Chcę być jeszcze bardziej Twoja - XIV część zazdrośnic

[upadly_aniol00]

Napisane przez pagka

Dałnicę?! Tak ją nazywasz, bo tańczyła poloneza na studniówce? Ilsa walnij się w czoło.

To chodzi o poloneza no proszę , Ja obecnie z moim tańczyłam poloneza i powinnam być na niego wściekła , że w układzie w pewnym momencie tańczył z inną ?
Albo To , że na studniówce tańczył z moją koleżanką ?
No teraz to lekkie przegięcie ...

Nie rozumiem o co była ta awantura czy nie wiem jak to nazwać ...

[madziamacius8786]

Napisane przez butterfly20

Zawsze jak jedziemy do Włoch to każdy ma swój dzień na gotowanie.Ale najczęściej bierzemy jakieś gotowce z domu,bo nam się nie chce gotować po całym dniu na stoku.
Nooo i co roku robiłam Chilli Con Carne. Ale teraz chciałabym coś innego.Nie mam pomysłu
Macie jakieś pomysły na coś,co można byłoby wciepać do słoika,zapasteryzować i za kilka dni spokojnie odgrzać?

są w słoikach gotowe np. fasolka po bretońsku,klopsiki,gołąbk i

Napisane przez *Insane

wiadomość na mailu w wysłanych

odpisałam Ci na mailu

Napisane przez MissCzekoladka

Witam zazdrośnice.
Mogę dołączyć?

Cześć

Napisane przez MissCzekoladka

carmelova Hm... Coś o sobie? Np co? Bo jakoś nie mam pomysłu... Na imie mam Madzia mieszkam na opolszczyźnie i zmoim TŻ od 2 lat juz jestem

same Madzie na tym wątku moja imienniczko

Napisane przez Ilsa Lund

ja mam 20 lat a on 18; rzeczywiście starał się o mnie pół roku, nawet chodziło na kółko matematyczne żeby mnie spotykać i nie kupował mi nic ale czułam się dla niego ważna. Teraz nie ma ani tego ani upominków i czuję się jak worek treningowy do jego nastrojów... np. jak z kolegą był to udawał pijanego przez sms-y żebym mu nie zawracała głowy. A ja go nie rzucę bo od razu by mama mówiła że to on rzucił i pewnie zdradzał a ja już nie jestem dziewicą

powiedz ,że to był żart ,że jakby Twoja mama nic nie komentowała to mogłabyś go rzucić,przecież go Kochasz?

Napisane przez Antii89

O jutro może cyknę zdjęcie, ale pod warunkiem, ze mnie nie skrytkujecie. (żartowałam)

cyknijjj i pokaż bimbałki

Napisane przez Zwies

Poproszę o trzymacie kciuków z samego rana - mam rozmowę o praktykę

Napisane przez MissCzekoladka

No więc było to tak. Jak już mówiłam poznaliśmy się na Czaterii. Pisaliśmy potem ze sobą jakieś 2 miesiące z zamiarem chodzenia ze sobą. No i on wkońcu odważył się przyjechać Umówiliśmy się, że przyjde po niego na dworzec i stamtąd pójdziemy do mnie. No to czekam na tym dworcu i podjeżdża autobus on wysiada ja taka uradowana podchodzi i: "cześć" odpowiedziałam cześc i ruszyliśmy w strone mojego domu.. I ciągle cisza on szedł kilka kroków przede mną. I pytam się go: "hej dlaczego się nie odzywasz?" "bo tak" odparł no i tak się nie odzywał... Więc weszliśmy do mojego mieszkania a on odrazu porwał pilot od telewizora i "skakał" po programach. Wkońcu po jakichś 5 min podeszłam do niego zabrałam mu pilot odłożyłam na bok usiadłam mu na kolanach pocałowałam go i popatrzyłam w oczy. A on oczy jak melony i to mnie: "Ale ja jestem prawiczkiem!" I wtedy ja oczy jak melony na niego I tak się zaczęłam śmiać bo przecież ja nie miałam zamiaru nic z nim tak odrazu i tak się smiałam że aż się wkońcu zaksztusiłam i skończyło się na tym że musiał mnie ratować i zbierać wyczerpaną kaszlem z podłogi

dobreee


Achhznowu się w Tżcie zakochałam byłam zła,ale on przyjechał zaczął mnie przytulać tak mocno ,głaskał mnie po buzi i mówił,że to się już nie powtórzy i żebym nie była już zła bo mnie tak Bardzo Kocha i mi przeszło i stosunkowo udane mieliśmy spotkaniea jutro bęzie jeszcze lepiej

I dzisiaj nam mija 5,5 roku razem !

