Masowa Przemoc Wobec Zwierząt!!!

[anakonda]

podnoszę

[esfira]

Xwegax, Ivette z forum.miau się kłania

według mnie sterylizacja kotów i psów jest bardzo wazną sprawą, o czym własciciele często zapominają- dowodem tysiące bezdomnych kotów i psów.
Uważa się, że kotka/suka musi choć raz urodzić (BZDURA), że kastracja to krzywda...
krzywda to jest schronisko

a zabijanie zwierząt, by je zjeść, świadczy o niskim poziomie człowieczeństwa i o braku poszanowania dla życia

a potem nażarci zwłokami zwierząt ludzie idą protestowac przeciw aborcji, w obronie życia poczętego

zdecydowanie, zwierzęta zostały podle oszukane, gdy ludzie je oswajali.

[Anja15]

Napisane przez feminist_punk

Muszę przyznać, że szeroko pojęty ruch wegetariański robi dla schronisk wiele złego- odwodzi od sterylizacji i (o zgrozo) propaguje wegańskie żywienie psów i kotów.

Odwodzi od sterylizacji?! Nigdy się nie spotkałam z taką postawą wegetarian i różnorakich organizacji... Mam nadzieję, że jeśli są tacy to jest ich baaardzo malutko.

Dla mnie trudne byłoby pomaganie jednym zwierzakom (praca w schronisku, dokarmianie kotów itd) przy jednoczesnym zjadaniu innych. Dlatego nie rozmyślam co jest ważniejsze, robię to, co mi dyktuje sumienie i serducho

Mój kocur właśnie dochodzi do siebie po kastracji

[Laura2112]

Napisane przez feminist_punk

Muszę przyznać, że szeroko pojęty ruch wegetariański robi dla schronisk wiele złego- odwodzi od sterylizacji i (o zgrozo) propaguje wegańskie żywienie psów i kotów.

Kot wegetarianin - a to dobre. Przyznaję, że nie wiedziałam o takich rewelacjach, jak przestawianie drapieżnika na warzywka. Udomowione nie znaczy uczłowieczone. Lwa też nie przestawisz na trawę i liście

[esfira]

nie zauważyłam, żeby ruchy wege odciągały uwagę od schronisk, ale az mi bielizna opadła, jak na jakims wege gronie przeczytałam wywód na temat, że pies żywiony wege karmą jest zdrowy i szczęsliwy

Dla mnie to dośc proste- dbam o dobro zwierząt i nie jem ich, bo nie muszę.
Dbam o dobro mojego kota i daję mu mięso (pucha 90% miesa, nie to co w whiskasie, 4%, whiskas własciwie jest prawie wege karmą ) bo on musi.

a karmy wege dla zwierzat to idiotyzm- ja jestem wege mój kot też, ja jestem np. buddystką to mój kot też

[esfira]

Napisane przez Anja15

Mój kocur właśnie dochodzi do siebie po kastracji

a mój kocurek jeszcze się może po nabiale polizać, niech się liże, dopuki może

[czarny kot]

Napisane przez esfira

Xwegax, Ivette z forum.miau się kłania
(...)
a zabijanie zwierząt, by je zjeść, świadczy o niskim poziomie człowieczeństwa i o braku poszanowania dla życia

a potem nażarci zwłokami zwierząt ludzie idą protestowac przeciw aborcji, w obronie życia poczętego

Tej nie pojechalas sobie za ostro? Nie ze jestem za aborcja. ale wez pod uwage ze to ewolucja zmusila ludzi do jedzenia miesa. Wege nie jestem, i nie zamierzam byc. Nie popieram za to masowych hodowli i uwazam ze powiino sie zaostrzyc przepisy dotyczace masowego howu zwierzat.
A juz najbardziej jestem przeciwna hodowli zwierzat futerkowych, zabijanych jedynie dla kaprysu jakiegos snoba...
Co do myslistwa (ktos sie wypowiadal o polowaniach), popieram jesli sa to kolka mysliwskie rejestrowane, tj dzialajace wedlug polskich praw. Mam wujka w takim klubie i powiem wam ze mysliwy robi wiecej dobrego dla zwierzyny lownej niz zlego. Zima zwierzata sa dokarmiane przez kolka, mysliwi maja wyznaczone okresy na polow i okreslona ilosc zwierzat jaka mozna upolowac. Co innego klusownictwo...

