Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. III :-)

[kropka75]

Napisane przez kardashi

oo.. mogła dać Ci na te buty jak jej przeszkadza
u mnie kiedyś się skarżyly ze domofonem ktoś za długo dzwoni. Ale czemu akurat do mnie to nie wiem. 8 mieszkań w klatce, każde mieszkanie ma domofon ale tylko u mnie za dlugo ktoś dzwoni i jeszcze przeszkadzało sąsiadce to że zajmuje jej miejsce na parkingu bo to jest jej miejsce bo pod jej oknem
A i jeszcze że podczas schodzenia rozmawiam na klatce..

Masz równie uroczych sąsiadów jak ja.

Ja rzadko korzystam ze zsypu. Pakuję śmieci do wora i wynoszę na dwór, gdy wychodzę z domu. Kiedyś miałam jakieś resztki kości po obiedzie i postanowiłam wyrzucić od razu, żeby mu futra nie wsadzały nosa do wora. Wracam ze zsypu a sąsiadka wyparowuje z domu i do mnie: czy na pewno dobrze wrzuciłam i czy sprawdziłam, bo ona po mnie często poprawia bo nie spadają na dół.
Już miałam spytać czy siedzi całą dobę przy judaszu i czeka, żeby do zsypu po mnie zajrzeć, ale się ugryzłam w język i poszłam w ciulam... A kiedyś mojego męża w sklepie spotkała i mówi do niego, że nasze ręczniki już chyba któryś raz w tym tyg. widzą, bo ona je ciągle widzi na balkonie (balkon na klatce, taki wspólny). Mój chłop w szoku, spojrzał na nią dziwnie i pyta: "no i?" Baba się na parę miesięcy obraziła.

[basiawlg]

Napisane przez kropka75

Mnie moja kiedyś zaczepiła, że za głośno schodzę i mam sobie buty inne kupić, bo głośno stukam i ona się budzi.

Napisane przez kardashi

oo.. mogła dać Ci na te buty jak jej przeszkadza
u mnie kiedyś się skarżyly ze domofonem ktoś za długo dzwoni. Ale czemu akurat do mnie to nie wiem. 8 mieszkań w klatce, każde mieszkanie ma domofon ale tylko u mnie za dlugo ktoś dzwoni i jeszcze przeszkadzało sąsiadce to że zajmuje jej miejsce na parkingu bo to jest jej miejsce bo pod jej oknem
A i jeszcze że podczas schodzenia rozmawiam na klatce..

[kardashi]

Napisane przez kicia069

a tak z innej beczki zazywacie jakieś witaminki i inne specyfiki? mi z czasem gin zaczął tego dawać coraz wiecej i teraz już nie wiem co i jak musze zażywać bo niby jednego nie moge łykac razem jak łykam 2 i w efekcie cały dzień robie przerwy zeby coś zazyć:

ja mam:
-Luteina(podobno dla mnie to jest najważniejsze co zazywam...)
-kwas foliowy(mimo iż zawiera go feminatal N)
-feminatal N(witaminki)
-wit B6( na nudności)
-aspargin(niby na bóle brzucha?)
-ascofer(dostałam wczoraj bo mi morfologia źle wyszła..)


powiedźcie mi czy to jest normalne aż tyle tego zażywać? :conf used:z reszta z kwasu foliowego zrezygnowałam bo feminatal zawiera optymalną dawke a jak zażyje jeszcze folik to sie nie zadobrze czuje, nie wiem czym to jest spowodowane... czuje sie przefaszerowana chemią..

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------


straszne jest to co piszesz... i jaka tu była wina kota? chyba taka ze za bardzo kochał to dziecko, i biednego uśpili... szkoda gadać... bezmyślność wśród ludzi sie szerzy...

No sporo tego zażywasz
Ja biorę tylko feminatal i magnez.


Ja sąsiadów mam strasznych. Kiedyś zrobiliśmy imprezke, jeden jedyny raz. od razu skargi, awantura że demolujemy klatkę. Ale jak sąsiad zrobił rozrube na klatce i powybijali szyby drzwiach na dole w klatce to nikt nie zwrócił mu uwagi. Aż mój tata zrobił im awanture ze do nas to się non stop czepiają a jak chlopak wybija okna to nawet słowa nie powiedzą. Jak byłam młodsza i do mnie ktoś przychodził to od razu wychodziły na klatkę i morde darły A jak zostawiłam rower na dole na klatce to tez sie przyczepiły że rower stoi i wejść do piwnicy nie moze. a jak jej synka rower stoi cały rok tam to jest dobrze jednej to już dzien dobry nawet nie mowie.. bo szału dostaje jak tylko ją widze.

[yolanda9]

Napisane przez kropka75

Masz równie uroczych sąsiadów jak ja.

