Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[Antii89]

Napisane przez OlkaR

Ha, powiedzialam mu że Wam się podobją zdjęcia i że wygląda "apetycznie"- niech sobie poobrasta trochę w piórka brzydal mój

Niunia, co u Ciebie takie parcie na małżeństwo??

Odbija mi od nadmiaru wiedzy i braku TŻ... Widzimy się dopiero w sobotę, po dwóch tygodniach. Poza tym to tak fajnie gotować, sprzątać... (Nie ja sama nie wierzę w to co piszę.)

Czemu brzydal? Nie podoba Ci się Twój TŻ?
Ja żałuję tylko, że Ciebie tak mało na tych zdjęciach!! W sensie, że twarzy nie widać, przez TŻta!

[madziamacius8786]

OlaR nie ma sprawy

[Antii89]

Napisane przez OlkaR

Oj tam, dasz radę kujonku

Napisane przez madziamacius8786

żeby udało Ci się pojechać do domku i się z nim spotkać A nie zamarzniecie na tym spacerze w takie zimno?


napewno zaliczysz a z resztą też sobie poradzisz

Dzięki, pocieszam się tym, że chyba najgorsze już za mną. A może i nie.

Napisane przez OlkaR

No widzisz... czyli wniosek jest jeden- precz z długimi włosami!!!

A kciuki- przydadzą się więc dziękuję i proszę o dalsze trzymanie... Tak gdzieś... ja wiem, przez najbliższe 3-4 lata

Eeee nie precz, niektórym facetom to pasuje. Ale włosy też muszą być zadbane, dobrze obcięte, a niektórzy to takie kudły mają, że szok.
Miałam kolegę, który bosko wyglądał w długich, a potem ściął i też wyglądał fajnie.

Dobra zapiszę sobie... 3-4 lata. Na pewno Wam się uda!

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

żeby udało Ci się pojechać do domku i się z nim spotkać A nie zamarzniecie na tym spacerze w takie zimno?

No właśnie z wyjazdem do domu to problem leży głównie w pogodzie, bo jeśli będą dalej zapowiadali takie mrozy albo jakieś śnieżyce, to mogę mieć później problem z dojazdem do Lublina jak się pociąg gdzieś po drodze zbuntuje, a rodzice mnie nie odwiozą w razie czego ani do Lublina ani do Sokołowa na autobus bo... samochód im się zepsuł więc jakby było nieciekawie to nie będę ryzykować tylko poczekam aż sytuacja będzie bardziej normalna.

A czy nie zamarzniemy... Opcje są dwie:
1. serduszka nam będa biły tak mocno że będziemy się nawzajem rozgrzewać
2. najdzie nas na buziaki i do siebie przymarzniemy

[madziamacius8786]

Anti ja mam tak samo tylko narazie już się nie muszę uczyć ale brak Tża odczuwam i też mam takie pragnienia jak Ty echhhh no i ja nie wiem kiedy Tża zobacze bo chorzy jesteśmy

OlaR no przy takich sposobach to faktycznie nie zamarzniecie jutro ma być cieplej ale cholera śnieg ma padać:/

[OlkaR]

Napisane przez Antii89

Odbija mi od nadmiaru wiedzy i braku TŻ... Widzimy się dopiero w sobotę, po dwóch tygodniach. Poza tym to tak fajnie gotować, sprzątać... (Nie ja sama nie wierzę w to co piszę.)

Czemu brzydal? Nie podoba Ci się Twój TŻ?
Ja żałuję tylko, że Ciebie tak mało na tych zdjęciach!! W sensie, że twarzy nie widać, przez TŻta!

Hmm.... i kto to mówi

No bo brzydal. Ja sobie zawsze
marzyłam o...

min 180 cm wzrostu, wielkie oczy, piękne białe, równiutkie zęby, delikatny kaloryfer na brzuchu (taki leciutko zarysowany bo nie lubię takich sześciopaków widocznych jak niektórzy mają), dobrze zbudowany, bez tatuaży....

a mam...

Ok, wysoki jest bo ma 183cm, ale... małe chińskie oczka, zadarty nosek z wielkimi murzyńskimi dziurami w nim, żółte krzywe zęby, chudzina, zero kaloryfera, mięśnie jakieś takie marne, tatuaże (bleee).
No paskudnik jest i tyle

[aleksandrettaa]

Napisane przez OlkaR

No widzisz... czyli wniosek jest jeden- precz z długimi włosami!!!

