Dziwne sytuacje podczas spowiedzi

[Brook]

Napisane przez tatooo

heh tydz temu byłam u spowiedzi... okazało się że przez 4 lata przyjmowałam komunie świętokradzko... ale masakra. aż mi sie głupio zrobiło ale ksiądz byl spoko powiedział że ludzka rzecz błądzić i żebym już nad tym nie myślała.

swietokradzko to znaczy jak?nie lapie...

[Neciak89]

Napisane przez tatooo

bo w tej regułce co sie dzieci ucza jest chyba takie coś: mam lat... pokute wypełniłem. dokładnie nie wiem bo sie nie spowiadam wg tej regułki. mnie kiedyś ksiądz zaskoczył bo tam na koniec czasem mówi hasło wychwalajmy Pana bo jest dobry. i trzeba odpowiedziec, a ja nie wiedziałam co, normalnie kopara w dół ale nic mi za to nie rzekł.

Nie przypominam sobie wieku w regułce, chyba jakiejś innej się uczyłaś

[Nija_]

Napisane przez tatooo

bo w tej regułce co sie dzieci ucza jest chyba takie coś: mam lat... pokute wypełniłem. dokładnie nie wiem bo sie nie spowiadam wg tej regułki. mnie kiedyś ksiądz zaskoczył bo tam na koniec czasem mówi hasło wychwalajmy Pana bo jest dobry. i trzeba odpowiedziec, a ja nie wiedziałam co, normalnie kopara w dół ale nic mi za to nie rzekł.

Bo jego miłosierdzie trwa na wieki Też miałam taką regułkę przy pierwszej komunii.

Napisane przez Brook

swietokradzko to znaczy jak?nie lapie...

Z grzechem ciężkim na sumieniu
Kiedy np. ktoś zataja grzech ciężki w czasie spowiedzi i potem przyjmuje komunię, to spowiedź jest nieważna, a przyjęte później komunie świętokradzkie. Tak samo jeśli ktoś tylko udaje przed spowiednikiem żal i postanowienie poprawy.

[tatooo]

Napisane przez Nija_

Bo jego miłosierdzie trwa na wieki Też miałam taką regułkę przy pierwszej komunii.



Z grzechem ciężkim na sumieniu
Kiedy np. ktoś zataja grzech ciężki w czasie spowiedzi i potem przyjmuje komunię, to spowiedź jest nieważna, a przyjęte później komunie świętokradzkie. Tak samo jeśli ktoś tylko udaje przed spowiednikiem żal i postanowienie poprawy.

a nie no ja nie wiedziałam że to jest grzech, w ogóle mi to na myśl nie przyszło, a teraz sie zapytałam a ttu taka niespodzianka.jak stąd do tamtąd. ale ksiądz sie okazał w porządku.

[Brook]

poprostu nie lapie czego tatooo przez 4 lata przyjmowala swietokradztwo
nie wylapalam jej wypowiedzi- wyjasni wiec ktos?
tatooo chodzi o to ze nie powiedzialas czegos w czasie spowiedzi czy nie zalowalas za grzech bo nie lapie

[Neciak89]

Napisane przez Brook

poprostu nie lapie czego tatooo przez 4 lata przyjmowala swietokradztwo
nie wylapalam jej wypowiedzi- wyjasni wiec ktos?
tatooo chodzi o to ze nie powiedzialas czegos w czasie spowiedzi czy nie zalowalas za grzech bo nie lapie

Chodzi o to, że nie powiedziała podczas spowiedzi, bo nie wiedziała, że to grzech. Ale też nie wiem o co chodzi

[tatooo]

Napisane przez Brook

poprostu nie lapie czego tatooo przez 4 lata przyjmowala swietokradztwo
nie wylapalam jej wypowiedzi- wyjasni wiec ktos?
tatooo chodzi o to ze nie powiedzialas czegos w czasie spowiedzi czy nie zalowalas za grzech bo nie lapie

przez 4 latka miałam grzech ale w ogole mi nie przyszło do głowy że sie musze z tego wyspowiadac. i tak sobie chodziłam do komunii i do spowiedzi dwa razy w roku i okazało sie że to wszystko na nic.

[tegochcialam]

A czy taka sytuacja powinna mieć miejsce?

Spowiadam się i mówię " nieczystość" a ksiądz pyta "ale jaka nieczystość? bo są różne rodzaje."

no jak to jaka, no chyba wiadomo, nie? zdizwiło mnie to...

[tatooo]

Napisane przez tegochcialam

A czy taka sytuacja powinna mieć miejsce?

