Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[behindblueeyes]

Napisane przez morenica

Ja też tak sobie czasem myślę, że jeśli nawet nam nie wyjdzie, bo tak naprawdę nie wiem jak to dalej będzie, pewnie będzie bolało jak cholera, ale przynajmniej będę miała cudowne wspomnienia...

Jest takie fajne zdanie 'wspomnienia to jedyny raj, z którego nie można nas wygnać'

Napisane przez nataluska175

Kurde, za 15 minut mam randke,a ja tu pisze

To leć Kochana Miłego wieczoru I czekamy na relację

Napisane przez nataluska175

Biedna Behind! Niedosc,ze karmazynowy przyplyw nadchodzi, to jeszcze Cie K do wiatru wystawia! Wrrr.. niech ja Go spotkam na ulicy!

A może to faktycznie ja miałam mu dać znać jak nie będę miała planów na wieczór? I tak sobie czekamy No niewazne już Przynajmniej dokończę mgr

Morire, Suger, co u Was kobitki?

[besio]

Nataluska udanej randki

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

On bierze telefon by do niej dzwonić, lecz
,,Co będzie jeśli u niej ktoś jest?''
Ona przenigdy też nie zadzwoni, nie
Niemądrzy i uparci ludzie
Behind to dla Ciebie z piosenki której słuchałam baaaardzo dawno temu, ale nie odzywaj się niech on napisze.

[Ejniacz]

Napisane przez mag_a

Więc, łaskawie pozwalasz mu kochać Ciebie i z Tobą być. Przepraszam, nie chciałam być niemiła, ale skoro zdajesz sobie z tego, jak wygląda sytuacja, to nie powinnaś się w nic angażować, albo, żeby lepiej pasowało do Twojego postu: nie powinnaś X na pozwalać.

To lubisz być sama, czy boisz się samotności?

Miało być 'nie boję się samotności'.

Nie jesteś niemiła, mówisz prawdę.

Pewnie macie rację, muszę to wszystko przemyśleć. Ale ja tak już myślę i myślę i nic mądrego nie potrafię wymyślić. Za bardzo żyję wspomnieniami.

[behindblueeyes]

Napisane przez besio

On bierze telefon by do niej dzwonić, lecz
,,Co będzie jeśli u niej ktoś jest?''
Ona przenigdy też nie zadzwoni, nie
Niemądrzy i uparci ludzie
Behind to dla Ciebie z piosenki której słuchałam baaaardzo dawno temu, ale nie odzywaj się niech on napisze.

Nie zamierzam. Zwykle tak bywało,że to ja naiwna tłumaczyłam sobie 'pewnie zajęty,nie ma czasu' etc. i pierwsza się odzywałam. Okazywało się,że mieli mnie gdzieś.Ale teraz koniec z tym

I jak tam z tą agencją, spróbujesz?

[besio]

Napisane przez behindblueeyes

Nie zamierzam. Zwykle tak bywało,że to ja naiwna tłumaczyłam sobie 'pewnie zajęty,nie ma czasu' etc. i pierwsza się odzywałam. Okazywało się,że mieli mnie gdzieś.Ale teraz koniec z tym

I bardzo dobrze.

Ja się teraz tak zastanawiam nad słowami Nataluśki i tak patrząc na to wszystko to M. do mnie w takim razie w ogóle nie pasuje.

[Agnjeska]

To jest glupia wywłoka, okropna pipa bez honoru, ambicji i choćby śladowego kręgosłupa moralnego.
Jak sobie pomyślę, że czasem w pracy ona ma okazję popatrzeć na Misia (pracują w pokrewnych branżach, siłą rzeczy muszą sie czasem widywać) to mam ochotę wydlubać jej oczy.
I nie ukrywam tego, Miś ma pełną swobodę kontaktów z każdą kobietą, jaką tylko chce, bo mu ufam, ale z nią jedyna ma absolutny ZAKAZ rozmawiania, chyba że na gruncie zawodowym.
I tutaj chyba nie chodzi o zazdrość, bo wiem, że on czuje do niej wstręt i obrzydzenie po tym, co zrobiła, a o to, że ta krowa nie zasługuje na to, by jego głos słyszeć.

Kochana no to tu mamy podobnie. Tylko u mnie na tyle gorzej że ona pracuje w tej samej firmie.
Moje uczucia są podobne. Zajełaby się lepiej swoimi dziećmi -.-"
Najbardziej irytuje mnie też to że w firmie wszystko jej wolno bo i szef i brygadzista za nią szaleją i gotowi nawet dla niej swoje obecne partnerki zostawić [jak mówiłam u nas to istna telenowela jest zawiła i długa] a ona to wykorzystuje...

Na jazdach mi dość kiepsko poszło. Auto mi dwa razy zgasło. Jakoś mi się humor spierdzielił. Dobrze że już tylko dwa dni do długiego weekendu.

[Aivilo]

Napisane przez Agnjeska

Kochana no to tu mamy podobnie. Tylko u mnie na tyle gorzej że ona pracuje w tej samej firmie.
Moje uczucia są podobne. Zajełaby się lepiej swoimi dziećmi -.-"
Najbardziej irytuje mnie też to że w firmie wszystko jej wolno bo i szef i brygadzista za nią szaleją i gotowi nawet dla niej swoje obecne partnerki zostawić [jak mówiłam u nas to istna telenowela jest zawiła i długa] a ona to wykorzystuje...

Na jazdach mi dość kiepsko poszło. Auto mi dwa razy zgasło. Jakoś mi się humor spierdzielił. Dobrze że już tylko dwa dni do długiego weekendu.

Ja już o tej córze Koryntu pisałam tutaj, ona jest w stałym związku z wieloletnim partnerem, z którym była, będąc równocześnie z moim Misiem, jak on sie dowiedział, to zerwał, zwłaszcza, ze z tego co wiem, nie kochał jej ani nic, po prostu, rozstał się z żoną, zaczął się spotykać z inną kobietą, ale jeszcze nic poważnego z jego strony nie było.
Podobno poważnie z jej strony była, nie wiem, czy naprawdę, skoro leciała na dwa fronty.
Mis kopnął ją w pupę, ona dalej z tym swoim, po czym Miś poznał mnie, pokochał, a ta pani wątpliwej moralności nagabywała go bezczelnie do grudnia zeszłego roku!
Głupie gadki szmatki, smski (bylismy na weekendzie w górach, a ta do niego "miłej nocy..." itd, takie rzeczy z podtekstami), wydzwaniała do niego, jak nie odbierał, to do niego do pracy i zawracała mu głowę czymkolwiek...
W końcu się z nią spotkał, żeby to wyjaśnić i jej powiedzieć jasno i wyraźnie, ze nie ma na co liczyć, a ta na spotkaniu wielki płacz, wyznała mu ogromną miłosć, zaproponowała, żeby sie do niej wprowadził, bo ona "już klucze nawet dorobiła!".
I mu wciskała te klucze. Jak o tym usłyszałam, to aż mną zatrzęsło, wychodzi na to, że ona była pewna, że on do niej poleci, no jak można być tak bezczelnym!
Miś kopnął ją w tyłek, niestety, on miękkie ma serce i dżentelmen, to zamiast jej powiedzieć proste "S*******J!' (moja Nowohucka krew tak mu radziła ) załatwił to delikatnie, subtelnie...
No i niestety, nie dotarło do niej tak całkiem, potem jeszcze coś usiłowała, ale te próby ja juz tłamsiłam w zarodku.
Powyrywałabym jej pióra, wydłubała oczy, wbijała szpilki pod paznokcie, zeby sie nauczyła raz na zawsze - wara od zajętego faceta!
A jak zobaczyła moje zdjęcie (bo oczywiście się pochwalił młodą i jędrną ) to z przekąsem go zapytała "czy ona ma 16 lat?".
Drugi raz to pisałam, wiem, ale jak o tym mysle, to mnie aż ciska, niechaj i w nowym wątku się wyżyję

