Odchudzanie na zawołanie i Dieta Turbo PART II

[idgi]

Słodziutka, bardzo chętnie, tylko, że ja chodzę obecnie tylko do dwóch klubów, medyk i synapsa na lumpach, jakoś do miasta mnie nie ciągnie, a tam stali znajomi i jakoś tak swojsko
Kameleonku, ja wierzę ale w Boga a nie w te wszystkie instytucje, zresztą nie chcę się na ten temat uzewnętrzniać, zostawmy to tak jak jest.

[red_chameleon]

Coś mi się wydaje, że te moje problemy z brzuchem wiążą się z jedzeniem orzechów. Ja ich zaczęłam jeść sporo. Teraz jadam je kilka razy dziennie.
Dziewczyny możecie mi pomóc w związku z tymi sojowymi produktami??

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

idgi oczywiście

[OneSweetTaste]

Napisane przez idgi

Słodziutka, bardzo chętnie, tylko, że ja chodzę obecnie tylko do dwóch klubów, medyk i synapsa na lumpach, jakoś do miasta mnie nie ciągnie, a tam stali znajomi i jakoś tak swojsko

ja tam wszędzie mogę pójść, byle dobra zabawa była jeśli będziesz chciała mnie wciągnąć do swoich znajomych to daj znać:P (moi są głównie spoza Łodzi i na weekend wracają:P) piątki to dla mnie najlepszy termin, ale to też kwestia dogadania:P

Napisane przez red_chameleon

Coś mi się wydaje, że te moje problemy z brzuchem wiążą się z jedzeniem orzechów. Ja ich zaczęłam jeść sporo. Teraz jadam je kilka razy dziennie.
Dziewczyny możecie mi pomóc w związku z tymi sojowymi produktami??

orzechy faktycznie trochę czyszczą, ale też bez przesady. Może jakieś jabłka jadłaś? one maja sporo błonnika. Albo po tych placuszkach owsianych one tez czyszczą:P
A co do produktów sojowych zamierzam dzisiaj trochę o nich poczytać, więc jak się dowiem to Ci napiszę

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

kameleonek - poczytałam trochę o tych produktach sojowych. W sumie to się z nich już prawie wszystko robi budynie, sosy, flaczki, gołąbki, mleko, mąkę, itd. Hmm ciężko mi stwierdzić które z tych rzeczy będą wskazane u nas na diecie ONZ, ale myślę, że większość. Najlepiej patrzeć na etykietę, żeby produkt nie miał cukru za dużo(w przyadpku deserów, itd.) czy tłuszczu. Bo to pewnie również zależy do producenta
W każdym bądź razie jak będe miała chwilę wolnego to pójde i poszukam sobie czegoś ciekawego w sklepie a nóż widelec zasmakuje:p

[idgi]

Słodziutka - to masz to jak w banku, że cię wyciągnę po świętach w któryś weekend

a ja sobie właśnie piekę ciasto bananowe z przepisu Fionki

[facile]

A propos soi - jest cennym źrodłem białka jeżeli nie jest modyfikowana genetycznie. Ja jem na posiłki białkowe bardzo często kotleciki sojowe, pycha Jajek nie mogę zbyt często (jedno jajko to 100% dziennego zapotrzebowania na cholesterol) tuńczyk zawiera rtęć więc powinno się go jeść nie częściej niż na 2 tygodnie, a serek wiejski już mi się przejadł, a ryby są dość drogie. Więc kotlety są moim zbawieniem

A teraz zmykam do ćwiczeń, pamiętajcie, że dziś w nocy śpimy krócej :<

[OneSweetTaste]

idgi - no to super
A ja sobie właśnie popijam ten niby koktajl. Dodałam jeszcze 1,5 łyżeczki miodu nieładnie. Ale trudno, raz się żyje:p

Dobranoc Piękności!

[idgi]

Fionko ratunku! jaką konsystencje powinno mieć to ciacho? moje siedziało już godzinę w piekarniku ale mam wrażenie że takie glutowate jest jeszcze w środku, co robić?

[red_chameleon]

Ups idgi Fionka Ci nie pomoże!:P Poszła do kumpeli na martini:P
I jak to ciasto? Wyszło czy glut? Oby jednak wyszło!
Słodziutka ja uwielbiam jabłuszka, lecz na mnie nie działają (jeśli chodzi o wypróżnienie). Zjadłam dziś 2. Do placków dodałam łyżeczkę miodu, więc też święta nie jestem Chciałam polać je później miodem (to by była przesada), ale na szczęście tego nie zrobiłam!
To ja też wybiorę się na zakupy i może kupię coś z produktów sojowych.
Aha i jutro na jeden posiłek (białkowy) zjem to o czym dziś pisałaś z mleczkiem, cynamonem, itd.:P Dobranoc!!!
facile ja dziś właśnie wspominałam o kotletach sojowych. Ale boję się, że też mogą mi się przejeść (nawet jak teraz o nich myślę to mi niedobrze). A co do jajek to tego cholesterolu właśnie się boję. Przed tymi dietami (Turbo, ONZ) prawie w ogóle nie tykałam jajek, a od kilku dni codziennie jem przynajmniej jedno:/.

