Wysokie kobiety na obcasach ?

[Cyska]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;17682416]ok ale umowmy sie ze wybieg rzadzi sie innymi prawami niz ulica[/QUOTE]
no bez kitu, mnie to w ogole nie przekonuje.. juz bardziej zdjecia sławnych wysokich w szpilach gdzieś na ulicy. Jakbym miala pomykać sama po świecie to moglabym i 15 cm obcas mieć

Własnie tu jest mój problem, że jak mam wysokie obcasy to reszta świata sięga mi do pasa... i to jest zawstydzające itp

No ale wlasnie siedze na allegro i przeglądam buty na 11 cm obcasie Chyba kupie i będą w szafie stać

[olakotela]

Cześć kobietki .
Z ciekawości weszłam na to forum i czytając wasze posty jestem lekko zaszokowana że macie tyle kompleksów spowodowane waszym wysokim wzrostem .
Ja mam zaledwie 164 i chciała bym mieć te ponad 170 cm .
jest dużo plusów z wysokiego wzrostu ,może ja inaczej spostrzegam to wszystko ,mogę wam przytoczyć co niektóre .
1) sukienki wieczorowe zawsze lepiej leża na osobie wysokiej ,wygląda sie smukło,szczupło i lepiej się układa na całej sylwetce .
Ja za to muszę przy kupnie jakiejkolwiek sukienki zwracać uwagę czy mi np. nie skróci nóg
2) każde spodnie muszę w nogawkach skracać
3) a co do szpilek (wasza zmora ,tak stwierdziłam po przeczytaniu kilku postów),dużo lepiej się prezentują na nodze która sięga "nieba",nogi są wydają się nie mieć końca co kręci facetów
4) a co do mężczyzn ,mam kolegę który woli wysokie kobiety ,sam jest niski i nie pamiętam żeby którejś ze swoich dziewczyn sięgał chociaż do ramienia , jego żona jest dużo wyższa od niego .

A jeżeli spotykacie się z sytuacja że jakaś dziewczyna wyśmiewa się z waszego wzrostu ,to poprostu one są tylko być może zazdrosne.

Macie dylemat czy założyć szpilki kiedy gdzieś wychodzicie z waszym partnerem to powiem OCZYWIŚCIE ŻE TAK ,a jak pokarzesz że np. masz sexi bieliznę i pończochy to i sexi szpilki ,to albo zrezygnuje z wyjścia ,albo się spóźnicie ,a tak poważnie to kogo obchodzi że jesteś wyższa od swojego partnera ,ważne że jemu to nie przeszkadza .

A tak na marginesie jak wspominałam że man 164 cm mój mąż ma 175 cm, i tez jak założę szpilki jestem wyższa od męża .

Więc kobietki głowy do góry i olać wszystkich komu przeszkadzają wysocy

[lotta6]

Jestem wysoka i nosze obcasy Pewnie niektorych to razi, ale coz Lepsze to niz za ciasne spodnie i do tego sporo za mala bluzka z poliestru

olakotela: latwiej ubranie skrocic niz wydluzyc

A ostatnio mam mega problem z bluzkami, szczegolnie koszulowymi Nie to, ze az mi brzuch widac, ale sa tak na styk i zle by sie w nich chodzilo, poza tym ta dlugosc psuje mi proporcje sylwetki.

No i spodnie- pozostaja sklepy jeansowe, a ze nie lubie spodni powycieranych, z dziurami, wybielanych, z zagnieceniami na udach to mam problem. Bo w innych sklepach- jak stoje jest ok, jak siade- pol pupy widac

Probowalas w new yorkerze? Tam moim zdaniem maja spodnie na sredni wzrost, przynajmniej dzinsy.