[MissCzekoladka]

madziamacius8786 Ja z moim TŻ też mam jutro rocznice

[Antii89]

Napisane przez *Insane

oj Ilsa... wiesz co... "za moich czasów" może głupio zabrzmi, bo mam ledwie 20 lat ale bawiłam się drewnianymi klockami i tym, co znalazłam w domu później było duplo i lego. Jakiś miś. To były moje wszystkie zabawki z dzieciństwa i nie uważam, że jestem zbyt mało rozwinięta przez brak zabawek

Niezaprzeczalne wydatki na dziecko to: pieluchy, kaszki, lekarze, ciuszki, rzeczy do higieny i wyprawka. Ale zabawki? Z wielu rzeczy w domu można zrobić zajefajne zabawki dla dziecka i uwierz, że własnoręcznie uszytą szmacianką z grochem w środku będzie też berbeć fajnie bawił

O matko ja też miałam takie drewniane klocki w takiej zielonej torbie! Nigdy ich nie zapomnę! Lepsze niż całe lego i inne rzeczy, których raczej nie miałam. Wiadomo jakiś malutki zestaw, bo to pamiętam było dość drogie, poza tym czy takie fajne?
I miałam jednego misia, którego uwielbiałam, a reszta? Mogłaby nie istnieć.
I nie sądzę, aby dziecko potrzebowało co miesiąc nowej zabawki... Przecież nie każde ma szansę wychować się w bogatej rodzinie.
A własnoręcznie uszyta zabawka będzie dużo cenniejsza niż kolejna plastikowa lalka Barbie. Bllleee

[aleksandrettaa]

Napisane przez luffka

babcia luffka prawdę Ci teraz powie
co zrobi? nic nie zrobi!

oni się nie zmieniają....

ale jak chcesz- to czekaj, może Twój TZ jest wyjątkiem....

Babciu weź pod uwagę, że człowiek mając lat 18 jest inną osobą niż jak ma 25. Chłop koło 30stki nie zmieni się tak łatwo bo to już ukształtowany człowiek. A taki młodziak jeszcze się zmieni, tylko ciężko orzec czy na lepsze. Wszak nie wiadomo co z niego wyrośnie

[upadly_aniol00]

Napisane przez Antii89

Ja też swojemu powiedziałam, chociaż mało to prawdopodobne, bo w naszy związku to ja jestem bardziej "agresywna".
Ale wyznaję zasadę, ze facet, który krzywdzi fizycznie (psychicznie też) kobietę to nie facet. To mięczak.

At to widzę , że podobne jesteśmy bo ja też jestem bardziej agresywna i jeszcze wybuchowa
Czasem po całym domu się ganiamy i zaczepiamy aż rodzice mają nas dosyć Ale prawda jest taka , że to ja zazwyczaj zaczynam ...

[Antii89]

Napisane przez madziamacius8786

Achhznowu się w Tżcie zakochałam byłam zła,ale on przyjechał zaczął mnie przytulać tak mocno ,głaskał mnie po buzi i mówił,że to się już nie powtórzy i żebym nie była już zła bo mnie tak Bardzo Kocha i mi przeszło i stosunkowo udane mieliśmy spotkaniea jutro bęzie jeszcze lepiej

I dzisiaj nam mija 5,5 roku razem !

Nawet nie wiedziałam, że jesteście już tak długo razem! Gratuluję i cieszę się, że wam sie tak pięknie układa.

