Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ? - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-09, 12:58   #91
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Jakoś żyją... To wasze decyzje ale nie tylko wy poniesiecie konsekwencje - poniesie je też wasze dziecko i będzie je ponosić być może przez całe życie. Nie wzięłabym na swoje barki takiej odpowiedzialności, nie miałabym odwagi podejmować ryzykownej decyzji o życiu kogoś innego. Oby wam się wiodło z całego serca tego życzę, żeby było wam dużo lepiej niż "jakoś".

Ja nie znam ludzi, którzy "jakoś żyją" i do tego są szczęśliwi. Oczywiście pieniądze nie są gwarancją szczęścia, ale brak pieniędzy jest zdecydowanie bardziej gwarancją nieszczęść niż spokojnego życia rodzinnego.
No widzisz. Zależy jak ktoś żyje i jakich ma znajomych. Ja nie znam NIKOGO kto by miał zabezpieczoną przyszłość i warunki o jakich Ty piszesz Ja i Tż wychowywaliśmy się widać inaczej niż Ty. On mieszkał w 3 pokojowym mieszkaniu w 9 (momentami) osób i nigdy nie narzekał u mnie też luksusów nigdy nie było. Ale było co jeść, zabawki miałam, tv też było i ogólnie oboje bardzo dobrze wspominamy dziecięce lata Oczywiście że chciałabym żeby moje dziecko miało lepiej ode mnie! Pewnie że tak! Marzy mi się osobna sypialnia dla mnie i męża, osobne pokoje dla dzici, wielki salon w otwartą juchnią. Kasy tyle żeby można było poszaleć (teraz to 500zł nam starcza na miesiąc na jedzenie [WCALE NIE MARNE - jemy nasze ulubione rzeczy] i jeszcze na jakieś drobne przyjemności) i np. na kanary wyjechać... Pewnie. Kto by nie chciał. ... Tylko że robimy co możemy... zmieniamy pracę, stajemy na rzęsach i po 6 latach... specjalnej poprawy nie ma. Jest lepiej - owszem. Ale na zapewnienie takich warunków o jakich Ty piszesz (tak mi się przynajmniej z wypowiedzi wydaje ) nie mamy co liczyć raczej nigdy. I w związku z tym mam męża wykastrować a sobie jajniki podwiązać? Bo jeśli będziemy mieć dziecko to będzie ono na pewno nieszczęśliwe, głodne i żyło w biedzie? Ani ja ani Tż nie mieliśmy luksusów nigdy, nasze rodziny, nasi znajomi również żyją na takim poziomie jak my. Także myślę, że punkt patrzenia zależy raczej od punktu siedzenia I to że ktoś ma gorsze warunki mieszkaniowo-finansowe, wcale nie znaczy że dziecko będzie mieć gorzej. Często bywa na odwrót Dzieci oprócz oczywistych rzeczy czesto mają w takich domach więcej ciepła i miłości no i uczą się szacunku do pracy, pieniądza itd. .... . Takie moje zdanie .

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
A do wszystkich które mówią, że można żyć za 2 tys na dobrym poziomie....
Ja wychowałam się w biedzie. Nigdy nie miałam modnych ubrań, nie miałam kasy na kosmetyki, nawet nie używałam żelu do włosów, ani dezodarantu FA ( a wszystkie moje 16-letnie koleżanki uzywały ). Przez pierwsze 2 lata LO chodziłam w starych niemodnych adidasach z lokalnego bazarku, nie miałam żadnej biżuterii (nawet srebrnego łańcuszka), nie było mnie stać ani nawet na perfumy "podróby"
bardzo cierpiałam - miałm wielki żal do rodziców, czemu zdecydowali się na dzieci, skoro wiedzieli, że nie będą mogli ich utrzymać....
.
A ja jak poszłam pierwszy raz do pracy i miałam 1000zł do rozpuszczenia na pierdoły to... i tak kupowałam buty na bazarku (bo markowe drogie i nie koniecznie ładne,a poza tym nie uśmiecha mi się być chodzącą reklamą jakiejś tam firmy), modne ubrania potrafią być bardzo tanie - przykład allegro. Chyba że jw. "musi być markowe", żeby było "fajne". W sumie za kilkaset zł wymieniłam całą garderobę i obkupiłam się pierdołami po uszy i potem już nie wiedziałam co z tą kasą robić, więc wpłacałam na książeczkę mieszkaniową .

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

(...)


W ogóle to myślę, że nie ma co się dalej rozpisywać w tej kwestii. To odbiega już od tematu wątku Ile będzie ludzi tyle opinii, bo każdy został wychowany inaczej i w innych warunkach i każdemu co innego do szczęścia potrzebne. Mam bardzo wielu znajomych, przyjaciół itd. i większość żyje na podobnym poziomie jak ja i nikt nie narzeka ! Co więcej nawet im do głowy przeważnie nie przychodzi żeby narzekać! Bo tych co mają gorzej też jest wielu. Znam też ludzi którzy mają tyle, że mi się w oczach miesza, a dalej twierdzą że mają mało i że kiepsko im się żyje... tak więc w tej kwestii na pewno i na forum nie osiągniemy porozumienia Warto może więc ten temat zakończyć zanim się jakieś kłutnie zaczną? ?

W temacie - do autorki - nie ma co męża namawiać i przekonywać. Oboje musicie chcieć dzieci i tyle Ew. możecie tylko szczerze porozmawiać na tematy z dzieckiem związane - jakie macie obawy i niepokoje i ew. wymienić się opiniami.

Edytowane przez Izumi
Czas edycji: 2010-03-09 o 13:01
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 13:15   #92
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
To może niekórym wydaje się smieszne, ale ja niedawno miałam rozmowę z TŻ, na temat ew. dzidziusia i naprawdę rozważaliśmy, czy byłoby nas stać na jego studia, oczywiście na dobrej zagranicznej uczelni,

A do wszystkich które mówią, że można żyć za 2 tys na dobrym poziomie....
Ja wychowałam się w biedzie. Nigdy nie miałam modnych ubrań, nie miałam kasy na kosmetyki, nawet nie używałam żelu do włosów, ani dezodarantu FA ( a wszystkie moje 16-letnie koleżanki uzywały ). Przez pierwsze 2 lata LO chodziłam w starych niemodnych adidasach z lokalnego bazarku, nie miałam żadnej biżuterii (nawet srebrnego łańcuszka), nie było mnie stać ani nawet na perfumy "podróby"
bardzo cierpiałam - miałm wielki żal do rodziców, czemu zdecydowali się na dzieci, skoro wiedzieli, że nie będą mogli ich utrzymać.... Wiem, że nie przewidzieli tego, ale mysleli, "jakoś to będzie". "moja mama mówiła "bóg dał nam dzieci, to i da nam na dzieci"
Dlatego obiecałm sobie
po pierwsze - zawsze będę bogata
po drugie - jak pomyślę o dzieciach, to się zastanowię, czy mnie na to stać - i nigdy nie skarzę ich na taką biedę, jaką ja musiałam przechodzić...
tyle w temacie
Pozdrawaim wszystkie "żyjące z 2 tys" i uważające, że ? mamy wszysto, co nam potrzeba"
A.. ubranka po rodzinie.... ja też donaszałm niemodne spodnie po starszych kuzynkach....jak ktoś nie był biedny to nie wie, jak się czuje zagubiona nastolatka w najbardziej niemodnych spodniach w całej szkole.....
.
Ja może nie mam takich przykrych doświadczeń z dzieciństwa jak ty, bo nawet jeśli moi rodzice mieli trudności finansowe to robili wszystko abyśmy tego nie odczuwali, ale wiele razy było mi przykro, że nie mogłam czegoś mieć albo, że ciągle i zawsze muszę sobie czegoś odmówić bo coś tam. Potem po moim starcie w dorosłość było bardzo nie różowo, dowiedziałam się co to znaczy nie mieć na jedzenie (nie mówiąc już o ubraniach czy kosmetykach bo mnie czasem brakowało na zwykłe mydło...) i nie polecam nikomu takich doświadczeń.

Mam 30 lat i już nie chcę sobie odmawiać bo zdążę umrzeć zanim zrealizuję swoje marzenia i nie chcę aby moje dziecko musiało ciągle sobie odmawiać i musiało "zrozumieć, że jest ciężko" i nie chcę też żebym ja musiała dziecku odmawiać. I nie znaczy to, że zamierzam swoje dziecko rozpuścić jak "dziadowski bicz" i kupować mu wszystko co ono tylko zobaczy. To nie o to chodzi. Po prostu nauczyłam się w życiu robić wszystko żeby było mi dobrze i dostatnio.

Rodzice zapewniali mi wszystko co tylko mogli, ale nigdy nie miałam tego co bym chciała mieć - zawsze tylko to, "na co mogli sobie pozwolić". Ja np. nie mogłam zrozumieć dlaczego moje gorzej radzące sobie koleżanki w szkole mają korepetycje a mnie ojciec mówił "jak nie umiesz to siedź i ucz się aż się nauczysz" i wiele tego typu rzeczy.Może dlatego dla swojego dziecka chcę czegoś innego. Długo pracowałam na to, aby mogło tak być i uważam, że to jest właściwy moment na maluszka (zresztą maluszek już został "zrobiony" ).

