Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. III :-)

[cate_]

Napisane przez dafreen

mnie chyba stres przed porodowy łapie
jakaś taka jestem gruba i niegramotna; czuję się brzydka i beznadziejna...

Jakbym siebie słyszała a do tego mam wiecej kg niż Ty

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, to ja mam propozycję: każda zabiera tyłek w troki i do mnie przyjeżdża, machniemy remoncik szybciutko, nie będzie czasu na rozczulanie się i chandry miną

A tak serio nie jesteście stare, grube, zaniedbane i co tam jeszcze, tylko macie okresową nadwagę spowodowaną ciążą, urodzicie, schudniecie i będzie cacy No już, głowy do góry babsztyle jedne

[cate_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17129107]Dziewczyny, to ja mam propozycję: każda zabiera tyłek w troki i do mnie przyjeżdża, machniemy remoncik szybciutko, nie będzie czasu na rozczulanie się i chandry miną

[/QUOTE]
Tak a później remont u mnie
Stolarz dzisiaj był, odbiór mebli znowu się opóźni

[justin18061976]

dziendoberek, jak zwykle z rana do Was zagladam, bo potem robota, dzien z allegro (chyba sie juz uzaleznilam ), no a wieczorem padam.
Ja wczoraj nie mialam okazji wsunac paczusia, w Norwegii nie znaja tej tradycji a ja nie umiem sama. Zrobilam karpatke i wyszla super! Wlasnie wcinam.
Rozumiem Was z tymi humorami, ja z wielkim bolem patrze w lusterko ostatnio i nie moge sie nadziwic, ze taki grubas jestem. A co do plakania to koszmar, ostatnio na reklamie sie rozkleilam..., to byla reklama srodkow do prania dla dzieci...
Moja matula pierze wszystkie rzeczy dla Stefanka i probuje ostatnio roznych proszkow. Wg niej najfajniejszy to dzidzius.
sciskam Was przedweekendowo!

[kropka75]

Napisane przez bydgoszczanka

Chyba jutro kupię sobie jakąś gazetkę ze wzorami na druty. Na razie próbuję tak sobie coś robić. Może nowe hobby

Mnie mąż przedwczoraj szukał książki w PDF'ie. Książka polecana, nosi tytuł "Robótki ręczne dla bystrzaków". Jak wrzucił tytuł w sieć to oboje padliśmy na pyski...
Zgadniecie co znalazł?

Ja też sobie dłubię. Ale wynalazłam taki wzór, że chyba będę musiała schuść do 45kg żeby wejść w to co mi wychodzi...

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Napisane przez dafreen

mnie chyba stres przed porodowy łapie
jakaś taka jestem gruba i niegramotna; czuję się brzydka i beznadziejna...

Na to jeszcze mamy czas, nie ma się co spieszyć.



---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17129107]
A tak serio nie jesteście stare, grube, zaniedbane i co tam jeszcze, tylko macie okresową nadwagę spowodowaną ciążą, urodzicie, schudniecie i będzie cacy No już, głowy do góry babsztyle jedne [/QUOTE]
Nadwagę?
Niektóre to dopiero teraz mają normalną książkową wagę.

[margo80]

Napisane przez yolanda9

margo80 nieźle się obkupiłaś

to na razie nie zakupy, a ciuszki od kuzynki małża po jej córci.
zakupy pokażę wkrótce

Napisane przez kropka75

Laski, zapisałyście się już do szkoły rodzenia? Wiecie coś o programie w Waszych szpitalach?

Ja się załamałam wczoraj... Okazało się, że w szpitalu obok mnie, gdzie miałam chodzić w ogóle nie ma ćwiczeń, tylko wykłady i film pokazują...

idę w poniedziałek do gina, mam nadzieję, że da mi jakiś aktualny namiar na szkołę u nas, to zadzwonię i się wypytam.
a wiesz coś o tej p. Grażynie?

