to, ze nie powinna sie z nim cackac i patrzec na "kulturalne i dojrzale" zerwanie.
Tak sie zrywa z przywoitymi, fajnymi chlopakami do ktorych milosc przeminela, a nie z jakimis psycholami.

Napisane przez lexie

No właśnie rzecz w tym, że ja nie jestem przekonana, że będzie święty spokój, bo jeśli dziewczyna zacznie się nagle zachowywać inaczej niż do tej pory, to czy on się nie zorientuje o co chodzi? Czy nie będzie później opowiadał różnych rzeczy na jej temat? Ona się obawia "na kogo wyjdzie przed znajomymi", a na kogo wyjdzie jak facet zacznie opowiadać, że ona się nie myje, jest obleśna, zachowuje się jak jędza itp itd? To niby będzie lepsza opinia?

Poza tym skąd pewność, że on ją rzuci?
Jak jest furiatem to raczej będzie robił awantury, będą kłótnie, wścieknie się na nią i może za którymś razem się stanie coś niedobrego.

Mowie, ze najlepiej by bylo jakby on ja rzucil, bo np. kogos spotkal albo cos sie na glowe rzucilo. Wtedy bylby swiety spokoj, wszyscy byliby szczesliwi.

Naprawde staram sie zrozumiec autorke. Facet jest nieobliczalny, ona chce miec swiety spokoj. Nie wiem co bym zrobila. Bo dobrze sie mowi "wyrzuc go na zbity pysk" a on pozniej bedzie ja nekal i nachodzil, albo co gorsza bedzie probowal "zabic sie" na pokaz i mu wyjdzie Wtedy to autorka bedzie musiala z tym zyc.

Naprawde nie wiem co doradzic ale trzymam kciuki za pomyslne rozwiazanie sprawy

[nicka01]

Napisane przez pieluchomajtek

no wiesz, od tego jeszcze nikt nie umarl

Ale na powaznie. Nie wiem co doradzic. To ona zna go najlepiej. Facet ma nasrane pod czerepem i jedyne co wiem to to, ze nie powinna sie z nim cackac i patrzec na "kulturalne i dojrzale" zerwanie.
Tak sie zrywa z przywoitymi, fajnymi chlopakami do ktorych milosc przeminela, a nie z jakimis psycholami.

Mowie, ze najlepiej by bylo jakby on ja rzucil, bo np. kogos spotkal albo cos sie na glowe rzucilo. Wtedy bylby swiety spokoj, wszyscy byliby szczesliwi.

Naprawde staram sie zrozumiec autorke. Facet jest nieobliczalny, ona chce miec swiety spokoj. Nie wiem co bym zrobila. Bo dobrze sie mowi "wyrzuc go na zbity pysk" a on pozniej bedzie ja nekal i nachodzil, albo co gorsza bedzie probowal "zabic sie" na pokaz i mu wyjdzie Wtedy to autorka bedzie musiala z tym zyc.

Naprawde nie wiem co doradzic ale trzymam kciuki za pomyslne rozwiazanie sprawy

Widziały gały co brały.
Nie można być z kimś z litości, z powodu obawy że coś 'sobie zrobi'.

[pieluchomajtek]

Napisane przez nicka01

Widziały gały co brały.

Widzialy, ale nie wiedzialy.

Napisane przez nicka01

Nie można być z kimś z litości, z powodu obawy że coś 'sobie zrobi'.

Tego nikt nie powiedzial.

[Lexie]

Napisane przez pieluchomajtek

Mowie, ze najlepiej by bylo jakby on ja rzucil, bo np. kogos spotkal albo cos sie na glowe rzucilo. Wtedy bylby swiety spokoj, wszyscy byliby szczesliwi.

No może i tak Ale w takim wypadku to nie należy się zastanawiać jak by go tu do siebie zniechęcić, tylko podesłać jakąś atrakcyjną i nielubianą znajomą

Ja dobrze rozumiem, że ona chce mieć spokój, ale jakoś nie widzę w ogóle szans na to. Po prostu trzeba przeżyć burzę i żyć dalej... Jak ona z nim zerwie to będzie afera, jak będzie go zniechęcać to pewnie też będą afery i to niejedna, a przecież psycholowi się nie podsunie koleżanki na przynętę, bo to by było szczytowe świństwo.

[E.J.]

Napisane przez eloi

Nigdzie nie napisałam , że trzeba cackać się , wręcz przeciwnie
Za to napisałam , jak to wygląda od strony prawa Żeby zdziwienia nie było , jak policja stwierdzi nieuzasadnioną interwencję ( Obecność osobistych przedmiotów osoby zachowującej się spokojnie zapewne w momencie przeprowadzania interwencji nie świadczyłyby na korzyść Apopleksji ). I wtedy dopiero zaczęłyby się schody , ale dla Autorki wątku .