Ja w sumie nie zwracam uwagi na nizszych facetow. Absolutne minimum to 180. Najlepiej to 190, bo zaloze szpile a i tak jeszcze zostaje ilestam roznicy. Moze niektorzy patrza tylko na wnetrze, ale dla mnie wygladac jest wazny

[crippled]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;17682416]ok ale umowmy sie ze wybieg rzadzi sie innymi prawami niz ulica[/QUOTE]

Niekoniecznie Przecież one na ulicy wyglądają tak samo, a jednak ludzie patrzą na nie z podziwem. Inaczej kiedy Ty patrzysz na siebie, a inaczej kiedy patrzą ludzie z boku. Pewnie patrzą tak jak Wy na modelki (żeby nie było sama jestem wysoka, bardzo wysokich szpilek nie nosze, ale idąc chodnikiem czuje się jak gwiazda Victoria's secret )

[lotta6]

Napisane przez KredytHipoteczny

Hmm i juz?
A z tym bierzmowaniem, to jak mi radzicie?
Najwyższy chłopak ma 180!!
A ja 175, na obcasie będzie jakieś 182, będę się czuła jak jakaś wieża!

A tam .

Tez mam na obcasach ponad 180 i na studniowce bylam na obcasach, a niektorzy faceci w mojej klasie nawet 170 nie mieli

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez crippled

Niekoniecznie Przecież one na ulicy wyglądają tak samo, a jednak ludzie patrzą na nie z podziwem. Inaczej kiedy Ty patrzysz na siebie, a inaczej kiedy patrzą ludzie z boku. Pewnie patrzą tak jak Wy na modelki (żeby nie było sama jestem wysoka, bardzo wysokich szpilek nie nosze, ale idąc chodnikiem czuje się jak gwiazda Victoria's secret )

wiesz ja raczej mam wrazenie ze to litosc w ich oczach a nie podziw no i na dodatek one sa ladne a to tez wplywa na to ja ludzie na nie patrza. zazdroszcze ci tego mysleniana pewno extra wygladasz jak idziesz.

[beautygeek]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;17682416]ok ale umowmy sie ze wybieg rzadzi sie innymi prawami niz ulica[/QUOTE]



to prawda ale te dziewczyny tez na codzien chodza w obcasach ( z tego co widzialam, przegladajac ich zdjecia na roznych portalach o modzie, plotkarskich itd...). nie mowie, ze plaskich butow wcale nie maja ! haha bron Boze. ale nawet w roznych wywiadach z modelkami, ktore czytalam, dziewczyny mowia, ze nie wyobrazaja sobie zycia bez szpilek

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez crippled

Niekoniecznie Przecież one na ulicy wyglądają tak samo, a jednak ludzie patrzą na nie z podziwem. Inaczej kiedy Ty patrzysz na siebie, a inaczej kiedy patrzą ludzie z boku. Pewnie patrzą tak jak Wy na modelki (żeby nie było sama jestem wysoka, bardzo wysokich szpilek nie nosze, ale idąc chodnikiem czuje się jak gwiazda Victoria's secret )

haha mam takie samo podejscie
jak mam na sobie wysokie szpilki nabieram pewnosci siebie i zapominam o wszystkich ;-) czuje sie znakomicie !

[crippled]

Dziewczyny pamiętajcie, jeśli wybieracie niskie buty, garbicie się i staracie wyglądać na niższe to jest to zauważalne i wygląda bardzo niekorzystnie. Zobaczcie jak chodzą modelki. Wyprostowane, noga za nogą. Są piękne i absolutnie nikt nie powie, że wyglądają niekobieco. Zróbcie z chodnika swój prywatny wybieg. Działa, gwarantuje. Pamiętam jak szłam ulicą i z daleka widziałam chłopaka, który patrzył na mnie i uśmiechał się. Kiedy byłam kilkanaście metrów przed nim zrobił mi zdjęcie To było strasznie fajne!