Napisane przez kropka75

Nadwagę?
Niektóre to dopiero teraz mają normalną książkową wagę.

hehe. dokładnie.

małż zaraz wychodzi do pracy, ja mykam pod prysznic a potem trochę ogarnę salon i hol, bo nawiedzi mnie dzis jakiś babsztyl z funduszu emerytalnego. jakoś nie umiałam jej spławić ani wykręcić się z tego, więc odbębnię to i na kilka lat będę miała spokój

[Marta1122]

Napisane przez dafreen

ja mam tak ostatnio non stop... ciągle chodze i frykam, sama siedzę, sama muszę o wszystkim pomyśleć, tż mnie nie rozumie, ciągle mi smutno i źle...

witam, daff mam tak samo.. mama wrażenie że nikt mnie nie rozumie..m.in. chodzi mi o to usg 4d..cała rodzina odradza a ja nic tylko o tym myśle, tż tez mnie denerwuje, a dziś w nocy Hania bardzo kopała, spać nie mogłam..a on spał jak zabity,powiedziałam mu że jest egoistą bo śpizamiast pomasować brzuszek

co do wagi...narazie nie moge narzekac mimo 6,5 kg na plusie,bo widziałam ostatnio kobiety w 9 miesiącu w szpitalu-coś jak dinozaury..przeraziłam się tą najbliższa przyszłością..i jeszcze tekst tż jak je zobaczył-widzisz jakie silne zdrowie kobiety..ty o siebie nie dbasz..za mało jesz...

[cate_]

Dzień dobry

Napisane przez margo80

małż zaraz wychodzi do pracy, ja mykam pod prysznic a potem trochę ogarnę salon i hol, bo nawiedzi mnie dzis jakiś babsztyl z funduszu emerytalnego. jakoś nie umiałam jej spławić ani wykręcić się z tego, więc odbębnię to i na kilka lat będę miała spokój

Tylko nie daj się wkręcić kobiecie i za szybko niczego nie podpisuj Moja bratowa ostatnio zmieniła fundusz emerytalny bo jej kobieta tak naściemniała a potem co ja zrobiłam i co teraz zrobić. A ma agenta ubezpieczeniowego w rodzinie i ciężko się zapytać

[kropka75]

Napisane przez margo80

idę w poniedziałek do gina, mam nadzieję, że da mi jakiś aktualny namiar na szkołę u nas, to zadzwonię i się wypytam.
a wiesz coś o tej p. Grażynie?

Ano nie ma, wyjechała.
Poza tym ona nie przyjmowała porodów od lat (jeśli w ogóle kiedykolwiek przyjmowała, bo przed laty pracowała z moją mamą - w jednej przychodni), prowadziła szkołę rodzenia i pracowała jako środowiskowa - odwiedzała maluchy po domach.

Teraz na jej miejscu pielęgniarki środowiskowej pracuje ta moja "znajoma", żona kolegi mojego męża.

[margo80]

Napisane przez cate_

Dzień dobry

Tylko nie daj się wkręcić kobiecie i za szybko niczego nie podpisuj Moja bratowa ostatnio zmieniła fundusz emerytalny bo jej kobieta tak naściemniała a potem co ja zrobiłam i co teraz zrobić. A ma agenta ubezpieczeniowego w rodzinie i ciężko się zapytać

nie zamierzam niczego podpisywać. i mam nadzieję, że zajmie mi nie więcej niż pół godziny, bo mam na potem inne plany.

Napisane przez kropka75

Ano nie ma, wyjechała.
Poza tym ona nie przyjmowała porodów od lat (jeśli w ogóle kiedykolwiek przyjmowała, bo przed laty pracowała z moją mamą - w jednej przychodni), prowadziła szkołę rodzenia i pracowała jako środowiskowa - odwiedzała maluchy po domach.

Teraz na jej miejscu pielęgniarki środowiskowej pracuje ta moja "znajoma", żona kolegi mojego męża.

rozumiem. szkoda, że wyjechała, bo wszyscy ją chwalą.

[kropka75]

Napisane przez margo80

rozumiem. szkoda, że wyjechała, bo wszyscy ją chwalą.

A objaśnij mnie może w jakim kontekście, bo porodówki to ona sto lat na oczy nie widziała. Za co, za prowadzenie tej szkoły?

Ps.
Jak tak popytałam to znajome ogólnie chwalą położne z K-wa. A mój gin. powiedział, że ginekologia lepsza, a położnictwo nie gorsze niż w G-cach. Tyle że nie mają takich leków dla maluchów, w razie jakby co... i wywożą dzieci do Z-rza w razie wcześniactwa czy chorób.

