Chcę być jeszcze bardziej Twoja - XIV część zazdrośnic

[carmelova]

Napisane przez Gleniusia

Dzień dobry

Oglądałam właśnie na tvn style ten program o dziewczynach, które mają się stać damami (Headson Hall czy coś takiego). Niektóre z nich naprawdę są wyjątkowo "niegrzeczne":brzydal : ale lubię tego typu programy

Ja tez takie rzeczy lubiłam oglądać na TVN style albo innym Polsat cafe ;-)

Napisane przez *Insane

Kurcze, jestem przerażona. I nie wiem, czy naprawdę TAK się czasy zmieniły, czy ja mam wypaczone pojęcia o posiadaniu dziecka?
Oczywiście, że zdarzają się sytuacje awaryjne.. Ale na przykładzie moich dwóch braci i koleżanki (mówię o osobach dzieciatych), to naprawdę mało jest takich miesięcy, żeby wydali 800zł na dziecko...
Obydwaj moi bracia utrzymują rodzinę SAMI. Jeden z przymusu, bo laska do pracy iść nie chciała. A drugi z wyboru, żeby żona przy dziecku siedziała, niedługo dopiero będzie szukać pracy, a maleństwo skończyło już jakiś 1,5 roczku.
I przykład mojej koleżanki jeszcze - która razem ze mną pracowała w poprzednim zakładzie pracy - więc wiem, ile zarabiała, wiem też ile wydawała.
I nie są to jakieś horrendalne kwoty. Zwłaszcza, że wiem, ile zarabiają moi bracia i jeśli są w stanie utrzymać dom - płacić rachunki, wyżywić rodzinę, ubrać rodzinę i nikt nie chodzi nieszczęsliwy - to jest dla mnie najlepszy dowód na to - że się da.

Ile w takim razie trzeba mieć "nadwyżki", żeby pozwolić sobie na dziecko? 1500zł ?

W takim razie 3/4 rodzin nie mogłoby sobie pozwolić na dziecko..... W tym również my

(inna sprawa, że mam też porównanie ze swojej rodziny - zwłaszcza z czasów, kiedy ojciec od nas odszedł i mama została sama - i też dawaliśmy radę. Jej późniejszy alkoholizm to inna bajka, bo nie był spowodowany tą sytuacją, ale raczej tym właśnie, że "przecież może sobie pozwolić".)

Ins wszystko fajnie, jak się chce, to można itp... Ale właśnie. TERAZ macie 800 zł nadwyżki, kiedy obydwoje pracujecie. Bierz pod uwagę, że jeżeli zaszłabyś w ciążę to w ostatnich miesiącach nie mogłabyś pracować tak jak pracujesz, a jak się urodzi dziecko, to przecież nie wskoczysz od razu w fartuszek i do roboty. Kilka miesiecy musielibyście żyć tylko i wyłącznie z pensji Tżta, bo Ty zajmowałabyś się dzieckiem, więc nadwyżki by raczej nie było, a Twój rodzaj umowy nie zapewnia Ci macierzyńskiego. Potem musiałabyś wynająć nianię, która w Krakowie kosztuje minimun. 6 zł/h x 8h dziennie x5 dni w tygodniu x 4,3 tygodnia = 1032 zł/miesiąc.
I nadwyżka się rozpływa, a zostają długi, bo dziecko trzeba nakarmić, ubrać, kupić leki..

[Kohnelia20]

Moja kuzynka ma 20 lat i pół roczne dziecko wynajmują mieszkanie w bloku pracuje tylko jej mąż i zarabia 1500 zł więc co nie którzy piszą jest lekko przesadzone wychodziłoby na to że nikogo nie stać na dziecko bo ciągle czegoś nie ma a to auta, mieszkania i wymieniać można bez końca

[arrakis]

Napisane przez aleksandrettaa

http://www.porody.pl/dziecko/ile-kos...manie-dziecka/
http://dziennik.pl/wydarzenia/articl..._dziecko_.html
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...3,2300703.html

Ja osobiście chciałabym mieć mieszkanie zanim zdecyduję się na dziecko. Szukając mieszkania widziałam, że bardzo wiele osób zastrzega "bez dzieci i zwierząt". Im większa rodzina tym trudniej się przeprowadzać. Większość mieszkań jest urządzona w taki sposób, ze nie ma miejsca na dziecko. My np. mieszkamy w 2 pokojach a miejsca na łóżeczko nie ma (z tego powodu właściciel się wyprowadził). I choć na pieluchy i kaszki pewnie by starczyło to skoro na mieszkanie nas nie stać to dzieciaka nie będzie przez najbliższe lata.