Ja rzadko korzystam ze zsypu. Pakuję śmieci do wora i wynoszę na dwór, gdy wychodzę z domu. Kiedyś miałam jakieś resztki kości po obiedzie i postanowiłam wyrzucić od razu, żeby mu futra nie wsadzały nosa do wora. Wracam ze zsypu a sąsiadka wyparowuje z domu i do mnie: czy na pewno dobrze wrzuciłam i czy sprawdziłam, bo ona po mnie często poprawia bo nie spadają na dół.
Już miałam spytać czy siedzi całą dobę przy judaszu i czeka, żeby do zsypu po mnie zajrzeć, ale się ugryzłam w język i poszłam w ciulam... A kiedyś mojego męża w sklepie spotkała i mówi do niego, że nasze ręczniki już chyba któryś raz w tym tyg. widzą, bo ona je ciągle widzi na balkonie (balkon na klatce, taki wspólny). Mój chłop w szoku, spojrzał na nią dziwnie i pyta: "no i?" Baba się na parę miesięcy obraziła.

a już myślałam, że tylko ja mam takich specyficznych sąsiadów

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez kardashi

No sporo tego zażywasz
Ja biorę tylko feminatal i magnez.

U mnie z leków to: falvit mama, magnzein, nospa, no i teraz furagin (do skończenia opakowania)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja mam sąsiadów, którzy się mnie boją Kamienica jest mojej mamy, a ona łagodna jest, to po niej skaczą, a do mnie grzecznie dzień dobry, z uśmiechem - a ja tylko raz głośno powiedziałam, co myślę o zachowaniu niektórych

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;16898980]Kropka, nie ma sprawy TO anrpawdę jest proste, nawet te cholerne ażurki - 80% opiera się na oczku prawym, lewym, przerobieniu 2 oczek na raz i na zrobieniu narzutu.[/QUOTE] Jak tak piszesz to i mnie się proste wydaje jak budowa cepa. Ale pamiętam, że trochę dylematów miałam, zwłaszcza z ilością oczek na początku (po parę razy prółam swetry dla siebie i od nowa robiłam), przy spuszczaniu do pachy, przy dekolcie i rękawach...

A jakie druty kochana, zwykłe, na żyłce?

Napisane przez kicia069

ja mam:
-Luteina(podobno dla mnie to jest najważniejsze co zazywam...)
-kwas foliowy(mimo iż zawiera go feminatal N)
-feminatal N(witaminki)
-wit B6( na nudności)
-aspargin(niby na bóle brzucha?)
-ascofer(dostałam wczoraj bo mi morfologia źle wyszła..)

Trochę tego szamasz.

Kwasu w Feminatal N jest od cholery, też bym nie brała więcej. Masz nudności nadal?
Ja wit. B6 brałam tylko na początku, potem gin mi odstawił. Ascofer jest zasadny, jeśli masz mało Fe, Aspargin bardzo dobrze...

[kardashi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;16899277]A ja mam sąsiadów, którzy się mnie boją Kamienica jest mojej mamy, a ona łagodna jest, to po niej skaczą, a do mnie grzecznie dzień dobry, z uśmiechem - a ja tylko raz głośno powiedziałam, co myślę o zachowaniu niektórych [/QUOTE]

Bo tak trzeba Ja kiedyś jednej tez powiedziałam co myślę to jak mnie widzi to mnie omija, do klatki nie wejdzie jak ja stoje.
A jak tata zrobił im awanture to teraz żadna sie nie przyczepi. a ja im robię jeszcze na złość. Głosno rozmawiam na klatce, samochód parkuje centralnie pod jej klatką. Sąsiadów w porządku mam tylko jednych. Co i im sie obrywalo od tych starych prukw.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez yolanda9

Ale miałam dzisiaj spotkanie... wyszłam przed blok, żeby kolegom z pracy dać zwolnienie (byli tak uprzejmi, że do mnie podjechali) a po drodze spotkałam sąsiadkę... a ta do mnie po imieniu (nie pamiętam, żebym się jej przedstawiała ) mówi do mnie, że już nie słychać jak schodzę rano do pracy i odpalam samochód i że chyba jestem przy nadziei - to potwierdziłam, że owszem W każdym razie poczułam się jak w big brotherze Na zwolnieniu jestem drugi dzień, a sąsiedzi już wiedzą, że ja do pracy nie chodzę... a tak w ogóle to oni już o 6.30 sąsiadów podsłuchują czy co masakra jakaś... jedyna dobra rzecz, to może jak by ktoś chciał obrobić mieszkanie to może by zauważyli

troskliwa.

Napisane przez kropka75

Mnie moja kiedyś zaczepiła, że za głośno schodzę i mam sobie buty inne kupić, bo głośno stukam i ona się budzi.

bezczelna jesteś, powinnaś buty filcem podbić.

