Pierścień Atlantów. Pomocy!!!

[rabid]

Napisane przez Eva ID

"Niedziela" nie dobra? To może "Tygodnik Powszechny"?




Cały artykuł:
Wiara przez dotyk

Słuchaj, ja nie neguję, że według kościoła talizmany są złe. Teksty w Niedzieli są zgodne z Nauką Kościoła, ale poza tym, z żadną inną, taką która, pomijając pewne bardzo podstawowe paradygmaty, nie przyjmuje spraw za oczywiste, bo tak jest napisane, tylko bada ich prawdziwość. Jeżeli ktoś twierdzi, że coś jest złe, ale nie potrafi tego udowodnić za pomocą pojęć uniwersalnych, tylko wykorzystuje argument 'musisz uznać za prawdę to i to, a wtedy możemy rozmawiać', to autentyczność tego zła (zwłaszcza zła materialnego, typu demony) jest bardzo wątpliwa, no chyba, że kościół zdefiniuje sobie zło jako wszystko co sprzeczne z Nauką Kościoła, tyle tylko, że zasady Kościoła obowiązują tylko jego członków, a więc okazałoby się, że według Kościoła zło może dotknąć tylko członków Kościoła, którzy łamią jego zasady.

Napisane przez Klarissa

Po co ten spór - zarówno wiara w magiczny pierścień jak i wiara w magiczne inne przedmioty to bzdety. Ogólnie wszystko co jest kwestią "wiary" nie ma żadnego naukowego tłumaczenia i pozostaje w sferze domysłów, fantazji i potrzeb samego wierzącego. Tak samo krzyż nie ma żadnych magicznych, ochronnych właściwości jak i ten pierścionek. Posiadacze jednego i drugiego codziennie ulegają milionom wypadków i przykrych zdarzeń, przed którymi nie uchroni ich nawet sam "święty turecki"...

Jeśli jesteś autorko wątku katoliczką to wg twojej religii noszenie symboli nie związanych z katolicyzmem obraża twojego Boga. Warto brać to pod uwagę i w tym kontekście ksiądz ma rację.

That's a bingo.

[Wyrak]

Napisane przez rabid

Tak, według tego samego, które mówi, że złem jest joga, techno, tatuaże, szybkie czytanie, wschodnie sztuki walki, moda, Andrzejki oraz tadadadam - zdrowie.

Aj waj, ten straszny i okropny KK

Napisane przez rabid

Pierwszy tekst obala autentycznośc mocy tego pierścienia, drugi został napisany przez księdza, który nawet nie próbował udawać, że patrzy na sprawę obiektywnie. Żaden nie wyjaśnia tego rzekomego 'wcielonego zła'.

Ale walnęłaś porównanie. Na sobie można nosić każdy symbol, na jaki ma się ochotę.

Rabid, on nie musi byc obiektywny, szczegolnie dla Ciebie. Nikt Ci nie kaze wierzyc w nic, badz nic uwazac, wiec Ty sie laskawie odstosunkuj od tego, jakie poglady formuuje KK.

[lelkkaa]

jeżeli byłby godnym księdzem to wytłumaczył by mi a to a nie kazał to spalić. A tak na marginesie co to za ksiądz jeżeli uważa, że każda kobieta to "su.." i jest tylko po to by rodzic dzieci. Aha i ksiądz nie powienien mieć kochanki. Ja napewno go nie będę słuchać.

[Kira87]

Napisane przez lelkkaa

jeżeli byłby godnym księdzem to wytłumaczył by mi a to a nie kazał to spalić. A tak na marginesie co to za ksiądz jeżeli uważa, że każda kobieta to "su.." i jest tylko po to by rodzic dzieci. Aha i ksiądz nie powienien mieć kochanki. Ja napewno go nie będę słuchać.

Ja bym powiedziała raczej: "co to za człowiek...".

Takie jednostki przestały mnie już nawet denerwować. Wzbudzają u mnie jedynie uczucie litości i żalu. :/

[Eva ID]

Napisane przez rabid

Słuchaj, ja nie neguję, że według kościoła talizmany są złe. [.....] Jeżeli ktoś twierdzi, że coś jest złe, ale nie potrafi tego udowodnić za pomocą pojęć uniwersalnych, tylko wykorzystuje argument 'musisz uznać za prawdę to i to, a wtedy możemy rozmawiać', to autentyczność tego zła (zwłaszcza zła materialnego, typu demony) jest bardzo wątpliwa

Ależ powtórzę cytat:

Jeśli ktoś nosi na szyi medalik św. Benedykta, bo „on chroni przed szatanem”, to niewiele kroków dzieli go od włożenia na palec pierścienia atlantów, który wytworzy wokół niego korzystny układ energii wszechświata.