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
No widzisz. Zależy jak ktoś żyje i jakich ma znajomych. Ja nie znam NIKOGO kto by miał zabezpieczoną przyszłość i warunki o jakich Ty piszesz Ja i Tż wychowywaliśmy się widać inaczej niż Ty. On mieszkał w 3 pokojowym mieszkaniu w 9 (momentami) osób i nigdy nie narzekał u mnie też luksusów nigdy nie było. Ale było co jeść, zabawki miałam, tv też było i ogólnie oboje bardzo dobrze wspominamy dziecięce lata Oczywiście że chciałabym żeby moje dziecko miało lepiej ode mnie! Pewnie że tak! Marzy mi się osobna sypialnia dla mnie i męża, osobne pokoje dla dzici, wielki salon w otwartą juchnią. Kasy tyle żeby można było poszaleć (teraz to 500zł nam starcza na miesiąc na jedzenie [WCALE NIE MARNE - jemy nasze ulubione rzeczy] i jeszcze na jakieś drobne przyjemności) i np. na kanary wyjechać... Pewnie. Kto by nie chciał. ... Tylko że robimy co możemy... zmieniamy pracę, stajemy na rzęsach i po 6 latach... specjalnej poprawy nie ma. Jest lepiej - owszem. Ale na zapewnienie takich warunków o jakich Ty piszesz (tak mi się przynajmniej z wypowiedzi wydaje ) nie mamy co liczyć raczej nigdy. I w związku z tym mam męża wykastrować a sobie jajniki podwiązać? Bo jeśli będziemy mieć dziecko to będzie ono na pewno nieszczęśliwe, głodne i żyło w biedzie? Ani ja ani Tż nie mieliśmy luksusów nigdy, nasze rodziny, nasi znajomi również żyją na takim poziomie jak my. Także myślę, że punkt patrzenia zależy raczej od punktu siedzenia I to że ktoś ma gorsze warunki mieszkaniowo-finansowe, wcale nie znaczy że dziecko będzie mieć gorzej. Często bywa na odwrót Dzieci oprócz oczywistych rzeczy czesto mają w takich domach więcej ciepła i miłości no i uczą się szacunku do pracy, pieniądza itd. .... . Takie moje zdanie .
Po prostu ja bym się nie zdecydował w takiej sytuacji. Wg mnie to egoizm gdy patrzy się z punktu "bo ja chcę mieć dziecko" zamiast patrzeć z perspektywy "co ja mogę dać mojemu dziecku". To, że dziecko może będzie miało więcej miłości to żaden argument, bo ja osobiście wolałabym być tym dzieckiem co ma dużo miłości i bogatych rodziców od tego dziecka co ma tylko dużo miłości i na tym się kończy... A to, że ktoś nauczył się jak zadbać o byt swojej rodziny wcale nie znaczy, że nie będzie kochać swojego dziecka i dbać o niego ze wszystkich sił. I nie chodzi tutaj o luksusy bo ja też nie mam wielkiego domu, tylko mieszkam w bloku, nie mam fajnego auta i nie jeżdżę na wczasy za granicę a podróż poślubną odkładamy z moim mężem od czasu ślubu co roku i pewnie już tak zostanie. Ale wiem, że nie muszę się martwić o mieszkanie, środki pierwszej potrzeby, jedzenie i opiekę medyczną, ubranka i leki.

Natomiast mam taką naturę, że jestem dopiero w 3 miesiącu ale już teraz myślę o tym gdzie i kiedy musimy się przeprowadzić żeby dziecko mogło mieć swój pokój bo na razie w naszym mieszkaniu nie ma takich możliwości. Ciągle i nieustająco we wszystkim co w życiu robię staram się polepszać swój byt, inwestować w siebie i rozwijać się właśnie po to bym potem nie martwiła się takimi rzeczami jak np. to, że mi zasiłek zabiorą i braknie mi na jedzenie.

Co do pogrubionego nie powiedziałam tak i życzę wam z całego serca, żeby się wam układało jak najlepiej
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 13:15   #93
myszka197
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z nad zachodniej granicy
Wiadomości: 1 032
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[[/COLOR]

A ja jak poszłam pierwszy raz do pracy i miałam 1000zł do rozpuszczenia na pierdoły to... i tak kupowałam buty na bazarku (bo markowe drogie i nie koniecznie ładne,a poza tym nie uśmiecha mi się być chodzącą reklamą jakiejś tam firmy), modne ubrania potrafią być bardzo tanie - przykład allegro. Chyba że jw. "musi być markowe", żeby było "fajne". W sumie za kilkaset zł wymieniłam całą garderobę i obkupiłam się pierdołami po uszy i potem już nie wiedziałam co z tą kasą robić, więc wpłacałam na książeczkę mieszkaniową .

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

(...)


A ja jak poszłam pierwszy raz do pracy ( na wakacjach) to kupiłam swoim rodzicom meble, TV,i posciel,mad:
za drugim razem zrobiłam im łazienkę
Ale potem- to już oczywiście wydawałam na "pierdoły", - o ile pamiętam, za pierwszą wypłatę na etacie - kupiłam sobie lniany kostium włoskie buciki - i tak "wydawanie na pierdoły" mi zostało do dziś"
myszka197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 13:32   #94
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
W ogóle to myślę, że nie ma co się dalej rozpisywać w tej kwestii. To odbiega już od tematu wątku Ile będzie ludzi tyle opinii, bo każdy został wychowany inaczej i w innych warunkach i każdemu co innego do szczęścia potrzebne.
Tutaj się z tobą zgodzę. Tylko nasze dzieci jak dorosną to ocenią nas czy mogły mieć lepiej. Wiadomo, że dopóki będą małe zgodzą się na wszystko, ale tylko dlatego, że nie będą mieć wyboru.

Cytat:
W temacie - do autorki - nie ma co męża namawiać i przekonywać. Oboje musicie chcieć dzieci i tyle Ew. możecie tylko szczerze porozmawiać na tematy z dzieckiem związane - jakie macie obawy i niepokoje i ew. wymienić się opiniami.
Ja bym się jeszcze zastanawiała nad tym czy jej mąż nie chce mieć dziecka z powodów materialnych, czy też dlatego, że ma dopiero 22 lata i nie czuje się gotowy a sytuacja materialna to dla niego dobra wymówka wobec żony, która ma "parcie na malucha".
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 13:38   #95
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

Po prostu ja bym się nie zdecydował w takiej sytuacji. Wg mnie to egoizm gdy patrzy się z punktu "bo ja chcę mieć dziecko" zamiast patrzeć z perspektywy "co ja mogę dać mojemu dziecku". To, że dziecko może będzie miało więcej miłości to żaden argument, bo ja osobiście wolałabym być tym dzieckiem co ma dużo miłości i bogatych rodziców od tego dziecka co ma tylko dużo miłości i na tym się kończy...
No i ja uważam że przy tym co mamy, jestem w stanie dziecku zapewnić WSZYSTKO czego będzie potrzebowało Tak więc nie ma tematu
Natomiast jeśli kiedyś się uda nam się jakimś sposobem powiększyć znacząco ilość zarabianej kaski to i tak moje dziecko nie będzie miało czegoś co chce tylko dlatego że akurat ma taki kaprys żeby to mieć . Moja kuzynka np. - zarabiają z mężem całkiem nieźle, żyją (w moim odczuciu) na wysokim poziomie. Wszystkie rzeczy dla dzieci oczywiście z górnej półki, ale kiedy jej 9-letnia córka ma kaprys żeby mieć coś "bo wszyscy to mają", albo dlatego, że ma na sobie napis "barbie" to raczej jest to temat nie do przeskoczenia Chociaż bez problemu by ich było stać żeby to kupić, to wolą z córą pogadać, wyjaśnić i np. kupić coś równie drogiego ale np. lepszego, modniejszego, bardziej przydatnego... . Emmmm. No nie wiem czy dobrze wyjaśniłam to o co mi chodzi, no ale mniejsza ;]

Dzięki za życzenia
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 13:46   #96
myszka197
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z nad zachodniej granicy
Wiadomości: 1 032
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Tutaj się z tobą zgodzę. Tylko nasze dzieci jak dorosną to ocenią nas czy mogły mieć lepiej. Wiadomo, że dopóki będą małe zgodzą się na wszystko, ale tylko dlatego, że nie będą mieć wyboru.

".
a ja się tutaj nie zgodzę,
Ważne jest, w jakich warunkach wychowujemy dziecko, moja babcia mawiała" jak ktoś się biedym urodził, to biednym umrze"
Ja, mimo, że mam o wiele wiecej kasy niż "statystyczy mój znajomy", czuję się biedna, bo np. nie stać mnie na kupienie sobie co miesiąc torebki LV, Prady.....
I wiem, że ludzie żyją za przytoczone tu 2 tys. i są szęśliwi, a ja mając o wiele, wiele więcej nie umiem cieszyć się życiem, czuję się źle bo wiem, że mnie na porządną torebkę nie stać.
I ja wiem, że takie torebki, to kupują gwiazdy, a nie zwykli ludzie, no
ale ja bym chciała.........., a mnie nie stać................ i czuję się z tym źle i myślę, - że moje kompleksy to wynik wychowania w biedzie - dlatego powtarzam - PRZEMYŚLLCIE, CZY WAS STAĆ NA DZIECKO....