Kurcze, jak można być tak podłym, taką obrzydliwą świnią, która nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa, która chce podeptać cudze szczęście... Oczywiscie jej sie nie udało, nawet sie o to nie kłócilismy, bo oboje bylismy tak samo wściekli, mimo że on dziewczę traktuje z pewną dozą sentymentu, bo on dobry człowiek, a ja nienawidzę!

Ha, a jeszcze większy hit, wyobraźcie sobie, że ostatnio zadzwonił do Misia CHŁŁOPAK tej lafiryndy i chciał sie z nim spotkać, bo "ma z nią problemy i chce pogadać". W głowę zachodzę, co ta pinda mu nagadała, ale tego się juz nie dowiem, bo Miś oświadczył, że właśnie jedzie do SWOJEJ NARZECZONEJ i nie ma zamiaru się z nim spotykać.
A jak chłop jeszcze raz zadzwoni z taką propozycją, to Miś już zapowiedział, że na spotkanie ja też pójdę


Acha, kolejne pasmo nieszczęść w mojej rodzinie - brat wylądował w szpitalu, ma problemy z sercem. Ja juz mam chyba wszystkie szpitale w Krakowie zwiedzone, ech... ale raczej nic bardzo powaznego, powinni go w piatek wypuscic

[behindblueeyes]

Napisane przez Aivilo

W końcu się z nią spotkał, żeby to wyjaśnić i jej powiedzieć jasno i wyraźnie, ze nie ma na co liczyć, a ta na spotkaniu wielki płacz, wyznała mu ogromną miłosć, zaproponowała, żeby sie do niej wprowadził, bo ona "już klucze nawet dorobiła!".

no nie gadaj! co za bezczelne babsko
Nie przejmuj się nią. Jesteś najważniejsza dla swojego faceta i tyle. A ta piękna niech spada na drzewo banany prostować
Mam nadzieję,że braciszek szybko wyzdrowieje

Aaa i właśnie dostałam to od mojej psiapsioły, musze Wam pokazać :

wlasnie bylam na jego profilu:P
no ladny ladny
ja bym brala:P
wygada na normalnego, i gotowac umie i sportowiec i z dzieckiem ladnie wyglada:P
i taki dojrzaly i w ogole:P
no troche jakby sztywny na tych zdjeciach, ale to sie da wyprostowac:P
ale ogolnie ma moja akceptacje:P

[Aivilo]

Napisane przez behindblueeyes

no nie gadaj! co za bezczelne babsko
Nie przejmuj się nią. Jesteś najważniejsza dla swojego faceta i tyle. A ta piękna niech spada na drzewo banany prostować
Mam nadzieję,że braciszek szybko wyzdrowieje

Co najlepsze, z tego, co mi Miś opowiedział przebieg choroby, ona mu to zaproponowała już po tym, kiedy jej pokazał moje zdjęcia i powiedział, jak bardzo jest ze mną szczęśliwy.
Argh, wiem, ze jestem najważniejsza dla Misia i nie powinnam się przejmować tą wywłoką, ale wściekam się gdy o niej tylko pomyślę, bo niegodna jest stąpać po ziemi, po której Miś chodził.
A czasem stąpa

Ona niepiękna. Farbowane, karłowate jarzeniowo-blond szczurzydło na pajęczych nóżkach, bez piersi i bez pupy. Jak nowoczesny posąg - od dołu do góry równa.

z bratem raczej ok bedzie, tzn chyba ma przerost mięśnia sercowego, sportowcom to się zdarza. No ale zobaczymy.

[malgoskagc]

Dziewczyny! Wróciłam ze szkoły koło 20 i od razu was czytam! Ilez wy napisałyście! Nawet jeszcze nic nie jadłam! A powinnam się pakować bo jutro do domu!! w związku z tym mogę do piątku nie pisać tu (nie mogę wziąć lapa bo nie mogę dzwigać) i dopiero mój brat przywiezie mi w piątek większość rzeczy! Takze błagam nie piszcie tyle!! Bo ja chyba w nocy bede siedziec! Oszczędzcie inwalide !!

Napisane przez elskede

bo te studia są na pewno fantastyczne, dodatkowo możesz zaobserwować i zrozumieć samą siebie, swoje problemy i wszystko właściwie ja lubię analizować, więc takie studia mogłyby być dla mnie zbawieniem (a kończę adm. - licencjat brrr - moja życiowa pomyłka, nie kontynuuje tego) .
A co do związku, zobaczymy, co będzie dalej, na pewno po jakimś czasie przyjdzie nam podjąć wspólną decyzję, satysfakcjonującą obie strony Ale na razie niech będzie jak jest, ja muszę stanąć na własnych nogach, żeby mieć siłę przedstawić Go swojej rodzinie

I co po licencjacie chcesz robisz? Cos innego zaczynac? czy praca?
No można się dużo dowiedzieć, poznać mechanizmy itp mnie najbardziej wkurza jak niektózy mysla ze po tych studiach bede perfekcyjnie manipulowac ludzmi! przeciez to nie o to chodzi!

Napisane przez elskede

A ja powinnam mieć 28 i nic... okoliczności towarzyszące mam, ale przypływu niet ale u mnie to normalka

Ale jak to? w sensie ze masz nieregularne? Bylas z tym u gina? Ja miałam problemy z okresem duże ale tabsy wszystko uregulowaly jak w zegarku

Napisane przez nataluska175

Malgoskagc, widac ze Ci strasznie ciezko.. wszystko Ci sie na glowe zwalilo i wez tu sobie ze wszystkim poradz.. Moze nie podejmuj zadnej decyzji, nie zastanawiaj sie jak bedzie, po prostu z czasem odczujesz jak Ci Tz brakuje, czy nie mozesz bez Niego zyc, czy jest niezbedny... zobaczysz kochana, narazie nic sie nie martw

Studiowanie psychologi jest tez moim marzeniem Widzicie Dziewczyny, kolejne spoiwo

Aaaa jeszcze musze sie Wam pochwalic,ze przyszla mi sukieneczka i idealnie lezy!

Sukienke chce zobaczyc na Tobie!