Mam 175cm i kiedyś miałam z tego powodu ogromne kompleksy. Od jakiegoś czasu mam styczność z fotomodelingiem, mały epizod z wybiegiem też mam za sobą i powiem, że to leczy z kompleksów. Kiedy wiesz, że ludzie przychodzą żeby cię zobaczyć, robią zdjęcia automatycznie zaczynasz czuć się zaje*iście i patrzenie z góry na innych zaczynasz traktować jak prezent od Bozi

Ubierzcie się świetnie, zróbcie włosy i makijaż, wyjdźcie na miasto, idźcie pewnym krokiem z głową do góry, bo to jak odbieracie siebie odbija się na tym jak widzą Was inni. Pewność siebie jest sexy.

[beautygeek]

Napisane przez crippled

Dziewczyny pamiętajcie, jeśli wybieracie niskie buty, garbicie się i staracie wyglądać na niższe to jest to zauważalne i wygląda bardzo niekorzystnie. Zobaczcie jak chodzą modelki. Wyprostowane, noga za nogą. Są piękne i absolutnie nikt nie powie, że wyglądają niekobieco. Zróbcie z chodnika swój prywatny wybieg. Działa, gwarantuje. Pamiętam jak szłam ulicą i z daleka widziałam chłopaka, który patrzył na mnie i uśmiechał się. Kiedy byłam kilkanaście metrów przed nim zrobił mi zdjęcie To było strasznie fajne!

Mam 175cm i kiedyś miałam z tego powodu ogromne kompleksy. Od jakiegoś czasu mam styczność z fotomodelingiem, mały epizod z wybiegiem też mam za sobą i powiem, że to leczy z kompleksów. Kiedy wiesz, że ludzie przychodzą żeby cię zobaczyć, robią zdjęcia automatycznie zaczynasz czuć się zaje*iście i patrzenie z góry na innych zaczynasz traktować jak prezent od Bozi

Ubierzcie się świetnie, zróbcie włosy i makijaż, wyjdźcie na miasto, idźcie pewnym krokiem z głową do góry, bo to jak odbieracie siebie odbija się na tym jak widzą Was inni. Pewność siebie jest sexy.

dziewczyno zgadszam sie z Toba w 100% nastawienie to podstawa !

[dodek89]

Napisane przez olakotela

Macie dylemat czy założyć szpilki kiedy gdzieś wychodzicie z waszym partnerem to powiem OCZYWIŚCIE ŻE TAK ,a jak pokarzesz że np. masz sexi bieliznę i pończochy to i sexi szpilki ,to albo zrezygnuje z wyjścia ,albo się spóźnicie ,a tak poważnie to kogo obchodzi że jesteś wyższa od swojego partnera ,ważne że jemu to nie przeszkadza

Aż się zaczerwieniłam

Napisane przez crippled

Niekoniecznie Przecież one na ulicy wyglądają tak samo, a jednak ludzie patrzą na nie z podziwem. Inaczej kiedy Ty patrzysz na siebie, a inaczej kiedy patrzą ludzie z boku. Pewnie patrzą tak jak Wy na modelki (żeby nie było sama jestem wysoka, bardzo wysokich szpilek nie nosze, ale idąc chodnikiem czuje się jak gwiazda Victoria's secret )

Świetne podejście! Naprawdę pomaga. Czasami jak jestem podłamana to właśnie takie pozytywne myślenie poprawia mi humor i momentalnie staję się pewniejsza siebie, a jak to napisałaś pewność siebie jest sexi! Świetnie to przekazałaś

[koralikowa paniiiiiii 094]

Hej kobietki
NA wstępie podkreślam, długie nogi są cudne.
Ha bo sama takie mam To nasz atut.
Ale jeśli chodzi o samo wystąpienie na obcasach to moje otoczenie też bardzo małe. Ja mam 16 lat i 1,79 m, i tak się zastanawiam też właśnie nad bierzmowanie, czy wystąpić w obcasach??? Prosze poradę
Jestem wyższa od świadka bez obcasów, no ale cóż..