[facile]

Napisane przez red_chameleon

Ups idgi Fionka Ci nie pomoże!:P Poszła do kumpeli na martini:P
I jak to ciasto? Wyszło czy glut? Oby jednak wyszło!
Słodziutka ja uwielbiam jabłuszka, lecz na mnie nie działają (jeśli chodzi o wypróżnienie). Zjadłam dziś 2. Do placków dodałam łyżeczkę miodu, więc też święta nie jestem Chciałam polać je później miodem (to by była przesada), ale na szczęście tego nie zrobiłam!
To ja też wybiorę się na zakupy i może kupię coś z produktów sojowych.
Aha i jutro na jeden posiłek (białkowy) zjem to o czym dziś pisałaś z mleczkiem, cynamonem, itd.:P Dobranoc!!!
facile ja dziś właśnie wspominałam o kotletach sojowych. Ale boję się, że też mogą mi się przejeść (nawet jak teraz o nich myślę to mi niedobrze). A co do jajek to tego cholesterolu właśnie się boję. Przed tymi dietami (Turbo, ONZ) prawie w ogóle nie tykałam jajek, a od kilku dni codziennie jem przynajmniej jedno:/.

dokladnie to samo mam z jajkami ale staram sie je ograniczac stad wlasnie kotlety... a co bedzie jak mi sie przejedza to juz nie wiem , moze wroce do serka ale jakos go przyprawie?

dobrej nocy moje chudzinki

[red_chameleon]

O tak facine o jest to co jutro mam zamiar zjeść. Przyprawiony serek wiejski.
Tylko tak się zastanawiam czy można zrobić go na słodko. Nie jestem pewna czy on sam w sobie nie jest lekko słonawy, takie mam zawsze wrażenie.
Dobranoc

[idgi]

no i mam gluta zamiast ciasta

[Xfionka]

Ale tu się ostatnio zrobił ruch niesamowity ! SUPER
Tak więc, wróciłam sobie od koleżanki, było super super, powspominałyśmy, pośmiałyśmy się, dowiedziałam się czego nie miałam wiedzieć (tak tak. mamy koleżankę, która jest od paru miesięcy z takim Kubańczykiem, z kolei on jest dobrym kolegą z jednym Chilijczykiem ode mnie z klasy, no i dowiedziałam się, że ten oto kolega podkochuje się we mnie już ładnych pare miesięcy ;o), ponadto chłopak koleżanki u której byłam (który mieszka w Polsce, a to spotkanie było 'zapoznawcze') ma już na bank genialne zdanie o nas ;P haha, czarownice wkraczają do akcji. No i były ciekawe rozkminy typu 'jak to się dzieje, że z kukurydzy robi się popcorn', albo 'jak rozmnażają się kurczaki' (odpowiedź koleżanki 'depczą się' :conf used: przy czym była śmiertelnie poważna ;D). Także wieczór zaliczam do udanych. No poza martini, które fakt, przepyszne (uwielbiam martini bianco ze spritem, lodem i limonką), to na bank diecie nie pomogło. Za to nie dałam się wszystkim ciastkom i roladce, nie nie!

To teraz postaram się odpisać na wszystko ;P Chociaż tak jak wy mam czasem problemu z tym że myślę dużo więcej niż jestem w stanie w danej chwili powiedzieć ;D

idgi
Możesz mi napisać dokładnie jak robiłaś to ciasto? Bo nie wiem, to może być też kwestia składników (z doświadczenia wiem, że ciasta z polskich przepisów na szwedzkich składnikach nie zawsze wychodzą, więc może na odwrót też to działa). Poza tym ciasto powinno być mokre. No i w jakiej blaszce piekłaś? Ja w keksówce. I trzymałam troszkę dłużej niż w przepisie, bo jak sprawdzałam patyczkiem to było trochę surowe jeszcze.

red_chameleon
co do soi: ja osobiście nie trawię laktozy, więc czasem pijam sojowe mleko (wyczytałam nawet na opakowaniu od mąki sojowej, że można z niej zrobić mleko, jutro spróbuję), kotlety (które na diecie tylko gotuję w kostce warzywnej), jadłam też hamburgery, flaczki, gulasz, z gotowanej soi robiłam zupę i placuszki sojowo-rybne, więc trochę tego jest, a przepisów niesprawdzonych masa ;P Więc jest pole do popisu! Za to czegoś typu 'parówki sojowe' bym nie ruszyła, wyglądają obrzydliwie ;P

Mówisz, że jesteś nietowarzyska, nieprawda ! Zobacz, nas praktycznie nie znasz i co? Jest super ;D
Ja za to z kolei otrzymuję komentarze od znajomych dot. ilości moich znajomych na nk Ale kurcze, co ja za to mogę, że poznaję ludzi we wszystkich możliwych miejscach, tak po prostu wychodzi ;P A dziś, wracałam właśnie od koleżanki, wsiadam do autobusu, jakiś chłopak (w sumie było ich 2) krzyczy 'hej!'. Ja się grzecznie uśmiechnęłam i siadłam, no to on przysiadł się do mnie Po czym dialog zaczął się mniej więcej tak:
- Jak mija wieczór?
- Całkiem dobrze, a Twój?
- Dużo lepiej odkąd ujrzałem Ciebie ;D
No proooooooooooszę, co to ma być potem po 2 zdaniach po moim sposobie mówienia stwierdził, że jestem Polką. Później mówił, że Polacy dużo piją (!!!) i wypytywał mnie o masę ludzi ;P Potem o wiek, o imię, jak długo mieszkam w Szwecji (jak powiedziałam, że rok to wielkie zdziwko), a potem mówił, że szuka jakiejś imprezy, bo mu się nudzi ;D Pytał czy nie wiem gdzie na jakąś może się wkręcić. Kurcze no, co za ludzie

