Dziewczyny 20-25 lat snujące plany na przyszłość :)

[myszowata s]

Napisane przez Linkier

Niesmialość to niestety bardzo przykra i utrudniająca życie cecha. Wiem coś o tym, bo przerabiałam to na sobie. Niby wygadana i pyskata, ale gdy przyszło do jakiejś poważnej rozmowy wlaśnie np. o prace to juz zaczynała sie tragedia...

Jak dobrze ja to rozumiem, wszyscy mi mówią że jestem mądra tam gdzie nie potrzeba Nigdy nie lubiłam np. publicznych wystąpień i w sumie również przez to ciężko mi znaleźć pracę. Ale postanowiłam się ogarnąć i próbować to zwalczać w sumie dużo dały mi też właśnie te podróże do tż-a, z Bydgoszczy do Łodzi, a szczególnie pierwsza, gdy w ogóle nie wiedziałam gdzie wysiąść
Nawiasem z moim tż-em spotkam się dopiero jakoś w maju

Napisane przez kiniulkaaa

Ooo widzę, że jest tu sporo fanek siatkówki Ja też kiedyś tak miałam Potrafiłam siedzieć całą noc i oglądać mecze LŚ Strasznie kibicowałam Arkowi Gołasiowi

Też tak miałam, siedziałam po nocach i kibicowałam naszym i też bardzo lubiłam i podziwiałam Arka, byłam w szoku gdy się dowiedziałam, że nie żyje

Napisane przez olivia86

haha..brat mi przywiozł pizze siedze, mecze sie z przentacja tu bach piozza pachnie, i pomyslał tez o mnie co sie mu czasem zdarzy

Zazdroszczę brata mój to by dla mnie nic nie zrobił

A co do studiów, może mnie uznacie osobę bez ambicji ale nigdy mnie na nie nie ciągło. Uważam, że nie jest to miejsce dla mnie.

[judus]

Dziękuję za przywitanie
nawet się pochwalę że ze stolicy kurpii, małe miasteczko rozwija pomalutku ale lubię tam wracać, stamtąd też zresztą:P a Ty kiniulkaaa skąd dokładniej?

a ja tak o sobie dopiszę, że mój związek też na odegłość co prawda nie 500 czy 250 tylko 90km widujemy się co tydzień co 2 tygodnie cały weekend na szczęście jak jeżdżę do domku to już nas dzieli tylko 7km ale ja zawsze marzyłam o chłopaku którego będę miała zawsze blisko choć teraz jak przyjeżdża tu do mnie to cieszę się że jednak możem od czasu do czasu od siebie odetchnąć nie zawsze tak jest...zwłaszcza teraz przy tej tragedii jakoś tak smutno jest...wszysto przytłacza dobrze że chociaż słoneczko wyszło.
Co do pracy: nigdy nie pracowałam tak poza pracą fizyczną na czarno przy truskawkach np. a bardzo chciałabym, ale też boję się a jak już się kilka razy przemogłam i z dumą poszłam z tą wiadomością do rodziców to mi powiedzieli że dopóki studiuję będą mi pomagać i żeby nauka była dla mnie najważniejsza więc uczę się stypendium na szczęście dostaję dość spore więc zbytnio ich nie obcążam.
a siostę mam jedną młodszą i nie narzekam, ale zawsze marzyłam o bliźniaczce...za to braci mam dużo od starszych po młodszego przytulaka, każdy z innym charakterem..
w najbliższych planach: chciałabym ujędrnić ciałko wyrzeźbić brzuszek i zacząć ćwiczyć jogę ale nie mam do tego warunków póki co niestety...

[martunia_88]

Witajcie Dziewczyny
Szczerze jestem zszokowana, wchodzę po weekendzie a tu tyyyle do czytania Mam trochę kocioł w pracy, więc i na czytanie za dużo czasu nie ma ale w wolnej chwilii przysiądę porządnie

Straszna tragedia Nam się w Polsce wydarzyła Bardzo współczuję rodzinom zmarłych, to co teraz czują to na pewno straszliwy ból... Okropne!

Byłam w weekend na zajęciach, ale zdążyłam posiedzieć tylko pierwsze 1,5h bo zaraz potem dobiegła nas informacja o tej tragedii i zajęcia natychmiast zostały odwołane... Weekend spędziłam na sprzątaniu, oglądaniu tv i raczej ogólnym spokoju...

[myszowata s]

Napisane przez martunia_88

Straszna tragedia Nam się w Polsce wydarzyła Bardzo współczuję rodzinom zmarłych, to co teraz czują to na pewno straszliwy ból... Okropne!