Artykuł naprawdę wart jest przeczytania i jest w nim "za pomocą pojęć uniwersalnych" wytłumaczony fakt ludzkiej skłonności do wiary w relikwie.

Wiary w kawałki ciała, przedmioty, kawałki ubrań..... to skłonność ludzka, że człowiek chce mieć coś "Niezwykłego, Tajemniczego i Dającego Nadprzyrodzoną Moc"..... to taka chęć posiadania serca Jana Pawła II, jak i rękawiczek Michaela Jacksona lub biustonosza Marilyn Monroe..... albo dotknąć a najlepiej pocałować głównego aktora ze Zmierzchu.... "Pierścień Atlantów" pełni tą samą rolę.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez lelkkaa

jeżeli byłby godnym księdzem to wytłumaczył by mi a to a nie kazał to spalić. A tak na marginesie co to za ksiądz jeżeli uważa, że każda kobieta to "su.." i jest tylko po to by rodzic dzieci. Aha i ksiądz nie powienien mieć kochanki. Ja napewno go nie będę słuchać.

Nie musisz "go" słuchać, wystarczy jeśli Twoja wiara będzie mocna.... a tego nie uzależnia się od "księdza, który jest be..."

[larva]

Dodam od siebie, ze również wiara w zbawczą moc medalika (jakikolwiek by nie był) też jest na bakier z wiarą katolicką. I traktowanie wizerunku świętego z nabożną czcią jest dla wierzącego takim samym występkiem jak wiara w to, ze kuchenna łyżka ochroni mnie przed kosmitami i złem tego świata.

[Kira87]

Napisane przez Eva ID

Nie musisz "go" słuchać, wystarczy jeśli Twoja wiara będzie mocna.... a tego nie uzależnia się od "księdza, który jest be..."

----
Wiem jak to może drażnić, szczególnie młodych ludzi, ale trzeba wyrobić w sobie dystans, bo niestety takich ludzi będziesz napotykać (oby jak najmniej) przez całe życie. Trzeba się na ludzką małość uodpornić.

[dzustam]

Napisane przez Kira87

Mogłabym usprawiedliwiać reakcję księdza, gdyby dziewczyna przyszła w koszulce z gwiazdą Dawida, albo na szyi nosiła krzyż prawosławny, ale pierścień nieistniejącego państwa i nieistniejącej wiary? To tylko gadżet. Wątpię, by znalazło się wiele młodych osób, które gorliwie wierzą w jego działanie.

Własnie tego zdania w Twojej wypowiedzi nie rozumiem,

szczególnie, że chrzescijaństwo wywodzi się w prostej linii od religii żydowskiej (a Żydzi są braćmi starszymi katolików),

poza tym tyle się trąbi o ekumeniczności, uważam, że krzyż prawosławny (który symbolizuje dokładnie ten sam krzyż, który poważają katolicy) nikomu krzywdy nie zrobi.

Tu masz Jahwe, który się kryje za religią żydowską i który jest w religii katolickiej, tu masz tego samego Jezusa na krzyżu, który i w prawosławiu i w katolicyzmie jest tą samą osobą...

I ktoś miałby się za to bardziej obrażać niż za pierścień, który nie ma najmniejszego zwiazku z Bogiem Jahwe i Jezusem?

Specyficzne...

Napisane przez Klarissa

Jeśli jesteś autorko wątku katoliczką to wg twojej religii noszenie symboli nie związanych z katolicyzmem obraża twojego Boga. Warto brać to pod uwagę i w tym kontekście ksiądz ma rację.

Zgadzam się z tą wypowiedzią.

Ale zastanawia mnie pogrubiony tekst, czy naprawdę świadomemu katolikowi trzeba tłumaczyć jak krowie na miedzy, że czerpanie sił, witalności, energii od Atlantów jest niezgodne z religią, którą ponoć wyznają.

Napisane przez lelkkaa

jeżeli byłby godnym księdzem to wytłumaczył by mi a to a nie kazał to spalić. A tak na marginesie co to za ksiądz jeżeli uważa, że każda kobieta to "su.." i jest tylko po to by rodzic dzieci. Aha i ksiądz nie powienien mieć kochanki. Ja napewno go nie będę słuchać.