Totylkokasia
No ładnie Ci się udało schudnąć, pewnie każda z nas by tak chciała! Byle to tylko później utrzymać
Co do sałatki, ja jak robię sałatkę ze świeżych warzyw, to do sałaty dodaję pomidor, ogórek, papryki różne kolory, kukurydzę (chociaż nie wiem czy wolno, to w końcu zboże), ciecierzycę (polecam!), ostatnio dodałam pokrojony ugotowany kalafior i brokuł, szczypiorek, a dziś pora i przyprawiłam papryką. Zawsze to jakieś zróżnicowanie, ale ja świeże warzywa i owoce lubię bardzo więc nie mam ich jeszcze dość

Wiesz, wydaje mi się, że płatki owsiane i otręby owsiane to w gruncie rzeczy nie jest to samo. Płatki są z generalnie w większej części z samego ziarna, a otręby to przemiał przede wszystkim tych pozostałości, skorupki ziarna. Chociaż tak teraz patrzę i wartości odżywcze mają nawet podobne

Co do tego rozmiaru 38, to nie do wiary ;o

Słodziutka
też chętnie wybrałabym się na imprezę, mogę?

***
Co do wiary,
to jest oczywiście kwestia dość delikatna, no i przecież tysiące ludzi na świecie się o to zabija (co jest totalną głupotą, bo przecież to wszystko co teraz jest różnymi religiami było kiedyś jedną, więc generalnie ma te same korzenie i główne zasady wiary są takie same). Moim zdaniem każdemu potrzeba jest wiara w COŚ. Nie ważne w co, czy kogo. Z wiarą, że czeka Cię coś miłego po śmierci (wtedy śmierci się nie boimy), że wszystkie Twoje czyny ktoś docenia, że jest ktoś kto pomoże Ci gdy będziesz w potrzebie .. kiedy masz to wszystko jest czasem dużo łatwiej. Jeśli człowiek nie wierzy w kompletnie nic, musi być bardzo silny mentalnie, bo musi ze wszystkim radzić sobie 'sam'.
Kiedy zaczęłam liceum w Polsce mieliśmy bardzo ciekawą pogadankę z mnichami, franciszkanami, czy kimkolwiek byli (mieli brązowe 'sutanny'). Mówili o tym, że ludzi można podzielić na kilka grup - wierzących i praktykujących, wahających się czyli 'wierzących i niepraktykujących' (choć to stwierdzenie w ogóle nie powinno mieć miejsca), i na niewierzących (tych, którzy definitywnie mówią NIE, Bóg nie istnieje, żaden). Powiedzieli, że skrajne postawy są całkowicie w porządku, bo w sumie Twoje zachowanie pokrywa się z wiarą (czy jej brakiem), natomiast Ci wszyscy pomiędzy potrzebują pomocy w określeniu się, a tą pomocą może być np. 'kolonia' gdzie przez tydzień nic nie mówisz, poza 15 minutami dziennie, kiedy to rozmawiasz z księdzem o swoich przemyśleniach co do wiary. Ciekawy pomysł, no i lista z zapisami była w ruchu (chociaż wątpię, że ktoś serio na to pojechał).
No, ja mam teraz styczność z wieloma różnymi religiami i naprawdę, kompletnie nas to nie rusza. Każdy wierzy w swoje, ale w codziennym życiu to nie ma znaczenia. Wiara to rzecz bardzo indywidualna i nikt nie ma prawda narzucania innym swojej własnej.
btw. czytałam ostatnio o deklarowaniu wiary w latającego potwora spaghetti poczytajcie, ciekawa sprawa


Kurcze, mam wrażenie, że o czymś jeszcze chciałam powiedzieć, ale piszę tą wiadomość już od ponad pół godziny i zapomniałam ;D
No, to dobranoc piękności moje ;* Jutro, czy raczej dziś ;P kolejny piękny dzień na dietę! o, i na pranie

[red_chameleon]

Fionka fajnie, że wyjście się udało i dowiedziałaś się pewnych noweinek
Ale te hamburgery, flaczki, gulasz z soi skąd wytrzasnęłaś? W jakiś paczkach mogę to kupić? Bo jeśli mam to sama zrobić z soi czy mąki sojowej to dziękuję:P Taka zdolna nie jestem.
Ja jestem mało towarzysku (w realu), ale to mi już nawet nie przeszkadza. Może czasami chciałabym gdzieś pójść, ale nie mam z kim. Jednak ja jestem raczej taką osobą, która lubi siedzieć zamknięta w swoim pokoju i zajmować się swoimi sprawami Ale oczywiście Was dziewczyny bardzo polubiłam. I wielką przyjemność sprawia mi czytanie waszych komentarzy i odpisywanie na nie
No i masz pochwałę ode mnie za to, że nie zgrzeszyłaś żadnymi ciastami. Ja na przykład wolałabym to zamiast alkoholu:P (ale to ja).
Jeszcze do wiary wracając. Nie mam pojęcia w co można wierzyć oprócz Boga, ale na pewno nie w latającego potwora spagetti:P
Na pewno masz rację, że na co dzień nie ma żadnego znaczenia kto w co wierzy (różne religie), ja sama mam pewną koleżankę, która wyznaje protestantyzm, a dokładnie to jest zielonoświątkowa Bardzo fajna dziewczyna
Oj, Fionka, napisałaś duuużo i nadrobiłaś swoją nieobecność
Ja jednak muszę już spadać, bo niedługo wybieram się do Kościoła:P
Miłego dnia dziewuszki!
Mój cel na dziś---> znaleźć serek wiejski niesolony
Popełniłam już dziś pierwszy grzech: śniadanie to m.in. serek wiejski z odrobiną pomidora i o.kiszonego (inaczej bym go nie przełknęła, a z orzechami poczekam na obiad:P).

