Zazdrośnice część VI- kolekcja wiosna 2010.

[evelineau]

Napisane przez E.J.

Chciałam tylko pokazać, że bywa różnie i nic więcej, że są dwie strony medalu Cieszę się, że u Ciebie dobrze i że to "to", Twoja druga połóweczka zresztą jak na romantyczkę przystało

ja wiem, ale czy to zalezy od wieku? zawsze moze byc roznie (oj masz racje jestem straszna romantyczka )

[E.J.]

Napisane przez Lagunaaa

Tzn ja przestałam się odzywać. A dokładnie spotkałam się z nim i powiedziałam że to nie ma sensu i że musimy zakończyć znajomość. Ciężko jest ale daję radę.

Dziś miałam zły dzień. Nie zaliczyłam kolokwium...a tylko jednego można nie zaliczyć więc teraz muszę wszystko umieć na blachę. Dodatkowo nie przyjęli mnie na praktyki tam gdzie chciałam, a marzyłam o tym Pokłóciłam się z mamą.... ogólnie czeka mnie ciężki tydzień...

biedna, współczuje Ci.
Dziś mam taki dziwny dzień, że mi torebka wypadła z ręki w banku, potem jak odbierałam resztę w aptece to część spadła na blat

[oh Mandy]

Napisane przez evelineau

moim zdaniem nie przesadzasz, tez by mnie to zabolalo, to Ty powinnas byc dla niego najwazniejsza, i takie sprawy powinny go bardzo interesowac.

właśnie.
ja nie chcę wyjść na egoistkę.
dlatego chciałam się was o zdanie zapytac, bo może już przesadzam przez te gorsze dni.
po prostu przykro mi się zrobiło, że za matką, to potrafi ze szkoły wybiec, a dla mnie w życiu się tak nie poświęcił.

[E.J.]

Napisane przez evelineau

ja wiem, ale czy to zalezy od wieku? zawsze moze byc roznie (oj masz racje jestem straszna romantyczka )

To tak jak ja romantyczka całą gębą I wiek nie ma znaczenia - może być gorzej w młodym wieku, może być gorzej u 40-latków więc to nie w tym tkwi problem.

[oh Mandy]

Napisane przez Lagunaaa

Tzn ja przestałam się odzywać. A dokładnie spotkałam się z nim i powiedziałam że to nie ma sensu i że musimy zakończyć znajomość. Ciężko jest ale daję radę.

Dziś miałam zły dzień. Nie zaliczyłam kolokwium...a tylko jednego można nie zaliczyć więc teraz muszę wszystko umieć na blachę. Dodatkowo nie przyjęli mnie na praktyki tam gdzie chciałam, a marzyłam o tym Pokłóciłam się z mamą.... ogólnie czeka mnie ciężki tydzień...

to przybij piątke, u mnie tak samo się zaczał tydzień.

Musi być dobrze, damy rade, prawda?

[E.J.]

Napisane przez oh Mandy

to przybij piątke, u mnie tak samo się zaczał tydzień.

Musi być dobrze, damy rade, prawda?

biedactwo współczuje

[paprif]

Napisane przez Rebelious

albo po to, żeby mu mama nie smęciła nad głową, żeby coś zrobił. z tego co widzę ma z Koszką dobry kontakt więc na pewno próbowałaby wpłynąć na syna. a on chce mieć święty spokój.

Dobrze Rebe napisała

[Caroline1920]

Napisane przez E.J.

Caroline1920 też słyszałam o innym typie faceta, który biegał za kobietą i nie wstydził się mówic o uczuciach więc wg mnie ciężko tak na przykładzie 1 faceta analizować męskie zachowanie.

tak dlatego chcialam pokazc Koszce ze nie tylko istnieja tacy faceci ktorzy lataja bez konca za dziewczyna wyznajac uczucia ale ze sa rowniez tacy ktorzy unosza sie meska duma mam na mysli np: "zerwala ze mna, ok nalegal nie bede" niektorzy faceci uwazaja takie zabieganie za ponizajanie i plaszczenie sie przed dziewczyna niestety...

[evelineau]

Napisane przez oh Mandy

właśnie.
ja nie chcę wyjść na egoistkę.
dlatego chciałam się was o zdanie zapytac, bo może już przesadzam przez te gorsze dni.
po prostu przykro mi się zrobiło, że za matką, to potrafi ze szkoły wybiec, a dla mnie w życiu się tak nie poświęcił.

rozumiem, tak nie powinno byc, ja tez mialam rozne problemy i to dzieki mojemu mezowi sie pozbieralam. Mysle, ze jakby Cie wspieral to polowy problemow by nie bylo, ja bym probowala spokojnie powiedziec, ze cie takie zachowanie Cie rani

[Lagunaaa]

Napisane przez E.J.

biedna, współczuje Ci.
Dziś mam taki dziwny dzień, że mi torebka wypadła z ręki w banku, potem jak odbierałam resztę w aptece to część spadła na blat

Napisane przez oh Mandy

to przybij piątke, u mnie tak samo się zaczał tydzień.

