Zazdrośnice, czyli rozprawka na temat Zespołu Sztywnych Kolan, rozdział XI ;)

[polka764]

Grapeczku sto buziaków dla ciebie na poprawe !!!

można sie przyłączyć do listy dołowej....?

coś tu gniecie, ciężar zwycięża,
ciężar braku planu,
braku stanu wzniesień,
brak pocieszeń....

[butterfly20]

SAAAAAAAAAAALAAAAAAAAAAAA AAAAAAAA

[katarakta]

Napisane przez butterfly20

SAAAAAAAAAAALAAAAAAAAAAAA AAAAAAAA

Co się stało z salą?

[madziamacius8786]

Napisane przez Grapefrutka

a no w obecnej sytuacji nie tryskam szczęściem bo niby z jakiego powodu mam tryskać? jesteśmy ze sobą prawie 8 lat a dalej jesteśmy jakby to powiedzieć osobno, w każdej chwili każde z nas może przyjść i powiedzieć:" sory ale to nie to więc spadaj" a po tylu latach nie powinno tak być a ślub zmieni to że będziemy tworzyć rodzinę, będziemy "budować" własny dom, własne gniazdko a teraz jesteśmy dwoma niejako odrębnymi osobami które nie doszli do niczego wspólnego poza stażem związku i wspomnieniami, żyjemy razem a chyba jednak osobno a ja chce żebyśmy byli razem i cieszyli się szczęściem razem, razem dbali o to co będzie nasze, razem budowali szczęście. Ślub da mi poczucie psychicznego bezpieczeństwa i spokoju, będziemy my a nie ja i on. może to trochę dziwnie brzmi ale ja właśnie tego potrzebuje a na dzień dzisiejszy nie czuje żeby to się miało "spełnić". Skoro tak bardzo chce tego ślubu to niech to udowodni czynami a nie tylko gadaniem, bo gadać to każdy potrafi. Dlatego na razie sobie wegetuje bo nic innego mi nie zostaje w mojej sytuacji.........

ja mam takie samo spostrzeżenie na temat ślubu/rodziny co Ty

Napisane przez justyna_dt

Bry
Nie sim-lock tylko GPS a czuję się, jakbym się nie czuła piękny dzień, pogoda, wszystko, na wstępie kłótnia z mamą, nie wiem, czy zrobię tego placka, bo nawet nie mam kiedy po składniki jechać, a ona nie pojedzie, bo nie.
Nie czuję tego dzisiaj w ogóle i gdybym miała obstawiać, to TŻ się nie oświadczy dzisiaj, żeby nie było, że się spodziewałam, bo rocznica

Idę sprzątać

nie mów hop...

Napisane przez butterfly20

AAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!

co się stało??
Teściowa się nie zgodziła na waszą sale ??


ja dziś się jednak nie widzę z Tż i nie wiem czy jutro bo musiał zamienić się w pracy z kolegą bo zachorował

[butterfly20]

Ja byłam w pracy,TŻ w szkole i Rodzice z Teściową pojechali oglądać tę salę.

http://www.pod-arkadami.pl/index.php?site=kontakt

I ona jest 150 zł/osobę (podczas,kiedy w tej Naszej za tę samą liczbę dań 180 zł/0s).Nie płaci się za wynajem.
Wydawało mi się to podejrzane,bo przecież w Naszej sali za te 4 tys. to idą pieniądze za prąd,gaz,klimę, obsługę (baaaaardzo dobra obsługa i naprawdę profesionalna), sprzątanie (także podczas przyjęcia ktoś ciągle czuwa nad czystością na całym terenie).

Nooo a na tej sali co dzisiaj byli to niby też jest obsługa wliczona w cenę,sprzątanie.
Ale dziwne mi się to wydaje. Mam wątpliwości,czy to na pewno byłoby profesionalne.
Poza tym Rodzice mówią,że tam gdzie dzisiaj byli są syfiaste toalety,nie ma żadnego pokoju,żeby zostawić rzeczy,nie ma też żadnych innych pomieszczeń dla gości (na Naszej sali jest dodatkowy salonik). Nie ma ogrodu,a sala jest przy głównej drodze.