To czemu nie studiujecie?! bysmy mogly razem studiowac albo dzielic sie notatkami i spostrzezeniami ;D

No ja już mam lepszy humor. Dobrze się dzis czuje (choc wyczerpalo mnie dzis na zajeciach pisanie, lapa mi siadla nie mialam sił ale dalam rade ), a ostatnio nie było z tym najlepiej.
Nie wiem jak bedzie w tym moim zwiazku. WIem, ze Jemu jest bardzo ciezko, ale dzis pierwszy raz od czasu naszej przerwy nie odezwal sie caly dzien - wiem jakie to dla Niego trudne.

Napisane przez besio

Malgoskagc- nataluśka bardzo dobrze to ujęła. ale tak czy inaczej ty musi zdecydować jak chcesz zrobić.
A co do psychologii to była moim planem awaryjnym, tak samo jak szkoła teatralna, ale prawo jednak zwyciężyło

Ależ rozbierzność! Ale na prawo chyba też nie tak łatwo się dostac?

Napisane przez besio

Bo ja się do tego nie nadaję, ja nie znoszę zdjęć zawsze wychodzę jak łoś oślepiony reflektorami.

umarłam z tego łosia!!!!!!!!

Napisane przez morenica

Ale że dzisiaj na spotkaniu u mojego dyrektora był dyrektor miejsca gdzie chciałabym mieć staż (pewnie wolałabym pracę, ale teraz tak z tym cięzko, więc nawet i to jest dobre) zaczęłam z Nim rozmawiać (w sumie to miałam się do Niego osobiście wybrać, ale że mam teraz na głowie sekretariat Urzędu nie mam jak się ruszyć), zainteresował się moimi studiami i ogolnie powiedział, żebym wysłała swoje CV faksem, On będzie wiedział o co chodzi i dalej się zobaczy Więc może może...coś z tego będzie...

To trzymam kciuki, żeby się ułożyło po Twojej myśli


Kurde musze isc cos zjeśc, choc juz teraz pewnie za późno na jedzenie!
Tyle pisałam czytałam i teraz dodam to i zapewnie bedzie milion postów, ktorych jeszcze nie przeczytalam :P

[behindblueeyes]

Napisane przez Aivilo

Co najlepsze, z tego, co mi Miś opowiedział przebieg choroby, ona mu to zaproponowała już po tym, kiedy jej pokazał moje zdjęcia i powiedział, jak bardzo jest ze mną szczęśliwy.
Argh, wiem, ze jestem najważniejsza dla Misia i nie powinnam się przejmować tą wywłoką, ale wściekam się gdy o niej tylko pomyślę, bo niegodna jest stąpać po ziemi, po której Miś chodził.
A czasem stąpa

Baby potrafią być wredne,jeja Nie myśl o niej, szkoda Twojego zdrowia

Napisane przez Aivilo

Ona niepiękna. Farbowane, karłowate jarzeniowo-blond szczurzydło na pajęczych nóżkach, bez piersi i bez pupy. Jak nowoczesny posąg - od dołu do góry równa.

Po takim opisie to nie trzeba nic więcej dodawać

malgoskagc - Choruszku nasz wracaj tu szybciutkoI lepiej zarezerwuj sobie całą jedną noc na nadrabianie zaległości

[Aivilo]

Napisane przez behindblueeyes

Baby potrafią być wredne,jeja Nie myśl o niej, szkoda Twojego zdrowia

Na szczęście i ja do potulnych nie należę

besio, ty tez prawo? czyżby na UW?

malgoskagc, wracaj szybciutko i nic się nie martw - nasze posty będzie się czytało migiem, jak dobrą powieść

[morenica]

Widziałam się z Nim na chwilę, bo się zgadaliśmy, że jedziemy do tego samego sklepu na zakupy, ale tak mnie w trakcie wkurzył i strzeliłam niezłego focha. Bo miał kupić dla NIEJ proszek. i nie mógł znaleźć tego o który mu chodziło, a ja mówię, sam sobie znajdź, nie będę dla Niej szukać i poszłam po swoje rzeczy. I tak mnie nosiło w sklepie, byłam zła, wredna, złośliwa, a On starał się mnie rozśmieszać, gadać jakieś głupoty. Ja chyba naprawdę nie potrafię Go dzielić z inną kobietą i nie umiem tego zrozumieć, że On robi dla niej zakupy. I Jego argumenty, że dla Niego to lepiej, bo wtedy jak On kupi proszek to ona wypierze rzeczy dla Młodego i może przy okazji dla Niego, a tak musi do rodziców wozić, totalnie do mnie nie docierają.
Przerwa...koniecznie przyda Nam się przerwa...ja muszę to przemyśleć poważnie...

A tak w ogóle to wygrzebałam stare płyty Pidżamy Porno i sobie przypominam młodzieńcze czasy, kiedy nosiłam glany i słuchałam takiej "ciężkiej" muzyki Jak chciałabym być młodsza... wtedy wszystko było prostsze...

No nic...uciekam jeszcze troszkę posprzątać, poczytać i spaaać

[behindblueeyes]

Napisane przez Aivilo

Na szczęście i ja do potulnych nie należę

A co, czasem trzeba pokazac różki

morenica - i dobrze, fochaj się, co Ty będziesz jego eks zakupy robić?

a ja chcę jutro do kina!! na Wyspę tajemnic Moja sis dziś była i mówiła,że świetny Ale nie mam z kim,echh

[Serpentine]

Napisane przez nataluska175

Serpentine, gdy go poprosilam o to,zeby mi oko w oko powiedzial,ze nigdy nie zostawi zony-jego riposta byla odmowa. Gdyby tak powiedzial, nie marnowalabym swojego czasu, nie angazowalabym sie w takim stopniu... Wiem,ze to kiedys sie skonczy,ale nie potrafie zrezygnowac z tego szczescia jakie mi daje. Wiem,ze nie chce dla mnie zle, chce dla mnie szczescia i boli go to,ze tak mnie ogranicza..-tak samo jak A.

A. zawsze mi powtarzał, że ma wyrzuty sumienia że marnuje mi młodość, że przez niego ominie mnie szczęście. I prosił, by tak nie było, bym nie ograniczała się tylko do niego. Wzięłam sobie to do serduszka i… poznałam M.