Spowiadam się i mówię " nieczystość" a ksiądz pyta "ale jaka nieczystość? bo są różne rodzaje."

no jak to jaka, no chyba wiadomo, nie? zdizwiło mnie to...

no chyba może zapytać, tylko nie powinien pytać o szczegóły. mi mój ksiądz powiedział, że jak ksiądz zaczyna tak wypytywać i sie "znęcać" nad człowiekiem to po prostu trzeba odejść od konfesjonału.

[kolezankaa]

mnie tylko raz "ścieło" przy spowiedzi, kiedy mówiłam grzechy..
przeklinałam..
a ksiądz mi przerwał i tak:
kiedy? gdzie? ile razy?


ja zmieszana i tak:
Jezu nie wiem.!



Boże co za pytanie chociaż mogłam mu powiedzieć, że wczoraj u sąsiadki o 13.24, dzisiaj w domu o 16.56 itd... masakra

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez tatooo

no chyba może zapytać, tylko nie powinien pytać o szczegóły. mi mój ksiądz powiedział, że jak ksiądz zaczyna tak wypytywać i sie "znęcać" nad człowiekiem to po prostu trzeba odejść od konfesjonału.

i bardzo słusznie, bo co go to interesuje jaka dokładnie nieczystość, poza tym on już dobrze wie tylko wariata struga, spowiadamy się Bogu a nie księdzu a Bóg dobrze wie jakie mamy grzechy

[Brook]

Napisane przez tatooo

przez 4 latka miałam grzech ale w ogole mi nie przyszło do głowy że sie musze z tego wyspowiadac. i tak sobie chodziłam do komunii i do spowiedzi dwa razy w roku i okazało sie że to wszystko na nic.

]a ha jaki grzech?

hehe zartuje jak nie chcesz nie mow

[pixieland]

Napisane przez Tereskaa

Zdecydowanie masz rację Czym jest uprawianie seksu z miłości do morderstwa... Może bardziej chodzi o to, że gdy żałujemy nawet najcięższego grzechu to jest to inaczej postrzegane niż jak go nie żałujemy a spowiadamy się bo wypada Ja tego, że uprawiam seks z moim TŻ i wspólnie łączy nas silne uczucie nie będę żałowała nigdy, dlatego czuję, że jestem wykluczona ze spowiedzi, bo po co ja mam walczyć i wysłuchiwać od obcego faceta, że kocham mojego TŻ-ta. Seks jest elementem miłości i czy to się księdzu podoba czy nie. Owszem, gdy ktoś jest w związku małżeńskim i zdradza żonę/męża to rozumiem, że to jest złe, ale seks z jednym partnerem, którego się kocha chyba nie jest czymś złym I wychodzi na to, że to właśnie paradoksalnie księża oddalają ludzi od kościoła. Najpierw karcą człowieka a później grzmią, że ludzie nie chcą chodzić do kościoła, coś tu chyba jest nie tak.

kiedy, juz moj byly tz, byl u spowiedzi a mial prawie 18 lat i powiedzial o wspolzyciu [starszy juz!] ksiadz spytal tylko czy on chce ze mna wiazac przyszlosc czy naprawde mnie kocha i czy dlugo razem jestesmy, kiedy dostal odpowiedzi powiedzial tylko ze wspolzycie wziaze sie z ewentualnoscia dziecka wiec nie gotujmy piekla na ziemii niewinnej istocie jesli sie pojawi, i jesli mieszkalibysmy razem nie moglby go rozgrzszyc, a le skoro nie to nie widzi powodu dla ktorego mialby go jakos specjalnie karcic za milosc takze spowiadalam sie u tego ksiedza, w dodatku smieszna sytuacja bo to przed swietami bylo wiec podeszlam zaraz po chlopaku i uslyszalam cos podobnego, mam do tego ksiedza bardzo duzy szacunek, nie jestem co niedziele w kosciele, nie jestem wzorem, ale jego kazania sa naprawde prawdziwie i to jak odnosi sie do ludzi naprawde mi sie podoba

[tatooo]

Napisane przez Brook

]a ha jaki grzech?

hehe zartuje jak nie chcesz nie mow

hehe wstydze sie. ale nie chodziło o seks i te sprawy chociaż może jakiś tam związek jest. a mi wstyd tak było pytać. ksiądz też myślał że o seks sie rozchodzi....

[Brook]

i jesli mieszkalibysmy razem nie moglby go rozgrzszyc, a le skoro nie to nie widzi powodu dla ktorego mialby go jakos specjalnie karcic za milosc

hmm a jak byscie mieszkali razem bez slubu to juz karcic moze za ta sama miłość?
za wpsolzycie nie kaze przed slubem ale juz za mieszkanie musialby...
dla mnie to wyklucza sie... dlatego ani do spowiedzi nie chodzi ani kosciola
Bog mnie rozgrzeszy jesli jest...

