Panny Młode Kielce - część V :D

[klaudia1983]

w anglii

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Napisane przez lemon tree

A gdzie dokładnie kupiłaś swoją sukienkę?

w ANGLII

[moniiikaaa89]

Napisane przez ivona84

Nemea cieszę się, że już wszystko już w porządku

A nam Walentynki minęły miło - wspólne sniadanko zrobione przez TŻa. Potem pod pozorem odśnieżania samochodu poleciał po różę i kartkę. Po kościółku poszliśmy na obiadek do Kojota, a potem kawusia i moje ciasto i oglądanie odcinków "On, ona i dzieciaki" - czyli Walentynki udane

My tez bylismy w Kojocie

[ivona84]

Napisane przez moniiikaaa89

My tez bylismy w Kojocie

Chyba dużo osób wzoraj tam bylo, bo złożenie zamówienia czekaliśmy ponad pół godziny Ale potem było pysznie

[chansons]

Napisane przez moniiikaaa89

My tez bylismy w Kojocie

Jak tam jest? Dobre jedzonko?..

nemea - super, że jest już lepiej!

Nasze walentynki zaliczam do średnio udanych, co prawda tż wrócił z domu, ale mieliśmy mały zatarg o pierdołę, a potem jak już było ok, to zrobiła się strasznie późna godzina i w rezultacie i ja i on jesteśmy dziś nie wyspani (z tym, że on musiał iść rano do pracy)..
Dziś planuję dla niego niespodziankę, mam zamiar uruchomić moją czekoladową fontannę, owocki są, zapalę świeczki...

[lemon tree]

Napisane przez klaudia1983

w anglii

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------


w ANGLII

Tak, wiem Ale właśnie chodzi mi o konkrety Np nazwę salonu...

[frogutka]

ivona84 "A u nas jest odwrotnie - TŻ gada gada i gada jak się pokłócimy, a ja nic - jakoś mnie wtedy blokuję i nie potrafię nic powiedzieć, a to doprowadzana TŻa do szału "


Oj mam tak samo. Mój TŻ to gadułka jakich mało ja zaś wolę słuchać a przy sprzeczkach mam blokadę.
Nasze Walentynki bardzo milusie: kwiaty, czekoladki i na koniec pyszne grzane winko w Kawce
Tylko mały nie wypał-prezent dla TŻ nie zdążył przyjść, mimo, że zakupiony na allegro w czwartek 04 lutego. Poczta Polska jest "wspaniała"!

[nemea]

I ja się cieszę, że jest już lepiej. Szkoda tylko tego straconego czasu w ciągu tych ostatnich dni. No ale trzeba to szybko nadrobić, bo obona juz jutro o 9.00. Mam nadzieję, że będziecie trzymać za mnie kciuki. Prezentacja już gotowa, wysłana do promotora i juz mam potwierdzenie na mailu, że ja otrzymał. Teraz zjem wreszcie jakieś śniadanko i siadam do uczenia się pytań na ten egzamin dyplomowy. Mam nadzieję, że nerwowo wytrzymam. Komisję mam fajną, promotor w sumie własnej dyplomantki nie powinien się czepiać wiec powinno być dobrze, ale coś też trzeba umieć. Zobaczymy zaraz ile mózg pamięta z tych 5 lat.

[Maxima86]

2 dni mnie nie było i już 3 strony
Walentynki takie średnio udane, bo się pochorowałam więc spędziłam cały dzień w łóżku. No ale przyszedł TŻ więc koniec końców było ok.
Kubusewa sukienka piękna
Honolinko czekamy niecierpliwie na relację
Nemea profilaktycznie już dziś trzymam kciuki za obronę

I pozdrawiam Was wszystkie i wracam do łóżka chorować dalej

[ivona84]

Maxima 3 strony PM2011 w 2 godziny zapisują

Chansons w Kojocie jest abrdzo miło - to Ci sami właściciele co w Aztecu, ale jedzonko jest lepsze i duże porcje. Pyszne Aż mi slinka leci

Nemea będzie dobrze

[frogutka]

dziewczynki takie pytanko mam: czy jeśli zapraszacie chrzestnych wiadomo z mężem/żoną, ale oni mają dzieci-raczej też dorosłe, albo prawie dorosłe to czy jest konieczność zapraszania tych dzieci zwłaszcza jeśli ich nie znam i szczerze to nawet nie wiem jak mają na imię.
Drugie pytanko: czy chrzestnych zaprasza się zawsze-jeśli nie ma się z nimi żadnego kontaktu od komuni praktycznie:/ zapraszałam chrzestnego na bierzmowanie, ale nie przyszedł, nawet nie zadzwonił-zero reakcji od tamtego czasu. I szczerze to nie czuje się z nim jakoś związana. Tylko teraz pytanie co wypada a co nie

nemea kciuksy trzymam mocniaście już dziś!