Ja jestem nie tyle zazdrosna o żonę M, co po prostu boję się, że oni do siebie jeszcze wrócą…
Z żoną A było inaczej… Na początku było mi trudno ze świadomością, że On wraca do domu, kładzie się obok niej w łóżku i „robi wszystko by Ona myślała, że jest ok.”.
Ale później już mnie to nie ruszało…

Kurcze dziewczyny produkujecieee!
Jutro też jadę do domu i myślałam by nie brać laptopa, ale to jest bezsensu

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez behindblueeyes

a ja chcę jutro do kina!! na Wyspę tajemnic Moja sis dziś była i mówiła,że świetny Ale nie mam z kim,echh

Ja co jestem w kinie z M to nic mu się nie podoba. Wyspa Tajemnic też Mu się nie podobała, a ja uważam że film był niezły Teraz będzie Książe Persji i Starcie Tytanów, to znów jemu się będzie podobać a mi nie

[elskede]

Poczytalam Was, nadrobilam wszystko i jestem zaszokowana elskede(kurde, trudny ten nick, musze zawsze sprawdzac jak sie Ciebie pisze).. chyba ze zle zrozumialam. Nie widzieliscie sie 4 lata? Jesli tak, to moje poklony w Twoja strone.. ze to uczucie nie wygasa, ze nadal czujesz sie zakochana. Ja 3 lata bylam w zwiazku na odleglosci i stwierdzam,ze to straszna kicha. Dodatkowo, bylam w tym zwiazku z rowiesnikiem, wiec na czeste widzenia nie bardzo moglismy sobie pozwolic, mimo ze moi Rodzice sa dosc liberalni.

Natalio, ja ponad 4 lata rozmawiałam z Nim przez Internet i w końcu dojrzeliśmy do tego, żeby się spotkać, i już kilka razy się widzieliśmy

A jeszcze co zauwazylam... wszystkie mamy w sobie duzo temperamentu, jestesmy zywiolowe i emocjonalnie podchodzimy do spraw(a nie wspomne kiedy nas krew zalewa-doslownie),a wszyscy partnerzy sa opanowani, niczym oazy spokoju... a to nas jeszcze bardziej irytuje!

Bo mamy gorącą krew

A zwiazek z obcokrajowcem.. tez bym miala chyba bariere jezykowa, mimo ze moj angl jest w porzadku. Jestem perfekcjonistka i chyba bardzo by mnie irytowalo, gdybym nie potrafila mu czegos powiedziec.. Tylko,ze milosc nie zna granic

W sumie mam w planach naukę norweskiego, nawet jeśli nam nie wyjdzie, jest jakaś szansa otrzymania fajnej pracy w PL

Aaaa jeszcze musze sie Wam pochwalic,ze przyszla mi sukieneczka i idealnie lezy!

Wow, wcale nie jest łatwo znaleźć idealnie leżącą sukienkę, super, że Tobie się udało

Elskede- wiem że dużo rzeczoznawca kosztuje, ale to co mi zaproponowali to nawet na dobrego lakiernika nie starczy po prostu wkurzona jestem. A co do facetów to w mojego przypadku się to nie sprawdza, on z byłą to strasznie się kłócił, w ogóle to tylko wobec mnie jest taki wyrozumiały i to mnie przeraża ja jestem typem samotnego wędrowca , taka niezależna i nie znoszę bliskości. No i kolejny bliźniak w naszym gronie

Besio – nie no to pewnie, warto walczyć o swoje dobrze, że się nie poddajesz takim manipulacjom, dziwne, ze firmy ubezpieczeniowe tak nisko oceniaja szkody.
Dobrze, że jesteś niezależna, lepiej samemu radzić sobie w życiu, oczywiście miło jest być czasem rozpieszczanym przez innych, ale najważniejsze stanąć na własnych nogach i nie musieć się o nic prosić pochwalam

Często się widujecie?

Behind – póki co raz na miesiąc, półtora, zależy kiedy, on ma dość absorbującą pracę, szczęśliwie mam na to dowody, bo aż takich pokładów ufności w sobie nie mam, żeby wierzyć na słowo

Ja w internecie poznałam moją przyjaciółkę najlepszą teraz ^^ Od ponad 5 lat. Ale staż już niezły macie... A na żywo się kiedyś widzieliście? I proszę tylko nie pół holenderka. Mój też tak twierdzi a ja się oburzam Mimo że ostatnio złapałam się na myśleniu po holendersku

Jak wyżej Agnjesko - Przecież w sercu jesteś Polką, a to najważniejsza

I przy okazji... dziewczyny... odkryłam że cholernie zazdrosna jestem. O byłą M. Tylko o nią... Nie przeszkadza mi jak rozmawia z kim innym, jak czasem dla żartów ocenia inne dziewczyny ale jak widzę że ona się zbliża krew się we mnie gotuję. Zachowuję kamienną twarz ale czuję się z tym okropnie. Nigdy w życiu nie podejrzewałabym siebie o to...

Ja staram się odpędzać myśli, że żył ze swoją eks żoną ze 20 lat, niby to normalne, że w tym wieku nie znajdzie się faceta bez przeszłości (zresztą byłby jakimś dziwakiem chyba), ale w serduchu kłuje.

Aj i jeszcze się wkurzyłam z lekka, bo za miesiąc kończy mi się staż i nie wiem co dalej, pracy nie widać ani nie słychać a mojej koleżance przedłużyli dzisiaj staż na kolejne 6 miesięcy, więc sobie pomyślałam, że czemu nie...może nie są to jakieś wielkie pieniądze, ale szukać w trakcie zawsze mogę, a przynajmniej nie siedzę w domu, zresztą tak się już do pracy przyzwyczaiłam, że pewnie bym w domu zwariowała gdybym miała siedzieć. więc dzownię do babci która w moim Urzędzie zajmuje się stażystami i mówię co i jak, a Ona, że mogę składać, ale że jestem z innego UP niż moja koleżanka to mi raczej tylko mogą o miesiąc przedłużyć No kurde...co za niesprawiedliwość, nie rozumiem czasem tych durnych przepisów. Ale że dzisiaj na spotkaniu u mojego dyrektora był dyrektor miejsca gdzie chciałabym mieć staż (pewnie wolałabym pracę, ale teraz tak z tym cięzko, więc nawet i to jest dobre) zaczęłam z Nim rozmawiać (w sumie to miałam się do Niego osobiście wybrać, ale że mam teraz na głowie sekretariat Urzędu nie mam jak się ruszyć), zainteresował się moimi studiami i ogolnie powiedział, żebym wysłała swoje CV faksem, On będzie wiedział o co chodzi i dalej się zobaczy Więc może może...coś z tego będzie...

Ojjj weź mi nie mów o UP, tam jest jedno wielkie bezrobocie i przykładowo u nas dostac staz to loteria… Po 50 osob na jedno glupie miejsce, chore to wszystko. Najlepiej mieć plecy, to człowiek szybciej pracę dostanie. Znajomości, znajomości i jeszcze raz znajomości – bynajmniej w moim mieście.