Edytowane przez myszka197
Czas edycji: 2010-03-09 o 13:53
myszka197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 13:53   #97
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Tutaj się z tobą zgodzę. Tylko nasze dzieci jak dorosną to ocenią nas czy mogły mieć lepiej. Wiadomo, że dopóki będą małe zgodzą się na wszystko, ale tylko dlatego, że nie będą mieć wyboru.

Ja bym się jeszcze zastanawiała nad tym czy jej mąż nie chce mieć dziecka z powodów materialnych, czy też dlatego, że ma dopiero 22 lata i nie czuje się gotowy a sytuacja materialna to dla niego dobra wymówka wobec żony, która ma "parcie na malucha".

No dokładnie, dlatego niech jeszcze pogadają o tym. My w sumie po roku znajomości z moim tż też rozmawialiśmy o dzieciach i jakieś tam odległe plany czasem się pojawiały, ale dopiero po wieeelu latach uznaliśmy że pora je w życie wprowadzić. Oni są młodziutcy i w sumie razem są niezbyt długo .... i to jest w sumie sytuacja w której z kolei ja bym się nie zdecydowała

Wiesz... na pewno zastanowią się czy nie mogłyby mieć lepiej. I za każdym razem, nie ważne ile by nie miały, to dojdą do wniosku że mogły. Bo lepiej może być zawsze. Gorzej też. Ja patrząc na moje dzieciństwo z perspektywy czasu - tak mogłam mieć lepiej! Pewnie że tak! ALE ... uważam że i tak miałam dużo, zawsze miałam co mi było potrzeba, zawsze miałam co chciałam (choć może w tańszej wersji) i nigdyjakoś specjalnych powodów do narzekań nie było Jedyne co to właśnie czasami wolałabym żeby mi więcej uwagi poświęcili rodzice. Tata policjant, mama położna, więc dyżury 12h, świątek, piątek i niedziela - i czasem mi ich brakowało... . Chociaż dzięki temu że tak pracowali zabierali mnie czasem do pracy I to był wypas

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
a ja się tutaj nie zgodzę,
Ważne jest, w jakich warunkach wychowujemy dziecko, moja babcia mawiała" jak ktoś się biedym urodził, to biednym umrze"
Ja, mimo, że mam o wiele wiecek kasy niż "statystyczy mój znajomy", czuję się biedna, bo np. nie stać mnie na kupienie sobie co miesiąc torebki LV, Prady.....
I wiem, że ludzie żyją za przytoczone tu 2 tys. i są szęśliwi, a ja mając o wiele, wiele więcej nie umiem cieszyć się życiem, czuję się źle bo wiem, że mnie na torekę nie stać.
I ja wiem, że takie torebki, to kupują gwiazdy, a nie zwykli ludzie, no
ale ja bym chciała.........., a mnie nie stać................ i czuję się z tym źle i myślę, - że moje kompleksy to wynik wychowania w biedzie - dlatego powtarzam - PRZEMYŚLLCIE, CZY WAS STAĆ NA DZIECKO....

Mam jednego znajomego co się ostatnio załamał właśnie. Mówi, że mu żona w ciąże zaszła (oczywiście SAMA mu zaszła, bo to przecież on nic wspólnego z tym nie miał ... whatever) i on teraz nie wie co to dalej będzie!!! Bo przecież mieszkanie utrzymać musi, kredytyponad tysiąc zł za to mieszkanie płaci, żonę musi utrzymywać bo nie pracuje i jeszcze teraz dziecko! I jest załamany. Więc dyskretnie do podpytałam ile zarabia ..... i jak usłyszałam że ok. 7tys. na miesiąc to myślałam, że go śmiechem zabiję .... .
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-09, 14:11   #98
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
No i ja uważam że przy tym co mamy, jestem w stanie dziecku zapewnić WSZYSTKO czego będzie potrzebowało Tak więc nie ma tematu
Nie śmiem kwestionować, bo prawda jest taka, że ty wiesz najlepiej co możesz dać swojemu dziecku

Cytat:
Natomiast jeśli kiedyś się uda nam się jakimś sposobem powiększyć znacząco ilość zarabianej kaski to i tak moje dziecko nie będzie miało czegoś co chce tylko dlatego że akurat ma taki kaprys żeby to mieć . Moja kuzynka np. - zarabiają z mężem całkiem nieźle, żyją (w moim odczuciu) na wysokim poziomie. Wszystkie rzeczy dla dzieci oczywiście z górnej półki, ale kiedy jej 9-letnia córka ma kaprys żeby mieć coś "bo wszyscy to mają", albo dlatego, że ma na sobie napis "barbie" to raczej jest to temat nie do przeskoczenia Chociaż bez problemu by ich było stać żeby to kupić, to wolą z córą pogadać, wyjaśnić i np. kupić coś równie drogiego ale np. lepszego, modniejszego, bardziej przydatnego... . Emmmm. No nie wiem czy dobrze wyjaśniłam to o co mi chodzi, no ale mniejsza ;]

Dzięki za życzenia
Mnie nie chodzi o taką skrajność, że dziecko ma "co chce" bo jak nie to ryczy jak dzikie. Raczej chodzi mi o komfort psychiczny pt. wiem, że mogę dać dziecku to, czego ono potrzebuje - bo przecież logiczne, że jako matki lepiej wiemy co dziecku potrzebne (a już na pewno wiemy to lepiej niż nasze dzieci ) i jeśli ty uważasz, że jesteś w stanie to myślę, że pewnie tak jest.

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
a ja się tutaj nie zgodzę,
Ważne jest, w jakich warunkach wychowujemy dziecko, moja babcia mawiała" jak ktoś się biedym urodził, to biednym umrze"
Ja to bym raczej powiedziała - jak ktoś się biednym urodził i jest życiową pierdołą to biednym umrze Bo jak ktoś jest obrotny to raczej mu bieda nie grozi. Wielu bogaczy zaczynało zbijać swoje fortuny od zera

Ja nie mam aspiracji do wielkiej fortuny i na liście 100 najbogatszych Polaków raczej się nie znajdę ale wierzę realnie w to, że może mi być dobrze - bo jakbym w to nie wierzyła to nadal żyłabym za nędzne grosze, nie miała na ubranie czy kosmetyki i przymierała głodem, pożyczyła od koleżanek na podpaski - bo tak żyłam 10 lat temu. Gdybym wtedy stwierdziła, że tak musi być, to pewnie by tak było. Ale ja wtedy stwierdziłam, że nie tylko nie musi, ale nie może tak być - no i proszę, tak nie jest. Chcieć to móc

Cytat:
Ja, mimo, że mam o wiele wiecek kasy niż "statystyczy mój znajomy", czuję się biedna, bo np. nie stać mnie na kupienie sobie co miesiąc torebki LV, Prady.....I wiem, że ludzie żyją za przytoczone tu 2 tys. i są szęśliwi, a ja mając o wiele, wiele więcej nie umiem cieszyć się życiem, czuję się źle bo wiem, że mnie na torekę nie stać.
Czym innym jest zbytek - jak torebki od LV a czym innym jest gdy się nie ma na normalne, przeciętne życie a tym jest utrzymywanie rodziny za 2000 / msc. Powiedzmy sobie otwarcie to nie jest "przeciętne życie" to jest życie mocno poniżej średniej. Nie rozumiem jak wtedy można decydować się na maluszka, który ma przecież swoje potrzeby - ale zaznaczam, że to ja nie rozumiem i ja bym tego nie zrobiła. Wiem, że są kobiety, które tak robią, poza tym czasem sytuacja finansowa nie wygląda tak źle.

Moja przyjaciółka zarabia 500 zł, jej mąż jakieś 2000 zł. Mają 2 dzieci. Wydawało by się, że jest niezbyt dobrze. Ale tak nie jest. Ma rodzinę w USA - teściowa opłaca jej wszystkie rachunki, mieszkają za darmo, do tego dostają co miesiąc 800 dolarów. Razem z zarobkami i przy minimum wydatków na dom to się robi całkiem niezła kwota do dyspozycji. Do tego koleżanka mieszka w innym mieście niż ja gdzie jest po prostu taniej (np. jedzenie jest dużo tańsze).

