Chcę być jeszcze bardziej Twoja - XIV część zazdrośnic

[aanix]

Napisane przez MissCzekoladka

Witam zazdrośnice.
Mogę dołączyć?

hej hej

Ech, ostatnio to nie mogę za Wami nadążyć. Nie mam kiedy nadrabiać. A teraz idę spać, bo jutro trzeba wstać i mieć siły do nauki Haha...

Dobranoc moje Kochane

[Ilsa Lund]

Napisane przez Antii89

On po prostu chciał zatańczyć poloneza na WŁASNEJ studniówce to tak trudno zrozumieć???? On nie chciał tańczyć z koleżanką tylko chciał tańczyć POLONEZA. Bo na studniówce tańczy się POLONEZA.

Jakakolwiek by ta kobieta nie była moim zdaniem nie masz prawa obrażania jej. Nie uczyli w domu szacunku do osób starszych?

jezu przecież ona też mnie obraża; wypisałam całą listę jej wad i kiedy kopiowałam to TŻtowi to musiałam podzielić na dwie wiadomości bo nie wchodziło. Ja wiem że można mieć szacunek do kobiety, która raz się potknęła ale nie będę udawać że ja lubię kiedy ona mnie nie znosi na pełen etat i zaczęła pierwsza bez powodu po prostu dlatego że czuła ze odbieram jej syna. To trudne dla matki - zwłaszcza jedynaka - kiedy dziecko dorasta ale nie powinna się wyżywać na mnie.
A ja nie tańczyłam poloneza i jakoś żyję, nie czuję się jak dziwoląg

[arrakis]

Napisane przez *Insane

I jeszcze pamiętam komputer mojej młodości - Commodore C64 wcześniej starszy brat miał Atari

Pamiętam jak się kradło rodzicom telewizor i znosiło do piwnicy, żeby podłączyć Commodore i to wgrywanie się gier i wachlowanie dyskietkami...

Ale to już późniejsze dzieciństwo

Napisane przez *Insane

noo ja pamiętam zawieszenie się gry na 99%

I wtedy nauczyłam się operować śrubokrętami trzeba było głowicę ręcznie nastawiać, coby gra poszła

tez mialam (a raczej brat mial) C64 i do tego byly kasety takie jak magnetofonowe albo takie wielkie dyskietki
i tez pamietam te ustawianie glowicy.
Namietnie gralam w Giane Sisters

ahhhhh wspomnienia z dziecinstwa

ja nie mialam jakichs super ciuchow i zabawek a gorza sie nie czulam - momim zdaniem bezsensu jest nie miec dzieci jak sie ma warunki zeby je utrzymac nie w skrajnej biedzie a w normalnych warunkach - a odkladac to bo nie mozemy mu dac wsyzstkiecgo naj...

[*Insane]

a ja w ogóle nie byłam na studniówce, bo byłam w pracy NO I?????

[Ilsa Lund]

aleks, właściwie to jest trudne bo nie tyle chcę go wychować żeby mi grał jak mu zagram co chcę żeby sam z siebie chciał być dla mnie dobry i traktować tak jak na to zasługuję...

Ins, no to jesteśmy dwa dziwadła

[arrakis]

Napisane przez Ilsa Lund

jezu przecież ona też mnie obraża; wypisałam całą listę jej wad i kiedy kopiowałam to TŻtowi to musiałam podzielić na dwie wiadomości bo nie wchodziło. Ja wiem że można mieć szacunek do kobiety, która raz się potknęła ale nie będę udawać że ja lubię kiedy ona mnie nie znosi na pełen etat i zaczęła pierwsza bez powodu po prostu dlatego że czuła ze odbieram jej syna. To trudne dla matki - zwłaszcza jedynaka - kiedy dziecko dorasta ale nie powinna się wyżywać na mnie.
A ja nie tańczyłam poloneza i jakoś żyję, nie czuję się jak dziwoląg

ale moze on chcial tanczyc poloneza, moze dla niego to bylo wazne? to ze dla ciebie nie bylo to nie znaczy ze dla niego tez nie mialo byc. Na jego studniowce zrobilas cyrk jakbys miala 15 lat a nie 20.... i zrobilas afere kompletnie bez powodu

a co do jego mamy to moze ma powod zeby cie nie lubic? zastanawialas sie nad tym kiedys? jesli do niej sie odnosisz tak jak tu o niej piszesz to sie jej szczerze mowiac nie dziwie....

