Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[Hajja Hawwa]

Idę słuchać "Annę Kareninę", mój TŻ mi ją ściągnął do słuchania. Mam jeszcze tydzień do słuchania, jestem na 70. rozdziale, a jest ich 196. Chyba nie zdążę.

[madziamacius8786]

Napisane przez Biska

Chcę, czy nie chcę - nie myślę już o tym w ten sposób. Po prostu będzie co ma być

Będzie dobrze widać,że się Kochacie

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez Hajja Hawwa

Idę słuchać "Annę Kareninę", mój TŻ mi ją ściągnął do słuchania. Mam jeszcze tydzień do słuchania, jestem na 70. rozdziale, a jest ich 196. Chyba nie zdążę.

A o czym to jest?

[Biska]

Napisane przez madziamacius8786

Będzie dobrze widać,że się Kochacie

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------



A o czym to jest?

Będzie to, co musi być

Mam już dość zimy Jest mi cały czas zimno i przemakają mi buty

[madziamacius8786]

Napisane przez Biska

Mam już dość zimy Jest mi cały czas zimno i przemakają mi buty

ja też już mam dość zimy . Niedawno skończyłam odśnieżać dobrze,że ten śnieg nie jest zbity to łatwo poszło a jak oglądałam wczorajszą pogode to przynajmniej jeszcze 3 tyg ma być zimno

[Claris]

Napisane przez madziamacius8786

A o czym to jest?

pewnie o babce z tytułu.

Napisane przez Biska

Mam już dość zimy Jest mi cały czas zimno i przemakają mi buty

Ja też Teraz jak jestem po sesji (hope, dzisiaj ostatnie wyniki), to chciałoby się wyjść na jakiś ciepły spacerek, a nie w kozakach opatulona szalem w czapie. I mi też przemakają. Co jest cieplej i ten śnieg zaczyna topnieć, to następnego dnia znowu dowali, ileż można noo od sylwestra jej non stop śnieg

[butterfly20]

Cześć Nadrabianie

Napisane przez kiwi10

nie umiem opisać mojego bólu, zaufałam mu, kochałam, dbałam, oddałam całe serce, poświęcałam, wierzyłam ;( wszystko runęło. nie godna byłam być jego żoną ;(

Oj Bidulko. Nie wiem co powiedzieć. Nie będę Cię namawiać,że powinnaś dać mu szansę itp. Powiedział takie słowa,jakby naprawdę wcale mu nie zależało. I te gadki,że ty masz się wykazać czy nadajesz się na żonę...makabra jakaś. Poza tym mi zawsze Rodzice tłukli do głowy,że to facet ma zabiegać i to facet powinien przyjeżdżać/przychodzić odwiedzić mnie w domu,a nie ja do niego. Dziwne jest takie traktowanie Ciebie przez jego i jego Mamę.
Z drugiej strony powiedział też,że Cię kocha... tylko na ile są to szczere słowa?

Napisane przez Gwizdak

no mam taką nadzieję chyba doszliśmy też do jakiś konkretnych wniosków A na koniec dnia zrobiliśmy sobie wycieczkę krajoznawczą w Warszawie sprawdzając, gdzie moglibyśmy zamieszkać

Super Dobrze,że jednak się ułożyło

Napisane przez crozee

wiem, ze ci ciezko kochana, ale z perspektywy czasu spojrzysz na to inaczej w głowie mi sie nie miesci jego zachowanie, jego oczekiwania wzgledem ciebie, a tej jego mamuski to juz w ogole;/