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
No dokładnie, dlatego niech jeszcze pogadają o tym. My w sumie po roku znajomości z moim tż też rozmawialiśmy o dzieciach i jakieś tam odległe plany czasem się pojawiały, ale dopiero po wieeelu latach uznaliśmy że pora je w życie wprowadzić. Oni są młodziutcy i w sumie razem są niezbyt długo .... i to jest w sumie sytuacja w której z kolei ja bym się nie zdecydowała
Prawdę mówiąc ja właśnie to podejrzewam jako źródło problemu - chłopak nie czuje jeszcze bluesa i ja to rozumiem, bo mój maż poczuł, że chce maluszka dopiero o krok od 30-stki I wiem po różnych kolegach i kuzynach, że faceci nie chcą tak szybko dziecka, uważam, że głupotą jest ich przymuszać bo potem się kończy na zasadzie "chciałaś to masz, siedź w domu i się zajmuj a ja wychodzę do znajomych" i konlifkt gotowy, bo ona najpierw chce dziecka, a potem chce żeby on pomagał się dzieckiem zajmować. Cały czas jednak nie myśli o tym, czego ten facet chce.

Cytat:
Wiesz... na pewno zastanowią się czy nie mogłyby mieć lepiej. I za każdym razem, nie ważne ile by nie miały, to dojdą do wniosku że mogły. Bo lepiej może być zawsze. Gorzej też. Ja patrząc na moje dzieciństwo z perspektywy czasu - tak mogłam mieć lepiej! Pewnie że tak! ALE ... uważam że i tak miałam dużo, zawsze miałam co mi było potrzeba, zawsze miałam co chciałam (choć może w tańszej wersji) i nigdyjakoś specjalnych powodów do narzekań nie było Jedyne co to właśnie czasami wolałabym żeby mi więcej uwagi poświęcili rodzice. Tata policjant, mama położna, więc dyżury 12h, świątek, piątek i niedziela - i czasem mi ich brakowało... . Chociaż dzięki temu że tak pracowali zabierali mnie czasem do pracy I to był wypas
Moja mama nie pracowała przez większość naszego dzieciństwa (mam 3 rodzeństwa) także mamy mieliśmy "pod dostatkiem" ale tata rzeczywiście mimo, iż poświęcał nam czas to fakt, że tego czasu było mało Ja sama chciałabym móc pozwolić sobie na siedzenie z dzieckiem w domu - to jest moje marzenie, bynajmniej nie z lenistwa ale dlatego, że wiem iż dziecku z mamą w domu lepiej niż z nianią, babcią czy w przedszkolu, natomiast czy tak się uda to nie mam pojęcia, jeśli miało by się to odbywać kosztem mojego męża (i np. tego, że on musiałby pracować więcej) to zdecydowanie bym tak nie zrobiła.

Natomiast patrząc od strony finansowej to raczej myślę o tym, co mnie mogło ułatwić start w dorosłość (a nie ułatwiło bo tego nie miałam) i myślę, że chciałabym swojemu dziecku dać te szanse, których mi nie dano. Nawet na takie rzeczy jak studia czy prawo jazdy musiałam sobie sama zarobić i gdy moje koleżanki cieszyły się prawkiem od kilku lat ja ciułałam powoli żeby uzbierać na kurs i egzamin A 3 letnie studia zajęły mi 5 lat bo po prostu nie miałam albo kasy, albo siły (bo studiowałam zaocznie i czasem praca, która była przecież koniecznością aby żyć nie pozwalała mi się uczyć). No jednym słowem nie narzekam, ale chcę żeby dzieciak miał łatwiej.

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
Mam jednego znajomego co się ostatnio załamał właśnie. Mówi, że mu żona w ciąże zaszła (oczywiście SAMA mu zaszła, bo to przecież on nic wspólnego z tym nie miał ... whatever) i on teraz nie wie co to dalej będzie!!! Bo przecież mieszkanie utrzymać musi, kredytyponad tysiąc zł za to mieszkanie płaci, żonę musi utrzymywać bo nie pracuje i jeszcze teraz dziecko! I jest załamany. Więc dyskretnie do podpytałam ile zarabia ..... i jak usłyszałam że ok. 7tys. na miesiąc to myślałam, że go śmiechem zabiję .... .
Dla mnie to nie jest śmieszne, bo ja znam faceta, który zarabia 20 000 ale ma problem z utrzymaniem rodziny - ponieważ ma ogromne kredyty do spłacenia, także nie ważne ile kto zarabia tylko ile z tego musi wydać na obowiązkowe opłaty Bo jak pisałam moja kumpela zarabia 500 zł, ale nic z tego nie wydaje na opłaty za mieszkanie i tak na prawdę jedyne co muszą kupić to jedzenie dla siebie i dzieci plus ubrania, książki itp. Rachunki i czynsz mają zapłacone.

Gdyby mi ktoś opłacił rachunki i kredyt za mieszkanie to zostało by mi tyle kasy, że moglibyśmy z mężem co miesiąc latać na wczasy za granicę, a tak to na naszą podróż poślubną chyba nigdy nie pojedziemy
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 14:12   #99
patinati
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 10
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

to nie jest takie wszystko proste dzieci kosztują im starsze tym więcej
małe to co tam co miesiąc 150zł na pieluszki+ 100zł na ubranka (zależnie od sezonu zima to wydatek 300zł ,kombinezon i buty to najdroższe ) do tego mleko nie kazda matka ma pokarm i to już kolejna100-ówa ,do tego soczki i deserki na początek i 50zł do tego jakieś szczepienie i 150 zł a jak sie rozchoruje no to kolejna stówa , a jak trzeba w nocy na pogotowie jechać a nie posiadasz auta to taxi ,(antybiotyki,lakcid osłonowo , wapno) jak już przy lekach jesteśmy to oczywiście witaminki ok 50zl do tego jakieś kosmetyki niech bedzie 50zł to akurat wystarcza na dłużej (a nie chce mówic jak dziecko wymaga prywatnych wizyt lekarskich, potem prywatny detysta, bo na kase to zapomnij )nie wspomne o zabawkach które są mega drogie ,jak małe dzidzi to sie nie dopomina ale jak starsze to ono chce to samo co kolega i tu dla mamy zaczyna sie koszmar bo serce się kraja jak nie może tego dziecku dać,najpierw wymarzonej zabawki ,potem pokoju samodzielnego gdzie można zaprosić kolegę ,komputer,no i obowiązkowo wyjazd na wakacje bo dzieci jeżdżą, potem modne ciuchy, kosmetyki może nie ważne ale jak nie możesz dac dziecku tego to Ci zwyczajnie przykro, do tego jakieś lekcje np angielski to min.100zł i jakieś zajęcie pozalekcyjne typu basen czy co tam dziecko lubi a ile jest nie przewidzianych wydatkow to szok przedszkole niby tanie a i tak za angielski ,rytmike i jeszcze inne trzeba dopłacić np,wyjście do teatru czy kina ,po prostu dziecko kosztuje tyle co dorosła osoba pomimo że na początku mniej je , dorosły słodkiego sobie odmówi bo jak niema to niema a dziecko jak woła przy kasie mama kinder nie spodzianke chce a ty masz kaske wyliczona to kiepsko,tak więc naprawde nie jest łatwo ale to nie znaczy że ni może być bez kasy kochającej się rodziny!
patinati jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 14:13   #100
myszka197
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z nad zachodniej granicy
Wiadomości: 1 032
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
No dokładnie, dlatego niech jeszcze pogadają o tym. My w sumie po roku znajomości z moim tż też rozmawialiśmy o dzieciach i jakieś tam odległe plany czasem się pojawiały, ale dopiero po wieeelu latach uznaliśmy że pora je w życie wprowadzić. Oni są młodziutcy i w sumie razem są niezbyt długo .... i to jest w sumie sytuacja w której z kolei ja bym się nie zdecydowała

Wiesz... na pewno zastanowią się czy nie mogłyby mieć lepiej. I za każdym razem, nie ważne ile by nie miały, to dojdą do wniosku że mogły. Bo lepiej może być zawsze. Gorzej też. Ja patrząc na moje dzieciństwo z perspektywy czasu - tak mogłam mieć lepiej! Pewnie że tak! ALE ... uważam że i tak miałam dużo, zawsze miałam co mi było potrzeba, zawsze miałam co chciałam (choć może w tańszej wersji) i nigdyjakoś specjalnych powodów do narzekań nie było Jedyne co to właśnie czasami wolałabym żeby mi więcej uwagi poświęcili rodzice. Tata policjant, mama położna, więc dyżury 12h, świątek, piątek i niedziela - i czasem mi ich brakowało... . Chociaż dzięki temu że tak pracowali zabierali mnie czasem do pracy I to był wypas

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------




Mam jednego znajomego co się ostatnio załamał właśnie. Mówi, że mu żona w ciąże zaszła (oczywiście SAMA mu zaszła, bo to przecież on nic wspólnego z tym nie miał ... whatever) i on teraz nie wie co to dalej będzie!!! Bo przecież mieszkanie utrzymać musi, kredytyponad tysiąc zł za to mieszkanie płaci, żonę musi utrzymywać bo nie pracuje i jeszcze teraz dziecko! I jest załamany. Więc dyskretnie do podpytałam ile zarabia ..... i jak usłyszałam że ok. 7tys. na miesiąc to myślałam, że go śmiechem zabiję .... .