Musi być dobrze, damy rade, prawda?

musimy dać jak nie my to kto??


Zaraz idę pobiegać rozładować emocje... Śmiać mi się z siebie chce bo za wszelką cenę staram sobie znaleźć jakieś zajęcia, a to bieganie a to ćwiczenia, basen, praca, od przyszłego roku planuję zacząć drugi kierunek studiów, a wszystko dlatego żeby mieć mniej czasu na myślenie.... a potem narzekam że nie mam kiedy odpoczywać

[szatanica1989]

Hej

Ja też dzisiaj mam dzień do dupy, Tż w pracy do 22.00, w dodatku miałam taki sen nad ranem (trwał dokładnie godzinę), że rozbił mnie totalnie jestem beznadziejna

[E.J.]

Napisane przez Caroline1920

tak dlatego chcialam pokazc Koszce ze nie tylko istnieja tacy faceci ktorzy lataja bez konca za dziewczyna wyznajac uczucia ale ze sa rowniez tacy ktorzy unosza sie meska duma mam na mysli np: "zerwala ze mna, ok nalegal nie bede" niektorzy faceci uwazaja takie zabieganie za ponizajanie i plaszczenie sie przed dziewczyna niestety...

A to wiesz, przepraszam, nie pomyślałam


Szatanku jesteś fantastyczna!! wartościowa!! My Cię tu wszystkie kochamy za wszystko i mimo wszystko !!

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Lagunaaa hihi, trochę z jednej chyba skrajności w drugą

[evelineau]

Napisane przez E.J.

To tak jak ja romantyczka całą gębą I wiek nie ma znaczenia - może być gorzej w młodym wieku, może być gorzej u 40-latków więc to nie w tym tkwi problem.

o to mi chodzi , moze sie unioslam(przepraszam:cmok ale juz wiele przezylam przez moj wiek a niektorzy nadal czekaja jak wroce z placzem do mamy byle by udowodnic swoje

[KochajMniie]

Napisane przez Koszkaa

Aaa wiecie co, dzwoniła dzisiaj jego mama do mnie. Która to przeżywa milion razy bardziej chyba niż on. Podobno nic na ten temat nie mówi. Rodzicom nic o naszym rozstaniu nie powiedział. Jego mama wie to tylko ode mnie, ale nie koniecznie on wie o tym, że ona wie. I tak opowiada mi, że pyta się go ,,a co tam u ***** słychać?" a on odpowiada ,,a wszystko w porządku"
O co mu chodzi? Czy on uważa, że my jesteśmy w jakiejś separacji i co, on sobie trochę może poszaleje, a później na bank do siebie wrócimy... Jeśli on tak myśli, to ja nie chcę do niego wracać, dopóki on czegoś nie zrozumie A po tej sytuacji wydaje mi się, że nic a nic nie rozumie... Tak jakby dalej był mnie super pewien
Nie rozumiem tego.
Niby chodzi wkurzony itp, itd, ale co z tego... Nie rozumiem go

Można się pocieszać i mówić sobie różne rzeczy że np. facet reaguje tak jak ja, ledwo co zdołałam wydusić mamie że nie jestem już z Tż ( musiałam powiedzieć tak wyszło) a tu następne pytania od niej a mnie już ściska w gardle. Może nie chcę się przyznawać, cokolwiek powiedzieć, jest zamknięty w sobie. Ale nie koniecznie taki jest..
więc naprawdę tylko mu szczęścia na drogę życzyć, trochę rozumu i żeby nauczył się dumę schować czasami do kieszeni w tak ważnych sprawach. Bo jak on tak zamierza robić to święty by nie wytrzymał...

Napisane przez oh Mandy

Dziewczyny mam teraz do Was inne pytanie, bo chcę się dowiedzieć, czy przesadzam.