[esfira]

nie wiem, czy ewolucja zmusiła ludzi do jedzenia mięsa, ale napewno wszystkożernośc ułatwiła ludziom rozprzestrzenienie się, bo gatunki wszystkożerne takie jak człowiek czy szczur moga się najłatwiej adaptować.
czyli gatunek ludzki wyrósł na mięsie.
Cywilizacja opiera się na wyzysku zwietząt- skóry, mięso, siła robocza, futra.
I jaka to cywilizacja? zaczęło się od mamutów i mastodontów, potem dront dodo, tur, gołąb kalifornijski, wilk workowaty.
lasy deszczowe, dziura ozonowa, skażenie środowiska, czarnobyl

może lepiej by było, gdybyśmy dalej siedzieli na drzewach i jedli figi?
dla pieska przywiązanego do drzewa by było tak lepiej. Dla przejechanego jeża też.

W "cywilizowanym" społeczeństwie takie postępowanie jest niedopuszczalne.
zresztą kilka razy ci to mówiłam

[czarny kot]

Napisane przez esfira

W "cywilizowanym" społeczeństwie takie postępowanie jest niedopuszczalne.
zresztą kilka razy ci to mówiłam

Znasz jakies inne cywilizowane swiaty oprocz naszego? Nie... To skad wiesz jak wyglada cywilizowany swiat? Swiat zwierzat jest tak samo brutalny jak ludzki. Zwierzata tez wykozystuja wszelkie mozliwosci zeby przezyc, a jak jestes slabszy to giniesz. I nie gadaj mi tu esfirko ze zwierzatka maja prawo bo sa nieswiadome, bo mamy lepiej rozwinieta swiadomosc to juz jedzenie miesa jest be, bo zwierzak cierpi. Ile nacierpi sie zlapana i przyniesiona przez matke zywa zdobycz zanim zdechnie, zeby mlode mogly sie nauczyc zabijac?
Kedys zabicie zwierzaka wiazalo sie z przetrwaniem. Nie tylko chodzi mi o mieso (choc to przedewszystkim). Wykozystywanno wszystke czesci zwierzat. Przez dluugi okres czasu skora byla jednynym nieprzemakalnym okryciem.
Ludzie od wiekow chodowali zwierzeta i tak szybko nie zrezygnuja.
Jestem przeciw masowej chodowli dla jak najwiekszego zysku kosztem zwierzat, to pisalam. Ale samo wyklinanie nie wegetarian nic nie da.

[esfira]

zwierzęta nie robia nic złego celowo. zabijają, żeby przeżyć, a ludzie juz dawno nie musza zabijać, by żyć.
Zwierzeta nie sa swiadome, że czynią cos złego lub dobrego.
za to człowiek tak- tylko winny się tłumaczy
zabijanie żeby jeśc nie jest konieczne- wynika z przyzwyczajenia, gustu.
A o poprawę warunków w hodowlach się walczy- i ty też możesz http://viva.org.pl/index.php?id=co_mozesz
jednym z elementów walki jest uswiadamianie Czarnych Kotów, że to mięso krzyczało, zanim trafiło na talerz.

[czarny kot]

Napisane przez esfira

zabijanie żeby jeśc nie jest konieczne- wynika z przyzwyczajenia, gustu.

Nie wszedzie. Istnieje wiele spoleczenstw da ktorych polowanie, hodowla wiaze sie z przetrwaniem. To ze europa i stany moga zyc bez tego to nie znaczy ze wszyscy.
Problem nie lezy w zabijaniu zwierzat, a traktowaniu ich podmiotowo, jako forme zarobku. A kraje rozwiniete przekladaja wszystko na pieniadz. I jesli da sie hodowac taniej, wiecej i szybciej to na to ida. Tam gdzie nadal zycie spoleczenstwa jest zalezne od zabicia czy upolowania zwierzecia sa one szanowane.