[Antii89]

Napisane przez upadly_aniol00

At to widzę , że podobne jesteśmy bo ja też jestem bardziej agresywna i jeszcze wybuchowa
Czasem po całym domu się ganiamy i zaczepiamy aż rodzice mają nas dosyć Ale prawda jest taka , że to ja zazwyczaj zaczynam ...

Ooo! Tak! Czyżby choleryk?

[*Insane]

Napisane przez Antii89

O matko ja też miałam takie drewniane klocki w takiej zielonej torbie! Nigdy ich nie zapomnę! Lepsze niż całe lego i inne rzeczy, których raczej nie miałam. Wiadomo jakiś malutki zestaw, bo to pamiętam było dość drogie, poza tym czy takie fajne?
I miałam jednego misia, którego uwielbiałam, a reszta? Mogłaby nie istnieć.
I nie sądzę, aby dziecko potrzebowało co miesiąc nowej zabawki... Przecież nie każde ma szansę wychować się w bogatej rodzinie.
A własnoręcznie uszyta zabawka będzie dużo cenniejsza niż kolejna plastikowa lalka Barbie. Bllleee

ja pamiętam jeszcze taką drewnianą huśtawkę zawieszaną na haki we framudze drzwi
Jak sobie o tym pomyślę, to chyba nie było zbyt bezpieczne ale super zabawa we własnym domu !

Poza tym bawiłam się wszelkimi foliami, kłębkami wełny, pustymi pudłami... budowałam dom z koców wcale nie czuje się gorsza od dzieci, które miały mega-extra-wypasione zabawki

[arrakis]

Napisane przez *Insane

oj Ilsa... wiesz co... "za moich czasów" może głupio zabrzmi, bo mam ledwie 20 lat ale bawiłam się drewnianymi klockami i tym, co znalazłam w domu później było duplo i lego. Jakiś miś. To były moje wszystkie zabawki z dzieciństwa i nie uważam, że jestem zbyt mało rozwinięta przez brak zabawek

Niezaprzeczalne wydatki na dziecko to: pieluchy, kaszki, lekarze, ciuszki, rzeczy do higieny i wyprawka. Ale zabawki? Z wielu rzeczy w domu można zrobić zajefajne zabawki dla dziecka i uwierz, że własnoręcznie uszytą szmacianką z grochem w środku będzie też berbeć fajnie bawił

zgadzam sie w 100% z toba ins.

[luffka]

Napisane przez aleksandrettaa

Babciu weź pod uwagę, że człowiek mając lat 18 jest inną osobą niż jak ma 25. Chłop koło 30stki nie zmieni się tak łatwo bo to już ukształtowany człowiek. A taki młodziak jeszcze się zmieni, tylko ciężko orzec czy na lepsze. Wszak nie wiadomo co z niego wyrośnie

babcia wyraziła swoje zdanie
mogę się mylić- wiadomo, że to jeszcze młodzik i się jakośtam rozwinie

[upadly_aniol00]

Napisane przez Antii89

O matko ja też miałam takie drewniane klocki w takiej zielonej torbie! Nigdy ich nie zapomnę! Lepsze niż całe lego i inne rzeczy, których raczej nie miałam. Wiadomo jakiś malutki zestaw, bo to pamiętam było dość drogie, poza tym czy takie fajne?
I miałam jednego misia, którego uwielbiałam, a reszta? Mogłaby nie istnieć.
I nie sądzę, aby dziecko potrzebowało co miesiąc nowej zabawki... Przecież nie każde ma szansę wychować się w bogatej rodzinie.
A własnoręcznie uszyta zabawka będzie dużo cenniejsza niż kolejna plastikowa lalka Barbie. Bllleee

Ja tam raczej jak byłam już troszkę mniejsza to przesiedziałam w garażu z tatą budowałam dommm jak miałam 3 latka to pamiętam jak dziś , że jakiś kamyczek rzucałam w fundament zawsze wolałam , te męskie zabawki ale też miałam klockiii ale od kuzyna jakieś i misia , w sumie przyznam Wam się do czegoś ....