[araczki]

Napisane przez Silpe

Juz skonczylam i zapraszam

Ja jestem na etapie przywolywania wiosny - kiedys kupilam sobie 2 cudne prymulki , czerwona i zolta , kwitna slicznie a wczoraj bukiet tulipanow
Musze jeszcze cos wymyslec bo dzis zasypalo Monachium i swiata nie widac tak dalej sypie

pysznie wygladaja te ciasteczka

Ja wiosny nie wolam bo nie wierze, ze w tym roku przyjdzie. Zima jest nieublagalna w tym roku

Napisane przez bydgoszczanka

Już po wizycie i jestem baaaaaardzo szczęśliwa Widziałam moją niunię, na 100% dziewucha. Mam zdjęcie całej piśki na wierzchu
Buźki nie było za bardzo widać, bo rączki trzymała przy ustach. W pewnym momencie zaczęła otwierać i zamykać oczka i mlaskała sobie Fotki jej całej nie mam.
Wg. USG jestem w 26 tc ( moje obliczenia to 27 tc ). Termin się przesunął na 23 maja. Mała waży 835 g. Najważniejsze, że wszystkie wymiary dziecka pokrywają się z tym 25 tc.
Na szyjce mam jakiegoś mięśniaczka. Do obserwacji.
Szyjka nie za długa - 26mm, zamknięta.

To gratulacje
Ale odpoczywaj jak najwiecej

Napisane przez dafreen

mnie jest gorąco i duszno... normalnie cały czas się czuję jakby mi powietrza brakowało... a ja jestem ciepłolubna i generalnie zawsze mi było zimno było, ciśnienie niziutkie, łapki zimne.... a teraz nawet śpię przy otwartym oknie....

ano wlasnie ja tez otwieram okna i po domu laze bez skarpet co nigdy sie nie zdarzalo
Polozna mi powiedziala, ze taki stan moze byc naturalny na tym etapie...
Niech jej bedzie

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1712192 7]Wy tak o tych pączkach i faworkach... a ja nie przepadam...

na znak protestu usmażyłam sobie mięsko w przyprawie gyrosowej a do tego micha frytek... aż mi olej cieknie po brodzie. tłusto? tłusto [/QUOTE]

hehe. Moj ojciec wczoraj powiedzial, ze wlasnie gotuje golonke bo tlusty czwartek przeciez

Napisane przez kees26

Dziewczyny hormony szaleją. Dziś mąż fuknął na mnie, był zdenerwowany i się śpieszył a ja.....ryczałam jak głupia pół dnia aż mnie oczy pieką do teraz Nie wiem skąd taka reakcja - poczułam się rozżalona, że jestem w ciąży, sama w domu siedzę, jestem biedna i nie ma mi kto pączka przynieść a ten jeszcze głos na mnie podnosi...tak się poużalałam nad sobą i nie mogłam zatrzymać potoku łez....

oj rozumiem i przytulam
Mnie moj maz tak zapienil wczoraj, ze starcilam glos prawie krzyczac na niego. A furiatka niegdy nie bylam wczesniej....

Napisane przez kropka75

Laski, zapisałyście się już do szkoły rodzenia? Wiecie coś o programie w Waszych szpitalach?

Ja się załamałam wczoraj... Okazało się, że w szpitalu obok mnie, gdzie miałam chodzić w ogóle nie ma ćwiczeń, tylko wykłady i film pokazują...

Ja jeszcze nie ale tutaj polozna wyznacza termin na cos podobnego do szkoly rodzenia bo sa to 2 obowiazkowe spotkania w grupach, gdzie jakas baba opowiada o porodzie i oglada sie film i ponoc to wszystko wiec doopa..

Napisane przez yolanda9

Ja dzisiaj byłam u gina państwowego i na razie wszystko oki.... a co najlepsze zbadał mnie na fotelu i mówi, że szyjka zamknięta i jest oki tylko nie wiem jaka jest długość... posłuchaliśmy serduszka: początkowo nie mógł go odnaleźć, ale na szczęście po chwili się udało no i następna wizyta za cztery tygodnie... po prostu super są te wizyty

To gratulacje i niech to 'oki' pozostanie do samego porodu

Napisane przez dafreen

mnie chyba stres przed porodowy łapie
jakaś taka jestem gruba i niegramotna; czuję się brzydka i beznadziejna...