[Antii89]

Napisane przez Ilsa Lund

jezu przecież ona też mnie obraża; wypisałam całą listę jej wad i kiedy kopiowałam to TŻtowi to musiałam podzielić na dwie wiadomości bo nie wchodziło. Ja wiem że można mieć szacunek do kobiety, która raz się potknęła ale nie będę udawać że ja lubię kiedy ona mnie nie znosi na pełen etat i zaczęła pierwsza bez powodu po prostu dlatego że czuła ze odbieram jej syna. To trudne dla matki - zwłaszcza jedynaka - kiedy dziecko dorasta ale nie powinna się wyżywać na mnie.
A ja nie tańczyłam poloneza i jakoś żyję, nie czuję się jak dziwoląg

Czasem trzeba wziąć pod uwagę, że inni mają inne potrzeby. Widocznie mu zależało na tym polonezie.

Ty chyba we wszystkich szukasz wad. O każdym robisz taką listę?
Zasada jest taka "Lubimy ludzi, którzy nas lubią."
Może warto zobaczyć w tej pani jakieś dobre cechy? A nie jechać ją z góry do dołu? I zastanowić się czy czasem nie ma racji?
No, ale skoro ty do niej z takim nastawieniem to soryy nie dziw się, że Cię nie lubi.
Nigdy, ale to przenigdy nie odważyłabym się szukać w mamie TŻ wad! Staram się ją postrzegać jako fantastyczną kobietę, a nie jakąś heterę. Każdy z nas ma wady.

[Zwies]

Napisane przez Ilsa Lund

jezu przecież ona też mnie obraża; wypisałam całą listę jej wad i kiedy kopiowałam to TŻtowi to musiałam podzielić na dwie wiadomości bo nie wchodziło. Ja wiem że można mieć szacunek do kobiety, która raz się potknęła ale nie będę udawać że ja lubię kiedy ona mnie nie znosi na pełen etat i zaczęła pierwsza bez powodu po prostu dlatego że czuła ze odbieram jej syna. To trudne dla matki - zwłaszcza jedynaka - kiedy dziecko dorasta ale nie powinna się wyżywać na mnie.
A ja nie tańczyłam poloneza i jakoś żyję, nie czuję się jak dziwoląg

Przeraża i dobija mnie taki brak szacunku.
A co Tobie zrobiła?

[*Insane]

Napisane przez arrakis

tez mialam (a raczej brat mial) C64 i do tego byly kasety takie jak magnetofonowe albo takie wielkie dyskietki
i tez pamietam te ustawianie glowicy.
Namietnie gralam w Giane Sisters

ahhhhh wspomnienia z dziecinstwa

ja nie mialam jakichs super ciuchow i zabawek a gorza sie nie czulam - momim zdaniem bezsensu jest nie miec dzieci jak sie ma warunki zeby je utrzymac nie w skrajnej biedzie a w normalnych warunkach - a odkladac to bo nie mozemy mu dac wsyzstkiecgo naj...

noo ja miałam i kasety i dyskietki, kozak byłam

I ja też nie miałam super ciuchów i w ogóle. Prawie całą podstawówkę chodziłam w dresach za 10zł i nie rozpaczałam. (ale trafiłam na normalną szkołę, nikt mnie z tego powodu nie szykanował )

I o wile milej wspominam czas, kiedy w rodzinie była zgoda i trzeźwość, chociaż jedliśmy chleb ze smalcem, a tata płakał, jak czasem jakiś potrzebujący pukał do drzwi po kawałek chleba. I jak tu wytłumaczyć, że NAPRAWDĘ nie masz?

