Chcę być jeszcze bardziej Twoja - XIV część zazdrośnic

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

Oooo: http://otomoto.pl/aston-martin-v8-vantage-C7509966.html hehe chrzanię mieszkanie i śluby -> biorę kredyt na to

cudo tylko gdzie takim autem na nasze polskie drogi

[Gwizdak]

Napisane przez arrakis

http://moto.allegro.pl/item936593475...road_1992.html takim moglabym smigac

takim to raczej sunąć

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez arrakis

cudo tylko gdzie takim autem na nasze polskie drogi

no jak gdzie? Na nasze nowo budujące się autostrady

A teraz w ogóle w Genevie zaprezentowano najnowsze Porsche 911 Carrera z silnikiem diesla... no to ja nie wiem.... sportowy z dieslem to już przegięcie. Już Suaru Impreza Turbo Boxer Diesel jak dla mnie brzmi dziwnie....

[arrakis]

Napisane przez Gwizdak

no jak gdzie? Na nasze nowo budujące się autostrady

aaaa no tak - zpaomnialam o nich

[najfajniejsza]

Napisane przez butterfly20

Forda nie pozwoli mi kupić ani Tata,ani TŻ.
A z kolei jak będę chciała Renault to TŻ nie bedzie zadowolony. A jak chciałabym jakiegoś niemca to Tata będzie narzekać.I dogódź tu chłopom



Oooo to Ty już przeszłaś na wyższy stopień wtajemniczenia
Ja aż takich szczegółów nie znam.Ale fajnie,że poczytałaś najpierw opinie,a potem zdecydowałaś się na autko.To się ceni

szkoda, bo fordy nie są złe a jakie Ci pozwolą kupić?

no i chyba byśmy głupki byli, gdybyśmy kupili auto, nie znając opinii, zwłaszcza że mój chłopc nie jest typowym facetem i nie wie wszystkiego o autach, orientuje się, ale mistrzem w temacie nie jest więc też się musiał dokształcić

Gwizdak, ja na takiego astona jestem zbyt nieśmiała - byłabym gwiazdą na osiedlu. ludzie by sobie ze mną filmiki robili i na YT wrzucali, nieeeee
ale ogólnie to

życie jest niesprawiedliwe - ja powinnam mieć tak z 3 mln złotych dla siebie do rozplanowania, toby mi może na wszystko starczyło.

PS ale cena tej v8 jest do negocjacji. może zejdą z 300 tys. w dół

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez Gwizdak

A teraz w ogóle w Genevie zaprezentowano najnowsze Porsche 911 Carrera z silnikiem diesla... no to ja nie wiem.... sportowy z dieslem to już przegięcie. Już Suaru Impreza Turbo Boxer Diesel jak dla mnie brzmi dziwnie....

noo, mnie też to tak jakoś nie pasuje. jak chodzenie na sałatki do McDonalds.

[butterfly20]

Naj wystarczy jak Ci powiem co mój TŻ z Tatą mówią: " Ford g... wort,a Fiat to jego brat" Niestety,ale nie mogę się z tym nie zgodzić pomimo,że Kropek to przecież Fiat

[najfajniejsza]

Napisane przez butterfly20

Naj wystarczy jak Ci powiem co mój TŻ z Tatą mówią: " Ford g... wort,a Fiat to jego brat" Niestety,ale nie mogę się z tym nie zgodzić pomimo,że Kropek to przecież Fiat

mój ojciec mówi to samo z tym że on naprawdę nie uznaje innych aut niż mercedes i volvo. ja wiem, że to dobre marki itp., ale wyczuwa "lekki" przesadyzm w twierdzeniu, że cała reszta jest do d...

w ogóle to idę do mamy teraz. miałam się uczyć, ale emocje samochodowe wzięły górę... ja nie przeżyję wtorku, przysięgam
paaa

[butterfly20]

Napisane przez najfajniejsza

mój ojciec mówi to samo z tym że on naprawdę nie uznaje innych aut niż mercedes i volvo. ja wiem, że to dobre marki itp., ale wyczuwa "lekki" przesadyzm w twierdzeniu, że cała reszta jest do d...