no nie przesadzajmy - moi rodzice nie zarabiali nawet razem tyle co tu pisza ze trzeba na dziecko wydac a jakos mnie i brata wychowali, glodni i obdarci nie chodzilismy - nie wpadajmy w paranoje

Napisane przez aanix

Cześć

Mój tż jest szalony Dzwonił do mojej siostry, żeby mnie obudziła o 9., bo ja w nocy mam wyłączone dźwięki, a wszyscy bardzo dobrze wiedzą, że jak się mnie obudzi, to jestem złaaa, bardzo złaaaaaaa. I siostra mówi, zadzwoń do T. Ja dopiero co obudzona, co się dzieje :P Jaki T. ... Dzwonię, a tż mówi: Będę u Ciebie za trzy godziny, spakuj się na weekend i jedziemy. Także ja się pakuję.

nooo to fajnie masz zazdraszczam

[Gleniusia]

Napisane przez aanix

Cześć

Mój tż jest szalony Dzwonił do mojej siostry, żeby mnie obudziła o 9., bo ja w nocy mam wyłączone dźwięki, a wszyscy bardzo dobrze wiedzą, że jak się mnie obudzi, to jestem złaaa, bardzo złaaaaaaa. I siostra mówi, zadzwoń do T. Ja dopiero co obudzona, co się dzieje :P Jaki T. ... Dzwonię, a tż mówi: Będę u Ciebie za trzy godziny, spakuj się na weekend i jedziemy. Także ja się pakuję.

wow będzie jakaś niespodzianka to pakuj się, pakuj, i udanego weekendu!

[Kohnelia20]

no tak jeśli kupuje się wszystko tam gdzie jest najdrożej to może tyle wyjdzie. Wanienka do dziecka 40? oszaleli ja kupowałam kilka miesięcy temu i dałam 15

[raingirl]

Napisane przez MissCzekoladka

Witam zazdrośnice.
Mogę dołączyć?

Witaj

Napisane przez MissCzekoladka

Aa no i jeszcze zapomniałam dodać... Może to i dziwne ( moi znajomi sie dziwią ) Ale poznałam się z moim TŻ na czacie

To teraz już coraz częściej spotykane. Mój P. też mnie wypatrzył na czacie. Co prawda trochę wcześniej przyuważył mnie "w realu" ale później nie miał pojęcia, że zaczepia ten sam egzemplarz

Napisane przez Ilsa Lund

nie chcę tego kończyć, w końcu kawał życia za nami

Wiesz... ja ze swoim EX byłam ponad 5 lat, ponoć już nawet czekał na mnie pierścionek (choć w to akurat nie wierzę). Co z tego, że gdzieś tam czaiła się już wtedy nowa miłość, co z tego, że EX notorycznie mnie okłamywał, był potwornie zazdrosny o wszystko - łącznie z tym, co sam sobie wymyślił (gdybym Wam opisała, jakie robił mi jazdy i o co to po pierwsze dałybyście mi porządnego kopa, że z takim maniakiem byłam tyle czasu, a potem zrobiłybyście z tego historię do jakiejś gazety w stylu Super Express ), co z tego, że był najbardziej toksycznym człowiekiem, z jakim przyszło mi się poznać, człowiekiem, który odebrał mi całą pewność siebie i radość z życia. I tak nie było łatwo, a dzień zerwania do dziś mi się czasem śni... I też myślałam sobie dokładnie to samo, co Ty. A na następny dzień wstałam z łóżka i po raz pierwszy od bardzo dawna odetchnęłam z ulgą. Wiem, że to było najmądrzejsze, co zrobiłam w życiu i mogę tylko dziękować mojemu obecnemu Tż, że pojawił się w porę w moim życiu.

Napisane przez Antii89

A własnoręcznie uszyta zabawka będzie dużo cenniejsza niż kolejna plastikowa lalka Barbie. Bllleee

Moja babcia robiła mi lalki szmacianki - nikomu ich nie oddam - cały czas mam schowane w pudełku w pokoju Barbie też co prawda miałam, ale tutaj za to i mama i babcia szyły mi dla nich różne stroje - nawet takie małe sweterki robiły na drutach. A już na zawsze zapamiętam jak pod choinkę dostałam od mamy suknię ślubną dla lalki - taką całą z koronki, z trenem. Normalnie zaniemówiłam jak ją zobaczyłam. W tym momencie wszystkie "kupne" stroje mogły się schować, bo sukienka od mamy była najpiękniejsza. Albo jak babcia zrobiła i mi i lalce identyczne sweterki - jak fajnie to wyglądało Jeśli się dorobię córki to też jej będę szyć takie rzeczy

Napisane przez *Insane

ja pamiętam jeszcze taką drewnianą huśtawkę zawieszaną na haki we framudze drzwi
Jak sobie o tym pomyślę, to chyba nie było zbyt bezpieczne ale super zabawa we własnym domu !