Słuchaj, ksiądz będzie policzony za swoje grzechy, ja będę i Ty będziesz policzona za swoje. Więc najlepiej pilnować własnego kupra.

Mi od kiedy przestałam się przejmować większością grzechów księży, żyje się znacznie lepiej, spokojniej i wiem, że do koscioła chodzę nie ze względu na księdza, tylko na Kogoś, kto jest znacznie silniejszy, znacznie lepszy, bardziej miłosierny...

A poza tym, czytać chyba umiesz?, skoro wyjaśnienie księdza Ci nie podpasowało, to mozna skoczyć do czytelni, wpisać w google.

Załozyłaś wątek i spoko. Twoja brocha czy uwazasz się za katoliczkę i przyjmiesz pewne zasady wiary, czy będziesz szukać sprzymierzeńców w uciemiężeniu przez kościół wśród przeciwników kościoła.

[rabid]

Napisane przez Eva ID

Ależ powtórzę cytat:

Artykuł naprawdę wart jest przeczytania i jest w nim "za pomocą pojęć uniwersalnych" wytłumaczony fakt ludzkiej skłonności do wiary w relikwie.

Wiary w kawałki ciała, przedmioty, kawałki ubrań..... to skłonność ludzka, że człowiek chce mieć coś "Niezwykłego, Tajemniczego i Dającego Nadprzyrodzoną Moc"..... to taka chęć posiadania serca Jana Pawła II, jak i rękawiczek Michaela Jacksona lub biustonosza Marilyn Monroe..... albo dotknąć a najlepiej pocałować głównego aktora ze Zmierzchu.... "Pierścień Atlantów" pełni tą samą rolę.

Ja to wszystko rozumiem i wiem z czego wynika, rozumiem też i nie neguję tego, że wiara w talizmany prowadzi donikąd i w najlepszym wypadku jest pozytywną autosugestią. Ja w ogóle nie bronię tego pierścienia, po prostu nie wierzę w jego moc, w związku z czym nie wierzę też w złą moc jaką PA posiada według Kościoła i nie mam powodów, żeby twierdzić, że jest czymś więcej niż niegroźnym kawałkiem metalu, w którego czczeniu Kościół może sobie widzieć łamanie wewnętrznych reguł, ale jeśli ktoś doszukuje się niemożliwych do udowodnienia demonów i złych mocy w samej jego obecności na palcu, to to już trochę oszołomstwo.

[Kira87]

Dzustam mogę się mylić w ocenie, bo nie jestem Katoliczką i moja wiedza o religii chrześcijańskiej, jej korzeniach i odłamach jest "z drugiej ręki", ale bardzo się tym interesuję i dziękuję za sprostowanie.

A w cytowanym przez Ciebie fragmencie miałam na myśli to, że symbole innych "żywych" religii mogłyby być właśnie oceniane jako naruszenie zasady "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną", a symbolika mistyczna, to tylko martwy symbol, który nie jest symbolem religijnym sensu stricto.

No ale fakt, że tu bardziej chodzi o zamiar, bo wierzyć to można i w Światowida, choć wiara pogan jest już praktycznie tylko reliktem przeszłości (choć wiem, że obecnie są ludzie czczący pogańskie bóstwa).

[Wyrak]

Napisane przez lelkkaa

jeżeli byłby godnym księdzem to wytłumaczył by mi a to a nie kazał to spalić. A tak na marginesie co to za ksiądz jeżeli uważa, że każda kobieta to "su.." i jest tylko po to by rodzic dzieci. Aha i ksiądz nie powienien mieć kochanki. Ja napewno go nie będę słuchać.

A co ma piernik do wiatraka, to raz. Dwa, czy Twoja wiara jest zalezna od zachowania tegoz ksiedza ? Trzy, jesli Ci nie pasuje, zawsze mozesz poprosic rodzicow o wypisanie z religii.

Napisane przez dzustam

Własnie tego zdania w Twojej wypowiedzi nie rozumiem,

szczególnie, że chrzescijaństwo wywodzi się w prostej linii od religii żydowskiej (a Żydzi są braćmi starszymi katolików),

poza tym tyle się trąbi o ekumeniczności, uważam, że krzyż prawosławny (który symbolizuje dokładnie ten sam krzyż, który poważają katolicy) nikomu krzywdy nie zrobi.