Okazało się, że mama TŻ ma anemię. Wiem, co to znaczy, bo moja mama kiedyś też przez to przechodziła.
Dziś TŻ wyszedł po 3 lekcjach ze szkoły, tylko po to, by zawieźć mamę do lekarza (mama ma swój samochód i prawo jazdy). Strasznie się nią przejął, jeszcze miał do mnie pretensje, że go nie wspieram, gdy nie wiedziałam, o co chodzi. Rozumiem, że to jego matka, fajnie, że się nią tak troszczy, ale:
1) gdy ja zwijałam się z bólu w szkole podczas okresu, leżałam dwie godziny u pielęgniarki i nie miał kto po mnie przyjechać, bo tata był w pracy, TŻ napisał tylko, żebym wróciła do domu, dla mnie nie wybiegłby z lekcji
2) gdy byłam chora, było mi zimno i nie miałam autobusu do domu, padał deszcz, TŻ nie zaproponował, żeby po mnie przyjechać, mimo ze wtedy był już w domu
3) rok temu miałam myśli samobójcze, brałam Deprim, TŻ szczególnie nie był przejęty.
4) przytoczę sytuację z zeszłego tygodnia - miał gdzieś,że mam fatalny nastrój, że każdego dnia płaczę, nie przyjechał nawet na 30 minut do mnie. W piątek w nocy jak się kłóciliśmy, też nie interesowało go to, że się strasznie źle czuję.
5) pisałam kiedyś wam o operacjach. Zabiegi pod całkowitą narkozą, 350 km od domu, podczas jednej operacji TŻ praktycznie do mnie nie pisał, podczas drugiej (najważniejszej i najbardziej ryzykownej), TŻ wynalazł sobie w szkole zajęcia - sprzątanie sali w czasie zawodów, przez co do mnie nie pisał zbyt często, nie zadzwonił, a potrzebowałam go w tym dniu najbardziej!
6) dziś byłam u ginekologa żeby dowiedzieć się, czy wszystko w porządku, jak wyszłam, napisałam TŻtowi co i jak, to odpisał mi po 30 minutach, bo się uczył. super.


Przesadzam?
Po prostu zrobiło mi się smutno, bo widzę, że jednak ja nie jestem dla niego taka najważniejsza

Widzę, że kolejny tydzień zaczął się "swietnie".
każda głupota doprowadza mnie do łez.

nie rozumiem Cię. Ciągle szukasz na niego dowodów że on nie dba o Ciebie tak jak powinien, zaniedbuje, wyzywa. I po co Ty ich szukasz i analizujesz i myślisz o nich? żeby się jeszcze bardziej dołować a później dalej jest tak samo? Może w końcu warto coś z tym zrobić?
A jak tam z jego obietnicami? naprawdę poprawił się czy były to tylko puste słowa?
Znajdź w sobie dużo siły żeby pokazać mu w końcu że nie jesteś zabawką

[oh Mandy]

Napisane przez Lagunaaa

musimy dać jak nie my to kto??


Zaraz idę pobiegać rozładować emocje... Śmiać mi się z siebie chce bo za wszelką cenę staram sobie znaleźć jakieś zajęcia, a to bieganie a to ćwiczenia, basen, praca, od przyszłego roku planuję zacząć drugi kierunek studiów, a wszystko dlatego żeby mieć mniej czasu na myślenie.... a potem narzekam że nie mam kiedy odpoczywać

a jaki kierunek zaczynasz ?
mówilaś coś że sie przekwalifikujesz na chemie

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez szatanica1989

Hej

Ja też dzisiaj mam dzień do dupy, Tż w pracy do 22.00, w dodatku miałam taki sen nad ranem (trwał dokładnie godzinę), że rozbił mnie totalnie jestem beznadziejna

mój kiepski dzień też zaczął się od snu kiepskiego. :<
śniło mi się, że koleżanka mi powiedziała, że TŻ prowadza się z jakąś po moim osiedlu, dała mi nawet jej nk mi pokazała i powiedziała, że to dziewczyna co ma marzenia

[evelineau]

Napisane przez szatanica1989

Hej

Ja też dzisiaj mam dzień do dupy, Tż w pracy do 22.00, w dodatku miałam taki sen nad ranem (trwał dokładnie godzinę), że rozbił mnie totalnie jestem beznadziejna

jutro bedzie lepiej, mi sie nie raz sni ze maz mnie zdradza, chyba moja zazdrosc ujawnia sie nawet przez sen

[oh Mandy]

Napisane przez KochajMniie

Można się pocieszać i mówić sobie różne rzeczy że np. facet reaguje tak jak ja, ledwo co zdołałam wydusić mamie że nie jestem już z Tż ( musiałam powiedzieć tak wyszło) a tu następne pytania od niej a mnie już ściska w gardle. Może nie chcę się przyznawać, cokolwiek powiedzieć, jest zamknięty w sobie. Ale nie koniecznie taki jest..
więc naprawdę tylko mu szczęścia na drogę życzyć, trochę rozumu i żeby nauczył się dumę schować czasami do kieszeni w tak ważnych sprawach. Bo jak on tak zamierza robić to święty by nie wytrzymał...





nie rozumiem Cię. Ciągle szukasz na niego dowodów że on nie dba o Ciebie tak jak powinien, zaniedbuje, wyzywa. I po co Ty ich szukasz i analizujesz i myślisz o nich? żeby się jeszcze bardziej dołować a później dalej jest tak samo? Może w końcu warto coś z tym zrobić?
A jak tam z jego obietnicami? naprawdę poprawił się czy były to tylko puste słowa?
Znajdź w sobie dużo siły żeby pokazać mu w końcu że nie jesteś zabawką

dziś mu powiedziała, co mi sprawiło przykrość, to nie uniósł się tak jak zawsze, tylko na spokojnie powiedział, że mi to może udowodnić, że dla mnie poświęciłby wszystko.

chce czyny, a nie słowa!!

idę się uczyć dziewczyny, a potem na barwy szczęścia.