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

Oh, Fionka zapisałaś swój wzrost w podpisie Dziękuję kochana:P

---------- Dopisano o 08:01 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Ups, facile Ty też masz. Tylko nie pamiętam czy już miałaś wcześniej czy dopiero napisałaś Buźka dla Ciebie

[OneSweetTaste]

Dzień dobry!
Ale piękny poranek! cud, miód, malina! Co nie zmienia faktu, że wstawać mi się nie chciało...
fionka - grzeczniutka byłaś widzę. Gratuluję Kochana
no i odp. na Twoje pytanie - oczywiście, że możesz ja też zawsze byłam towarzyska, ale i tak najgorsze było to, że się odcięłam trochę od ludzi, gdy byłam grubsza. Bardzo wtedy cierpiałam. Brak akceptacji samej siebie, wpłynął na to, że zostałam samotna jesli chodzi o znajomych. Straszne to było, ale na szczęście teraz to wszystko powoli wraca do normy. Byłam, jestem i będę gadułą, która uwielbia się otaczać ludźmi. Warto!

A ja mam dzisiaj 3 posiłki białkowe i nie wiem co mam zjeść!
Wiem, że na jeden będzie kurczak. Na inny będą orzeszki i coś jeszcze. Ale właśnie co?:/ Ehh...

Lecę moje Kochane, praca czeka Postaram się jeszcze dzisiaj wpaść do Was Nie zapominajcie o mnie!
Trzymam za Was super mocno kciuki!
Miłej niedzieli i wspaniałego, słonecznego dnia!

[idgi]

Fionka, piekłam bardzo długo, chyba z ponad godzinę bo co sprawdzałam to było surowawe. robiłam tak jak w przepisie ale coś mi się wydaje, że chyba jednak za mało mąki dodałam... no i może to był powód. nieważne, chłopak współlokatorki strasznie się ucieszył na tego zakalca więc się ciacho i tak nie zmarnuje

ale pięknie słonko świeci, aż chce się coś porobić ale najpierw muszę wykombinować co by tu zjeść na śniadanie

[Xfionka]

Dzień dobry, dzień dobry! W Sztokholmie około 3 powyżej zera i popaduje, doceńcie swoje polskie słońce ! Właśnie wcinam placuszki z serka wiejskiego, które mimo braku jakichkolwiek dodatków są całkiem smaczne, a w międzyczasie robi mi się pranie. Uff, jak dobrze, że nie muszę wychodzić na dwór.

red_chameleon
Te sojowe przysmaki moja mama kupowała mi w Polsce w jakimś sklepie ze zdrową żywnością. Też tam kiedyś sama zajrzałam i mają naprawdę konkretny wybór w tym wszystkim ;P
Już my Cię uspołecznimy, haha. Jak się wszystkie odchudzimy to robimy spotkanie ;D! W wakacje?
Haha, jak widzisz ludzie wierzą w różne dziwadła. Aczkolwiek potwór spaghetti to bardziej satyryczna postać

Słodziutka
Ach, dziękuję dziękuję, że mnie chcecie wziąć ze sobą ;P
Tu jest racja, żeby znajomi mogli nas w pełni zaakceptować, potrzebna jest pełna samoakceptacja, to jest pierwszy krok. I naprawdę, nie ważne czy mamy te 10 więcej czy mniej, jesteśmy jedyne w swoim rodzaju i mamy za co być lubiane, o tym musimy pamiętać
Cóż tam dziś za prace masz? ;>

a co do białka. Co powiesz na jajeczka faszerowane tuńczykiem? :P

idgi
Może troszke za mało mąki, to by się zgadzało. Ale skoro ciacho się nie zmarnuje to nie ma płaczu. Na pewno i tak jest smaczne! Swoją drogą, ja też lubię zakalce Kiedyś nawet próbowałam specjalnie upiec zakalec ale mi nie wyszło ;(


Miłego dnia ślicznotki ! Lecę do pralni ;P

[xal]

Czy na turbo, jako posiłek grupy 3 (warzywa) może być zupa warzywna? Konkretniej chodzi mi o pomidorową na pomidorach z puszki.
Mam już dość posiłków czysto warzywnych, wcale mnie to nie syci, że o cenie pomidorów i innych warzyw nie wspomnę.
Ale być głodnym już za 1,5 - 2 h po warzywach,to ja tęsknię do białkowych posiłków.

