Zespół Sztywnych Kolan: 13.sezon terapii :D

[upadly_aniol00]

Napisane przez katarakta

Dobry pomysł idź z tż na zakupy. Napewno będziecie zadowoleni, no chyba, że tż jest zakupową marudą.

Na początku wstydziłam się chodzić z TŻ a teraz chodzimy praktycznie zawsze , problem jest w tym , że jestem bardzo wybredna , ale mój Tż zawsze mi doradzą , czy fajne czy nie .
Ogólnie rzecz musi nam się obojgu podobać.
Czasem wszystko co wezmę do ręki słyszę tylko " nie nigdy w życiu , nie waż się tego nawet przymierzać itd. "
Ale wolę z nim zakupy niż iść z mamą do sklepu i " no widzi pani taka córka jest schudnąć nie chce i nic nie można na nią znaleźć .... bla bla bla
A ona sądzi , że jak mało będzie jadła to z rozmiaru 44 schudnie do 40... i jaka to ona dumna z tego jest .
A ja mam w nosie to co ona robi
niech sobie robi co chce .
ukończę szkołę to zacznę się odchudzać , nie mam czasu nawet na siłownie iść . Ja teraz mam maturę obronę dyplomu , nie mam czasu na nic , żeby nawet gdzieś wyjść . a nie mam zamiaru odchudzać się tak sobie , żeby za miesiąc przytyć , jak ma to zrobić to chce to dobrze robić .

[katarakta]

Napisane przez upadly_aniol00

Ale tu nawet nie chodzi o zakupy ale o ten fakt... a teraz jak kupiłam sobie kilka ciuszków to też uwaga " no fajne to ubranie ale spójrz w lustro jak wyglądasz" to już mi się wszystkiego odechciewa i tata i mama tak do mnie . Rozumiem Jakby oni wyglądali jak patyki . Ale ani tata ani mam nie ważą 40 kg ... Tylko są dużo przy kości . Ciągle słyszę jak mama mówi " w Twoim wieku to nie ważyłam więcej niż 60 kg a jak przekroczyłam nawet 61 to tydzień nic nie jadłam . ... bl;a blaa blaaa ... ja to bym się załamała jakbym w Twoim wieku wyglądała jak ty teraz .... no proszę Was .... a wieczorem przyjdzie i powie , że mnie kocha taką jaką jestem ale .... straty taty

Wiem łatwo tak mówić, ale postaraj się ich nie schłuchać. Może z upływem czasu zapomnieli o swoich problemach jakie mieli w Twoim wieku. Teraz łatwiej im koloryzować jak to cudownie było za ich czasów i jacy to oni byli naj. To następnym razem powiedz im, żeby na siebie spojrzeli i że już nie są tacy piękni i młodzi.

[upadly_aniol00]

zawsze mówię żeby spojrzeli an siebie to słyszę , że oni mają 44 lata a nie 20 jak ja .

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

A wiecie co jest najlepsze , maluję trochę ,ale żeby coś ładnego powstało to musi mi się chcieć tzn. muszę mieć taką wenę artystyczną , chęć . Ostatnio jest u nas rodzina i wuja się pyta czy coś namalowałam nowego , to ojciec , ze leniem jestem i nic nie maluję raz na rok coś mi tam się zachce .
A wuja , że wie jak to jest , że artysta potrzebuje tego natchnienia i wiecie jak ja wtedy się poczułam , że to wuja mnie broni i rozumie a nie rodzice
oni myślą , że wszystko jest na pstryknięcie palcami .

[arrakis]

Napisane przez frezyjka85

rusałka super przybywa nas w tym 2011 roku wtedy będzie można robić spotkania zazdrośnic będziemy wpadać do kościoła na śluby, złożymy życzenia a potem na kawkę gdzieś wyskoczymy oblać zamążpójście koleżanki z forum co Wy na to?