[kubusewa]

Napisane przez frogutka

dziewczynki takie pytanko mam: czy jeśli zapraszacie chrzestnych wiadomo z mężem/żoną, ale oni mają dzieci-raczej też dorosłe, albo prawie dorosłe to czy jest konieczność zapraszania tych dzieci zwłaszcza jeśli ich nie znam i szczerze to nawet nie wiem jak mają na imię.
Drugie pytanko: czy chrzestnych zaprasza się zawsze-jeśli nie ma się z nimi żadnego kontaktu od komuni praktycznie:/ zapraszałam chrzestnego na bierzmowanie, ale nie przyszedł, nawet nie zadzwonił-zero reakcji od tamtego czasu. I szczerze to nie czuje się z nim jakoś związana. Tylko teraz pytanie co wypada a co nie

nemea kciuksy trzymam mocniaście już dziś!

skoro nie masz z nim zadnego kontaktu to zastanow siew czy faktycznie chcesz zarposic a dzieci tym bardziej.. moze zanim zaprosisz.. kogokolwiek wpros sie na herbate i zobaczysz jakie sa relacje i wtedy zdecyduj :P

[nemea]

Napisane przez frogutka

dziewczynki takie pytanko mam: czy jeśli zapraszacie chrzestnych wiadomo z mężem/żoną, ale oni mają dzieci-raczej też dorosłe, albo prawie dorosłe to czy jest konieczność zapraszania tych dzieci zwłaszcza jeśli ich nie znam i szczerze to nawet nie wiem jak mają na imię.
Drugie pytanko: czy chrzestnych zaprasza się zawsze-jeśli nie ma się z nimi żadnego kontaktu od komuni praktycznie:/ zapraszałam chrzestnego na bierzmowanie, ale nie przyszedł, nawet nie zadzwonił-zero reakcji od tamtego czasu. I szczerze to nie czuje się z nim jakoś związana. Tylko teraz pytanie co wypada a co nie

U mojego męża było tak, że on swojego chrzestnego nie widział wieki całe, ostatni raz chyba na komunii. potem gdzieś tam czasem na mieście, ale jak wyprowadzili się na obrzeża to wtedy już nie. Ale zdecydowalismy sie ich zaprosić, w koncu wypada. Na szczęście teściowa kiedyś spotkała się z nimi na mieście i na pytanie co u M. odpowiedziała, ze się zaręczył. To było takie małe uprzedzenie i kiedyś pojechaliśmy ich zapraszać na wesele. Było miło, fajnie i przyjemnie. Na weselu jak najbardziej się pojawili i dobrze bawili. A od tego czasu kontakty miedzy tesciami a chrzestnym M. się odnowiły. jakieś grille, spotkania i takie tam. Nawet teściowie byli zaproszeni na slub córki chrzestnego.

Dzieci chrzestnego nie zapraszaliśmy, bo to w sumie nie rodzina (chrzestny to kolega teścia). U mnie chrzestni są w rodzinie, więc kwestia dzieci byłaby inna, gdyby nie to, że moja chrzestna jest panną, a chrzestny tylko żonaty. Ale chrzestna M. jest siostrą teścia i ją zapraszaliśmy oczywiście z dziećmi - kuzynami M. i wnukami (nie byłoby z kim ich zostawić, a nasze wesele z noclegami było).

Według mnie chrzestnych wypada, ale jeśli to nie rodzina i ich dzieci nie znasz to wcale nie trzeba tych dzieci zapraszać.

W ramach pomocy przy nauce wzięłam sobie właśnie opakowanie ptasiego mleczka do jedzenia :P Mam nadzieję, że całego nie pochłonę :P

[margaret82]

My Walentynki spedzilismy milusio w koncu mielismy mieszkanie tylko dla siebie i moglismy spedzic je tylko we dwoje ( nie cierpie wychodzenia tego dnia gdziekolwiek bo wszedzie jest tlok ) Zrobilam cannelloni z mieskiem i mus czekoladowy podany w lezkach z czekolady ( upatrzylam na kuchnia.tv pyszne i efektowne ) a potem obejrzelismy film

Co do zapraszanie chrzestnych to ja z moja tez nie mam kontaktu z 15 lat moze i na poczatku mowilam ze po co zapraszac skoro nawet sie nie znamy, ale doszlam do wniosku ze zaprosze bo wypada a ona sama zdecyduje czy przyjdzie czy nie.

nemea za obrone

[Scio]

Napisane przez frogutka

dziewczynki takie pytanko mam: czy jeśli zapraszacie chrzestnych wiadomo z mężem/żoną, ale oni mają dzieci-raczej też dorosłe, albo prawie dorosłe to czy jest konieczność zapraszania tych dzieci zwłaszcza jeśli ich nie znam i szczerze to nawet nie wiem jak mają na imię.
Drugie pytanko: czy chrzestnych zaprasza się zawsze-jeśli nie ma się z nimi żadnego kontaktu od komuni praktycznie:/ zapraszałam chrzestnego na bierzmowanie, ale nie przyszedł, nawet nie zadzwonił-zero reakcji od tamtego czasu. I szczerze to nie czuje się z nim jakoś związana. Tylko teraz pytanie co wypada a co nie

nemea kciuksy trzymam mocniaście już dziś!