ale 7 tys. to nie są żadne duże pieniądze ( zwłaszcza na 3 osoby)
(jedna dobra torebka kosztuje więcej, nawet na wyprzedarzy)
myszka197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 14:22   #101
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Prawdę mówiąc ja właśnie to podejrzewam jako źródło problemu - chłopak nie czuje jeszcze bluesa i ja to rozumiem, bo mój maż poczuł, że chce maluszka dopiero o krok od 30-stki I wiem po różnych kolegach i kuzynach, że faceci nie chcą tak szybko dziecka, uważam, że głupotą jest ich przymuszać bo potem się kończy na zasadzie "chciałaś to masz, siedź w domu i się zajmuj a ja wychodzę do znajomych" i konlifkt gotowy, bo ona najpierw chce dziecka, a potem chce żeby on pomagał się dzieckiem zajmować. Cały czas jednak nie myśli o tym, czego ten facet chce.
Również tego się obawiam. Dlatego jak dla mnie poważna rozmowa i pogadanie o tym czego chcę to jedyna opcja Nie żadne "przekonywanie" czy nie daj boże "nakłanianie". Niech pogadają Bo może ON powiedział, że dzieci po ślubie kościelnym, ale może np. nie spodziewał się że to będzie tak szybko? Może w momencie kiedy to mówił wydawało mu się że do tej pory będzie gotowy na dzieci? U faceta 22 lata to naprawdę niewiele..... . Mało który się decyduje dobrowolnie na dzieci w tym wieku

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
ale 7 tys. to nie są żadne duże pieniądze ( zwłaszcza na 3 osoby)
(jedna dobra torebka kosztuje więcej, nawet na wyprzedarzy)
7 tys to nie dużo? Za 7 tys można kupić mega wypasiony komputer! Używany samochód w nie najgorszym stanie! Można na zarąbiste wakacje za granicą pojechać ... a Ty kochana wszystko tylko do tych torebek sprowadzasz . Ja za najdroższą torebkę 40zł dałam i potem i tak mi jej koleżanki zazdrościły
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-09, 14:28   #102
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Po pierwsze temat waszej dyskusjki odbiegl od tematu watku. Po drugie to jest straszne co przeczytalam. ostatnich postow przyznam szczerze juz mi sie nie chcialo bo widze tu wiele materialistek ktore uwazaja ze w zyciu sa najwaznijesze pieniadze a napewno baaardzo wazne. Ja moge sie wypowiedziec poniewaz my mamy okolo 7 tys na miesiac mam meza i dziecko. Szczescie owszem dawaja na pieniadze bo mozemy pojechac gdzie tylko chcemy. Moje dziecko jest szczesliwe ale nie dlatego bo ma bogatych rodzicow ale dlatego ze jest czyste, nakarmione i watpie zeby chwilowo obchodzilo ja w jakich ciuchach chodzi. Do tego moge napisac ze wychowalam sie w bogatej rodzinie lecz moj ojciec byl alkoholkiem i choc mialam markowe ciuchy i to co zapragnelam nie zbyt fajnie wspominam moje dziecinstwo. Bylam juz praktycznie wszedzie grecja, egipt po meksyk. I jestem bardziej szczesliwa od osob ktore maja po 1500 zl na cala rodzine? watpie teraz wiem ze pieniadze licza sie w zyciu lecz sa wazniejsze piorytety. a na dziecko nigdy by nie bylo odpowiedniej chwili. Ja mam 21 lat i swadomie mam dziecko za 2 lata bedzie nastepne. Nie skonczylam studiow a wrecz sie przerwalam bo musialam lezec. i jakos studia nie sa dlamnie najwazniejsze. najwaznijesze jest dla mnie to ze moj maz mnie kocha jest zdrowy tak samo moje dziecko. to wszytsko co chcialam napisac. bardzo mi przykro ze bardzo wiele kobiet i widze ze wiele dojrzalych ma tak dziwne podejscie do zycia. najpierw markowe ciuchy pelno kasy mercede super chata a potem dziecko. No niestety takie sa realia.

Autorko watku zycze Ci jak najlepiej i sadze ze Twoj maz majac 22 lata wcale nie jest smarkaczem a madrym czlowiekem powodzenia zycze

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
ale 7 tys. to nie są żadne duże pieniądze ( zwłaszcza na 3 osoby)
(jedna dobra torebka kosztuje więcej, nawet na wyprzedarzy)
az musze zacytowac ... Kobieto 7 tys?? prosze Cie wiem ze to jest mega duzo i nawet zostaje zawsze w nieisacu przy naprawde rozrzutnym zyciu.. Co ty musisz miec torebke Chanel? albo Gucci? to ile bys chciala 50 tys? nie no rece mi juz opadly.
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 14:34   #103
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
az musze zacytowac ... Kobieto 7 tys?? prosze Cie wiem ze to jest mega duzo i nawet zostaje zawsze w nieisacu przy naprawde rozrzutnym zyciu.. Co ty musisz miec torebke Chanel? albo Gucci? to ile bys chciala 50 tys? nie no rece mi juz opadly.

Jakieś LV ... ale ja nawet nie wiem co to szczerze mówiąc

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
Po pierwsze temat waszej dyskusjki odbiegl od tematu watku. Po drugie to jest straszne co przeczytalam. ostatnich postow przyznam szczerze juz mi sie nie chcialo bo widze tu wiele materialistek ktore uwazaja ze w zyciu sa najwaznijesze pieniadze a napewno baaardzo wazne. Ja moge sie wypowiedziec poniewaz my mamy okolo 7 tys na miesiac mam meza i dziecko. Szczescie owszem dawaja na pieniadze bo mozemy pojechac gdzie tylko chcemy. Moje dziecko jest szczesliwe ale nie dlatego bo ma bogatych rodzicow ale dlatego ze jest czyste, nakarmione i watpie zeby chwilowo obchodzilo ja w jakich ciuchach chodzi. Do tego moge napisac ze wychowalam sie w bogatej rodzinie lecz moj ojciec byl alkoholkiem i choc mialam markowe ciuchy i to co zapragnelam nie zbyt fajnie wspominam moje dziecinstwo. Bylam juz praktycznie wszedzie grecja, egipt po meksyk. I jestem bardziej szczesliwa od osob ktore maja po 1500 zl na cala rodzine? watpie teraz wiem ze pieniadze licza sie w zyciu lecz sa wazniejsze piorytety. a na dziecko nigdy by nie bylo odpowiedniej chwili. Ja mam 21 lat i swadomie mam dziecko za 2 lata bedzie nastepne. Nie skonczylam studiow a wrecz sie przerwalam bo musialam lezec. i jakos studia nie sa dlamnie najwazniejsze. najwaznijesze jest dla mnie to ze moj maz mnie kocha jest zdrowy tak samo moje dziecko. to wszytsko co chcialam napisac. bardzo mi przykro ze bardzo wiele kobiet i widze ze wiele dojrzalych ma tak dziwne podejscie do zycia. najpierw markowe ciuchy pelno kasy mercede super chata a potem dziecko. No niestety takie sa realia.
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 15:08   #104
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

No już nie róbmy z siedmiu tysięcy takiego bogactwa, to są dwa metry mieszkania w tańszej dzielnicy A w Warszawie to metr mieszkania kosztuje więcej.
Jedni będą szczesliwi żyjąc na 9m2 w małym pokoiku, a inni mają jednak większe potrzeby. Ciężko wymagać od ludzi, którzy wychowali się w ubogich rodzinach i których znajomi również żyją za najniższą krajową, zeby mieli takie same aspiracje jak osoby ze zdecydowanie zamożniejszego otoczenia. Ja nie mam dzieci, a nie wyobrażam sobie mieszkania z TŻtem za 2tys miesięcznie. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i w sumie tyle prawdy z tego wątku.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 15:13   #105
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
Również tego się obawiam. Dlatego jak dla mnie poważna rozmowa i pogadanie o tym czego chcę to jedyna opcja Nie żadne "przekonywanie" czy nie daj boże "nakłanianie". Niech pogadają Bo może ON powiedział, że dzieci po ślubie kościelnym, ale może np. nie spodziewał się że to będzie tak szybko? Może w momencie kiedy to mówił wydawało mu się że do tej pory będzie gotowy na dzieci? U faceta 22 lata to naprawdę niewiele..... . Mało który się decyduje dobrowolnie na dzieci w tym wieku
Też jestem tego zdania - zmuszaniem kogokolwiek do rodzicielstwa to można najlepszy związek rozwalić. Dziecko musi być chciane przez oboje rodziców, tylko wtedy to ma sens.

