Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana, cz. 4

[Parvati]

Napisane przez _shrek_

Wskakuję na luzie w gajerki które od dłuższego czasu wisiały nie używane w szafie i jest to miłe. To samo jest z dżinami, t-shirtami itp. Znajomi życzliwie kibicują i to też jest miłe. Żona mówi, żebym przechodził już na fazę stabilizacji bo nie lubi drobnych facetów. Pociągnę jeszcze z 12 kg i zrobię przerzutkę na III fazę. Czytając Wasze posty obawiam się nieco stabilizacji bo mogę za mocno wrzucić sobie na luzik ale tym pomartwię się później.

Nie ma co się bać III fazy będzie dobrze!
Gratuluję sukcesów!

Poza tym dzieńdobry wszystkim

[nulqa]

Bry !
Ja właśnie zjadłam okropieńsko pyszne śniadanie - tort naleśnikowo-budyniowo-czekoladowy. Zrobiłam naleśniczki z mleka w proszku i jajek (ze słodzikiem, bo miałąm ochotę na słodkie) i przekładałam to na zmianę budyniem czekoladowym , jak jadłam to po prostu czułam się jak w niebie , mogłam poczekać tylko trochę aż budyniek stężejee bardziej, to by mi się nie wylewało na talerz, ale i tak było boskie. Następnym razem może z nutelką pokombinuje
Teraz sobie uświadomiłam, że ja na tej diecie to żyje lepiej niż przed , w życiu nie robiłam takich śniadań. Moje menu na sniadanie to była kanapka z czyms tam
Witam wszystkich i milego dnia zycze

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez Amani

Dzień dobry wszystkim
Miałam dziś napisać jak tam test, ale... zapomniałam go zrobić Na swoje usprawiedliwienie dodam, że wstaję do pracy o 5 rano i czasem nie wiem jeszcze jak się nazywam
No i chciałam się pochwalić, że w końcu mi placuszki wyszły Dorwałam w końcu serek homo (duże Tesco, objeździłam Real, małe Tesco i nie było) i wyszły pycha Na obiad w pracy mam łososia i na "przegryzkę" (przepitkę?) Actimela lekkiego
Aha, teściowa mi powiedziała, że chudnę w oczach (szkoda, że waga tego nie odzwierciedla...) i jej koleżanka z pracy też chce tą dietę

fajnie jest chudnąć w oczach, ale jeszzcze lepiej w pupci, nóżkach i brzuszku

[_shrek_]

Napisane przez Parvati

Nie ma co się bać III fazy będzie dobrze!
Gratuluję sukcesów!

Czytając forum dostrzegam, że kilka Dukaneczek robiło jednak cofki z III do II fazy. Myślę w związku z tym, że jednak nie jest to taka "bułka z masłem" jak może się pozornie wydawać. Przy planowanym u mnie spadku III faza będzie trwała aż 250 dni i wydaje się to wiecznością. Ale pomartwię się tym nieco później studiując jeszcze raz doktorka w tym zakresie.
Jeżeli chodzi o ważenie się, to według mnie oczywiście, najlepiej robić to codziennie rano. Taki sposób daje pełny przegląd sytuacji w dłuższej perspektywie czasowej, a co za tym idzie możliwość nanoszenia korekt w codziennym jadłospisie. Motywacja nie bierze się jedynie z efektownych spadków ale także z rozsądnej analizy przyczyn zastojów i wzrostów wagi. Jestem najlepszym dowodem na to, że dieta jest naprawdę skuteczna. Wymaga jedynie konsekwencji, cierpliwości i spokoju. Histeryczne zachowania i depresje spowodowane chwilowymi wahnięciami wagi są więc niczym nieuzasadnione. Pracując przeszło 30 lat z grubasami, doktorek naprawdę wnikliwie zgłębił problematykę i świetnie to wszystko opisał. Tak więc wszystkim wątpiącym mówię:
do przodu !!!!!