To ja znów Baranek, M też Dwa ostre charaktery

Przez grzeczność nie zaprzeczę

1) Musiałabym drugi raz zdawać mature.
2) Nie stać mnie na studiowanie dwóch kierunków
3) Zarządzanie mi się podoba. Będę rządzieć kasiurką
4) A. jest psychologiem... I ma problemy ze sobą.
5) Była M. jest psychologiem i On mówi, że Ona też ma problemy ze sobą... Ja nie chce
6) M. ma taką awersje do jej zawodu, że chyba byłby w stanie się ze mną rozstać tylko i wyłącznie dlatego, że poszłabym na psychologie

Kochana – ta matura wcale nie jest taka straszna, jakby człowiek teraz porównał jeden egzamin na studiach, to maturka to pryszcz A mi z kolei bardziej odpowiadaloby zarzadzanie zasobami ludzkimi :P – wszyscy mamy problemy z wlasna osoba heheheh wiec nie jest tak zle oj tam, tylko by spróbował

Acha, kolejne pasmo nieszczęść w mojej rodzinie - brat wylądował w szpitalu, ma problemy z sercem. Ja juz mam chyba wszystkie szpitale w Krakowie zwiedzone, ech... ale raczej nic bardzo powaznego, powinni go w piatek wypuscic [/IMG]

Mam nadzieję, że to okaże się przejściowe
Aivilo – musimy jakąś laleczkę Voodoo przygotować na tą pipkę

Ale jak to? w sensie ze masz nieregularne? Bylas z tym u gina? Ja miałam problemy z okresem duże ale tabsy wszystko uregulowaly jak w zegarku

Wiesz co Małgosiu – ja już używałam tabletek różnej maści, yasmin, novynette (chyba tak się pisze, już nie pamiętam), ale zrezygnowałam, bo tyłam jak prosię – nie mogłam pohamować apetytu, wolę na gumkach (jakies tam obawy zawsze są, ale tak szczerze mówiąc nie chcę faszerować się chemią dopóki spotykamy się raz na jakiś czas), co prawda mój na samą myśl stęka „sex killers again”, ale trudno się mówi.

No ja już mam lepszy humor. Dobrze się dzis czuje (choc wyczerpalo mnie dzis na zajeciach pisanie, lapa mi siadla nie mialam sił ale dalam rade ), a ostatnio nie było z tym najlepiej.
Nie wiem jak bedzie w tym moim zwiazku. WIem, ze Jemu jest bardzo ciezko, ale dzis pierwszy raz od czasu naszej przerwy nie odezwal sie caly dzien - wiem jakie to dla Niego trudne.

Oj przytulam oby polepszyło się między Wami

Widziałam się z Nim na chwilę, bo się zgadaliśmy, że jedziemy do tego samego sklepu na zakupy, ale tak mnie w trakcie wkurzył i strzeliłam niezłego focha. Bo miał kupić dla NIEJ proszek. i nie mógł znaleźć tego o który mu chodziło, a ja mówię, sam sobie znajdź, nie będę dla Niej szukać i poszłam po swoje rzeczy. I tak mnie nosiło w sklepie, byłam zła, wredna, złośliwa, a On starał się mnie rozśmieszać, gadać jakieś głupoty. Ja chyba naprawdę nie potrafię Go dzielić z inną kobietą i nie umiem tego zrozumieć, że On robi dla niej zakupy. I Jego argumenty, że dla Niego to lepiej, bo wtedy jak On kupi proszek to ona wypierze rzeczy dla Młodego i może przy okazji dla Niego, a tak musi do rodziców wozić, totalnie do mnie nie docierają.
Przerwa...koniecznie przyda Nam się przerwa...ja muszę to przemyśleć poważnie...

Wiesz co, naprawde Ci wspolczuje, ja bym nie zniosła takiej świadomości, serio. Musisz podjac decyzję czy przetrzymasz to wszystko ..

Jak chciałabym być młodsza... wtedy wszystko było prostsze...

Potwierdzam

[malgoskagc]

Napisane przez behindblueeyes

malgoskagc - Choruszku nasz wracaj tu szybciutkoI lepiej zarezerwuj sobie całą jedną noc na nadrabianie zaległości

Napisane przez Aivilo

malgoskagc, wracaj szybciutko i nic się nie martw - nasze posty będzie się czytało migiem, jak dobrą powieść

Kurcze! az boję się was tu zostawić! Chyba jednak będę musiała skorzystać z kompa brata w domu :P Bo utonę w zaległościach

Napisane przez behindblueeyes

a ja chcę jutro do kina!! na Wyspę tajemnic Moja sis dziś była i mówiła,że świetny Ale nie mam z kim,echh

No też słyszałam, że dobry. Też bym sobie obejrzała.. ale narazie muszę się skupić na mniej przyjemnych rzeczach.

Napisane przez elskede

Wiesz co Małgosiu – ja już używałam tabletek różnej maści, yasmin, novynette (chyba tak się pisze, już nie pamiętam), ale zrezygnowałam, bo tyłam jak prosię – nie mogłam pohamować apetytu, wolę na gumkach (jakies tam obawy zawsze są, ale tak szczerze mówiąc nie chcę faszerować się chemią dopóki spotykamy się raz na jakiś czas), co prawda mój na samą myśl stęka „sex killers again”, ale trudno się mówi.

Oj przytulam oby polepszyło się między Wami

Ale nie możesz mieć przecież tak nieregularnych?! Marsz do gina! Na pewno coś poradzi!

Ja lecę spać dziewczyneczki, bo jutro chce rano wstać i jechać do domu! A u mnie są problemy z wstawaniem rano! (zależy co dla kogo rano )
Buziaki dobranoc!

[Serpentine]

Napisane przez elskede

W sumie mam w planach naukę norweskiego, nawet jeśli nam nie wyjdzie, jest jakaś szansa otrzymania fajnej pracy w PL

A pewnie! Zawsze to jakiś motywator by się rozwijać. Na przyszłość tylko zaowocuje.

Napisane przez elskede

Przez grzeczność nie zaprzeczę

Hmmm a nie jest tak?

Napisane przez elskede

Kochana – ta matura wcale nie jest taka straszna, jakby człowiek teraz porównał jeden egzamin na studiach, to maturka to pryszcz A mi z kolei bardziej odpowiadaloby zarzadzanie zasobami ludzkimi :P – wszyscy mamy problemy z wlasna osoba heheheh wiec nie jest tak zle oj tam, tylko by spróbował

Każdy z tych punktów z osobna byłby do przejścia. Ale wszystkie na raz... Niestety. Pozatym największe znaczenie mają finanse. Studiuje dziennie w innym mieście, pracuje i utrzymuję się w 100% sama. Drugi kierunek byłby zbyt absorbujący by do tego pracować i jeszcze musiałabym za możliwość nauki płacić.

[nataluska175]

Wrocilam
Z M cudnie,ale 2 h to stanowczo za malo... Coraz ciezej to wszystko mi ogarnac. Chcialabym go "chlonac" i wystepuje takie przerost tresci nad forma. Chcialabym z Nim wiecej rozmawiac w realu, widzec Go i czuc.. a tak nigdy nie bedzie. Coraz wiecej watpliwosci, coraz wieksza irytacja ta sytuacja. Nie wiem... nie wiem. Jemu w glowie caly czas post Serpentine siedzi i to,ze mnie ogranicza, nie daje szczescia na jakie zasluguje. Zobaczymy...

Behind,moze rzeczywsicie w jego mniemaniu to TY sie mialas odezwac.. ale nawet jesli,to i tak moglby napisac jakiegos smsa z zapytaniem o wieczor.. Eh, facet to facet.
A wiadomosc od przyjaciolki-bezcenna

Besio, tak mi sie wydaje jesli chodzi o Twoje samopoczucie w zwiazku. Nie dusisz sie gdy ktos jest nadmiernie opiekunczy, daje Ci poczucie bezpieczenstwa, duzo bliskosci?