Poczekaj, do porodu masz kochana jeszcze troszke czasu a gruba i brzydka i beznadziejna faktycznie jestes
....ehh po dupie lac
Ty, nawet gruba i niegramotna jestes super lasencja

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17129107]Dziewczyny, to ja mam propozycję: każda zabiera tyłek w troki i do mnie przyjeżdża, machniemy remoncik szybciutko, nie będzie czasu na rozczulanie się i chandry miną

A tak serio nie jesteście stare, grube, zaniedbane i co tam jeszcze, tylko macie okresową nadwagę spowodowaną ciążą, urodzicie, schudniecie i będzie cacy No już, głowy do góry babsztyle jedne [/QUOTE]

Ja moge remontowac bo lubie.
Wczoraj poklocilam sie wlasnie z mezem o to bo pokoj dla malucha kiedys dawno temu pomalowalismy na zielono a teraz mi, babie w ciazy, sie odmienilo i bym go przemalowala ale okazalo sie to problemem dla mojego T. Jego argumentem jest to, ze nikt nie maluje scian co 4 lata....
Sama pomaluje jak go nie bedzie.

Wczoraj byl slaby dzien. Pojechalismy odebrac zamowiony magiel ale jeszcze nie przywiezli. Pozniej dostalismy wiadomosc, ze musimy zaplacic podatek ze sprzedazy mieszkania mojego meza w PL a sprawa jest prawie sprzed 5 lat ...eh...Bedziemy walczyc..


Ale za to dostalam przesylke z H&M, zamowilam posciel na nasze lozko (cala biala z haftowanymi detalami) kilka ozdobnych, zielonych poszewek na poduszki na kanape, dla siebie 2 bluzki letnie i dla dziecka koszulke i niebieskie spodenki i kupilam malenkie rajstopki

Milego dnia babeczki

[kropka75]

Napisane przez araczki

Ja jeszcze nie ale tutaj polozna wyznacza termin na cos podobnego do szkoly rodzenia bo sa to 2 obowiazkowe spotkania w grupach, gdzie jakas baba opowiada o porodzie i oglada sie film i ponoc wszystko wiec doopa..

Ten film to potrzebny jak świni karuzela. Chyba po najmniejszej linii oporu idą.

[margo80]

Napisane przez kropka75

A objaśnij mnie może w jakim kontekście, bo porodówki to ona sto lat na oczy nie widziała. Za co, za prowadzenie tej szkoły?

tak. za szkołę, za ogólne podejście, za atmosferę wizyt w domu.

miałam dziś okropny sen. katastrofa samolotu, tuż przy bloku, w którym kiedyś mieszkałam. wielka dziura w ziemi i dymiący wrak. zaraz zjawiło się FBI (chyba za dużo filmów oglądam ). zeszłam z koleżanką na dół, mówię, że tam może być mój narzeczony (?), czy mogę go poszukać. oni pozwolili mi podejść bliżej. i dopiero, jak byłam blisko, dostrzegłam makabryczne szczegóły. mnóstwo zwłok, porozrzucane szczątki ludzkie, wiele osób jeszcze żywych, ale konających, do tego kilka osób całych i zdrowych, ale w szoku. wypinali się z pasów, uwalniali z wraku i biegali w szoku dookoła (jak w "Żywych trupach"). obudziłam się przerażona...

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez kropka75

Ten film to potrzebny jak świni karuzela. Chyba po najmniejszej linii oporu idą.

moja przyjaciółka wychodzi z założenia, że dobrze, jak taki film obejrzy sobie facet przed porodem, żeby wiedział, co się będzie działo, co go czeka i na co się może przydać.
reakcja jej męża po filmie: "GARMAŻERKA"

[kropka75]

Napisane przez margo80

tak. za szkołę, za ogólne podejście, za atmosferę wizyt w domu.

Rozumiem.

Napisane przez margo80

moja przyjaciółka wychodzi z założenia, że dobrze, jak taki film obejrzy sobie facet przed porodem, żeby wiedział, co się będzie działo, co go czeka i na co się może przydać.
reakcja jej męża po filmie: "GARMAŻERKA"

Ta... i żeby miał czas się wykręcić.

Mój parę programów w tv zobaczył i teraz się boi, czy nie będę się po nim darła jak durna. Tyle z tych lektur filmowych dla mnie wynika, że on się coraz bardziej boi.

[araczki]

Napisane przez kropka75

Ten film to potrzebny jak świni karuzela. Chyba po najmniejszej linii oporu idą.

otoz to

Napisane przez margo80

miałam dziś okropny sen. katastrofa samolotu, tuż przy bloku, w którym kiedyś mieszkałam. wielka dziura w ziemi i dymiący wrak. zaraz zjawiło się FBI (chyba za dużo filmów oglądam ). zeszłam z koleżanką na dół, mówię, że tam może być mój narzeczony (?), czy mogę go poszukać. oni pozwolili mi podejść bliżej. i dopiero, jak byłam blisko, dostrzegłam makabryczne szczegóły. mnóstwo zwłok, porozrzucane szczątki ludzkie, wiele osób jeszcze żywych, ale konających, do tego kilka osób całych i zdrowych, ale w szoku. wypinali się z pasów, uwalniali z wraku i biegali w szoku dookoła (jak w "Żywych trupach"). obudziłam się przerażona...