Nooo ale jednak jest różnica cenowa.Łącznie wynosi 8 tys.

Teściowie uzgodnili z moimi Rodzicami,że jak weźmiemy tę tańszą salę to te 8 tys. nam dadzą-na jakieś sprzęty agd itp.


No i teraz mamy dużo do myślenia.Decyzja jest Nasza-nikt się nie upiera przy niczym,bo im wychodzi na to samo.

I nie mam bladego pojęcia co zrobić?
Mi się ta "Pod Arkadami" w ogóle nie podoba. Jestem zakochana w Naszej sali. Ale 8 tys.,które moglibyśmy wydać na coś innego kuszą...


Przypominam tę Naszą salę http://www.dworekwesele.pl/

[Agnese1989]

heeeej
jejku nie bylo mnie przez chwilke a Wy juz 3 watki zapisalyscie... i kiedy ja to nadrobie??
zaraz sie sprobuje wywiedziec tak mniej wiecej co u kazdej z Was slychac. a poki co u mnie jakos sie wlecze...bylam w Polsce na weselu razem z moim Paolem... dobrze sie bawilismy.jemu sie spodobalo. oczywiscie cala rodzinka tylko pytala kiedy slub. on ze swoim tradycyjnym idziemy po malu, mamy czas, nic nie planujemy. juz pod koniec mialam tak serdecznie dosc ze wytlumaczylam rodzince ze teraz nie a pozniej wcale. mojemu sie to nie spodobalo, ale ja naprawde nie lubie jak tos mnie meczy tym jednym pytaniem kiedy ja nic nie moge zadecydowac a mam grzecznie i potulnie czekac az moj chlop dorosnie... u mnie w rodzinie szykuja sie jeszcze 3 sluby... 2braci ciotecznych na wakacjach i jeden gdzies kolo swiat u kuzynki.
Z moim raz lepiej raz gorzej.ciagle sie teraz klocimy o kazda glupote. chwilami mam dosc. bylismy nawet bliscy zerwania.jak jeszcze w pl bylismy. ale jakos sie pogodzilismy.
on w koncu zaczal myslec przyszlosciowo.snuje sobie plany o naszym mieszkanku,naszych dzieciach,naszej starosci. twierdzi ze jak tylko znajde prace wynajmiemy razem jakies mieszkanko. to niestety (albo i stety) musi jeszcze poczekac bo ja znowu bezrobotna jestem... nie wiem nawet jak mam sie odnosic do tych jegpo planow... przeciez caly rok nie mialam prawa nawet pomyslec o tym co robimy w przyszlym tygodniu a on mi teraz wyskakuje kilka lat w przyszlosc... jakos boje sie ze to tylko glupia gra jest. wiem ze on chce ze mna byc ale to jego planowanie przyszlosci wydaje mi sie tylko glupim zartem zeby mnie uspokoic albo zatrzymac przy sobie.tak zebym miala nadzieje ze czegos sie kiedys doczekam. albo musze sie pozbyc tego myslenia albo on musi mi w koncu pokazac ze to nie sa tylko slowka.
scielam wlosy w sumie troche za krotko i tak sie dziwnie w nich czuje.ale zawsze to jakas zmiana nawet kolor mialam ladny.taki braz z polyskiem sliwki ale juz mi sie zmyl a szkoda

[Biska]

Napisane przez butterfly20

Ja byłam w pracy,TŻ w szkole i Rodzice z Teściową pojechali oglądać tę salę.

http://www.pod-arkadami.pl/index.php?site=kontakt

I ona jest 150 zł/osobę (podczas,kiedy w tej Naszej za tę samą liczbę dań 180 zł/0s).Nie płaci się za wynajem.
Wydawało mi się to podejrzane,bo przecież w Naszej sali za te 4 tys. to idą pieniądze za prąd,gaz,klimę, obsługę (baaaaardzo dobra obsługa i naprawdę profesionalna), sprzątanie (także podczas przyjęcia ktoś ciągle czuwa nad czystością na całym terenie).

