Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać. Część II

[klada]

Napisane przez TmargoT

to znaczy,że chłopak nie jest pewny twoich uczuć i boi się ryzykować kiepskim kieszonkowym

może. Czyli ok jest, że pól na pol ?

[KawaMarcepanowa]

u mnie też jedna... dziwne że ludzie mają po 2, żyć nie umierać

[ygerna]

dziewczyny.........kupiła m oficerki w ccc, nawet 3 tygodni w nich nie chodze i zauważyłam że odpadł mi dziś zamek:/ tzn to za co się ciągnie żeby zapiąć łącznie z tą jakby klamerką do której jest przyczepiony:/ naprawią mi to w ramach reklamacji?? nigdy nic nie reklamowałam, jak mam rozmawiać z ekspedientką żeby mi przyjęła te buty a paragon oczywiście mam

[Nyks]

Napisane przez niut0

pytanie do studentek/ów:
ile razy możecie poprawiać egzamin z danego przedmiotu?

dodam, że studiuję j.ang w kolegium i mam tylko jedną poprawkę, potem-żegnamy czy u was też tak jest? słyszałam bajki o studentach politechnik poprawiających egzaminy po 5/6 razy

Tak naprawdę to wszystko zależy od dobrej woli osoby egzaminującej oraz od uczelni na jakiej się studiuje.
U mnie czasem bywa jeszcze tak, że jest termin zerowy - jak się w nim nie zaliczy to pisze/odpowiada się w normalnym terminie. No a jak i tym razem nie pójdzie to poprawka bądź jak prof/dr ma ochotę to jakieś dopytanie. Później warunek albo komis.

[ankasz]

Napisane przez TmargoT

kiedyś były zasady dobrego wychowania,że mężczyzna stawiał.jednak z czasem kiedy walczyłyśmy o równouprawnienie to się wyrównało.
jesli ci zaproponuje to ok,jeśli nie to płacisz za siebie.


tak z boku.jako matka 15-to latka pewnie ograniczałabym mu wydatki.dobrze,że mój jeszcze nie chodzi na randki

mam trochę więcej lat, ale również ograniczone wydatki. Jesli ktoś chce się ze mną umówić (nie mówię o koleżeńskim spotkaniu) i tylko ze mną, koniecznie w restauracji - to ok, ale niech za mnie płaci bo co powiem? nie, nie pójdę, bo mnie nie stać na cole?
Zaprasza, niech płaci inna sprawa, kiedy tych spotkań jest więcej, i już nie tylko jemu zależy na tych spotkaniach chyba wiecie, o co mi chodzi

[Agniesia666]

Napisane przez niut0

pytanie do studentek/ów:
ile razy możecie poprawiać egzamin z danego przedmiotu?

dodam, że studiuję j.ang w kolegium i mam tylko jedną poprawkę, potem-żegnamy czy u was też tak jest? słyszałam bajki o studentach politechnik poprawiających egzaminy po 5/6 razy

u mnie jest tak
przedtermin - jesli sie go nie zda, zazwyczaj nie wstawiaja 2, tylko uznaja, ze studenta wogole nie bylo
termin
poprawka
i koniec. jesli duzo ludzi nie zdalo i wykladowca jest ok, czasem robi 2 poprawke, ale to sie rzadko zdarza. potem jest
komis - ale zdac go u mnie jest niemozliwoscia i prawie nikt nie pisze podan o komisa - piszac podanie podwazasz kompetencje wykladowcy. a wykladowca potrafi udowodnic na komisie, ze ze jest kompetentny [wiem z autopsji]

warunek mozna wziac, oczywiscie. jesli przedmiot trwa caly rok a nie zdalo sie 1 semestru, nie mozna uczesczac na zajecia z tego przedmiotu w 2 semestrze.
u mnie (na UP w Poznaniu) mozna miec kilka warunkow, w sumie to nie wiem czy jest to jakos okreslone liczbowo - wiadomo ze nie ze wszystkiego ale np 1 warunek co semestr mozna miec na pewno

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez klada

Głodnemu chleb na mysli?

głodny głodnemu chleb wypomina

[Hortencja]

Jeśli miałam 70 pytań ta teście, to ile muszę mieć poprawnych odpowiedzi żeby uzyskać 60 % ?