Napisane przez margo80

moja przyjaciółka wychodzi z założenia, że dobrze, jak taki film obejrzy sobie facet przed porodem, żeby wiedział, co się będzie działo, co go czeka i na co się może przydać.
reakcja jej męża po filmie: "GARMAŻERKA"

znajac mojego to obejrzy ale nic nie powie albo powie, ze to normalne i do przezycia aby mnie nie dolowac ale wiem, ze gdzies tam w srodku go ruszy

[cate_]

Napisane przez araczki

Ja moge remontowac bo lubie.
Wczoraj poklocilam sie wlasnie z mezem o to bo pokoj dla malucha kiedys dawno temu pomalowalismy na zielono a teraz mi, babie w ciazy, sie odmienilo i bym go przemalowala ale okazalo sie to problemem dla mojego T. Jego argumentem jest to, ze nikt nie maluje scian co 4 lata....
Sama pomaluje jak go nie bedzie.

Po 4 latach to już konieczność a jak chcesz sama malować to uważaj na Siebie

Ja tam Tż nie muszę pokazywać żadnych filmów, od nabierania wątpliwości czy na pewno ze mną iść ma kolegów którzy raczą Go opowiastkami z sali porodowej. No i niestety może się tego obawiać, że mogę być wredna jak mnie będzie bardzo bolało

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez kees26

...
Dziewczyny hormony szaleją. Dziś mąż fuknął na mnie, był zdenerwowany i się śpieszył a ja.....ryczałam jak głupia pół dnia aż mnie oczy pieką do teraz Nie wiem skąd taka reakcja - poczułam się rozżalona, że jestem w ciąży, sama w domu siedzę, jestem biedna i nie ma mi kto pączka przynieść a ten jeszcze głos na mnie podnosi...tak się poużalałam nad sobą i nie mogłam zatrzymać potoku łez....

ja mam to samo... wczoraj dół, bo poszedł do pracy i zostawił mnie z bajzlem. dzisiaj to samo - wyszedł o 9, wróci o 21. ledwo wyszedł a mi łzy ciekną po policzkach - tak same z siebie. wszyscy w pracy, nie ma mnie kto odwiedzić, sama siedzę. a jeszcze jak on zmęczony wraca, ja na każde jego niewinne mruknięcie reaguję jak bomba zegarowa...

Napisane przez dafreen

mnie chyba stres przed porodowy łapie
jakaś taka jestem gruba i niegramotna; czuję się brzydka i beznadziejna...

to tak jak ja... już nawet wstać z łóżka bez turlania się nie umiem...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17129107]Dziewczyny, to ja mam propozycję: każda zabiera tyłek w troki i do mnie przyjeżdża, machniemy remoncik szybciutko, nie będzie czasu na rozczulanie się i chandry miną
...[/QUOTE]
ja bardzo chętnie... umiem kłaść kafelki, tapety, panele. trochę hydrauliki ogarniam i ogólnie takie robótki domowe a jak już skończymy to zapraszam do siebie... bo te meble jeszcze nie złożone a dla mnie jednej za ciężkie to cholerstwo.

araczuś, ty powiedz swojemu, że raz na 4 lata to faktycznie mało kto... znam takich co i co pół roku malują. a ciężarnej się przecież nie odmawia

[margo80]

co do porodu jeszcze - mój najpierw mówił, że nie idzie, bo dostanie zawału. ale ostatnio go uświadomiłam, że rodząca przez większość czasu jest sama i po to on ma tam być, żeby sprawdzać tętno, wspierać, lecieć po pomoc, gdyby coś się podziało. chyba zrozumiał

za to niedawno kolega ze studiów go uświadomił, że w życiu dziecka najlepsze są pierwsze 3 miesiące bo tylko je i śpi. potem jest masakra, bo nie wiadomo o co chodzi, gdy płacze, a po roku już jest super, bo da się z dzieckiem porozumieć. ehhh te chłopy

[myszka1986]