Byłam w weekend na zajęciach, ale zdążyłam posiedzieć tylko pierwsze 1,5h bo zaraz potem dobiegła nas informacja o tej tragedii i zajęcia natychmiast zostały odwołane... Weekend spędziłam na sprzątaniu, oglądaniu tv i raczej ogólnym spokoju...

Uczę się zaocznie i w weekend byłam na zajęciach. W czasie gdy zdarzyła się ta katastrofa akurat wchodziliśmy do sali na egzamin. Dowiedzieliśmy się o tragedii po nim. Wszyscy byliśmy w szoku i ciężko nam było w to uwierzyć. Normalnie jakbym była w innej rzeczywistości. Nasza profesorka nie była w stanie prowadzić dalej zajęć, które mimo wszystko nie zostały odwołane. Ale my i tak nie mieliśmy zamiaru gadać o nieistotnych rzeczach, więc przeszliśmy do innej sali gdzie było radio i słuchaliśmy informacji. Po jakimś czasie stwierdziliśmy, ze to jednak nie ma sensu i wszyscy pojechali do domu.
W niedzielę miałam kolejny egzamin więc musiałam się stawić w szkole, a tam co? Profesorka nas ochrzaniła, że nas wczoraj na zajęciach nie było... Ona rozumie, że wydarzyła się tragedia, ale to nie dyskoteka by sobie tak po prostu uciekać... Kwestia priorytetów.

Oglądałam transmisję z przywitania trumny z ciałem prezydenta na lotnisku i późniejszy przejazd konduktu ulicami Warszawy, zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Może w tym kraju w końcu coś się ruszy.

[martunia_88]

Dziwne, ja słyszałam, że we wszystkich uczelniach odwołano w ten weekend zajęcia ale jak wiadać na Twoim przypadku - jednak nie... U nas to była właściwie natychmiastowa decyzja o odwołaniu zajęć.

[dzolls]

Napisane przez Linkier

Ja też! A av naprawdę świetny, gratuluję inwencji twórczej i fantazjiu mnie z tym kiepsko

w mojej pracy (przedszkole ) bez choćby minimalnej i krzywej twórczości sobie nie poradzisz haa

odsyłam na uśmiech do mojej skromnej galerii (nie mam jakoś ani czasu ani specjalnie ochoty wrzucać tysiąca zdjęć na kompa :P - ale najważniejszymi pracami się chwalę )
www.dzolls.fbl.pl

[Elladorea]

Dziwne, ja słyszałam, że we wszystkich uczelniach odwołano w ten weekend zajęcia ale jak wiadać na Twoim przypadku - jednak nie... U nas to była właściwie natychmiastowa decyzja o odwołaniu zajęć.

Na pewno nie wszędzie, u mnie (UAM) zajęcia w weekend toczyły się zgodnie z planem. Uważam, że powinni byli odwołać.

A tak w ogóle, to cześć wszystkim Wkrótce naskrobię coś więcej o sobie.

[olivia86]

o jak fajnie, wątek nam sie rozwija, coraz wiecej nas

dzien dobry, chociaz dla mnie nie taki dobry, w ogole się nie wyspałam, dzis mam pełno nauki, a weny tworczej brak, ehhh
przy okazji nasz watek ma walory edukacyjne..zawsze mozna sie dowiedziec co to absorbery
Myszowata s: ja wcale nie uwazam Cie za osobe bez ambicji, mało tego uwazam, ze w dzisiejszych czasach kiedy na studia idzie kazdy "bo tak cza" Ty otwarcie mowisz ze to nie dla Ciebie, i dobrze Ci z tym
dzolls fajne zdjecia

[kiniulkaaa]

Napisane przez judus

Dziękuję za przywitanie
nawet się pochwalę że ze stolicy kurpii, małe miasteczko rozwija pomalutku ale lubię tam wracać, stamtąd też zresztą:P a Ty kiniulkaaa skąd dokładniej?