[red_chameleon]

Dziewczyny, zgrzeszyłam. Tym razem porządnie!!!
A więc to było tak. Zrobiłam sobie (jak wróciłam z miasta) twaróg z odrobiną mleka, łyżeczką kakao, łyżeczką miodu, szczypta cynamonu i kilkoma kroplami aromatu śmietankowego (pomysł Słodziutkiej:P) na mój drugi dziś posiłek. Zjadłam, szczerze średnio mi to smakowało. Raczej tego nie powtórzę. I potem jakoś tak zachciało mi się ciastek z puszki (wiecie takie wielkie puszki kruchych ciastek i z czekoladą). Więc otworzyłyśmy z siostrą i jadłyśmy każde ciastko na pół. W sumie wyjdzie, że zjadłam tak z 12, a później jeszcze zjadłam jedną malagę (taki cukierek). Kurcze dziewczyny, jestem zła, bo przecież mogłam wytrzymać, mogłam się spiąć i powiedzieć: nie! No, ale cóż, stało się, skusiłam się. Za to dzisiaj już nie będzie pieczonych jabłuszek, nawet nie mam na nie ochoty:/ Na trzeci posiłek zjem 3 skrzydełka (zrobione wg. przepis na...), a na czwarty jabłko. Więcej mi się dziś nie należy. Później przez swoją głupotę jestem niezadowolona z wagi! No i czekam na baty...
Ale za to będąc w mieście kupiłam resztę potrzebnych rzeczy do potraw i ciast świątecznych Kupiłam na przykład miarę, gdzie są gramy i mililitry Przyda się na pewno. O i kupiłam jeszcze twaróg wiejski 0% tłuszczu (z tej samej firmy co serek wiejski). I on nie jest solony, ani taki granulowany i to mi bardzo odpowiada Znaczy nie wiem czy będzie dobry, bo jeszcze go nie jadłam, ale mam nadzieję, że tak
Piszecie, że u Was słoneczko świeci, fajnie U mnie całkowicie odwrotnie, znaczy jest lodówka na dworzu, więc Fionka nie jesteś sama
Słodziutka u mnie jest to samo jak mam większość posiłków białkowych. Dlatego zazwyczaj jem orzechy i może dlatego mam te rozstroje. Oprócz tego jem jednak jeszcze tuńczyk zmieszany z jajkiem i odrobiną majonezu (taka sałatka), wczoraj jadłam kotlety sojowe.
Miłej pracy
Fionka jak mogłaś chcieć zrobić zakalca? Nie mogę w to uwierzyć
Razem z siostrą podjechałyśmy dziś pod sklep ze zdrową żywnością, ale było zamknięte. A już myślałam, że kupię coś sojowego.
No ja jestem za letnim spotkaniem Tylko najpierw muszę schudnąć tak na serio, a nie, że daje się tym okropnym słodkościom!
To gdzie Ty robisz pranie?
idgi jestem w szoku, że Twój kolega porywa się na zakalca. Niezły pożeracz z niego.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

xal zjedz sobie tą pomidorową, bo się wykończysz na tych posiłkach. Ja będąc na Turbo podobno wyglądałam marnie (a to niby aż 6 posiłków). Powiedział mi to mój nauczyciel. No więc naprawdę aż tak rygorystycznie nie musisz podchodzić do tego. Ja na Turbo jadłam rosół

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

idgi i Słodziutka buźka dla Was za wzrost w podpisie.
Teraz niech tylko ktoś spróbuje pytać, a w papę dostanie

[Totylkokasia]

Napisane przez Xfionka

Totylkokasia

Wiesz, wydaje mi się, że płatki owsiane i otręby owsiane to w gruncie rzeczy nie jest to samo. Płatki są z generalnie w większej części z samego ziarna, a otręby to przemiał przede wszystkim tych pozostałości, skorupki ziarna. Chociaż tak teraz patrzę i wartości odżywcze mają nawet podobne

Co do tego rozmiaru 38, to nie do wiary ;o

wiesz, chyba wielkiego grzechu nie popełnię jak od czasu do czasu będę jadła na śniadanko jako posiłek węglowodanowy owsiankę - no kocham te płatki i ciężko mi bez nich żyć

i naprawdę nie moglam wejsc w 38... 40 była idealna... sama nie wiem czemu./... moze poszukam jakiegos mojego zdjecia z tamtych czasów i same ocenicie

widze, że nie tylko ja mam problem gdy musze zjeść 3 posiłki białkowe...ole można jeśc mięso i serek wiejski macie jakies pomysły? (ryb za bardzo nie lubie a jajecznice wolałabym ograniczyc z wiadomego powodu...)

eh tak tym słoneczkiem kusicie a mnie same chmury i zanosi sie na deszcz... świetnie

[xal]

Napisane przez Totylkokasia

widze, że nie tylko ja mam problem gdy musze zjeść 3 posiłki białkowe...ole można jeśc mięso i serek wiejski macie jakies pomysły? (ryb za bardzo nie lubie a jajecznice wolałabym ograniczyc z wiadomego powodu...)