Nooo a na tej sali co dzisiaj byli to niby też jest obsługa wliczona w cenę,sprzątanie.
Ale dziwne mi się to wydaje. Mam wątpliwości,czy to na pewno byłoby profesionalne.
Poza tym Rodzice mówią,że tam gdzie dzisiaj byli są syfiaste toalety,nie ma żadnego pokoju,żeby zostawić rzeczy,nie ma też żadnych innych pomieszczeń dla gości (na Naszej sali jest dodatkowy salonik). Nie ma ogrodu,a sala jest przy głównej drodze.

Nooo ale jednak jest różnica cenowa.Łącznie wynosi 8 tys.

Teściowie uzgodnili z moimi Rodzicami,że jak weźmiemy tę tańszą salę to te 8 tys. nam dadzą-na jakieś sprzęty agd itp.


No i teraz mamy dużo do myślenia.Decyzja jest Nasza-nikt się nie upiera przy niczym,bo im wychodzi na to samo.

I nie mam bladego pojęcia co zrobić?
Mi się ta "Pod Arkadami" w ogóle nie podoba. Jestem zakochana w Naszej sali. Ale 8 tys.,które moglibyśmy wydać na coś innego kuszą...


Przypominam tę Naszą salę http://www.dworekwesele.pl/

Oj Kochana Ja wiem, że sobie wymarzyłaś tamtą salę i miało być jak z bajki, ale czy na pewno nie może być równie pięknie w sali, którą zaproponowali rodzice? 8 tys. to naprawdę duża różnica cenowa. To jest jedna noc, a tak naprawdę liczy się atmosfera, nie ilość pokoi w budynku (moim zdaniem), oczywiście miejsce musi być czyste i zadbane, to nie ulega wątpliwości. Ja brałabym tańszą i 8 tys. na inne rzeczy, potrzebne później przez całe życie i podnoszące standard Waszego wspólnego życia, chyba nie warto ich zamieniać na JEDNĄ noc. Nawet jeśli boisz się o mniej profesjonalną obsługę, to może warto postarać się o wynajęcie kogoś dodatkowego, aby wszystko było ok podczas wesela?

[Gleniusia]

Motylku, ale przynajmniej pozostawili Wam decyzję, więc myślę że nie ma co płakać

ta tańsza sala wygląda trochę dziwnie moim zdaniem - tzn. jest spoko, ale ta kurtyna jakaś taka...wiejska ta Wasza jest bardzo ładna, zastanawia mnie tylko czy przy tych stolikach nie będzie trochę za ciasno gościom...ale poza tym obstawiałabym jednak ten Wasz dworek, wygląda bardziej profesjonalnie i myślę że taka może być też obsługa...

a co do kaski...no pewnie że to kusi, ale rozważ co ważniejsze - sala, w której się dobrze czujesz i Twoi goście też, czy jakieś dodatkowe fundusze

[Biska]

Ja za tę różnicę cenową pojechałabym w niezapomnianą podróż poślubną, o!

Najważniejsze, że nikt Wam nic już nie narzuca, spokojnie podejmiecie decyzję 3mam kciuki

[butterfly20]

Napisane przez Biska

Oj Kochana Ja wiem, że sobie wymarzyłaś tamtą salę i miało być jak z bajki, ale czy na pewno nie może być równie pięknie w sali, którą zaproponowali rodzice? 8 tys. to naprawdę duża różnica cenowa. To jest jedna noc, a tak naprawdę liczy się atmosfera, nie ilość pokoi w budynku (moim zdaniem), oczywiście miejsce musi być czyste i zadbane, to nie ulega wątpliwości. Ja brałabym tańszą i 8 tys. na inne rzeczy, potrzebne później przez całe życie i podnoszące standard Waszego wspólnego życia, chyba nie warto ich zamieniać na JEDNĄ noc. Nawet jeśli boisz się o mniej profesjonalną obsługę, to może warto postarać się o wynajęcie kogoś dodatkowego, aby wszystko było ok podczas wesela?