Też miałam taką była ekstra Raz z niej wypadłam, bo mi się zachciało jakieś piruety odstawiać w niej - dobrze, że był koc rozłożony, ale i tak uwielbiałam się bujać

Napisane przez Antii89

Tylko zawsze marzyłam o koniu na biegunach, ale niestety takie niespełnione marzenie. Swojemu dziecku kupię takiego większego i sobie odbiję.

Kupiłam takiego mojemu chrześniakowi z okazji chrztu. Na początku się go bał (bo go niepotrzebnie jego durny dziadek nastraszył, że koń gryzie ) ale teraz to jest taaaka zabawa. Mały zakłada na głowę wiaderko, włazi na konia i wrzeszczy, że jest rycerzem

Napisane przez upadly_aniol00

Ja to pamiętam jak z bratem robiliśmy z kocy taki dom kryjówkę nie wiem jak to nazwać , w całym pokoju były poustawiane pufy a na nich koc i książki by się trzymały

Jaa, też tak robiłam z kuzynem. Myślałam, że to był nasz prywatny pomysł, a tu się okazuje, że to popularniejsza zabawa

Napisane przez upadly_aniol00

za moich czasów był pegazus

O tak - co ja się na siedziałam nad tymi grami. Z ojcem albo z kuzynem w kółko tylko Pinball, Mario Bros albo Contra i Tetris od czasu do czasu

Napisane przez P-o-n-y

Widze, ze raingirl mieszka tam, gdzie ja :P fajnie, chociaz jedna

Zawsze możemy kiedyś sobie zrobić zlot szczeciński i raz jeden to nam będą zazdrościć

Napisane przez P-o-n-y

Ja tam z siostrą robilam "jaskinię" obwiązując caly pokoj nitkami, wloczkami o wszystkie mozlwie sprzety tak, zeby przez srodek pokoju byly nici :P

Wyobraziłam sobie jak to musiało wyglądać. Nikt do Was nie miał pretensji o te nitki ?

Ta gra ze zwierzakami oszukuje - znowu jestem Dyskotekowym Chomikiem
Szczecin zasypało

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez arrakis

jak dla mnie brzmi to dosc logicznie i sensownie

Fakt - całkiem do rzeczy. Tylko zastanawiam się jak to przełożyć na męski egzemplarz, który cały czas "gada" a nic nie robi, mając przy tym już sporo latek na karku, mieszkanie, stały dochód i oszczędności
Pewnie jednak boi się, że bym mu gotowała a właśnie mam dziś taki zamiar, tylko muszę wymyślić co zrobić

[aleksandrettaa]

Napisane przez Kohnelia20

Moja kuzynka ma 20 lat i pół roczne dziecko wynajmują mieszkanie w bloku pracuje tylko jej mąż i zarabia 1500 zł więc co nie którzy piszą jest lekko przesadzone wychodziłoby na to że nikogo nie stać na dziecko bo ciągle czegoś nie ma a to auta, mieszkania i wymieniać można bez końca

Weź po uwagę, że są miasta o drogich mieszkaniach. W Warszawie czy Krakowie ciężko by było za 1500 zł wynająć mieszkanie, zapłacić rachunki i utrzymać 3 osobową rodzinę.

Napisane przez aanix

Cześć

Mój tż jest szalony Dzwonił do mojej siostry, żeby mnie obudziła o 9., bo ja w nocy mam wyłączone dźwięki, a wszyscy bardzo dobrze wiedzą, że jak się mnie obudzi, to jestem złaaa, bardzo złaaaaaaa. I siostra mówi, zadzwoń do T. Ja dopiero co obudzona, co się dzieje :P Jaki T. ... Dzwonię, a tż mówi: Będę u Ciebie za trzy godziny, spakuj się na weekend i jedziemy. Także ja się pakuję.

Kurcze ale super niespodzianka. Normalnie jak w filmach Zazdroszczę i życzę udanego wyjazdu.