ja jestem za

Napisane przez upadly_aniol00

Witam , ja wstałam z bardzo dobrym humorem lecz teraz już rodzice mi go zepsuli
Mam oczywiście zaczęła się odchudzać i słyszę komentarza jaka to ja jestem , że jak będziemy kupować sukienki na wesele brata to jak to ona powiedziała :
Ja wejdzie i poproszę rozmiar 40 a ty 46 i tu kilka słów na mój temat &$%^%$^ nie za miłych dla mnie a potem , że jeszcze trochę i zobaczę swojego TŻ z jakąś laską
Czy nikt nie rozumie , że to kurde jednak boli jak się słyszy takie słowa z ust rodziców i to też te ostro na temat swojego wyglądu .
Nienawidzę , jak ktoś mi mówi co mam
Ja sama muszę postanowić i wtedy to robię ostatnio jak postanowiłam schudłam 10kg. Ale z taką "motywacja " rodziców to wszystkiego mi się odechciewa .

Jestem załamana i jest mi strasznie źle z tym.

ehhh,.... niefajnie sie zachowuje ale nie przejmuj sie nimi - wazne ze TZ cie kocha taka jaka jestes

[butterfly20]

Aha cena fotografa to bez pleneru,bo liczymy na to,że Kawka z TŻem się skuszą na plener we Włoszech

Kawuszko

[aleksandrettaa]

Ech jak czytam o kosztach ślubu to się nie dziwię, że TŻ nie śpieszy się do oświadczyn. Ma chłop rację, że na razie nie bardzo nas stać na takie imprezy.

Aniołku a może rodzice nie robią tego bo są źli tylko w ten sposób próbują Cię zmotywować? Skoro sami widzą, że tusza to problem to chcą Cię przed tym uchronić. I tak, wiem jakie to przykre. Ja przytyłam do 60 kg (mam 170 cm) więc mam wagę w normie a moja mama chodziła za mną w święta i się nabijała. No i w sumie pomogło bo przestałam się tak obżerać.

[upadly_aniol00]

Napisane przez aleksandrettaa

Ech jak czytam o kosztach ślubu to się nie dziwię, że TŻ nie śpieszy się do oświadczyn. Ma chłop rację, że na razie nie bardzo nas stać na takie imprezy.

Aniołku a może rodzice nie robią tego bo są źli tylko w ten sposób próbują Cię zmotywować? Skoro sami widzą, że tusza to problem to chcą Cię przed tym uchronić. I tak, wiem jakie to przykre. Ja przytyłam do 60 kg (mam 170 cm) więc mam wagę w normie a moja mama chodziła za mną w święta i się nabijała. No i w sumie pomogło bo przestałam się tak obżerać.

Tylko , że dla mnie to żadna motywacja , wręcz przeciwnie odechciewa mi się wszystkiego takie "naśmiewanie , ubliżanie " mi wcale nie pomaga .

[_Remedios]

Napisane przez aleksandrettaa

Ech jak czytam o kosztach ślubu to się nie dziwię, że TŻ nie śpieszy się do oświadczyn. Ma chłop rację, że na razie nie bardzo nas stać na takie imprezy.
.

mi się odechciało

zabiorę TŻ gdzieś na plażę i tam to zrobimy

[OlkaR]

Dzień dobry

Smutno mi

[arrakis]

Napisane przez OlkaR

Dzień dobry

Smutno mi

co sie stalo?

[fistaszek24]

Napisane przez _Remedios

mi się odechciało

zabiorę TŻ gdzieś na plażę i tam to zrobimy

Tylko bylebyś się nie obudziła po kilku latach i stwierdziła szkoda, że wszyscy nie mogli z nami dzielić tej pięknej chwili. My sami sobie opłacamy wesele ale oboje pracujemy i jedną wypłate odkładamy a z drugiej żyjemy i tniemy koszty tam gdzie można czyli np. ja nie mam sukni za 3000zł tylko za 600zł.

[frezyjka85]

Napisane przez OlkaR

Dzień dobry

Smutno mi

co się dzieje Słoneczko?

[aleksandrettaa]

Napisane przez _Remedios

mi się odechciało

zabiorę TŻ gdzieś na plażę i tam to zrobimy

Mnie się zawsze marzył taki ślub na plaży Tylko Tż chciałby wesele (choć nie bardzo je lubi). No rodzice i dziadkowie nie darowaliby mi takiego ślubu "we dwoje". Kolega TŻ pojechał z narzeczoną na Majorkę (czy coś takiego) i wzięli właśnie ślub na plaży. Widziałam zdjęcia i oczy mi wychodziły na wierzch z zachwytu.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez OlkaR

Dzień dobry

Smutno mi

Nie smuć się

[katarakta]

Napisane przez OlkaR

Dzień dobry

Smutno mi

Co się stało?