[kasia9513]

Napisane przez Hortencja

Jeśli miałam 70 pytań ta teście, to ile muszę mieć poprawnych odpowiedzi żeby uzyskać 60 % ?

wydaje mi się że gdzieś tak około 45pytań

[Jamajka007]

60% z 70 to dokładnie 42

Jedno z nielicznych pytań na które mogę tu odpowiedzieć...

[Nyks]

Napisane przez Hortencja

Jeśli miałam 70 pytań ta teście, to ile muszę mieć poprawnych odpowiedzi żeby uzyskać 60 % ?

Z matematycznej proporcji wynika, że 42.

Jamajka007 mnie ubiegła

[lotta6]

Napisane przez CaRooLa

Co to znaczy "Wieś padaka, daj pan haka"?
Nie wiem, skąd znam to określenie, nie wiem, co oznacza, ale siedzi mi w głowie od jakiegoś czasu

Pytanie juz troche ma, ale sprobuje odpowiedziec.
Cos tak beznadziejnego, ze az chce sie prosic o haka (zeby sie powiesic)

[PaLLitQa]

wie któraś z was jak wygląda kurs na opiekuna kolonii

[ankasz]

Nie chcę zakładać nowego wątku, a ten wydaje mi się odpowiedni.
Sprawa wygląda tak:
wysyłam ważny list priorytetem do znajomego (20latek - ważne). List (ważne dokumenty) po kilku dniach do mnie wraca. Wsadzam w paczkę i nadaję poleconym. Po dwóch dniach dostaję wiadomość od znajomego, że paczkę otrzymał, ale listonosz powiedział, że jako adresat powinien być wpisany rodzic owego znajomego, bo listonosz nie zna młodych ludzi w miejscowości (nie mają tam ulic, tylko numery domów-które wiadomo, nie "idą" po kolei) i uwaga "Niech sie cieszy, że tym razem doszło, bo gdyby nie było poleconym, to by wróciło kolejny raz do nadawcy" - to komentarz listonosza, który usłyszał, że już drugi raz przesyłka była wysyłana.
Co robić? Wiem, że nie będzie to ostatni list/paczka do tej osoby - a przecież wysyłam to do adresata, a nie do jego mamy czy taty.. To raczej praca listonosza, żeby dostarczył pocztę na wskazany adres, a nie tylko tam, gdzie mu pasuje, i tylko wtedy, kiedy on wie, gdzie adresat mieszka.
Dodam tylko, że nazwisko znajomego ma kilka osób w miejscowości, takie same imię i nazwisko nosi tylko on. Co mam robić? Nie uśmiecha mi się wysyłać prywatnej korespondencji do rodziców adresata, ani też wysyłac za każdym razem poleconego.

[blackberry8]

Dopisuj 'do rąk własnych'

[ankasz]

Napisane przez blackberry8

Dopisuj 'do rąk własnych'

wpisuję imię i nazwisko znajomego, list przychodzi na pocztę w jego miejscowości - listonosz patrzy na adresata - jesli nie zna tej osoby to list wraca do mnie. Dopisek raczej nie da wskazówki listonoszowi, gdzie ma iść.

Aa i to, że raz listonosz trafił pod wskazany adres to nic nie znaczy, bo owy znajomy czekal na przesyłkę od innej osoby, i wróciła ona do nadawcy- kilka dni po tym jak otrzymał poleconego ode mnie. Z tego co wiem, to większość młodych osób w tej miejscowości ma ten problem, ale większość się podporządkowuje - wpisuje jako adresatów rodziców danej osoby.. A niby dlaczego mam adresować prywatną korespondencję na adresy obcych mi osób?