[sabbatha]

jasne, bierz obcasy i wzbudzaj szacunek i podziw w kościele

[Coco_Marie]

Mam 179cm wzrostu. Całe życie byłam wyższa od swoich rówieśników i przejmowałam się tym. Wszystko zmieniło się gdy wyszłam z kumpelą do sklepu z butami i od razu wpadły mi w oko czarne botki na 6-cio centymetrowym obcasie. Po założeniu ich najchętniej bym ich w ogóle nie ściągała z nogi. Od razu śmigałam w nich po sklepie i nie chwiały mi się nogi, jakbym była stworzona do chodzenia na obcasach ;D I wszystko obróciło się o 180 stopni. Jutro idę zakupić moje pierwsze buty na obcasie powyżej 3cm Mam chłopaka który jest równy ze mną. Powiedział, że nie przeszkadzałoby mu to, że jestem od niego te parę centymetrów wyższa A wypowiedzi z całego wątku jeszcze bardziej przekonały mnie, że watro, że nie mam się czym przejmować. Ludzie gadają, ale to jest tylko ich problem. A to nie moja wina, że urosła ze mnie trochę duża kobitka. Nie mam zamiaru rezygnować przez to z seksownych butów ;D

[beautygeek]

oby tak dalej dziewczyny ! idzie wiosna! leccie do sklepów kupować buty na wysokim obcasie bedziecie przyciagac uwage; ale nie tym, ze jestescie za wysokie, ale tym, ze jestescie piekne i wyjatkowe wszyscy nam zazdroszcza wzrostu! cieszmy sie tym i podkreslajmy nasze atuty, jakimi sa nasze nogi buziaki ;*

[kaarolinaa]

Sama mam 179cm wzrostu i wieczny dylemat, czy powinnam nosić szpilki. Ale zbliża się okres matur, a w sklepie wypatrzyłam idealne buty, pięknie prezentują się na nodze, ale mają ok. 8-centymetrową szpilkę i się zastanawiam, czy je kupić. Napaliłam się na nie jak mało kiedy Na studniówce, co prawda, poloneza tańczyłam na obcasie, choć trochę niższym. Teraz przy końcu roku i nadchodzących maturach, pomyślałam, żeby zaszaleć Każda dziewczyna w końcu będzie chodzić na obcasach, a że ja i tak jestem wyższa od większości z nich (dodam, że nie wszystkich, bo jest sporo dziewcząt mojego wzrostu), więc uznałam, że to jest czas i dla mnie, więc spróbuję pierwszy raz pokazać się publicznie na wysokim obcasie. Ech, choć trochę się boję, że zaczną inni gadać. Raz w sklepie, mierząc meega wysokie szpilki, jakaś staruszka, mierząca ok. 155cm, powiedziała coś 'aa dziecko, ty jesteś taka wysoka i bez tych butów'. Ech ech, pocieszyła haha ;p
Jednak to, że matka natura obdarzyła mnie hojniej niż resztę, to mam rezygnować z prawdziwego akcentu kobiecości?

[moniaszelki]

hej. a mi smutno sie ostatnio zrobilo, bo kupilam sobie 10cm buty, i mi sie bardzo podobaly, ale uslyszalam tyle glosow sprzeciwu : <<< mam 178cm i 17 lat.
najwyzsza z dziewczyn w klasie, tylko 2, 3 chlopakow jest ode mnie troszke wyzszych..dziewczyny maja po 160cm i ostatnio wkurzylam sie na moje 2 kumpele z ktorymi tylko gadam, bo ciagle mowia : ALE TY JESTES WYSOKA itd i mnie to straaaasznie denerwuje ;< z kim ja mam sie trzymac? mowia, ze przy mnie czuja sie takie male i wogle, ale to moja wina?> robia mi jakies wyrzuty i co, mam sama chodzic po szkole, w klasie, z nikim nie rozmawiac?
psuja mi humor, nie powiem ze nie.

co mam zrobic? nie ma wysokich dziewczyn u mnie w klasie..