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

Mnie się zawsze marzył taki ślub na plaży Tylko Tż chciałby wesele (choć nie bardzo je lubi). No rodzice i dziadkowie nie darowaliby mi takiego ślubu "we dwoje". Kolega TŻ pojechał z narzeczoną na Majorkę (czy coś takiego) i wzięli właśnie ślub na plaży. Widziałam zdjęcia i oczy mi wychodziły na wierzch z zachwytu.

Też mi się marzy ślub zdala od wszystkich. Tylko ja, tż i świadowie. Wesele będę robić tylko dla rodziny. Niestety mam liczną rodzinę, którą muszę zaprosić, ja i tż najchętniej nie robilibyśmy wesela. A tak jak teraz liczę mam nadzieję, że się zmieścimy w 55tys, ale wydaje mi się, że doleci do 60

[Basiek19]

Bry

Czujecie wiosnę?

[Claris]

Napisane przez carmelova

My możemy jechać tylko na tydzień. Wiem, że są tańsze hotele, ale Tż bywa kapryśny i np. chce mieć korty tenisowe w cenie all inc. ja z kolei nie chcę przechodzić do plaży przez ulicę/tunel, plaża ma byc szeroka i piaszczysta i mają byc bogate animacje i spory hotel, najlepiej bungalowy :P Więc szykamy czegoś w cenie 2200/os/tydz/all inc. Nie mamy konkternego typu jeszcze.

Szkoda, że możecie tylko na tydzień, bo tak na dobrą sprawę jest się tam tylko 5 dni, które mijaja nie wiadomo kiedy... A co do przejścia na plażę przez ulicę, to w tym linku co wkleiłaś ostatnio, to z tego hotelu właśnie przechodzi się przed ulicę do morza i to calkiem ruchliwą, ale widzę że już coś innego znalazłaś

Napisane przez carmelova

Znalazłam IDEALNY hotel na wakacje w Turcji!!! http://www.holidaycheck.pl/hotel-Zdj...hid_30925.html

Konakli? Toż to dziura jest
Chyba, ze nie będziecie opuszczać hotelu

Napisane przez rusałka_1

hej kochane

To ja się pochwalę na wstępie!
spotkanie rodziców i przyszłych teściów się udało
Mamy już ustaloną datę i miejsce wesela (pojedziemy ją zaklepać chyba w przyszłym tygodniu).
Jedynym problemem na razie jest orkiestra a\
aaa data to : 6 sierpnia 2011

Gdzie robicie?

[gwiazdeczka26]

Dziekuje dziewczynki za przyblizone koszty. Tak srednio liczac wyszlo mi ok 30 000zl. Podejrzewam ze do tego jeszcze spokojnie z 1000 na inne nieprzewidziane *******y. No niemalo, ale coz Musze wiedziec na co mam Tz przygotowac bo jemu sie wydaje ze slub to tylko sala + sukienka

Ola

[butterfly20]

Katarakta to na ile osób ty chcesz wesele,że 60 tys. liczysz?

Bo wiesz u mnie na 140 osób i pomimo,że nie będziemy oszczędzać (na sukienkę przypuszczalnie przeznaczymy nawet 5 tys.),bedą różne atrakcje to myślę,że w 50 tys. się zamkniemy.Ale jeszcze sobie dzisiaj przeliczę wszystko
Na wynejm samochodu licze nawet 700 do 1000 zł.Jedyne z czym mam problem to koszty dekoracji i kwiatów-ale to się okaże po wykonaniu tego wszystkiego.

[justyna_dt]

Bry usypiam zwiałam z zajęć, bo z niczym nie mogę się wyrobić porobiłam trochę rzeczy organizacyjnych i zaraz spadam do pracy. Ale mi się nie chce, a w domu jeszcze korepetycje... ale przynajmniej cieplutko i trochę słonka było

Frezyjko, ależ Ty masz ładny głosik

[gwiazdeczka26]

Napisane przez butterfly20

Katarakta to na ile osób ty chcesz wesele,że 60 tys. liczysz?