w ogóle to idę do mamy teraz. miałam się uczyć, ale emocje samochodowe wzięły górę... ja nie przeżyję wtorku, przysięgam
paaa

No to na szczęście mój Tata uznaje inne marki oprócz Forda.Nawet Fiata ścierpi dla początkującego kierowcy,bo są to tanie samochody z tanimi częściami

[Hawwa87]

Napisane przez carmelova

Hawwa rozumiem i myślę dokładnie tak samo jak Ty. Z tym, że ja jestem realistką i pewnie brałabym pod uwagę możliwości finansowe, ale nie to czy będzie nas stać na wesele, lecz czy będzie nas stać na życie tylko we dwoje bez pomocy innych. Jednak u Ciebie jest troszkę inna sytuacja

Wiesz, myślę, że nawet w tej sytuacji byłoby nas na to stać. Oczywiście, że dopiero życie wszystko weryfikuje, ale moja renta + oszczędności spokojnie na rok (nawet na wiele więcej) by starczyły (zwłaszcza, że zostałaby jeszcze ta suma, która aktualnie jest "przeznaczona" na wesele), a za rok (no, na razie za półtora) P. wraca z Gdańska i pracę mieć będzie...

Odpowiadając jeszcze na to, co na poczcie - P. rozumie moje racje, jak ja rozumiem jego. Nie wiem tylko, czy jego rodzice by zrozumieli... Tzn. może zrozumieć by zrozumieli, ale czy by zaakceptowali?

Napisane przez butterfly20

Naj wystarczy jak Ci powiem co mój TŻ z Tatą mówią: " Ford g... wort,a Fiat to jego brat" Niestety,ale nie mogę się z tym nie zgodzić pomimo,że Kropek to przecież Fiat

Ja na mojego Fiacika nie narzekam Choć inna sprawa, że ma 10-11 lat, a przejechane 45 tys. km... Ale my zawsze mieliśmy Fiaty (małe), bo moja Mama pracowała we Fiacie i miała jakieś zniżki... Ale nigdy technicznych problemów nie było.

[arrakis]

Napisane przez Hawwa87

Odpowiadając jeszcze na to, co na poczcie - P. rozumie moje racje, jak ja rozumiem jego. Nie wiem tylko, czy jego rodzice by zrozumieli... Tzn. może zrozumieć by zrozumieli, ale czy by zaakceptowali?

Ja na mojego Fiacika nie narzekam Choć inna sprawa, że ma 10-11 lat, a przejechane 45 tys. km... Ale my zawsze mieliśmy Fiaty (małe), bo moja Mama pracowała we Fiacie i miała jakieś zniżki... Ale nigdy technicznych problemów nie było.

a co oni maja do akceptowania? wasz slub, wasza decyzja przeciez.....

co do fiatow - moi rodzice jezdza panda- moj tato ja wygral farciarz jeden i chwala sobie bardzo

[Candy Killer]

widze temat auciarski
ja mam francuzika http://otomoto.pl/peugeot-306-16-8v-...C11803265.html takiego o tylko 110 KM ma i czeka az zdam prawko i bede smigac w nim hehe

[carmelova]

Naj mi się takie merce nie podobają. A okularniki są już całkiem be.
Motylku nie wiem czy to przypadek, ale pokazałaś same białe autka. Ja ostatnio choruję na białe z ciemnymi dodatkami
Gwizdaczku widać, że lubisz sportowe sylwetki
arrakis, ale taka Vitara jest stara i niedroga. W środku plastik fantastik, mój ex miał, ani to ładne, ani zrywne...

Nam (mi i B.) marzą się 2 samochody. Dla niego duży, rodzinny, miejsko-terenowy, np. BMW X6 : http://images.paraorkut.com/img/pics...mw_x6-9050.jpg lub X5 :http://otomoto.pl/bmw-x5-xdrive-35d-...C11796549.html A dla mnie mały, poręczny miejski samochodzik, np:. http://mariaionescu.files.wordpress....11/audi-a1.jpg lub http://folbot.files.wordpress.com/20...ini_cooper.jpg . Zupełnie różne klimaty, ale obydwa mi się podobają i obydwa są poza naszym zasięgiem :P

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Edit: Aaaaa znalazłam moje cudo w przystępnej cenie!!! Oczywiście czerwone http://otomoto.pl/mini-cooper-super-...C10789117.html

[Hawwa87]

Napisane przez arrakis

a co oni maja do akceptowania? wasz slub, wasza decyzja przeciez.....