Napisane przez kicia069

a tak z innej beczki zazywacie jakieś witaminki i inne specyfiki? mi z czasem gin zaczął tego dawać coraz wiecej i teraz już nie wiem co i jak musze zażywać bo niby jednego nie moge łykac razem jak łykam 2 i w efekcie cały dzień robie przerwy zeby coś zazyć.

ja łykam kwas foliowy i żelazo- po ostatnich złych wynikach morfologii, i do tego Falvit Mama.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kropko, ja robię na żyłce, ale tylko dlatego, że są krótsze i lżejsze Jeśli robisz osobno tył, przód - równie dobrze można robić na zwykłych długich drutach.

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;16899666]Kropko, ja robię na żyłce, ale tylko dlatego, że są krótsze i lżejsze Jeśli robisz osobno tył, przód - równie dobrze można robić na zwykłych długich drutach.[/QUOTE]
Narobiłaś mi smaka.

[Miira]

Napisane przez marhalczar

S
.wyslij mi na emaila twoja fotke z brzusiem, jestem bardzo ciekawa jak wygladasz

A co do wesela napewno cos znajdziesz ciekawego. Ja mam komunie 8 maja i tez juz cos szukam... potem mam wesele 3 wrzesnia ale mam nadzieje, ze wróce do normy po porodzie i dla malej tez bede szukac suknii balowej :

Sukienke mozesz uszyc u krawcowej jak kupisz jakis ladny material , przesylam ci kilka fajnych fotek z sukienkami dla kobiet w ciazy....

Malhalczar bardzo ładne te sukienki będę musiała coś wymyślić
A zdjęcia swojego z brzuszkiem.... nie mam dopiero mi to uświadomiłaś....

Napisane przez Darianna25

Czy któras z Was kupiła jakieś ciuchy i nie trafiła z płcią?

Ja nie trafiłam i zamówiłam na all (na szczęście tylko na 2ch aukcjach) dwie sukieneczki i parę bodziaków dziewczęcych ale są tak śliczne, że nie żałuje i poczekają do następnego bobaska

Napisane przez kicia069

P.S ja zawsze musze wstawać w nocy na siku czasem nawet 2 razy

Właśnie odnośnie siusiu.... ja muszę wstawać czasem i 7-10 razy To jest totalna katorga..... ale przed ciążą też zawsze 2-3 razy wstawałam... Czy któraś z was też tak ma?

Napisane przez kropka75

Idziecie czy macie zaproszenie?

Ja się zawsze dziwię, że kobietom przed porodem i tuż po się chce. Ja mam wesele w rodzinie we IX i już uprzedziłam, że może mnie nie być.

hehe myślę, że pójdziemy chyba, że faktycznie nie będę się nadawać na jakiekolwiek wyjścia.

Napisane przez hanjah

No i oczywiście chwalę się naszą kruszynką (nosek malutki po mamusi)

Witać że kruszynka rozrabia w brzuszku i najchętniej to by już pohasała po dworze.

Napisane przez kropka75

Jak tak kiedyś powiedziałam znajomej, to szybko znajomą być przestała. Uznała, że mam nasrane, bo jak to w ogóle można porównywać, zwierzę to zwierzę... przy okazji ulało jej się, że moje karmienie kota pełnowartościową karmą uznaje za debilizm, bo ona karmi najtańszą, z marketu, woli iść co tydzień do kina za tę kasę niż biedować, żeby kot miał dobre papu... To była nasza ostatnia rozmowa.

Co to za kobieta.... To niech sama je nadgniłego kurczaka albo najtańsze, tłuste parówki!

Napisane przez kropka75

Mnie moja kiedyś zaczepiła, że za głośno schodzę i mam sobie buty inne kupić, bo głośno stukam i ona się budzi.

heheh ale macie akcje z sąsiadami My naszczęście teraz nie mamy problemów z żadnymi... Można by powiedzieć, że w bloku panuje zasada "nie znamy się i nie chcemy się poznać". Ale to chyba często się zdarza w nowym budownictwie. W tym bloku mieliśmy tylko raz problem z sąsiadami (których nigdy nie ma). Nasz blok jest w kształcie litery L i my mamy balkon akurat przy zgięciu... a owi sąsiedzi po drugiej stronie owego zgięcia. I pewnej nocy, w środku tygodnia ok. 3 rano ustawili sobie muzykę na fulla.... a ja czułam się jakby wstawili mi głośnik do pokoju.... (było tak gorąco, że nie dalo się zamknąć balkonu) i w końcu wściekła poszłam i zaczęłam do nich dzwonić ale nikt nie otworzył tylko ściszyli muzykę cel osiągnięty bez interakcji

Za to wcześniej mieszkaliśmy w staaaaaaaaaarej kamienicy i tam wszyscy wszystko o wszystkich wiedzieli 2 kamienice były jakby do siebie przyklejone i toczyła się wojna między mieszkańcami jednej i drugiej. Pewnego dnia jakaś baba z gminy przyszła ze strażą miejską! ale nie otworzyłam. Potem mój TŻ dzwonił pytać o co chodzi i się okazało, że sąsiadka z kamienicy obok każe nam parkować bliżej swojej kamienicy Z tym że chciałabym zauważyć, że nie było tam miejsc parkingowych tylko stały kamienice, potem siatka, chodnik, pas zieleni i ulica... i wszyscy stawali przy tej ulicy. Mój TŻ zapytał czy owa Pani wykupiła sobie miejsce parkingowe na ulicy i dał jej do zrozumienia by pocałowała się w d. P