[Effervescing Elephant]

Napisane przez moniaszelki

hej. a mi smutno sie ostatnio zrobilo, bo kupilam sobie 10cm buty, i mi sie bardzo podobaly, ale uslyszalam tyle glosow sprzeciwu : <<< mam 178cm i 17 lat.
najwyzsza z dziewczyn w klasie, tylko 2, 3 chlopakow jest ode mnie troszke wyzszych..dziewczyny maja po 160cm i ostatnio wkurzylam sie na moje 2 kumpele z ktorymi tylko gadam, bo ciagle mowia : ALE TY JESTES WYSOKA itd i mnie to straaaasznie denerwuje ;< z kim ja mam sie trzymac? mowia, ze przy mnie czuja sie takie male i wogle, ale to moja wina?> robia mi jakies wyrzuty i co, mam sama chodzic po szkole, w klasie, z nikim nie rozmawiac?
psuja mi humor, nie powiem ze nie.

co mam zrobic? nie ma wysokich dziewczyn u mnie w klasie..

denerwuje mnie, kiedy ludzie tak komentują.

może powiedz im, że to co mówią nie jest miłe?

[kaarolinaa]

nie martw się, niewiele Ci zostało już 'życia' w tej klasie ;p na studiach jest o wiele więcej wysokich ludzi niż na przykład w szkole średniej

myślę, że zwykłe zwrócenie uwagi nic nie da. najlepiej jak pokażesz, że jesteś pewną siebie osobą i włożysz swoje szpilki ;p niech zobaczą, że nie obchodzi Ciebie ich głupie gadanie

[201708250923]

Ja swój wzrost uważam za zalete (177cm ) .
Nie mam z tego powodu przykrości, no kiedys moja obecnie była przyjaciólka (ok. 160cm) twierdziła, że jestem za wysoka i nie mogę chodzic na obcasach. Skończyło się uświadomieniem jej, że mam wzrost wysoki ( ale z tych średnich), a ona jest po prostu niska.
Noszę szpilki, nie obchodzi mnie, że goscie z grupy są wtedy "mniejsi".

[theoneandonly]

Napisane przez wredot_ka

Ja swój wzrost uważam za zalete (177cm ) .
Nie mam z tego powodu przykrości, no kiedys moja obecnie była przyjaciólka (ok. 160cm) twierdziła, że jestem za wysoka i nie mogę chodzic na obcasach. Skończyło się uświadomieniem jej, że mam wzrost wysoki ( ale z tych średnich), a ona jest po prostu niska.
Noszę szpilki, nie obchodzi mnie, że goscie z grupy są wtedy "mniejsi".

No właśnie dla mnie wzrost w stylu 175,6 cm to normalny wzrost i nie wiedziałam, że można mieć na tym punkcie kompleksy.

[201708250923]

Napisane przez theoneandonly

No właśnie dla mnie wzrost w stylu 175,6 cm to normalny wzrost i nie wiedziałam, że można mieć na tym punkcie kompleksy.

Też uznaje ten wzrost za normalny
To, że inni nie to mnie nie rusza

[Tindomerel]

Ja mam 174 cm Zdarza mi się usłyszeć: "Aleee Ty jesteś wysooka" i Przyznaję, że mnie to drażni. Większość moich koleżanek ma ok. 1.62 a faceci nieraz nie dorastają 1.70 Jednak kompletnie się tym nie przejmuję. Super się czuję ze swoim wzrostem i spokojnie śmigam na obcasach Nie wspominając jak wyglądają w nich moje nogi
Dziewczyny to jest nasz atut Nie dajcie sobie wmówić że jest inaczej!