przypomniała mi sie historia mojej koleżanki. jest ona wierzącą osobą i była z chlopakiem. ona chciała zachowac czystosc do slubu, a ten jej facet ja namawiał do seksu przedmałzeńskiego.. ona zaczeła sie zastanawiać.. dodam jeszcze, ze miała taki zwyczaj, ze codziennie czytała Pismo swiete, jeden psal po kolei i fragment Ewangelii. i pewnego razu miała akurat taki fragment, zeby być ostroznym, bo cos tam cos tam. no i ona rozwazała to cały czas, zastanawiała sie o co chodzi, co Bog chce jej przez to powiedziec. zastanawiała sie tez, czy zgodzic sie na seks przed slubem czy nie. w koncu jednak wyszło tak, ze nie zgodziła sie. chłopak ją rzucił. najlepsze jest to, że facet miał od poł roku kochankę. ta kochanka postawiła mu takie warunki, ze uprawiaja seks bez zobowiazań (oczywiscie ona wiedziała o tej sytuacji, ze dziewczyna sie waha czy stracic cnote)do czasu, kiedy on zdoła namowic moja koleżanke na seks. to byłą taka umowa, razem w sumie spiskowali przeciwko niej. w razie gdyby jednak nie zgodziła sie na ten seks, to ten chłopak miał obiecac kochance, ze rzuci dziewczyne i bedzie z nią. Chciałam tą historia powiedziec tylko, ze czasami nasze los zyciowy jest tak kierowany przez kogos na gorze, bysmy nie ucierpieli niepotrzebnie. Pewnie gdyby nie ten niepokoj przy czytaniu pisma sw kolezanka by zgodziła sie i straciła dziewictwo z oszustem i niegodnym jej chłopakiem. Miłosc musi być szlachetna, czysta, piękna. co Ci z takiej miłosci, kiedy facet stawia warunki??? Kiwi, napewno znajdziesz kogos, kto doceni Twoje piękno, Twoj cały charakter, nie bedzie chciał niczego w Tobie zmieniac i uszanuje Twoje decyzje. Tego Ci z całęgo serca zycze

Mój eks też nie umiał uszanować mojej decyzji...namawiał mnie do seksu,a ja nie chciałam. Do ostatniego dnia mówił mi jak to mnie kocha,jakie ma w związku ze mną plany...a na następny dzień już nie chciał ze mną gadać. Poznał jakąś,szybko mu się "dała" i po 3 miesiącach ich związku już była w ciąży.

Nie zawsze można wierzyć w takie "kocham Cię". Nie mówię,że w przypadku Kiwi było tak jak ze mną,ale jest to bardzo możliwe,niestety...

Napisane przez OlkaR

Jak chciałam się rozstać z TŻem i stwierdziłam, że juz nikogo w życiu nie pokocham, koleżanka powiedziała mi coś takiego:
"Nie mów tak, bo nikgy nie wiesz co się wydarzy, teraz Marcin jest dla Ciebie całym światem, ale może być tak, że spotkasz kogoś kto będzie kimś więcej niż całym światem, możesz spotkać kogoś kto da Ci więcej szczęścia, mimo, że teraz twierdzisz że to niemożliwe"
I wiesz co... mimo, że dalej jestem z TŻem uważam, że to bardzo mądre słowa... Nigdy nie wiemy co i kto nas spotka w życiu.

Dokładnie.Po zerwaniu z eksem też myślałam,że to niemożliwe,żebym kogoś pokochała. Troszkę czasu to zajęło,ale udało się i z perspektywy czasu widzę,że koniec tamtego związku był najlepszym,co mnie w życiu spotkało.

Napisane przez kiwi10

potwierdzam wypowiedź, nie chodzi o czas. czuję się jak przedmiot, będziesz żoną, ale musisz do mnie przyjeźdzać sama, na ileś tygodni, mam religijnych rodziców oni nie akceptują takich rzeczy, mówi że mam sie sprzeciwić, itd. ale ze jego matka popiera go.