[marhalczar]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;16899666]Kropko, ja robię na żyłce, ale tylko dlatego, że są krótsze i lżejsze Jeśli robisz osobno tył, przód - równie dobrze można robić na zwykłych długich drutach.[/QUOTE]


Widze, ze nie jestem sama i tez cos na drutach robie.... dla malej sweterek , który juz pokazalam i jescze raz wrzucam ...., a teraz jestem w trakcie robienia narzutki/kocyka do wózka

[marhalczar]

Napisane przez Miira

Malhalczar bardzo ładne te sukienki będę musiała coś wymyślić
A zdjęcia swojego z brzuszkiem.... nie mam dopiero mi to uświadomiłaś....


Ja nie trafiłam i zamówiłam na all (na szczęście tylko na 2ch aukcjach) dwie sukieneczki i parę bodziaków dziewczęcych ale są tak śliczne, że nie żałuje i poczekają do następnego bobaska



Właśnie odnośnie siusiu.... ja muszę wstawać czasem i 7-10 razy To jest totalna katorga..... ale przed ciążą też zawsze 2-3 razy wstawałam... Czy któraś z was też tak ma?

hehe myślę, że pójdziemy chyba, że faktycznie nie będę się nadawać na jakiekolwiek wyjścia.


Witać że kruszynka rozrabia w brzuszku i najchętniej to by już pohasała po dworze.


Co to za kobieta.... To niech sama je nadgniłego kurczaka albo najtańsze, tłuste parówki!


heheh ale macie akcje z sąsiadami My naszczęście teraz nie mamy problemów z żadnymi... Można by powiedzieć, że w bloku panuje zasada "nie znamy się i nie chcemy się poznać". Ale to chyba często się zdarza w nowym budownictwie. W tym bloku mieliśmy tylko raz problem z sąsiadami (których nigdy nie ma). Nasz blok jest w kształcie litery L i my mamy balkon akurat przy zgięciu... a owi sąsiedzi po drugiej stronie owego zgięcia. I pewnej nocy, w środku tygodnia ok. 3 rano ustawili sobie muzykę na fulla.... a ja czułam się jakby wstawili mi głośnik do pokoju.... (było tak gorąco, że nie dalo się zamknąć balkonu) i w końcu wściekła poszłam i zaczęłam do nich dzwonić ale nikt nie otworzył tylko ściszyli muzykę cel osiągnięty bez interakcji

Za to wcześniej mieszkaliśmy w staaaaaaaaaarej kamienicy i tam wszyscy wszystko o wszystkich wiedzieli 2 kamienice były jakby do siebie przyklejone i toczyła się wojna między mieszkańcami jednej i drugiej. Pewnego dnia jakaś baba z gminy przyszła ze strażą miejską! ale nie otworzyłam. Potem mój TŻ dzwonił pytać o co chodzi i się okazało, że sąsiadka z kamienicy obok każe nam parkować bliżej swojej kamienicy Z tym że chciałabym zauważyć, że nie było tam miejsc parkingowych tylko stały kamienice, potem siatka, chodnik, pas zieleni i ulica... i wszyscy stawali przy tej ulicy. Mój TŻ zapytał czy owa Pani wykupiła sobie miejsce parkingowe na ulicy i dał jej do zrozumienia by pocałowała się w d. P

...wymyslisz, wymyslisz, bo masz dobry gust!!!

No to spiesz sie z fotkami, bo co pokazesz Mikolajowi jak urosnie...a tak na uboczu milo miec pamiatke z ciazy na fotce...

[araczki]

Napisane przez Miira

Właśnie zapukał do mnie pan kurier i przyniósł mi wieeeeeeeeeeelką pakę ciuszków z allegro Jestem baaardzo zadowolona, bo wyglądają zupełnie jak nowe. A część ma nawet metki Chyba mogę stwierdzić, że ciuchową wyprawkę mam już skompletowaną .
między innymi takie ciuszki jak na zdj.

swietne ciuszki. Spiochy z czapeczka albo pasiak z pieskiem reeeweelacyjne
I bodziaki cudne

Napisane przez xxNiuniaxx

Dziewczyny, dzis uderzyłam się w sam środek brzuszka z całej siły o kant krzesła dosłownie wbiło mi się...(
Bolało chwile, mam nadzieję że nic małej nie jest;(

Napewno jest dobrze Maluszek jest zabezpieczony w brzuchu

Napisane przez kicia069

mamuśki moje kochane a jak to jest z ułożeniem brzuszka w ciąży? siostra mojego męża mi ostatnio powiedziała ze mam jakiś niby"inny" układ niż ona i bede miała dziewczynke.. warto wierzyć w takie rzeczy?

