Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[Zwies]

Napisane przez kiwi10

on nie wierzy że odeszłam, wczoraj mówił że on nie powie że to koniec, że to moja decyzja, że to ja chce odejść, i mnie nie trzyma.
a rodzicom o rozstaniu nie ma po co mówić.

A mogłabyś zacytować w miarę dokładnie "tekst na rozstanie" - bo z tego co mi się wydaje, to wam potrzebna jest chyba jeszcze rozmowa

Czeeesc tak w ogóle

Ja od rana zła na Tżta
Czekam tylko aż przyjedzie
A Case jest taki, że powinien już być tu, a jest w domu, bo zaspał

[arrakis]

Napisane przez medeline

Ja tylko napisze, że mam mega doła. Po prostu... nie chciałam pewnych słów słyszeć, choć wiedziałam, że jest taka sytuacja jaka jest. Ale nieważne.
Po prostu... Ja chyba nie powinnam zakładac rodziny. Boję się, że powielę wzorzec - brak ojca, praca ponad rodziną, rozsypkę rodziny, brak czułości na codzień ze strony małżonków. Koszmarnie się boję. Więcej szkody przyniosę i nie tylko sobie. Idę was nadrabiać.

Nie powinnam wychodzić za mąż

co sie stalo?

Napisane przez katarakta

Zdjęcie pierścionka, niestety nie na palcu (nie wychodził mi dobrze obraz, wybitnym fotografem to ja nie jestem). Uff męczyłam się z fotkami pierścionka z pól godziny jak nie lepiej
No i sceneria. Tylko trzeba było bardziej w prawo pod górkę wejść, żeby tej drogi nie było widać

piekny

Napisane przez Hajja Hawwa

Nie musisz mu wprost o tym mówić. Możesz to jakoś wpleść między słowa.

Tylko, że faceci nie lubią chodzić do sklepów.

hajja - to byl sklep spozywczy a nie z ciuchami przeciez - a konkretniej stacja bennzynowa - piwo sie skonczylo i trzeba bylo pojsc

Napisane przez onlythebest

W Twojej sytuacji raczej lepiej byłoby mu nie mówić, że Ci się podoba czy coś bo jeśli on rzeczywiście nic, to mogłyby się popsuć wasze stosunki.
Mimo to, życzę Ci byś znalazła kogoś kto pokocha się tak bardzo jak Ty jego bo wydaję mi się że to najważniejsza sprawa miećudane życie uczuciowe..

no dlatego wlasnie nie zamierzam tego wprost pokazywac.... zobaczymy jak to sie samo potoczy w dalszym ciagu.... poki co i tak kolejka kandydatow sie jakos nie ustawia do mnie wiec nie jest tak, ze mysle ciagle o B. i nikogo innego nie zauwazam.... na razie nikogo interesujacego w poblizu nie widac....

ale gosc mnie intryguje bardzo no.... nie wiem juz sama....

Napisane przez kiwi10

on nie wierzy że odeszłam, wczoraj mówił że on nie powie że to koniec, że to moja decyzja, że to ja chce odejść, i mnie nie trzyma.
a rodzicom o rozstaniu nie ma po co mówić.

i jak tam dzisiaj samopoczucie?

Pony jak tam TZ - udalo sie skontaktowac? odezwal sie?

[kiwi10]

nie umiem dokładnie powtórzyć, po prostu powiedział, że nie chce ani myśleć ani rozmawiać o ślubie, że miłość nie da mu mieszkania ani co jeść. ( mówię że powinien iść do pracy, bo tylko całymi dniami siedzi w domu, że nawet jego mama ciężko pracuję) nic nie odpowiedział na to. powiedziałam mu że chyba to już sensu nie ma dalej, że trzeba się rozstać ( na spokojnie) on powiedział że on nie może od razu zdecydować o rozstaniu, ale nie trzyma mnie, jak chce mogę odejść. to odeszłam.

[madziamacius8786]

Napisane przez Hajja Hawwa

Mi dziś nie dali spać, bo wiercą w mieszkaniach obok. To już nie pierwszy raz. Niestety tak musi być, bo u nas w klatce mieszka dopiero jakaś połowa ludzi, a reszta dalej wyposaża.