Pewnie masz rację. Ale P. bardzo się liczy ze zdaniem rodziców. Nie chciałabym, żeby przez tą sytuację powstały jakieś spory między nimi a nami. W sumie to nie wiem też, jaka byłaby reakcja mojego Taty. W chwili obecnej temat ma przemyśleć P...

[Gwizdak]

No lubię sportowe Co do Mini, to osobiście uważam, że cena tego samochodu jest kosmiczna i zupełnie niewspółmierna do samego samochodu. Ale rozumiem, że BMW więc płacić trzeba

My na pewno będziemy mieć 2. Znaczy teraz ma każde swój i tak zostanie zapewne. Ale nie wiem jakie. Bo tż to w ogóle chce mieć 3 i motocykl Na razie są dwa i motocykl tylko wychodzi na to, że bardziej potrzebujemy garażu niż mieszkania

[czarna_kawa80]

heloł

widze ze temat motoryzzacyjny

ja szukam w tej chwili golfa IV lub polo

obaczymy jak będzie

[arrakis]

Napisane przez Hawwa87

Pewnie masz rację. Ale P. bardzo się liczy ze zdaniem rodziców. Nie chciałabym, żeby przez tą sytuację powstały jakieś spory między nimi a nami. W sumie to nie wiem też, jaka byłaby reakcja mojego Taty. W chwili obecnej temat ma przemyśleć P...

no ale to jest wyjatkowa sytuacja jednak

[Antii89]

Napisane przez Claris

hej dziewczynki

Piszę z tżtowego komputra, bo on się kąpie. Piliśmy sobie winko i zrobiliśmy kawał ślubnego filmiku, ale on mi się podoba liczymy, że jutro skończymy a wtedy to już bym chciała rozdawać zaproszenia i patrzeć na reakcje gości. Spokojnej nocki

A pooookażesz?

Hawwa Ale czemu mieliby nie zaakceptować? Kochacie się, na co jeszcze czekać. Zobaczymy co Twój P. wymyśli.
A mogę zapytać czy Twój TŻ pracuje/studiuje?

[upadly_aniol00]

Napisane przez medeline

Dzi, Candy Moje najszczersze kondolencje, bardzo mi przykro

Czekoladko, bo wiesz... Jak ktoś mówi o ślubie za 5 lat, zaręczynach za 1,5, a dopiero co wg prawa seks z nim przestał byc gwałtem, to nie obraź się ale... Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, powiedz mu o swoich planach. Miło jest marzyć itd, ale po prostu tak przedstawiałaś początkowo sprawę, że nie dziwię się dziewczynom, że tak są na nie. Jesli wam wszystko wyjdzie, to będę gratulować i życzyć, aby jak najdłużej nadal było cudownie Jak na razie, takie coś czytam z rezerwą bo... Jak będziesz mieć 18, jaka pewnośc, że TŻ się nie spłoszy i jednak się jeszcze nie oswiadczy? Takie deklaracje już były tutaj przerabiane... I doceń to, że masz jeszcze czas dla siebie. Bo jak już są 2 osoby, to jest 2 razy więcej problemów (nie tylko takie między tobą a tż), taki skok na głęboką wodę w młodym wieku... Niby 21 lat to już ok czas dla kobiety na ślub itd, ale niestety nasza szara rzeczywistośc tłamsi najczęściej takie plany.

Sama coś wiem o tym , jeszcze nie zaręczeni tylko wszystko w planach , a życie same figle nam robi .
Martwię , się za dwóch mam 20 lat a od tyg siedzę na tabletkach uspokajających bo nie daję sobie rady .
A też sądziłam , że wszystko jest proste a tu jednak nie .