[tegochcialam]

Napisane przez tatooo

no chyba może zapytać, tylko nie powinien pytać o szczegóły. mi mój ksiądz powiedział, że jak ksiądz zaczyna tak wypytywać i sie "znęcać" nad człowiekiem to po prostu trzeba odejść od konfesjonału.

bez sensu.. nie wiem po co te pytania..

[2016070953]

jak ja mówię, że przeklinałam to też ksiądz pyta kiedy gdzie i ile razy, tak samo z kłamstwem, gniewem i obgadywaniem, tu pyta też o w/w okoliczności, mało tego, pyta jeszcze o pokrzwdzonego
a o sprawach intymnych nie mówię, bo nie będę się otweirała przed obcym facetem.

[pixieland]

Napisane przez Brook

hmm a jak byscie mieszkali razem bez slubu to juz karcic moze za ta sama miłość?
za wpsolzycie nie kaze przed slubem ale juz za mieszkanie musialby...
dla mnie to wyklucza sie... dlatego ani do spowiedzi nie chodzi ani kosciola
Bog mnie rozgrzeszy jesli jest...

no z tego co sie dowiedzialam, mieszkanie razem przed slubem traktowane jest jak stala okazja do grzechu, jak zycie z grzechem caly czas. no cos dla mnie to tez jest dziwne, ale napisalam o ksiedzu ktorego za podejscie i tak podziwiam

[wobbly]

ta druga sytuacja chora. ja bym odeszła od konfesjonału bez zastanowienia.
a co do tego, że zwracają Ci uwagę o to, że nie chodzisz do kościoła..
co w tym dziwnego?
to raczej logiczne i oczywiste.

wiara chrześcijańska = Kościół.

[201607111047]

Ja przestałam chodzić do spowiedzi już od jakiegoś roku. Stwierdziłam, że hipokryzją jest przystępowanie do sakramentu i wałkowanie ciągle tych samych grzechów oraz niecałkowite żałowanie. Nie czułam wewnętrznej potrzeby zwierzania się jakiemuś księdzu, który nie raz ma gorsze grzechy od nas... a osądza nas jakby co najmniej był Bogiem. W Boga nadal wierzę, choć do kościoła też przestałam chodzić. Zbyt wielu głupot nasłuchałam się na kazaniach, m. in. takich, że homoseksualistów należy spalać na stosie albo zamykać ich w gettach.
Dla mnie najważniejsze jest życie w zgodzie z własnym sumieniem. Bycie dobrym dla innych ludzi, bez tych wszystkich przykazań i nakazów. Mój kodeks moralny i tak w większości pokrywa się z tymi przykazaniami. Wyłączam z niego raczej tylko sferę seksualności, za wyjątkiem zdrady i np. różnych dewiacyjnych, patologicznych zachowań, które uważam za zło.

[YaggaYo]

Polecam książkę "Grzechy kardynalne"
Opis ze strony:
Czworo przyjaciół z lat szkolnych, z pochodzenia Irlandczyków, ludzi głęboko wierzących, przeżywa wielkie młodzieńcze namiętności i dojrzewa w świecie pełnym pokus. Chłopcy dorastają w Chicago, zostają księżmi, a w ich życiu coraz ważniejszą rolę zaczyna odgrywać polityka Kościoła. To powieść o miłości, przyjaźni, ale także o ciężkim brzemieniu celibatu i dylematach kapłanów oraz osób świeckich z nimi związanych.

Według autora, księdza katolickiego, socjologa i pisarza, "losy bohaterów świadczą o tym, że skłonność do grzechu nie jest rezultatem zła, lecz dobra, które wymknęło się spod kontroli".

[Elfir]

Jakoś akurat irlandzkich księży trzeba wybielić, za to co wyprawiali latami

[balletoevs]

Napisane przez tegochcialam

A czy taka sytuacja powinna mieć miejsce?

Spowiadam się i mówię " nieczystość" a ksiądz pyta "ale jaka nieczystość? bo są różne rodzaje."

no jak to jaka, no chyba wiadomo, nie? zdizwiło mnie to...

Ojeny, miałam podobną sytuację tylko z "nieczystymi myślami" A ksiądz pyta jakie myśli Jeszcze byłam wtedy mała i się wystraszyłam, nie wiedziałam co powiedzieć. Pewnie teraz też bym miała problem

Jeszcze mam pytanie co do tej komunii przyjmowanej po świętokradzku (że się tak wyrażę ) Przecież grzech to świadome i dobrowolne łamanie przykazań itd. Skoro tatooo nie była świadoma, że popełniła grzech to jak możemy mówić o świętokradztwie?