[aanix]

Napisane przez P-o-n-y

zazdroszcze! cos kombinuje chyba

Napisane przez pagka

fiu, fiu wyczuwam podstęp Życzę by wyjazd się udał

Napisane przez Gleniusia

wow będzie jakaś niespodzianka to pakuj się, pakuj, i udanego weekendu!

Napisane przez arrakis

nooo to fajnie masz zazdraszczam

A dziękuje Wam Ale ja podstępu nie widzę :P

[*Insane]

Napisane przez aleksandrettaa

http://www.porody.pl/dziecko/ile-kos...manie-dziecka/
http://dziennik.pl/wydarzenia/articl..._dziecko_.html
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...3,2300703.html

Ja osobiście chciałabym mieć mieszkanie zanim zdecyduję się na dziecko. Szukając mieszkania widziałam, że bardzo wiele osób zastrzega "bez dzieci i zwierząt". Im większa rodzina tym trudniej się przeprowadzać. Większość mieszkań jest urządzona w taki sposób, ze nie ma miejsca na dziecko. My np. mieszkamy w 2 pokojach a miejsca na łóżeczko nie ma (z tego powodu właściciel się wyprowadził). I choć na pieluchy i kaszki pewnie by starczyło to skoro na mieszkanie nas nie stać to dzieciaka nie będzie przez najbliższe lata.

Ale tam są wypisane koszty z początku życia dziecka
Człowiek ma 9 miesięcy, żeby się na to przygotować, także finansowo.
Przecież nie będe mu przez rok od narodzin kupować wyprawki, chodzić na usg, i tak dalej?

Wiadomo, że PIERWSZE koszty są największe. Ale ja mówię już o normalnym dniu/miesiącu z życia dziecka. Będzie potrzebowało zjeść, będzie musiało zostać przebrane, wykąpane, kontrolnie zbadane przez lekarza. Jakieś zabawki, ciuszki, pieluchy, kaszki, rzeczy do higieny. Tego się nie uzbiera tyle, ile przez np. pierwszy miesiąc życia dziecka (czy nawet przed narodzinami), keidy kompletujesz całą wyprawkę - łóżeczko, przewijak, nosidełko, wózek, przystosowujesz mieszkanie, i tak dalej.

Inna sprawa to mieszkanie. Wiadomo, że lepiej mieć swoje. Ale my z TŻtem nie będziemy mieć nigdy. Na kredyt się nie odważymy, a dziedziczyć nie mamy po kim. Więc pozostaje wygrana w totka, ale nie traktujemy tej opcji poważnie czy to znaczy, że NIGDY nie będziemy mieć dzieci, ze względu na brak mieszkania?

Może źle robię, że podpieram się przykładami z mojego otoczenia, ale tak.. U mnie w pracy mam dwóch świeżo upieczonych ojców. Jednemu syn urodził się zaledwie kilka dni temu - mieszkanie znaleźli jak jego dziewczyna była w zaawansowanej ciąży. Drugi ma 10-cio miesięczną córeczkę i żonę. Przeprowadzili się do innego mieszkania (wcześniej wynajmowali POKÓJ) jakiś miesiąc temu. Oczywiście, że nie dało się ukryć, że będzie z nimi mieszkało dziecko i nie mieli z tym problemu.

Na pewno jest jakiś % wynajmujących, którzy nie życzą sobie zwierząt i dzieci. Ale znalezienie takiego, który nie ma nic przeciwko - także wcale nie graniczy z cudem...

Carmi, pisałam już, że w wypadku, jeśli zaszłabym w ciążę, to sprawa z umową wyglądałaby inaczej, miałabym ją
A co do zabezpieczenia finansowego w pierwszych miesiącach po porodzie. No prawda, że nie mogłabym pracować od razu. Ale wydaje mi się, że od tego między innymi jest to 9 miesięcy, żeby się przygotować. Jeśliby przez te 9 miesięcy odkładać tą nadwyżkę, to po porodzie moglibyśmy przez 9 miesięcy żyć spokojnie.

Ech, ja tak sobie gdybam, bo na nic takiego się u nas nie zanosi. Mimo wszystko osobiście nie uważam, że trzeba zarabiać 3000zł żeby móc pozwolić sobie na dziecko...
Zbyt wiele osób udowodniło mi, że można dać radę i dziecku niczego nie odmawiać.

dodam jeszcze, że te tabelki są nie-wiadomo-skąd wzięte...

Wiecie... Moi rodzice nigdy w życiu nie wydali na 1000zł miesięcznie na samą szkołę, a w tabelce tak jest...
400zł MIESIĘCZNIE na ciuchy????