Napisane przez esfira

A o poprawę warunków w hodowlach się walczy- i ty też możesz http://viva.org.pl/index.php?id=co_mozesz
jednym z elementów walki jest uswiadamianie Czarnych Kotów, że to mięso krzyczało, zanim trafiło na talerz.

Wiem co robilo mieso zanim trafilo do mnie na stol. Jesli moge cos zrobic zeby krzyczalo mniej, albo wcale zanim trafi do mnie to zrobie. Skozystam z podanego przez Ciebie linka i zawalcze...

[esfira]

Napisane przez czarny kot

Istnieje wiele spoleczenstw da ktorych polowanie, hodowla wiaze sie z przetrwaniem. To ze europa i stany moga zyc bez tego to nie znaczy ze wszyscy.

a ja się eskomosów i indian nieczepiam, bo ich jest bardzo mało i oni zyja w powiedzmy harmonii z przyrodą- jak muszą, to wtedy rzeczywiście zabijają. jak muszą.

a jedzenie zwierząt, to dopiero czubek góry lodowej.
testy leków, kosmetyków- często bezwartościowe, bo organizm ludzki różni się od organizmu i fizjologii zwierząt doswiadczalnych
zmuszanie zwierzat do pracy- kto nie pamieta Łyska z pokładu Idy?
Że tylko wspomne o koniach, których wiekszośc przed 20 lat haruje dla człowieka, a potem w nagrode dostaja bilet do rzeźni...

walki psów...
nielegalne hodowle zwierzat "rasowych" tylko dla kasy kasy, kryć co ruję, kasa kasa...

[czarny kot]

Napisane przez esfira

a ja się eskomosów i indian nieczepiam, bo ich jest bardzo mało i oni zyja w powiedzmy harmonii z przyrodą- jak muszą, to wtedy rzeczywiście zabijają. jak muszą.

Oj to nie tylko eskimosi i indianie. Kraje 3go swiata, czesc azji. Duza czesc spoeczenstwa jeszcze tak zyje.

Napisane przez esfira

a jedzenie zwierząt, to dopiero czubek góry lodowej.
testy leków, kosmetyków- często bezwartościowe, bo organizm ludzki różni się od organizmu i fizjologii zwierząt doswiadczalnych
zmuszanie zwierzat do pracy- kto nie pamieta Łyska z pokładu Idy?
Że tylko wspomne o koniach, których wiekszośc przed 20 lat haruje dla człowieka, a potem w nagrode dostaja bilet do rzeźni...

Łyska nie czytalam. To czy kon po 20 latach pracy pojedzie do rzezni czy nie zalezy od mentalnosci czkowieka. I nie jest tak ze kazdy farmer sprzeda konia ktory mu przez 1/4 zycia w polu pomagal. O tym bylo juz na forum gazeta.pl spora czesc koni to zimnokrwiste nie nadajace sie do pracy w polu. Skad one sie tam biora?

Napisane przez esfira

walki psów...
nielegalne hodowle zwierzat "rasowych" tylko dla kasy kasy, kryć co ruję, kasa kasa...

Walki psow w polsce nie sa chyba tak bardzo popularne. Albo mi sie zdaje. Wiem co ogladasz na animal planet I tam gdzie wystepuja walki sa tez tepione jak sie da pezez wladze.
A co do hodowli.. Co ja poradze? Nie kupuje takich zwierzakow. Mam kota rasy europejski domowy
A i mowilam ze problemy biora sie z przeliczania wszytkiego na pieniadz..

[esfira]

spora czesc koni to zimnokrwiste nie nadajace sie do pracy w polu. Skad one sie tam biora?

spora część to tak zwany "surowiec zakontraktowany"- kobie hodowane na mięso.
A reszta to konie które już się nie nadaja do jazdy, do pracy... zapewniam cię, że niewiele koni umiera smiercią naturalną. Bo po 20 latach pracy nic im się nie należy...100% wykorzystania surowca
jak wyczytałam na forum gazety "kuchnia" konina jest jedynym miesem, które się nie starzeje- z 30 latniego konia jest jeszcze dobre.

