Wiosna z brzuszkiem, Lato z wózkiem - Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2010 cz.III

[idealnecialo]

Napisane przez madziorek026

A co do związków na odległość ,to współczuję wam. My tak żyliśmy przez większą część naszego małżeństwa i to nic dobrego nie przyniosło, no ale cóż takie teraz są czasy My trzy lata temu stwierdziliśmy że lepiej tu razem i skromniej niż tak na odległość bo tylko się człowiek odzwyczaja od siebie a dzieci na tym cierpią.

Tak. Niestety taka prawda.
My teraz jak najszybciej splacic, by muc wogole miec za co pampersy dla dzidzia kupowac, a nie wszystko na pozyczke dawac. A potem juz tylko razem.
Mezowi tez sie to nie podoba. Ale inaczej to by bylo tak: jego od rana do nocy brak przez 6 dni w tygodniu-praca+nadgodziny+fuchy by jakos cos wyszkrobac na rate, my i tak same w domu, do tego strach ze cos moze wypasc-jakas choroba i nie bedzie nas stac, albo ze na podstawowe rzeczy braknie. I tak przez 20-28 lat!
A tak jeszcze ok roku.. marzec/maj chyba koniec. No od listopada jezdzi, czyli 1,5 roku rozłąki..

[Misiulka1]

wikimi, madziorek026 - śliczne ciuszki
Carmena_ śliczny, mały brzunio!!!
hd2005 - wiesz za co wysłałm Ci maila. A gdzie jest Nowy Dwór Mazowiecki o gdzież chyba na Mazowszu? Bo mamy zaproszenie na ślub właśnie tam w czerwcu a wesele jest w Modlinie. Pisałaś, że jesteś z Mazur dobrze pamiętam?

[idealnecialo]

Napisane przez Carmena_

idealnecialo zatem rozumiemy się doskonale a co do narzekania to nie zauważyłam specjalnie żebyś tylko i wyłącznie to tutaj robiła więc aż taka zrzęda z Ciebie nie jest mój akurat jest nazbyt wylewny i ale kocham go za to, jednak problem jest we mnie, że nie potrafię okazywać uczuć, teraz fakt, o dziwo częściej mi się zdarza przypływ miłosny ciężkie jest też to że mimo że mamy razem mieć dziecko, to rodzice nie zgadzają się na sypianie w weekendy razem. więc tak sobie sypiam sama cały czas. a na misie już jestem za stara niestety, więc przytulam się sama do siebie ale jak jakaś dziewczyna tu niedawno pisała że obudził ją tż całujący brzuszek w nocy to aż mi łezka poszła, słodkie to było.

Ja bym chyba nie wytrzymala, rozłaka a potem jeszcze spac osobno :/.
Heh wiesz moze sie boja ze wyskoczą blizniaki ze wspolnego spania

Jestem ciekawa jak by to bylo miec kogos nazbyt wylewnego, musialoby to byc ciekawe doswiadczenie..

Tak pamietam te calusy w brzuch.. . Mi tego bardzo brakuje, tzn nigdy tego nie doswiadczam ze strony meza, chyba ze jak mu powiem by to zrobil, to z oporem ale czasem zrobi.
Raz chyba czy 2 razy przylozyl reke do brzucha bo byl ciekawy czy kopie.
A tak to woli lapac za cycuchy bo niby ze urosly :p a tam ich nie ma..

[itakasia]

Carmena
ale ja nie napisalam ze je lubie, wrecz przeciwnie. sa dla mnie powodem jakiegos kompleksu. np nie pokaze wam w pelni mojego brzucha. ale na szczescie rozstepy sa tam gdzie mnie oglada glownie moj tz ktorych ich nie widzi a dla swiata ubieram sie tak ze ich nie widac. natomiast gdyby ktos mi kazal wybierac i mialabym swiadomosc jak bedzie wygladal moj brzuch po ciazy to i tak bym wybrala macierzynstwo. ja uwazam ze to mimo wszystko niewielka cena.

[idealnecialo]

Napisane przez vette

idealnecialo Macie racje, ze zdecydowaliscie sie to zrobic teraz i jak najszybciej. Jak juz malenstwo bedzie na swiecie bedzie potrzebowalo Was oboje, a teraz w ciazy Ty poradzisz sobie sama bez problemu.
Wiadomo, raz lepiej raz gorzej...ale trzeba myslec, ze jest tak tylko przez chwile.