Napisane przez kiwi10

kiedyś było cudownie, dbał o mnie, sam miał wspólne plany, mówił o dzieciach naszych itd rozmawialiśmy o wszystkim, wspieraliśmy się , pomógł mi wyjść z choroby, ale wtedy był zwykłym chłopakiem ze wsi,to mi się w nim podobało, taka dobroć. potem jak zaczął studiować na prawie i dobrze mu szło zrobił się zarozumiały, jak ktoś miał poprawka, to nie rozumiał że ktoś jest słabszy, zaczął się wywyższać. od roku, jest zła sytuacji kiedyś było dobrze, te studia go zmieniły. tylko kariera kariera i tylko to, zaczął mnie odpychać, zaczął przeklinać, zmienił sie strasznie,
ja stale chciałam naprawiać, dbałam o niego mimo tego że odpychał mnie bardziej, no i w reszcie nie wytrzymałam ;(

Och co te studia robią z niektórymi ludźmi...znam kilka takich samych przypadków... MASAKRA.

Napisane przez OlkaR

]



Łeeee weeeeeź... ja już tu kiedyś pisałam, że nie chciałabym TŻa przy porodzie, on twierdzi "moje dziecko więc mam prawo" (a skąd ta pewność że będzie jego). No ale nie wiem... sama z siebie nie chciałabym żeby był przy porodzie, ale coś czuję że mu zrobię taką niespodziankę i niech mnie trzyma za rękę i znosi krzyki... Ale to może (bo w dzisiejszym śnie mi asystował )....
W każdym razie jedna i jedyna myśl dnia dzisiejszego- chcę mieć z nim dziecko

Co do położnictwa... jesteś pewna że chcesz to rzucić?
Jeśli tak to rzucaj i nie patrz na to co mówią inni. Piguła i tak robi więcej niż lekarz, więc nie przejmuj się hasłami, że jest jakaś gorsza czy coś...

Ja bym też nie chciała TŻa przy porodzie. Ale na szczęście mam Ciocię położną,która w razie czego o mnie zadba.Niektóre kobiety nie mają takiej opcji i wtedy dobrze,żeby ktoś był przy nich i dbał o ich dobre traktowanie.


Katarakta piękny pierścionek Dokładnie taki jak Nam kiedyś pokazywałaś.Lubię takie kolorowe oczka

[madziamacius8786]

Napisane przez Claris

Ja też Teraz jak jestem po sesji (hope, dzisiaj ostatnie wyniki), to chciałoby się wyjść na jakiś ciepły spacerek, a nie w kozakach opatulona szalem w czapie. I mi też przemakają. Co jest cieplej i ten śnieg zaczyna topnieć, to następnego dnia znowu dowali, ileż można noo od sylwestra jej non stop śnieg

za wyniki

[Antii89]

Napisane przez medeline

Ja tylko napisze, że mam mega doła. Po prostu... nie chciałam pewnych słów słyszeć, choć wiedziałam, że jest taka sytuacja jaka jest. Ale nieważne.
Po prostu... Ja chyba nie powinnam zakładac rodziny. Boję się, że powielę wzorzec - brak ojca, praca ponad rodziną, rozsypkę rodziny, brak czułości na codzień ze strony małżonków. Koszmarnie się boję. Więcej szkody przyniosę i nie tylko sobie. Idę was nadrabiać.

Nie powinnam wychodzić za mąż

Powinnaś, będziesz idealną żoną zobaczysz! I skoro jesteś tego wszystkiego świadoma, na pewno nie powielisz wzorców, których nie chcesz.

Napisane przez katarakta

Zdjęcie pierścionka, niestety nie na palcu (nie wychodził mi dobrze obraz, wybitnym fotografem to ja nie jestem). Uff męczyłam się z fotkami pierścionka z pól godziny jak nie lepiej
No i sceneria. Tylko trzeba było bardziej w prawo pod górkę wejść, żeby tej drogi nie było widać

Jest przeeeeeeeśliczny! Mi też się marzy taki z kolorowym oczkiem.

Napisane przez Biska

Będzie to, co musi być

Mam już dość zimy Jest mi cały czas zimno i przemakają mi buty

Ja też mam dość, a dopiero wczoraj kupiłam sobie zimowe buty, wczęsniej musiałam w starych chodzić, bo mam za chude łydki do wszystkich butów.
Ale coś śliskie są...