Walki psow w polsce nie sa chyba tak bardzo popularne. Albo mi sie zdaje.

niedawno TOZ w Otwocku zlikwidował osrodek nielegalnej hodowli i szkolenia psów do walki. 50 psów.
ile razy widziałas dresa z pitbullem czy amstafem? własnie z takich miejsc je biorą

i jeszcze jedno- kopiowanie uszu i obcinanie ogonów. jest w Polsce niedozwolone- jak widac po ilosci okaleczonych bokserów, terierów, dobermanów

[czarny kot]

Napisane przez esfira

niedawno TOZ w Otwocku zlikwidował osrodek nielegalnej hodowli i szkolenia psów do walki. 50 psów.
ile razy widziałas dresa z pitbullem czy amstafem? własnie z takich miejsc je biorą

i jeszcze jedno- kopiowanie uszu i obcinanie ogonów. jest w Polsce niedozwolone- jak widac po ilosci okaleczonych bokserów, terierów, dobermanów

Co do dresow z pidbulami czy amstafami to mnie krew zalewa (mam takiego sasiada). To nie sa psy dla takich ludzi. Denerwuje mnie ogolnie kupowanie zwirzaka dla zachcianki. Do ders, znaczy 'pan' okolicy to i psa musi miec budzacego respekt. Tacy ludzie nie umieja ulozyc psa tej rasy, a ci co mogli by spokojnie posiadac takiego psa, maja odpowiednie warunki nie robia tego bo sie boja, slyszac o pogryzieniach. Bo rasa zla... Albo kupowanie szczeniaka czy kociaka dzieciom, a potem wyrzucanie bo pogryzl fotel, kapcie, nasikal, albo nie ma co w wakacje z nim zrobic. Przyszly nabywca powinien byc swiadomy ze mlode szybko rosna, ze niszcza przedmiory czy paskudza w mieszkaniu jak sie ich nie dopilnuje. A i ze taki kot/pies bedzie zyl 15-20 lat z nami.

[esfira]

zgadzam się
jak ktos daje dziecku pieska/kotka (żywego, nie pluszowego) na prezent, albo sobie kupuje, bez znaczenia i potem oddaje bo:
drapie
gryzie
brudzi
kosztuje
śmierdzi
gubi kłaki
zbija wazoniki
oddycha
je
sika

ludzienp. najpierw kupuja persa dla szpanu, a potem oddają, bo nie przewidzieli, że trzeba czesać, pudrować i kąpać. A co myśleli?? Ze takie futro kot sobie sam wyliże ??

[Laura2112]

Zastanawia mnie ta ilość persów do adopcji - całkiem spora ilość
Zauważ jednak, że takie MCO dla przykładu są szalenie popularne, też trzeba je pudrować i czesać, a jednak nieczęsto widzi się takiego kota do adopcji.
W czym więc tkwi zagadka? Pewnie w tym, że pers powoli "wychodzi z mody", a są niestety tacy, co kupują zwierzę nie żeby je kochać, tylko dla szpanu, podobnie jak i wspomniane pitbulle itp.

[esfira]

wydaje mi się, że MCO, SIB czy NFO jednak nie ma az tyle, co persów. I persy oprócz futra maja jeszcze te oczy załzawione, generalnie predyspozycje do podupadania na zdrowiu.

jak mnie de-ner-wu-je gdy ludzie biorą takie rasy długowłose, a potem- ojejku, alergia, oddac kota byle komu
zresztą, każdy kot może wywołac alergie- czy nie można się najpierw zbadać, przeciez kot cierpi, gdy go się komus oddaje

[Laura2112]

Można się przede wszystkim odczulić Czy badanie przed coś by dało, nie wiem, za bardzo się w tym nie orientuję, często jednak alergia ujawnia się po długim czasie.
Tu też po części widzę winę lekarzy, są tacy, co po prostu mówią, żeby pozbyć się zwierzaka i tyle, a pacjent na ogół lekarza posłucha i na tym koniec

Szkoda, że hodowcy tak skrzywdzili te biedne persy. Tak dążyli do płaskiego pyszczka, że mamy teraz efekty.