Cześć. Ja po nieprzespanej nocce. Siorka wczoraj wylądowała w szpitalu z synkiem (stracił przytomność w przychodni) i musiałam pojechać do dwóch pozostałych dzieciaków bo mąż za granicą a moja mama w pracy. Najmłodszy przez całą noc się wiercił więc co chwila do niego wstawałam, do tego po słodkościach dzidziol nie spał tylko hasał po całym brzuchu.
Miałam przedsmak tego jak to będzie ze spaniem po porodzie.
Ale jak już mały rano wstał to normalnie taki słodziak z niego. wdrapał mi się na kolana i przez godzinę siedział przytulony.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez bydgoszczanka

Już po wizycie i jestem baaaaaardzo szczęśliwa Widziałam moją niunię, na 100% dziewucha. Mam zdjęcie całej piśki na wierzchu
Buźki nie było za bardzo widać, bo rączki trzymała przy ustach. W pewnym momencie zaczęła otwierać i zamykać oczka i mlaskała sobie Fotki jej całej nie mam.

super, że wszystko dobrze.

Napisane przez bydgoszczanka

No dobra
Po lewej stronie taka "bułeczka"

hihi, i dowód płciowy jest.

Napisane przez kees26

Dziewczyny hormony szaleją. Dziś mąż fuknął na mnie, był zdenerwowany i się śpieszył a ja.....ryczałam jak głupia pół dnia aż mnie oczy pieką do teraz Nie wiem skąd taka reakcja - poczułam się rozżalona, że jestem w ciąży, sama w domu siedzę, jestem biedna i nie ma mi kto pączka przynieść a ten jeszcze głos na mnie podnosi...tak się poużalałam nad sobą i nie mogłam zatrzymać potoku łez....

To hormony głupieją, więc wkrótce minie.
ja na szczęście takich jazd nie mam.

Napisane przez yolanda9

Ja dzisiaj byłam u gina państwowego i na razie wszystko oki.... a co najlepsze zbadał mnie na fotelu i mówi, że szyjka zamknięta i jest oki tylko nie wiem jaka jest długość... posłuchaliśmy serduszka: początkowo nie mógł go odnaleźć, ale na szczęście po chwili się udało no i następna wizyta za cztery tygodnie... po prostu super są te wizyty

kobieto, grunt, że jesteś zbadana, że serducho dzidka bije.

Napisane przez dafreen

mnie chyba stres przed porodowy łapie
jakaś taka jestem gruba i niegramotna; czuję się brzydka i beznadziejna...

Ty gruba i brzydka? to czyje w takim razie fotki nam wklejałaś?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17129107]Dziewczyny, to ja mam propozycję: każda zabiera tyłek w troki i do mnie przyjeżdża, machniemy remoncik szybciutko, nie będzie czasu na rozczulanie się i chandry miną [/QUOTE]
czyli zdecydowaliście się na większe mieszkanie?

Napisane przez kropka75

Nadwagę?
Niektóre to dopiero teraz mają normalną książkową wagę.

no właśnie.

Napisane przez araczki

Wczoraj poklocilam sie wlasnie z mezem o to bo pokoj dla malucha kiedys dawno temu pomalowalismy na zielono a teraz mi, babie w ciazy, sie odmienilo i bym go przemalowala ale okazalo sie to problemem dla mojego T. Jego argumentem jest to, ze nikt nie maluje scian co 4 lata....
Sama pomaluje jak go nie bedzie.

jak to nie? my malujemy co 4 lata właśnie. tak akurat.

Napisane przez myszka1986

Cześć. Ja po nieprzespanej nocce. Siorka wczoraj wylądowała w szpitalu z synkiem (stracił przytomność w przychodni) i musiałam pojechać do dwóch pozostałych dzieciaków bo mąż za granicą a moja mama w pracy. Najmłodszy przez całą noc się wiercił więc co chwila do niego wstawałam, do tego po słodkościach dzidziol nie spał tylko hasał po całym brzuchu.
Miałam przedsmak tego jak to będzie ze spaniem po porodzie.
Ale jak już mały rano wstał to normalnie taki słodziak z niego. wdrapał mi się na kolana i przez godzinę siedział przytulony.

a co się stało synkowi siostry?