Tu masz Jahwe, który się kryje za religią żydowską i który jest w religii katolickiej, tu masz tego samego Jezusa na krzyżu, który i w prawosławiu i w katolicyzmie jest tą samą osobą...

I ktoś miałby się za to bardziej obrażać niż za pierścień, który nie ma najmniejszego zwiazku z Bogiem Jahwe i Jezusem?

Dokladnie.

Napisane przez rabid

Ja to wszystko rozumiem i wiem z czego wynika, rozumiem też i nie neguję tego, że wiara w talizmany prowadzi donikąd i w najlepszym wypadku jest pozytywną autosugestią. Ja w ogóle nie bronię tego pierścienia, po prostu nie wierzę w jego moc, w związku z czym nie wierzę też w złą moc jaką PA posiada według Kościoła i nie mam powodów, żeby twierdzić, że jest czymś więcej niż niegroźnym kawałkiem metalu, w którego czczeniu Kościół może sobie widzieć łamanie wewnętrznych reguł, ale jeśli ktoś doszukuje się niemożliwych do udowodnienia demonów i złych mocy w samej jego obecności na palcu, to to już trochę oszołomstwo.

Tyle, ze tutaj nie chodzi o to, czy to ma moc czy nie ma, tylko o to, ze przypiswanie takim przedmiotom jakiejs mocy juz jest be.

[Madia]

Biorąc pod uwagę, że Autorka wątku nie bardzo wiedziała dlaczego ksiądz zakazuje jej noszenia pierścienia, świadczy chyba o tym, że nie przypisywała mu żadnych konkretnych właściwości.

[dzustam]

Napisane przez Kira87

Dzustam mogę się mylić w ocenie, bo nie jestem Katoliczką i moja wiedza o religii chrześcijańskiej, jej korzeniach i odłamach jest "z drugiej ręki", ale bardzo się tym interesuję i dziękuję za sprostowanie.

A w cytowanym przez Ciebie fragmencie miałam na myśli to, że symbole innych "żywych" religii mogłyby być właśnie oceniane jako naruszenie zasady "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną", a symbolika mistyczna, to tylko martwy symbol, który nie jest symbolem religijnym sensu stricto.

No ale fakt, że tu bardziej chodzi o zamiar, bo wierzyć to można i w Światowida, choć wiara pogan jest już praktycznie tylko reliktem przeszłości (choć wiem, że obecnie są ludzie czczący pogańskie bóstwa).

Ok, podoba mi sie Twoja wypowiedź, bo zostawiasz sobie drzwi otwarte na myślenie odmienne od Twojego

Owszem, gdyby te symbole dotyczyły innych bogów, bóstw, to rzeczywiście ksiądz mógłby się oburzyć, w przypadku religii żydowskiej i prawosławnej oburzony ksiądz świadczyłby tylko o jednym - że opuszczał wykłady w seminarium

Symbolika mistyczna też jest przejawem jakiejśc formy religijności i pobożności... z tym, że nie skierowanej do Boga Jahwe.

Ogólnie, to ja nie mam nic przeciwko, żeby ktoś sobie wierzył w boga jastrzębia. Nie wyśmieję ateisty. Jezeli zyje godnie i dobrze, to jego wybór.

Mam zastrzeżenia do katolików, którzy chętnie (na wszelki wypadek) obwieszają się talizmanami i amuletami z różnych religii i wierzeń.

I na dodatek jeszcze sie burzą, jak ktoś im śmie zwrócić uwagę...

[Eva ID]

Napisane przez rabid

[.............] ale jeśli ktoś doszukuje się niemożliwych do udowodnienia demonów i złych mocy w samej jego obecności na palcu, to to już trochę oszołomstwo.

Niekoniecznie "oszołomstwo", w tym przypadku, ksiądz zwrócił uwagę autorce wątku, może nawet niezbyt grzecznie, lecz i mnie się zdarzyło czasem zwrócić uwagę własnemu dziecku używając "skrótów myślowych" bez wytłumaczenia..... i ma się wtedy pełne prawo poczuć niezbyt przyjemnie.... takie sytuacje niestety się zdarzają i cóż mogę powiedzieć, nie jesteśmy idealni..... chociaż ku idałowi się skłaniamy.

Wiara w relikwie prowadzi do wiary w zabobony.... jeśli pomodlę się o coś intensywnie przy grobie św. Antoniego w Sanktuarium w Padwie i to się spełni... to czy to zasługa grobu, czy też zwłok a może klimatu Padwy? To wola Boga i nie można uzależniać Jego woli od wiary w relikwie.... nie znaczy to, że mam do Padwy nie jechać, lecz nie mam w to wierzyć w sposób bezwarunkowy, należy zachować umiar w takich sprawach.