[nulqa]

shrek, kania, wisienka_81, rutino, kasiulka, alamig , super ze sa spadki

[Berlinianka]

Napisane przez _shrek_

Jeżeli chodzi o ważenie się, to według mnie oczywiście, najlepiej robić to codziennie rano. Taki sposób daje pełny przegląd sytuacji w dłuższej perspektywie czasowej, a co za tym idzie możliwość nanoszenia korekt w codziennym jadłospisie. Motywacja nie bierze się jedynie z efektownych spadków ale także z rozsądnej analizy przyczyn zastojów i wzrostów wagi. Jestem najlepszym dowodem na to, że dieta jest naprawdę skuteczna. Wymaga jedynie konsekwencji, cierpliwości i spokoju. Histeryczne zachowania i depresje spowodowane chwilowymi wahnięciami wagi są więc niczym nieuzasadnione. Pracując przeszło 30 lat z grubasami, doktorek naprawdę wnikliwie zgłębił problematykę i świetnie to wszystko opisał. Tak więc wszystkim wątpiącym mówię:
do przodu !!!!!

Święte słowa... tylko żeby niektórym udało się to pojąć

[Parvati]

Napisane przez _shrek_

Czytając forum dostrzegam, że kilka Dukaneczek robiło jednak cofki z III do II fazy. Myślę w związku z tym, że jednak nie jest to taka "bułka z masłem" jak może się pozornie wydawać. Przy planowanym u mnie spadku III faza będzie trwała aż 250 dni i wydaje się to wiecznością. Ale pomartwię się tym nieco później studiując jeszcze raz doktorka w tym zakresie.
Jeżeli chodzi o ważenie się, to według mnie oczywiście, najlepiej robić to codziennie rano. Taki sposób daje pełny przegląd sytuacji w dłuższej perspektywie czasowej, a co za tym idzie możliwość nanoszenia korekt w codziennym jadłospisie. Motywacja nie bierze się jedynie z efektownych spadków ale także z rozsądnej analizy przyczyn zastojów i wzrostów wagi. Jestem najlepszym dowodem na to, że dieta jest naprawdę skuteczna. Wymaga jedynie konsekwencji, cierpliwości i spokoju. Histeryczne zachowania i depresje spowodowane chwilowymi wahnięciami wagi są więc niczym nieuzasadnione. Pracując przeszło 30 lat z grubasami, doktorek naprawdę wnikliwie zgłębił problematykę i świetnie to wszystko opisał. Tak więc wszystkim wątpiącym mówię:
do przodu !!!!!

Dużo silnej woli i się uda nawet ta trójka nieszczęsna(?)
A co do tego, że 250dni to długo - jak sama zobaczyłam, że mam być na III 110dni to załamka! Ale tak zerknęłam jakoś ostatnio w kalendarz (bo sobie liczę tam te dni) to zleciało raz dwa już sporo

[ruda_niunia]

Dzien doberek!
hmm..mowicie ze ciasto pomaranczowe pogrubiajace? to ja polecam torcik - ochudzajacy jak najbardziej w koncu cos drgnelo i ubylo mnie o 0,5kg
i plan ambitny dzisiaj mam w koncu pomeczyc moj stepper..

shrek - wielkie gratki za taki sukces
kaaania - to juz 6 z przodu? wow! pozazdroscic....

i wszystkim co dzis mieli minusik tez a tym co na + wyszli cierpliwosci i jutro spadkow...

[_kasiulka_]

Napisane przez _shrek_

Czytając forum dostrzegam, że kilka Dukaneczek robiło jednak cofki z III do II fazy. Myślę w związku z tym, że jednak nie jest to taka "bułka z masłem" jak może się pozornie wydawać. Przy planowanym u mnie spadku III faza będzie trwała aż 250 dni i wydaje się to wiecznością. Ale pomartwię się tym nieco później studiując jeszcze raz doktorka w tym zakresie.
Jeżeli chodzi o ważenie się, to według mnie oczywiście, najlepiej robić to codziennie rano. Taki sposób daje pełny przegląd sytuacji w dłuższej perspektywie czasowej, a co za tym idzie możliwość nanoszenia korekt w codziennym jadłospisie. Motywacja nie bierze się jedynie z efektownych spadków ale także z rozsądnej analizy przyczyn zastojów i wzrostów wagi. Jestem najlepszym dowodem na to, że dieta jest naprawdę skuteczna. Wymaga jedynie konsekwencji, cierpliwości i spokoju. Histeryczne zachowania i depresje spowodowane chwilowymi wahnięciami wagi są więc niczym nieuzasadnione. Pracując przeszło 30 lat z grubasami, doktorek naprawdę wnikliwie zgłębił problematykę i świetnie to wszystko opisał. Tak więc wszystkim wątpiącym mówię:
do przodu !!!!!