Po urodzeniu jeszcze dzidziek sobie poczeka na tate.. z 8-10 miesiecy.. Ale lepsze chyba taka rozłąka niz gdyby przez 20 lat mial taty nie widywac, tata nie miec czasu przez tyle lat.

[dzidziadziumdzia]

Włączyli.
Hurra, zdążę się wykąpać i wszystko na wyjazd przygotować .

Napisane przez itakasia

Carmena
jesli chodzi i uczucia i rozmowy to u nas raczej nie ma takiego problemu. moze na poczatku malzenstwa bylo ciezej ale teraz na biezaco rozwiazujemy problemy i duzo rozmawiamy o nas, o tym co nas cieszy a co martwi itp. a to dlatego ze ja straszna gadula jestem i musze wszystko z siebie wyrzucic a moj tz stopniowo sie otworzyl

Ja to jestem bardzo otwarta i mogłabym całymi dniami eseje pisać o tym, jak bardzo kocham i jak uwielbiam taki stan...

Mimo, że u mnie w domu tego nie było. Moi rodzice nie mówili o miłości ani do nas, ani do siebie. Kiedy mój tata zginął, postanowiłam to zmienić i stopniowo zbliżałam się do mamy, najpierw głaskałam, gdy było jej ciężko, potem przytulałam i jak gdzieś wyjeżdżałam, to pisałam kartki, że ją kocham. Jak wracałam- była innym człowiekiem. Szczęśliwszym.
Teraz na głos się tego też między nami nie mówi, ale czuje się.

Za to u Łukasza, to jest rzeka miłości i uczuć- rodziców do siebie nawzajem i do dzieci. Przytulają, całują, mówią, że kochają (do mnie już też). To jest miłe.

Nie wyobrażam sobie mojego życia bez okazywania miłości. My potrafimy w ciągu kilku godzin rozłąki pisać do siebie, jak bardzo tęsknimy.. I to się czuje. Dopiero jak Ł. wraca z pracy, zaczynam normalnie funkcjonować. Tylko przy nim czuję, że żyję.

[Carmena_]

Napisane przez vette

a moj znowu uciekl gdzies, dzis mam juz 80 ;/ za to biust rosnie non stop pelne 95cm jakich w zyciu nie mialam

mi też ucieka czasem, najbardziej z rana-wstaję, patrzę a tu pstro dopiero po czasie mi jakby puchł, no i oczywiście po śniadaniu
a co do biustu to Twój pewnie tak -> koleżance biust został po ciąży (większy) więc może i Tobie zostanie

Ostatnio mówiłam że mi biust nie rośnie i się myliłam już mam 99, a miałam przed ciążą 94, więc i muszę zainwestować w cyconosze o rozmiarze C, ależ mi się to fajnie pisze

[papeteria]

Ach jaka piękna pogoda.....co poniektórzy to na krótki rękaw chodzą
wracając kupiłam banany nutelle i dżem pożeczkowy z myślą o nalesniorkach
szwagierka miała mieć dziś cesarke o 10:00 szwagier ma dać znać popołudniu co i jak
misiulka no cebulka była pyszna i jeszcze taki chlebek uduszony na niej.
zuziunia
wikimi fajne zakupki
carmena już coś tam widać
madziorek fajny brzusio i ciuszki obwód prawie taki jak mój , nie powiedziałabym że masz aż tyle
anuszka za tą kiełbache z ogniska a jeszcze powiedz , że ziemniaczki to już wogóle

[Misiulka1]

Napisane przez idealnecialo

A tak to woli lapac za cycuchy bo niby ze urosly :p a tam ich nie ma..

To tak jak u mnie

[Carmena_]

Napisane przez idealnecialo

Ja bym chyba nie wytrzymala, rozłaka a potem jeszcze spac osobno :/.
Heh wiesz moze sie boja ze wyskoczą blizniaki ze wspolnego spania

Jestem ciekawa jak by to bylo miec kogos nazbyt wylewnego, musialoby to byc ciekawe doswiadczenie..