a ja tak o sobie dopiszę, że mój związek też na odegłość co prawda nie 500 czy 250 tylko 90km widujemy się co tydzień co 2 tygodnie cały weekend na szczęście jak jeżdżę do domku to już nas dzieli tylko 7km ale ja zawsze marzyłam o chłopaku którego będę miała zawsze blisko choć teraz jak przyjeżdża tu do mnie to cieszę się że jednak możem od czasu do czasu od siebie odetchnąć nie zawsze tak jest...zwłaszcza teraz przy tej tragedii jakoś tak smutno jest...wszysto przytłacza dobrze że chociaż słoneczko wyszło.
Co do pracy: nigdy nie pracowałam tak poza pracą fizyczną na czarno przy truskawkach np. a bardzo chciałabym, ale też boję się a jak już się kilka razy przemogłam i z dumą poszłam z tą wiadomością do rodziców to mi powiedzieli że dopóki studiuję będą mi pomagać i żeby nauka była dla mnie najważniejsza więc uczę się stypendium na szczęście dostaję dość spore więc zbytnio ich nie obcążam.
a siostę mam jedną młodszą i nie narzekam, ale zawsze marzyłam o bliźniaczce...za to braci mam dużo od starszych po młodszego przytulaka, każdy z innym charakterem..
w najbliższych planach: chciałabym ujędrnić ciałko wyrzeźbić brzuszek i zacząć ćwiczyć jogę ale nie mam do tego warunków póki co niestety...

Ja jestem z północnego mazowsza, a dokładnie z Mławy Nie wiem czy wiesz gdzie to jest?
Oj jak Ci zazdroszczę rodzeństwa Ja niestety jestem jedynaczką i na "starość" coraz bardziej mi to przeszkadza

A tak w ogóle to dzień dobry wszystkim

[19monisia89]

heeej
Można dołączyć?

[olivia86]

Napisane przez 19monisia89

heeej
Można dołączyć?

jasne,

[19monisia89]

Napisane przez olivia86

jasne,

w takim razie napiszę coś o sobie ;P

mam na imię Monika, jeszcze 20 lat studiuję zaocznie zarządzanie, usilnie poszukuję pracy
ze swoim TŻ jestem ponad 3 lata a od prawie roku mieszkamy razem z dala od rodziców

[2018070520180950]

wrocilam z zajec i padam na ryjek

[zanka205]

dobry wieczór
czy mogę się dołączyć do wątku?
mam 24 lata, więc jeszcze się łapię
mam męża i synka, drugie dzieciątko w planach
póki co skupiam się na rodzinie i zajmowaniu synkiem, nie wybiegam dalej w przyszłość

[maalwiinkaa2]

Hej hej
to i ja się przyłączę chociaż jeszcze się nie łapię bo 20 lat mam dopiero w czerwcu, to myślę że mogę?

Jestem Vinka, studiuję na 1 roku Turystyki i Rekreacji. Związku brak, kandydata brak Był jeden, ale nie wspominam tego za dobrze i najlepsze co mogło się stać to to że już razem nie jesteśmy szkoda czasu na takie 'związki'.

Hmm co do studiów to co chwila zmieniam plany, jako że nie dostałam się na wymarzone (przez ograniczoną liczbę miejsc - 60 na kierunek) i jestem na prywatnych. W tym roku chciałam startować jeszcze raz, ale szkoda mi wydanych pieniędzy za 1rok i chyba zostanę na prywatnych do licencjata. Ale maturę poprawiam tak czy siak, żeby w razie czego było

Co do moich planów na przyszłość to nauczyć się francuskiego który kocham i którego mogę słuchać 24h na dobę i kocham Paryż, ojj tak

[laylaaa]

Napisane przez maalwiinkaa2

Hmm co do studiów to co chwila zmieniam plany, jako że nie dostałam się na wymarzone (przez ograniczoną liczbę miejsc - 60 na kierunek) i jestem na prywatnych. W tym roku chciałam startować jeszcze raz, ale szkoda mi wydanych pieniędzy za 1rok i chyba zostanę na prywatnych do licencjata. Ale maturę poprawiam tak czy siak, żeby w razie czego było

Co do moich planów na przyszłość to nauczyć się francuskiego który kocham i którego mogę słuchać 24h na dobę i kocham Paryż, ojj tak

hej
jaki to wymarzony kierunek?

też bardzo lubię francuski, miałam przez 3 lata w liceum, chciałabym kontynuować naukę ale czasu brak. a paryż to najpiękniejsze miasto świata (zamieszkać tam kiedyś-marzenie..), byłam na tygodniowej wycieczce, świetnie wspominam, nie wiedziałam w którą stronę patrzeć

jutro siedzę na uczelni od 8 do 19 z przerwą w środku dnia.

[19monisia89]

oo Kachaaa

[2018070520180950]

Napisane przez zanka205

dobry wieczór
czy mogę się dołączyć do wątku?
mam 24 lata, więc jeszcze się łapię
mam męża i synka, drugie dzieciątko w planach
póki co skupiam się na rodzinie i zajmowaniu synkiem, nie wybiegam dalej w przyszłość

oj ja jakbym mogla tez bym chciala miec juz dzieci

Napisane przez maalwiinkaa2

Hej hej
to i ja się przyłączę chociaż jeszcze się nie łapię bo 20 lat mam dopiero w czerwcu, to myślę że mogę?