[marhalczar]

Napisane przez xxNiuniaxx

Dziewczyny, ja dziś byłam na glukozie, w dodatku lekarz zlecił mi od razu 75!!! Mam traumę dotyczącą pobierania krwi, słabnę, płaczę i w ogóle ogarnia mnie paniczny strach... Nie muszę mówić co było dziś;(
W sumie 5 fiolek krwi, szok, spłakałam się jak mała dziewczynka... Po prostu nie mogłam zatrzymać łez....
Dobrze że mąż był przy mnie cały czas... w sumie 2 godziny i 3 pobrania, sama bym chyba umarła...
Tak bolą mnie teraz ręce;(
Dodam jeszcze że po jej wypiciu (ohyda!!!!!!!!!) tak strasznie źle się czułam do drugiego pobrania, było mi słabo, miałam duszności... Nie mogłam złapać tchu... wszystko cofało mi się z powrotem do ust
Mam nadzieję że wszystko wyjdzie dobrze, nie wyobrażam sobie bym miała to kiedykolwiek powtórzyć...

No wierze ci....ja za pierwszym razem mialam 60 i wyszlo ok, za drugim tez 60 i poziom powiekszony do 165, musilam powtórzyc w srode, i 100...3 godziny siedzialamw laboratorium ale zalozyli mi wenflon i pobierali krew z niego za kazdym razem. Po badaniu w glowie mi sie krecilo... Dobrze , ze wzielam ze soba kanapke, actimel i sok.... zaraz po zakonczeniu zjadlam i wypilam i posoedzialam jeszcze 15 min i dopiero wtedy moglam wsiasc do auta i pojechac do domu. Mam nadzieje, ze tym razem wynik bedzie lepsze...



Ale wy tu pedzicie na watku, ja znowu nadrabiam zaleglosci , ponad 10 stron czytania......ale juz prawie koncze

[margo80]

pytanko mam:
czy ja mam tę kobietę "ugościć"? nie chcę, żeby się tu rozsiadała za bardzo, ale chyba wypada zapytać, czy się czegoś napije, nie?

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez margo80

pytanko mam:
czy ja mam tę kobietę "ugościć"? nie chcę, żeby się tu rozsiadała za bardzo, ale chyba wypada zapytać, czy się czegoś napije, nie?

jeśli chcesz podpisać jakąś umowę- to tak. jeśli ją przyjmujesz, bo nie umiałaś się odpędzić, to zamiast zapytanie o coś do picia, możesz na starcie wyjechać z tekstem: "niespodziewanie wyskoczyło mi coś ważnego, więc proszę szybko przedstawić co i jak...". a ja wieczorem przemyślę sprawę.

[gosiak0512]

bry..

[margo80]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;17136403]jeśli chcesz podpisać jakąś umowę- to tak. jeśli ją przyjmujesz, bo nie umiałaś się odpędzić, to zamiast zapytanie o coś do picia, możesz na starcie wyjechać z tekstem: "niespodziewanie wyskoczyło mi coś ważnego, więc proszę szybko przedstawić co i jak...". a ja wieczorem przemyślę sprawę.[/QUOTE]
hehe. dzięki. podpisywać absolutnie nic nie chcę. ja już od dawna jestem w tym funduszu, teraz chcą ze mną porozmawiać zapewne o III filarze itp.

[kropka75]

Aha, zapomniałam...

Margoś - szkoła rodzenia w K-wie zaczyna się 1 marca, a potem następna dopiero 4 maja, bo w IV kobita ma wolne. Trwa miesiąc, 4 dni w tyg. przez 4 tygodnie.

Ja w V nie zdążę już... A w III pracuję. Normalnie kaplica.

Ale Ty masz wybór jeszcze, bo jesteś czerwcowa.

[margo80]

Napisane przez kropka75

Aha, zapomniałam...

Margoś - szkoła rodzenia w K-wie zaczyna się 1 marca, a potem następna dopiero 4 maja, bo w IV kobita ma wolne. Trwa miesiąc, 4 dni w tyg. przez 4 tygodnie.

Ja w V nie zdążę już... A w III pracuję. Normalnie kaplica.

Ale Ty masz wybór jeszcze, bo jesteś czerwcowa.

oooo dzięki. to ja bym już w marcu poszła.
wiesz coś jeszcze?
cena, gdzie są zajęcia itp.
widzę, że to jakiś intensywny kursik

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez cate_

Dzień dobry

Tylko nie daj się wkręcić kobiecie i za szybko niczego nie podpisuj Moja bratowa ostatnio zmieniła fundusz emerytalny bo jej kobieta tak naściemniała a potem co ja zrobiłam i co teraz zrobić. A ma agenta ubezpieczeniowego w rodzinie i ciężko się zapytać