Malgosia,a gdzie Ty studiujesz? To ja do Ciebie moze pozniej dolacze wracaj szybciutko kochana i zdrowka duzo


elskede, uffff.. myslalam,ze 4 lata temu sie widzieliscie

Co do zazdrosci, zapomnialam co to za uczucie.. M z zona nie sypia, nawet nie dzieli z nia lozka, bo Ona spi z Małą. Nie daje mi powodow do zazdrosci,a dzis u Niego to w malutkim stopniu zaobserwowalam i nie powiem, nie powiem.. troszke mi sie cieplej na sercu zrobilo^^
A Ty Ailivo nie trac nerwow na ta kobiete, bo widac,ze Tz stoi za Toba murem.. Notabene, rzeczywiscie wscibskie to babsko!

Ide ogladac "Kwiat pustyni" Zabki

Morire!?

[elskede]

Ale nie możesz mieć przecież tak nieregularnych?! Marsz do gina! Na pewno coś poradzi!

w czerwcu mam cytologie, to moze znow nawroce sie na tabsy i bede szalec bez stresu w sierpniu z moim Staruszkiem

Każdy z tych punktów z osobna byłby do przejścia. Ale wszystkie na raz... Niestety. Pozatym największe znaczenie mają finanse. Studiuje dziennie w innym mieście, pracuje i utrzymuję się w 100% sama. Drugi kierunek byłby zbyt absorbujący by do tego pracować i jeszcze musiałabym za możliwość nauki płacić.

Jejku podziwiam Cie, naprawde szacunek ze mnie taka życiowa niemota jest, że szooook

elskede, uffff.. myslalam,ze 4 lata temu sie widzieliscie

oł noł hehehe

No właśnie Behind, cholerka Ty miałaś dzisiaj być w kinie z tym przystojnym Delikwentem , kurcze, no właśnie musiałam gdzieś przegapić, co pisałaś Ale uszy do góry Kochana ułoży się

[behindblueeyes]

Napisane przez Serpentine

A. zawsze mi powtarzał, że ma wyrzuty sumienia że marnuje mi młodość, że przez niego ominie mnie szczęście. I prosił, by tak nie było, bym nie ograniczała się tylko do niego. Wzięłam sobie to do serduszka i… poznałam M.

No proszę jak to się ładnie słuchasz

Napisane przez Serpentine

Ja jestem nie tyle zazdrosna o żonę M, co po prostu boję się, że oni do siebie jeszcze wrócą…

Pewności nigdy się nie ma..ale spróbuj mu zaufać,bo ciągłe obawy nie pomoga Ci normalnie egzystować.

Napisane przez Serpentine

Kurcze dziewczyny produkujecieee!
Jutro też jadę do domu i myślałam by nie brać laptopa, ale to jest bezsensu

Faktycznie, bez sensu,hihi

Napisane przez elskede

Behind – póki co raz na miesiąc, półtora, zależy kiedy, on ma dość absorbującą pracę, szczęśliwie mam na to dowody, bo aż takich pokładów ufności w sobie nie mam, żeby wierzyć na słowo

A pewnie, dowodziki zawsze się przydadzą

Napisane przez malgoskagc

Kurcze! az boję się was tu zostawić! Chyba jednak będę musiała skorzystać z kompa brata w domu :P Bo utonę w zaległościach

Obowiązkowo Czekamy tu na Ciebie z niecierpliwością

Napisane przez nataluska175

Wrocilam
Z M cudnie,ale 2 h to stanowczo za malo... Coraz ciezej to wszystko mi ogarnac. Chcialabym go "chlonac" i wystepuje takie przerost tresci nad forma. Chcialabym z Nim wiecej rozmawiac w realu, widzec Go i czuc.. a tak nigdy nie bedzie. Coraz wiecej watpliwosci, coraz wieksza irytacja ta sytuacja. Nie wiem... nie wiem. Jemu w glowie caly czas post Serpentine siedzi i to,ze mnie ogranicza, nie daje szczescia na jakie zasluguje. Zobaczymy...

I tak Cię podziwiam..bo sam fakt,że M. z nią mieszka..ciężko by mi było z tym. Ale fajnie,że tak na Ciebie działa i Ty na niego oczywiście

Napisane przez nataluska175

Behind,moze rzeczywsicie w jego mniemaniu to TY sie mialas odezwac.. ale nawet jesli,to i tak moglby napisac jakiegos smsa z zapytaniem o wieczor.. Eh, facet to facet.
A wiadomosc od przyjaciolki-bezcenna

Już wiem skad jego milczenie..bo większość popołudnia przespał,bo chodzi na 7 do pracy..heh
(właściwie to chyba rzeczywiście JA miałam dac znać jak będę miała wolny wieczór no ale co tam)

Napisane przez nataluska175

Ide ogladac "Kwiat pustyni" Zabki

O jaaa...tez chcę!

A co ja mądra wczoraj zrobiłam..okazało się,że po powrocie ze spotkania z K. nie zakluczyłam drzwi..i całą noc były otwarte Mamuśka mi dziś to oznajmiła..i mówi,że ok..jak chcę po nocy amantów przyjmować, to spoko..ale w końcu od czego mam wyjście na taras ze swojego pokoju Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Nawet wracając z impr po % ładnie zakluczam

Morire gdzieś Ty!

[Serpentine]

Napisane przez nataluska175

Wrocilam
Z M cudnie,ale 2 h to stanowczo za malo... Coraz ciezej to wszystko mi ogarnac. Chcialabym go "chlonac" i wystepuje takie przerost tresci nad forma. Chcialabym z Nim wiecej rozmawiac w realu, widzec Go i czuc.. a tak nigdy nie bedzie. Coraz wiecej watpliwosci, coraz wieksza irytacja ta sytuacja. Nie wiem... nie wiem. Jemu w glowie caly czas post Serpentine siedzi i to,ze mnie ogranicza, nie daje szczescia na jakie zasluguje. Zobaczymy...

Też tak miałam... Wciąż było mało i mało, ale nawet dla kilku minut byłam w stanie czekam tygodnie. I nawet gdy Go nie było, czułam że o mnie myśli. Tak jakby jego myśli mnie dotykały... Teraz też tak czuje.
A potem Pyk!
Ale u mnie od poznania do ostatniego przełomu minęło dokładnie 14 miesięcy. Ile wy już się znacie?
Teraz A ma problemy, bardzo możliwe że nie będziemy mogli się widywać, może nawet wyjedzie z kraju i nie będzie mógł wrócić... Strasznie się tego boję.

Napisane przez nataluska175

Behind,moze rzeczywsicie w jego mniemaniu to TY sie mialas odezwac.. ale nawet jesli,to i tak moglby napisac jakiegos smsa z zapytaniem o wieczor.. Eh, facet to facet.
A wiadomosc od przyjaciolki-bezcenna

Ojj z facetami to jest jak na karuzeli. Nigdy nic nie wiadomo. Behind napisać możesz, ale nie za szybko Ja bym na Twoim miejscu już dawno to zrobiła Nie mam cierpliwości...