[wanitatywna]

Napisane przez YaggaYo

Polecam książkę "Grzechy kardynalne"
Opis ze strony:
Czworo przyjaciół z lat szkolnych, z pochodzenia Irlandczyków, ludzi głęboko wierzących, przeżywa wielkie młodzieńcze namiętności i dojrzewa w świecie pełnym pokus. Chłopcy dorastają w Chicago, zostają księżmi, a w ich życiu coraz ważniejszą rolę zaczyna odgrywać polityka Kościoła. To powieść o miłości, przyjaźni, ale także o ciężkim brzemieniu celibatu i dylematach kapłanów oraz osób świeckich z nimi związanych.

Według autora, księdza katolickiego, socjologa i pisarza, "losy bohaterów świadczą o tym, że skłonność do grzechu nie jest rezultatem zła, lecz dobra, które wymknęło się spod kontroli".

Czytałam, ale jakoś mnie nie urzekło. Może za głupia wtedy byłam i nie zrozumiałam książki.

Napisane przez balletoevs

Skoro tatooo nie była świadoma, że popełniła grzech to jak możemy mówić o świętokradztwie?

Raczej nie możemy.

[rapunzel8]

byłam u spowiedzi tylko raz- przed pierwszą komunią. w owym czasie nałogowo kradłam, bardzo się tego zresztą wstydziłam i oczywiście nie przyznałam się do tego w trakcie spowiedzi.

trochę mnie dziwi, że wiele osób jest zaskoczonych, że seks przedmałżeński albo niechodzenie do kościoła to grzech, ale tacy są polscy katolicy, że ignorują kompletnie te założenia religii, które im nie pasują do światopoglądu czy stylu życia.

[AsiekF]

Witam przeczytałam cały wątek i z chęcią też się wypowiem. Nie będę tyle poruszała kwestii spowiedzi co niektórych zakazów kościoła i księży.

Chodziłam kiedyś do szkoły,gdzie księża prowadzili dodatkowe zajęcia dla dzieci z biednych rodzin. Księża naprawdę konkretni i z powołaniem. Tacy którzy ze szczerością odpowiadali na każde pytanie. Jakiś czas temu byłam tam w odwiedzinach ze znajomymi z byłej klasy. Wszyscy już mamy ponad 22 lata więc i rozmowa wyglądała inaczej.
Więc...pada pytanie "jak to jest że jeden ksiądz zbluzga na spowiedzi za współżycie a inny nie"...usłyszeliśmy: większość z Was znam, znam waszych partnerów.Jak widzę że jesteście razem szczęśliwi i Wasz związek ma przyszłość to łatwiej jest mi zrozumieć wasze współżycie, bo to dla Was etap miłości. A najbardziej chyba krzyczą na Was Ci księża, którzy w życiu dopuścili się wielu grzechów, dostali porządną pokutę i teraz chcą cały świat nawracać.
Podobnie było jak zapytaliśmy, co mamy zrobić, skoro pracujemy w weekendy po 12h, a w wolny weekend siedzimy na uczelni żeby coś w życiu mieć i zarobić na założenie rodziny...ksiądz odpowiedział, że on to rozumie i nas podziwia bo to się wiąże w tym że jesteśmy odpowiedzialni za rodzinę którą kiedyś możemy założyć.
Kurde, ksiądz też człowiek...znałam kilku księży i nie raz się denerwowałam jak mi "radzili" w sprawach związku. I wiele razy byłam zaskoczona, gdy ksiądz mi mówił "zanim poszedłem do seminarium byłem z dziewczyną 4 lata"...

[DiamondDust]

Heh dlatego ja do spowiedzi nie chodze
z jakiej racji mam sie spowiadac takiemu samemu grzesznikowi jak ja??

Kiedys byłam świadkiem sytuacji,
stałam w kolejce do konfesjonału i przede mna spowiadał sie młody chłopak,ksiądz chyba był głuchy bo w pewnym momencie poszłedł jego głos echem po kościele :
"Co ukradłes ?? "

Chyba nie ważne co ale ze w ogole

[Amani]

Napisane przez AsiekF

Witam przeczytałam cały wątek i z chęcią też się wypowiem. Nie będę tyle poruszała kwestii spowiedzi co niektórych zakazów kościoła i księży.