Rany boskie, wiecie, co moja mama wczoraj zrobiła? Aż wyszłam od niej, bo bałam się, że wybuchnę
Koleżanka (jak z koziego tyłka, nie widziały się od lat) zarekomendowała ją do jakiegoś pokazu - jakaś akwizycja typowa, facet przyłazi do domu, pokazuje produkty i trwa to 3 godziny - oczywiście matka zarzekała się, że niczego nie kupi (taaaa, jakbym jej nie znałą - ona to raj dla akwizycji ), po czym wchodzę po 3 godzinach a ona mi pokazuje, co kupiła: zestaw 10 ścierek jakiś, jakąś rurkę do tego, uchwyt i "darmowe" garnki. No i ok, ale cena... 2500, w ratach na 3 lata, co razem wychodzi 3600:confused : Słuchajcie, jestem tak cholernie wściekła, że nie mogę... 3600 za ścierki, psia jego mać!!!!!!!!!!!!!!!
Ja jej nie żałuję, jakby sobie kupiła pralkę, lodówkę, telewizor - no jakiś konkret, a tak? a co, jak jej się coś poważnego sypnie w domu - kredyt ma zablokowany, no ok, jeszcze jej by pewnie dali, ale życie jest przewrotne i równie dobrze na raz mogą pospuć się 3 rzeczy agd

Napisane przez araczki

Ja jeszcze nie ale tutaj polozna wyznacza termin na cos podobnego do szkoly rodzenia bo sa to 2 obowiazkowe spotkania w grupach, gdzie jakas baba opowiada o porodzie i oglada sie film i ponoc to wszystko wiec doopa..





Ja moge remontowac bo lubie.
Wczoraj poklocilam sie wlasnie z mezem o to bo pokoj dla malucha kiedys dawno temu pomalowalismy na zielono a teraz mi, babie w ciazy, sie odmienilo i bym go przemalowala ale okazalo sie to problemem dla mojego T. Jego argumentem jest to, ze nikt nie maluje scian co 4 lata....
Sama pomaluje jak go nie bedzie.

Dla mnie oglądanie filmów porodowych przed porodem jest debilizmem :/ Nie oglądam, nie szukam na necie, nie zamierzam się stresować - a i tak każdy porów jest inny.

A co do malowania - pewnie też bym sama się zabrała za to

Napisane przez margo80

moja przyjaciółka wychodzi z założenia, że dobrze, jak taki film obejrzy sobie facet przed porodem, żeby wiedział, co się będzie działo, co go czeka i na co się może przydać.
reakcja jej męża po filmie: "GARMAŻERKA"

Ja tam wcale nie uważam, by dosadne uświadamianie faceta w czymkolwiek było niezbędne


[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1713572 2]
ja bardzo chętnie... umiem kłaść kafelki, tapety, panele. trochę hydrauliki ogarniam i ogólnie takie robótki domowe a jak już skończymy to zapraszam do siebie... bo te meble jeszcze nie złożone a dla mnie jednej za ciężkie to cholerstwo.

[/QUOTE]

No i super, to co - zakładamy firmę remontową? Mamuśka i spółka

Napisane przez margo80

co do porodu jeszcze - mój najpierw mówił, że nie idzie, bo dostanie zawału. ale ostatnio go uświadomiłam, że rodząca przez większość czasu jest sama i po to on ma tam być, żeby sprawdzać tętno, wspierać, lecieć po pomoc, gdyby coś się podziało. chyba zrozumiał

za to niedawno kolega ze studiów go uświadomił, że w życiu dziecka najlepsze są pierwsze 3 miesiące bo tylko je i śpi. potem jest masakra, bo nie wiadomo o co chodzi, gdy płacze, a po roku już jest super, bo da się z dzieckiem porozumieć. ehhh te chłopy

Margoś, bardzo dobre argumenty


Taaaa..... na piwo iść...


[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;17136139]

czyli zdecydowaliście się na większe mieszkanie?



[/QUOTE]

No wg mnie tak

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez margo80

hehe. dzięki. podpisywać absolutnie nic nie chcę. ja już od dawna jestem w tym funduszu, teraz chcą ze mną porozmawiać zapewne o III filarze itp.

oj, nie zazdroszczę... nie lubię takich rozmów. wychodzę z założenia że jak czegoś potrzebuję to sama sobie znajdę firmę, ofertę, agenta, czy co tam. jak ktoś jest bardzo nachalny to z założenia go skreślam...

ja na Twoim miejscu pewnie bym spytała baby czy nie przeszkadza jej że w trakcie spotkania będę sobie odkurzać, albo co?