Tak pamietam te calusy w brzuch.. . Mi tego bardzo brakuje, tzn nigdy tego nie doswiadczam ze strony meza, chyba ze jak mu powiem by to zrobil, to z oporem ale czasem zrobi.
Raz chyba czy 2 razy przylozyl reke do brzucha bo byl ciekawy czy kopie.
A tak to woli lapac za cycuchy bo niby ze urosly :p a tam ich nie ma..

padłam ale nie przejmuj się, mój też a co do moich rodziców to może rzeczywiście są tacy nie douczeni ogólnie stwierdzili że im się nie będzie podobało to, że śpimy obok w pokoju i Bóg wie co tam robimy no sorry, ale bez ich wiedzy jak są obok i tak figlujemy w dzień choc to nie to samo bo trzeba cicho i jest full stresu

Napisane przez idealnecialo

Po urodzeniu jeszcze dzidziek sobie poczeka na tate.. z 8-10 miesiecy.. Ale lepsze chyba taka rozłąka niz gdyby przez 20 lat mial taty nie widywac, tata nie miec czasu przez tyle lat.

ileeeeee?????????


itakasia po prostu znam dziewczyny, które mają 'uraz' i nie chcą więcej dzieci. ja pewnie nie będę patrzec na roztępy...bo jak już są, to co za różnica

[idealnecialo]

Napisane przez anuszka1401

No cóż, jej brzuch wygląda tragicznie. przed ciążą ważyła 53 kg, jak szła do porodu to cos koło 105... A potem w miesiąc straciła 30 kg... Do 53 nigdy nie dojechała, teraz waży gdzieś 65, jej córka ma 3 lata. Najmniej wazyła po porodzie 57, ale brzuch wyglądał STRASZNIE!! Dosłownie skórę mogła sobie wyciągnąć i położyć na stole Jak ma trochę tłuszczyku to lepiej to wyglada. Choć i tak o stroju kąpielowym może zapomnieć... Całe cialo w rozstępach. Nie wiem czemu tyle przytyła, byc może miała problemy hormonalne? Jednym słowem-tragedia. Teraz ma straszne kompleksy...

Ja sie boje czegos takiego, wlasnie wiszacego brzucha z ktorym tylko pod noz..
Pare zdjec (a widzialam gorsze-oczywiscie na zdjeciach):

http://chcebycpiekna.pl/files/operacja_brzuch_przed.jpg

http://www.chirurgia-plastyczna.tv/w...1257335080.jpg

http://www.chirurgia-plastyczna.tv/w...1198016589.jpg

http://www.chirurgia-plastyczna.tv/w...1255547380.jpg

http://www.chirurgia-plastyczna.tv/w...1255547380.jpg

[Carmena_]

idealnecialo aaaaa nie pokazuj mi takich rzeczy


idę robic naleśniki

[wiolek1]

wikimi ładniutkie ciuszki
Carmena no no brzuszek rośnie powoli pamietam 1 zdj to był płaski a teraz troszke wywaliło

a ja bym mojego wywaliła za granice chociaz na rok gdyby to mogło naszą sytuacje finansową polepszyć ( nie chce nawet myśleć co po macierzyńskim jak mi te 9 stów jeszcze zabiorą ) bo jeśli nic się nie zmieni to nigdy nie będzie odłożonej kasy ciągle tylko w tył nie mówiąc już wogóle o dorobieniu się czegoś swojego bo o tym to narazie moge sobie tylko marzyć ;/

Napisane przez Zuziunia

U mnie w pępku 87cm, talia 77cm

dziś 21 tc usg dop.18:30

przytyłam od początku ok 6kg... biorąc pod uwagę że najpierw schudłam...
w nogi mi póki co nie idzie z czego się cieszę podejrzewam że potem trochę przytyję...