Za to później było picie, bicie i wyzwiska. I co z tego, że dostawałam markowe jeansy ?

[Antii89]

Napisane przez *Insane

a ja w ogóle nie byłam na studniówce, bo byłam w pracy NO I?????

Też nie byłam, ale potrafię zrozumieć, że dla kogoś polonez był ważny.

[madziamacius8786]

Napisane przez Ilsa Lund

nie chodziło mi o jej komentarze tylko że boję się bólu nie tylko po stracie jego ale i po słowach mamy; ona się nigdy nie kontroluje. Brawo za rocznicę jesteście strasznie długo ze sobą

róbcie wszystko by było między Wami dobrze. On zmądrzeje,wydorośleje zobaczysz tylko musisz być cierpliwa i go też zrozumieć. To on musi Ci jeść z ręki nie na odwrót.

Dziękuję no sama nie mogę uwierzyć,że to tak szybko zleciało,a pamiętam nasze początki jakby to było wczoraj

Napisane przez Candy Killer

Heellooou

Cześć a jak kotek znalazł się?

Napisane przez MissCzekoladka

:d

z czego radość?

Napisane przez aanix

Ech, ostatnio to nie mogę za Wami nadążyć. Nie mam kiedy nadrabiać. A teraz idę spać, bo jutro trzeba wstać i mieć siły do nauki Haha...

Dobranoc moje Kochane

Dobranoc


Ins przykro mi jest,że tyle już doświadczyłaś w życiu i wiem,że nie tylko Ty a Ty taka kochana jesteś..masakra

[arrakis]

Napisane przez *Insane

I o wile milej wspominam czas, kiedy w rodzinie była zgoda i trzeźwość, chociaż jedliśmy chleb ze smalcem, a tata płakał, jak czasem jakiś potrzebujący pukał do drzwi po kawałek chleba. I jak tu wytłumaczyć, że NAPRAWDĘ nie masz?

Za to później było picie, bicie i wyzwiska. I co z tego, że dostawałam markowe jeansy ?

no wlasnie o to mi tez chodzilo - dziecku nie bedzie przeszkadzalo ze nie ma wszystkiego najlepsego i z gornej polki jezeli bedzie kochane i w szczesliwej rodzinie sie wychowywac....

[Hajja Hawwa]

Napisane przez raingirl

O, to nieźle A jak się przedstawia z parametrami? Powoli myślę o wymianie sprzętu i tak zaczynam się dowiadywać co za ile można dostać

Niestety Ci nie powiem, bo się na tym nie znam. Wiem tylko, że jest dobry.

[Ilsa Lund]

Napisane przez arrakis

a co do jego mamy to moze ma powod zeby cie nie lubic? zastanawialas sie nad tym kiedys? jesli do niej sie odnosisz tak jak tu o niej piszesz to sie jej szczerze mowiac nie dziwie....

Napisane przez Antii89

Może warto zobaczyć w tej pani jakieś dobre cechy? A nie jechać ją z góry do dołu? I zastanowić się czy czasem nie ma racji?
No, ale skoro ty do niej z takim nastawieniem to soryy nie dziw się, że Cię nie lubi.
Nigdy, ale to przenigdy nie odważyłabym się szukać w mamie TŻ wad! Staram się ją postrzegać jako fantastyczną kobietę, a nie jakąś heterę. Każdy z nas ma wady.