witaj kolego
no niektore z nas wrocily na 2..np ja,ale tez bardzo z tego wzgledu ze chcialabym jeszcze schudnac.ale fakt ,faktem ze ciezko jest na 3

[_shrek_]

Napisane przez Berlinianka

Święte słowa... tylko żeby niektórym udało się to pojąć

Tych, którzy tego nie zakumają i tak nie jesteśmy w stanie przekonać. Im pozostają jedynie cudowne diety w stylu 100 tabletek za 1 000 zł i gwarantowane 40kg mniej w 2 tygodnie. Nauka kosztuje, a na końcu i tak tutaj wrócą albo będą inwestować bez przerwy w większe rozmiary ciuchów. Ich małpy i ich cyrk ...
Każdy jednak powinien choćby z ciekawości przeczytać książkę Doktorka bo tak łopatologicznie podanej wiedzy na temat fizjologii, psychiki i mentalności człowieka, a w szczególności grubasa nie znajdzie się nigdzie. Jeżeli ktoś tego nie pojmie to znaczy, że i tak niczego nie pojmie. Doktorek nie jest szarlatanem, hochsztaplerem i cudotwórcą lecz sensownym lekarzem, wnikliwym obserwatorem i niezłym pisarzem dysponującym ogromną lekkością w prostym i obrazowym przedstawianiu rzeczy dosyć skomplikowanych i złożonych. Ja bym mu tam śmignął jakiegoś Nobelka.

[Amani]

Napisane przez nulqa

fajnie jest chudnąć w oczach, ale jeszzcze lepiej w pupci, nóżkach i brzuszku

Właśnie też się załamałam, że tylko po powiekach chudne

[_kasiulka_]

Napisane przez _shrek_

Ja bym mu tam śmignął jakiegoś Nobelka.

[kaaania]

Napisane przez nulqa

shrek, kania, wisienka_81, rutino, kasiulka, alamig , super ze sa spadki

Napisane przez ruda_niunia

kaaania - to juz 6 z przodu? wow! pozazdroscic....
i wszystkim co dzis mieli minusik tez a tym co na + wyszli cierpliwosci i jutro spadkow...

mądre słowa prawisz Kobieto, no i gratki za spadki

[Panna B]

Napisane przez _shrek_

Tych, którzy tego nie zakumają i tak nie jesteśmy w stanie przekonać. Im pozostają jedynie cudowne diety w stylu 100 tabletek za 1 000 zł i gwarantowane 40kg mniej w 2 tygodnie. Nauka kosztuje, a na końcu i tak tutaj wrócą albo będą inwestować bez przerwy w większe rozmiary ciuchów. Ich małpy i ich cyrk ...
Każdy jednak powinien choćby z ciekawości przeczytać książkę Doktorka bo tak łopatologicznie podanej wiedzy na temat fizjologii, psychiki i mentalności człowieka, a w szczególności grubasa nie znajdzie się nigdzie. Jeżeli ktoś tego nie pojmie to znaczy, że i tak niczego nie pojmie. Doktorek nie jest szarlatanem, hochsztaplerem i cudotwórcą lecz sensownym lekarzem, wnikliwym obserwatorem i niezłym pisarzem dysponującym ogromną lekkością w prostym i obrazowym przedstawianiu rzeczy dosyć skomplikowanych i złożonych. Ja bym mu tam śmignął jakiegoś Nobelka.

Będąc wczoraj w Empiku i chcąc obejrzeć chociaż tę książkę (chwilowy brak kasy) i dotknąć. Lubię mieć książkę w ręku, a nie w pdf, za co i tak stokrotne dzięki dla Berlinianki
A więc wracając do empiku, szukałam jej na półce z dietami i co, i nie ma? Jak się okazało była na półce dla bestsellerów
Ze swojego doświadczenia i zdobytej wiedzy mogę stwierdzić, że to najlepiej skonstruowana dieta pod względem metabolicznym z jaką się osobiście spotkałam i która jest rozpowszechniona na tak dużą skalę. Mimo pierwszych kroczków i jeszcze braku spadku wagi ze szczerą chęcią dorzucam się do flaszki
Pozdrawiam i gratuluję Shrek

[wiolqn]

Napisane przez _shrek_

Szukam w internecie kursów szybkiego czytania to może coś się poprawi.