BTW jak patrzę na Twoją listę, zaraz mam ochotę dopisać do powodów babę, która wolała przeznaczyć pieniądze z utrzymania kota na Radio Maryja i wszystkie przypadki "ptasiej grypy". Rzadkie, acz tak głupie, że nóż się w kieszeni otwiera

[anakonda]

Mnie tak wogóle denerwuje ta ludzka głupota, gdy człowiek, który jest ze swoim podopiecznym wiele, wiele lat go wyrzuca. Zwierzak bardzo przywiązje się do właściciela, i takie rozstanie jest dla niego czymś okropnym, jak śmierć bliskiej osoby.
Znam pewną historię z dzieciństwa, kiedy mężczyzna miał psa, żyli ze sobą bardzo długo. Aż pewnego dnia właściciel zwierzęcia zmarł, zostawiając swojego jedynego, prawdziwego przyjaciela samego. Pies chodził obłąkany, głodny, nikt go nie chciał przygarnąć, był już dość stary. Wybrażam sobie, przez co przechodził ten biedny psina, gdy stracił osobę, którą pewnie kochał. A tu ludzie wyrzucają te stworzenia z domu, i przywiązują do drzewa w lesie.
Kiedyś czytałam w jakiejś gazecie, że gdy właściciel psa zginął na jezdni, pies ciągle siedział w tym miejscu i nawet stamtąd nie odchodził.

[CinnaMoon]

Napisane przez esfira

a zabijanie zwierząt, by je zjeść, świadczy o niskim poziomie człowieczeństwa i o braku poszanowania dla życia

a potem nażarci zwłokami zwierząt ludzie idą protestowac przeciw aborcji, w obronie życia poczętego

Przyznam, ze ilekroć widzę takie agresywne kawałki padające z ust wege oświeconego członka społeczeństwa, mam nieodpartą ochotę udać się do lodówki i zeżreć zwierzęce zwłoki. Bo lubię. Lubię też soczewicę, ciecierzycę, twarozek i dobre pieczywo. Ale, im ktoś bardziej naciska i im mocniejszych słów używa, tym większy narasta we mnie opór.
Jestem przeciwko aborcji. Nie w każdym wypadku. Nie w przypadku gwałtu, zagrożenia życia, etc. Ale generalnie tak. Właśnie przez wzgląd na wartość życia samego w sobie.
Dlatego jestem również za humanitarnym ubojem. Człowiek jest wszystkożerny, wszystkich do porzucenia jedzenia mięsa się nie przekona, próżny trud. Białko zwierzęce można zapewne zastąpić, ale jest to na dłuższą metę nieekonomiczne, prawda? Natura jest dość ekonomiczna. A agresywne zachowanie da w konsekwencji więcej złego niż dobrego.
Bo jak na mój gust człowiek, który używa przytoczonych sformułowań, jest agresywny, nieprzyjazny i nie chciałabym mieć z nim do czynienia. I rybka mi, czy jest vege, czy wcina krwiste steki, jest Świadkiem Jehowy czy wytatuował się od stóp do głów w gustowne pentagramy. Rybka, kochani.

Jako upadły członek upadłego ludzkiego społeczeństwa oznajmiam, że kota mam wysterylizowanego, karmię go mięsem i Royalem (bo Nutry, Eukanuby, etc. nie lubi); zimą dokarmiałam działkowe dziczki, a w dziecięctwie prowadziłam zbiórki pieniążków na Animals.
Buty noszę skórzane bo mi się w innych nogi odparzają.
A jutro na obiad mam wieprzową polędwicę w czerwonym winie. Zwłoki, krótko mówiąc. Bardzo smaczne.