Współczuje

Napisane przez *Insane

Niby tak, ale wierzę, że po zdradzie można mieć sporą traumę. W ogóle po jakimś bardzo nieudanym związku. Człowiek (nie tylko facet ) ma tak, że aby sobie poradzić z taką sytuacją, to wykształca w sobie mechanizmy obronne, dla każdego będzie to co innego - jednego pochłonie praca, inny zacznie zaliczać każdą jedną, a jeszcze inny będzie się bał przytulańców nawet
Myślę, że jeśli się zna historię swojego partnera, a jego zachowanie wynika właśnie z jakiś złych doświadczeń, to trzeba nad tym razem pracować i przede wszystkim starać się zrozumieć

To tak samo, jakby mój TŻ codziennie wypijał po dwa piwka przed komputerem i mówił, że to normalne. Prawdopodobnie dla większości to normalne, ale ja po kilkunastu latach z alkoholikami pod jednym dachem - myślę inaczej

Wiem,rozumiem. Ale skoro facet boi się ,że znowu to samo go spotka to po co się wiąże z dziewczyną? Żeby ją odpychać? Ja wszystko potrafię zrozumieć ale takie zachowanie jest co najmniej dziwne .. żyje się dalej i trzeba na nowo nauczyć się żyć. Nie ma identycznych ludzi którzy zachowują się tak samo jak byli partnerzy. Dlatego nie wolno każdego tak samo oceniać i myśleć,że jak pokaże ,że mi zależy to ona mnie napewno rzuci dlatego będę z tym ostrożny. Jeśli nie ma bliskości to jaki związek się uda?

Napisane przez kiwi10

on nie wierzy że odeszłam, wczoraj mówił że on nie powie że to koniec, że to moja decyzja, że to ja chce odejść, i mnie nie trzyma.
a rodzicom o rozstaniu nie ma po co mówić.

heh no tak,najlepiej na Ciebie zwalić,że to Twoja decyzja jakby mu zależało to by Cię zalał setkami smsów,czy telefonami, powinien być gotów do Ciebie przyjechać i prosić na kolanach żebyś do niego wróciła.

Napisane przez Zwies

A
Czeeesc tak w ogóle

Ja od rana zła na Tżta
Czekam tylko aż przyjedzie
A Case jest taki, że powinien już być tu, a jest w domu, bo zaspał

Cześć

no też bym była zła ale pewnie jak przyjedzie to zamiast tego : będzie to : .. hehe

Napisane przez arrakis

co



no dlatego wlasnie nie zamierzam tego wprost pokazywac.... zobaczymy jak to sie samo potoczy w dalszym ciagu.... poki co i tak kolejka kandydatow sie jakos nie ustawia do mnie wiec nie jest tak, ze mysle ciagle o B. i nikogo innego nie zauwazam.... na razie nikogo interesujacego w poblizu nie widac....

ale gosc mnie intryguje bardzo no.... nie wiem juz sama....

A jak poznałaś byłego Tża?

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez kiwi10

nie umiem dokładnie powtórzyć, po prostu powiedział, że nie chce ani myśleć ani rozmawiać o ślubie, że miłość nie da mu mieszkania ani co jeść. ( mówię że powinien iść do pracy, bo tylko całymi dniami siedzi w domu, że nawet jego mama ciężko pracuję) nic nie odpowiedział na to. powiedziałam mu że chyba to już sensu nie ma dalej, że trzeba się rozstać ( na spokojnie) on powiedział że on nie może od razu zdecydować o rozstaniu, ale nie trzyma mnie, jak chce mogę odejść. to odeszłam.

A czemu zamiast odejść nie zapytałaś dlaczego tak łatwo mu to przychodzi? Czemu nie zatrzymuje Cię skoro Cię Kocha? Wiem,że powiedział,że na siłę Cię nie trzyma, ale jeśli Cię Kocha to powinien chociaż starać się wpłynąć na Twoją decyzję..

[kiwi10]

Napisane przez madziamacius8786

heh no tak,najlepiej na Ciebie zwalić,że to Twoja decyzja jakby mu zależało to by Cię zalał setkami smsów,czy telefonami, powinien być gotów do Ciebie przyjechać i prosić na kolanach żebyś do niego wróciła.

powinien przyjechać i mnie przeprosić, ale on tego nie zrobi.