[Biska]

Do końca lutego ma tak być

[Gwizdak]

Napisane przez Biska

Do końca lutego ma tak być

spoooko, to i tak już z górki, jeszcze tylko 3 tygodnie A może po takiej zimie będziemy mieć jakąś porządną wiosnę

[Antii89]

Napisane przez Biska

Do końca lutego ma tak być

Ale luty krótki jest.

[madziamacius8786]

Napisane przez Gwizdak

spoooko, to i tak już z górki, jeszcze tylko 3 tygodnie A może po takiej zimie będziemy mieć jakąś porządną wiosnę

Oby

[crozee]

Napisane przez Gwizdak

Facet mówi że Cię kocha i nie chce się z Tobą rozstać, a Ty sobie wmawiasz, że to przyzwyczajenie nie ma to jak sobie samej coś wkręcić. Kiwi, moim zdaniem, to Ty jesteś tak mocno rozgoryczona i pokrzywdzona tym, że nie układa się Wam ostatnio, że nie myślisz racjonalnie. Przede wszystkim sie z nim spotkaj - wypierzcie swoje brudy i pogadajcie o tym co tak naprawdę czujecie. Mówisz, że się nikomu nie zwierzałaś i tu się dopiero uczysz otwierać. Super, ale otwórz się przed nim - to z nim chcesz dzielić życie, a nie z wirtualnymi koleżankami na forum (nic nam nie ujmując ) Walcz o swoją miłość. Wcale nie jest łatwo spotkać kogoś, kto Cię kocha i kogo Ty kochasz....

Napisane przez kiwi10

ale on mnie nie kocha, on po prostu się przyzwyczaił, a ja już nie potrafię żyć na takich warunkach, a on nie zamienia tego zmieniać

no ale mowił Ci, ze cie kocha.........

Napisane przez kiwi10

tata mój mi radzi że mam dać sobie czas, że to chłopakowi powinno zależeć, że będzie kochać to zacznie działać, mam odpocząć i nie martwić się, kochany tata

Napisane przez Biska

Do mnie wczoraj wprowadził się na kilka dni Tż To też jak dobra dziewczyna wstałam z nim o 5.30 i zrobiłam mu kanapki do pracy i śniadanie po śniadaniu starczyło nam nawet czasu na deser A jak wychodził do pracy dał buziaka i powiedział "miłego dnia żnonko" po chwili ciszy dodał "przyszła" i znów po chwili "mam taka nadzieje". Śmiesznie to wyszło

Biska, jestes najlepszym przykładem, ze o miłosc trzeba walczyc!! Bardzo sie ciesze, ze Wam sie coraz lepiej układa oby tak dalej!

Napisane przez Claris

pewnie o babce z tytułu.

Kiwi, ja Ci radzę:
najpierw ochłoń z emocji, dajcie sobie czas
potem porozmawiajcie, tak jak radzi Gwizdak
na koncu, jesli zobaczysz, ze nic z tego nie bedzie, ze mu nie zalezy- posłuchaj taty i odpusc.
ale o miłosc zawsze trzeba walczyc....

[madziamacius8786]

Do Crozee




[/QUOTE]
i co Ci do śmiechu niedobra Ty ja wiem,że o babce z tytułu bardziej chodziło mi jaka jest jej historia :P

[aleksandrettaa]

kiwi jeśli się kochacie i chcecie być razem to starajcie się naprawić wasze relacje. Spotykajcie się częściej a nie na wykładach. Musicie duuużo rzeczy omówić bo między wami jest sporo nieporozumień. Dopiero jak będzie super między wami w teraźniejszości będzie można myśleć o przyszłość. Bo wybacz ale do bycia szczęśliwym małżeństwem potrzebny jest dobry związek a nie duży dom teściów.

Napisane przez madziamacius8786

AA Aleks i Katarakta kiedy Nam się Kochaniutkie ujawnicie na poczcie co?