Cytat:
7 tys to nie dużo? Za 7 tys można kupić mega wypasiony komputer! Używany samochód w nie najgorszym stanie! Można na zarąbiste wakacje za granicą pojechać ... a Ty kochana wszystko tylko do tych torebek sprowadzasz . Ja za najdroższą torebkę 40zł dałam i potem i tak mi jej koleżanki zazdrościły
No bez przesady z tymi torebkami po 7 tyś. też by mi było szkoda, chyba że byłabym milionerką to może wtedy nie (na razie to mi szkoda na torebkę więcej niż 100 zł), ale na życie dla kilkuosobowej rodziny to 7 tyś. nie jest jakoś specjalnie dużo, chociaż to jeszcze wszystko zależy od tego gdzie się mieszka i jak pisałam ile się ma rachunków

Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
Po pierwsze temat waszej dyskusjki odbiegl od tematu watku. Po drugie to jest straszne co przeczytalam. ostatnich postow przyznam szczerze juz mi sie nie chcialo bo widze tu wiele materialistek ktore uwazaja ze w zyciu sa najwaznijesze pieniadze a napewno baaardzo wazne.
Nie zauważyłam tutaj ani jednej wypowiedzi, że w życiu są najważniejsze pieniądze. Natomiast z tym, że są bardzo ważne każdy się zgodzi, bo tak po prostu jest.

Cytat:
Ja moge sie wypowiedziec poniewaz my mamy okolo 7 tys na miesiac mam meza i dziecko. Szczescie owszem dawaja na pieniadze bo mozemy pojechac gdzie tylko chcemy. Moje dziecko jest szczesliwe ale nie dlatego bo ma bogatych rodzicow ale dlatego ze jest czyste, nakarmione i watpie zeby chwilowo obchodzilo ja w jakich ciuchach chodzi. Do tego moge napisac ze wychowalam sie w bogatej rodzinie lecz moj ojciec byl alkoholkiem i choc mialam markowe ciuchy i to co zapragnelam nie zbyt fajnie wspominam moje dziecinstwo. Bylam juz praktycznie wszedzie grecja, egipt po meksyk. I jestem bardziej szczesliwa od osob ktore maja po 1500 zl na cala rodzine? watpie teraz wiem ze pieniadze licza sie w zyciu lecz sa wazniejsze piorytety. a na dziecko nigdy by nie bylo odpowiedniej chwili.
Ale dzieciństwo miałaś złe dlatego, że miałaś markowe ciuchy i gdybyś ich nie miała to było by ci lepiej, czy dlatego miałaś złe dzieciństwo, że twój ojciec był alkoholikiem? Bo jeśli to drugie to ciuchy tu nie mają nic do rzeczy więc nie wiem co niby chciałaś tym udowodnić.

Cytat:
Ja mam 21 lat i swadomie mam dziecko za 2 lata bedzie nastepne. Nie skonczylam studiow a wrecz sie przerwalam bo musialam lezec. i jakos studia nie sa dlamnie najwazniejsze. najwaznijesze jest dla mnie to ze moj maz mnie kocha jest zdrowy tak samo moje dziecko. to wszytsko co chcialam napisac.
To jak ktoś najpierw studiował, potem zorganizował sobie dom, a potem chce mieć dziecko to wg ciebie znaczy, że na pewno nie kocha męża tak? Co za porażająca logika...

Cytat:
bardzo mi przykro ze bardzo wiele kobiet i widze ze wiele dojrzalych ma tak dziwne podejscie do zycia. najpierw markowe ciuchy pelno kasy mercede super chata a potem dziecko. No niestety takie sa realia.
Na pewno przeczytałaś te rewelacje w tym wątku?

Cytat:
az musze zacytowac ... Kobieto 7 tys?? prosze Cie wiem ze to jest mega duzo i nawet zostaje zawsze w nieisacu przy naprawde rozrzutnym zyciu..
My z mężem zarabiamy więcej a często nie zostaje nam nawet złotówka pod koniec miesiąca i to bez rozrzutnego życia. Nie rozumiesz, że nie ważna jest kwota zarobków tylko to, jakie się ma wydatki?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 15:18   #106
Asiuulka89
Zakorzenienie
 
Avatar Asiuulka89
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

nie bede cytowac. nie ma po co. mialam wogole nie zabierac tutaj glosu ale niestety stalo sie. zaluje. bez sensu rozmowa z takimi ludzmi ktorzy maja TAKIE plytkie podejscie do zycia. nie mam zamiaru odnosic sie do Twoich wypowiedzi Klarissa poniewaz jak dla mnie to Ty nie czytalas calego watku i do tego nie umiesz czytac ze zrozumieniem.
Asiuulka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 15:31   #107
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
No już nie róbmy z siedmiu tysięcy takiego bogactwa, to są dwa metry mieszkania w tańszej dzielnicy A w Warszawie to metr mieszkania kosztuje więcej.
Jedni będą szczesliwi żyjąc na 9m2 w małym pokoiku, a inni mają jednak większe potrzeby. Ciężko wymagać od ludzi, którzy wychowali się w ubogich rodzinach i których znajomi również żyją za najniższą krajową, zeby mieli takie same aspiracje jak osoby ze zdecydowanie zamożniejszego otoczenia. Ja nie mam dzieci, a nie wyobrażam sobie mieszkania z TŻtem za 2tys miesięcznie. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i w sumie tyle prawdy z tego wątku.
W mojej miejscowości to są 2m mieszkania w normalnej dzielnicy. Ale patrząc na to w ten sposób. Mi się marzy mieszkanie takie jak ma moja kuzynka - 56m2. Zakładając że mój tż zarabiałby miesięcznie 7tys. miesięcznie i to że za te 7tys mogę kupić 2 m2. To jestem w stanie kupić sobie WYMARZONE mieszkanie po ok. 2 i pół, góra 3 latach ..... . I to jak dla mnie mówi samo za siebie. 3 lata to jest nic w porównaniu do jedynej alternatywy jaką będzie mieć gdy i ja wrócę do pracy i zacznę zarabiać - czyli kredyt mieszkaniowy i płacenie bebechów co miesiąc przez przynajmniej 30 lat.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
My z mężem zarabiamy więcej a często nie zostaje nam nawet złotówka pod koniec miesiąca i to bez rozrzutnego życia. Nie rozumiesz, że nie ważna jest kwota zarobków tylko to, jakie się ma wydatki?
Ale wydatki zależą od zarobków! Człowiek zawsze im wiecej ma tym więcej wydaje i tym więcej mu się wydaje że potrzebuje. Poza tym, nie chcę Cię obrazić, ale jeżeli na 2 osoby macie więcej niż 7tys. zł i potrafi wam braknąć do końca miesiąc to żyjecie BARDZO rozrzutnie. Mój Tż na nas dwoje zarabia 1500zł i pod koniec miesiąca zawsze kilka zł zostanie. I teraz znowu jest paradoks. Bo wychodzi na to że was na dziecko nie stać. Bo wam nie wystarcza na życie.... .

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

...
(...) My mieszkamy w Rzeszowie -stolica Podkarpacia. Ceny na pewno mamy mniejsze niż np. w Warszawie (chociaż ceny produktów typu jedzenie, środki chemiczne itd. zupełnie się nie różną - sprawdzone na własnej skórze), ale i zarobki są niższe, więc koniec końców wychodzi na to samo.
(...) Chociaż nie.. jedno lepsze jest w mniejszym mieście - odległości. Oszczędza się czas... a czas to ponoć pieniądz.

Edytowane przez Izumi
Czas edycji: 2010-03-09 o 15:40
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 15:57   #108
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Asiulka89, brak szkoly zaczniesz odczuwac dopiero jak bedziesz chciala znalezc dobra prace... A juz kilkakrotnie napisalam ze MILOSCIA DZIECKA NIE NAKARMISZ i po prostu na jego utrzymanie chcesz czy nie potrzebujesz pieniedzy!

Mam kolezanki ktorych w liceum na fajki nie bylo stac a zaszly w ciaze i daja sobie rade. Ale dla MNIE zycie na garnuszku u rodzicow i nie daj Boze wysluchiwanie kiedys od nich ile to oni dla mnie nie zrobili mnie sie nie usmiecha.
Dla mnie teraz studia sa najwazniejsze i mimo ze z TZ finansowo dalibysmy sobie rade nawet i z pieciorgiem dzieci to ja musze miec wyksztalcenie.

Ja pochodze ze srednio zamoznej rodziny, kiedys bylo ok- rodzice oboje zarabiali dosyc dobrze, ale co mi bylo z tego jak mama pracowala po 20 h dziennie .... Stac ich bylo na wszystko, ale nam- mnie i mojemu rodzenstwu zalowali wszystkiego ....

Kazdy ma inne doswiadczenia. Moj TZ w czasie studiow mieszkal w mieszkaniu bez ogrzewania, gdzie woda w butelce mu zamarzala. Kase dostawal od matki i starczalo mu na jeden posilek dziennie doslownie. Wszystko dlatego ze byl na najlepszej uczelni w Niemczech, na ktora niestety nie bylo jego rodziny stac. Pracowal nocami jako taxowkarz- wiec wyobraz sobie ile mogl zarabiac....