Wiara w Pierścień Atlantów.... może się zdarzyć, że czegoś bardzo oczekuję i po założeniu tego pierścienia to się spełni.... równie dobrze może się spełnić jeśli pocałuję ukochaną maskotkę, różowego słonika.... albo założę naszyjnik babci.... no i wtedy pierścień lub różowy słonik tudzież naszyjnik babci nagle staną się relikwiami....

Kształty.... to osobny temat... każdy przedmiot emanuje energią uwarunkowaną materiałem z jakiego jest wykonany i kształtem.

Gwiazda Dawida wspomniana wcześniej to jeden z kształtów o silnym oddziaływaniu... jakim? Nikt tego nie powie na 100% i tu wkraczamy w obszar wiary....
Jednym z "silnych" kształtów jest też krzyż - swastyka - dość często można natknąć się można na nią w Indiach.... w Europie jest zakazana..... wiemy dlaczego..... lecz należy pamiętać, że Hitlerowi nie pomogła na długo.

Pierścień Atlantów nie ma jakiejś specjalnej mocy, on po prostu pełni rolę zastępczą dla ludzi szukających siły w półśrodkach. Zawierzają temu pierścieniu i pokładają w nim całą swoją nadzieję.... to prowadzi do zabobbonej i szkodliwej wiary. Osoba taka staje się coraz bardziej słabsza.

Osobie wierzącej i silnej nie jest potrzebny taki pierścień.

[Kira87]

Napisane przez dzustam

Mam zastrzeżenia do katolików, którzy chętnie (na wszelki wypadek) obwieszają się talizmanami i amuletami z różnych religii i wierzeń.

Napisane przez Eva ID

Osobie wierzącej i silnej nie jest potrzebny taki pierścień.

A jeżeli osoba wierząca nosi jakiś przedmiot jubilerski, który jest symbolem bez wiedzy, że jest on symbolem lub z wiedzą, ale bez przekonania i pokładania wiary w niego - jedynie na zasadzie "podoba mi się ten wzór"?

Ta zasada jest sztywna (tzn. bezwzględny zakaz noszenia symboli) czy elastyczna (możesz nosić, jeżeli traktujesz to tylko jako ozdobę)?

Z góry dzięki za wyjaśnienie.

[Eva ID]

Napisane przez Kira87

Ta zasada jest sztywna (tzn. bezwzględny zakaz noszenia symboli) czy elastyczna (możesz nosić, jeżeli traktujesz to tylko jako ozdobę)?

Z góry dzięki za wyjaśnienie.

Odpowiem Ci co mnie się zdarzyło.

Spodobał mi się w Nepalu wisior bardzo piękny i bogato zdobiony w kształcie..... swastyki właśnie.... jak uważasz, czy noszenie go mogłoby spowodować kłopoty?

[rabid]

Napisane przez Wyrak

Tyle, ze tutaj nie chodzi o to, czy to ma moc czy nie ma, tylko o to, ze przypiswanie takim przedmiotom jakiejs mocy juz jest be.

No właśnie w tym problem i moim zdaniem dziwactwo, że Kościół zabrania przypisywać tego typu przedmiotom moc, a jego przedstawiciele sami im ją przypisują twierdząc, że talizmany ściągają demony, nieszczęście i choroby psychiczne. Nie mieszam się do polityki kościoła. Po prostu, albo coś ma realny wpływ na rzeczywistość, albo go nie ma, a nie, że to kwestia wiary. Gdyby to była kwestia wiary, to ten pierścień były zły tylko dla tych, którzy wierzą w jego zło. No ale jak pokazuje historia pewnej kobiety, pierścień sam z siebie przyciąga załamanie nerwowe, koszmary, kłótnie z rodziną i samotność albo nieudane związki.

Napisane przez Eva ID

Wiara w Pierścień Atlantów.... może się zdarzyć, że czegoś bardzo oczekuję i po założeniu tego pierścienia to się spełni.... równie dobrze może się spełnić jeśli pocałuję ukochaną maskotkę, różowego słonika.... albo założę naszyjnik babci....