Napisane przez Basiek19

Hej

No i mamy zaklepane autko nawet nie wiecie jak się cieszę za tydzień prawdopodobnie już wrócę nim do domku
Claris i powiem Ci, że bardzo fajnie mi się jeździ, wcale nie za nisko gorzej mi się jeździło Seicento które jest przecież dużo mniejsze

I niedawno dostałam telefonicznie ochrzan od "teściowej" powiedziała mi, że zarobiłam minusa i się muszę poprawić następnym razem a to wszystko przez to, że robiła dzisiaj imieniny i ja nie przyjechałam, choć Tż dobrze wiedział, że miałam dzisiaj jechać do rodziny...

Candy, Dzi



Ehh.. była tu już kiedyś dyskusja na temat tego młodego wieku, tylko że tyczyła się mnie... i choć wtedy nie planowałam, żeby sie zaręczać za kilka lat, a ślub to w ogóle 5lat po zaręczynach, to powiem Wam, że to strasznie nie miłe tak czytać o sobie, że takie nie odpowiedzialne jesteśmy itp szczególnie, ze całkiem przychylnie traktowałyście Kasię (Lasoa) która biorąc ślub, będzie jeszcze konczyć technikum, tylko dlatego, bo ma dużo starszego tż'a który dobrze zarabia i ma swoje mieszkanie, więc oni sobie dadzą radę, bo Tż zarabia...

---------- Dopisano o 00:29 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------



No, wybierzesz taki jaki Ci się najbardziej spodoba i wszyscy będą zadowoleni

ale widzisz tu jest różnica , gdy TŻ jest rok starszy a gdy jest dużo więcej starszy ...
Sama mam 7 lat starszego i wiem , że gdybym miała młodszego to bym nie myślała tak o tych zaręczynach ślubie itd .
Wiec jest wielka różnica planować zaręczyny w wieku 17 lat u ma się chłopaka w wieku 18-19 a mieć to 17 a Mężczyznę w wieku powiedzmy 25...

Napisane przez kiwi10

opel tigra hehe

Ahhh zawsze marzyłam o tym autkuuu
Tylko w nim nie podoba mi się tylnie siedzenie , ponieważ jednak czasem jedzie nas więcej osób i teraz wolałabym forda pumę .
Chodź na tigrę bardzooo chorowałam naprawdę

A obecnie mam dwa swojego ople corse silnik 1.4 turbo diesel
i z Tż mamy wspólnie forda mondeo silnik 2.0
to jest różnica w jeździe moja corsa to tak wolno się rozpedza ale jak się bujnie to się jedzie , że ho ho ale wole swojego dlatego , że wszędzie się nim wcisnę , ale chyba będę musiała go wymienić ponieważ już coś się z nim dzieje ( prezent od rodziców ) Ale może jeszcze w tym roku jeśli będą pieniążki to kupie sobie inny .

[Hawwa87]

Napisane przez arrakis

no ale to jest wyjatkowa sytuacja jednak

Wiem. Dlatego teraz ruch jest po ich stronie (bo chyba nie po stronie samego P., nie wiem, czy sam podejmie decyzję, czy jednak ją skonsultuje z rodzicami...). A mnie pozostaje czekać.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez Antii89

Hawwa Ale czemu mieliby nie zaakceptować? Kochacie się, na co jeszcze czekać. Zobaczymy co Twój P. wymyśli.
A mogę zapytać czy Twój TŻ pracuje/studiuje?

Studiuje automatykę i robotykę na PG na IV roku. Nie pracuje.
I w tym niepracowaniu widzę pole do braku akceptacji ze strony jego rodziców, bo uważają, że ślub powinien być wtedy, gdy będzie mógł nas utrzymać... I w normalnych warunkach się z tym zgadzam, ale teraz nie mogę, bo kierują mną też inne uczucia...

[butterfly20]

Carmi ja uważam,że każdy model wygląda najładniej w poszczególnych kolorach,.Nie jest tak,ze podoba mi sie jeden konkretny kolor i każde moje autko ma być w tym kolorze. A te dwa po prostu podobały mi się w bieli.Najlepiej biała perła

Kawka ooo dobra myśl!Na golfy tez popatrzę.W sumie mogłabym mieć Golfa

[Antii89]

Napisane przez Hawwa87

Wiem. Dlatego teraz ruch jest po ich stronie (bo chyba nie po stronie samego P., nie wiem, czy sam podejmie decyzję, czy jednak ją skonsultuje z rodzicami...). A mnie pozostaje czekać.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------



Studiuje automatykę i robotykę na PG na IV roku. Nie pracuje.