To znaczy, że co miesiąc dziecko musi mieć nowe spodnie, kurtkę, buty i kilka bluz(ek)???? Litości...

Przedszkole za 1200zł?? Prywatne.... A państwowe?

[arrakis]

dla mnie tez te wyliczenia sa nie wiadomo skad wziete i bardzo mocno przesadzone...

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

po tych tabelkach widze ze moich rodzicow nie stac nawet na jedno dziecko bo razem zarabiaja niewiele wiecej niz mieli by na nie wydac - a tywychowali dwojke no niesamowite.... 1000 zl na skzole i zajecia dodatkowe? no na co ze tak spytam?
Chodzilam na kolko plastyczne, kurs tanca, jazde konna i bylam w zespole skzolnym spiewajaco - tanczacym, bylam w szkolnym kolku turystycznym i z harcertstwie (oczywiscie nie to wszystko na raz - przez okres podstawowki) wiec sporo tego bylo, moj brat tez chodzil na jakies karate i inne takie komputerowe czy cos, a jakos takich kosztow rodzice nie ponosili .... 400 zl na ciuchy? dobrze jak mama na mnie w roku tyle wydala.... nie przesadzajmy z tymi wydatkami naprawde

[raingirl]

Napisane przez arrakis

dla mnie tez te wyliczenia sa nie wiadomo skad wziete i bardzo mocno przesadzone...

Takie wyliczenia to mi się zawsze kojarzyły z typem człowieka, który dzieciakowi planuje studia prawnicze, kiedy małe się nawet jeszcze nie urodziło. Później takie dziecko praktycznie nie ma dzieciństwa bo to szkoła musi być prywatna (a prywatna nie zawsze znaczy lepsza ), zajęcia dodatkowe - tenis z osobistym trenerem, indywidualny balet, jazda konna i inne bzdety. Mam taką znajomą i czasem oczy ze zdumienia przecieram jak na to patrzę. Rodzice się zachowują tak, jakby dziecko było ich inwestycją

[aanix]

Napisane przez aleksandrettaa

Kurcze ale super niespodzianka. Normalnie jak w filmach Zazdroszczę i życzę udanego wyjazdu.

Dziękuję. I Wam wszystkim życzę miłego weekendu i do napisania!

[raingirl]

Napisane przez aanix

Dziękuję. I Wam wszystkim życzę miłego weekendu i do napisania!

Miłego weekendu

[*Insane]

Napisane przez arrakis

dla mnie tez te wyliczenia sa nie wiadomo skad wziete i bardzo mocno przesadzone...

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

po tych tabelkach widze ze moich rodzicow nie stac nawet na jedno dziecko bo razem zarabiaja niewiele wiecej niz mieli by na nie wydac - a tywychowali dwojke no niesamowite.... 1000 zl na skzole i zajecia dodatkowe? no na co ze tak spytam?
Chodzilam na kolko plastyczne, kurs tanca, jazde konna i bylam w zespole skzolnym spiewajaco - tanczacym, bylam w szkolnym kolku turystycznym i z harcertstwie (oczywiscie nie to wszystko na raz - przez okres podstawowki) wiec sporo tego bylo, moj brat tez chodzil na jakies karate i inne takie komputerowe czy cos, a jakos takich kosztow rodzice nie ponosili .... 400 zl na ciuchy? dobrze jak mama na mnie w roku tyle wydala.... nie przesadzajmy z tymi wydatkami naprawde

Też tak sądzę...

Po tych wyliczeniach okazałoby się, że 3/4 rodzin w ogóle nie powinno wychowywać dzieci, nie powinno podołać finansowo.. A okazuje się, że niektórzy trójkę wychowali i nikt głodny i obdarty nie chodził...

[arrakis]

Napisane przez aanix

Dziękuję. I Wam wszystkim życzę miłego weekendu i do napisania!

ja weekend spedze na szkoleniu we wrocku - ale dziekuje Baw sie dobrze i wracaj z pierdzionkiem

[aleksandrettaa]

Wrzuciłam to co znalazłam. Na ile sa to prawidłowe wyliczenia nie wiem bo nie mam dzieci. Ins przedszkole państwowe to jakies 300 zl. Tyle ze bardzo ciężko o miejsce. A wcześniej albo mama nie pracuje, albo żłobek gdzie jeszcze trudniej o miejsce bo niewiele ich jest, albo opiekunka która jest droga. no i sa jeszcze szczęśliwcy posiadający babcie. Inną kwestią jest to oczym pisał Newsweek jakiś czas temu. Jesteśmy atakowani przez rozbuchany przemysł, który wmawia nam że nie jesteś dobrą matką jak nie kupisz specjalnego wiaderka do kompania dziecka (150 zł), szczepionki na rotawirusy (600zł), maty edukacyjnej (100-300 zł, swoją drogą nie wiem co to jest), elektornicznej niani (130-180 zł) i wielu innych rzeczy bez których nas wychowano i spokojnie można wychowywać dzieci.