maleństwo się obudziło

a mi właśnie od miesiąca w nogi zawsze miałam 52-53 a teraz 55-56 masakra bo ja niska jestem 158 cm więc jeszcze nie tak strasznie zle ale kurde jak mi dalej bedzie szło to nie fajnie ;/ w pępku mam 91 w pasie 78 a kg na plusie już nie wiem ile bo każda waga co innego pokazuje ale jakbym miała patrzeć na moją domową to przed ciązą było 52 potem kilogram spadł i teraz jest 55 czyli że 3 kg chyba na plusie narazie a u gina 2 więc cholera wie

musze wam pokazać jaką moja babcia kurteczke na ciuchach kupiła nowa z metką za 15 zł
i tak najpierw pomyslałam że bardziej na dziewczynke bo niby falbanka przy zamku ale stwierdziłam ze kurde wcale jej nie widac a jest super i czerwień też na chłopaka może być na metce pisze 12-18 miesięcy więc moze w przyszłym roku na jesień się załapie

a i jeszcze kocyk z allegro jest tak milusi że sama chciałbym taki mieć


u mnie tak wiatr wieje że nie moge okna otworzyć bo by je rozwaliło ;/

[hd2005]

Napisane przez Misiulka1

hd2005 - wiesz za co wysłałm Ci maila. A gdzie jest Nowy Dwór Mazowiecki o gdzież chyba na Mazowszu? Bo mamy zaproszenie na ślub właśnie tam w czerwcu a wesele jest w Modlinie. Pisałaś, że jesteś z Mazur dobrze pamiętam?

właśnie przeczytałam Strasznie się cieszę, że Ci się podoba

Nowy Dwór Mazowiecki - około 40 km od W-wy. Do Modlina ok. 43 km.

Tak, jestem z Mazur a właściwie z miasteczka na granicy Warmii i Mazur Niedaleko Mrągowa

[marta_d1]

Obiadek w piekarniku. Rybka w folii i zapiekane ziemniaki z papryką i cebulą

idealneciało przestań się katować tymi ciagłymi myślami o kilogramach, rozstępach i nadmiernej skórze. Przecież to sie można wykończyć. Zamiast cieszyć się ciążą i tym, że maluszek zdrowy TY sie zamartwiasz o brzuch. Jesteś zgrabna i szybko wrócisz do formy.

[anuszka1401]

Napisane przez papeteria

anuszka za tą kiełbache z ogniska a jeszcze powiedz , że ziemniaczki to już wogóle

Być może, ale nie wiem ile mi się uda uzbierac i porąbać drewna, a do tego potrzeba dużo żaru i popiołu

[papeteria]

Napisane przez marta_d1

Obiadek w piekarniku. Rybka w folii i zapiekane ziemniaki z papryką i cebulą

idealneciało przestań się katować tymi ciagłymi myślami o kilogramach, rozstępach i nadmiernej skórze. Przecież to sie można wykończyć. Zamiast cieszyć się ciążą i tym, że maluszek zdrowy TY sie zamartwiasz o brzuch. Jesteś zgrabna i szybko wrócisz do formy.

dokładnie to już obsesja po co wogóle takie zdjęcia oglądać

wiolek fajne zakupki

[aniaa22]

Napisane przez wiolek1

wikimi ładniutkie ciuszki
Carmena no no brzuszek rośnie powoli pamietam 1 zdj to był płaski a teraz troszke wywaliło

a ja bym mojego wywaliła za granice chociaz na rok gdyby to mogło naszą sytuacje finansową polepszyć ( nie chce nawet myśleć co po macierzyńskim jak mi te 9 stów jeszcze zabiorą ) bo jeśli nic się nie zmieni to nigdy nie będzie odłożonej kasy ciągle tylko w tył nie mówiąc już wogóle o dorobieniu się czegoś swojego bo o tym to narazie moge sobie tylko marzyć ;/



a mi właśnie od miesiąca w nogi zawsze miałam 52-53 a teraz 55-56 masakra bo ja niska jestem 158 cm więc jeszcze nie tak strasznie zle ale kurde jak mi dalej bedzie szło to nie fajnie ;/ w pępku mam 91 w pasie 78 a kg na plusie już nie wiem ile bo każda waga co innego pokazuje ale jakbym miała patrzeć na moją domową to przed ciązą było 52 potem kilogram spadł i teraz jest 55 czyli że 3 kg chyba na plusie narazie a u gina 2 więc cholera wie

musze wam pokazać jaką moja babcia kurteczke na ciuchach kupiła nowa z metką za 15 zł
i tak najpierw pomyslałam że bardziej na dziewczynke bo niby falbanka przy zamku ale stwierdziłam ze kurde wcale jej nie widac a jest super i czerwień też na chłopaka może być na metce pisze 12-18 miesięcy więc moze w przyszłym roku na jesień się załapie

a i jeszcze kocyk z allegro jest tak milusi że sama chciałbym taki mieć


u mnie tak wiatr wieje że nie moge okna otworzyć bo by je rozwaliło ;/

wow ale okazja z ta kurteczka fajniutka a falbanki prawie nie widac

my dzis obiadek na trasie (jak wreszcie uda nam sie wyjechac) staniemy za elblagiem w takiej smazalni ryb gdzie jest przepyszny okon smazony juz sie chyba nie doczekam