No i co ja jestem?

PS. Pozdrawiam też z miau.pl

[esfira]

Napisane przez CinnaMoon

Przyznam, ze ilekroć widzę takie agresywne kawałki padające z ust wege oświeconego członka społeczeństwa, mam nieodpartą ochotę udać się do lodówki i zeżreć zwierzęce zwłoki. Bo lubię. Lubię też soczewicę, ciecierzycę, twarozek i dobre pieczywo. Ale, im ktoś bardziej naciska i im mocniejszych słów używa, tym większy narasta we mnie opór.

kiedy jeszcze nie byłam wege oświacona, wydawało mi się, że wegetarianie to takie smieszne ufoludki, które sobie odmawiają mięsa, bo lubia się umartwiać i jeszcze nie wiem co.
Ale kiedyś mi cos przeskoczyło w głowie kocham- nie jem.
I od tego czasu okazało się, że wegetarianizm ma bardzo konkretne podstawy i jest rozsądną postawą miłośnika zwierząt. I te formułki nagle zaczęły pasowac do styuacji. jesli zdarza mi się za ostro pojechać, to sorry, przekonywac należy przykładem, nie terrorem.

co do humanitarnego uboju, to jak najbardziej jestem za. Zwiększy to wydajnie cenę miesa, a co za tym idzie , zmniejszy popyt

Napisane przez CinnaMoon

Człowiek jest wszystkożerny, wszystkich do porzucenia jedzenia mięsa się nie przekona, próżny trud.

skoro wszystkożerny, to nie znaczy, że musi jesśc mięso. Może jeść wszystko- a wiec może wybierać. Okazuje się, że sporo znajomych mam wege, a więc liczę, że przekonanych bedzie coraz więcej. O betonie nie mówię oczywiście.
a poglady mam, jakie mam

[angelika03]

Mnie przeraża i zarazem denerwuje myslenie niektórych ludzi , uwazaja oni że zwierzeta po to własnie są aby je zabijac i jeść. Dla mnie jest to kanibalizm to tak jak bym zjadła własnego ojca , albo siostrę . Bez mięsa mozna się obejść i zdrowo się odrzywiać nie zadając nikomu cierpienia

[HELLOKITTY]

Witajcie!
Ja jeszcze nie do końca zdecydowałam się czy być wegetarianką czy nie. Z jednej strony chciałabym ale z drugiej moja koleżanka z liceum odżywiała się dobrze. Kotlety sojowe, soczewica, nabiał etc. Nie jadła mięsa. Po 3 latach zachorowała na serce. Lekarze stwierdzili, że to przez jej wegetarianizm. Ja i tak nie wiem czy się nie zdecyduję. Pamiętam, że gadałam ze świnką na wsi, która jak się okazało na następny dzień stała się kiełbasą. (Gadam ze zwierzętami tzn prowadzę monologi...)
Jestem w stanie zrozumieć jedzenie mięsa ale ludzie jedzą jakoś i naleśniki, i pierogi z owocami. Dlaczego zawsze na talerzu musi być mięso?
Kiedyś zastanawiałam się czy zjadłabym mojego Frodzia (piesa) lub Bartolinkę (Szynszyla) w kryzysowej sytuacji. Myślę, że nigdy. Wolałabym umrzeć. Im oddałabym moje jedzenie.
Mój chłopak mówi, że taka jest kolej rzeczy z tym mięsem. Może i ma rację. Ale nie rozumiem zabijania dla kasy! Dla kretyńskiego futra, które i tak po czasie śmierdzi. Sztuczne futro jest droższe więc teoretycznie większy szpan, łatwiej o nie dbać, nie śmierdzi. Więc pytam, co to za debilskie myślenie? Jak usłyszałam faceta w sklepie z futami mówiącego : Szynszyle to takie szczury z futrem to myślałam, że nie można być większym ignorantem i laikiem. Moja Bartolina ma charakter i przywiązała się do mnie.
Nigdy nie pozwolę na męczenie zwierząt i będę zawsze działać w tym kierunku. Chociażby przez podpisywanie petycji.