..albo poprosisz o to Boga. Nie wiem, czemu oddzielasz to od siebie i jemu akurat przypisujesz realną moc. Jeżeli to są półśrodki, to Bóg też jest półśrodkiem. Ty mocno wierzysz w co innego, ale z zewnątrz ta wiara niewiele różni się całowania maskotki. W każdym wypadku jest to umiejscawianie mocy twórczej gdzieś na zewnątrz, w obiekcie w którym umiejscawia ją mniej lub więcej osób, zwiększając tym samym akceptację wobec robienia tego w taki sposób i moim zdaniem w każdym wypadku prowadzi to donikąd.

Osobie wierzącej i silnej nie jest potrzebny taki pierścień.

Równie dobrze, ja mogę powiedzieć, że osobie silnej nie jest potrzebny Bóg i w sumie mógłbym się z tym zgodzić, ale tego nie głoszę, bo jednego i drugiego nie da się ostatecznie wybronić, nawet bym się nie podjął. Każdy chce być silny i próbuje taki być na swój sposób.

[Kira87]

Napisane przez Eva ID

Odpowiem Ci co mnie się zdarzyło.

Spodobał mi się w Nepalu wisior bardzo piękny i bogato zdobiony w kształcie..... swastyki właśnie.... jak uważasz, czy noszenie go mogłoby spowodować kłopoty?

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w Polsce mogłabyś mieć kłopoty z racji tego, jak kojarzona jest swastyka.

A tak serio, czy sam fakt noszenia mógłby przyciągnąć kłopoty? Nie jestem skłonna do nadawania przedmiotom jakiś szczególnych właściwości. Więc moja odpowiedź brzmi: nie.

[Madia]

Napisane przez Eva ID

Odpowiem Ci co mnie się zdarzyło.

Spodobał mi się w Nepalu wisior bardzo piękny i bogato zdobiony w kształcie..... swastyki właśnie.... jak uważasz, czy noszenie go mogłoby spowodować kłopoty?

Najwyżej prawne

[Eva ID]

Napisane przez rabid

..albo poprosisz o to Boga. Nie wiem, czemu oddzielasz to od siebie i jemu akurat przypisujesz realną moc.

Otóż NIE.... modląc się proszę Boga słowami "bądź wola Twoja".... nawet prosząc o czyjeś uzdrowienie, życie, szczęście... wierzę w Boga a nie w zwłoki w grobie lub maskotkę, lub naszyjnik.

Napisane przez rabid

Równie dobrze, ja mogę powiedzieć, że osobie silnej nie jest potrzebny Bóg i w sumie mógłbym się z tym zgodzić, ale tego nie głoszę, bo jednego i drugiego nie da się ostatecznie wybronić, nawet bym się nie podjął. Każdy chce być silny i próbuje taki być na swój sposób.

Naturalnie.... osobie, która uważa, że jest silniejsza od Boga, wydaje się, że Bóg jest jej nie potrzebny.... moja wiara nie wynika z mojej słabości, nie potrzebuję medalika św. Benedykta..... nie muszę jechać do Padwy.... nie muszę się umartwiać.... odmawiać sobie przyjemności życia.... niczego nie muszę.... żyję w zgodzie z samą sobą i resztą świata... no, mniej więcej ale bez Pierścienia Atlantów czy też znaku Om na szyi.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez Kira87

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w Polsce mogłabyś mieć kłopoty z racji tego, jak kojarzona jest swastyka.

Napisane przez Madia

Najwyżej prawne

Dokładnie.... założenie wisiora w kształcie Swastyki pociągnęłoby za sobą problemy prawne w Europie, USA i kilku innych miejscach na świecie.... założenie Gwiazdy Dawida w większości państw islamskich groziłoby chłostą i deportacją.... czyli również konsekwencje prawne.... założenie Krzyżyka lub każdego innego symbolu, który nie jest uznawany w religii islamu w Arabii Saudyjskiej groziłoby chłostą, więzieniem i deportacją

.... i tak oto w Indiach możemy spacerować ze Swastyką na szyi, w Izraelu i Europie z Gwiazdę Dawida a Krzyże są akceptowane nawet w Emiratach gdzie można je kupić, nawet wysadzane diamentami.

Wszystko zależy od nas, chcemy mieć jakąś nietypową biżuterię, świetnie.... ale pomyślmy najpierw, co chcemy przez to wyrazić... zwykła obrączka to ZNAK, że jesteśmy zamężni.... ale mając na łańcuszku poświęcony Krzyżyk, po co zakładamy Pieścień Atlantów?

[Wyrak]

Napisane przez rabid

No właśnie w tym problem i moim zdaniem dziwactwo (...)