Popieram

Napisane przez Antii89

O co do długowłosych, mój ukochany miał długie (tzn. takie no do ramion), czarne proste... Ahh tym mnie do siebie przyciągnął. Bo nie wiem czy mówiłam, ale poznaliśmy się przez neta no i wygląd miał decydujące znaczenie.
Ale wyglądał strasznie seksownie... Mmmm...
A potem ściął i teraz wygląda jeszcze lepiej.

Ola trzymam za Was mocno kciuki, bo jesteście sobie pisani i koniec, kropka!

Kurde my też przez net ale sądziłam zawsze, że przez to wygląd miał najmniejsze znaczenie

Napisane przez OlkaR

No właśnie z wyjazdem do domu to problem leży głównie w pogodzie, bo jeśli będą dalej zapowiadali takie mrozy albo jakieś śnieżyce, to mogę mieć później problem z dojazdem do Lublina jak się pociąg gdzieś po drodze zbuntuje, a rodzice mnie nie odwiozą w razie czego ani do Lublina ani do Sokołowa na autobus bo... samochód im się zepsuł więc jakby było nieciekawie to nie będę ryzykować tylko poczekam aż sytuacja będzie bardziej normalna.

A czy nie zamarzniemy... Opcje są dwie:
1. serduszka nam będa biły tak mocno że będziemy się nawzajem rozgrzewać
2. najdzie nas na buziaki i do siebie przymarzniemy

To by mogło ciekawie wyglądać

[Antii89]

Napisane przez madziamacius8786

Anti ja mam tak samo tylko narazie już się nie muszę uczyć ale brak Tża odczuwam i też mam takie pragnienia jak Ty echhhh no i ja nie wiem kiedy Tża zobacze bo chorzy jesteśmy

OlaR no przy takich sposobach to faktycznie nie zamarzniecie jutro ma być cieplej ale cholera śnieg ma padać:/

No właśnie... Dlatego fajnie by było być żoną, mieć faceta ciągle przy sobie... Ehhh Jeszcze 3,5 roku. Minimum.

Ostatnio sobie gadam z TŻtem, żartujemy i mu mówię, że za jakieś 3 lata będę jego żoną. On na mnie takie oczy. "Ale jak to? Mówiłaś, że za 5." W tym momencie padłam, bo 5 to ja mówiłam 2 lata temu.

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

Anti ja mam tak samo tylko narazie już się nie muszę uczyć ale brak Tża odczuwam i też mam takie pragnienia jak Ty echhhh no i ja nie wiem kiedy Tża zobacze bo chorzy jesteśmy

OlaR no przy takich sposobach to faktycznie nie zamarzniecie jutro ma być cieplej ale cholera śnieg ma padać:/

Leczcie się razem

No właśnie ten śnieg... najgorsze zło jakie może teraz być.

[upadly_aniol00]

tez się przyłączam mój ma w tym roku "paść na kolana" zobaczymy jak to będzie

[aleksandrettaa]

Napisane przez Antii89

No właśnie... Dlatego fajnie by było być żoną, mieć faceta ciągle przy sobie... Ehhh Jeszcze 3,5 roku. Minimum.

Ostatnio sobie gadam z TŻtem, żartujemy i mu mówię, że za jakieś 3 lata będę jego żoną. On na mnie takie oczy. "Ale jak to? Mówiłaś, że za 5." W tym momencie padłam, bo 5 to ja mówiłam 2 lata temu.

Odejmowanie to trudna sztuka To może zacznij mówić, że za rok

Witaj upadły aniele

[Antii89]

Napisane przez OlkaR

Hmm.... i kto to mówi

No bo brzydal. Ja sobie zawsze
marzyłam o...

min 180 cm wzrostu, wielkie oczy, piękne białe, równiutkie zęby, delikatny kaloryfer na brzuchu (taki leciutko zarysowany bo nie lubię takich sześciopaków widocznych jak niektórzy mają), dobrze zbudowany, bez tatuaży....

a mam...

Ok, wysoki jest bo ma 183cm, ale... małe chińskie oczka, zadarty nosek z wielkimi murzyńskimi dziurami w nim, żółte krzywe zęby, chudzina, zero kaloryfera, mięśnie jakieś takie marne, tatuaże (bleee).
No paskudnik jest i tyle

Hahahahaha, miłość nie wybiera.
A mi się akurat marzenia spełniły, bo miał być brunet, z jasnymi oczami, raczej nie za wysoki i szczupły.

Napisane przez aleksandrettaa

Popieram

Kurde my też przez net ale sądziłam zawsze, że przez to wygląd miał najmniejsze znaczenie

To by mogło ciekawie wyglądać

Tylko, że to był portal społecznościowy z fotkami. Tzn. nie tego pokroju co fotka.pl, ale też głównie na zdjęciach się opierał. Dlatego TŻ mnie zauroczył swoimi fotkami. Dopiero potem swoim charakterem.