wiem ze zart ale tak na wszelkipolecam pozycje Tony'ego Buzana. Swietny gosc od szybkiego czytanuia i map myslowych

Napisane przez _shrek_

Pociągnę jeszcze z 12 kg i zrobię przerzutkę na III fazę. Czytając Wasze posty obawiam się nieco stabilizacji bo mogę za mocno wrzucić sobie na luzik ale tym pomartwię się później.

znalazlam doktorkowy przepis na 3-stopniowa III faze wiec moze nie bedzie tak zle

Napisane przez megilay

A rano, po porcelanowej schadzce i prysznicu wlazłam pełna nadziei na wagę. I co? Dziś ważę 69,5 kg!!! Zamiast schudnąć, to przytyłam 0,7 kg! Myślę i myśle co zrobiłam nie tak i dochodzę do wniosku, że to wszytko dlatego, że tylko odłożyłam Wiolqn ciasta, a nie dałam jej do zjedzenia. I nie dopilnowałam by je pochłonęła... No bo jak inaczej to wytłumaczyć?
,

cwiczysz,, miesnie waza wiecej niz tluszcz, zaraz po cwiczeniach puchna (dlatego przebierajac sie na silce mozna sie nie zmiescic w te same spodnie w ktorych sie przyszlo). Nie przejmuj sie i profilaktycznie zmierz sie centymetrem

Napisane przez _shrek_

Ja bym mu tam śmignął jakiegoś Nobelka.

bardziej zasluzony niz Obamy

Pierwszy dzien pod oficjalna opieka doktora i zanotowalam spadek -0.8kg. Zaraz zobacze co zaleca na dzis bo widzialam ze juz mi mail przyszedl.

[biedronka389]

Dzień dobry chciałam się przywitać.
Jestem tu nowa. zaczęłam wczoraj i mam nadzieję wytrwać - czytając pilnie Wasze wypowiedzi.

[kaaania]

No dobrze wiem, ze nie na temat diety, ale w związku z tym co za oknem, to bardzo aktualne (u mnie znowu pruszy śnieg) i może kogoś jeszcze rozbawi na dodatek

PAMIĘTNIK SZCZĘŚLIWCA
12 SIERPNIA
Przeprowadziliśmy się do naszego domu. Boże, jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 PAŻDZIERNIKA
Góry Karkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi. Wszystkie liście zmieniają kolory na pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem jelenia. Jaki wspaniały!!! Jestem pewien, że to najwspanialsze zwierzęta. Tutaj jest jak w raju. Boże jak mi się tu podoba.
11 LISTOPADA
Wkrótce zacznie się sezon polowań, nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego jak jeleń. Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
02 GRUDNIA
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było pokryte białą kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną zabawę śnieżną (wygrałem), a potem przejechał pług śnieżny i zasypał to co odśnieżyliśmy. Znowu musieliśmy odśnieżać drogę dojazdową. Kocham Beskidy.
12 GRUDNIA
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
19 GRUDNIA
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechaliśmy do pracy, jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny!!!
22 GRUDNIA
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. S****ysyn!
25 GRUDNIA
Wesołych *******onych świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten s****ysyn od pługu śnieżnego...przysięgam... zabiję. Nie rozumiem dlaczego nie posypują drogi solą, żeby rozpuściło się to gówno.
27 GRUDNIA
Znowu to białe ☠☠☠☠☠☠☠☠ spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany. Meteorolog znowu zapowiedział dwadzieścia pięć cm tej nocy. Możecie sobie wyobrazić!?
28 GRUDNIA
Meteorolog się pomylił – tym razem napadało osiemdziesiąt pięć cm tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie, a chuj przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę!!!
Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią roz***ałem na jego zakutym łbie.
04 STYCZNIA
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem pod samochód wpadł mi *******ony jeleń i całkiem go roz***ał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te s****ysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.
03 MAJA
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej ***anej soli, którą posypują drogi.
18 MAJA
Przeprowadzam się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach.

[_shrek_]

Napisane przez Panna B

ze szczerą chęcią dorzucam się do flaszki

Nulqa operuje francuskim to może napisze do doktorka, że ma tutaj stadko swoich owieczek, które są mu wdzięczne i cieplutko go pozdrawiają.

Parvati, Kasiulka i pozostałe Dukaneczki które ćwiczyły już III fazę, mam pytanko:

Jak duże miałyście wahnięcia wagi na III przy zachowaniu oczywiście zdrowego rozsądku i poleceń Doktorka?