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

szczepionki na rotawirusy (600zł),

Ano właśnie - straszliwie denerwuje mnie reklama w TV na ten temat. No dobrze - może źle napisałam - nie reklama, tylko kampania edukacyjna (czy jakoś tak ), z której aż krzyczy "nie jesteś dobrą matką, jeśli nie zaszczepisz dziecka !!". Nie wiem, może przesadzam, ale niesamowicie mnie to drażni

[*Insane]

Napisane przez aleksandrettaa

Wrzuciłam to co znalazłam. Na ile sa to prawidłowe wyliczenia nie wiem bo nie mam dzieci. Ins przedszkole państwowe to jakies 300 zl. Tyle ze bardzo ciężko o miejsce. A wcześniej albo mama nie pracuje, albo żłobek gdzie jeszcze trudniej o miejsce bo niewiele ich jest, albo opiekunka która jest droga. no i sa jeszcze szczęśliwcy posiadający babcie. Inną kwestią jest to oczym pisał Newsweek jakiś czas temu. Jesteśmy atakowani przez rozbuchany przemysł, który wmawia nam że nie jesteś dobrą matką jak nie kupisz specjalnego wiaderka do kompania dziecka (150 zł), szczepionki na rotawirusy (600zł), maty edukacyjnej (100-300 zł, swoją drogą nie wiem co to jest), elektornicznej niani (130-180 zł) i wielu innych rzeczy bez których nas wychowano i spokojnie można wychowywać dzieci.

Aleks, ale to że jesteśmy atakowani, nie znaczy, że ja tak myślę... Nie można się tym kierować... Ja mam głęboko gdzieś to, czy sąsiad pomyśli, że jestem złą matką, bo nie mam elektronicznej niani

Z tego wszystkiego - kupiłabym tylko matę edukacyjną. Albo zrobiłabym sama, bo to nie jest trudne. I to akurat jest jeden z rewelacyjnych wynalazków, który naprawdę służym dzieciom i do zabawy i do rozwoju i daje trochę oddechu rodzicom.

A co do przedszkola, fakt jest to problem, żeby się dostać. Inna sprawa, że pierwszeństwo mają samotne matki..
No i nie przewiduję zatrudniania opiekunki... Wiem, że rodzice TŻta by pomogli, poza tym wolałabym sprawdzony żłobek, niż nieznajomą laskę do opieki nad dzieckiem. Ale i tak tylko wtedy, kiedy finansowo bardziej opłacałoby się, żeby mama poszła do pracy. Bo jakbym miała 1000zł zarabiać i tyle samo płacić za żłobek, to się mija z celem.

Za komuny ludzie wychowywali dzieci na jednym rodzaju mleka, z pieluchami tetrowymi i na drewnianych klockach i nikt od tego jeszcze nie umarł - naprawdę. Oczywiście nie twierdzę, że tak ma być również teraz, bo możliwości się poszerzyły. Ale uleganie jakiejś presji otoczenia, mediów... To chore

I nie wyobrażam sobie np. kupowania ciuszków dzicku w sieciówkach, gdzie spodnie kosztują tyle samo dla dziecka, co dla mnie. Zawsze ma się znajomych, znajomych znajomych i... lumpeksy może to niektórych gorszyć, ale w momencie, kiedy dziecko naprawdę szybko rośnie (mówię o pierwszych miesiącach życia na przykład) - to zbędny wydatek. A wyprać, odkazić ciuszki to naprawdę nie jest problem. A skoro ja nie ubieram się w markowych sklepach, to moje dziecko nie powinno płakać, że nie ma dresów z trzema paskami

[arrakis]

Napisane przez *Insane

I nie wyobrażam sobie np. kupowania ciuszków dzicku w sieciówkach, gdzie spodnie kosztują tyle samo dla dziecka, co dla mnie. Zawsze ma się znajomych, znajomych znajomych i... lumpeksy może to niektórych gorszyć, ale w momencie, kiedy dziecko naprawdę szybko rośnie (mówię o pierwszych miesiącach życia na przykład) - to zbędny wydatek. A wyprać, odkazić ciuszki to naprawdę nie jest problem. A skoro ja nie ubieram się w markowych sklepach, to moje dziecko nie powinno płakać, że nie ma dresów z trzema paskami

lumpeksy, komisy dzieciece, przeceny w tescach i innych roznych takich - nawet w sieciowkach kolezanka fajne przeceny trafiala na ciuszki dla coreczki. NA allegro mozna pelno fajnyhc i tanich rzeczy znalezc... da sie, naprawde...