Aleks się ujawni jak będzie mieć swoją fotkę.Spalił mi się komputer i wszystko poszło się....
katarakta cudowny pierścionek strasznie mi się kolorowe oczka podobają
arrakis a czy wy do siebie pasujecie? Bo wiesz Ty jeździsz na koncerty, po górach chodzisz a on jakoś sprawia wrażenie osoby, która niechętnie nos z pokoju wystawia. Co byście razem robili?

Gwizdak super, że babcie już się dobrze czują A z TŻ-tem będziecie super małżeństwem. Widać, że jak mało która para potraficie ze sobą rozmawiać.

My wczoraj spędziliśmy sympatyczny wieczór. Jakoś tak miło ostatnimi czasy się zrobiło. W ramach prezentu urodzinowego TŻ kupił mi karnet do klubu fitness bo jak stwierdził wie, że ja potrzebuje motywacji. No i teraz to już nie mam wyjścia i muszę schudnąć.

[Claris]

Napisane przez madziamacius8786

i co Ci do śmiechu niedobra Ty ja wiem,że o babce z tytułu bardziej chodziło mi jaka jest jej historia :P

Masz wolne to przeczytaj

[crozee]

nie napisałam co tam u mnie
wczoraj mnie rozłozyło na amen bolą mnie kosci, zyły, głowa, mam gorączke, zawroty głowy kiedy wstaje z łozka... masakra..... a ja sie powinnam uczyc na egzamin
w dodatku jeszcze wczoraj do mnie przyjechał o 1 w nocy tz. sam zaproponował, ze przyjedzie, bo jestem chora i wie, ze boje sie sama spac. a wspolokatora nie było. ( bo mieszkam z naszym wspolnym kolegą- kuba ;-) )
został na noc, a kuba wrocił o 7 rano i widział, ze tz spał u mnie. tak troche teraz niezrecznie mi... bo kuba jest bardzo wierzący i czeka ze swoja dziewczyną z seksem do slubu ( slub biorą w lipcu, a ja mieszkam w ich mieszkaniu, do ktorego ta dziewczyna sie wprowadzi po slubie). no i głupio mi, ze mogł sobie cos pomysleć o nas.. nie było go wczoraj cały dzien, wiec nie wiedział, ze jestem chora....

eh........

[gwiazdeczka26]

Dzien Doberek! Przywituje sie i ide nadrabiac, bo nie wiem co sie dzieje.
Kiwi zerwala z Tztem????? lece doczytac...

O i Hajja po dlugiej nieobecnosci sie pojawila....

[Claris]

Wiem co zrobię - muszę sobie kupić wiosenne buty to odegnam zimę

[Antii89]

Napisane przez crozee

nie napisałam co tam u mnie
wczoraj mnie rozłozyło na amen bolą mnie kosci, zyły, głowa, mam gorączke, zawroty głowy kiedy wstaje z łozka... masakra..... a ja sie powinnam uczyc na egzamin
w dodatku jeszcze wczoraj do mnie przyjechał o 1 w nocy tz. sam zaproponował, ze przyjedzie, bo jestem chora i wie, ze boje sie sama spac. a wspolokatora nie było. ( bo mieszkam z naszym wspolnym kolegą- kuba ;-) )
został na noc, a kuba wrocił o 7 rano i widział, ze tz spał u mnie. tak troche teraz niezrecznie mi... bo kuba jest bardzo wierzący i czeka ze swoja dziewczyną z seksem do slubu ( slub biorą w lipcu, a ja mieszkam w ich mieszkaniu, do ktorego ta dziewczyna sie wprowadzi po slubie). no i głupio mi, ze mogł sobie cos pomysleć o nas.. nie było go wczoraj cały dzien, wiec nie wiedział, ze jestem chora....

eh........

Nie przejmuj się kochana, przecież Ty wiesz dobrze co robiłaś z TŻtem, a czego nie robiłaś, a jak sobie pomyślał to on ma kosmate myśli nie Ty. Czy jak ktoś śpi razem w łóżku to oznacza, że musi seks uprawiać?