A jakbyś widziała kwestię utrzymania? Chociaż na IV roku już na pewno nie tak trudno pracę znaleźć, przynajmniej ja chciałabym już wtedy pracować.

[Gwizdak]

Napisane przez upadly_aniol00

Wiec jest wielka różnica planować zaręczyny w wieku 17 lat u ma się chłopaka w wieku 18-19 a mieć to 17 a Mężczyznę w wieku powiedzmy 25...

nie ma żadnej różnicy, ponieważ powszechnie wiadomo, że faceci rozwijają się do 6 r.ż. a później już tylko rosną

A tak serio, to nie wiek czyni z chłopaka mężczyznę. 25 letni pracujący chłopcy też są. Ba są nawet 40.letni pracujący i samodzielni chłopcy, z którymi bym w życiu nie chciała mieć nic wspólnego. Nie wiem skąd to ogólne przekonanie, że wiek cokolwiek oznacza poza zużyciem organizmu?

[upadly_aniol00]

Napisane przez butterfly20

Naj wystarczy jak Ci powiem co mój TŻ z Tatą mówią: " Ford g... wort,a Fiat to jego brat" Niestety,ale nie mogę się z tym nie zgodzić pomimo,że Kropek to przecież Fiat

Też tak nam mówili jak Kupiliśmy forda
Mamy już go jakiś czas a był jeden taki miesiąc , że 3 razy w tygodniu jeżdziliśmy 200 km , czyli Tyg około 600 km tylko w to jedno miejsce , gdzie my tu jeszcze spokojnie to z 800km tyg robiliśmy i powiem Wam , że jest komfortowe i jeszcze nam się nie zepsuło (tfu tfu tfu )
Duży samochód wygodny wygląd ma , akurat świetny nam się trafił może nie za młody ale za te pieniądze które mieliśmy to jestem bardzo zadowolona

[butterfly20]

Napisane przez upadly_aniol00

Sama coś wiem o tym , jeszcze nie zaręczeni tylko wszystko w planach , a życie same figle nam robi .
Martwię , się za dwóch mam 20 lat a od tyg siedzę na tabletkach uspokajających bo nie daję sobie rady .
A też sądziłam , że wszystko jest proste a tu jednak nie .


ale widzisz tu jest różnica , gdy TŻ jest rok starszy a gdy jest dużo więcej starszy ...
Sama mam 7 lat starszego i wiem , że gdybym miała młodszego to bym nie myślała tak o tych zaręczynach ślubie itd .
Wiec jest wielka różnica planować zaręczyny w wieku 17 lat u ma się chłopaka w wieku 18-19 a mieć to 17 a Mężczyznę w wieku powiedzmy 25...


Ahhh zawsze marzyłam o tym autkuuu
Tylko w nim nie podoba mi się tylnie siedzenie , ponieważ jednak czasem jedzie nas więcej osób i teraz wolałabym forda pumę .
Chodź na tigrę bardzooo chorowałam naprawdę

A obecnie mam dwa swojego ople corse silnik 1.4 turbo diesel
i z Tż mamy wspólnie forda mondeo silnik 2.0
to jest różnica w jeździe moja corsa to tak wolno się rozpedza ale jak się bujnie to się jedzie , że ho ho ale wole swojego dlatego , że wszędzie się nim wcisnę , ale chyba będę musiała go wymienić ponieważ już coś się z nim dzieje ( prezent od rodziców ) Ale może jeszcze w tym roku jeśli będą pieniążki to kupie sobie inny .

Tez mi się wydaje,że sytuacja jest inna,kiedy TŻ jest sporo starszy. Niestety 18 lub 19stolatek często nie jest gotowy na takie deklaracje,a nawet jeśli to nie brałabym ich zbyt serio.
Lasoa ma przecież taką sytuację,że jej TŻ jest chyba z 15 lat starszy i to zrozumiałe,że jemu się bardziej spieszy do założenia rodziny.