Ale w sensie,że miałabym wynająć organizatora,żeby wszystkiego pilnował?To będą dodatkowe kosztyI tak nagle z 8 tys.zrobi się 0. Zresztą nawet moi Rodzice mówią,że oni braliby tę salę,którą wczesniej wybraliśmy. Niby,że te 8 tys.jest takie bardziej wirtualne i nawet nie wiadomo,czy faktycznie byśmy takowe dostali za te półtorej roku. Wiadomo,że i tak Rodzice chcą Nam dać jakiś prezent ślubny,ale kto wie,czy tego nie podciągną pod to?Moi Rodzice właśnie powiedzieli,żeby nie napalać się tak na te 8 tys.Już sama nie wiem

[crozee]

motylku, ja tez wynajełabym ta tansza sale. uwazam, ze bardziej istotna jest atmosfera, a nie miejsce. mozna sie super bawić w remizie strażackiej albo miec wesele-stype w pałacu.. chce Ci powiedziec, ze wazniejsza jest np orkiestra, atmosfera i ogolnie wszystkie inne czynniki ktore sprawia, ze goscie beda sie bawic. watpie zeby sama sala sprawiła, ze beda mieli nastrój do zabawy. a pieniadze wam sie przydadza i 8 tys to juz znaczna kwota..... a sala jest rownie piękna jak ta Twoja mozesz przeciez kogos dodatkowo zatrudnic do obsługi, albo w ogole cos dodatkowego załatwic- tak czy inaczej, wyjdzie wam napewno taniej.

[Biska]

Motylku, nie mówię o organizatorze, ale o kimś dodatkowym np do utrzymania porządku i czystości podczas całej imprezy, jeśli obawiasz się o to, że mogą być jakieś zgrzyty. Nie wiem, ja byłam na różnych weselach, na takich w remizie i na takich w bardzo eleganckich restauracjach/hotelach i powiem szczerze, że ZAWSZE zabawa uwarunkowana była tylko i wyłącznie dobrym jedzeniem, dobrą orkiestrą i dobrym towarzystwem. Moim zdaniem to jest najważniejsze. Oczywiście zwraca się też uwagę na to, czy miejsce jest czyste - wiadomo. 8 tys to już jest jakaś konkretna suma, wolałabym ją wydać na coś innego, chociażby wspomniana przeze mnie podróż poślubna

[butterfly20]

Napisane przez Gleniusia

Motylku, ale przynajmniej pozostawili Wam decyzję, więc myślę że nie ma co płakać

ta tańsza sala wygląda trochę dziwnie moim zdaniem - tzn. jest spoko, ale ta kurtyna jakaś taka...wiejska ta Wasza jest bardzo ładna, zastanawia mnie tylko czy przy tych stolikach nie będzie trochę za ciasno gościom...ale poza tym obstawiałabym jednak ten Wasz dworek, wygląda bardziej profesjonalnie i myślę że taka może być też obsługa...

a co do kaski...no pewnie że to kusi, ale rozważ co ważniejsze - sala, w której się dobrze czujesz i Twoi goście też, czy jakieś dodatkowe fundusze