Nie wierzyc a jesli sie sprawdzi to bedzie tylko i wylacznie przypadek

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;16897516]Wreszcie aparat wzięłam do ręki Ale fotki koszmarne, po remoncie nie mamy jak do końca posprzątać, no to miejsce na fotki też problematyczne Ale się chwalę - sweterki dziergane baj mi, a ciuszki - wczorajsze, tescowe. Szalenie podobają mi się te wielopaki [/QUOTE]

Ty dziergaczko nasza Sa sliczne

Napisane przez hanjah

No i oczywiście chwalę się naszą kruszynką (nosek malutki po mamusi)

Cudna! Gratuluje dziewczynki

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;16897822]no i najważniejsze: wczoraj dojechał kurier z wózkiem.
jestem zachwycona, wózek jest rewelacyjny.
no i jeszcze gratis fotelik Maxi Cosi Citi.
.[/QUOTE]

Bardzo ladny wozek. Kolor bardzo podobny jaki ja bym chciala. Super przesylka
To mozesz odetchnac
Synek slodziak

Napisane przez kropka75

Jak tak kiedyś powiedziałam znajomej, to szybko znajomą być przestała. Uznała, że mam nasrane, bo jak to w ogóle można porównywać, zwierzę to zwierzę... przy okazji ulało jej się, że moje karmienie kota pełnowartościową karmą uznaje za debilizm, bo ona karmi najtańszą, z marketu, woli iść co tydzień do kina za tę kasę niż biedować, żeby kot miał dobre papu... To była nasza ostatnia rozmowa.

Po co takim ludziom zwierzeta?
Mnie moj pies potrafi wkurzyc nie raz ale z pracy jade prosto do domu chociaz kusi mnie czasami sklep albo kolezanka a ja wiem, ze on tam czeka, chce wyjsc na dwor i teskni. Pozniej pojde. Wzielismy go swiadomie i swiadomie sie nim zajmujemy.

Szkoda, ze bardzo duzo ludzi traktuje zwierzeta jak cos gorszego. Smutne to.

Napisane przez kardashi

Ja bym takim ludziom wpierniczała jakieś kary. no peewnie, po co zwierzakowi dawac coś lepszego do jedzenia jak zje byle co. lepiej do kina iść.
chociaż niektorych znajomych dziwi i to że moj pies pije przegotowaną wodę, że ma rózne rodzaje karm. bo przeciez pies może zjeść resztki z obiadu.

Ja tez bym karala, albo kazala im jesc to gorsze zarcie albo te resztki

Napisane przez yolanda9

Ale miałam dzisiaj spotkanie... wyszłam przed blok, żeby kolegom z pracy dać zwolnienie (byli tak uprzejmi, że do mnie podjechali) a po drodze spotkałam sąsiadkę... a ta do mnie po imieniu (nie pamiętam, żebym się jej przedstawiała ) mówi do mnie, że już nie słychać jak schodzę rano do pracy i odpalam samochód i że chyba jestem przy nadziei - to potwierdziłam, że owszem W każdym razie poczułam się jak w big brotherze Na zwolnieniu jestem drugi dzień, a sąsiedzi już wiedzą, że ja do pracy nie chodzę... a tak w ogóle to oni już o 6.30 sąsiadów podsłuchują czy co masakra jakaś... jedyna dobra rzecz, to może jak by ktoś chciał obrobić mieszkanie to może by zauważyli

To chyba pani z serii tych wscibsko ciekawskich. Obserwuje, laczy fakty i atakuje

Nasz sasiad z domu obok, zapytal czy TEN telewizor, ktory kupilismy byl w promocji Jego okno kuchenne wychodzi na nasz salon..

A moj maz zabral sie za gromadzenie informacji o wozkach, lozeczkach, komodach z przewijakami i oszalal.
Jednak jego glownym problemem jest to, ze w pokoju dzieciaka staja rzeczy, ktore nigdzie sie nie miescily wczesniej a musialy przyjechac z nim z Polski i teraz nie wiadomo co z nimi zrobic a wyrzucic ich nie chce (sa to tzw rzeczy, ktore kiedys, moze, moga sie przydac)

Tutaj jest link do lozeczka, ktore rosnie wraz z dzieckiem do 6 r.z. tylko biale. To faworyt mojego meza.
http://www.vaunuaitta.fi/tuotteet/sa...riosleepsanky/

[marhalczar]

Napisane przez araczki

swietne ciuszki. Spiochy z czapeczka albo pasiak z pieskiem reeeweelacyjne
bodziaki cudne


Tutaj jest link do lozeczka, ktore rosnie wraz z dzieckiem do 6 r.z. tylko biale. To faworyt mojego meza.
http://www.vaunuaitta.fi/tuotteet/sangytjakehdot/briosleepsanky/

Ja ostatecznie zdecydowalam sie na takie lózeczkoz komoda i w sobote jade je zamówic...