[aleksandrettaa]

http://facet.interia.pl/seks/zwiazki...k,1447467,2629
Jestem tylko 4 lata młodsza, on ma studia Ten związek nie ma przyszłości.

[Gleniusia]

no koszty ewidentnie przesadzone. Wiadomo, dziecko to spory wydatek, ale jeśli ktoś jest gospodarny to spokojnie poradzi sobie, odkładając te kilkaset złotych miesięcznie. A jeśli chodzi o mieszkanie, to baardzo wielu ludzi wynajmuje z dziećmi i nie wydaje mi się, żeby to był jakiś wielki problem

ale dzisiaj mam lenia, aż sobie wolne na uczelni zrobiłam (niedobra ja!), teraz pójdę z Tż na obiadek, potem wf (wiem, wiem, niezdrowo ćwiczyć po jedzeniu, ale trudno), korki z mamą i wreszcie do Tż

a, właśnie dostałam smska od mamy Tż z pozdrowieniami z sanatorium aż mi się miło zrobiło

no to dziewczynki miłego dzionka, w weekend pewnie jeszcze zajrzę Buziole!

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

http://facet.interia.pl/seks/zwiazki...k,1447467,2629
Jestem tylko 4 lata młodsza, on ma studia Ten związek nie ma przyszłości.

a ja 8 lat młodsza i robię dwa kierunki studiów...och, czy to znaczy, że jesteśmy dla siebie stworzeni? masakra

[raingirl]

Napisane przez *Insane

Za komuny ludzie wychowywali dzieci na jednym rodzaju mleka, z pieluchami tetrowymi i na drewnianych klockach i nikt od tego jeszcze nie umarł - naprawdę. Oczywiście nie twierdzę, że tak ma być również teraz, bo możliwości się poszerzyły. Ale uleganie jakiejś presji otoczenia, mediów... To chore

A ja się ośmielę nawet stwierdzić, że wtedy ludzie generalnie wyrastali jacyś normalniejsi. Jak widzę co się teraz dzieje w szkołach podstawowych i jakie wartości reprezentują niektóre moje znajome dzieci to aż...
No ale trudno się dziwić - od małego nastawienie na kult pieniądza i "rzeczy".
Dziecko w domu słucha bajek czytanych przez elektroniczną zabawkę a rodzice od rana do wieczora harują jak woły, żeby na kolejne takie gadżety zarobić

[*Insane]

Napisane przez aleksandrettaa

http://facet.interia.pl/seks/zwiazki...k,1447467,2629
Jestem tylko 4 lata młodsza, on ma studia Ten związek nie ma przyszłości.

jestem ponad dwa razy młodsza (12 lat) niż przewiduje "statystyka", czy to rekompensuje to, że nie mam wyższego wykształcenia ?
Nie wiem, kto jest mądrzejszy TŻ ma niepełne wyższe, bo nie skończył - musiał iść do pracy

[Kohnelia20]

Napisane przez aleksandrettaa

Weź po uwagę, że są miasta o drogich mieszkaniach. W Warszawie czy Krakowie ciężko by było za 1500 zł wynająć mieszkanie, zapłacić rachunki i utrzymać 3 osobową rodzinę.

Kurcze ale super niespodzianka. Normalnie jak w filmach Zazdroszczę i życzę udanego wyjazdu.

no tak ale w Warszawie czy Krakowie ludzie zarabiają więcej niż w mniejszych miasteczkach

[*Insane]

Napisane przez raingirl

A ja się ośmielę nawet stwierdzić, że wtedy ludzie generalnie wyrastali jacyś normalniejsi. Jak widzę co się teraz dzieje w szkołach podstawowych i jakie wartości reprezentują niektóre moje znajome dzieci to aż...
No ale trudno się dziwić - od małego nastawienie na kult pieniądza i "rzeczy".
Dziecko w domu słucha bajek czytanych przez elektroniczną zabawkę a rodzice od rana do wieczora harują jak woły, żeby na kolejne takie gadżety zarobić

ja też tak uważam mam takie zdanie nawet o swoim pokoleniu (podcinam gałąź na której siedzę ? ).
Myślę, że ostatnie normalne roczniki to '83 - '85
Oczywiście bez uogólniania, bo nie chcę żeby zaraz późniejsze roczniki mnie zbojkotowały ale "statystycznie rzecz biorąc"...