[Antii89]

Napisane przez butterfly20

Tez mi się wydaje,że sytuacja jest inna,kiedy TŻ jest sporo starszy. Niestety 18 lub 19stolatek często nie jest gotowy na takie deklaracje,a nawet jeśli to nie brałabym ich zbyt serio.
Lasoa ma przecież taką sytuację,że jej TŻ jest chyba z 15 lat starszy i to zrozumiałe,że jemu się bardziej spieszy do założenia rodziny.

Z tym się zgodzę na pewno. Faceci trochę później na ogół dojrzewają do takich decyzji.

[katarakta]

Napisane przez MissCzekoladka

katarakta co według Ciebie znaczy korzystać z życia? Bo ja nie mam zamiaru mieć 50 facetów i tak jak już wcześniej biegać po imprezach. Dla mnie korzystać z życia tzn. korzystać z tego życia z moim TŻ bo on mi w niczym nie przeszkadza.

Nie chodziło mi o 50 fazcetów, czy latanie na imprezy. Ale wg mnie mieszkanie razem to nie jest takie hop - siup. To nie jest łatwe. Wbrew pozorom pogodzić studia, pracę i dom jest ciężko. Jak napisałam wcześniej też kiedyś tak myślałam, ale realnie myśląc chcieć a móc to dwie inne sprawy. Mój tż skończył dzienne studia, państwowe a nie może dostać pracy, no chyba że za 800zł(!). Jesteś pewna, że Twój tż będzie miał stałą pracę? Że będziecie mieli gdzie mieszkać, co jeść? Piszesz, że maturę zrobisz później. A co jeśli pojawią się dzieci? To nie będzie takie proste zdać maturę, czy ukończyć studia(słyszałam to od nieraz od starszych kobiet). Każdy mi doradza, że w nauce trzeba iść za ciosem, matura, potem licencjat, mgr itd. A 18, 19 czy nawet 20 lat na ślub to wcześnie (i nie chodzi mi o imprezy, czy zmienianie facetów), jak Motylek napisała możecie się faktycznie kochać, ale czy jesteście na tyle dojrzali społecznie, czy też emocjonalnie? Widzę to chociażby po moich młodszych koleżankach.
A tż ile ma lat?
Nie piszę tego, żeby kogokolwiek obrażać. Nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć. Myślę, że pozostałe zazdrośnice wiedzą o co mi chodzi.

[upadly_aniol00]

Napisane przez Gwizdak

nie ma żadnej różnicy, ponieważ powszechnie wiadomo, że faceci rozwijają się do 6 r.ż. a później już tylko rosną

A tak serio, to nie wiek czyni z chłopaka mężczyznę. 25 letni pracujący chłopcy też są. Ba są nawet 40.letni pracujący i samodzielni chłopcy, z którymi bym w życiu nie chciała mieć nic wspólnego. Nie wiem skąd to ogólne przekonanie, że wiek cokolwiek oznacza poza zużyciem organizmu?

Jak już pisałam , byłam w różnym wieku z mężczyznami i moim zdaniem starszy jest bardziej dojrzały i rozsądny chociaż w moim przypadku , ale nie zaprzeczam , że w młodszym wieku też mogą się trafić jak już była dyskusja to , ale trzeba przyznać , że jest niewielu takich .
W moim otoczeniu chociaż by nawet ze szkoły czy znajomych , to niejedne dziewczyny tak się pakują , że ho ho sama mam kuzynkę , którą facet tak kontroluje pilnuje , nie może nawet z koleżanką wyjść nigdzie , musi się "meldować " co robi itd....

Różnie to z nimi bywa , taka prawda , że Ciężko trafić wiadomo też , że chłopka w wieku 20 lat nie jest równy drugiemu 20 latkowi ....
Ale w tym tyg już była dyskusja na ten temat.
Wyrażam swoje skromne zdanie tylko .