Dlaczego nie chcesz jajecznicy?
Ja uwielbiam białkowe posiłki. Na turbo zajadam takie zestawy (mój żołądek wszystko zniesie i .. nie, nie jestem w ciąży )
- tuńczyk z puszki + serek biały + troszkę cebulki dla smaku,
- serek biały + orzechy,
- serek biały z szynką (moje ulubione zestawienie),
- kurczak pieczony z orzechami lub kawałek serka białego
- jajecznica na szynce,
no i zawsze do każdego białka mogę dodać garść orzechów ziemnych jako 2gi białkowy bo "dosyci" żołądek.

[Xfionka]

red_chameleon
coś takiego Ci się należy za te ciacha! Nie wolno! Bierz przykład ze mnie, ja właśnie wcinam startą marchewkę z jabłuszkiem, pycha Nie daj się słabościom. Przecież sama widzisz, że to jest chwilowa przyjemność, a potem już tylko wyrzuty sumienia, chyba nie warto?

No chciałam zrobić zakalca bo lubię ale nie wyszło ! no nie umiem ;o

A z tym praniem, to wiesz, tutaj w każdym bloku jest pralnia. Taki standard, pralnia dla wszystkich mieszkańców zamiast pralki w domu. Idziesz, bukujesz sobie czas, a potem masz 5h na zrobienie prania ;P U mnie np. są 2 ogromne pralki na 6kg każda, plus suszarka z jeszcze większym bębnem, suszarnia (wielki pokój z dmuchawami, gdzie wiesza się ubrania na linkach) no i magiel ;P

Totylkokasia
Poszukaj zdjęć, poszukaj, chętnie to zobaczę.

Co do jajecznicy. Jeśli chodzi Ci o cholesterol zawarty w jajkach to chyba niepotrzebnie się tak tym przejmujesz. Dużo czytałam na ten temat i to wcale nie jest tak groźne jak niektórzy mówią. Był nawet podany przykład, że w rodzinie, gdzie tygodniowo zjada się 90 jajek, poziom cholesterolu spadł, bo jajka nie są głównym czynnikiem za niego odpowiadającym. Czytałam też, że do posiłków jajecznych nie powinno używać się zbyt dużo tłuszczu no i cukru (np. jak jesz jajecznicę a do tego pijesz herbatę to nie słodź), wtedy jest całkowicie bezpiecznie.

[OneSweetTaste]

Napisane przez Xfionka

Słodziutka
Ach, dziękuję dziękuję, że mnie chcecie wziąć ze sobą ;P
Tu jest racja, żeby znajomi mogli nas w pełni zaakceptować, potrzebna jest pełna samoakceptacja, to jest pierwszy krok. I naprawdę, nie ważne czy mamy te 10 więcej czy mniej, jesteśmy jedyne w swoim rodzaju i mamy za co być lubiane, o tym musimy pamiętać
Cóż tam dziś za prace masz? ;>

a co do białka. Co powiesz na jajeczka faszerowane tuńczykiem? :P

Ostatnio zjadłam sałatkę z jajek, tuńczyka, majonezu, cebulki i ogórka kiszonego. Trochę mi się to przejadło:P
A co do pracy - u rodziców dorabiam, sprzedaję drzewka ozdobne i owocowe

Napisane przez red_chameleon

Dziewczyny, zgrzeszyłam. Tym razem porządnie!!!
A więc to było tak. Zrobiłam sobie (jak wróciłam z miasta) twaróg z odrobiną mleka, łyżeczką kakao, łyżeczką miodu, szczypta cynamonu i kilkoma kroplami aromatu śmietankowego (pomysł Słodziutkiej:P) na mój drugi dziś posiłek. Zjadłam, szczerze średnio mi to smakowało. Raczej tego nie powtórzę. I potem jakoś tak zachciało mi się ciastek z puszki (wiecie takie wielkie puszki kruchych ciastek i z czekoladą). Więc otworzyłyśmy z siostrą i jadłyśmy każde ciastko na pół. W sumie wyjdzie, że zjadłam tak z 12, a później jeszcze zjadłam jedną malagę (taki cukierek). Kurcze dziewczyny, jestem zła, bo przecież mogłam wytrzymać, mogłam się spiąć i powiedzieć: nie! No, ale cóż, stało się, skusiłam się. Za to dzisiaj już nie będzie pieczonych jabłuszek, nawet nie mam na nie ochoty:/ Na trzeci posiłek zjem 3 skrzydełka (zrobione wg. przepis na...), a na czwarty jabłko. Więcej mi się dziś nie należy. Później przez swoją głupotę jestem niezadowolona z wagi! No i czekam na baty...
Ale za to będąc w mieście kupiłam resztę potrzebnych rzeczy do potraw i ciast świątecznych Kupiłam na przykład miarę, gdzie są gramy i mililitry Przyda się na pewno. O i kupiłam jeszcze twaróg wiejski 0% tłuszczu (z tej samej firmy co serek wiejski). I on nie jest solony, ani taki granulowany i to mi bardzo odpowiada Znaczy nie wiem czy będzie dobry, bo jeszcze go nie jadłam, ale mam nadzieję, że tak
Piszecie, że u Was słoneczko świeci, fajnie U mnie całkowicie odwrotnie, znaczy jest lodówka na dworzu, więc Fionka nie jesteś sama
Słodziutka u mnie jest to samo jak mam większość posiłków białkowych. Dlatego zazwyczaj jem orzechy i może dlatego mam te rozstroje. Oprócz tego jem jednak jeszcze tuńczyk zmieszany z jajkiem i odrobiną majonezu (taka sałatka), wczoraj jadłam kotlety sojowe.
Miłej pracy

idgi i Słodziutka buźka dla Was za wzrost w podpisie.
Teraz niech tylko ktoś spróbuje pytać, a w papę dostanie

:P nie ma za co przecież, wszystko to ułatwi życie(podanie wzrostu)
Co do mojej mikstury, tez mi za bardzo nie przypasowało:p ale jeszcze coś pokombinuje
A Ty to w ogóle masz baty, że hoho!
Jak tak można! Nieładnie

ps. właśnie robię sobie paznokietki luuubię to!