Dlatego my chcemy, aby nas bylo stac na studia dla naszego dziecka, aby stac nas bylo na korki dla niego gdy pojawia sie problemy w nauce, chcemy by bylo nas stac na jego edukacje, wyjazdy na wakacje, zeby mialo fajny pokoj i fajne rzeczy- dla mnie fajne nie znaczy markowe, a oryginalne, nie chce zeby moje dziecko mialo buty czy spodnie jak co drugie w szkole.... My chcemy tego dla dziecka. A to kosztuje, wiec oboje na to pracujemy. Mam o tyle komfortowa sytuacje ze przez jakis czas bede mogla siedziec z dzieckiem w domu. Tez mam znajome ktorym niedawno porodzily sie dzieci, tez by bylo od kogo wziac ubranka itd I nie powiem ze bym tym pogardzila- ale jedynie gdyby same zaproponowaly, a nie dlatego ze nie stacby mnie bylo zeby kupic spioszki za 3 euro ....

Jak ktos chce sie martwic cale zycie o to czy nastepnego dnia bedzie mial na chleb to prosze bardzo Ja nie chce, dlatego mam takie a nie inne podejscie.

Swoja droga to zastanawiam sie ... jak ten kryzys caly mialby minac skoro sadzac po kilkunastu wypowiedziach tutaj NIC sie nie robi by bylo lepiej??
Najlepiej jest siedziec tylkiem w domu, bez szkoly, bez zadnych checi w ogole do pracy, pierdzielic innym co maja robic, udawac jakim to sie jest szczesliwym mimo biedy, a potem tylko narzekac ze w Polsce nie ma zycia, ze rzad Was okrada i wszyscy sa beee tylko biedne matki polki sa cacy.....

Edytowane przez Cosmaaaaaaa
Czas edycji: 2010-03-09 o 16:01
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 16:02   #109
MONIKA1850
Zakorzenienie
 
Avatar MONIKA1850
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Brusy
Wiadomości: 7 214
GG do MONIKA1850 Send a message via Skype™ to MONIKA1850
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Hej

Z ciekawości podczytalam ten watek i powiem wam ze mam zupelnie odwrotny problem-otoz moj kochany tz chce kolejne dziecko_dodam ze mamy juz 3 11,7 i 4 latka i teraz mazry mu sie drugi syn,bo jednego 7latka juz mamy i dwie corciemowi mi o tym juz od pazdziernika a ja wciaz z miesiaca na miesiac go zbywam inna wymowkaZyjemy na calkiem dostatnim poziomie nic nam nie brakuje,mamy swoja firme,ale ja nie chce znowu siedziec w pieluchach,dopiero co zaczepnelam zycia po tylu latach z malymi dziecmi,teraz jak juz sa samodzielne chce miec czas dla siebie i tzta a on mi wyskakuje z kolejnym dzieckiem

I co ja mam zrobic?????
MONIKA1850 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-09, 16:08   #110
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Asiuulka89 Pokaż wiadomość
nie bede cytowac. nie ma po co. mialam wogole nie zabierac tutaj glosu ale niestety stalo sie. zaluje. bez sensu rozmowa z takimi ludzmi ktorzy maja TAKIE plytkie podejscie do zycia. nie mam zamiaru odnosic sie do Twoich wypowiedzi Klarissa poniewaz jak dla mnie to Ty nie czytalas calego watku i do tego nie umiesz czytac ze zrozumieniem.
Wymyśliłaś sobie, że ktoś tutaj gloryfikuje pieniądze a jak ci napisałam wprost, że tak nie jest to "nie chce ci się cytować" i ja nie umiem czytam ze zrozumieniem a w ogóle to tutaj jest "płytkie podejście". Tak, twoje jest bardzo głębokie - same uproszczenia i stereotypy...

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
W mojej miejscowości to są 2m mieszkania w normalnej dzielnicy. Ale patrząc na to w ten sposób. Mi się marzy mieszkanie takie jak ma moja kuzynka - 56m2. Zakładając że mój tż zarabiałby miesięcznie 7tys. miesięcznie i to że za te 7tys mogę kupić 2 m2. To jestem w stanie kupić sobie WYMARZONE mieszkanie po ok. 2 i pół, góra 3 latach ..... .
Pod warunkiem, że przez te 3 lata nie będziesz mieć żadnych innych wydatków, albo ktoś inny będzie was utrzymywał. W praktyce to jest niemożliwe. My z mężem liczyliśmy kiedyś, że żeby odłożyć sobie na mieszkanie musielibyśmy odkładać 10 lat żyjąc bardzo skromnie w mieszkaniu rodziców, ale takiej możliwości nie mieliśmy (nie mieliśmy możliwości mieszkania z rodzicami dłużej niż przez kilka miesięcy a i to było tak dosyć "z łaski" i z oczekiwaniem kiedy pójdziemy na swoje).

Cytat:
I to jak dla mnie mówi samo za siebie. 3 lata to jest nic w porównaniu do jedynej alternatywy jaką będzie mieć gdy i ja wrócę do pracy i zacznę zarabiać - czyli kredyt mieszkaniowy i płacenie bebechów co miesiąc przez przynajmniej 30 lat.
Jakbyś nie miała gdzie mieszkać to cieszyłabyś się jak szalona tym, że bank ci ten kredyt dał i wierz mi, że spłacałabyś go z radością

Cytat:
Ale wydatki zależą od zarobków! Człowiek zawsze im wiecej ma tym więcej wydaje i tym więcej mu się wydaje że potrzebuje. Poza tym, nie chcę Cię obrazić, ale jeżeli na 2 osoby macie więcej niż 7tys. zł i potrafi wam braknąć do końca miesiąc to żyjecie BARDZO rozrzutnie. Mój Tż na nas dwoje zarabia 1500zł i pod koniec miesiąca zawsze kilka zł zostanie. I teraz znowu jest paradoks. Bo wychodzi na to że was na dziecko nie stać. Bo wam nie wystarcza na życie.... .
Jak chcemy rozmawiać o finansach to jeszcze musimy ustalić czy brutto czy netto, bo ja mówię brutto więc to nie jest 7000 na 2 osoby miesięcznie tylko w naszym przypadku jakieś 5500 i to nie jest dużo jak odliczyć kredyt na mieszkanie 1600,00, kredyt na ukończenie mieszkania 610,00 zł, kredyt który wzięliśmy by pomóc bliskim osobom 410 zł, do tego moje studia, rachunki na łączną kwotę ok. 1000 zł i już nam zostaje 1380,00 zł z których kupujemy jedzenie, chemię gospodarczą, paliwo i ubrania.kosmetyki. Czyli tak na prawdę każde z nas dwojga ma miesięcznie ok. 700 zł na swoje wydatki (swoje = jedzenie, środki czystości, ubrania itd.). Ja tu nie widzę ani kokosów ani wielkiej rozrzutności

Cytat:
(...) My mieszkamy w Rzeszowie -stolica Podkarpacia. Ceny na pewno mamy mniejsze niż np. w Warszawie (chociaż ceny produktów typu jedzenie, środki chemiczne itd. zupełnie się nie różną - sprawdzone na własnej skórze), ale i zarobki są niższe, więc koniec końców wychodzi na to samo.
(...) Chociaż nie.. jedno lepsze jest w mniejszym mieście - odległości. Oszczędza się czas... a czas to ponoć pieniądz.
Nie wiem jak ceny żywności w Warszawie a Rzeszowie, ale ja mieszkam w Krakowie a pochodzę z Tarnowa i widzę ogromną różnicę w cenach żywności takich jak mięso, sery, wędliny, warzywa (czasem jest tutaj po prostu 2x drożej). Faktycznie rzeczy jak chleb czy makaron albo mleko kosztują podobnie. Natomiast płacimy wysokie rachunki za wodę i jak na moj gust to dosyć sporo za prąd, który zakład energetyczny co pół roku podnosi, nie wiem z jakiego powodu bo zużycie jest takie samo.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-03-09 o 16:14
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 16:12   #111
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[QUOTE=Klarissa;17744458]
Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
ale 7 tys. to nie są żadne duże pieniądze ( zwłaszcza na 3 osoby)
(jedna dobra torebka kosztuje więcej, nawet na wyprzedarzy)
FAJNIE że masz na takie torebki ale prawda jest taka że mało kto w tym kraju zarabia 7 tyś tym bardziej w mniejszych miastach .
A jakbyś miała mniej to już pewnie byś sobie nie potrafiła poradzić bo nie byłoby na tą drogą torebkę . dziewczyno zejdz na ziemie i zobacz jak żyją inni. Akurat mam bardzo dobrą sytuację finansowa , nie pracuje siedze w domu i mam na wszystko łącznie z zachciankami , ale wiem jak żyją inni ludzie co mają mniej i tak samo dzieci mają w domu wszystko . Napis na torebce nigdy nie sprawi ze ktoś będzie lepszy od innych . Ja mimo bardzo dobrej pensji męża ubieram dzieci w ciucholandach , bo większą radość sprawia firmowy ciuch wygrzebany z kosza niż drogi z butku gdzie 500% wartości to marża dla jakiegoś krezusa .