[Gwizdak]

Napisane przez Hajja Hawwa

A co było przyczyną takiego stanu rzeczy? Ja już myślałam, że niedługo Ci się oświadczy, a tu takie kłótnie. Może to przez jego złe samopoczucie? Pisałaś coś kiedyś, że jest w jakimś dołku. W każdym razie dobrze, że już jest ok.

wiesz co przyczyną było chyba to, że się ostatnio oboje jakoś zamknęliśmy i oddaliliśmy od siebie. Ja nie zauważyłam tego tak bardzo, tzn wiedziałam, że coś jest nie halo, ale dokładnie nie wiedziałam co, a on potrafił to nazwać. Poszło o jakąś bzdurę i oczywiście w emocjach wyszły te najgorsze rzeczy - niespełnione oczekiwania, żale, pretensje. Sobotę mieliśmy straszną, byłam pewna, że to już koniec. Ale jak zaczęliśmy już na spokojniej rozmawiać wczoraj, to okazało się, że się da, jeśli obie strony chcą. A dzisiaj mi powiedział, że musimy sobie więcej okazywać miłości niż do tej pory, żeby nie bać się ze sobą być nawzajem będzie dobrze

Napisane przez medeline

Ja tylko napisze, że mam mega doła. Po prostu... nie chciałam pewnych słów słyszeć, choć wiedziałam, że jest taka sytuacja jaka jest. Ale nieważne.
Po prostu... Ja chyba nie powinnam zakładac rodziny. Boję się, że powielę wzorzec - brak ojca, praca ponad rodziną, rozsypkę rodziny, brak czułości na codzień ze strony małżonków. Koszmarnie się boję. Więcej szkody przyniosę i nie tylko sobie. Idę was nadrabiać.

Nie powinnam wychodzić za mąż

bidulko, co się stało?

Arrakis, apropos tego Twojego B. Aleksandretta ostatnio oglądała "Kobiety pragną bardziej" obejrzyj ten film, jeśli nie widziałaś I odpuść tego gościa - nie ma sensu, jeśli on nie przejawia inicjatywy się truć Fajnie jest jak ktoś o Ciebie zabiega, zabiegać też jest fajnie, ale pod warunkiem, że to jest odwzajemnione

Dzieńdoberek

Chciałabym jeszcze dodać, że obie babcie mają się ok Babcia tż nie dała się przykuć do łóżka i biega mimo bólu, ale boli ją. No taka przypadłość - przejdzie A moja dochodzi do siebie po operacji, oko trochę boli, ale za chwilę przestanie Zmniejszyli jej też wadę wzroku z -8 na -3

[arrakis]

Napisane przez madziamacius8786

A jak poznałaś byłego Tża?

w pracy

[_Maya_]

Dzieeeeń dobry

kawusia i muffinek bananowy na sniadanko za mną teraz trzeba dalej się"ogarniać"

ciekawa lektura dla tych, które "mogłyby w sumie" już mieć dziecko - aż się sama nad tym zastanowiłam bo myślę że i mnie to czeka za ok 1,5 roku...
http://biznes.onet.pl/dziecko-czyli-...5,1,news-detal
miłego dnia Piękne

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

Arrakis, apropos tego Twojego B. Aleksandretta ostatnio oglądała "Kobiety pragną bardziej" obejrzyj ten film, jeśli nie widziałaś I odpuść tego gościa - nie ma sensu, jeśli on nie przejawia inicjatywy się truć Fajnie jest jak ktoś o Ciebie zabiega, zabiegać też jest fajnie, ale pod warunkiem, że to jest odwzajemnione

no wlasnie powiem ci ze to jest dziwne wszystko - bo on niby mi sie podoba ale ja nie zabiegam o niego - nic nie robie w zasadzie takiego co mozna by nazwac proba zwrocenia na siebie jego uwagi

wiec to tez nie jest tak, ze ja zabiegam, staram sie a on nic - ja nic nie robie w zasadzie....

[Hajja Hawwa]

Napisane przez kiwi10

powinien przyjechać i mnie przeprosić, ale on tego nie zrobi.

To wtedy byś do niego wróciła?

[kiwi10]

musiał by mi pokazać jak bardzo mnie kocha, i że zależy a on tego nie zrobi.