[facile]

red_ chameleon miałam wzrost w podpisie od zawsze buziaki dla Ciebie wiesz co teraz będziesz miała wyrzuty sumienia i przez najbliższy czas się na nic nie rzucisz! Wierzę w Ciebie! U mnie w kuchni unosily sie dzis takie piekne zapachy, ehhh muszę wytrwać...

[Totylkokasia]

długo szukałam ale coś znalazłam - mam niewiele zdjec gdzie widac mnie całą wiec to było trudne - zdjecie z domówki za czasów 72 kg jakies 3 lata temu (teraz wyglądam podobnie) zdjęcie na polu gdy wazyłam jakies 58 kg...

[kasienka1985]

Napisane przez OneSweetTaste

Wiesz, wiadomo, że był czas jak ważyłam 96kg to patrzeć na siebie nie mogłam. Aczkolwiek mnie się moja buzia w miarę podoba (bo zawsze była w miarę szczupła. Jaaaaki narcyzm, wybaczcie:/ ) więc na resztę starałam się nie patrzeć. Teraz jak już tyle schudłam i pomierzyłam ciuchy, które kiedyś były obcisłe, a teraz ze mnie spadają i wiszą. To dodało mi otuchy. Nie można całe życie patrzeć na siebie krytycznie, odchudzanie jest w mózgu. Możesz uzyskać wymarzoną sylwetkę, a i tak być nie być zadowolona, bo ciągle będzie "coś" dla Ciebie nie tak. Samoakceptacja - jej musimy się całe życie uczyć i to chyba jest najtrudniejsze. Dużo energii daje mi ruch, sama myśl, że coś robię ze sobą, że nie zgrzeszyłam danego dnia, że daję radę i walczę - to daje jeszcze więcej powera. Każdy dzień jest sukcesem, każdy drobny, zdrowy i pełnowartościowy posiłek jest sukcesem. Z tego się cieszę. Marzenia pozastawiam na wieczór, kiedy mogę odpocząć. To wszystko zależy w końcu od nas, od naszego działania, a nie co sobie myślimy. Dużą rolę odegrał w tym mój TŻ. Jestem strasznie Mu za to wdzięczna, wspiera mnie w tym, docenia, zauważa (czasem za dużo:P) i pomaga jeśli widzi, że sobie nie radze. Nie podszedł do mnie i nie powiedział, że jestem gruba, weź kobieta zrób coś ze sobą. Mówił mi, że podobam Mu się taka jaka jestem (chociaż ja i tak w to nie wierzyłam, bo jak się taki schab może podobać?). Jak schudłam to widziałam to w Jego oczkach i w słowach usłyszałam naprawdę podziw. Mówię Wam, prawdziwe docenienie człowieka . Należę do typu marudy i wiecznie coś mi się nie będzie podobać. Ale odchudzanie daje mi wiele szczęścia, uśmiechu - można powiedzieć, że jara mnie to. W związku też mi się poprawiło, bo podchodziłam do wszystkiego optymistyczniej.
Wiadomo, że zrobiłam to głównie dla siebie (inaczej nie miałabym tyle samozaparcia, dla kogoś nie jestem w stanie się tak zmienić). Dieta i ćwiczenia to były moje decyzje, bo sama chciałam coś zmienić i zrobić coś dla siebie. I to właśnie była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.

Czy my nie jesteśmy czasem jedną osobą??


Dziewczynki mam urwanie głowy dlatego tak rzadko zagladam. Ale staram sie nadrabiac
Widziałam tu jakieś ciasteczka, martini, szaleństwa- no pieknie

Dziś kończę I turę ONZ.
Przyznaję,że na pierś kurczaka w jajku nie moge patrzec
Przegięłam z nią na bialkowych posilkach.
Moje grzechy 1 tury:
posiłek białkowy który musiałam zjeść a byłam poza domem- nuggetsy w mcDonalds ale nie miałam nic pod ręka!
i 1 kawa w Cofee Heaven z 1/4 tej slodkej mieszanki-no ale słodka troszke była.

Poza tym nie ruszyłam nic słodkiego!!! choćby 1 ciasteczka czy cukierka!

Najgorsze jest to, że nie mam wagi! ciagle zapominam kupic!!!
Ważyłam się za to wczoraj u kolezanki <u ktorej wazylam sie zanim zaczelam diete> i po posilku wazylam 1,5 kg mniej niz wtedy.
Nie wiem czy jest sie z czego cieszyc czy nie
W dodatku byłam przed okresem- bo dzis dostalam.
Więc moze wiecej zrzuciłam de facto?
Nie ważne!
Dziewczyny!!!!!!!
Daję głowę sobie urwac, że mój cellulit przez te 9 dni jest o połowe mniejszy niz był!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jest to napewno zasługą odzywiania a także tego, że jeżdząc na ten kurs robie dziennie jakies 4-5 km na 10 cm obcasach
Jestem wniebowzięta!
Idę wstawić sobie jabłuszko do pieczenia, bo ktoś mi tu narobił ochoty
Jutro jeden dzień oszukańczy i we wtorek 2 tura!