[daphne81]

Witajcie

U mnie 3 dzień I fazy - na wadze mniej o 1,3 kg - malo ale jestem tuz przed @

N koncie mam dzisiaj szklanę pół szklanki wody z octem jabłkowym na problemy porcelanki ( ohyda !), szklankę 0,3 l wody, kubek herbaty czerwonwj, 3 jajka i 4 plasterki sopockiej, oblizanie łyżyczki po jogurcie córeczki Sashy oraz WILKKI opierdziel TŻ za nic i ból głowy....

[Syla1984]

Hej.
Widzę dziś dużo spadków tak więc gratulację
U mnie zastój ale nie poddajemy się-nastrój super więc to najważniejsze. Chyba muszę się za jakieś ćwiczenia wziąć i ruszyć trochę szanowne cztery litery to może będzie ciupinkę lepiej
Witam nowych Dukających i wytrwałości życzę, zresztą dieta jest tak przyjemna że nie trudno na niej wytrwać

[cafemocca]

Witam Wszystkich

Już od pewnego czasu zagladam do waszego forum i czytam wasze posty i postanowiłam sie przyłączyć bo razem jakoś lepiej .
Gratuluje wszystkim spadków wagi.
Ja na Dukanie jestem już od 6 tygodni i pozbyłam sie 7 kg. Uważam, że ta dieta jest super, nie trzeba liczyć kalorii ,przejmować się ilościa jedzenia. Poza tym tyle jest ciekawych pomysłów na potrawy w waszej przepisowni, bo te przepisy z dukanowej książki to jakoś nijak nie przystają do polskiej rzeczywistości. Dziewczyny wy to macie głowę, żeby to wszystko wymyslać. Dzięki Wam za to.

[Syla1984]

Napisane przez cafemocca

Witam Wszystkich

Już od pewnego czasu zagladam do waszego forum i czytam wasze posty i postanowiłam sie przyłączyć bo razem jakoś lepiej .
Gratuluje wszystkim spadków wagi.
Ja na Dukanie jestem już od 6 tygodni i pozbyłam sie 7 kg. Uważam, że ta dieta jest super, nie trzeba liczyć kalorii ,przejmować się ilościa jedzenia. Poza tym tyle jest ciekawych pomysłów na potrawy w waszej przepisowni, bo te przepisy z dukanowej książki to jakoś nijak nie przystają do polskiej rzeczywistości. Dziewczyny wy to macie głowę, żeby to wszystko wymyslać. Dzięki Wam za to.

Witam koleżankę z Gdańska

[_shrek_]

Napisane przez wiolqn

znalazlam doktorkowy przepis na 3-stopniowa III faze wiec moze nie bedzie tak zle


bardziej zasluzony niz Obamy

Nulqa, złotko ty moje daj mi proszę jakieś namiary na to 3 stopniowe III fazowe cudo, bo znając siebie dobrze, mam uzasadnione obawy co do III fazy i chciałbym się zabezpieczyć na maxa.


Co do Obamy, to pisząc o Noblu dla Doktorka o tym samym myślałem !!!

[cafemocca]

No proszę widzę, że jeszcze jest ktoś z Gdańska. Fajnie

[lanka]

Napisane przez Panna B

Witam serdzecznie miłe Panie i miłych Panów

U mnie 3 dzień I fazy. I muszę przyznać, że oprócz żółtych siuśków, lżejszego samopoczucia i ogromnej energii wywołanej waszymi postami żadnego spadku wagi nie zauważyłam, tzn. moja waga nie zauważyła Zweryfikowałam swój jadłospis i wyszło mi, że chyba w I fazie nie powinnam używać aż 3 łyżek otrębów dziennie, no i wczoraj udało mi sie kupić maizenę i użyłam jej do cista rybnego i placuszków serowych... Ech, może powinnam zacząć od najprostszych produktów, bez wypieków póki co...

Bardzo proszę o sugestie, będę wdzięczna...

Ach... wczoraj jak opiłam się wody, tak naprawdę się opiłam to i na wieczór moje siuśki jakby bledsze mi się wydawały

Skad pomysl na jedzenie skrobii kukurydzianej na fazie uderzeniowej? Powinny byc czyste proteiny, w kolejnosci - najlepiej z miesa, ryb, potem dopiero nabialu. Wypieki?? Czytalas ksiazke?