Napisane przez nataluska175

Ide ogladac "Kwiat pustyni" Zabki

Daj znać czy fajny film

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Napisane przez behindblueeyes

No proszę jak to się ładnie słuchasz

No baa

Napisane przez behindblueeyes

Pewności nigdy się nie ma..ale spróbuj mu zaufać,bo ciągłe obawy nie pomoga Ci normalnie egzystować.

Ufam, że będzie postępował w zgodzie ze sobą i swoim sumieniem. Obiecał, że mnie nie zrani i w to wierze. Jestem spokojna, ale czujna. Mała iskierka obawy się we mnie tli.

Napisane przez behindblueeyes

Już wiem skad jego milczenie..bo większość popołudnia przespał,bo chodzi na 7 do pracy..heh
(właściwie to chyba rzeczywiście JA miałam dac znać jak będę miała wolny wieczór no ale co tam)

Czyli rozmawialiście?

Napisane przez behindblueeyes

A co ja mądra wczoraj zrobiłam..okazało się,że po powrocie ze spotkania z K. nie zakluczyłam drzwi..i całą noc były otwarte Mamuśka mi dziś to oznajmiła..i mówi,że ok..jak chcę po nocy amantów przyjmować, to spoko..ale w końcu od czego mam wyjście na taras ze swojego pokoju Pierwszy raz mi się to zdarzyło. Nawet wracając z impr po % ładnie zakluczam

Ojjj gapoo! Taka zauroczona K że nawet o podstawowej czynności zapomniałaś

[foremka001]

Aivilo dobrze, ze nie udalo sie jej zepsuc Waszych relacji. Na poczatku znajomosci z TZ tez byla taka jedna, ktora usilnie probowala zajac moje miejsce i ostatecznie zadzialalo to, ze TZ zabral mnie pod jej dom i przy mnie tak jej nawrzucal, kazal powtorzyc to co nawymyslala, a ona tylko powtarzala "ale o co ci chodzi" przy okazji dowiedziala sie, ze jest obrzydliwa ku*** itp heheh. moze to nie bylo kulturalne, ale zadzialalo. Nigdy wiecej sie nie odezwala. Trzeba tepic takie szkodniki

Dobrze, gdzies tu wyczytalam, ze Besio na modelke? jesli tak to jestem ZA w ogole wszystkie tutaj dziewczyny sa baaardzo atrakcyjne

Czy ja jestem tutaj z najdluzszym stazem z TZ?

[Agnjeska]

Ailivo co raz więcej wspólnych aspektów. Była mojego zaczeła go podrywać 2 m-ce po swoim własnym (drugim) ślubie...(małżeństwo to długie nie było), w każdym razie wiem że on ją kochał i to mnie trochę męczy... Na szczęście ona nie odstawia takich cyrków jak była Twojego. Ja bym nie wytrzymała i chyba oczy bym wydrapała, podziwiam Cię za to że tego nie zrobiłaś.

Czy ja jestem tutaj z najdluzszym stazem z TZ?

A jak długo jesteście razem jak mogę zapytać ?

Miłego dnia dziewczyny

[malgoskagc]

Musiałam wejść jeszcze do was choć na chwilę przed wyjazdem :P:P
Choć ryzykuje spóźnieniem się na tramwaj :P:P
Natalka - i co dobry ten kwiat pustyni? też bym obejrzała...
A jutro idę do fryzjera - tak sięz tego cieszę jakbym coś wygrała :P:P potrzeba mi trochę radości teraz chyba poprostu! :P
Buziaki!!

[elskede]

Witam Dziewczyny

A ja nie mogę doczekać się niedzieli, bo idę z kuzynkami, znajomymi bawić się do jednego z pubów w nocy. Co prawda mój trochę kręci nosem, ale cóż On biedak może poradzić. I tak przez Święta On jest u siebie, ja tutaj więc nie zamierzam kisić się w domu, a kocham tańczyć więc trzeba korzystać pókim młoda i piękna. Znam granice przyzwoitości, więc bez obaw

A jutro idę do fryzjera - tak sięz tego cieszę jakbym coś wygrała :P:P potrzeba mi trochę radości teraz chyba poprostu! :P

ojjjj wiem jak się cieszysz, bo ja dzisiaj idę i też to czuję

[behindblueeyes]

Napisane przez Serpentine

Ojj z facetami to jest jak na karuzeli. Nigdy nic nie wiadomo. Behind napisać możesz, ale nie za szybko Ja bym na Twoim miejscu już dawno to zrobiła Nie mam cierpliwości...

Jak widzę,że on się odzywa, to i ja czasem pierwsza napiszę. Ale jak cały czas milczy,to też siedzę cicho

Napisane przez Serpentine

Daj znać czy fajny film

Kurczę też bym obejrzała..w Pzn grają już,ale u mnie niestety nie;/

Napisane przez Serpentine

Ufam, że będzie postępował w zgodzie ze sobą i swoim sumieniem. Obiecał, że mnie nie zrani i w to wierze. Jestem spokojna, ale czujna. Mała iskierka obawy się we mnie tli.

Wcale się nie dziwię o Twoje obawy. Ale staram się nie przejmować za bardzo

Napisane przez Serpentine

Czyli rozmawialiście?

Sms

Napisane przez Serpentine

Ojjj gapoo! Taka zauroczona K że nawet o podstawowej czynności zapomniałaś

Niezła ze mnie sierota Napisałam K.,że muszę go zmartwić,ale ma na mnie zły wpływ

Napisane przez foremka001

Dobrze, gdzies tu wyczytalam, ze Besio na modelke? jesli tak to jestem ZA w ogole wszystkie tutaj dziewczyny sa baaardzo atrakcyjne

Besio obowiązkowo na modeleczkę

[besio]

Napisane przez malgoskagc

Dziewczyny! Wróciłam ze szkoły koło 20 i od razu was czytam! Ilez wy napisałyście! Nawet jeszcze nic nie jadłam! A powinnam się pakować bo jutro do domu!! w związku z tym mogę do piątku nie pisać tu (nie mogę wziąć lapa bo nie mogę dzwigać) i dopiero mój brat przywiezie mi w piątek większość rzeczy! Takze błagam nie piszcie tyle!! Bo ja chyba w nocy bede siedziec! Oszczędzcie inwalide !!






Ależ rozbierzność! Ale na prawo chyba też nie tak łatwo się dostac?

umarłam z tego łosia!!!!!!!!

To trzymam kciuki, żeby się ułożyło po Twojej myśli

Kurde musze isc cos zjeśc, choc juz teraz pewnie za późno na jedzenie!
Tyle pisałam czytałam i teraz dodam to i zapewnie bedzie milion postów, ktorych jeszcze nie przeczytalam :P

No rozbieżność straszna. Dostałam się wszędzie, ale myślałam najwięcej nad szkołą teatralną i prawe, ale jednak padło na prawo, bo stwierdziłam, że co ja będę po szkole teatralnej robić.