[Cyska]

Napisane przez Agniesia666

u mnie jest tak
przedtermin - jesli sie go nie zda, zazwyczaj nie wstawiaja 2, tylko uznaja, ze studenta wogole nie bylo
termin
poprawka
i koniec. jesli duzo ludzi nie zdalo i wykladowca jest ok, czasem robi 2 poprawke, ale to sie rzadko zdarza. potem jest
komis - ale zdac go u mnie jest niemozliwoscia i prawie nikt nie pisze podan o komisa - piszac podanie podwazasz kompetencje wykladowcy. a wykladowca potrafi udowodnic na komisie, ze ze jest kompetentny [wiem z autopsji]

warunek mozna wziac, oczywiscie. jesli przedmiot trwa caly rok a nie zdalo sie 1 semestru, nie mozna uczesczac na zajecia z tego przedmiotu w 2 semestrze.
u mnie (na UP w Poznaniu) mozna miec kilka warunkow, w sumie to nie wiem czy jest to jakos okreslone liczbowo - wiadomo ze nie ze wszystkiego ale np 1 warunek co semestr mozna miec na pewno

Czyli w ciagu 5 lat mozna mieć 10 warunków ( u mnie mozna 2)
Da sie jakoś wylecieć z tej uczelni ?

[bzyczka1]

Napisane przez PaLLitQa

wie któraś z was jak wygląda kurs na opiekuna kolonii

ukończyłam taki kurs. U mnie to była przyśpieszona wersja normalnie trwającego 2 miesiące kursu (weekendy) i trwał 2 weekendy. Na kursie poznawaliśmy różne metody zabaw z dziećmi, przepisy dot. kolonii i obozów, pierwszą pomoc, jak uzupełniać kartę kolonii, zeszyt obozowy, co robić gdy... to chyba w zasadzie wszystko. Bardzo przyjemne na koniec krótki test, egzamin i tyle.

[erha]

W regulaminie mojej uczelni jest napisane, że można mieć 2 warunki w ciągu 5 lat (lub po jednym przy dwustopniowych). Praktyka wygląda zupełnie inaczej. Te warunki to ogromny dochód dla uczelni. Jeśli studencik miał jakiś warunek, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłości zdarzą mu się kolejne, więc są przepuszczani na rok wyżej z kilkoma warunkami. Na moim kierunku są osoby, które niemal w każdym semestrze zbierają po 1-2 warunki. Oczywiście za rok jest trudniej, bo dochodzą te dodatkowe przedmioty. Ale studiują dalej. Głównie też z tego względu, że gdyby wywalano ludzi z warunkami, to na kierunku zostałaby tylko garstka studentów. Niestety poziom wśród nowych studentów jest coraz niższy...

[lele]

napisz skarge. jedna, druga, pietnasta jak bedzie trzeba.. a kolega niech poprosi listonosza o podstawe prawna takiego zachowania ( przy tym pytaniu zaloga na poczcie dostaje paliptacji serca )

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez ankasz

Nie chcę zakładać nowego wątku, a ten wydaje mi się odpowiedni.
Sprawa wygląda tak:
wysyłam ważny list priorytetem do znajomego (20latek - ważne). List (ważne dokumenty) po kilku dniach do mnie wraca. Wsadzam w paczkę i nadaję poleconym. Po dwóch dniach dostaję wiadomość od znajomego, że paczkę otrzymał, ale listonosz powiedział, że jako adresat powinien być wpisany rodzic owego znajomego, bo listonosz nie zna młodych ludzi w miejscowości (nie mają tam ulic, tylko numery domów-które wiadomo, nie "idą" po kolei) i uwaga "Niech sie cieszy, że tym razem doszło, bo gdyby nie było poleconym, to by wróciło kolejny raz do nadawcy" - to komentarz listonosza, który usłyszał, że już drugi raz przesyłka była wysyłana.
Co robić? Wiem, że nie będzie to ostatni list/paczka do tej osoby - a przecież wysyłam to do adresata, a nie do jego mamy czy taty.. To raczej praca listonosza, żeby dostarczył pocztę na wskazany adres, a nie tylko tam, gdzie mu pasuje, i tylko wtedy, kiedy on wie, gdzie adresat mieszka.
Dodam tylko, że nazwisko znajomego ma kilka osób w miejscowości, takie same imię i nazwisko nosi tylko on. Co mam robić? Nie uśmiecha mi się wysyłać prywatnej korespondencji do rodziców adresata, ani też wysyłac za każdym razem poleconego.