[Gwizdak]

A w ogóle skąd Wam się wzięło, że jak facet jest "dojrzały" do ślubu, to dziewczyna też jest?Jak dziewczyna ma lat 17a facet ma 25 to przepraszam, ale w jaki sposób jego wiek wpływa na jej dojrzałość emocjonalną i życiową. Przecież powstaje tu zjawisko, którego wiele z Was bardzo nie chce - ta 17. letnia dziewczyna za chwilę będzie finansowo uzależniona od swojego starszego partnera. Tyle razy pisałyście, że to zło

Wiek nie świadczy o niczym. Patrz Insane i jej tż. Dziewczyna nastolatka dojrzalsza i mądrzejsza od swojego 30.letniego chłopca.

Też nie sytuacja materialna wpływa na dojrzałość emocjonalną człowieka. Znam wiele osób, które z powodu sytuacji materialnej nadal mieszkają z rodzicami i nie myślą nawet o wyprowadzce. Kasy niet, a pracy niet, a podejścia do życia można się uczyć.
Mam też koleżankę która od 10 lat mieszka na swoim, sama się utrzymuje, zarabia i zmaga z codziennością. Co nie przeszkadza być jej emocjonalnym zagubionym dzieckiem...

[Hawwa87]

Napisane przez Antii89

A jakbyś widziała kwestię utrzymania? Chociaż na IV roku już na pewno nie tak trudno pracę znaleźć, przynajmniej ja chciałabym już wtedy pracować.

Pisałam to już wyżej - ja mam rentę rodzinną + spore oszczędności, które starczyłyby na ten rok, kiedy P. jeszcze będzie w Gdańsku. Myślę, że na ten rok poszłoby mniej pieniędzy, niż na wesele takie, o jakim marzyłam do tej pory, a na które nie mam już kompletnie ochoty, więc i tak bylibyśmy do przodu.

Ja bym nie chciała, żeby P. podejmował jakąś pracę tam w Gdańsku, bo to by pewnie oznaczało, że rzadziej by do mnie przyjeżdżał, a ja go tu bardzo potrzebuję.

[upadly_aniol00]

Napisane przez katarakta

Nie chodziło mi o 50 fazcetów, czy latanie na imprezy. Ale wg mnie mieszkanie razem to nie jest takie hop - siup. To nie jest łatwe. Wbrew pozorom pogodzić studia, pracę i dom jest ciężko. Jak napisałam wcześniej też kiedyś tak myślałam, ale realnie myśląc chcieć a móc to dwie inne sprawy. Mój tż skończył dzienne studia, państwowe a nie może dostać pracy, no chyba że za 800zł(!). Jesteś pewna, że Twój tż będzie miał stałą pracę? Że będziecie mieli gdzie mieszkać, co jeść? Piszesz, że maturę zrobisz później. A co jeśli pojawią się dzieci? To nie będzie takie proste zdać maturę, czy ukończyć studia(słyszałam to od nieraz od starszych kobiet). Każdy mi doradza, że w nauce trzeba iść za ciosem, matura, potem licencjat, mgr itd. A 18, 19 czy nawet 20 lat na ślub to wcześnie (i nie chodzi mi o imprezy, czy zmienianie facetów), jak Motylek napisała możecie się faktycznie kochać, ale czy jesteście na tyle dojrzali społecznie, czy też emocjonalnie? Widzę to chociażby po moich młodszych koleżankach.
A tż ile ma lat?
Nie piszę tego, żeby kogokolwiek obrażać. Nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć. Myślę, że pozostałe zazdrośnice wiedzą o co mi chodzi.

Mój właśnie obronił magistra i co i też nie ma żadnej pracy ponieważ teraz jest ciężko o pracę . A na tzw w tyki rodzinne , to nie zawsze można liczyć wiem coś o tym .
Poza tym moim zdaniem czekoladka też nie możesz powiedzieć , że w 100 % będziesz mieć zapewnioną pracę ponieważ różnie bywa a jeszcze się uczysz więc za 2 lata może być różnie .

[Gwizdak]

Napisane przez upadly_aniol00

Ale w tym tyg już była dyskusja na ten temat.

mówiłam, że nie jestem na bieżąco
A co do tego, że wyrażasz swoje zdanie, to ja rozumiem. Ja się z nim tylko nie zgadzam