[madziamacius8786]

Napisane przez Gwizdak

Dzieńdoberek

Chciałabym jeszcze dodać, że obie babcie mają się ok Babcia tż nie dała się przykuć do łóżka i biega mimo bólu, ale boli ją. No taka przypadłość - przejdzie A moja dochodzi do siebie po operacji, oko trochę boli, ale za chwilę przestanie Zmniejszyli jej też wadę wzroku z -8 na -3

Cześć
Dobrze,że babcie czują się dobrze

Napisane przez arrakis

w pracy

to może w pracy kogoś poznasz?

Napisane przez arrakis

wiec to tez nie jest tak, ze ja zabiegam, staram sie a on nic - ja nic nie robie w zasadzie....

może to błąd

[Zwies]

Gwizdak to dobrze, że z babciami lepiej

Madzia Podejrzewam, że wszystko będzie zależne od momentu zobaczenia -

[Hajja Hawwa]

Napisane przez kiwi10

musiał by mi pokazać jak bardzo mnie kocha, i że zależy a on tego nie zrobi.

A Ty go kochasz dalej?

[kiwi10]

kocham go. ;(

[Gwizdak]

Napisane przez kiwi10

kocham go. ;(

o jejuuuuuuuu........... Kiwi, to zamiast się naburmuszać i fochować, to spróbuj to ratować.... On kocha Ciebie, Ty jego i chcesz się z nim rozstać?? Nie ma związku, w którym nie ma problemów, ale chodzi o to by je razem przezwyciężać. Tak łatwo się chcesz poddać?

[arrakis]

Napisane przez madziamacius8786

Cześć
Dobrze,że babcie czują się dobrze


to może w pracy kogoś poznasz?


może to błąd

na razie to akurat same babki mam w pracy do szkolenia

moze i blad ale ja nie umiem inaczej

Napisane przez kiwi10

kocham go. ;(

ojjj no to jak kochasz to walcz o to, nie poddawaj sie

[kiwi10]

ale on mnie nie kocha, on po prostu się przyzwyczaił, a ja już nie potrafię żyć na takich warunkach, a on nie zamienia tego zmieniać

[madziamacius8786]

Napisane przez Zwies

Madzia Podejrzewam, że wszystko będzie zależne od momentu zobaczenia -

ciekawe co wyjdzie

Napisane przez kiwi10

kocham go. ;(

i chcesz cierpieć ??

Napisane przez arrakis

na razie to akurat same babki mam w pracy do szkolenia

moze i blad ale ja nie umiem inaczej

wiesz Miłości nie znajdzie się w domku a nie myślałaś żeby np wejść na czata i porozmawiać z kimś z Twojego miasta? Może akurat kogoś ciekawego poznasz

Napisane przez kiwi10

ale on mnie nie kocha, on po prostu się przyzwyczaił, a ja już nie potrafię żyć na takich warunkach, a on nie zamienia tego zmieniać

skąd wiesz,że się przyzwyczaił?

[arrakis]

Napisane przez madziamacius8786

wiesz Miłości nie znajdzie się w domku a nie myślałaś żeby np wejść na czata i porozmawiać z kimś z Twojego miasta? Może akurat kogoś ciekawego poznasz

nie wchodze na czaty, nie chodze na imprezy zbytnio - nie lubie, nie mam czasu ani ochoty

[Gwizdak]

Napisane przez kiwi10

ale on mnie nie kocha, on po prostu się przyzwyczaił, a ja już nie potrafię żyć na takich warunkach, a on nie zamienia tego zmieniać

Facet mówi że Cię kocha i nie chce się z Tobą rozstać, a Ty sobie wmawiasz, że to przyzwyczajenie nie ma to jak sobie samej coś wkręcić. Kiwi, moim zdaniem, to Ty jesteś tak mocno rozgoryczona i pokrzywdzona tym, że nie układa się Wam ostatnio, że nie myślisz racjonalnie. Przede wszystkim sie z nim spotkaj - wypierzcie swoje brudy i pogadajcie o tym co tak naprawdę czujecie. Mówisz, że się nikomu nie zwierzałaś i tu się dopiero uczysz otwierać. Super, ale otwórz się przed nim - to z nim chcesz dzielić życie, a nie z wirtualnymi koleżankami na forum (nic nam nie ujmując ) Walcz o swoją miłość. Wcale nie jest łatwo spotkać kogoś, kto Cię kocha i kogo Ty kochasz....