[Siala_Bala]

Napisane przez Misiulka1

Cześć mamusie, dziś tak pięknie i cieplutko na dworku
vette - dziękuję a przecieć ty też chyba co koło tego masz w pasie prawda???
Basia84 - piekny brzuszek
muminek co sie stalo??
A ja w niedzielę do gina, ciekawa jaka mała już jest duża i czy już się obróciła, bo ostatnio jeszcz nie.

Misulka, nie wiem czy pisałaś i ominęłam czy nie pisałaś
Czy Ty jesteś zapisana na jakieć ćwiczenia gdzieś tu w pobliżu albo do szkoły rodzenia? Bo ja planuję się zapisać do szkoły rodz. na łubinową ale nie wiem czy jest sens płacić 300zł za 4 spotkania skoro do porodu rodzinnego nie jest wymagane ukończenie takiej szkoły.
A czuję że parcieję i gnuśnieję w domu i chciałabym chyba zacząć się ruszać.

Napisane przez Carmena_

idealnecialo zatem rozumiemy się doskonale a co do narzekania to nie zauważyłam specjalnie żebyś tylko i wyłącznie to tutaj robiła więc aż taka zrzęda z Ciebie nie jest mój akurat jest nazbyt wylewny i ale kocham go za to, jednak problem jest we mnie, że nie potrafię okazywać uczuć, teraz fakt, o dziwo częściej mi się zdarza przypływ miłosny ciężkie jest też to że mimo że mamy razem mieć dziecko, to rodzice nie zgadzają się na sypianie w weekendy razem. więc tak sobie sypiam sama cały czas. a na misie już jestem za stara niestety, więc przytulam się sama do siebie ale jak jakaś dziewczyna tu niedawno pisała że obudził ją tż całujący brzuszek w nocy to aż mi łezka poszła, słodkie to było.


dzidzia tu w weekendy zawsze cicho więc się nie martw, a w kwestii prądu to wykorzystaj ten fakt- piękna pogoda...jakiś spacerek czy cuś

hd ja już jestem trochę przyzwyczajona, no bo co zrobić

Ja pamiętam jak moi rodzice patrzyli krzywo, że mój były śpi u mnie albo ja u niego, oczywiście buntowali się ale co mieli zrobić jak zasnęliśmy u nas albo u niego? Mieli lecieć za mną i mnie wyciągać z wyra? A jak już się oswoili to woleli i tak żebyśmy spali u nas w domu a nie u "teściów" i tak 3 lata i ani dzieci z tego nie było ani ślubu (fakt, ze porzuciłam go chwilę dosłownie przez ceremoniałem ale to się wytnie )
Ja to pyskata jestem i zawsze byłam to bym pewnie wyszczekała coś w rodzaju, że już kolejnej ciąży z tego nie będzie.. albo, że jak nam się zachce kochać to nie musimy koniecznie w nocy, na łóżku i to pod kołdrą jak m się wydaje A jak zabronią mi się kochać w domu to będę to z nim robić gdzie indziej i tyle krew nie woda
O ja podła...

[hd2005]

Napisane przez marta_d1

Obiadek w piekarniku. Rybka w folii i zapiekane ziemniaki z papryką i cebul
idealneciało przestań się katować tymi ciagłymi myślami o kilogramach, rozstępach i nadmiernej skórze. Przecież to sie można wykończyć. Zamiast cieszyć się ciążą i tym, że maluszek zdrowy TY sie zamartwiasz o brzuch. Jesteś zgrabna i szybko wrócisz do formy.