[OlkaR]

Napisane przez Antii89

No właśnie... Dlatego fajnie by było być żoną, mieć faceta ciągle przy sobie... Ehhh Jeszcze 3,5 roku. Minimum.

Ostatnio sobie gadam z TŻtem, żartujemy i mu mówię, że za jakieś 3 lata będę jego żoną. On na mnie takie oczy. "Ale jak to? Mówiłaś, że za 5." W tym momencie padłam, bo 5 to ja mówiłam 2 lata temu.

No tak, to racja

To mu musisz co rok przypominać, za ile lat będziesz jego żoną, bo widocznie sobie zakodował 5 i nawet za 10 lat będzie nadal twierdził że 5. Więc chyba musisz mu przypominac "Kochanie...za 3 lata będę Twoją żoną", pózniej "Kochanie, za 2 lata będę Twoją żoną"...

[Antii89]

Napisane przez upadly_aniol00

tez się przyłączam mój ma w tym roku "paść na kolana" zobaczymy jak to będzie

Witaj... No to przynajmniej masz jakąś nadzieję!

Napisane przez aleksandrettaa

Odejmowanie to trudna sztuka To może zacznij mówić, że za rok

Witaj upadły aniele

Hahaha lepiej nie, bo ucieknie. A mówili brać starszego faceta, mówili.

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez OlkaR

No tak, to racja

To mu musisz co rok przypominać, za ile lat będziesz jego żoną, bo widocznie sobie zakodował 5 i nawet za 10 lat będzie nadal twierdził że 5. Więc chyba musisz mu przypominac "Kochanie...za 3 lata będę Twoją żoną", pózniej "Kochanie, za 2 lata będę Twoją żoną"...

I właśnie mam taką taktykę! Bo potem miesiąc przed ślubem się obudzi i nie będzie wiedział biedny co się dzieje.
Ciekawe jak on sobie na tych studiach radzi jak mu to odejmowanie tak kiepsko idzie.

[aleksandrettaa]

Napisane przez Antii89

Hahahahaha, miłość nie wybiera.
A mi się akurat marzenia spełniły, bo miał być brunet, z jasnymi oczami, raczej nie za wysoki i szczupły.


Tylko, że to był portal społecznościowy z fotkami. Tzn. nie tego pokroju co fotka.pl, ale też głównie na zdjęciach się opierał. Dlatego TŻ mnie zauroczył swoimi fotkami. Dopiero potem swoim charakterem.

No my też przez portal społecznościowy i miał fotkę ale taką ciemną. I ja jestem nieufna wobec zdjęć na necie. Koncentrowałam się więc na inteligencji i poczuciu humoru.

[madziamacius8786]

Napisane przez OlkaR

Ok, wysoki jest bo ma 183cm, ale... małe chińskie oczka, zadarty nosek z wielkimi murzyńskimi dziurami w nim, żółte krzywe zęby, chudzina, zero kaloryfera, mięśnie jakieś takie marne, tatuaże (bleee).
No paskudnik jest i tyle

ale Kochasz Go i takkkkkk

Napisane przez Antii89

Ostatnio sobie gadam z TŻtem, żartujemy i mu mówię, że za jakieś 3 lata będę jego żoną. On na mnie takie oczy. "Ale jak to? Mówiłaś, że za 5." W tym momencie padłam, bo 5 to ja mówiłam 2 lata temu.

heheeh

Napisane przez OlkaR

Leczcie się razem

taaaaa

Napisane przez upadly_aniol00

tez się przyłączam mój ma w tym roku "paść na kolana" zobaczymy jak to będzie

Witaj opowiedz Nam coś o Was ile macie lat co robicie,jak się poznaliście,ile jesteście razem

[OlkaR]

Napisane przez Antii89

Hahahahaha, miłość nie wybiera.
A mi się akurat marzenia spełniły, bo miał być brunet, z jasnymi oczami, raczej nie za wysoki i szczupły.


Tylko, że to był portal społecznościowy z fotkami. Tzn. nie tego pokroju co fotka.pl, ale też głównie na zdjęciach się opierał. Dlatego TŻ mnie zauroczył swoimi fotkami. Dopiero potem swoim charakterem.