A miej sobie swoje zdanie i krzyzyk na droge , tylko skad pomysl, ze ktos ma je podzielac ?

[rabid]

Otóż NIE.... modląc się proszę Boga słowami "bądź wola Twoja".... nawet prosząc o czyjeś uzdrowienie, życie, szczęście... wierzę w Boga a nie w zwłoki w grobie lub maskotkę, lub naszyjnik.
(...)
moja wiara nie wynika z mojej słabości, nie potrzebuję medalika św. Benedykta..... nie muszę jechać do Padwy.... nie muszę się umartwiać.... odmawiać sobie przyjemności życia.... niczego nie muszę.... żyję w zgodzie z samą sobą i resztą świata... no, mniej więcej ale bez Pierścienia Atlantów czy też znaku Om na szyi.

A inni wierzą w zwłoki w grobie lub maskotkę, lub naszyjnik, a nie w Boga. I nie są w niczym gorsi. Oni też są szczęśliwi, nie muszą się umartwiać i żyją w zgodzie ze sobą, no mniej więcej. Ale bez krzyża.

Napisane przez Eva ID

Naturalnie.... osobie, która uważa, że jest silniejsza od Boga, wydaje się, że Bóg jest jej nie potrzebny....

Cóż za rozumowanie. Błędne koło jak w traktorze.

Nie, wydaje jej się, że Bóg nie istnieje i nie ma żadnych powodów, żeby wydawało jej się co innego. Dlatego nie potrzebuje go sobie stawiać nad głową i wierzyć, że to on decyduje o jej życiu.

Napisane przez Wyrak

A miej sobie swoje zdanie i krzyzyk na droge , tylko skad pomysl, ze ktos ma je podzielac ?

No, jak się nie ma do czego przyczepić, to do tego, że nie zostałem wydany w twardej okładce jako encyklopedia wszechrzeczy i podpisuję swoje zdanie, że to moje zdanie, tak jak gdyby wszyscy tutaj rzucali faktami. Jeżeli twoim zdaniem przeczenie sobie jak to robi Kościół nie jest dziwactwem, znaczy jest normalne, to ok, zgadzam się. W Kościele przeczenie sobie jest normalne.

[Eva ID]

Nie znam klasyfikacji na "ludzi gorszych".

Pierwszy raz słyszę o zjawisku "błędnego koła w traktorze".

Możesz mi to wytłumaczyć?

[Wyrak]

Napisane przez rabid

No, jak się nie ma do czego przyczepić, to do tego, że nie zostałem wydany w twardej okładce jako encyklopedia wszechrzeczy i podpisuję swoje zdanie, że to moje zdanie, tak jak gdyby wszyscy tutaj rzucali faktami. Jeżeli twoim zdaniem przeczenie sobie jak to robi Kościół nie jest dziwactwem, znaczy jest normalne, to ok, zgadzam się. W Kościele przeczenie sobie jest normalne.

Jak to nie ma sie do czego przyczepic? Twoja cala argumentacja opiera sie na absurdalnym zalozeniu, ze ksiadz i KK ma podzielac Twoje poglady, bo jak inaczej mozesz pisac, ze on przesadzil? Przeciez postepowal zgodnie z wytycznymi KK. Sam sie nie masz do tego przyczepic i snujesz jakies teksty o przeczeniu sobie, podczas gdy sie po prostu zaplatales i tyle

[rabid]

Napisane przez Wyrak

Jak to nie ma sie do czego przyczepic? Twoja cala argumentacja opiera sie na absurdalnym zalozeniu, ze ksiadz i KK ma podzielac Twoje poglady, bo jak inaczej mozesz pisac, ze on przesadzil? Przeciez postepowal zgodnie z wytycznymi KK. Sam sie nie masz do tego przyczepic i snujesz jakies teksty o przeczeniu sobie, podczas gdy sie po prostu zaplatales i tyle

Wytyczne KK nakazują odnajdywać w pierścieniu, rzekomo pozbawionym mocy, złych mocy?

[dzustam]

Napisane przez Kira87

A jeżeli osoba wierząca nosi jakiś przedmiot jubilerski, który jest symbolem bez wiedzy, że jest on symbolem lub z wiedzą, ale bez przekonania i pokładania wiary w niego - jedynie na zasadzie "podoba mi się ten wzór"?

Ta zasada jest sztywna (tzn. bezwzględny zakaz noszenia symboli) czy elastyczna (możesz nosić, jeżeli traktujesz to tylko jako ozdobę)?