Zgadzam się z Martą. Teraz trzeba się racjonalnie odżywiać, dbać o siebie itd. Po porodzie zabrać się za ćwiczenia i przejść na dietę.
Będzie dobrze idealne

[papeteria]

Napisane przez anuszka1401

Być może, ale nie wiem ile mi się uda uzbierac i porąbać drewna, a do tego potrzeba dużo żaru i popiołu

[vette]

Napisane przez idealnecialo

Po urodzeniu jeszcze dzidziek sobie poczeka na tate.. z 8-10 miesiecy.. Ale lepsze chyba taka rozłąka niz gdyby przez 20 lat mial taty nie widywac, tata nie miec czasu przez tyle lat.

mimo wszystko ... warto troche poczekac by pozniej cieszyc sie soba
Mam kolezanke, ktorej maz wyjechal gdy jej corka miala 5 czy6 lat, teraz ma juz 9, widuje tate od swieta... nie wplywa to dobrze na dziewczynke ona teraz wlasnie potrzebuje ojca...jak przyjezdza patrzy w niego jak w obrazek, a jak wyjezdza baaardzo przezywa.
Smutne to...

Napisane przez dzidziadziumdzia

Mimo, że u mnie w domu tego nie było. Moi rodzice nie mówili o miłości ani do nas, ani do siebie. Kiedy mój tata zginął, postanowiłam to zmienić i stopniowo zbliżałam się do mamy, najpierw głaskałam, gdy było jej ciężko, potem przytulałam i jak gdzieś wyjeżdżałam, to pisałam kartki, że ją kocham. Jak wracałam- była innym człowiekiem. Szczęśliwszym.
Teraz na głos się tego też między nami nie mówi, ale czuje się.

Za to u Łukasza, to jest rzeka miłości i uczuć- rodziców do siebie nawzajem i do dzieci. Przytulają, całują, mówią, że kochają (do mnie już też). To jest miłe.

Nie wyobrażam sobie mojego życia bez okazywania miłości. My potrafimy w ciągu kilku godzin rozłąki pisać do siebie, jak bardzo tęsknimy.. I to się czuje. Dopiero jak Ł. wraca z pracy, zaczynam normalnie funkcjonować. Tylko przy nim czuję, że żyję.

az sie wzruszylam. W mojej rodzinie czulosci brak, u TZ roznie ale na pewno sa bardziej wylewni niz moi... na poczatku nie moglam sie oswoic z tymi przytulankami, usciskami i buziakami... uciekalam jak sploszona lania teraz mysle, ze to baardzo mile i chce zeby u nas bylo jeszcze wiecej takich milych gestow i mowienia o uczuciach

[anuszka1401]

Napisane przez hd2005

Zgadzam się z Martą. Teraz trzeba się racjonalnie odżywiać, dbać o siebie itd. Po porodzie zabrać się za ćwiczenia i przejść na dietę.
Będzie dobrze idealne

Właśnie dziewczyny, trzeba się cieszyć z tak pieknego stanu w jakim jesteśmy, a nie zamartwiać się na zapas Dlatego idę do sklepu po kiełbe I najwyżej będzie kilo do przodu. Dzidziuś kopie, to chyba domaga się tej kiełbaski

[Lilka___]

Cześć mamuśki Ja od wczoraj biegam gdzieś non stop, a tu produkcja stron, nie mam kiedy nadrobić
Wczoraj z moim M przeszliśmy tyle kilometrów na spacerze, że zasnęłam jak małe dziecko, a nogi to mi o mało z tyłka nie wyszły, dzisiaj ledwo się z łóżka zwlekłam. A moje dziecko to ma chyba ADHD, o 3 rano tak szalało i dostałam po pęcherzu, że ledwo do kibelka zdążyłam. Rano byłam na morfologii, aż się boję wyniki odebrać.
Dziewczyny wy macie już tyle ciuszków, że hoho, ja mam chyba dopiero 5 sztuk, odkładam wszystko na później tylko ten czas tak leci, że niedługo się kulać będę po sklepach i pewnie nie będzie się chciało.
A tak w ogóle to wszystkie macie śliczne brzuszki, ja może później wstawię mojego tłuściocha, który w ogóle jeszcze nie wygląda jak brzuszkek ciążowy.
Co do nk, to ja do kompletu nie mam chyba tylko vette i marty wyślę wam link na pocztę o ile mogę.
idealnecialo co ty za zdjęcia z horrorów wrzucasz, nie strasz nas bleeee
Miłego popołudnia wam życzę i może wpadnę później, bo taka piękna pogoda, że szkoda przed komputerem siedzieć.