Ech, przecie se to nie wziełam z powietrza tylko z życia....

[Wyrak]

Szczerze mowiac, to mi zupelnie nie pasuje luzny, smieszny tytul watku do rzekomo powaznego problemu. No i mam naturalny odruch nie wiary w takie historie swiezakow. Tym niemniej, zakladajac, ze to prawda, to zycze autorce szybkiego i pomyslnego rozwiazania problemu.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez ketinea

Nie maluj się, chodź zaniedbana, puszczaj przy nim głośne bąki, bekaj, nie sprzątaj, nie gotuj, przypalaj nawet wodę, czepiaj się o wszystko, zabraniaj jakichkolwiek wyjść, skasuj mu z listy kontaktów wszystkie koleżanki, rób awantury o wszystko, sprawdzaj mu konta, wierć mu dziurę w brzuchu pytaniami i obrażaj się o każdą odpowiedź, często płacz, przestań się golić, nie uprawiaj z nim seksu, rozbij lub zarysuj mu samochód, zepsuj mu komputer, kup zwierzę na jakie ma alergię, wymuszaj na nim oświadczyny, powiedz że chcesz mieć siedmioro dzieci, zdradź go, jedz dużo czosnku, przedrzeźniaj go, wyzywaj, pobij, skrytykuj łożkowe umiejętności, śmiej się z jego wacka przy jego kolegach, zaproponuj trójkąt z innym facetem.

ha ha, extra. Ja bym jeszcze dodała, zaczac gadac w kolko o slubie, o dzieciach, plus prowadzic do sklepu z obraczkami, gadac, gadac, gadac, przymierzac, gadac, kupic/pozyczyc dzieciece ubranka, gadac o imionach dla siodemki dzieci, powiedziec ze były miał duzo wieksze przyrodzenie i czy nie da sie zoperowac

[angela0033]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

ha ha, extra. Ja bym jeszcze dodała, zaczac gadac w kolko o slubie, o dzieciach, plus prowadzic do sklepu z obraczkami, gadac, gadac, gadac, przymierzac, gadac, kupic/pozyczyc dzieciece ubranka, gadac o imionach dla siodemki dzieci, powiedziec ze były miał duzo wieksze przyrodzenie i czy nie da sie zoperowac

taa...gorzej by było gdyby facet na drugi dzień przyszedł z pierścionkiem zaręczynowym i zakomunikowałby :"Kochanie byłem u księdza,jutro ślub..."

[sweetish]

Napisane przez Wyrak

Szczerze mowiac, to mi zupelnie nie pasuje luzny, smieszny tytul watku do rzekomo powaznego problemu. No i mam naturalny odruch nie wiary w takie historie swiezakow. Tym niemniej, zakladajac, ze to prawda, to zycze autorce szybkiego i pomyslnego rozwiazania problemu.

Wyrak, ferie sa , zapomniałeś?

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez angela0033

taa...gorzej by było gdyby facet na drugi dzień przyszedł z pierścionkiem zaręczynowym i zakomunikowałby :"Kochanie byłem u księdza,jutro ślub..."

Ha ha no wtedy byłoby mniej wesoło)) Ale zawsze mozna zaczac wybrzydzac))) ze nie takie, a termin nie ten, bo za zimno, albo za ciepło, za wietrznie, albo za słonecznie

[zagubiona89r]

Szczerze? Jak porzucany facet rozpowiada o "innym". którego nikt na oczy nie widział, nic o nim nie słyszał i żyje w jego wyobraźni to w towarzystwie wychodzi na gościa z urażonym ego, który się bardzo nieelegancko zachowuje. Więc takie zagrania z jego strony miałabym gdzieś.

Za to wolałabym nie mieć opinii: jędza, czepialska, wiecznie sfochowana, zostawiłem ją bo się nie myła, była obleśna bla bla bla itd.

Poza tym nie masz pewności czy nawet jak będziesz się koszmarnie zachowywała to on Cię zostawi. Na razie znalazł naiwną, której wprowadził się do mieszkania każe jej z własnego mieszkania wypier**** bije ją a ona dalej z nim jest. I cacy. Nie sądzę by widział powody bo odejść bo jak ma krztę inteligencji to wie jak trudno taką dziewczynę znaleźć.

Co zrobić? Wykorzystaj pomysł lexie. Lepszego nie ma.