cóż... od kiedy pojawiłam się w ich domu, nie akceptowała mojego wieku i mówiła przy mnie Mateuszowi żeby się nie wiązał bo jeszcze znajdzie inną. Było mi bardzo przykro, rani mnie kiedy ludzie uważają, że rozstaniemy się przez wiek. Bez prośby wtrąca się w różne sprawy, na przykład właśnie z tą kurtką, mówiła że zadzwoni do mojej mamy. W ogóle to przestała się krępować kiedy krzyczy na TŻ i często jestem świadkiem jak go poniża a to sprawia że czuję się niezręcznie i na polubienie jej nie ma mowy nikt mu nie powinien tak mówić. Nikomu tak się nie mówi. Ech, w ogóle zrobiłam całą listę tego w ramach oczyszczenia...
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...2&postcount=76
nie jestem osobą konfliktową, chciałam ją polubić ale rzeczywiście 'lubimy osoby które nas lubią' i nie potrafię do niej mieć ciepłych uczuć bo wykształciła w moim facecie wszystkie cechy jedynaka oraz odmawia mu często jedzenia... zostawia go na przykład w domu samego bez żadnych pieniędzy ani rzeczy w lodówce a on nie może nic zrobić... sama wygląda jak pączek w maśle. Miałam radochę jak moja mama kupiła jej na sylwestra kiełkownicę z napisem że pomaga schudnąć.

[arrakis]

ilsa ale to ze jej nie lubisz nie daje ci prawa jej nie szanowac i obrazac....

[aleksandrettaa]

Napisane przez Ilsa Lund

jezu przecież ona też mnie obraża; wypisałam całą listę jej wad i kiedy kopiowałam to TŻtowi to musiałam podzielić na dwie wiadomości bo nie wchodziło. Ja wiem że można mieć szacunek do kobiety, która raz się potknęła ale nie będę udawać że ja lubię kiedy ona mnie nie znosi na pełen etat i zaczęła pierwsza bez powodu po prostu dlatego że czuła ze odbieram jej syna. To trudne dla matki - zwłaszcza jedynaka - kiedy dziecko dorasta ale nie powinna się wyżywać na mnie.
A ja nie tańczyłam poloneza i jakoś żyję, nie czuję się jak dziwoląg

Czy Ty zwariowałaś? Ja rozumiem, że nie lubisz jej ale po jaką cholerę wysyłasz takie listy wad do TŻ-ta. Nie powinnaś obrażać jego matki ze względu na jego uczucia, na szacunek do niego. To kobieta, która urodziła i wychowała twojego ukochanego - to wystarczający powód do odrobiny szacunku. Nikt nie mówi, że masz ja lubić, nie musisz się z nią zgadzać ale są jakieś granice dobrego wychowania.

[Antii89]

Napisane przez Ilsa Lund

cóż... od kiedy pojawiłam się w ich domu, nie akceptowała mojego wieku i mówiła przy mnie Mateuszowi żeby się nie wiązał bo jeszcze znajdzie inną. Było mi bardzo przykro, rani mnie kiedy ludzie uważają, że rozstaniemy się przez wiek. Bez prośby wtrąca się w różne sprawy, na przykład właśnie z tą kurtką, mówiła że zadzwoni do mojej mamy. W ogóle to przestała się krępować kiedy krzyczy na TŻ i często jestem świadkiem jak go poniża a to sprawia że czuję się niezręcznie i na polubienie jej nie ma mowy nikt mu nie powinien tak mówić. Nikomu tak się nie mówi. Ech, w ogóle zrobiłam całą listę tego w ramach oczyszczenia...
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...2&postcount=76
nie jestem osobą konfliktową, chciałam ją polubić ale rzeczywiście 'lubimy osoby które nas lubią' i nie potrafię do niej mieć ciepłych uczuć bo wykształciła w moim facecie wszystkie cechy jedynaka oraz odmawia mu często jedzenia... zostawia go na przykład w domu samego bez żadnych pieniędzy ani rzeczy w lodówce a on nie może nic zrobić... sama wygląda jak pączek w maśle. Miałam radochę jak moja mama kupiła jej na sylwestra kiełkownicę z napisem że pomaga schudnąć.