Jakie mialyście wyniki wagowe po 1 turze?

[OneSweetTaste]

Napisane przez kasienka1985

Czy my nie jesteśmy czasem jedną osobą??


Dziewczynki mam urwanie głowy dlatego tak rzadko zagladam. Ale staram sie nadrabiac
Widziałam tu jakieś ciasteczka, martini, szaleństwa- no pieknie

Dziś kończę I turę ONZ.
Przyznaję,że na pierś kurczaka w jajku nie moge patrzec
Przegięłam z nią na bialkowych posilkach.
Moje grzechy 1 tury:
posiłek białkowy który musiałam zjeść a byłam poza domem- nuggetsy w mcDonalds ale nie miałam nic pod ręka!
i 1 kawa w Cofee Heaven z 1/4 tej slodkej mieszanki-no ale słodka troszke była.

Poza tym nie ruszyłam nic słodkiego!!! choćby 1 ciasteczka czy cukierka!

Najgorsze jest to, że nie mam wagi! ciagle zapominam kupic!!!
Ważyłam się za to wczoraj u kolezanki <u ktorej wazylam sie zanim zaczelam diete> i po posilku wazylam 1,5 kg mniej niz wtedy.
Nie wiem czy jest sie z czego cieszyc czy nie
W dodatku byłam przed okresem- bo dzis dostalam.
Więc moze wiecej zrzuciłam de facto?
Nie ważne!
Dziewczyny!!!!!!!
Daję głowę sobie urwac, że mój cellulit przez te 9 dni jest o połowe mniejszy niz był!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jest to napewno zasługą odzywiania a także tego, że jeżdząc na ten kurs robie dziennie jakies 4-5 km na 10 cm obcasach
Jestem wniebowzięta!
Idę wstawić sobie jabłuszko do pieczenia, bo ktoś mi tu narobił ochoty
Jutro jeden dzień oszukańczy i we wtorek 2 tura!

Jakie mialyście wyniki wagowe po 1 turze?

Hehe, cieszę się że jest ktoś podziela moje zdanie i poglądy
Gratuluję spadku i znikania cellulitu

[kasienka1985]

Napisane przez OneSweetTaste

Hehe, cieszę się że jest ktoś podziela moje zdanie i poglądy
Gratuluję spadku i znikania cellulitu

dzieki słońce

podziela zdanie i poglądy...
ja mam identyczne myslenie na swój temat!
choćbym osiągnęła idealną wagę- dla mnie nigdy nie bede idealna!
na pozór pewna siebie... a w środku zakompleksiona na maksa
mój mąż odwodzi mnie od odchudzania, bo lubi moje krągłości
Zezwala mi na to chyba tylko dlatego, żebym własnie nie marudzila
On to sie biedny nasłucha

[OneSweetTaste]

Napisane przez kasienka1985

dzieki słońce

podziela zdanie i poglądy...
ja mam identyczne myslenie na swój temat!
choćbym osiągnęła idealną wagę- dla mnie nigdy nie bede idealna!
na pozór pewna siebie... a w środku zakompleksiona na maksa
mój mąż odwodzi mnie od odchudzania, bo lubi moje krągłości
Zezwala mi na to chyba tylko dlatego, żebym własnie nie marudzila
On to sie biedny nasłucha

Nie są Oni znowu tacy biedni. Mają wspaniałe kobiety, o które powinni się troszczyć:p
echh a ja mam wrażenie, że obojętnieje swojemu TŻ-owi... no, ale nieważne, dłuższa historia
Krągłości są faaajnie, lubię je. Gdyby tylko nic mi nie dyndało oprócz biustu i to też bez przesady:p

[kasienka1985]

Napisane przez OneSweetTaste

Nie są Oni znowu tacy biedni. Mają wspaniałe kobiety, o które powinni się troszczyć:p
echh a ja mam wrażenie, że obojętnieje swojemu TŻ-owi... no, ale nieważne, dłuższa historia
Krągłości są faaajnie, lubię je. Gdyby tylko nic mi nie dyndało oprócz biustu i to też bez przesady:p

dobre
się uśmiałam

ja tez lubie moje krągłości
szczerze mówiąc wolałabym zostać taka jaka jestem niz być chudą
nie chcę wiele zrzucic, chce wyglądac po prostu estetycznie
zeby móc sie bez problemu rozebrac na wakacjach a nie obsesyjnie myslec, ze kazdy na mnie patrzy i mysli: "ale grubas" <bo ja tak mam >

[red_chameleon]

Dziewczyny z góry powiem, że nie przeczytałam waszych wypowiedzi. Jutro to zrobię. Chciałam tylko powiedzieć, że zawaliłam dziś cały dzień. W tej chwili chce mi się wymiotować, a jeszcze bardziej ryczeć. Doprowadziłam się do takiego stanu. Muszę iść się teraz uczyć niemieckiego jeśli nie chcę dodatkowo zawalić szkoły. Przepraszam Was za wszystko!