Bo wiesz u mnie na 140 osób i pomimo,że nie będziemy oszczędzać (na sukienkę przypuszczalnie przeznaczymy nawet 5 tys.),bedą różne atrakcje to myślę,że w 50 tys. się zamkniemy.Ale jeszcze sobie dzisiaj przeliczę wszystko
Na wynejm samochodu licze nawet 700 do 1000 zł.Jedyne z czym mam problem to koszty dekoracji i kwiatów-ale to się okaże po wykonaniu tego wszystkiego.

Wow Motylku, spore to wesele sie szykuje. Fajnie Ja mysle ze ok 80 osob u nas by wyszlo. Mysle ze to w sam raz-nie za duzo, nie za malo No i koszty o polowe mniejsze.

[katarakta]

Napisane przez butterfly20

Katarakta to na ile osób ty chcesz wesele,że 60 tys. liczysz?

Bo wiesz u mnie na 140 osób i pomimo,że nie będziemy oszczędzać (na sukienkę przypuszczalnie przeznaczymy nawet 5 tys.),bedą różne atrakcje to myślę,że w 50 tys. się zamkniemy.Ale jeszcze sobie dzisiaj przeliczę wszystko
Na wynejm samochodu licze nawet 700 do 1000 zł.Jedyne z czym mam problem to koszty dekoracji i kwiatów-ale to się okaże po wykonaniu tego wszystkiego.

Liczę 200 osób i to lekką ręką. Muszę się mocno zastanowić i powykluczać kogo się da. Ale i tak i tak wyjdzie coś koło 200 osób. Dodać do tego, że mieszkam pod Warszawą to już dużo drożej od osoby. Samochodu nie będę chciała wynajmować, o ile się da. I tak suknie policzyłam za 2 tys, garnituru tż nie liczyłam, bo w zeszłym roku kupił i mówił, że jak lepszy kupi to już w nim do ślubu pójdzie. Mi wyszło ok 55tys, ale aż boję się pmysleć o jakiś nieprzewidzianych wydatkach, więc mam nadzieję, że nie będzie to 60tys.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez gwiazdeczka26

Wow Motylku, spore to wesele sie szykuje. Fajnie Ja mysle ze ok 80 osob u nas by wyszlo. Mysle ze to w sam raz-nie za duzo, nie za malo No i koszty o polowe mniejsze.

Dlatego nie chciałabym robić wesela. Już kawał domu mogłabym postawić za tą kasę. Jakbym miała mniej liczną rodzinę to nie zastanawiałabym się nad tym, a tak to wesele mnie przeraża. Jeszcze chciałabym koleżanki ze studiów zaprosić to chyba wypadałoby jakiś nocleg im płacić.

[aleksandrettaa]

Katarakta a ja myślałam, że mam dużą rodzinę skoro wyszło mi, że nie da się zrobić mniejszego wesela niż na 70 osób. Kiedyś nudziło się nam podczas jazdy i liczyliśmy to

[katarakta]

Zapomniałam, jeszcze pewnie jakiś autokar by się przydał, no chyba, że znajdę dom weselny razem z kapliczką

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

Katarakta a ja myślałam, że mam dużą rodzinę skoro wyszło mi, że nie da się zrobić mniejszego wesela niż na 70 osób. Kiedyś nudziło się nam podczas jazdy i liczyliśmy to

Ja licząc tylko moją rodzinę to conajmniej 100, ale pewnie gdzieś tak 120 wyjdzie, do tego jeszcze jak dzieciaków w rodzinie przybędzie, a już kilkoro przybyło. Rodzinę tż to pewnie ok 50osób i znajomi moi i tż (nie mamy wspólnych znajomych).
Tzn nasi znajomi nie pokrywają się ze sobą, nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam.