[madziamacius8786]

Napisane przez aleksandrettaa

My wczoraj spędziliśmy sympatyczny wieczór. Jakoś tak miło ostatnimi czasy się zrobiło. W ramach prezentu urodzinowego TŻ kupił mi karnet do klubu fitness bo jak stwierdził wie, że ja potrzebuje motywacji. No i teraz to już nie mam wyjścia i muszę schudnąć.

Ale Ci fajnie

Napisane przez Claris

Masz wolne to przeczytaj

taaa..ja muszę opanować całą książke z kosmetologii pomału więc dziekuje:P

Napisane przez gwiazdeczka26

Dzien Doberek! Przywituje sie i ide nadrabiac, bo nie wiem co sie dzieje.
Kiwi zerwala z Tztem????? lece doczytac...

O i Hajja po dlugiej nieobecnosci sie pojawila....

Cześć

Napisane przez crozee

nie napisałam co tam u mnie
wczoraj mnie rozłozyło na amen bolą mnie kosci, zyły, głowa, mam gorączke, zawroty głowy kiedy wstaje z łozka... masakra..... a ja sie powinnam uczyc na egzamin
w dodatku jeszcze wczoraj do mnie przyjechał o 1 w nocy tz. sam zaproponował, ze przyjedzie, bo jestem chora i wie, ze boje sie sama spac. a wspolokatora nie było. ( bo mieszkam z naszym wspolnym kolegą- kuba ;-) )
został na noc, a kuba wrocił o 7 rano i widział, ze tz spał u mnie. tak troche teraz niezrecznie mi... bo kuba jest bardzo wierzący i czeka ze swoja dziewczyną z seksem do slubu ( slub biorą w lipcu, a ja mieszkam w ich mieszkaniu, do ktorego ta dziewczyna sie wprowadzi po slubie). no i głupio mi, ze mogł sobie cos pomysleć o nas.. nie było go wczoraj cały dzien, wiec nie wiedział, ze jestem chora....

eh........

To miłe,że Tż się tak martwi o Ciebie

A co do kolegi to nie przejmuj się tym,jesteście dorośli . Ważne,że Wy wiecie co robiliście,on nie musi

[crozee]

co do katarakty i poloznictwa.. na ktorym jestes roku na tym położnictwie?? bo jesli mało ci zostało, to szkoda to marnowac.. moze byc zrobiła sobie indywidualny tok studiow, albo przeszła na zaoczne....

arrakis, Ty ładna kobitka jestes i dziwie sie, ze faceci tego nie dostrzegaja ;/ moze rzeczywiscie powinnas poszukac jakiejs alternatywy... moja kuzynka znalazła sobie meza przez internet, a ta kolezanka, o ktorej pisałam, ze facet ją oszukiwał i miał kochanke tez znalazła sobie faceta przez internetowy portal katolicki i we wrzesniu biora slub (czas najwyzszy, bo ona ma 34lata;-))
Aleks, fajnie ze jest lepiej juz poczatek jakichs zmian


a co do porodu, to nie chciałabym zeby P. był. wydaje mi sie, ze faceci moga miec pozniej traume.. moze czekac za drzwiami sali i wejsc jak urodze ale nie byc w trakcie

[madziamacius8786]

Napisane przez Claris

Wiem co zrobię - muszę sobie kupić wiosenne buty to odegnam zimę

Masz jakieś upatrzone?

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez crozee

a co do porodu, to nie chciałabym zeby P. był. wydaje mi sie, ze faceci moga miec pozniej traume.. moze czekac za drzwiami sali i wejsc jak urodze ale nie byc w trakcie

Zgadzam się

[_Maya_]

Napisane przez crozee

co do katarakty i poloznictwa.. na ktorym jestes roku na tym położnictwie?? bo jesli mało ci zostało, to szkoda to marnowac.. moze byc zrobiła sobie indywidualny tok studiow, albo przeszła na zaoczne....

no chyba że przeokrutnie się na tym kierunku męczysz to wtedy faktycznie lepiej zrezygnować...