[nie_rOb_scen]

hmmm... takich facetów traktować trzeba stanowczo i krótko. wiem, że trudniej wcielić w życie jak powiedzieć ale jak mu raz a dobrze nie powiesz że to koniec to Ci w życiu spokoju nie da... i jeszcze będzie Cię szantażować, że jak go rzucisz to się zabije i będziesz miała go na sumieniu.
3mam kciuki. ;]
__
taki film był kiedyś 'jak tracić chłopaka w 10 dni' c'nie.? ;>

[eloi]

Napisane przez E.J.

Ech, przecie se to nie wziełam z powietrza tylko z życia....

Zobacz , to dokładnie jak i ja . No i ? Myślisz , że Autorka wątku powinna zaryzykować i zacząć od wzywania policji do osoby dotychczas przebywającej w Jej mieszkaniu za Jej dobrowolną zgodą , na co zapewne istnieją liczni świadkowie i dowody "stałego" pobytu? Przy czym jak "kawaler" Apopleksji będzie złośliwy , to może "nieśmiało" napomknąć , że on Jej płaci za podnajem pokoju , a jeśli wezwanie będzie do spokojnie zachowującej się osoby , to niekoniecznie efekt może okazać się zgodny z oczekiwaniami Autorki wątku . Lepiej ( i bezpieczniej dla Zainteresowanej ) się sprawdzają radykalne działania , o których pisała Sz.P. Lexie .

[E.J.]

Napisane przez eloi

Zobacz , to dokładnie jak i ja . No i ? Myślisz , że Autorka wątku powinna zaryzykować i zacząć od wzywania policji do osoby dotychczas przebywającej w Jej mieszkaniu za Jej dobrowolną zgodą , na co zapewne istnieją liczni świadkowie i dowody "stałego" pobytu? Przy czym jak "kawaler" Apopleksji będzie złośliwy , to może "nieśmiało" napomknąć , że on Jej płaci za podnajem pokoju , a jeśli wezwanie będzie do spokojnie zachowującej się osoby , to niekoniecznie efekt może okazać się zgodny z oczekiwaniami Autorki wątku . Lepiej ( i bezpieczniej dla Zainteresowanej ) się sprawdzają radykalne działania , o których pisała Sz.P. Lexie .

mówię, że wziełam przykład z życia kiedy rodzice na własne dziecko wezwali policje i policja zabrała to dziecko z mieszkania, miało już 18 lat,adres zamieszkania u dziadka, nie było agresywne ale policji wystarczyło, że matka tej osoby podała powód, że się tego dziecka boi, koniec kropka. Ja wiem co piszę, i nie życzę sobie, żeby mi wmawiac coś z czym mogę się nie zgodzic czy miec odmienne zdanie. Tym bardziej, że ja nigdzie nie pisałam o pomysłach innych tylko podałam przykład z życia, jeśli tego nie zrozumiesz to już Twój problem

[eloi]

Napisane przez E.J.

mówię, że wziełam przykład z życia kiedy rodzice na własne dziecko wezwali policje i policja zabrała to dziecko z mieszkania, miało już 18 lat,adres zamieszkania u dziadka, nie było agresywne ale policji wystarczyło, że matka tej osoby podała powód, że się tego dziecka boi, koniec kropka. Ja wiem co piszę, i nie życzę sobie, żeby mi wmawiac coś z czym mogę się nie zgodzic czy miec odmienne zdanie. Tym bardziej, że ja nigdzie nie pisałam o pomysłach innych tylko podałam przykład z życia, jeśli tego nie zrozumiesz to już Twój problem

Toteż właśnie ja również podałam przykłady z życia jak najbardziej . Pod rozwagę dla Autorki wątku ( lub innych zainteresowanych osób). Nigdzie niczego Ci nie wmawiałam Również wiem , co piszę , co nie oznacza bynajmniej sprzeczności z tym , co Ty piszesz . Po prostu w życiu policja postępuje bardzo różnie . I to , moim zdaniem , warto brać również pod rozwagę .

[tofaniutka]

sprawa jest prosta. Boisz się go zostawić bo się boisz że on sobie coś zrobi... To głupie. Wytłumacz jaki dla ciebie jest, jak się do ciebie odzywa, uderzył cię- a to juz powód do powiedzenia NARA . powiedz mu że nie widzisz szans na dalsze życie. On z Tobą nie zerwie nawet jakbyś miała czosnek w buzi i śmierdziało od Ciebie (obawiam się że w końcu sama z sobą byś nie wytrzymała ) , a jemu jest mu wygodnie tak żyć. ma ochote na twoje towarzystwo to zaprasza cię na film bo chce się poprzytulać i pobzykać... taka prawda. widzi tylko siebie bo jest egoistą.