Dostałam od TŻ misia i teraz śpię z nim cały czas

[Antii89]

Napisane przez *Insane

ja pamiętam jeszcze taką drewnianą huśtawkę zawieszaną na haki we framudze drzwi
Jak sobie o tym pomyślę, to chyba nie było zbyt bezpieczne ale super zabawa we własnym domu !

Poza tym bawiłam się wszelkimi foliami, kłębkami wełny, pustymi pudłami... budowałam dom z koców wcale nie czuje się gorsza od dzieci, które miały mega-extra-wypasione zabawki

O huśtawkę też miałam!
Tylko zawsze marzyłam o koniu na biegunach, ale niestety takie niespełnione marzenie. Swojemu dziecku kupię takiego większego i sobie odbiję.

[madziamacius8786]

Napisane przez P-o-n-y

dotarłam.

cześć co u Ciebie jak z Tż?

Napisane przez *Insane

oj Ilsa... wiesz co... "za moich czasów" może głupio zabrzmi, bo mam ledwie 20 lat ale bawiłam się drewnianymi klockami i tym, co znalazłam w domu później było duplo i lego. Jakiś miś. To były moje wszystkie zabawki z dzieciństwa i nie uważam, że jestem zbyt mało rozwinięta przez brak zabawek

Niezaprzeczalne wydatki na dziecko to: pieluchy, kaszki, lekarze, ciuszki, rzeczy do higieny i wyprawka. Ale zabawki? Z wielu rzeczy w domu można zrobić zajefajne zabawki dla dziecka i uwierz, że własnoręcznie uszytą szmacianką z grochem w środku będzie też berbeć fajnie bawił

masz rację

Napisane przez MissCzekoladka

madziamacius8786 Ja z moim TŻ też mam jutro rocznice

super

Napisane przez Antii89

Nawet nie wiedziałam, że jesteście już tak długo razem! Gratuluję i cieszę się, że wam sie tak pięknie układa.

nioo długo i też się cieszę,że jest dobrze zawsze mi go mało mimo,że codziennie się widujemy


Ja miałam konia na biegunach


Aniołku jak od ukochanego to żaden wstyd mi Tż podarował takiego dużeeego misia i siedzi i na mnie patrzy

[*Insane]

Napisane przez Antii89

O huśtawkę też miałam!
Tylko zawsze marzyłam o koniu na biegunach, ale niestety takie niespełnione marzenie. Swojemu dziecku kupię takiego większego i sobie odbiję.

nooo o koniu też marzyłam!

Moja przyjaciółka która ma obecnie 4 letniego synka na zeszłe święta kupiła mu takiego kuca świetny jest!

a później wymrzony BMX... pierwszy czterokołowy (później dwukołowy) rower
I dziecko miało zajęcie na dłuuuugie godziny i trzepak przed blokiem!
I... okoliczne śmietniki

[Antii89]

Napisane przez *Insane

nooo o koniu też marzyłam!

Moja przyjaciółka która ma obecnie 4 letniego synka na zeszłe święta kupiła mu takiego kuca świetny jest!

a później wymrzony BMX... pierwszy czterokołowy (później dwukołowy) rower
I dziecko miało zajęcie na dłuuuugie godziny i trzepak przed blokiem!
I... okoliczne śmietniki

Śmietniki?
O i BMX'a też miałam. To był dopiero wypasiony rower.

[Gleniusia]

Ins, no ja nie wiem co Ci poradzić...myślę, że przydałaby Ci się jakaś zmiana, choćby mała, żeby trochę uwolnić się od rutyny, która tak Ci przeszkadza...może właśnie jakiś kurs? na pewno można płacić w ratach, a skoro jesteś w stanie troszkę odłożyć z pensji, to czemu nie zainwestować w swój rozwój? Może właśnie coś związanego z wizażem, ewentualnie może jakiś język...a jeśli chodzi o studia to może pedagogika? Mogłabyś pracować z dzieciaczkami takimi słodkimi

[upadly_aniol00]

Napisane przez Antii89

Ooo! Tak! Czyżby choleryk?

Napisane przez *Insane

ja pamiętam jeszcze taką drewnianą huśtawkę zawieszaną na haki we framudze drzwi
Jak sobie o tym pomyślę, to chyba nie było zbyt bezpieczne ale super zabawa we własnym domu !