Jestem Vinka, studiuję na 1 roku Turystyki i Rekreacji. Związku brak, kandydata brak Był jeden, ale nie wspominam tego za dobrze i najlepsze co mogło się stać to to że już razem nie jesteśmy szkoda czasu na takie 'związki'.

Hmm co do studiów to co chwila zmieniam plany, jako że nie dostałam się na wymarzone (przez ograniczoną liczbę miejsc - 60 na kierunek) i jestem na prywatnych. W tym roku chciałam startować jeszcze raz, ale szkoda mi wydanych pieniędzy za 1rok i chyba zostanę na prywatnych do licencjata. Ale maturę poprawiam tak czy siak, żeby w razie czego było

Co do moich planów na przyszłość to nauczyć się francuskiego który kocham i którego mogę słuchać 24h na dobę i kocham Paryż, ojj tak

bylas w paryzu?

Napisane przez laylaaa

hej
jaki to wymarzony kierunek?

też bardzo lubię francuski, miałam przez 3 lata w liceum, chciałabym kontynuować naukę ale czasu brak. a paryż to najpiękniejsze miasto świata (zamieszkać tam kiedyś-marzenie..), byłam na tygodniowej wycieczce, świetnie wspominam, nie wiedziałam w którą stronę patrzeć

jutro siedzę na uczelni od 8 do 19 z przerwą w środku dnia.

ja tak mam 4 dni w tygodniu

Napisane przez 19monisia89

oo Kachaaa

hej

[maalwiinkaa2]

Napisane przez laylaaa

hej
jaki to wymarzony kierunek?

też bardzo lubię francuski, miałam przez 3 lata w liceum, chciałabym kontynuować naukę ale czasu brak. a paryż to najpiękniejsze miasto świata (zamieszkać tam kiedyś-marzenie..), byłam na tygodniowej wycieczce, świetnie wspominam, nie wiedziałam w którą stronę patrzeć

jutro siedzę na uczelni od 8 do 19 z przerwą w środku dnia.

Historia Sztuki (ale to nierealne, bo tylko 30miejsc) i Etnologia
ja też byłam na tygodniowej wycieczce a do tego miałam super pilotkę i zobaczyliśmy więcej jak w planie
jak już nauczę się podstaw języka to chcę kogoś wyciągnąć ze znajomych i pojechać tak o, bez biura

Napisane przez Kachaaa

bylas w paryzu?

byłam prezent 18stkowy od rodziców najlepszy prezent jaki dostałam

[2018070520180950]

super :d

ja slyszlaam opinie wlasnie ze nic takiego i przereklamowany
ale zalezy moze od punktu patreznie

[judus]

Napisane przez kiniulkaaa

Ja jestem z północnego mazowsza, a dokładnie z Mławy Nie wiem czy wiesz gdzie to jest?
Oj jak Ci zazdroszczę rodzeństwa Ja niestety jestem jedynaczką i na "starość" coraz bardziej mi to przeszkadza

A tak w ogóle to dzień dobry wszystkim

kojarzę oczywiście to pewnie i studiujemy blisko...
no ja na brak nudy nie narzekam wspaniale jest być w wielodzietnej rodzinie, także ja na Twoim miejscu pokrzyczałabym na rodziców


Kachaaa a ja już myślałam, że tylko mi coś w główce z tymi dziećmi, też bym już chciała ale zaraz wracam na ziemię i wiem że należy poczekać...

a co do francuzkiego to chyba też się zarażę, zawsze chciałam się go uczyć i hiszpańskiego ale jakoś ngdy mi nie było po drodze a teraz siostra uczy się francuzkiego i się chwali czego to nie umie, może mi użyczy podręczników, chociaż podstawy fajnie byłoby znać, zawsze marzyłam o podróży samochodem ze znjomymi na lazurowe wybrzeże, albo przejechaniu rowerem linii brzegowej naszego Morza, może czas w końcu coś z ty zrobić

[2018070520180950]

judus dlatego pozostaje mi opiekowanie sie cudzymi chociaz tak

[19monisia89]

heeeh, myslałam, że tylko mi uderza do głowy myśl o macierzyństwie ;P
niestety dopóki wynajmujemy z TŻ mieszkanie, mogę o tym zapomnieć

[maalwiinkaa2]

Napisane przez Kachaaa

super :d

ja slyszlaam opinie wlasnie ze nic takiego i przereklamowany
ale zalezy moze od punktu patreznie

no cóż. Ja za to słyszałam że w Londynie nie ma co do oglądania, ale nie wypowiem się póki sama się nie przekonam. Jak na razie tam mnie nie ciągnie