U mnie było to samo, TZ chrzestnego widział na komuni ostatni raz (a teraz ma 30) ja mu mówiłam, zeby się zastanowił, skoro on faceta nie poznaje na ulicy, a on jego to, czy to ma sens No ale wszyscy, ze wypada,ze wypada. Tylko nikt nie wziął pod uwagę, ze to pijaczyna jest i narąbał się na weselu, ze hej.

[nemea]

Napisane przez Scio

U mnie było to samo, TZ chrzestnego widział na komuni ostatni raz (a teraz ma 30) ja mu mówiłam, zeby się zastanowił, skoro on faceta nie poznaje na ulicy, a on jego to, czy to ma sens No ale wszyscy, ze wypada,ze wypada. Tylko nikt nie wziął pod uwagę, ze to pijaczyna jest i narąbał się na weselu, ze hej.

Nie, to u nas na szczęście chrzestny z klasą, przyzwoity człowiek. Co do narąbana się to ja się bardziej kwestii rodzinnej obawiałam, ale jakoś to wszystko się udało. Choć jak sobie przypomnę występ jaki kolega M. dał na naszych oczepinach, to śmiać mi się chce. Całe szczęście, że wtedy kamerzysta jeszcze był kręcił wszystko od początku do końca plus znajomi zdjęcia robili i zostało to dla potomnych utrwalone. A tylko nieliczni wiedzieli, że występ ten wynika z charakteru owego kolegi a nie z faktu, że pił alkohol.
Ale nikt mi nie wmówi, że warto zrezygnować z kamerzysty na rzecz nawet najwspanialszego fotografa

[magolina]

Kurcze ja mam właśnie taki dylemat odnośnie chrzestnego. Nie widziałam chłopa prawie 15 lat, w życiu bym go nie poznała na ulicy a tu teraz trzeba iść i zapraszać na ślub osobę tak naprawdę obcą no bo cóż ja o nim wiem??no ale rodzice twierdzą że nie wypada go nie zaprosić i tak myślę o czym my będziemy z nimi rozmawiać jak pojedziemy zapraszać??a co najlepsze facet mieszka 3 km ode mnie

Aha mogę się pochwalić że znalazłam swoją sukienkę potrzebowałam do tego trzech koleżanek które tak naprawdę podjęły za mnie decyzję ale sukienka bardzo mi się podoba tylko że muszę się wybrać do Anny i zapytać się czy mi taką uszyją albo pojechać do Jędrzejowa może będzie trochę tańsza bo w Cymbeline kosztuje 3400 oczywiście bez halki

Nemea

[Scio]

Napisane przez nemea

Nie, to u nas na szczęście chrzestny z klasą, przyzwoity człowiek. Co do narąbana się to ja się bardziej kwestii rodzinnej obawiałam, ale jakoś to wszystko się udało. Choć jak sobie przypomnę występ jaki kolega M. dał na naszych oczepinach, to śmiać mi się chce. Całe szczęście, że wtedy kamerzysta jeszcze był kręcił wszystko od początku do końca plus znajomi zdjęcia robili i zostało to dla potomnych utrwalone. A tylko nieliczni wiedzieli, że występ ten wynika z charakteru owego kolegi a nie z faktu, że pił alkohol.
Ale nikt mi nie wmówi, że warto zrezygnować z kamerzysty na rzecz nawet najwspanialszego fotografa

Zgadzam się z tym kamerzystą, ja nie chciałam, ale TZ się uparł i fajna pamiątka. Choć częściej wracam do zdjęć, ale czasem fajnie włączyć posłuchać przysięgi, zabaczyć jak tańczyliśmy no i wygłupy oczepinowe. Na zdjęciach nie wszystko da się utrwalić.

[klaudia1983]

Napisane przez lemon tree

tak, wiem :d ale właśnie chodzi mi o konkrety :d np nazwę salonu...

sorrki juz ci mowie ja kupilam przez internet ebay.co.uk nazwa salonu cloud nine dresses pozdrawiam serdecznie JAK wejdzie na strone ebay.co.uk wpisz tren numer to odrazu znajdzie ci ten sklep 260399077500 pokaze ci sukienke a pod spodem masz visit shop i to nacisniesz i pokaze ci wszystkie sukienki sorrki ze ci tak tlumacze ale nie wiem czy znasz angielski mysle ze ci dobrze zrozumiale opisalam jak cos to pisz pozdrawiam serdecznie

[sjoanna]

Informacja dla wszystkich wybierających się do Jędrzejowa.
Salonów ci u nas dostatek. Wystarczy przyjechać do Rynku czyli placu Kościuszki (rondo) i pochodzić dookoła a już coś można wybrać.