Napisane przez crozee

a co do porodu, to nie chciałabym zeby P. był. wydaje mi sie, ze faceci moga miec pozniej traume.. moze czekac za drzwiami sali i wejsc jak urodze ale nie byc w trakcie

eee bez przesady - myślę, że to nie będzie aż tak traumatyczne przeżycie jak nie będzie zaglądał tam gdzie nie powinien...
przecież to najbliższa mi osoba więc dlaczego miałaby nie być przy narodzinach naszego maleństwa i w tym nie uczestniczyć...
ja wiem, że dziecko zaraz po to nie jest zbyt piękne no i my same zresztą też, ale to chyba chodzi o jakąś więź a nie o to co i jak wygląda w trakcie i zaraz po...

[crozee]

Napisane przez madziamacius8786

Do Crozee

i co Ci do śmiechu niedobra Ty ja wiem,że o babce z tytułu bardziej chodziło mi jaka jest jej historia :P[/QUOTE]
madzik, smiałam sie z odpowiedzi claris, a nie z Twojego pyt

Napisane przez Antii89

Nie przejmuj się kochana, przecież Ty wiesz dobrze co robiłaś z TŻtem, a czego nie robiłaś, a jak sobie pomyślał to on ma kosmate myśli nie Ty. Czy jak ktoś śpi razem w łóżku to oznacza, że musi seks uprawiać?

no nie, ale wiadomo, ze taka niezreczna sytuacja oni sa tacy baaaaardzo baaardzo wierzący.. ostatnio gadałam z jego dziewczyna i sie dziwiła, ze taka nasza wspolna kolezanka, do ktorej przyjechał chlopak, (poznali sie na sywlestrze, wiec to była swieza sprawa-był u niej pierwszy raz w domu)spała z nim w tym samym pokoju (na osobnych łózkach).. taka zbulwerswowana była... no sorry, ale dla mnie to juz jest troche chore;/ i opowiadała, ze jak oni byli na swylwestrze z kubą z znajomymi, to ona spała z tą znajomą, a kuba z tym znajomym....
generalnie do jes takie srodowisko, w ktorym sie wszystko roznosi, wiec wcale bym sie nie zdziwiła, ze informacje byłyby juz podane dalej wsrod naszych znajomych ( a w sumie to sa znajomi tz, a ja ich poznałam przez niego)

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez _Maya_

no chyba że przeokrutnie się na tym kierunku męczysz to wtedy faktycznie lepiej zrezygnować...


eee bez przesady - myślę, że to nie będzie aż tak traumatyczne przeżycie jak nie będzie zaglądał tam gdzie nie powinien...
przecież to najbliższa mi osoba więc dlaczego miałaby nie być przy narodzinach naszego maleństwa i w tym nie uczestniczyć...
ja wiem, że dziecko zaraz po to nie jest zbyt piękne no i my same zresztą też, ale to chyba chodzi o jakąś więź a nie o to co i jak wygląda w trakcie i zaraz po...

ostatnio ogladałam te filmiki z onetu (linki wstawiałam) o ciazy i porodzie. film byl krecony we francji i tam jest taki zwyczaj, ze jak matka rodzi i juz dziecko wychodzi, to ona sama chwyta to dziecko w rece i przytula do piersi a u nas niestety to lekarz pierwszy bierze dziecko w rece.