[kropka75]

Napisane przez marhalczar

Widze, ze nie jestem sama i tez cos na drutach robie.... dla malej sweterek , który juz pokazalam i jescze raz wrzucam ...., a teraz jestem w trakcie robienia narzutki/kocyka do wózka

Śliczny. I jaki mniamuśny kolorek.

Objaśnisz nas na ile oczek, z jakiej grubej włóczki, na jakich drutach itd?

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez marhalczar

Widze, ze nie jestem sama i tez cos na drutach robie.... dla malej sweterek , który juz pokazalam i jescze raz wrzucam ...., a teraz jestem w trakcie robienia narzutki/kocyka do wózka

ale słodki sweterek.

Napisane przez araczki

A moj maz zabral sie za gromadzenie informacji o wozkach, lozeczkach, komodach z przewijakami i oszalal.
Jednak jego glownym problemem jest to, ze w pokoju dzieciaka staja rzeczy, ktore nigdzie sie nie miescily wczesniej a musialy przyjechac z nim z Polski i teraz nie wiadomo co z nimi zrobic a wyrzucic ich nie chce (sa to tzw rzeczy, ktore kiedys, moze, moga sie przydac)

Tutaj jest link do lozeczka, ktore rosnie wraz z dzieckiem do 6 r.z. tylko biale. To faworyt mojego meza.
http://www.vaunuaitta.fi/tuotteet/sa...riosleepsanky/

łóżeczko fajne- bo duże. Troszkę przesadzone z tym 6-latkiem. - ale do 3-4 lat spokojnie.
Sami mieliśmy podobne dla Maksia- coś bardziej jak te:
http://www.allegro.pl/item899216875_...ex_70_140.html
(tylko ładniej wtyłki wyprofilowane )

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez marhalczar

[/B]


Ja ostatecznie zdecydowalam sie na takie lózeczkoz komoda i w sobote jade je zamówic...

fajny wzór.

[kropka75]

Napisane przez Miira

Za to wcześniej mieszkaliśmy w staaaaaaaaaarej kamienicy i tam wszyscy wszystko o wszystkich wiedzieli 2 kamienice były jakby do siebie przyklejone i toczyła się wojna między mieszkańcami jednej i drugiej. Pewnego dnia jakaś baba z gminy przyszła ze strażą miejską! ale nie otworzyłam. Potem mój TŻ dzwonił pytać o co chodzi i się okazało, że sąsiadka z kamienicy obok każe nam parkować bliżej swojej kamienicy

He he he... ludzie to mają pomysły, naprawdę.

Ja mam takiego sąsiada, który jak zimną wyjeżdża z parkingu spółdzielni (nie ma wyznaczonych ani wykupionych miejsc) to stawia taki potykacz z napisem: "nie parkować, odśnieżone".

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez araczki

Po co takim ludziom zwierzeta?
Mnie moj pies potrafi wkurzyc nie raz ale z pracy jade prosto do domu chociaz kusi mnie czasami sklep albo kolezanka a ja wiem, ze on tam czeka, chce wyjsc na dwor i teskni. Pozniej pojde. Wzielismy go swiadomie i swiadomie sie nim zajmujemy.

Szkoda, ze bardzo duzo ludzi traktuje zwierzeta jak cos gorszego. Smutne to.

Ja do dziś nie wiem po co jej był kot. Zwłaszcza, że i tak się nim nie zajmowała. Ciągle jej przeszkadzał, że miauczy, że na biurko wchodzi, że gruby (co nie dziwne patrząc na dietę). Rok do weta po tabsy odrobaczające szła, a miała 100m od domu. W końcu kupiłam i jej dałam. Za dwa tyg. pytam - zapomniała podać.

Czasem ciężko wyczuć po co komu zwierz.
[/QUOTE]

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez araczki

Tutaj jest link do lozeczka, ktore rosnie wraz z dzieckiem do 6 r.z. tylko biale. To faworyt mojego meza.
http://www.vaunuaitta.fi/tuotteet/sa...riosleepsanky/

Pomysłowe. I bardzo ładne.

Napisane przez marhalczar

[/B]

Ja ostatecznie zdecydowalam sie na takie lózeczkoz komoda i w sobote jade je zamówic...

Ładne. Przytulne takie.