Napisane przez judus

a co do francuzkiego to chyba też się zarażę, zawsze chciałam się go uczyć i hiszpańskiego ale jakoś ngdy mi nie było po drodze a teraz siostra uczy się francuzkiego i się chwali czego to nie umie, może mi użyczy podręczników, chociaż podstawy fajnie byłoby znać, zawsze marzyłam o podróży samochodem ze znjomymi na lazurowe wybrzeże, albo przejechaniu rowerem linii brzegowej naszego Morza, może czas w końcu coś z ty zrobić

ja hiszpańskiego się uczyłam w gimnazjum, ale jakoś mnie nie zachwycił. Pewnie to też wina nauczyciela bo za nim nie przepadałam. Ale też w niedalekiej przyszłości sobie go przypomnę bo zawsze znajomość języka się przyda

o wycieczce rowerowej takiej jak Twoja też myślałam, ale niestety żaden z moich znajomych nie przepada za rowerem tak jak ja

[2018070520180950]

ja mam to zboczenie od czasu kiedy kuzynki w rodzinie male maja czyli ok 2 lata juz a od aupairowania w zeszlym roku to juz wogole

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

malwinka kazdy ma inne zdanie wiec wiadomo ile ludzi tyle gustow i dobrze bo by sie wszyscy w jednym miejscu stłoczyli

[maalwiinkaa2]

Napisane przez Kachaaa

ja mam to zboczenie od czasu kiedy kuzynki w rodzinie male maja czyli ok 2 lata juz a od aupairowania w zeszlym roku to juz wogole

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

malwinka kazdy ma inne zdanie wiec wiadomo ile ludzi tyle gustow i dobrze bo by sie wszyscy w jednym miejscu stłoczyli

dokładnie
mnie Paryż (oprócz języka ) zafascynował przez architekturę, ale to już całkowicie moje zboczenie jest

[dzolls]

ja też byłam w Paryżu !




(ale nei cierpię francuskiego, maturę mam z angla i rosyjskiego i marzę o włoskim, ale i o Barcelonie <3) ;]

[2018070520180950]

ja o hiszpanii tez marze

i kuzyka byla na Kubie slicznie ale zal ludzi tak biednie..



a co do jezykow to ioczywiscie angielski kocham, niemieckiego nie znosze, wprost nienawidze , rosyjski jest dla mnie jakis smieszny, wloskiego nie znam a francuski jak slysze to nie podoba mi sie ale nie uczylam sie nigdy

hiszpanskiego sie chce kiedys nauczyc ale najpierw chce perfect angielski

[19monisia89]

włoski jest bardzo podobny do angielskiego;]
niemieckiego też nie znoszę... uczyłam się chyba z 8 lat i nic nie umiem..
a rosyjski.. uczyłam się w podst. i żałuję, że już nie mam takowej możliwości (oprócz szkół językowych), bo teraz jest coraz popularniejszym językiem..

[kiniulkaaa]

Napisane przez judus

kojarzę oczywiście to pewnie i studiujemy blisko...
no ja na brak nudy nie narzekam wspaniale jest być w wielodzietnej rodzinie, także ja na Twoim miejscu pokrzyczałabym na rodziców


Kachaaa a ja już myślałam, że tylko mi coś w główce z tymi dziećmi, też bym już chciała ale zaraz wracam na ziemię i wiem że należy poczekać...

a co do francuzkiego to chyba też się zarażę, zawsze chciałam się go uczyć i hiszpańskiego ale jakoś ngdy mi nie było po drodze a teraz siostra uczy się francuzkiego i się chwali czego to nie umie, może mi użyczy podręczników, chociaż podstawy fajnie byłoby znać, zawsze marzyłam o podróży samochodem ze znjomymi na lazurowe wybrzeże, albo przejechaniu rowerem linii brzegowej naszego Morza, może czas w końcu coś z ty zrobić

No ja niestety studiuję blisko mojego miasta nie spełniły mi się marzenia o wyjeździe daleko stąd na studia

Ehh dziewczyny zazdroszczę Wam tej znajomości języków Ja jestem kompletna noga jeśli chodzi o naukę języków obcych Niby uczyłam się i nadal się uczę angielskiego i niemieckiego ale jakoś nie bardzo mi to idzie... Moim marzeniem jest nauka języka włoskiego i w ogóle poznanie tej kultury ale obawiam się że z moimi zdolnościami to szkoda kasy na jakiekolwiek kursy czy coś w tym rodzaju...