Chodziłam kiedyś do szkoły,gdzie księża prowadzili dodatkowe zajęcia dla dzieci z biednych rodzin. Księża naprawdę konkretni i z powołaniem. Tacy którzy ze szczerością odpowiadali na każde pytanie. Jakiś czas temu byłam tam w odwiedzinach ze znajomymi z byłej klasy. Wszyscy już mamy ponad 22 lata więc i rozmowa wyglądała inaczej.
Więc...pada pytanie "jak to jest że jeden ksiądz zbluzga na spowiedzi za współżycie a inny nie"...usłyszeliśmy: większość z Was znam, znam waszych partnerów.Jak widzę że jesteście razem szczęśliwi i Wasz związek ma przyszłość to łatwiej jest mi zrozumieć wasze współżycie, bo to dla Was etap miłości. A najbardziej chyba krzyczą na Was Ci księża, którzy w życiu dopuścili się wielu grzechów, dostali porządną pokutę i teraz chcą cały świat nawracać.
Podobnie było jak zapytaliśmy, co mamy zrobić, skoro pracujemy w weekendy po 12h, a w wolny weekend siedzimy na uczelni żeby coś w życiu mieć i zarobić na założenie rodziny...ksiądz odpowiedział, że on to rozumie i nas podziwia bo to się wiąże w tym że jesteśmy odpowiedzialni za rodzinę którą kiedyś możemy założyć.
Kurde, ksiądz też człowiek...znałam kilku księży i nie raz się denerwowałam jak mi "radzili" w sprawach związku. I wiele razy byłam zaskoczona, gdy ksiądz mi mówił "zanim poszedłem do seminarium byłem z dziewczyną 4 lata"...

"Nasz" ksiądz kiedyś nam opowiadał, że gdzieś na spotkaniu przyszłych księży padło pytanie: "kto z was przeżył już w życiu miłość". Tylko paru podniosło rękę, na co ksiądz prowadzący powiedział, że tylko oni są w prawdziwie gotowi do podjęcia decyzji o zostaniu kapłanem. Z prostej przyczyny - jeżeli ktoś przeżył miłość, wie jakie to uczucie i mimo to świadomie rezygnuje z takiego życia, ten musi wiedzieć na jakie poświęcenie się decyduje...

[AsiekF]

AaA jeszcze jedno chciałam napisać. Ten sam ksiądz często opowiadał takie sytuacje z życia...i np. para uprawiała seks przed ślubem, potem wzięli ślub, a kilka dni po nim żona się dowiaduje, że mąż miał kochankę...seksu po ślubie nie było więc rozwód kościelny dostali. Paranoja
Albo np. jak w jednym kościele ksiądz spowiadał matkę chłopca i wrzeszczy po niej że nie dopełniała małżeńskiego obowiązku i dlatego mąż ją bił i zdradzał...a babka się wkurzyła, otworzyła konfesjonał i na cały głos do księdza "a Tobie gnoju nie wstyd że molestowałeś ministranta i za to Cię z poprzedniej parafii wywalili"? i jakim cudem taki ksiądz rozgrzeszenie dostał i jeszcze może oceniać postępowanie innych...
Tak samo jeden ksiądz potępia in-vitro, inny nie. Jeden potępia aborcję po gwałcie lub gdy wiadomo że dziecko całe życie będzie skazane na innych przez chorobę genetyczną, inny potępi ale też pomoże się pozbierać i jest wsparciem dla rodziny.

[ciri15]

Moja koleżanka ostatnio była na rekolekcjach, poszła pogadać z księdzem, czy dostanie rozgrzeszenie skoro współżyje, nie żałuje tego i nie zmieni. A on ją rozgrzeszył.
Nie wiem czemu, ale mi tu coś nie gra.

[blackredmoon]

Ja ostatnio na spowiedzi powiedziałam księdzu o współżyciu z TŻ. Zapytał najpierw czy razem mieszkamy. Pytał też, kto bardziej nalega, czy jest to nasza obupulna decyzja. Na co ja że wspólna, bo gdybym nie chciała, to bym nie współżyła. A on dalej drąży temat, kto wychodzi częściej z inicjatywą. W rezultacie nie skarcił mnie jakoś straszliwie-wręcz przeciwnie. Kazał tylko wstrzymać seksu przez jakiś czas, żeby się przekonać na 100% czy chłopakowi naprawdę na mnie zależy. Pytał też czy planujemy wspólną przyszłość.
Właściwie nie kryłam tego, że nie żałuję, że uprawiam seks, rozgrzeszenie dostałam i trochę życiową radę, której nie zastosuję, bo ja już wiem, że on mnie naprawdę kocha