Aha. A filmy typu: Nie kupuj zwierząt z przemytu, albo reklama o zabijaniu fok jest dla mnie za ostra. Tylko mi szkodzi bo wiem, jak niewiele mogę z tym zrobić a świadomość tego co się dzieje mnie zabija. Mniej mnie wzruszją i mniej reaguje na akcje z chorymi dziećmi. Może to okrutne ale tak prawda.

[esfira]

Aha. A filmy typu: Nie kupuj zwierząt z przemytu, albo reklama o zabijaniu fok jest dla mnie za ostra. Tylko mi szkodzi bo wiem, jak niewiele mogę z tym zrobić a świadomość tego co się dzieje mnie zabija. Mniej mnie wzruszją i mniej reaguje na akcje z chorymi dziećmi. Może to okrutne ale tak prawda.

Gdy reklama jest zbyt brutalna, nie trafia do odbiorcy, bo zbyt silnie oddziaływuje i szybko staramy sie o niej zapomnieć, zamiast się zastanowić.
Albo ktoś pomyśli, że to niemożliwe, żeby tak było, żeby 40% fok jeszcze żyło przy zdzieraniu futra.
a to mozliwe..taka jest prawda

zbilansowana dieta wege nie szkodzi w żaden sposób
jak się nie je miesa i zamiast tego soję, to rzeczywiscie można się doczekac anemii czy czegoś. ja jeszcze będąc nie -wege miałam niedobór żelaza, więc się nie przejmuję

[czarny kot]

Napisane przez angelika03

Mnie przeraża i zarazem denerwuje myslenie niektórych ludzi , uwazaja oni że zwierzeta po to własnie są aby je zabijac i jeść. Dla mnie jest to kanibalizm to tak jak bym zjadła własnego ojca , albo siostrę . Bez mięsa mozna się obejść i zdrowo się odrzywiać nie zadając nikomu cierpienia

A wiesz czmu niektore ludy byly kanibalami? Z szacunku dla ludzi. Zaskoczona?? A to szczera prawda. Ludzie jedli zwloki czlonkow wlasnej rodziny bo wiezyli ze w ten sposob przedluzaja im zycie, a wrecz zapewniaja zycie wieczne. Wojownicy zjadali wrogow do ktorych mieli szacunek. Zjedzenie poteznego wroga mialo przeniesc jego sile i umiejetnosci bojowe na wojownika ktory go zjadl. Niektore ludy cenily zwlaszcza oczy. 'Spojz oczami wroga'...
Wiec jesli twierdzisz ze zabicie jest jak kanibalizm to sie zastanow... Kanibalizm nie zawsze byl cecha haniebna. Wszystko zalezalo od wiezen.

Tak samo zabijanie i zjadanie zwierzat. Jeszcze nie tak dawno temu (przed mechanizacja rolnictwa na szeroka skale), inwentarz byl szanowany. Nawet jesli potem zabijany i przerabiany na kielbase czy rosol.
Poczytaj sobie 'Chlopow' Reymonta. To tez tak nawiasem do wspomnianego przez esfire Lyska z pokladu idy.
Jesli dobrze pamietam, lysek byl napisany w okresie pozytywizmu? I chodzilo w nim o wykozystywanie do morderczej pracy zwierzat tak? Ludzie w tym okresie byli tak samo wykozystywani jak zwierzeta... Klasie roboczej placono nedzne grosze, ledwo starczace na bochen chleba dziennie. Jesli jakis robotnik mial wypadek w zakladzie i nie byl w stanie pracowac, wyrzucano go (doslownie, z urwana reka czy podobnymi uszkodzeniami) skazujac na nedze cala jego rodzine a na jego miejsce wybierano kolejnego z tlumu przed brama. Dzieci harowaly za pol miski zupy dziennie (bo rodzicow nie stac bylo czesto na jedzenie dla nich).
I tu takie pytanie: skoro czlowiek nie mial szacunku dla czlowieka to skad mial je miec dla zwierzcia?
Akurat taki okres w historii...