No i własnie to,że zostawili Nam decyzję jest najgorsze
Moim zdaniem ta tańsza sala też jest dziwna...no mi przypomina aulę w moim LO. Mój Tata sam powiedział,że to jest różnica klas.I ta tańsza nie ma w ogóle żadnego zaplecza.
Znowu w tej droższej jest wszystko super,o nic się nie martwię. I przez całe wesele będzie obecny kierownik sali i będzie wszystko nadzorował. Serce i rozum ( z jednej strony ) mówią mi,żeby brać tę wymarzoną. A mój drugi rozum (nnooo chyba w tej chwili mam dwa) mówi mi,że pomimo tylu obaw ta druga sala jest sporo tańsza.
Teraz pytanie-czy brać sprawdzoną salę ze świetną obługą o której marzę,czy wziąć całkiem ładną salę (bo sala sama w sobie jest ładna,tyle,że jak mówiłam-gorzej z zapleczem)-która mimo wszystko mi się nie podoba- tylko dlatego,że jest tańsza?


I widzicie co ja mam?

[Claris]

Napisane przez Biska

Claris, miałam nadzieję zobaczyć Cię na kolanach Ja chyba nie miałabym odwagi wgramolić się na scenę i publicznie oświadczyć się Tż

A myślisz, że wiedziałam co mnie czeka wchodząc na scenę??

Ja już po mierzeniu, łeb mnie boli jak nie wiem i mam mętlik. Jedna dziś mnie urzekła ,mam w niej zdjęcie, ale tę urszuli mateji, którą Wam wcześniej wklejałam też mam w pamięci i w sercu, dziś mierzyłam też podobną do niej, masakra nie wiem co ja wybiorę

[butterfly20]

Wszystkie macie racje.I z tym,żeby brać droższą i z tym,żeby tańszą. I właśnie o to chodzi- wszystkie opinie są prawidłowe,ja sama dobrze wiem,że każda ma swoje plusy i minusy i wiecie co?
OLEWAM TO.

Naprawdę. Mam już dość myślenia o tym. Od 4 miesięcy tylko ten temat jest poruszany.Ja mam już totalnie dość Nie chce mi się już decydować.Jestem totalnie zniechęcona

Koniec. Nie myślę o tym.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez Claris

A myślisz, że wiedziałam co mnie czeka wchodząc na scenę??

Ja już po mierzeniu, łeb mnie boli jak nie wiem i mam mętlik. Jedna dziś mnie urzekła ,mam w niej zdjęcie, ale tę urszuli mateji, którą Wam wcześniej wklejałam też mam w pamięci i w sercu, dziś mierzyłam też podobną do niej, masakra nie wiem co ja wybiorę

Poka,poka

[justyna_dt]

Napisane przez butterfly20

No i własnie to,że zostawili Nam decyzję jest najgorsze
Moim zdaniem ta tańsza sala też jest dziwna...no mi przypomina aulę w moim LO. Mój Tata sam powiedział,że to jest różnica klas.I ta tańsza nie ma w ogóle żadnego zaplecza.
Znowu w tej droższej jest wszystko super,o nic się nie martwię. I przez całe wesele będzie obecny kierownik sali i będzie wszystko nadzorował. Serce i rozum ( z jednej strony ) mówią mi,żeby brać tę wymarzoną. A mój drugi rozum (nnooo chyba w tej chwili mam dwa) mówi mi,że pomimo tylu obaw ta druga sala jest sporo tańsza.
Teraz pytanie-czy brać sprawdzoną salę ze świetną obługą o której marzę,czy wziąć całkiem ładną salę (bo sala sama w sobie jest ładna,tyle,że jak mówiłam-gorzej z zapleczem)-która mimo wszystko mi się nie podoba- tylko dlatego,że jest tańsza?


I widzicie co ja mam?