2 salony są w samym Rynku po tej stronie gdzie przystanek autobusowy. Łatwo trafić, są reklamy oba na piętrze.
1 (mały) na ul Kieleckiej - co oznacza że to ta ulica z Rynku w stronę Kielc
1 na Pińczowskiej - w stronę Pińczowa Firma Kamill - ma też salon w Kielcach
1 na rogu ul Przypkowskiego i Partyzantów - to jest parę metrów od Rynku w stronę Krakowa.
1 na ul Kościelnej - od Rynku w stronę kościoła wejście od tyłu budynku.
1 malutki na ul 11 Listopada czyli od rynku w stronę Katowic.
1 dalej na ul 11 Listopada za bankiem PKO BP, na piętrze.

Jak widzice całkiem dużo tego.
Jeśli wybieracie się w tygodniu to nawet umawiać się nie musicie. Ja nigdy się nie umawiałam.

[moniiikaaa89]

chansons - jedzienie pycha! polecam zwłaszcza shoarme drobiową, lepsza niż w Sphinxie, oraz konkurencyjne ceny . Tak sie najedliśmy, że na deser juz nie satrczylo miejsca

[sujeeeczka]

Napisane przez lammpeczka

nie ma obowiązku robić kursu w swojej parafii.
ja tez robiłam kurs na Karczówce, proboszcz u mnie w parafii był trochę zdziwiony że kurs trwał jeden dzień

lammpeczka napisz cos wiecej o kursie na karczowce, fajna ta babka?
jak sie z nia skontaktowac? przez parafie czy osobiscie z nia?

[gosza_25]

Nemea oczywiście trzymamy kciuki Chociaż chyba doskonale wiesz że kciuki przez nas trzymane zawsze działają więc nie masz się czego obawiać
Ja tam na obronę mgr chętnie jeszcze raz bym się wybrała chociaż stres był taki że w pewnym momencie zastanawiałam się jaki ja właściwie mam temat pracy

A honolinka nas ładnie załatwiła hehehe weszła napisała że czeka na zdj i nadal nasze czekanie aż pojawi się znów

BLACKrose24 w katedrze jeszcze nic nie wiadomo.W przyszłym tyg może coś będzie

[BLACKrose24]

Napisane przez gosza_25

BLACKrose24 w katedrze jeszcze nic nie wiadomo.W przyszłym tyg może coś będzie

Dzieki Gosza_25 - powiem mamci mojej bo załwienie tego spoczywa na jej główce

[Scio]

Dziewczyny skoro Wasze kciuki tak świetnie działają to ja poproszę o odrobinę
Tak do czwartku (ze szczególnym uwzględnieniem tego dnia) toco mogę na nie liczyć

[ewela03]

Napisane przez Scio

Dziewczyny skoro Wasze kciuki tak świetnie działają to ja poproszę o odrobinę
Tak do czwartku (ze szczególnym uwzględnieniem tego dnia) toco mogę na nie liczyć

Scio pewnie ze mozesz liczyc na Nasze kciuki

[gosza_25]

Napisane przez Scio

Dziewczyny skoro Wasze kciuki tak świetnie działają to ja poproszę o odrobinę
Tak do czwartku (ze szczególnym uwzględnieniem tego dnia) toco mogę na nie liczyć

a no pewnie że tak

[alamig]

Napisane przez sujeeeczka

lammpeczka napisz cos wiecej o kursie na karczowce, fajna ta babka?
jak sie z nia skontaktowac? przez parafie czy osobiscie z nia?

Kurs na karczówce prowadzi bardzo sympatyczny ksiądz Trwa on do godziny 13 i nie trzeba się zapisywać. Wystarczy przyjść o 8:45 w ostatnią sobotę miesiąca i tyle Jeśli chodzi o poradnię na karczówce, to niestety na tą chwilę nie ma możliwości jej zaliczenia, ponieważ Pani, która te spotkania prowadzi jest chora i nie wiadomo kiedy wróci do pracy.

[margaret82]

Gdyby ktos byl zainteresowany
W niedzielę o godzinie 15.00 w Kaplicy Dolnej w parafii Swietej Jadwigi Krolowej rozpocznie się Katecheza Przedmałżeńska.

[syrwia81]

Nemea i Scio trzymam mocno za was obie kciuki Nemea obrona to pikuś nie martw się wszystko będzie dobrze

[Scio]

Mnie się dziś śniła moja promotorka

Nie dziękuje za kciuki. Mam nadzieję, ze pomogą