Poza tym bawiłam się wszelkimi foliami, kłębkami wełny, pustymi pudłami... budowałam dom z koców wcale nie czuje się gorsza od dzieci, które miały mega-extra-wypasione zabawki

Ja to pamiętam jak z bratem robiliśmy z kocy taki dom kryjówkę nie wiem jak to nazwać , w całym pokoju były poustawiane pufy a na nich koc i książki by się trzymały
też miałam taką huśtawkę chodź nie pamiętam do dziś są w sprzedaży i wiele osób ma .
Ale ja miałam przed domem do drzewa zawieszoną deskę i też miałam na zewnątrz huśtawkę
W sumie co się dziwić na wsi mieszkam więc miałam dużo ciekawych rzeczy i to nie ze sklepu .

[Ilsa Lund]

Napisane przez Antii89

Organizowania czasu, wychodzenia? Tzn.?
Ja tam mam bardzo monotematyczne spotkania z TŻ i nic mi nie przeszkadza. Czasem pójdziemy do kina, na pizzę, ale przeważnie robimy to samo i jest cudownie, bo spędzamy czas razem. A ciągłe wychodzenie w różne miejsca by mnie chyba wykończyło, bo to i tak zawsze TŻ inicjuje i nie wyciąga, a ja marudzę.

a ja bardzo lubię takie wyjścia nie nudzimy się razem kiedy ich nie ma, ale taka pizza czy obejrzenie wystawy to jest możliwość oderwania się od tego co zwyczajne i nabrania nowych tematów do rozmowy. Zależy mi żebyśmy korzystali z atrakcji miasta -przecież jest mnóstwo bezpłatnych. Najpiękniej wspominam jak byliśmy razem miesiąc i wziął mnie na piknik nad rzekę

Napisane przez *Insane

oj Ilsa... wiesz co... "za moich czasów" może głupio zabrzmi, bo mam ledwie 20 lat ale bawiłam się drewnianymi klockami i tym, co znalazłam w domu później było duplo i lego. Jakiś miś. To były moje wszystkie zabawki z dzieciństwa i nie uważam, że jestem zbyt mało rozwinięta przez brak zabawek

moją ukochanę lalkę zrobiłam z bułki i dwóch patyków

Napisane przez upadly_aniol00

Nie rozumiem o co była ta awantura czy nie wiem jak to nazwać ...

o
o to że ten taniec nie był obowiązkowy a TŻ mnie okłamał żeby sobie potańczyć z obcą blondynką.

Napisane przez madziamacius8786

powiedz ,że to był żart ,że jakby Twoja mama nic nie komentowała to mogłabyś go rzucić,przecież go Kochasz?

I dzisiaj nam mija 5,5 roku razem !

nie chodziło mi o jej komentarze tylko że boję się bólu nie tylko po stracie jego ale i po słowach mamy; ona się nigdy nie kontroluje. Brawo za rocznicę jesteście strasznie długo ze sobą

Napisane przez aleksandrettaa

Babciu weź pod uwagę, że człowiek mając lat 18 jest inną osobą niż jak ma 25. Chłop koło 30stki nie zmieni się tak łatwo bo to już ukształtowany człowiek. A taki młodziak jeszcze się zmieni, tylko ciężko orzec czy na lepsze. Wszak nie wiadomo co z niego wyrośnie

taaaak wychowam go sobie zupełnie inaczej niż ta jego paskudna matka.

[arrakis]

Napisane przez *Insane

nooo o koniu też marzyłam!

ja tez, a nigdy g nie mialam

[Candy Killer]

Heellooou

[Zwies]

Ilsa, moim zdaniem zabawki i ubranka to najmniejszy problem - zawsze dzieci dostają prezenty, nawet bez okazji.

W ten sposób moja ciocia nie musi już kupować nic

Paskudna matka?!!
Ilsa, litości !