A nie pomyślałaś z tą kurtką, ze ona się martwiła o ciebie? Żebyś nie zmarzła czy coś? Może po prostu tak to wyraża?
Poniża? W jaki sposób?
Nie jesteś? Ja sądzę, że jesteś i to bardzo, co widać po twoich wypowiedziach na wizażu.
Nikt Ci nie każe okazywać jej czułości, powinnaś po prostu ją szanować jako osobę od ciebie starszą, a przynajmniej nie obrażać, bo to świadczy o tobie.
A on biedny, malutki sam sobie nie umie zrobić? Jak mamusia nie ugotuje to biedak jeść nie będzie?
A moim zdaniem jej waga nie powinna Cię obchodzić.

[Basiek19]

Napisane przez MissCzekoladka

Już mówiłam poznaliśmy się na czacie A pierwsze spotkanie to wyszło wogóle komicznie

Rzeczywiscie komicznie będziecie mieli co wnukom opowiadać

Napisane przez Ilsa Lund

wiem ile ona ma lat, ale nie będzie miała tego wieku wiecznie i nie wiem, Ty myślisz że ja za każdym latam i mu wduszam ZP ? Nigdy bym wam tego nie zrobiła chociaż swoje pomyślałam jak Olka psioczyła na tamtą laskę której nicka już nie pamiętam.
Wiem że on potrzebuje wolności ale akurat wysłałam mu jednego waznego sms-a a on nie mógł się zachować jak człowiek. Pisał mi teraz że się zmieni; zobaczymy. I uwierz lub nie ale słowa mamy mnie ranią. Nawet jak mówiła o mojej młodzieńczej miłości - a nie byłam z nim i mieliśmy po 12 lat i pisaliśmy sobie sms-y że kochamy to bolało takie wspominanie

Moze mi sie wydaje, ale często podkreślasz to, że na jakimś wątku kogoś zgłaszasz aż dostanie ostrzeżenie.
I uwierz lub nie, wiem jak potrafią zranić słowa z ust mamy, ale ne wydaje mi sie żeby to był powód do tego żeby coś przed nią ukrywać, czy robic cos przeciwko sobie...

[Ilsa Lund]

Napisane przez arrakis

ilsa ale to ze jej nie lubisz nie daje ci prawa jej nie szanowac i obrazac....

przecież jej nigdy nic nie powiedziałam na temat jej zachowania. Jedyne moje ujście to pisanie takich postów albo rozmowa z TŻ, który nie przyznał mi racji tylko w trzech punktach mojej wyliczanki, której linka wysłałam. I dlaczego ja mam szanować ją kiedy ona mnie zlekceważyła na samym początku i zmieszała z błotem ? Nie dała mi pierwszej szansy nawet

Basiu, dwa razy chyba wam napisałam o tym zgłoszeniu a czuję się jakbyś robiła ze mnie konfidentkę. Przecież ZP właśnie służy do tego żeby likwidować osoby, które nie potrafią się zachować. Miałam patrzeć jak jakaś dziewczyna nazywa mnie ciemnotą ?

Antii, mówiłam o prawdziwym życiu, w którym jestem bardzo spolegliwa. Na dowód masz to że się daję tak szturchać...nie umiałabym nigdy jej powiedzieć nic niemiłego, więc tym bardziej boli to jak ona mnie traktuje. Bo ja jej żadnego powodu nie daję a nawet chwalę to co robi, pytam o różne przepisy czy porady domowe, nie wiem co mam robić nastawiła się na nie bo kiedyś wyjdę za TŻta a poniża przez to że mówi mu np. że do niczego nie dojdzie, nie uczy się (ma średnią 4,3 i wiecznie liczy) i że nie ma z niego żadnej pociechy. Jak można mówić tak dziecku ?

[Antii89]

Przejrzałam te "wady." I zastanawiam się co cię obchodzi gdzie ta kobieta pracuje, co je, gdzie jeździ, jak jeździ? Wybacz,a le jesteś trochę za młoda na takie przytyki.
Tego z winem nie rozumiem w ogóle.
Moi rodzice zawsze mówią o TŻ kolega i CO Z TEGO?