[kiwi10]

tata mój mi radzi że mam dać sobie czas, że to chłopakowi powinno zależeć, że będzie kochać to zacznie działać, mam odpocząć i nie martwić się, kochany tata

[Biska]

Napisane przez kiwi10

tata mój mi radzi że mam dać sobie czas, że to chłopakowi powinno zależeć, że będzie kochać to zacznie działać, mam odpocząć i nie martwić się, kochany tata

Mądry tata Kochana, odpocznij troszkę, pozwól, żeby i Tobie i Jemu opadły emocje

Arrakis, kurczaki no, niełatwy obiekt westchnień sobie znalazłaś W każdym razie

Gwizdak, cieszę się, że już wszystko ok


Do mnie wczoraj wprowadził się na kilka dni Tż To też jak dobra dziewczyna wstałam z nim o 5.30 i zrobiłam mu kanapki do pracy i śniadanie po śniadaniu starczyło nam nawet czasu na deser A jak wychodził do pracy dał buziaka i powiedział "miłego dnia żnonko" po chwili ciszy dodał "przyszła" i znów po chwili "mam taka nadzieje". Śmiesznie to wyszło

[Zwies]

Napisane przez kiwi10

tata mój mi radzi że mam dać sobie czas, że to chłopakowi powinno zależeć, że będzie kochać to zacznie działać, mam odpocząć i nie martwić się, kochany tata

W sumie - mi się wydaje, że potrzebny jest Ci czas na przemyślenie, przegryzienie się ze wszystkim. Bo chyba sama na razie nie wiesz jak masz to oceniać.

[Gwizdak]

Napisane przez kiwi10

tata mój mi radzi że mam dać sobie czas, że to chłopakowi powinno zależeć, że będzie kochać to zacznie działać, mam odpocząć i nie martwić się, kochany tata

zależeć to Wam obojgu powinno.

[arrakis]

Napisane przez Biska

Arrakis, kurczaki no, niełatwy obiekt westchnień sobie znalazłaś W każdym razie

ajjj bo ja to tak zawsze mam, ze to takie skomplikowane u mnie musi byc....

kiwi ja tez mysle, ze troche czasu wam potrzeba, zeby ochlonac - a potem musicie szczerze ze soba porozmawiac.... i tak jak gwizdak pisze - obu wam powinno zalezec

[Hajja Hawwa]

Napisane przez kiwi10

ale on mnie nie kocha, on po prostu się przyzwyczaił, a ja już nie potrafię żyć na takich warunkach, a on nie zamienia tego zmieniać

No, ale on Ci mówi, że Cię kocha, tak? No to nie wymyślaj sobie, że to tylko przyzwyczajenie. Mam wrażenie, że podjęłaś tą decyzję o rozstaniu, ale nie jesteś jej do końca pewna i próbujesz sama siebie przekonać różnymi argumentami, że postąpiłaś właściwie.

[madziamacius8786]

Napisane przez arrakis

nie wchodze na czaty, nie chodze na imprezy zbytnio - nie lubie, nie mam czasu ani ochoty

no rozumiem ale gdzie tu spotkać normalnych facetów..

Napisane przez kiwi10

tata mój mi radzi że mam dać sobie czas, że to chłopakowi powinno zależeć, że będzie kochać to zacznie działać, mam odpocząć i nie martwić się, kochany tata

mądrze tata radzi odpocznij od tego wszystkiego.

Napisane przez Biska

Do mnie wczoraj wprowadził się na kilka dni Tż To też jak dobra dziewczyna wstałam z nim o 5.30 i zrobiłam mu kanapki do pracy i śniadanie po śniadaniu starczyło nam nawet czasu na deser A jak wychodził do pracy dał buziaka i powiedział "miłego dnia żnonko" po chwili ciszy dodał "przyszła" i znów po chwili "mam taka nadzieje". Śmiesznie to wyszło

tak dobrze Wam się układa,a Ty nie chcesz założyć pierscionka

[Hajja Hawwa]

Tyle Was tu jest, a tak mało piszecie.

[Biska]

Napisane przez madziamacius8786

tak dobrze Wam się układa,a Ty nie chcesz założyć pierscionka

Chcę, czy nie chcę - nie myślę już o tym w ten sposób. Po prostu będzie co ma być