Z góry dzięki za wyjaśnienie.

Osoba, która zna znaczenie symbolu i jest świadomym chrześcijaninem powinna świadomie zrezygnować z tego symbolu. Chyba, że świadomie nie rezygnuje, wtedy to taki chrzescijanin jak z koziej dupy trąba.

I teraz metafora, mam nadzieję, że żaden realista z brakiem humanistycznych zdolności nie będzie jej rozkładał na czynniki pierwsze :

Jakbyś zrobiła sobie tatuaż w obcym języku i ktoś znający ten język poinformowałby Cię, że masz na sobie zachętę do skopania Ci pupy lub zrobienia innych średnio przyjemnych rzeczy skierowanych w Twoją stronę lub np. obrażający Ciebie, to co byś zrobiła?

Ludzie są różni, jedni by zignorowali licząc, że nie spotkają niemiłych znawców języka uzytego w tatuażu , inni by usunęli tatuaż - dla własnego bezpieczeństwa...

I każdy ma wybór - zlać lub nie zlewać sprawy


---------------------------
Przypominam, że autorka pisała, że siedziała na lekcji religii.

To raczej wskazuje, że powinna kumać religię katolicką.

Bo niektórzy tutaj traktują ten wątek jakby ksiądz na przejściu dla pieszych wyszarpnął jakiejś ateistycznej istotce piercień z ręki, rozpalił ognisko i wrzucił go w ogień

[Madia]

Napisane przez dzustam

Przypominam, że autorka pisała, że siedziała na lekcji religii.

To raczej wskazuje, że powinna kumać religię katolicką.

Powinna, nie powinna. Ja tam też do końca liceum na religię chodziłam, bo nic innego nie miałam do roboty.

[carolans]

a ja mam historyjkę z tym pierścieniem, jedna znajoma podarowała go swojemu mężowi, bo ona lubi takie rzeczy i intersuje się tym... w każdym bądź razie ten jej mąż poszedł do księdza zapytać się czy powinien go nosić (masakra heh) , a ksiądz też mu powiedział że to jest zło i nie wiadomo co i kazał go zniszczyć i ..... obydwoje (!!!!) go (znaczy ten pierscien) zdeptali "na amen"... możecie sobie wyobrazic co miał w domu gdy żona się dowiedziała.

[Madia]

Napisane przez carolans

a ja mam historyjkę z tym pierścieniem, jedna znajoma podarowała go swojemu mężowi, bo ona lubi takie rzeczy i intersuje się tym... w każdym bądź razie ten jej mąż poszedł do księdza zapytać się czy powinien go nosić (masakra heh) , a ksiądz też mu powiedział że to jest zło i nie wiadomo co i kazał go zniszczyć i ..... obydwoje (!!!!) go (znaczy ten pierscien) zdeptali "na amen"... możecie sobie wyobrazic co miał w domu gdy żona się dowiedziała.

Wyobraziłam sobie tą sytuację z księdzem i.... mam nadzieję, że im ulżyło

[marmutita]

Napisane przez Madia

Wyobraziłam sobie tą sytuację z księdzem i.... mam nadzieję, że im ulżyło

moja lekarka opowiedziała mi z kolei inną anegdotkę, z przypadku własnego: przyjmowała kolędę, miała pierścień na palcu i ksiądz to zauważył.
Wzburzył się, porozprawiał na temat szatana i kazał jej przetopić go na krzyżyk i poświęcić.
Kobiecinka była wstrząśnięta, ale nie zrobiła tego co kazał ksiądz.

Ja także noszę ten pierścień. Jestem katoliczką, ale zaniedbałam katolickie obrzędy, w Boga wierzę, ale nie uczestniczę w mszach świętych, zdarza mi się modlić.
Sam pierścień nabyłam pod wpływem impulsu wiele lat temu i noszę go do teraz. Nie upatruję w jego posiadaniu jakiejś nadzwyczajnej mocy itd, nie jestem ani zdrowsza ani bardziej chora, nic się nie zmieniło.
Ale przyzywczaiłam się do niego i jest to jedyny pierścionek, który noszę i którego w ogóle nie zdejmuję, chyba że jestem na basenie.
Nikt mi jeszcze nie zwrócił uwagi, parę osób grzecznie spytało bo coś słyszało na ten temat.

Na miejscu autorki, dla świętego spokoju zdejmowałabym na religii ten pierścień i po kłopocie.