[aleksandrettaa]

Napisane przez crozee

arrakis, Ty ładna kobitka jestes i dziwie sie, ze faceci tego nie dostrzegaja ;/ moze rzeczywiscie powinnas poszukac jakiejs alternatywy... moja kuzynka znalazła sobie meza przez internet, a ta kolezanka, o ktorej pisałam, ze facet ją oszukiwał i miał kochanke tez znalazła sobie faceta przez internetowy portal katolicki i we wrzesniu biora slub (czas najwyzszy, bo ona ma 34lata;-))
Aleks, fajnie ze jest lepiej juz poczatek jakichs zmian

ja mojego tż-ta też poznałam przez net. I bardzo zadowolona jestem z tej znajomości

[*Insane]

TŻ do mnie dzwonił Z PRACY...
To niepodobne do niego...
Zapytał, co robię i w ogóle. Piętnaście razy przeprosił...
Mówiłam, że porozmawiamy przecież w domu (maszyny się tam u niego tłuką heh ) i że przecież go nie zostawię.... Może i nie jest mi to obojętne, ale nie jest to też taki powód, żeby się rozstawać... Drugie piętnaście razy się upewniał, czy aby na pewno? Czy wszystko ze mną w porządku?
Gadałam trochę bełkocząc, bo akurat się położyłam zdrzemnąć, bo kiepsko spałam i wcześnie wstałam... Ale jestem w szoku mówił to takim głosem jakby miał się zaraz popłakać

[crozee]

Kiwi, wiadomosc masz


ej laski nie namawiajcie kiwi żeby próbowała ratować związek ! Przecież ten facet powiedział jej wprost, że musi ją 'wypróbować' przed małżeństwem i chciał żeby przyjechała i mu usługiwała ! Ja myślę że ona dobrze robi że się tak dzielnie trzyma i stawia sobie cel w postaci zdania sobotniego egzaminu.

Ilsa Lund która za wami tęskni

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez *Insane

TŻ do mnie dzwonił Z PRACY...
To niepodobne do niego...
Zapytał, co robię i w ogóle. Piętnaście razy przeprosił...
Mówiłam, że porozmawiamy przecież w domu (maszyny się tam u niego tłuką heh ) i że przecież go nie zostawię.... Może i nie jest mi to obojętne, ale nie jest to też taki powód, żeby się rozstawać... Drugie piętnaście razy się upewniał, czy aby na pewno? Czy wszystko ze mną w porządku?
Gadałam trochę bełkocząc, bo akurat się położyłam zdrzemnąć, bo kiepsko spałam i wcześnie wstałam... Ale jestem w szoku mówił to takim głosem jakby miał się zaraz popłakać

ale to chodzi o te piwa przed komputerem czy o cos innego??

[carmelova]

Odpisuję na szybko i idę dalej nadrabiać. Mam pełne ręce roboty bo jutro jest ta konferencja i kolacja którą organizuję.

Kiwi bardzo mi przykro. Może jeszcze zrozumie. Czasem tak była, że docenia się kogoś dopiero wtedy, jak się go traci. Chociaż z drugiej strony rozum mi podpowiada, że to lepiej dla Ciebie…

Gwizdaczku cieszę się, że już wszystko jest w porządku


I teraz trzymajcie kciuki najmocniej jak się da. Piotrek (mój szef - Wiceprezes) wysłał dzisiaj do Prezesa mój wniosek o podwyżkę. Dał mi więcej niż chciałam Gdyby sie udało, to dostawałabym 650 zl na rękę więcej, a to duuuuuuużo jak dla mnie.

[crozee]

Napisane przez carmelova

Odpisuję na szybko i idę dalej nadrabiać. Mam pełne ręce roboty bo jutro jest ta konferencja i kolacja którą organizuję.

Kiwi bardzo mi przykro. Może jeszcze zrozumie. Czasem tak była, że docenia się kogoś dopiero wtedy, jak się go traci. Chociaż z drugiej strony rozum mi podpowiada, że to lepiej dla Ciebie…

Gwizdaczku cieszę się, że już wszystko jest w porządku


I teraz trzymajcie kciuki najmocniej jak się da. Piotrek (mój szef - Wiceprezes) wysłał dzisiaj do Prezesa mój wniosek o podwyżkę. Dał mi więcej niż chciałam Gdyby sie udało, to dostawałabym 650 zl na rękę więcej, a to duuuuuuużo jak dla mnie.

dostajesz 650 na reke calej pensji, czy tyle podwyzki??
pracujesz na cały etat czy na1/2??