A no nie wybiera. Ale Medeline i jej A twierdzą, że my do siebie pasujemy i wyglądamy już jak rodzina więc "widać musi" () ktoś już nam tak to życie ustawił.
Zresztą, ja poleciałam na jego spojrzenie (a raczej na to jak na mnie patrzył)

Co do znajomości przez internet... zawsze mnie dziwiło, że ludzie się tak poznają a potem mogą być szczęśliwą parą. Może własnie dlatego, że ja mam bardzo duży dystans do internetowych znajomości i chyba nie chcialabym się spotkać z facetem poznanym w taki sposób.
Chociaż z jednym się spotkałam tu do medeline (pamiętasz jeszcze Freedoma albo Windowsa? do tej pory mi czasem napisze na gg "siema"), ale to była porażkaaaaa.

[kiwi10]

hej dziewczyny ale zimno brrrrrrr, próbowałam rozmawiać dziś z TŻ i nic nie wyszło z tego.

[Antii89]

Napisane przez aleksandrettaa

No my też przez portal społecznościowy i miał fotkę ale taką ciemną. I ja jestem nieufna wobec zdjęć na necie. Koncentrowałam się więc na inteligencji i poczuciu humoru.

No ja to raczej jeszcze byłam młoda i jakoś bardziej ufna. Na szczęście w rzeczywistości okazało się, że wygląda tak samo i gadało mi się z nim tak samo fajnie jak na gadu.

[aleksandrettaa]

Napisane przez Antii89

Hahaha lepiej nie, bo ucieknie. A mówili brać starszego faceta, mówili.

Nie wierz w to. Mój jest stary i wcale nie lepiej. Wiesz z wiekiem więcej chorób i problemy z klanami coraz większe.

[Antii89]

Napisane przez OlkaR

A no nie wybiera. Ale Medeline i jej A twierdzą, że my do siebie pasujemy i wyglądamy już jak rodzina więc "widać musi" () ktoś już nam tak to życie ustawił.
Zresztą, ja poleciałam na jego spojrzenie (a raczej na to jak na mnie patrzył)

Co do znajomości przez internet... zawsze mnie dziwiło, że ludzie się tak poznają a potem mogą być szczęśliwą parą. Może własnie dlatego, że ja mam bardzo duży dystans do internetowych znajomości i chyba nie chcialabym się spotkać z facetem poznanym w taki sposób.
Chociaż z jednym się spotkałam tu do medeline (pamiętasz jeszcze Freedoma albo Windowsa? do tej pory mi czasem napisze na gg "siema"), ale to była porażkaaaaa.

No to i ja muszę potwierdzić, że pasujecie wizualnie do siebie w 100%!

A mi się udało z moim M. I to w sumie poszło szybko, poznałam go i bum! Motyle zaczęły szaleć i wiedziałam, że to TEN!
A, że na zdjęciach mi się strasznie spodobał, potem gadaliśmy ze sobą ciągle na gg to można było spróbować.

Napisane przez kiwi10

hej dziewczyny ale zimno brrrrrrr, próbowałam rozmawiać dziś z TŻ i nic nie wyszło z tego.

Tam jest tragicznie!
Ale dzwoniłaś? Tzn.w sensie, że w ogóle nie pogadaliście czy, że nie o tym?

[OlkaR]

Napisane przez Antii89

I właśnie mam taką taktykę! Bo potem miesiąc przed ślubem się obudzi i nie będzie wiedział biedny co się dzieje.
Ciekawe jak on sobie na tych studiach radzi jak mu to odejmowanie tak kiepsko idzie.

Widocznie woli dodawać

Tak na przyszłość- nie zapomnij dzień przed ślubem powiedzieć "jutro będę Twoją żoną o tej i o tej porze" bo biedak jeszcze zapomni i co będzie?

Napisane przez madziamacius8786

ale Kochasz Go i takkkkkk

taaaaa

No kocham, a co mam zrobić? Powiedzieć, że nie pasuje do mojego wyśnionego ideału? (zresztą, lepiej mieć brzydalka który jest taki jak on niż pięknego, który będzie mnie traktował jak zabawkę bo i tak wszystkie inne na niego lecą)

A źle mówie? :brzydal:

[Antii89]

Napisane przez aleksandrettaa

Nie wierz w to. Mój jest stary i wcale nie lepiej. Wiesz z wiekiem więcej chorób i problemy z klanami coraz większe.

Ehh... To widocznie trzeba trafić na taki zdrowy model.

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez OlkaR

Widocznie woli dodawać

Tak na przyszłość- nie zapomnij dzień przed ślubem powiedzieć "jutro będę Twoją żoną o tej i o tej porze" bo biedak jeszcze zapomni i co będzie?


No kocham, a co mam zrobić? Powiedzieć, że nie pasuje do mojego wyśnionego ideału? (zresztą, lepiej mieć brzydalka który jest taki jak on niż pięknego, który będzie mnie traktował jak zabawkę bo i tak wszystkie inne na niego lecą)

A źle mówie? :brzydal:

O tym to ja mu nie dam zapomnieć!!!! Będę się tak podniecać ślubem, a co w końcu raz w życiu.