Miłego

[paprif]

Napisane przez evelineau

jutro bedzie lepiej, mi sie nie raz sni ze maz mnie zdradza, chyba moja zazdrosc ujawnia sie nawet przez sen

Hmm znam takie sny skądś

[E.J.]

Napisane przez evelineau

o to mi chodzi , moze sie unioslam(przepraszam:cmok ale juz wiele przezylam przez moj wiek a niektorzy nadal czekaja jak wroce z placzem do mamy byle by udowodnic swoje

Rozumiem, mogłaś to odebrać jako atak ale nie miałam takiego zamiaru jeszcze jedna historia mi się przypomniała - dziewczyna w wieku 17 lat, rok przed maturą zaszła w ciążę, no jeszcze w moim roczniku to był lekki szok ale miała oparcie w rodzicach, chłopaku, nawet potem jej się udało teściową przekonać do siebie i mimo wszystko, mimo nieraz krytycznych uwag od swoich rówieśników też nie tylko zdała maturę ale ukończyła potem farmację

[szatanica1989]

Wiadomość w klubie

[E.J.]

Napisane przez szatanica1989

Wiadomość w klubie

Maleńka aż tak źle? współczuje Ci bardzo nie należę do klubu i stąd ta moja wiadomość....

[evelineau]

Napisane przez E.J.

Rozumiem, mogłaś to odebrać jako atak ale nie miałam takiego zamiaru jeszcze jedna historia mi się przypomniała - dziewczyna w wieku 17 lat, rok przed maturą zaszła w ciążę, no jeszcze w moim roczniku to był lekki szok ale miała oparcie w rodzicach, chłopaku, nawet potem jej się udało teściową przekonać do siebie i mimo wszystko, mimo nieraz krytycznych uwag od swoich rówieśników też nie tylko zdała maturę ale ukończyła potem farmację

no tak to odebralam, niestety. Fajnie pewnie jest miec wsparcie w rodzinie , mam kolezanke w swoim wieku i tez ma meza i dziecko i jest szczesliwa , a druga w tym roku wychodzi za maz

[szatanica1989]

Napisane przez E.J.

Maleńka aż tak źle? współczuje Ci bardzo nie należę do klubu i stąd ta moja wiadomość....

Nie chcę tego opisywać tutaj, ale źle mi, jeden sen i jestem rozwalona

[E.J.]

Napisane przez evelineau

no tak to odebralam, niestety. Fajnie pewnie jest miec wsparcie w rodzinie , mam kolezanke w swoim wieku i tez ma meza i dziecko i jest szczesliwa , a druga w tym roku wychodzi za maz

Przepraszam, nie precyzyjnie się wyraziłam ale ja naprawdę życzę Ci wszystkiego najlepszego i było Tobie i Wam cudownie

[evelineau]

Napisane przez paprif

Hmm znam takie sny skądś

oj, a jaki potem ma sie humor budzac sie

[E.J.]

Napisane przez szatanica1989

Nie chcę tego opisywać tutaj, ale źle mi, jeden sen i jestem rozwalona

Wiem Kochana,chciałam żebyś wiedziała, że nie jesteś sama i że ja też o Tobie myślę

[evelineau]

Napisane przez E.J.

Przepraszam, nie precyzyjnie się wyraziłam ale ja naprawdę życzę Ci wszystkiego najlepszego i było Tobie i Wam cudownie

dziekujemy

[Lagunaaa]

Napisane przez oh Mandy

a jaki kierunek zaczynasz ?
mówilaś coś że sie przekwalifikujesz na chemie

tak chemia, a drugi to albo biologia albo biotechnologia albo biochemia ambitnie, zobaczymy co z tego wyjdzie

[wilczyca]

Napisane przez Lagunaaa

tak chemia, a drugi to albo biologia albo biotechnologia albo biochemia ambitnie, zobaczymy co z tego wyjdzie

wow biologia bez sensu, ja to studiuję pracy po tym nie ma, już lepiej biotechnologia
a maturę z czego zdawałaś?

[Lagunaaa]

Napisane przez wilczyca

wow biologia bez sensu, ja to studiuję pracy po tym nie ma, już lepiej biotechnologia
a maturę z czego zdawałaś?

z chemii tylko że ja ten drugi kierunek chciałabym zaocznie, bo nie dałabym rady pogodzić czasowo dwóch kierunków