[araczki]

Napisane przez marhalczar

[/B]

Ja ostatecznie zdecydowalam sie na takie lózeczkoz komoda i w sobote jade je zamówic...

bardzo ladne kolorki. My chyba zdecydujemy sie na bialy zestaw. Ponizej komoda, siostra lozeczka

http://www.vaunuaitta.fi/tuotteet/ho...t/briolipasto/

Napisane przez kropka75

Ja mam takiego sąsiada, który jak zimną wyjeżdża z parkingu spółdzielni (nie ma wyznaczonych ani wykupionych miejsc) to stawia taki potykacz z napisem: "nie parkować, odśnieżone".

w lecie moze postawic: "swiezo malowane"

[margo80]

właśnie kuzynka małża podarowała nam leżaczek - całkiem nowy. jak go namierzę w necie, wkleję linka. do tego dostaliśmy paczuchę ciuszków po jej półrocznej córeczce, niektóre wcale nieużywane.
po powrocie i zakończeniu akcji z piecem na pewno się pochwalę

ponawiam swoją prośbę do dziewczyn z rwą - dajcie znać, może być na pw.

[kardashi]

U mnie pod blokiem jedni stawiają jakieś skrzynki żeby nie zajmowac im miejsca a wykupić nie wykupili a przesuń te skrzynki i ustań tam. Taka awantura..

u mnie w końcu wzięli się za odśnieżanie po 3 tygodniach śniegu. A już bylo tyle sniegu że bałam sie ze zostawie gdzies podwozie. Pięknie koparka zerwała z ulicy pokrywe śnieżną. Jeszcze jak by po parkingu (który jest z ulicy ) przejechali to tez by było dobrze.. zwłaszcza że jest pusty

[kropka75]

Napisane przez araczki

w lecie moze postawic: "swiezo malowane"

Ta, albo zamiecione, posiane... co tam komu do łba...

[araczki]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;16900804]
łóżeczko fajne- bo duże. Troszkę przesadzone z tym 6-latkiem. - ale do 3-4 lat spokojnie.
Sami mieliśmy podobne dla Maksia- coś bardziej jak te:
http://www.allegro.pl/item899216875_...ex_70_140.html
(tylko ładniej wtyłki wyprofilowane )

fajny wzór. [/QUOTE]

nawet jesli do 3-4 lat to i tak ucieszy mojego praktycznego meza . Nie lubi wydawac forsy na cos co zaraz trzeba wymieniac. Mowi, ze moglibysmy kupic np. dwa tansze. Dla niemowlaka i dla starszego ale napewno beda po prostu slabe.

Lozeczko, ktore pokazujesz jest b.fajne. Ma szuflade na posciel pod spodem i to jest duzy plus.

Napisane przez kropka75

Ja do dziś nie wiem po co jej był kot. Zwłaszcza, że i tak się nim nie zajmowała. Ciągle jej przeszkadzał, że miauczy, że na biurko wchodzi, że gruby (co nie dziwne patrząc na dietę). Rok do weta po tabsy odrobaczające szła, a miała 100m od domu. W końcu kupiłam i jej dałam. Za dwa tyg. pytam - zapomniała podać.

Czasem ciężko wyczuć po co komu zwierz.

Ano wlasnie. Znajomi w PL kupili kiedys dom pod Warszawa wiec zakupili tez psa, owczarka, slicznego ale mial mieszkac na dworze od malutkiego. Zona nie byla zadowolona mieszkaniem pod miastem bo to dama pierwsze klasa i sprzedali dom a z psem nie wiadomo co sie stalo. Do dzisiaj z nimi nie gadam. Chcieli nas odwiedzic w Helsinkach to powiedzialam mezowi, ze po moim trupie.

Napisane przez kropka75

Pomysłowe. I bardzo ładne.

a to fajnie, powiem mezowi, ze dobrze wybiera

[kropka75]

Napisane przez kardashi

u mnie w końcu wzięli się za odśnieżanie po 3 tygodniach śniegu. A już bylo tyle sniegu że bałam sie ze zostawie gdzies podwozie. Pięknie koparka zerwała z ulicy pokrywe śnieżną. Jeszcze jak by po parkingu (który jest z ulicy ) przejechali to tez by było dobrze.. zwłaszcza że jest pusty

To u mnie w piątek zeszły pięknie przejechała ulicą i... zepchała śnieg w kierunku aut. Genialnie nie?
Trzeba się było najpierw łopatą namachać, żeby wyjechać...

[kumkura]

Napisane przez kicia069

a tak z innej beczki zazywacie jakieś witaminki i inne specyfiki? mi z czasem gin zaczął tego dawać coraz wiecej i teraz już nie wiem co i jak musze zażywać bo niby jednego nie moge łykac razem jak łykam 2 i w efekcie cały dzień robie przerwy zeby coś zazyć:

ja mam:
-Luteina(podobno dla mnie to jest najważniejsze co zazywam...)
-kwas foliowy(mimo iż zawiera go feminatal N)
-feminatal N(witaminki)
-wit B6( na nudności)
-aspargin(niby na bóle brzucha?)
-ascofer(dostałam wczoraj bo mi morfologia źle wyszła..)