[butterfly20]

Napisane przez katarakta

Liczę 200 osób i to lekką ręką. Muszę się mocno zastanowić i powykluczać kogo się da. Ale i tak i tak wyjdzie coś koło 200 osób. Dodać do tego, że mieszkam pod Warszawą to już dużo drożej od osoby. Samochodu nie będę chciała wynajmować, o ile się da. I tak suknie policzyłam za 2 tys, garnituru tż nie liczyłam, bo w zeszłym roku kupił i mówił, że jak lepszy kupi to już w nim do ślubu pójdzie. Mi wyszło ok 55tys, ale aż boję się pmysleć o jakiś nieprzewidzianych wydatkach, więc mam nadzieję, że nie będzie to 60tys.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------



Dlatego nie chciałabym robić wesela. Już kawał domu mogłabym postawić za tą kasę. Jakbym miała mniej liczną rodzinę to nie zastanawiałabym się nad tym, a tak to wesele mnie przeraża. Jeszcze chciałabym koleżanki ze studiów zaprosić to chyba wypadałoby jakiś nocleg im płacić.

Woooowwww...No nieźle
Ale powiem Ci,że u nas na śląsku tez tanio nie jest (tak porównując jak czytałam ile różne dziewczny płacą). Wiadomo,że najdroższej na mazowszu,śląsku i małopolsce.

Hmmm teraz się zastanawiam ile mogą kosztować dekoracje

Jakie są jeszcze opłaty?Alkohol i napoje,Kościół,USC.

Potem jakieś kosmetyczki,fryzjerzy i ubrania.Nie wiem ile może kosztować strój TŻa

Zwłaszcza,że on chciałby surdut. Ale w sumie to będzie miał szyte u Naszych znajomych http://kaniafashion.eu/index.php?id=garnitury1 więc może nie wyjdzie tak drogo Oni zawsze szyją garnitury dla Teścia,mojego Taty,mojego Brata i dla TŻa też już szyli


To jakie jeszcze zostają koszty??

[carmelova]

Napisane przez Claris

Szkoda, że możecie tylko na tydzień, bo tak na dobrą sprawę jest się tam tylko 5 dni, które mijaja nie wiadomo kiedy... A co do przejścia na plażę przez ulicę, to w tym linku co wkleiłaś ostatnio, to z tego hotelu właśnie przechodzi się przed ulicę do morza i to calkiem ruchliwą, ale widzę że już coś innego znalazłaś



Konakli? Toż to dziura jest
Chyba, ze nie będziecie opuszczać hotelu


Gdzie robicie?

Wiesz, pisałam, że hotel jest idealny, teraz go tylko trzeba przenieść do lepszej miejscowości Coś czuję, że ciężko nam będzie znaleźć coś równie urokliwego jak ten nasz hotel w Tunezji - chodzi o położenie (na restauracji i pokojach mi nie zależy, ważne, żeby to nie był blok i miał jakiś ogród) http://www.holidaycheck.pl/hotel-Zdj...aId=1156961056 - tu byliśmy i to za 1600 all inc Teraz ceny są sporo wyższe

[frezyjka85]

Napisane przez justyna_dt

Bry usypiam zwiałam z zajęć, bo z niczym nie mogę się wyrobić porobiłam trochę rzeczy organizacyjnych i zaraz spadam do pracy. Ale mi się nie chce, a w domu jeszcze korepetycje... ale przynajmniej cieplutko i trochę słonka było

Frezyjko, ależ Ty masz ładny głosik

dziękuję
Ty też justynko masz miły głosik

wysłałam na pocztę moje upatrzone zdobycze

[carmelova]

Motylku obrączki

[katarakta]

Tak jak pisałam nie liczyłam:
zapewnienia noclegu, autokaru, garnituru (ale chyba tż nie będzie kupował nowego). Za osobę liczę między 200 a 250zł razem z alkoholem.
Szkoły tańca nie wliczałam w koszty. Jak sę zdenerwuję to wezmę cichy ślub. W wakacje bedziemy się tym z tż martwić.