[_kasiulka_]

Napisane przez _shrek_

Parvati, Kasiulka i pozostałe Dukaneczki które ćwiczyły już III fazę, mam pytanko:

Jak duże miałyście wahnięcia wagi na III przy zachowaniu oczywiście zdrowego rozsądku i poleceń Doktorka?

wiesz ja jak stosowalam sie do diety normalnie to nie mialam zadnych wachac caly czas waga bez zmian od listopada do polowy stycznia bylam normalnie grzeczna to nic nie przytylam ani nic...tyle ze nie schudlam nic.a pozniej juz zaczelam jesc wiecej niz powinnam to przytylam 2 kg.

[elianka]

u mnie dziś był spadek o... 100 gram "D lol
idę jak burza

[Syla1984]

Napisane przez elianka

u mnie dziś był spadek o... 100 gram "D lol
idę jak burza

Najważniejsze że w dół

[lanka]

Napisane przez kaaania

No dobrze wiem, ze nie na temat diety, ale w związku z tym co za oknem, to bardzo aktualne (u mnie znowu pruszy śnieg) i może kogoś jeszcze rozbawi na dodatek

PAMIĘTNIK SZCZĘŚLIWCA
12 SIERPNIA
Przeprowadziliśmy się do naszego domu. Boże, jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 PAŻDZIERNIKA
Góry Karkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi. Wszystkie liście zmieniają kolory na pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem jelenia. Jaki wspaniały!!! Jestem pewien, że to najwspanialsze zwierzęta. Tutaj jest jak w raju. Boże jak mi się tu podoba.
11 LISTOPADA
Wkrótce zacznie się sezon polowań, nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego jak jeleń. Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
02 GRUDNIA
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było pokryte białą kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną zabawę śnieżną (wygrałem), a potem przejechał pług śnieżny i zasypał to co odśnieżyliśmy. Znowu musieliśmy odśnieżać drogę dojazdową. Kocham Beskidy.
12 GRUDNIA
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
19 GRUDNIA
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechaliśmy do pracy, jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny!!!
22 GRUDNIA
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. S****ysyn!
25 GRUDNIA
Wesołych *******onych świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten s****ysyn od pługu śnieżnego...przysięgam... zabiję. Nie rozumiem dlaczego nie posypują drogi solą, żeby rozpuściło się to gówno.
27 GRUDNIA
Znowu to białe ☠☠☠☠☠☠☠☠ spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany. Meteorolog znowu zapowiedział dwadzieścia pięć cm tej nocy. Możecie sobie wyobrazić!?
28 GRUDNIA
Meteorolog się pomylił – tym razem napadało osiemdziesiąt pięć cm tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie, a chuj przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę!!!
Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią roz***ałem na jego zakutym łbie.
04 STYCZNIA
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem pod samochód wpadł mi *******ony jeleń i całkiem go roz***ał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te s****ysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.
03 MAJA
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej ***anej soli, którą posypują drogi.
18 MAJA
Przeprowadzam się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach.

Kaaania to brzmi dokladnie jak jak chalupa moich starych w Beskidach, dokad to wyprowadzili sie, kiedy jeszcze musialam ze wzgledu na wiek mieszkac z nimi. Chalupa malowniczo oddalona od najblizszego srodka komunikacji publicznej o 2 km. Acha, droga stroma, w lesie, usypana z kamieni, nie zaden burzujski asfalt... Ucieklam stamtad jak tylko dowod osobisty dostalam
Nie musze chyba dodawac, ze uwielbiam Londyn, w ktorym 10cm snieg jest wielkim wydarzeniem

[Parvati]

Napisane przez _shrek_

Nulqa operuje francuskim to może napisze do doktorka, że ma tutaj stadko swoich owieczek, które są mu wdzięczne i cieplutko go pozdrawiają.

Parvati, Kasiulka i pozostałe Dukaneczki które ćwiczyły już III fazę, mam pytanko:

Jak duże miałyście wahnięcia wagi na III przy zachowaniu oczywiście zdrowego rozsądku i poleceń Doktorka?