Ja bym brała droższą, tą, którą sobie upatrzyliście wcześniej. Tak jak mówią Twoi rodzice, nie wiadomo, czy rzeczywiście dostaniecie dodatkowo te 8 tysięcy, a poza tym żeby nie było potem tak, że po weselu będziesz żałować, że jednak nie wzięłaś wymarzonej sali. Biedni nie będziecie, prędzej czy później będziecie mieli fundusze na dom, a wesele jest raz (zazwyczaj) w życiu

Mama pojechała po zakupy, wow. Skruszona, że nie wiedziała, że to takie ważne a ja powtarzałam to tylko od ponad tygodnia
W ogóle mam zły humor.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Claris, fotkę dawaj

[Agnese1989]

Motylku a nie masz mozliwosci wypytania par ktore juz braly slub w jednej i drugiej sali jakie maja wrazenia? zaplecze w sali to dobra rzecz. i pokoik tez jest praktyczny chociazby na wypadek gdyby trzeba bylo naniesc jakies poprawki w sukni.i jesli goscie maja dzieci to w pokoiku mozna polozyc je spac. wystroj sali mozesz miec taki jaki zechcesz To tak naprawde Ty decydujesz o tym jakie chcesz miec serwetki i obrusy i dodatki.tylko jak chcesz miec cos czego dana sala nie posiada w swoim asortymencie to juz chyba jest dodatkowy koszt dla Ciebie. moj brat jak teraz bral slub sam udekorowal sale.obslugi sie zbyt czesto nie widzi.a w kazdej sali potrafia przyniesc talerz i postawic go przed gosciem.ja jesli chodzi o wesela to taka jestem skapa. jedna noc a tyle wydatkow... jakos wizja przyszlosci ze za pieniadze ktore wywale na ubranie,sale,orkiestre... (no na jedna noc) moge odlozyc i kupic cos do domu kusi a wiadomo ze na nowym mieszkaniu jest potrzeba wszystkiego. a nie wszystko mozna kupic za pieniadze z wesela.i nie wszystko tez dostanie sie w prezentach... ale to ma byc Twoj przepiekny dzien wiec moze posluchaj bardziej serca niz rozumku

[Biska]

Justynko, a czy Ty czasem nie miałaś testu robić?

[justyna_dt]

Napisane przez Biska

Justynko, a czy Ty czasem nie miałaś testu robić?

Robiłam wczoraj negatywny.

[butterfly20]

Boję się,że będę żałować,jesli nie wezmę tej droższejOd samego początku to tam wyobrażałam sobie swoje wesele.

Agnese zaplecze to mówiłam w sensie nie pomieszczenia,a ogólnie jako coś poza salą-czyli jak wygląda łazienka,jak tam jest z wyjściem na zewnątrz,żeby się przewietrzyć itp.

Ciężko mi jest myśleć o finansach,że coś moglibyśmy za to kupić,bo akurat za to płacą Rodzice. To nie są moje pieniądze. To co my musimy uzbierać to nie jest ta kwota,którą trzeba przeznaczyć na salę. Tak więc wiadomo- my dostaniemy kasę w prezencie od gości i ona będzie dla Nas właśnie na urządzenie mieszkania/domu.Tak więc ciężko mi o tym myśleć w takich kategoriach jak Ty napisałaś.

[Biska]

Napisane przez butterfly20

Boję się,że będę żałować,jesli nie wezmę tej droższejOd samego początku to tam wyobrażałam sobie swoje wesele.

Agnese zaplecze to mówiłam w sensie nie pomieszczenia,a ogólnie jako coś poza salą-czyli jak wygląda łazienka,jak tam jest z wyjściem na zewnątrz,żeby się przewietrzyć itp.

Ciężko mi jest myśleć o finansach,że coś moglibyśmy za to kupić,bo akurat za to płacą Rodzice. To nie są moje pieniądze. To co my musimy uzbierać to nie jest ta kwota,którą trzeba przeznaczyć na salę. Tak więc wiadomo- my dostaniemy kasę w prezencie od gości i ona będzie dla Nas właśnie na urządzenie mieszkania/domu.Tak więc ciężko mi o tym myśleć w takich kategoriach jak Ty napisałaś.