Sporo tego, ale jak doc. tak rzekł...
Ja zażywam Prenatal Classic i aspargin -to od niedawna.
Prenatal od 12 tyg. bo wczesniej Feminatal 800
Wyniki badan mam całkiem, całkiem...Jedynym odstepstwem od normy jest Hb..ale to ponoć norma


powiedźcie mi czy to jest normalne aż tyle tego zażywać? :conf used:z reszta z kwasu foliowego zrezygnowałam bo feminatal zawiera optymalną dawke a jak zażyje jeszcze folik to sie nie zadobrze czuje, nie wiem czym to jest spowodowane... czuje sie przefaszerowana chemią..

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------


straszne jest to co piszesz... i jaka tu była wina kota? chyba taka ze za bardzo kochał to dziecko, i biednego uśpili... szkoda gadać... bezmyślność wśród ludzi sie szerzy...

Ehh, są ludzie i parapety...
A ja wcinam grejfrucika i jest pyyyszny
Paczka z all doszła: rajstopy, legginsy, majty pod brzuch i jednorazowe dojechały zadowolonam

[Edzia400]

Napisane przez hanjah

No to dziecię się ujawniło: córeczka

Wizyta super, usg robił mi miły pan Dzidzia ma wszystko na swoim miejscu, wszystkie organy ok, łożysko też w porządku. No, to teraz mogę spać spokojnie

Oglądaliśmy dziś wózki, ale w sklepie żaden mi się nie podobał. Chyba jednak poszperamy na ebayu i tam coś kupimy w jakiejś rozsądnej cenie.

gratuluje klask i:

[kropka75]

Napisane przez araczki

Ano wlasnie. Znajomi w PL kupili kiedys dom pod Warszawa wiec zakupili tez psa, owczarka, slicznego ale mial mieszkac na dworze od malutkiego. Zona nie byla zadowolona mieszkaniem pod miastem bo to dama pierwsze klasa i sprzedali dom a z psem nie wiadomo co sie stalo. Do dzisiaj z nimi nie gadam. Chcieli nas odwiedzic w Helsinkach to powiedzialam mezowi, ze po moim trupie.

Znaczy co, nie mają go teraz i nikt nie wie gdzie się podział?

Moich znajomych swaci (teście córy) zaproponowali im kiedyś zamianę na psy. Bo znajomych pies szczekał, a ich nie, a oni na wieś chcieli szczekającego. Potem się do babki śmiałam, żeby uważała, bo się swatka na męża zamienić zechce jeszcze kiedyś...

[kardashi]

Napisane przez kropka75

To u mnie w piątek zeszły pięknie przejechała ulicą i... zepchała śnieg w kierunku aut. Genialnie nie?
Trzeba się było najpierw łopatą namachać, żeby wyjechać...

To wczesniej tez tak odśnieżyli pierw przejechała spycharka i zepchnęła pod auta a teraz kopara.. i jakiś facet z łopatą lata i tu pomacha łopatą, troche tu..

Z miesiac temu jak tak po raz pierwszy spadł snieg, jechałam na zakupy. Wczesniej tata wyjeździł miejsce, odkopał łopatą bym mogła odjechać. Wsiadam do samochodu a tu odsniezara i wszystko pod samochód i znow lopata w ruch..

[kropka75]

Napisane przez kumkura

A ja wcinam grejfrucika i jest pyyyszny

Na zdrowie.

A właśnie... A ja sobie wczoraj kupiłam pamelo i był okropny. Nigdy więcej.
Opornie się obierał, suchy jakiś taki był, wiórowaty. Smak taki sobie... To już wolę i grapefruita i pomarańcze, niż tę krzyżówkę.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez kardashi

Z miesiac temu jak tak po raz pierwszy spadł snieg, jechałam na zakupy. Wczesniej tata wyjeździł miejsce, odkopał łopatą bym mogła odjechać. Wsiadam do samochodu a tu odsniezara i wszystko pod samochód i znow lopata w ruch..

Ano właśnie.

[Edzia400]

Napisane przez kicia069

mamuśki moje kochane a jak to jest z ułożeniem brzuszka w ciąży? siostra mojego męża mi ostatnio powiedziała ze mam jakiś niby"inny" układ niż ona i bede miała dziewczynke.. warto wierzyć w takie rzeczy?

aaa i jeszcze jedno dziś mój gin słuchał ruchy mojego dzidka takim nie wiem czymś i mi powiedział ze wierzga jak koń jak pierwszy raz usłyszał to tylko taki sie wystraszony na mnie popatrzył hehe

Ja w to nie wierze moja kuzynka niby miała brzuch na chłopaka a urodziła sie dziewczynka mozliwe ze te mity o brzuchach i zachciankach działaja tylko w kregu rodziny gdzie bardziej działa genetyka np moja kuzynka jadla duzo kwasnego a mało slodkiego i ma dziewczynke (ja mam to samo) natomiast moja drugą kuzynkę ciągło na słodkie i ma chłopaka moj brzuch kształtem przypomina brzuch mojej kuzynki i obie wiemy ze beda dziewczynki