[aleksandrettaa]

Z dziećmi jest tak, że małe nie potrzebuje extra zabawek i ciuszków. Mogą mieć ubranka czy wózek po kimś innym. Ale taki 10 latek już będzie czuł się gorszy nie mając konsoli/deskorolki/modnej lalki. Ja bym się czuła źle ze świadomością, że nie mogę dać swojemu dziecku tego co mają inne. I nie mówię o obsypywaniu zabawkami i rozpieszczaniu bo to niewychowawcze. Chciałabym móc wysłać dziecko na obóz żeglarski czy narty jak będzie się tym interesować i zapłacić za korepetycje jak będzie ich potrzebować. Mam 3 młodszego rodzeństwa i chociaż moja mama jest oszczędną kobietą to dzieci kosztują ją masę pieniędzy.

[*Insane]

Napisane przez Antii89

Śmietniki?
O i BMX'a też miałam. To był dopiero wypasiony rower.

nooo chowało się w takich wielkich śmietnikach... czasem coś się znalazło

I jeszcze pamiętam komputer mojej młodości - Commodore C64 wcześniej starszy brat miał Atari

Pamiętam jak się kradło rodzicom telewizor i znosiło do piwnicy, żeby podłączyć Commodore i to wgrywanie się gier i wachlowanie dyskietkami...

Ale to już późniejsze dzieciństwo

[Antii89]

Napisane przez *Insane

nooo chowało się w takich wielkich śmietnikach... czasem coś się znalazło

I jeszcze pamiętam komputer mojej młodości - Commodore C64 wcześniej starszy brat miał Atari

Pamiętam jak się kradło rodzicom telewizor i znosiło do piwnicy, żeby podłączyć Commodore i to wgrywanie się gier i wachlowanie dyskietkami...

Ale to już późniejsze dzieciństwo

O ja miałam Atari. I pamiętam to szczęście kiedy gra się wgrała. A ta grafika!

[upadly_aniol00]

za moich czasów był pegazus i amiga
A Commodore C64 to nie wiem czy mój TŻ do dziś nie ma
czy jakiś taki nie pamiętam nazwy teraz

[*Insane]

Napisane przez Antii89

O ja miałam Atari. I pamiętam to szczęście kiedy gra się wgrała. A ta grafika!

noo ja pamiętam zawieszenie się gry na 99%

I wtedy nauczyłam się operować śrubokrętami trzeba było głowicę ręcznie nastawiać, coby gra poszła

[Antii89]

Napisane przez Ilsa Lund

o to że ten taniec nie był obowiązkowy a TŻ mnie okłamał żeby sobie potańczyć z obcą blondynką.

nie chodziło mi o jej komentarze tylko że boję się bólu nie tylko po stracie jego ale i po słowach mamy; ona się nigdy nie kontroluje. Brawo za rocznicę jesteście strasznie długo ze sobą

taaaak wychowam go sobie zupełnie inaczej niż ta jego paskudna matka.

On po prostu chciał zatańczyć poloneza na WŁASNEJ studniówce to tak trudno zrozumieć???? On nie chciał tańczyć z koleżanką tylko chciał tańczyć POLONEZA. Bo na studniówce tańczy się POLONEZA.

Jakakolwiek by ta kobieta nie była moim zdaniem nie masz prawa obrażania jej. Nie uczyli w domu szacunku do osób starszych?

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Napisane przez *Insane

noo ja pamiętam zawieszenie się gry na 99%

I wtedy nauczyłam się operować śrubokrętami trzeba było głowicę ręcznie nastawiać, coby gra poszła

I ten specyficzny dźwięk, gdy gra się wgrywała. Ah wspomnienia...

[MissCzekoladka]

:d

[aleksandrettaa]

Napisane przez Ilsa Lund

taaaak wychowam go sobie zupełnie inaczej niż ta jego paskudna matka.

Pytanie tylko czy chcesz dziecko czy partnera. No i uważaj, żeby wychowany chłopiec nie odfrunął Ci potem z gniazda. Ja nie jestem zwolenniczką hasła, ze "chłopa trzeba sobie wychować'. Owszem człowiek w związku w jakiś sposób zmienia się dla partnera i pod jego wpływem (choćby głupie przejmowanie powiedzonek i nawyków) ale to coś innego niż wychowywanie.