[milka894]

Napisane przez Tindomerel

Ja mam 174 cm Zdarza mi się usłyszeć: "Aleee Ty jesteś wysooka" i Przyznaję, że mnie to drażni. Większość moich koleżanek ma ok. 1.62 a faceci nieraz nie dorastają 1.70 Jednak kompletnie się tym nie przejmuję. Super się czuję ze swoim wzrostem i spokojnie śmigam na obcasach Nie wspominając jak wyglądają w nich moje nogi
Dziewczyny to jest nasz atut Nie dajcie sobie wmówić że jest inaczej!

Mam 1,75 m i przyznaję,że bardzo niepewnie czuję się na obcasach. Pewnie wynika to z tego,że nadal dobrze nie opanowałam sztuki chodzenia w takich butach Jednak świetnie czuję się w towarzystwie kogoś wyższego, więc nie rozumiem docinków ze strony tych niższych A komentarze w stylu : "Aleee Ty jesteś wysooka" traktuję na równi z opiniami:"Aleee Ty masz piękny kolor oczu"

[olakotela]

Zgadzam się z tą odpowiedzią ,to jest wasz atut dłuugie nogi i pisze to osoba o wzroście 164-165 cm.
Idzie wiosna później lato pokazujcie w szpilkach na wysokich obcasach swoje długie nogi , nie ważne czy w spódnicy czy w spodniach .Czy będzie jakikolwiek chłopak który za wami sie obejrzy ,zapewne nie jedna kobietka "chlapnie "swojego chłopa ze sie obejrzał za któraś z was .

[xzxkarolaxzx]

Ja mam 1,66 m (16lat) i zakładam 10 cm szpilki. Szczerze to chciałabym mieć wasze 1,72m albo przynajmniej 1,70m(może jeszcze urosnę), chociaż moje koleżanki mówią że mam idealny wzrost bo nawet jak założę bardzo wysokie obcasy to fajnie wyglądam. A jak dla mnie to jeżeli lubisz chodzić na obcasach to powinnaś chodzić a koleżanki i koledzy są po prostu zazdrośni że jesteś od nich wyższa. Pozdrowionka i więcej pewności siebie

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez xzxkarolaxzx

Ja mam 1,66 m (16lat) i zakładam 10 cm szpilki. Szczerze to chciałabym mieć wasze 1,72m albo przynajmniej 1,70m(może jeszcze urosnę), chociaż moje koleżanki mówią że mam idealny wzrost bo nawet jak założę bardzo wysokie obcasy to fajnie wyglądam. A jak dla mnie to jeżeli lubisz chodzić na obcasach to powinnaś chodzić a koleżanki i koledzy są po prostu zazdrośni że jesteś od nich wyższa. Pozdrowionka i więcej pewności siebie

jak ja ci zazdroszcze wzrostu kolezanki maja racje - dziewczyny przy takim wzroscie przewaznie zawsze wygladaja dobrze bez jak i w obcasach (jesli maja oczywiscie proporcjonalne figury).

ja sie wyleczylam ze szpilek po niedawnej historii, jaka spotkala mnie na ulicy i mam nadzieje, ze taki pomysl nie predko juz wpadnie mi ponownie do glowy (pomysl, zeby kupic obcasy)

[mmadzik]

dziewczyny ja mam 178 cm
szpilki to podstawa !
a na co wam ludzie?
wazne zeby akceptowac siebie !

[theoneandonly]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;19534906]jak ja ci zazdroszcze wzrostu kolezanki maja racje - dziewczyny przy takim wzroscie przewaznie zawsze wygladaja dobrze bez jak i w obcasach (jesli maja oczywiscie proporcjonalne figury).

ja sie wyleczylam ze szpilek po niedawnej historii, jaka spotkala mnie na ulicy i mam nadzieje, ze taki pomysl nie predko juz wpadnie mi ponownie do glowy (pomysl, zeby kupic obcasy)[/QUOTE]

Jakiej historii?

Napisane przez mmadzik

dziewczyny ja mam 178 cm
szpilki to podstawa !
a na co wam ludzie?
wazne zeby akceptowac siebie !