No to bierz droższą, planuj dalej swoje idealne wesele i zacznij w końcu czerpać z tego przyjemność, Słońce

[Claris]

Motylek weź droższą, widzę że ją chcesz i żadnej innej, nie zmuszaj się, żebyś nie żałowała

Wrzuciłam fotki, poddaję Waszej ocenie
edit:teraz patrzę ze nie obróciłam fotek, sorka

[butterfly20]

KUPA KUPA KUPA.
Kończę ten temat póki co bo nie mam sił.

Musze pomyśleć co ubrać na wieczór,bo miałąm założyć kieckę,ale w takie mrozy chyba nie da rady

[Gleniusia]

Napisane przez Biska

No to bierz droższą, planuj dalej swoje idealne wesele i zacznij w końcu czerpać z tego przyjemność, Słońce

popieram weźmiesz wymarzoną i przynajmniej nie będziesz żałować...jeśli ma być kierownik sali, który będzie czuwał, to na pewno będziesz spokojna, a to ważne w tym dniu, żebyś jak najlepiej się czuła

[Agnese1989]

Marzenia sa po to aby je spelniac wez ta ktora tak Ci sie podoba Ma byc jak z bajki a na wieczor mozesz isc w spodniach a pozniej zmyknac do lazienki i przebrac sie w kiecke jesli spedzasz wieczor w jakiejs restauracji ja tak czasami kombinuje

[Basiek19]

Dzień dobry

Nie mam siły....


Motylku widać że bardzo zależy Ci na tej "Waszej" sali i myślę, ze ostatecznie ją wybierzecie

Miłego dnia

[Gleniusia]

kurczę, wkurzyłam się na Tż

miał być o 13 i już ja mu pokażę jak wróci! wnerwia mnie od rana...kasztaniak jeden

[butterfly20]

Dzięki dziewczynki

Hehe z tym strojem to niezła logistyka

Bo najpierw jedziemy do Rybnika słuchać jednego zespołu,potem drugiego u Nas w mieście w hotelu,a potem Teściu ma Nas rzucić na imprezkę. Więc nie chciałam nic bardzo zobowiązującego. Nuuu ale przebierać tez mi się nie chce

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Claris piękna suknia Aczkolwiek wydaje mi się,że za duży rozmiar na Ciebie?

[arrakis]

dziewczyny a co o takiej na ten bankiet myslicie zwyklej czarnej?
http://allegro.pl/item895076667.html

[madziamacius8786]

Napisane przez butterfly20

Ja byłam w pracy,TŻ w szkole i Rodzice z Teściową pojechali oglądać tę salę.

http://www.pod-arkadami.pl/index.php?site=kontakt

I ona jest 150 zł/osobę (podczas,kiedy w tej Naszej za tę samą liczbę dań 180 zł/0s).Nie płaci się za wynajem.
Wydawało mi się to podejrzane,bo przecież w Naszej sali za te 4 tys. to idą pieniądze za prąd,gaz,klimę, obsługę (baaaaardzo dobra obsługa i naprawdę profesionalna), sprzątanie (także podczas przyjęcia ktoś ciągle czuwa nad czystością na całym terenie).

Nooo a na tej sali co dzisiaj byli to niby też jest obsługa wliczona w cenę,sprzątanie.
Ale dziwne mi się to wydaje. Mam wątpliwości,czy to na pewno byłoby profesionalne.
Poza tym Rodzice mówią,że tam gdzie dzisiaj byli są syfiaste toalety,nie ma żadnego pokoju,żeby zostawić rzeczy,nie ma też żadnych innych pomieszczeń dla gości (na Naszej sali jest dodatkowy salonik). Nie ma ogrodu,a sala jest przy głównej drodze.

Nooo ale jednak jest różnica cenowa.Łącznie wynosi 8 tys.

Teściowie uzgodnili z moimi Rodzicami,że jak weźmiemy tę tańszą salę to te 8 tys. nam dadzą-na jakieś sprzęty agd itp.