Obecnie jak przechodzę przez plac zabaw, to słyszę takie wiązanki, które mi w wieku lat 20 nie przeszłyby przez usta

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez Kohnelia20

no tak ale w Warszawie czy Krakowie ludzie zarabiają więcej niż w mniejszych miasteczkach

ee tam, to wcale nie jest powiedziane
Za to w mniejszych miasteczkach ludzie mają lepszy dostęp do opieki socjalnej (bo mniej chętnych np. na miejsce w przedszkolu), poza tym żyją bardziej wśród rodziny, czy częściej ma szansę pomóc babcia, prababcia, etc.

[Claris]

Ins jakie w lumpach są piękne ciuszki dla dzieci!! Boskie normalnie i za groszę, a jeszcze jak na wagę to już całkiem, przecież to takie leciutkie!! Ja swoje dzieci napewno będę w lumpku zaopatrzać, jeśli jeszcze będą istnieć

Zarezerwowałam weekend w tym Pałacu co wygraliśmy na targach ślubnych na weekend tydzień po świętach i mi babka potwierdziła. Nie mogę się doczekać )

[Dzi25]

Napisane przez raingirl

Ano właśnie - straszliwie denerwuje mnie reklama w TV na ten temat. No dobrze - może źle napisałam - nie reklama, tylko kampania edukacyjna (czy jakoś tak ), z której aż krzyczy "nie jesteś dobrą matką, jeśli nie zaszczepisz dziecka !!". Nie wiem, może przesadzam, ale niesamowicie mnie to drażni

Mnie teeeeż Jak można tak wpływać na psychikę rodziców. Koszmar jakiś A jak kogoś nie stać na tą szczepionkę, to jest złym rodzicem? Tym bardziej,że pełen zestaw tych szczepień to są 3 zastrzyki po 600 zł każdy nie refundowane przez NFZ

[Claris]

Aaaa aanix zazdroszczę takiego spontanu ze strony tżta, ciekawe gdzie Cię zabiera

[aleksandrettaa]

Napisane przez Kohnelia20

no tak ale w Warszawie czy Krakowie ludzie zarabiają więcej niż w mniejszych miasteczkach

Niekoniecznie. Np. poczta polska płaci pracownikom tak samo w Pcimiu dolnym jak krakowie.

Napisane przez *Insane

ja też tak uważam mam takie zdanie nawet o swoim pokoleniu (podcinam gałąź na której siedzę ? ).
Myślę, że ostatnie normalne roczniki to '83 - '85
Oczywiście bez uogólniania, bo nie chcę żeby zaraz późniejsze roczniki mnie zbojkotowały ale "statystycznie rzecz biorąc"...

Obecnie jak przechodzę przez plac zabaw, to słyszę takie wiązanki, które mi w wieku lat 20 nie przeszłyby przez usta

Rocznik '85 dziękuje za docenienie

[*Insane]

Napisane przez Claris

Ins jakie w lumpach są piękne ciuszki dla dzieci!! Boskie normalnie i za groszę, a jeszcze jak na wagę to już całkiem, przecież to takie leciutkie!! Ja swoje dzieci napewno będę w lumpku zaopatrzać, jeśli jeszcze będą istnieć

Zarezerwowałam weekend w tym Pałacu co wygraliśmy na targach ślubnych na weekend tydzień po świętach i mi babka potwierdziła. Nie mogę się doczekać )

Dokładnie poza tym tak jak wspomniała Arrakis - allegro

Zazdroszczę tego weekendu

pojechałabym sobie gdzieś... Wiecie, że 5 lat nigdzie nie byłam ?
Poza jednym weekendem w Kościerzynie z kumpelą i jej dzieckiem... oczywiście było to regularne gonienie małego szkodnika, a nie wypoczek..

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez aleksandrettaa

Niekoniecznie. Np. poczta polska płaci pracownikom tak samo w Pcimiu dolnym jak krakowie.

Rocznik '85 dziękuje za docenienie

ależ proszę są to moje własne spostrzeżenia na podstawie moich znajomych, których roczniki wahają się od '73 do '85 - '87