[crozee]

Napisane przez Ilsa Lund

Miałam radochę jak moja mama kupiła jej na sylwestra kiełkownicę z napisem że pomaga schudnąć.

to trochę niegrzeczne... a raczej niekulturalne.. to tak jak dać kobiecie krem przeciwzmarszczkowy. tobie tez pewnie by sie zrobiło przykro gdybys dostała jakis prezent, ktory sugerowałby ze masz cos w sobie zmienic..

[MissCzekoladka]

[QUOTE=Basiek19;17639539]Rzeczywiscie komicznie będziecie mieli co wnukom opowiadać

O ile będą te wnuki bo coś chyba jest nie tak...

madziamacius8786 radość z nudów

[madziamacius8786]

Ilsa spokojnie mama Twojego Tża go urodzila,dzięki niej go poznałaś szanuj ją naprawdę, nie ma sensu iść w zaparte bo jak ona jest taka dla mnie to ja bede taka dla niej. Czemu masz być taka jak ona? Bądź inna. Ona się kiedyś z tego rozliczy jak się zachowuje. Nie bierz z niej przykładu. I nie pisz takich rzeczy do Tża o jego mamie bo mi na jego miejscu byłoby przykro gdybym takie coś przeczytala o swojej mamie niektóre rzeczy trzeba zachować TYLKO dla siebie.

[Antii89]

Napisane przez Ilsa Lund

przecież jej nigdy nic nie powiedziałam na temat jej zachowania. Jedyne moje ujście to pisanie takich postów albo rozmowa z TŻ, który nie przyznał mi racji tylko w trzech punktach mojej wyliczanki, której linka wysłałam. I dlaczego ja mam szanować ją kiedy ona mnie zlekceważyła na samym początku i zmieszała z błotem ? Nie dała mi pierwszej szansy nawet

Wg mnie zachowujesz się bardzo nietaktownie. Ale to moje zdanie.

[madziamacius8786]

Napisane przez MissCzekoladka

madziamacius8786 radość z nudów

hehe tak też można

[Ilsa Lund]

Napisane przez madziamacius8786

Ilsa spokojnie mama Twojego Tża go urodzila,dzięki niej go poznałaś szanuj ją naprawdę, nie ma sensu iść w zaparte bo jak ona jest taka dla mnie to ja bede taka dla niej. Czemu masz być taka jak ona? Bądź inna. Ona się kiedyś z tego rozliczy jak się zachowuje. Nie bierz z niej przykładu. I nie pisz takich rzeczy do Tża o jego mamie bo mi na jego miejscu byłoby przykro gdybym takie coś przeczytala o swojej mamie niektóre rzeczy trzeba zachować TYLKO dla siebie.

ale to mnie wykańcza bo wy tu mówicie że to brak szacunku itd. a te słowa które napisałam na wizażu nigdy nie wyszły z moich ust, staram się ją szanować i podkreślać przy niej TŻtowi że ona coś robi dobrze; jak coś gotujemy to pytam o radę, opowiadam o studiach... dlaczego ona taka jest ? i niby przed kim się rozliczy ? Chciałabym żeby ona była milsza to i ja zmieniłabym o niej zdanie

[Antii89]

Napisane przez Ilsa Lund

przecież jej nigdy nic nie powiedziałam na temat jej zachowania. Jedyne moje ujście to pisanie takich postów albo rozmowa z TŻ, który nie przyznał mi racji tylko w trzech punktach mojej wyliczanki, której linka wysłałam. I dlaczego ja mam szanować ją kiedy ona mnie zlekceważyła na samym początku i zmieszała z błotem ? Nie dała mi pierwszej szansy nawet

Basiu, dwa razy chyba wam napisałam o tym zgłoszeniu a czuję się jakbyś robiła ze mnie konfidentkę. Przecież ZP właśnie służy do tego żeby likwidować osoby, które nie potrafią się zachować. Miałam patrzeć jak jakaś dziewczyna nazywa mnie ciemnotą ?