.

[sydunia]

Napisane przez niut0

pytanie do studentek/ów:
ile razy możecie poprawiać egzamin z danego przedmiotu?

dodam, że studiuję j.ang w kolegium i mam tylko jedną poprawkę, potem-żegnamy czy u was też tak jest? słyszałam bajki o studentach politechnik poprawiających egzaminy po 5/6 razy

Studiuję na politechnice. Jeden termin w sesji, jeden termin w sesji poprawkowej. Chyba że był zrobiony termin zerowy (ale niekoniecznie każdy miał prawo podejść do niego) wtedy robią się 3 terminy. Jak się nie zda, można brać warunek i zaliczać za rok. Dokładnych zasad nie znam

[Cyska]

Napisane przez erha

W regulaminie mojej uczelni jest napisane, że można mieć 2 warunki w ciągu 5 lat (lub po jednym przy dwustopniowych). Praktyka wygląda zupełnie inaczej. Te warunki to ogromny dochód dla uczelni. Jeśli studencik miał jakiś warunek, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłości zdarzą mu się kolejne, więc są przepuszczani na rok wyżej z kilkoma warunkami. Na moim kierunku są osoby, które niemal w każdym semestrze zbierają po 1-2 warunki. Oczywiście za rok jest trudniej, bo dochodzą te dodatkowe przedmioty. Ale studiują dalej. Głównie też z tego względu, że gdyby wywalano ludzi z warunkami, to na kierunku zostałaby tylko garstka studentów. Niestety poziom wśród nowych studentów jest coraz niższy...

No u mnie wiele osób tez na to liczylo Przekonywali mnie, noo coo ty dadzą mi warunek, 6 stówkom sie nie oprą ;p a tu d....lipa:i zostali cofnięci od dwa lata do tylu (też tego nie czaje zabardzo)

[erha]

Napisane przez Cyska

No u mnie wiele osób tez na to liczylo Przekonywali mnie, noo coo ty dadzą mi warunek, 6 stówkom sie nie oprą ;p a tu d....lipa:i zostali cofnięci od dwa lata do tylu (też tego nie czaje zabardzo)

Uuu, widać nie wszędzie chcą zarobić

[blackberry8]

Wiem,że to nie ten watek ale w rossmanowskim pustka :P

Czy w rossie w dzień wejścia gazetki rano na prawdę jest taka rzeź?

[rabid]

Napisane przez ankasz

wpisuję imię i nazwisko znajomego, list przychodzi na pocztę w jego miejscowości - listonosz patrzy na adresata - jesli nie zna tej osoby to list wraca do mnie. Dopisek raczej nie da wskazówki listonoszowi, gdzie ma iść.

Aa i to, że raz listonosz trafił pod wskazany adres to nic nie znaczy, bo owy znajomy czekal na przesyłkę od innej osoby, i wróciła ona do nadawcy- kilka dni po tym jak otrzymał poleconego ode mnie. Z tego co wiem, to większość młodych osób w tej miejscowości ma ten problem, ale większość się podporządkowuje - wpisuje jako adresatów rodziców danej osoby.. A niby dlaczego mam adresować prywatną korespondencję na adresy obcych mi osób?

To listonosz nie wie w jakiej kolejności są domy? A gdyby wprowadził się ktoś nowy, to trzeba by adresować do sąsiadów, których zna wielmożny pan listonosz? oO'

Może dopisuj gdzieś koło adresu imiona rodziców? Na przykład:
Mhmmm Khmhmmm
Papciarapcia 86, dom Haliny i Janusza K.
12-345 Bździółkowice

[illuvies]

Napisane przez erha

Uuu, widać nie wszędzie chcą zarobić

A potem trąbią, że UMCS ma takie okropne długi, i oszczędzają na ogrzewaniu HZS...