Dziwny ten wątek ocenianie . To tak jakby osoba mająca większe mieszkanie i kase była lepsza . przykre
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 16:21   #112
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez MONIKA1850 Pokaż wiadomość
Hej

Z ciekawości podczytalam ten watek i powiem wam ze mam zupelnie odwrotny problem-otoz moj kochany tz chce kolejne dziecko_dodam ze mamy juz 3 11,7 i 4 latka i teraz mazry mu sie drugi syn,bo jednego 7latka juz mamy i dwie corciemowi mi o tym juz od pazdziernika a ja wciaz z miesiaca na miesiac go zbywam inna wymowkaZyjemy na calkiem dostatnim poziomie nic nam nie brakuje,mamy swoja firme,ale ja nie chce znowu siedziec w pieluchach,dopiero co zaczepnelam zycia po tylu latach z malymi dziecmi,teraz jak juz sa samodzielne chce miec czas dla siebie i tzta a on mi wyskakuje z kolejnym dzieckiem

I co ja mam zrobic?????
Porozmawiac z nim i powiedziec to co nam napisalas
Jesli nie czujesz sie na silach to nie moze Cie zmusic...
Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
To tak jakby osoba mająca większe mieszkanie i kase była lepsza . przykre
My nie dyskutujemy o osobach a o mozliwosciach i warunkach a wtedy tak- osoba majaca wiecej ma lepsze warunki dla dziecka
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 16:26   #113
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Najlepiej jest siedziec tylkiem w domu, bez szkoly, bez zadnych checi w ogole do pracy, pierdzielic innym co maja robic, udawac jakim to sie jest szczesliwym mimo biedy, a potem tylko narzekac ze w Polsce nie ma zycia, ze rzad Was okrada i wszyscy sa beee tylko biedne matki polki sa cacy.....
A z tym to się zgadzam
Szczególnie z pogrubionym.

Potem nie ma się co dziwić, że w naszym kraju ludzie są o wszystko zazdrośni, życzą źle bogatszemu sąsiadowi i narzekają ciągle. Zaczyna się od szybkiego zrobienia sobie dzieciaka mimo braku warunków, a potem klepania biedy, jak inni w tym czasie studiują i ciężko pracują na dobre i godne warunki życia. I częstego wciskania, że 30 lat to już za późno na dziecko, że już tylko grozi bezpłodność i że nieważne są dobra materialne, tylko ten dzieciak jest najważniejszy i szczęście jakie ze sobą niesie. Dzieciak dodam traktowany często jak zabawka, bo dopóki malutki to jest fajnie, a potem mamy hordy zdziczałych gimnazjalistów, a nawet już uczniów podstawówek, którymi się już rodzice nie interesują, bo przecież "odchowane" szybko dzięki temu, że je wcześnie urodziły i teraz samo może sobie kompa czy telewizor włączyć...

Też mi wielkie osiągnięcie życiowe i szczyt szczęścia zarazem, wyjść za mąż w wieku 20 lat, za rok dorobić dziecko i za najniższą krajową survival uprawiać.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2010-03-09 o 16:28
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 16:32   #114
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
My nie dyskutujemy o osobach a o mozliwosciach i warunkach a wtedy tak- osoba majaca wiecej ma lepsze warunki dla dziecka
Możliwości sa najczęściej takie że jak ktoś goni za kasą dla dzieci już nie ma miejsca . Rodzice sa w pracy bo gonią za kasą a dzieci wychowuje niania . Ew. zastępuje wspólnie spędzony czas nowa droga zabawką
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 16:39   #115
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

A dlaczego tak ze skrajności w skrajność?
To albo istnieją biedne rodziny, które żyją na kilku metrach kwadratowych i utrzymują się z groszowej pensji i są szczęsliwe niesamowicie, albo zamożne rodziny, gdzie zarobki są po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, dom, samochód, a nieszczęśliwe dzieci zapracowanych rodziców nie widują i tylko od nich zabawki dostają?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 16:41   #116
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

hahahhahahahahahahahahaha ha zastanawialam sie czy czytajac powinnam sie smiac czy plakac, najpierw mnie wkurzylo wasze glupie gadanie.
Teraz jest mi żal, nie was- waszych dzieci. Torebki Gucciego , Luis Vitone i tak dalej.
A zastanowilas sie ze moze za taka trebke moglabys pomoc dzieciom w domu dziecka? albo jakiejs biedniejszej rodzinie? Pewnie ze nie! wazniejsza torebka!
Szkoda mi tez waszych dzieci ktore beda zostawiane przy nianiach bo mama bedzie na wakacjach albo w pracy a dziecko same sobie, przeciez ma kase- jest szczesliwe tak?

Ja mam 22 lata moj maz 23 on zarabia 2000 ja 1550 ( ale nie wiem czy bede mogla wrocic do pracy czy juz nie) czyli 2000 -2500 zarobkow meza w zaleznosci ile bedzie mial godzin bedzie musialo nam wystarczyc, na dzieciaczka zdecydowalismy sie swiadomie i szkoda mi was bo gdybyscie dostaly takie pieniadze na miesiac dla samej siebie juz nie mowie o rodzini bo dla was to w ogole kosmos, to byscie usiadly na fotelu i sie poplakaly.
TRAGICZNE JEST TO CO TU WYPISUJECIE
nie sadzicie ze wazniejsze od butow nike dla dzieci bedzie bliskosc i rodzina? ;/ kosmos jakis.

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

pewnie ze nie ale czytajac wypowiedzi czesci z was rece sie zalamuja niestety.
Nie widac tu zadnej milosci a czysty materializm.
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 16:53   #117
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

I kolejna, dla której istnieją w życiu TYLKO dwie alternatywy - szczęśliwa nie opływająca w kasę rodzina kontra bogata i nieszczęśliwa.
Pisać ludziom milion razy to samo, a i tak niektórzy za nic nie zrozumieją.

A ja znam rodziny naprawdę bogate (nie takie, gdzie się 7 tys miesięcznie zarabia, ale o kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy więcej ), gdzie dzieciom jest poświęcany czas, a rodzice są w stanie kilka razy do roku wyjechac z nimi na egzotyczne wakacje, gdzie czas spędzają wyłącznie z nimi. Niestety, za 1500zł miesięcznie na całą rodzinę to można czas wspólnie spędzać, ale na spacerze lub przed TV - bo nie oszukujmy się, ale telewizor to podstawowa rozrywka większości rodaków. Jak starczy jeszcze sił po ciężkiej robocie i wyszukiwaniu najtańszych towarów w Tesco czy Biedronce. Może ktoś by się zastanowił, zamiast wypisywać bzdury o materializmie.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2010-03-09 o 17:00
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 17:08   #118
irsin
Zakorzenienie
 
Avatar irsin
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 7 119
GG do irsin
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
I kolejna, dla której istnieją w życiu TYLKO dwie alternatywy - szczęśliwa nie opływająca w kasę rodzina kontra bogata i nieszczęśliwa.
Pisać ludziom milion razy to samo, a i tak niektórzy za nic nie zrozumieją.

A ja znam rodziny naprawdę bogate (nie takie, gdzie się 7 tys miesięcznie zarabia, ale o kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy więcej ), gdzie dzieciom jest poświęcany czas, a rodzice są w stanie kilka razy do roku wyjechac z nimi na egzotyczne wakacje, gdzie czas spędzają wyłącznie z nimi. Niestety, za 1500zł miesięcznie na całą rodzinę to można czas wspólnie spędzać, ale na spacerze lub przed TV - bo nie oszukujmy się, ale telewizor to podstawowa rozrywka większości rodaków. Jak starczy jeszcze sił po ciężkiej robocie i wyszukiwaniu najtańszych towarów w Tesco czy Biedronce. Może ktoś by się zastanowił, zamiast wypisywać bzdury o materializmie.
Vixen, jestes niemiła.

Mialam juz napisac to wczesniej, gdy napisałas o roznych klasach spolecznych i tym, ze damy (w domysle Ty) nie maja o czym rozmawiać z kims z mniejszego miasta, wsi itp.

"nie da rady nawiązać porozumienia, takie pisanie sobie a muzom".

Jesli nie potrafisz sie porozumiec z kims kto jest biedniejszy, nie skonczyl dobrej szkoly czy robi zakupy w Tesco/Biedronce (Ty zapewne robisz w Almie) itp to jest to Twoj problem i swiadczy zle o Tobie.

Edytowane przez irsin
Czas edycji: 2010-03-09 o 17:10
irsin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 17:11   #119
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

to nie sa dwie alternatywy ale jestescie na prawde bardzo plyciutkie mowiac komus ze nie zabezpieczy dzidziusia bo za malo zarabia albo ma za malo m2 mieszkania, no co cholery tylko to sie liczy? albo ze ktos odczuje brak szkoly, a gowno prawda ludzie po studiach, psychologowie nie moga znalesc pracy i co wy na to?

a juz najfajniejsza jest ta co kupuje torebki za 7000 z wyprzedazy- ciekawe ile dzieci bys tym nakarmila co?
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 17:12   #120
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Za to niezwykle miłe jest pisanie, jak to osoby, które chcą się najpierw czegoś dorobić zanim zdecydują się na dzieci, są materialistami, a ich nieszczęsliwe dzieci będzie wychowywać niania i drogie zabawki.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.