[czarny kot]

Napisane przez esfira

zbilansowana dieta wege nie szkodzi w żaden sposób
jak się nie je miesa i zamiast tego soję, to rzeczywiscie można się doczekac anemii czy czegoś. ja jeszcze będąc nie -wege miałam niedobór żelaza, więc się nie przejmuję

Zbilansowana - owszem. Tak sie wypowiadasz ze jestes wege, a zapominasz o jednym. Mowilas ze nie zrezygnowalas z miesa calkiem bo nie umiesz sobie dobrze zbilansowac diety. Nie kazdy ma czas i mozliwosci by siedziec nad tabelkami i wyliczac ile czego ma dokladnie zjesc... Jak widac nie tak latwo jest zastapic mieso (ktore jest latwo dostepne, bo z wielu roznych gatunkow) soja. I nie mowie ze mamy jesc bron boze samo mieso. Podstawa zywieniowa jest skrobia, nie bialko. Mieso powinno stanowic kolo 20% diety.

[esfira]

Napisane przez czarny kot

A wiesz czmu niektore ludy byly kanibalami? Z szacunku dla ludzi.

tak, zjadali mózg przodka i ot tego się wzieło sporo prionowych chorób, np. choroba kuru http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIO...01098-kuru.HTM

Tak samo zabijanie i zjadanie zwierzat. Jeszcze nie tak dawno temu (przed mechanizacja rolnictwa na szeroka skale), inwentarz byl szanowany. Nawet jesli potem zabijany i przerabiany na kielbase czy rosol.
Poczytaj sobie 'Chlopow' Reymonta. To tez tak nawiasem do wspomnianego przez esfire Lyska z pokladu idy. (...)
Akurat taki okres w historii...[/QUOTE]
przypomniał mi sie jeszzce inny kon z kopalnii- bataille

[esfira]

Napisane przez czarny kot

A wiesz czmu niektore ludy byly kanibalami? Z szacunku dla ludzi.

tak, zjadali mózg przodka i ot tego się wzieło sporo prionowych chorób, np. choroba kuru http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIO...01098-kuru.HTM

Napisane przez czarny kot

Tak samo zabijanie i zjadanie zwierzat. Jeszcze nie tak dawno temu (przed mechanizacja rolnictwa na szeroka skale), inwentarz byl szanowany. Nawet jesli potem zabijany i przerabiany na kielbase czy rosol.
Poczytaj sobie 'Chlopow' Reymonta. To tez tak nawiasem do wspomnianego przez esfire Lyska z pokladu idy. (...)
Akurat taki okres w historii...

przypomniał mi sie jeszzce inny kon z kopalnii- Bataille z "Germinala" Zoli, ale nie napiszę, co go spotkało... zresztą, to tylko książka, taka jak "nasza szkapa" czy "pies, który jeździł koleją"

a teraz inwentarz nie jest szanowany, szczególnie na fermach. A co było kiedyś- cóż, było wiele rzeczy. Rozumiem, gdy ktos zabija/sprzedaje zwierzę z biedy, bo musi. Ale w wiekszości przypadków to jest z chciwosci.
zarabianie na zwierzetach jest złe

[HELLOKITTY]

Napisane przez esfira

Rozumiem, gdy ktos zabija/sprzedaje zwierzę z biedy, bo musi. Ale w wiekszości przypadków to jest z chciwosci.
zarabianie na zwierzetach jest złe

Ja też NIENAWIDZĘ tej chciwości. Lubię pieniądze ale nigdy nie chciałabym pieniędzy zbrukanych krzywdą kogokolwiek. Czy to z zabijania lub krzywdzenia innych czy z kradzieży. Chciałabym, żeby każdy to rozumiał ale niestety świat jest inaczej skonstruowany.

A tak poza tematem: Widziałam dziś KRETA prawdziwego pierwszy raz w życiu ale nie zdążyliśmy pogadać... :P Może to infantyle ale mnie to bardzo cieszy