Napisane przez Aivilo

Na szczęście i ja do potulnych nie należę

besio, ty tez prawo? czyżby na UW?

Dokładnie, prawo na UW.

Napisane przez nataluska175

Wrocilam
Z M cudnie,ale 2 h to stanowczo za malo... Coraz ciezej to wszystko mi ogarnac. Chcialabym go "chlonac" i wystepuje takie przerost tresci nad forma. Chcialabym z Nim wiecej rozmawiac w realu, widzec Go i czuc.. a tak nigdy nie bedzie. Coraz wiecej watpliwosci, coraz wieksza irytacja ta sytuacja. Nie wiem... nie wiem. Jemu w glowie caly czas post Serpentine siedzi i to,ze mnie ogranicza, nie daje szczescia na jakie zasluguje. Zobaczymy...

Behind,moze rzeczywsicie w jego mniemaniu to TY sie mialas odezwac.. ale nawet jesli,to i tak moglby napisac jakiegos smsa z zapytaniem o wieczor.. Eh, facet to facet.
A wiadomosc od przyjaciolki-bezcenna

Besio, tak mi sie wydaje jesli chodzi o Twoje samopoczucie w zwiazku. Nie dusisz sie gdy ktos jest nadmiernie opiekunczy, daje Ci poczucie bezpieczenstwa, duzo bliskosci?

Malgosia,a gdzie Ty studiujesz? To ja do Ciebie moze pozniej dolacze wracaj szybciutko kochana i zdrowka duzo


elskede, uffff.. myslalam,ze 4 lata temu sie widzieliscie

Co do zazdrosci, zapomnialam co to za uczucie.. M z zona nie sypia, nawet nie dzieli z nia lozka, bo Ona spi z Małą. Nie daje mi powodow do zazdrosci,a dzis u Niego to w malutkim stopniu zaobserwowalam i nie powiem, nie powiem.. troszke mi sie cieplej na sercu zrobilo^^
A Ty Ailivo nie trac nerwow na ta kobiete, bo widac,ze Tz stoi za Toba murem.. Notabene, rzeczywiscie wscibskie to babsko!

Ide ogladac "Kwiat pustyni" Zabki

Morire!?

Eh nie to, że mi nie odpowiada, ale czasem potrzebuję dużo swobody, a czasem po prostu żeby ktoś był i tyle. Ja jak kot lubię miłość z dystansu pewnego, nie należę do osób które żyć nie mogę bez faceta. Po prostu facet musi wiedzieć jak ze mną kiedy postępować.

Napisane przez foremka001

Aivilo dobrze, ze nie udalo sie jej zepsuc Waszych relacji. Na poczatku znajomosci z TZ tez byla taka jedna, ktora usilnie probowala zajac moje miejsce i ostatecznie zadzialalo to, ze TZ zabral mnie pod jej dom i przy mnie tak jej nawrzucal, kazal powtorzyc to co nawymyslala, a ona tylko powtarzala "ale o co ci chodzi" przy okazji dowiedziala sie, ze jest obrzydliwa ku*** itp heheh. moze to nie bylo kulturalne, ale zadzialalo. Nigdy wiecej sie nie odezwala. Trzeba tepic takie szkodniki

Dobrze, gdzies tu wyczytalam, ze Besio na modelke? jesli tak to jestem ZA w ogole wszystkie tutaj dziewczyny sa baaardzo atrakcyjne

Czy ja jestem tutaj z najdluzszym stazem z TZ?

Błagam Cię. Ja się nie nadaję, co wy się dziewczyny wszystkie zmówiłyście....

Napisane przez behindblueeyes

Jak widzę,że on się odzywa, to i ja czasem pierwsza napiszę. Ale jak cały czas milczy,to też siedzę cicho

Kurczę też bym obejrzała..w Pzn grają już,ale u mnie niestety nie;/

Wcale się nie dziwię o Twoje obawy. Ale staram się nie przejmować za bardzo

Sms

Niezła ze mnie sierota Napisałam K.,że muszę go zmartwić,ale ma na mnie zły wpływ

Besio obowiązkowo na modeleczkę

Nie no kolejna. To jakaś zmowa przeciwko mnie.

Behind- widać nieźle na Ciebie spotkanie podziałało. Umarłam czytając co Ci mama powiedziała

[Aivilo]

Napisane przez besio

Dokładnie, prawo na UW.


Nie no kolejna. To jakaś zmowa przeciwko mnie.

Haha, UJ pozdrawia

Ja się wylamię i nie życzę ci bycia modelką, bo chociaż wyglądowo jesteś idealna, to jest tak okropna, wymagajaca, obdzierająca ze 2wszelkiej prywatnosci i wladzy nad własnym ciałem robota, że nikomu tego nie życzę.
Kiedyś, jak byłam młodsza, przez 2 lata byłam modelka, a raczej zaczynalam być, koszmar, stwierdziłam, ze nigdy wiecej.


---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez Agnjeska

Ailivo co raz więcej wspólnych aspektów. Była mojego zaczeła go podrywać 2 m-ce po swoim własnym (drugim) ślubie...(małżeństwo to długie nie było), w każdym razie wiem że on ją kochał i to mnie trochę męczy... Na szczęście ona nie odstawia takich cyrków jak była Twojego. Ja bym nie wytrzymała i chyba oczy bym wydrapała, podziwiam Cię za to że tego nie zrobiłaś.

No u mnie jest ten plus, że Miś akurat tej pipy nie kochał, kochal byłą żonę (aczkolwiek teraz twierdzi, ze dopiero ze mna zrozumial, co to prawdziwa milosc), ale była zona jest osobą bardzo w porządku.

Ja juz ją (wywłokę, nie żonę) znalazłam nawet na NK, po tym, jak wysłała Misiowi MMSa ze swoimi piersiami w staniku, i mialam do niej pisac, ale wiem, ze Miś by mi tego nie wybaczył. I ja jemu bym nie wybaczyła czegos takiego (a mialam bardzo podobną sytuację). Ja niesamowicie jestem wyczulona na punkcie prywatności, dla mnie byłoby to przekroczenie pewnej granicy.

[MorireAmore]

Słońca złote jestem jestem podczytuję Was co jakiś czas
Troszkę się ruszyło wszystko z tym stażem , prawko czas robić , tata tylko czeka , aż zachcę prawo jazdy . Mnie jakoś do aut nie ciągnie , co innego motorek mmm

nataluska doskonale rozumiem Twój niedosyt Ukochanym
mam podobnie , każda minuta dłużej sprawia mi dużą przyjemność .
Nie raz mam ochotę napisać , że dla mnie to za mało , że więcej oczekuję w związku , również się tym już irytuję. On zawsze powtarza , że musi pracować Czas czas czass pokaże miejmy nadzieje , że dojdziemy Wszyscy do jakiegoś ładu

Behind Jak z nowym Panem się układa ? Coś z kinem nie wyszło ?


mag_a ślę buziaczki