Antii, mówiłam o prawdziwym życiu, w którym jestem bardzo spolegliwa. Na dowód masz to że się daję tak szturchać...nie umiałabym nigdy jej powiedzieć nic niemiłego, więc tym bardziej boli to jak ona mnie traktuje. Bo ja jej żadnego powodu nie daję a nawet chwalę to co robi, pytam o różne przepisy czy porady domowe, nie wiem co mam robić nastawiła się na nie bo kiedyś wyjdę za TŻta a poniża przez to że mówi mu np. że do niczego nie dojdzie, nie uczy się (ma średnią 4,3 i wiecznie liczy) i że nie ma z niego żadnej pociechy. Jak można mówić tak dziecku ?

Ojej znam wielu rodziców, którzy tak gadają. A wiesz dlaczego? Bo się martwią tylko po prostu nie umieją tego wyrazić w lepszy sposób.
Jakby jej nie zależało na synu to by nic mu nie mówiła.

Fajnie jakbyś była taka w necie, bo Twoje posty często są bolesne, zauważyłam, że nie zastanawiasz się nad tym co piszesz. Stąd np. sprzeczności w Twoich wypowiedziach. Nie ma co udawać kogoś kim się nie jest.

Po prostu nie bądź nastawiona negatywnie! Na siłę też nie próbuj się przymilić, bo to nie wyjdzie naturalnie. Może jakaś metoda małych kroczków, więcej uśmiechu. Pewno nie wszystko stracone.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

ale to mnie wykańcza bo wy tu mówicie że to brak szacunku itd. a te słowa które napisałam na wizażu nigdy nie wyszły z moich ust, staram się ją szanować i podkreślać przy niej TŻtowi że ona coś robi dobrze; jak coś gotujemy to pytam o radę, opowiadam o studiach... dlaczego ona taka jest ? i niby przed kim się rozliczy ? Chciałabym żeby ona była milsza to i ja zmieniłabym o niej zdanie

To po co mu piszesz listę wad mamusi? (Które wg mnie nie są wadami tylko Ty wymyślasz coś co ci w tej osobie nie pasuje, mimo, że powinno ci to być obojętne.)
Było to okropne. Jakby mi M. wysłał taką listę to by była jego ostatnia wiadomość do mnie.

[Hajja Hawwa]

Napisane przez raingirl

W Szczecinie śnieg sypie

U mnie dzisiaj było raz słońce, raz chmury, a raz śnieg i to jeszcze razem ze słońcem.

[MissCzekoladka]

madziamacius8786 jasne że można

Dobranoc moje kochane zazdrośnice Miłej nocy życzę każdej z was i dziękuję za miłe przyjęcie

[Ilsa Lund]

Napisane przez Antii89

Fajnie jakbyś była taka w necie, bo Twoje posty często są bolesne, zauważyłam, że nie zastanawiasz się nad tym co piszesz. Stąd np. sprzeczności w Twoich wypowiedziach. Nie ma co udawać kogoś kim się nie jest.

Po prostu nie bądź nastawiona negatywnie! Na siłę też nie próbuj się przymilić, bo to nie wyjdzie naturalnie. Może jakaś metoda małych kroczków, więcej uśmiechu. Pewno nie wszystko stracone.

w środku to wszystko we mnie krzyczy kiedy ona się tak zachowuje i już naprawdę nie mam pomysłu jak poprawić nasze relacje. Kupiłam jej nawet takie specjalne kuleczki żelowe do storczyków, które uwielbia i wcale nie była zadowolona bo musiała przesadzać tego więdnącego, którego przeznaczyła do kuleczek. A odżył jej ! Boję się ich domu, jest w nim zawsze tak duszno i stresuje mnie przebywanie tam... sama nie wiem; jak mogę robić małe kroczki kiedy ona na nie reaguje negatywnie ?
a tę listę napisałam bo mam tak że coś w sobie duszę a później wybucham. W sumie jedyne co złe w tym zrobiłam to wysłanie tej listy TŻtowi bo pisanie w necie może służyć za odreagowanie. Ale zgodził się z większością punktów...