Mi jak widać w podpisie się schudło z 56 do 52,6kg.
Obecnie moja waga zależnie od dnia waha się między 52.0 a 53.8 (w wiadomym czasie miesiąca) i tak już długi czas
Mogłoby tak zostać

[lanka]

Napisane przez wiolqn

wiem ze zart ale tak na wszelkipolecam pozycje Tony'ego Buzana. Swietny gosc od szybkiego czytanuia i map myslowych

bardziej zasluzony niz Obamy

Pierwszy dzien pod oficjalna opieka doktora i zanotowalam spadek -0.8kg. Zaraz zobacze co zaleca na dzis bo widzialam ze juz mi mail przyszedl.

A za to ta nagroda dla Obamy?

To o czytaniu musze znalezc, bo chyba fajne i mozna byloby tyyyle wiedzy przyswoic A w ogole to widzialam dzis babke w busie , ktora czytala z takiej ksiazeczki Sony Jakis portable reader. Zajrzalam jej oczywiscie przez ramie i wygladalo dobrze. Nie tak jak na ekranie kompa... Moze takie cos?

Wiolqn ja Ci przeogromnie gratuluje spadku! Oszalamiajacy! Jeden dzien i juz? A przeciez jeszcze nie zaczelas isc wedlug jego jadlospisu?

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez megilay

Helo

Przylazłam tak z rana poskarżyć się...

Zjadłam wczoraj normalną porcję śniadaniową (jak co dzień od początku diety), potem na obiad dwa małe gołąbki PW, potem najpierw godzinę stękałam na pilates, a później dobiłam się drugą godziną aerobiku ze sztangami i hantlami .
Wróciłam do domu i zeżarłam ze łzami szczęścia w oczach prawie pół czekoladowo-pomarńczowego przekładańca Lanki , kawałek dałam mężowi (pluł owsem hyhy, twierdząc że nie jest koniem), a połowę, zgodnie z przepisem , zostawiłam koleżance Wiolqn

Wypiłam jeszcze wieczór kawę (na spanie mi dobrze robi), półtora litra wody prawie duszkiem i z brzuchem jak słonica w zaawansowanej ciąży poszlam spać.
A rano, po porcelanowej schadzce i prysznicu wlazłam pełna nadziei na wagę. I co? Dziś ważę 69,5 kg!!! Zamiast schudnąć, to przytyłam 0,7 kg! Myślę i myśle co zrobiłam nie tak i dochodzę do wniosku, że to wszytko dlatego, że tylko odłożyłam Wiolqn ciasta, a nie dałam jej do zjedzenia. I nie dopilnowałam by je pochłonęła... No bo jak inaczej to wytłumaczyć?

Jestem dzisiaj zatem nieszczęśliwa i zdemotywowana na maxa
Pocieszcie mnie jakoś, plizzz

Dobrze przynajmniej, że ciasto jest rewelacyjne, tyle słodyczy chodziaż w mojej krzywdzie...

I mimo, że pogrubiajace (mnie) to ciasto, a nie odchudzajace , to - Lanka - dzięki za przepis Normalnie cud-miód i mistrzostwo świata!. Ta nutella do posmarowania smakuje jak takie czekoladki co kiedyś w M&S można było kupić. W takich wysokokalorycznych kubełkach plastikowych...
REWELACJA!!!! W niedziele robię następne...

pozdro dla wszystkich

ciasto jest odchudzajace, tylko Ty pewnie jak jesz cos co smakuje zbyt dobrze, to myslisz sobie "ja piernicze, to niemozliwe, od slodyczy sie tyje" i dlatego Ci waga poszla w gore. Sekret ogladac marsz i wizualizowac sobie jakie to wszystko dobre i odchudzajace. Pocieszac Cie nie bede, bo sie jeszcze bardziej rozleziesz, a masz sie wziac do kupy, bo weekend idzie i jak w takim nastroju go powitasz, to szybko znajda sie grzeszki, podjadanie dla poprawy nastroju i inne dekadenckie zachowania.
A przypomnij mi jeszcze, Ty palisz?

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez _shrek_

Z cudownie otulonych białym puchem Bieszczadów.
Dzisiejszy raport jest super: - 0,5kg czyli razem równiutko - 14kg. I tak lubię !!!

Ale warchoł ze mnie. Zapomniałem z tej radości się przywitać.
Miłego dzionka dla Wszystkich dukających i tych którzy się jeszcze czają czy zacząć. Mam dla Was znaną chińską mądrość:
"Kto zrobił pierwszy krok, ten jest już w połowie drogi do swojego celu".

Tak trzymaj.