[NothingElse]

Napisane przez Cyska

Dziekuje wam. No jest Sortuj wg ale ...chodzi mi o to że ja chce sobie ukladać piki....tak jak chce Ze tak nie za logicznie napisze Wg nazwy to wlasnie bedzie alfabetycznie Kliknelam wg daty no ale... jesli chce plik ze srodka przeciągnąć na koniec to sie nie da ...a ja chce zeby sie dalo

może trzeba odznaczyć autorozmieszczanie? taka opcja poniżej nazwy, daty itp

[paula78]

Napisane przez ankasz

Nie chcę zakładać nowego wątku, a ten wydaje mi się odpowiedni.
Sprawa wygląda tak:
wysyłam ważny list priorytetem do znajomego (20latek - ważne). List (ważne dokumenty) po kilku dniach do mnie wraca. Wsadzam w paczkę i nadaję poleconym. Po dwóch dniach dostaję wiadomość od znajomego, że paczkę otrzymał, ale listonosz powiedział, że jako adresat powinien być wpisany rodzic owego znajomego, bo listonosz nie zna młodych ludzi w miejscowości (nie mają tam ulic, tylko numery domów-które wiadomo, nie "idą" po kolei) i uwaga "Niech sie cieszy, że tym razem doszło, bo gdyby nie było poleconym, to by wróciło kolejny raz do nadawcy" - to komentarz listonosza, który usłyszał, że już drugi raz przesyłka była wysyłana.
Co robić? Wiem, że nie będzie to ostatni list/paczka do tej osoby - a przecież wysyłam to do adresata, a nie do jego mamy czy taty.. To raczej praca listonosza, żeby dostarczył pocztę na wskazany adres, a nie tylko tam, gdzie mu pasuje, i tylko wtedy, kiedy on wie, gdzie adresat mieszka.
Dodam tylko, że nazwisko znajomego ma kilka osób w miejscowości, takie same imię i nazwisko nosi tylko on. Co mam robić? Nie uśmiecha mi się wysyłać prywatnej korespondencji do rodziców adresata, ani też wysyłac za każdym razem poleconego.

nie wysyla sie waznych dokumentów listem prio ale przede wszytskim POLECONYM !

Listonosz dostarcza listy wdg adresu a nie nazwiska.

co robic olac listonoszowe dobre rady ,niech lepiej zajmie się swoją robotą.

[Cyska]

Napisane przez NothingElse

może trzeba odznaczyć autorozmieszczanie? taka opcja poniżej nazwy, daty itp

yyyym... ni ma takiej opcji...

Chodzi o to ze prawym - sortuj wg i tam data nazwa itp ? To tam ni ma :P

W ogóle mi w tym Windows 7 jakoś tak.. niewygodnie :P Jakos tak inaczej poromieszczane i jakis taki chaos i bałan

[dulcynea]

Na nr 112 dzwoni się tylko w nagłych wypadkach, tak...?


997, 998, 999 z komórki nie działa...?
(Często mam taki sen w którym zdarza się wypadek, ja nie mogę się dodzwonić pod 112 i nie wiem co robić...)



A jeśli by mnie ktoś np. naszedł w domu...
I to nie byłby napad z siekierą, ale bym się bała i chciałabym, żeby ten ktoś opuścił mój dom...
Gdzie wtedy dzwonić...?

Dziś zaczęłam się poważnie zastanawiać...

[Mirabelkaa]

Napisane przez 135nudziara

owszem, złoto tak, ale nie pozłacane. pozłacane/posrebrzane, to po prostu cieniutka warstewka złota/srebra na metalowym drucie/blasze. czyszczenie nic nie da, bo to są ściera.
można przedłużać żywotność pozłacanej/posrebrzanej biżuterii trzymając ją w woreczku strunowym.

nieśmiertelne jest tylko srebro i złoto, absolutnie nie pozłacane/posrebrzane rzeczy .

no to jakby tak czyścić złoto np i je czyścić i czyścić to w końcu zostanie nic? zetrze się jak zdziera się ta warstwa na zwykłym metalu? rozumie ktoś o co mi chodzi ?

Napisane przez klada

Tzn. ja mam 15 lat
Tak, na poprzednich placiłam za siebie. Ale teraz też będę musiała.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------



Tak myslałam, że to zabrzmi dwuznacznie
Głodnemu chleb na mysli?

głodny głodnemu chleb wypomni