[anuszka1401]

W ogóle to mam 103 w pepku, przytyłam 2, góra 3 kilo Co nie zmienia faktu, ze i tak ważę dużo, bo 75

[papeteria]

Napisane przez anuszka1401

Właśnie dziewczyny, trzeba się cieszyć z tak pieknego stanu w jakim jesteśmy, a nie zamartwiać się na zapas Dlatego idę do sklepu po kiełbe I najwyżej będzie kilo do przodu. Dzidziuś kopie, to chyba domaga się tej kiełbaski

miła kiełba i zasmażka przypomniał mi się taki teskt piosenki
http://www.youtube.com/watch?v=Id4zAWQQJzk

[hd2005]

Kochane,
znikam
Proszę nie piszcie za dużo przez weekend bo poniedziałek spędzę na czytaniu...
Miłego weekendu, słoneczka i dobrych fluidów ŻYCZĘ

[idealnecialo]

Napisane przez Zuziunia

aaaaaaa kupiłam moje pierwsze ciążowe ubranie- spodnie czarne

pokaz na sobie!

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez itakasia

jesli chodzi i uczucia i rozmowy to u nas raczej nie ma takiego problemu. moze na poczatku malzenstwa bylo ciezej ale teraz na biezaco rozwiazujemy problemy i duzo rozmawiamy o nas, o tym co nas cieszy a co martwi itp. a to dlatego ze ja straszna gadula jestem i musze wszystko z siebie wyrzucic a moj tz stopniowo sie otworzyl

U nas bardziej gdy chodzilismy ze soba to bylo latwiej rozmawiac (choc tez nie super latwo), ale teraz czuje ze totalnie sie zamykamy.. Najpierw przeprowadzka do tesciow (a przedtem 2 lata na mieszkaniu sami..), 1 pokoj, brak czasu, brak spedzania czasu sam na sam, ew w lozko- co od razu podchodzilo po jego chec seksu.. na rozmowy zbyt zmeczony..
Teraz wyjazd.. moze na swoim bedzie latwiej. Moze uda sie to naprawic.

[papeteria]

Napisane przez hd2005

Kochane,
znikam
Proszę nie piszcie za dużo przez weekend bo poniedziałek spędzę na czytaniu...
Miłego weekendu, słoneczka i dobrych fluidów ŻYCZĘ

nawzajem

a ja lece te naleśniczki smażyć w końcu

[Misiulka1]

Napisane przez Siala_Bala

Misulka, nie wiem czy pisałaś i ominęłam czy nie pisałaś
Czy Ty jesteś zapisana na jakieć ćwiczenia gdzieś tu w pobliżu albo do szkoły rodzenia? Bo ja planuję się zapisać do szkoły rodz. na łubinową ale nie wiem czy jest sens płacić 300zł za 4 spotkania skoro do porodu rodzinnego nie jest wymagane ukończenie takiej szkoły.
A czuję że parcieję i gnuśnieję w domu i chciałabym chyba zacząć się ruszać

Tak chodzę na areobik na kobiet w ciąży, niestety muszę dojeżdżać do Sosnowca bo u nas w pobliżu nie ma takich typowych zajęć w Salsie w D.G. Można chodzić na pilates ale one nie biorą odpowiedzialność nawet jak przyniesiesz zaświadczenie od gina, że możesz chodzić na zajęcia. W sosnowcu to jest na teatralnej (szkoła podstawowa obok teatru). Ja jestem z nich bardzo zadowolona, ćwiczyny tam mięśnie kegla, oddychanie, itp. Koszt 12zł jednorazowy bilet lub karnet na 4 wejścia 40zł. Ja też myślałam o szkole rodzenia na Łubinowej i drogo jak za 4 spotkania, Ślęczka powiedział, że spokojnie od 30tc mogę się zapisać i chyba tak zrobię, bo z tego co mówił to położne pokazują ci też pokoje, sale porodową i wszystko tłumaczą więc pójdę, żeby potem wiedzieć co, gdzie i jak.