Miłość jest najważniejsza... Zresztą pociąga Cię, więc wszystko gra.

[aleksandrettaa]

Napisane przez OlkaR

Co do znajomości przez internet... zawsze mnie dziwiło, że ludzie się tak poznają a potem mogą być szczęśliwą parą. Może własnie dlatego, że ja mam bardzo duży dystans do internetowych znajomości i chyba nie chcialabym się spotkać z facetem poznanym w taki sposób.
Chociaż z jednym się spotkałam tu do medeline (pamiętasz jeszcze Freedoma albo Windowsa? do tej pory mi czasem napisze na gg "siema"), ale to była porażkaaaaa.

Jak dla mnie to sposób na poznanie jak inne. Jak podchodzi do Ciebie facet w klubie i pyta czy zatańczysz to też nie wiesz czy nie jest idiotą/przestępcą/żonaty czy coś innego. Chodzi tylko o to, żeby nie pisać do siebie przez 2 lata i robić sobie nadzieje na podstawie mieszanki maili i wyobrażeń tylko spotkać się.

[OlkaR]

Napisane przez Antii89

No ja to raczej jeszcze byłam młoda i jakoś bardziej ufna. Na szczęście w rzeczywistości okazało się, że wygląda tak samo i gadało mi się z nim tak samo fajnie jak na gadu.

Plus dla niego No i nic tylko się cieszyć z takiego stanu rzeczy dobrze wiedzieć, że nie udawał kogoś innego niż jest pisząc na gadu, bo jednak internet dodaje "odwagi".

Miło wiedzieć że do siebie "pasujemy"

Napisane przez aleksandrettaa

Nie wierz w to. Mój jest stary i wcale nie lepiej. Wiesz z wiekiem więcej chorób i problemy z klanami coraz większe.

Bo na starość to już chyba trzeba karteczki kolorowe przyczepiać z przypomnieniami
A kolana masować, masować i jeszcze raz masować żeby się dobrze zginały

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

Jak dla mnie to sposób na poznanie jak inne. Jak podchodzi do Ciebie facet w klubie i pyta czy zatańczysz to też nie wiesz czy nie jest idiotą/przestępcą/żonaty czy coś innego. Chodzi tylko o to, żeby nie pisać do siebie przez 2 lata i robić sobie nadzieje na podstawie mieszanki maili i wyobrażeń tylko spotkać się.

A no w sumie racja... dobrze mówisz. Polać

[kiwi10]

najpierw mnie spytał, czy jestem gotowa na ślub. odpowiedziałam że tak.
powiedziałam mu że potrzebuję już ustatkowania, że nie musimy mieć od razu dzieci ale że zależy mi na byciu razem, nie życiu na odległość i że go kocham.
a on odpowiedział mi: że ja nie dojrzałam do śluby, że jestem dziecinna, że pewnie po ślubie ucieknę do mamy, i że pewnie wszyscy będą się wtrącać do naszego małżeństwa po prostu SZOKA dostałam.

[Antii89]

Napisane przez OlkaR

Plus dla niego No i nic tylko się cieszyć z takiego stanu rzeczy dobrze wiedzieć, że nie udawał kogoś innego niż jest pisząc na gadu, bo jednak internet dodaje "odwagi".

Miło wiedzieć że do siebie "pasujemy"

Bo na starość to już chyba trzeba karteczki kolorowe przyczepiać z przypomnieniami
A kolana masować, masować i jeszcze raz masować żeby się dobrze zginały

No jakby się na kogoś innego kreował to predzej czy później by to wyszło i by mi się odechciało takiej znajomości...

No pasujecie, to teraz trzeba walczyć o to co między Wami wręcz musi być.

[Olusiaa_]

Hej zazdrośnice podczytuje Was czasem

[Antii89]

Napisane przez Olusiaa_

Hej zazdrośnice podczytuje Was czasem

No to może warto z nami porozmawiać, a nie tylko czytać.
Więc rozgość się i opowiedz nam swoją historię.

[justyna_dt]

Dziewczynyyyyyyy.... nie wiem, co chcę, nudzi mi się uznałam, że pouczę się jutro, bo mam zalkę o 17:00. A dziś to może czego innego, ale na razie to mi się średnio chce

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez Olusiaa_

Hej zazdrośnice podczytuje Was czasem

Hej, hej a Ty nie pisałaś już czasem u nas kiedyś? bo mi się kojarzy, choć mogę się mylić