[OlkaR]

Właściwie to nic konkretnego...
Wczoraj pojechałam z koleżanką do SANEPIDu bo przy nim ponoć robią badania... W internecie była informacja że od 16 do 18 we wtorki i czwartki. Zajeżdżamy a portier mówi że PKD do 15 jest czynny.... No nic, pół dnia w du.pę bo 2h musiałyśmy czekać do 16 a można było iść do domu, odpocząć i się pouczyć. Tzn nie my musiałyśmy... koleżanka była dla podtrzymania mnie na duchu.W każdym razie wróciłam do domu- szukam jeszcze raz w internecie i dokopałam się do informacji że PKD jest w ogóle w innym miejscu. Pojechałam. Horror. Szpital jakiś taki ciemny, ponury, na korytarzu 1 żarówka się pali, przejście zakratowane i tabliczka "przejście dla personelu" przyczepiona do tych krat zardzewiałym drutem i do tego krzywo, wszędzie plakaty o AIDS i innych takich "przyjemnościach". Generalnie po 10 min siedzenia tam, miałam wrażenie że czekam w celi śmierci na wykonanie wyroku- to nie było miłe. Potem wyszedł miły pan i spytał co chcę więc chwilę patrzyłam na niego wielkimi oczami, potem wydusiłam z siebie że "chyba się przebadać".
I pierwsze pytanie jakie dostałam "dlaczego chcesz się przebadać?". Powiedziałam w miarę spokojnie dlaczego, on spytał "i co zrobiłaś z partnerem?". A ja w ryk... no tak okrutnie się popłakałam. Pan był bardzo fajny, powiedział że powinnam "kupić bejzbola i mu zaje***" (dokładnie tak powiedział!!). Potem gadka na temat seksu, co to dla mnie jest i takie tam. No i mnie ta rozmowa strasznie dobiła właśnie dlatego że ja do tego podchodzę uczuciowo i nie jest to dla mnie takie o... idziemy się bzykać bo mi się chce. W każdym razie, pan psychol(og) mnie uspokoił, był bardzo miły, sympatyczny i widać było że nie chce żebym płakała Ale powiedział że tak czy siak w kwietniu muszę drugi raz się zbadać- no, teraz będzie lepiej bo najgorzej było przejść przez drzwi do gabinetu.

Później wracałam do domu i zamiast wsiąść w autobus to przeszłam taka zamyślona 5km i nawet nie zauważyłam kiedy.
Byłam zmęczona więc poszłam pod prysznic i.... i przed 21 zasnęłam, mimo, że miałam się uczyć na dzisiejszy egzamin.
Całą noc miałam koszmary... tzn. koszmary... śnił mi się pan X w dosyć nieprzyjemnych sytuacjach, potem jakaś kłótnia z mamą podczas której ona płakała i mówiła że bardzo się na mnie zawiodła.
Więc obudziłam się z dołem bo mimo że wyspana to jednak... no nie lubię takich snów.
Poszłam na egzamin. Pytania były banalne i wiecie co........ nie znałam na nie odpowiedzi. W pewnej chwili myślałam, że zaczne krzyczeć, bo to było tak proste, że wystarczyło raz przeczytac notatki. A ja tego nie zrobiłam...

Poza tym przeszła mi koło nosa wycieczka do Grecji z kolegą... Od chodzenia dzisiaj na obcasach zrobił mi się odcisk na stopie i bardzo boli...

I myślę o kimś, o kim nie powinnam...

Dlatego mi smutno.

[pagka]

Napisane przez rusałka_1

hej kochane

To ja się pochwalę na wstępie!
spotkanie rodziców i przyszłych teściów się udało
Mamy już ustaloną datę i miejsce wesela (pojedziemy ją zaklepać chyba w przyszłym tygodniu).
Jedynym problemem na razie jest orkiestra a\
aaa data to : 6 sierpnia 2011

Gratuluję kochana Szybko Wam idą te weselne ustalenia, super!

Napisane przez Gleniusia

Uwielbiam tę pioseneczkę http://www.youtube.com/watch?v=pAIKznMPXUk

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Bardzo lubię tę piosenkę, od razu mi się kojarzy z filmem "Joe Black"

Napisane przez medeline

Rusałko, to fajnie, że już macie załatwione

Czy Wam też się tak chce spać?

Mi też chce się spać Ale to chyba dziś taki dzień, bo wszyscy mówią, że są śnięci..

Ola