No i teraz mamy dużo do myślenia.Decyzja jest Nasza-nikt się nie upiera przy niczym,bo im wychodzi na to samo.

I nie mam bladego pojęcia co zrobić?
Mi się ta "Pod Arkadami" w ogóle nie podoba. Jestem zakochana w Naszej sali. Ale 8 tys.,które moglibyśmy wydać na coś innego kuszą...


Przypominam tę Naszą salę http://www.dworekwesele.pl/

ja bym brała tą droższą salę,jest przepiękna przecież to Twoje marzenie a tj Twoja mama mówiła,nie wiadomo czy te 8 tys dostaniecie.. decyzja należy do Was

Napisane przez Agnese1989

heeeej
jejku nie bylo mnie przez chwilke a Wy juz 3 watki zapisalyscie... i kiedy ja to nadrobie??
zaraz sie sprobuje wywiedziec tak mniej wiecej co u kazdej z Was slychac. a poki co u mnie jakos sie wlecze...bylam w Polsce na weselu razem z moim Paolem... dobrze sie bawilismy.jemu sie spodobalo. oczywiscie cala rodzinka tylko pytala kiedy slub. on ze swoim tradycyjnym idziemy po malu, mamy czas, nic nie planujemy. juz pod koniec mialam tak serdecznie dosc ze wytlumaczylam rodzince ze teraz nie a pozniej wcale. mojemu sie to nie spodobalo, ale ja naprawde nie lubie jak tos mnie meczy tym jednym pytaniem kiedy ja nic nie moge zadecydowac a mam grzecznie i potulnie czekac az moj chlop dorosnie... u mnie w rodzinie szykuja sie jeszcze 3 sluby... 2braci ciotecznych na wakacjach i jeden gdzies kolo swiat u kuzynki.
Z moim raz lepiej raz gorzej.ciagle sie teraz klocimy o kazda glupote. chwilami mam dosc. bylismy nawet bliscy zerwania.jak jeszcze w pl bylismy. ale jakos sie pogodzilismy.
on w koncu zaczal myslec przyszlosciowo.snuje sobie plany o naszym mieszkanku,naszych dzieciach,naszej starosci. twierdzi ze jak tylko znajde prace wynajmiemy razem jakies mieszkanko. to niestety (albo i stety) musi jeszcze poczekac bo ja znowu bezrobotna jestem... nie wiem nawet jak mam sie odnosic do tych jegpo planow... przeciez caly rok nie mialam prawa nawet pomyslec o tym co robimy w przyszlym tygodniu a on mi teraz wyskakuje kilka lat w przyszlosc... jakos boje sie ze to tylko glupia gra jest. wiem ze on chce ze mna byc ale to jego planowanie przyszlosci wydaje mi sie tylko glupim zartem zeby mnie uspokoic albo zatrzymac przy sobie.tak zebym miala nadzieje ze czegos sie kiedys doczekam. albo musze sie pozbyc tego myslenia albo on musi mi w koncu pokazac ze to nie sa tylko slowka.
scielam wlosy w sumie troche za krotko i tak sie dziwnie w nich czuje.ale zawsze to jakas zmiana nawet kolor mialam ladny.taki braz z polyskiem sliwki ale juz mi sie zmyl a szkoda

Cześć a zdjątko włosków masz?

Napisane przez justyna_dt

Mama pojechała po zakupy, wow. Skruszona, że nie wiedziała, że to takie ważne a ja powtarzałam to tylko od ponad tygodnia
W ogóle mam zły humor.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

później Ci się humor poprawi

Napisane przez Claris

Wrzuciłam fotki, poddaję Waszej ocenie
edit:teraz patrzę ze nie obróciłam fotek, sorka

Ładnie w niej wyglądasz ale ja bym Cię widziała w innej sukni nie takiej falbankowanej