No dokładnie. Ja mam 175-6 cm i wcale nie czuję się wysoka. Wg mnie to normalny wzrost, mam dużo wysokich koleżanek i mega wysokich kolegów, a swój wzrost bardzo lubię i w obcasach też chodzę.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

(o kurcze nie wiedzialam, ze sie tak rozpisalam)

theoneandonly
stalam na swiatlach miedzy dwoma, bylo czerwone i nie zdarzylam juz przejsc na 2 strone. tlumy na przystankach po obu stronach ulicy (bylo kolo 4) nagle centralnie przede mna zatrzymuje sie samochod, ktos opuszcza szybe, wychyla sie kilka glow z durnymi usmieszkami na twarzach. mi sie juz goraco zaczelo robic, bo znalam te miny, a co gorsza - znalam tych palantow. no wiec odwrocilam glowe w przeciwna strone i slysze za soba: "o matko jaka wieeeeeeeelka! a jaka chuda! jezu skads ty uciekla?! wygladasz jak <<i tu imie i nazwisko dziewczyny z mojego miasta, ktora niedawno wyszla z anoreksji, jest troche wyzsza ode mnie>>! ej ludzie patrzcie!" <<oczywiscie ludzie z obydwu przystankow patrza na mnie, jak ktos stal w grupce to sie smiali. pozniej znow zostalam obrzucona wyzwiskami na temat mojego wygladu <<ze potwor, zyrafa, łodyga itp>> swiatlo jak na zlosc sie nie zmienialo, oni zaczeli czyms we mnie rzucac (nawet nie chce wiedziec co to bylo). chyba nigdy nie czulam sie tak upkorzona. wolalabym juz, zeby mnie skleli niz czepiali sie mojego wygladu (zawsze ktos sie musi do mojego wygladu dowalic - przeciez nie moja wina ze tak wygladam) najgorsze bylo gimnazjum... no ale mniejsza z tym. odeszlam kawalek, tak ze mnie nie bylo widac z obu przystankow i rozplakalam sie na srodku ulicy. chyba nie musze dodawac, ze tamci odjechali ucieszeni jak nie wiem co, dalej sie jednak drac. nic mnie juz nie przekona do obcasow (chyba ze chodzilabym w nich po domu - tak to jak najbardziej, ale ludziom sie nie pokaze).
aha i prosze nie piszcie mi, zebym sie nie przejmowala opinia "takich" ludzi. mam z nimi przejscia juz od podstawowki i jak widac dopoki sie stad nie wyniose, to sie od nich ie uwolnie. chociaz spotkalam ich bardzo daleko od mojego miejsca zamieszkania, wiec...

AtelierStylizacji
dla mnie to zaden plus zawsze jak ide przez zatloczone miejsca, to powtarzam sobie w myslach "jestem niewidzialna" hehe

[Vivienne]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;19537152](o kurcze nie wiedzialam, ze sie tak rozpisalam)

theoneandonly
stalam na swiatlach miedzy dwoma, bylo czerwone i nie zdarzylam juz przejsc na 2 strone. tlumy na przystankach po obu stronach ulicy (bylo kolo 4) nagle centralnie przede mna zatrzymuje sie samochod, ktos opuszcza szybe, wychyla sie kilka glow z durnymi usmieszkami na twarzach. mi sie juz goraco zaczelo robic, bo znalam te miny, a co gorsza - znalam tych palantow. no wiec odwrocilam glowe w przeciwna strone i slysze za soba: "o matko jaka wieeeeeeeelka! a jaka chuda! jezu skads ty uciekla?! wygladasz jak <<i tu imie i nazwisko dziewczyny z mojego miasta, ktora niedawno wyszla z anoreksji, jest troche wyzsza ode mnie>>! ej ludzie patrzcie!" <<oczywiscie ludzie z obydwu przystankow patrza na mnie, jak ktos stal w grupce to sie smiali. pozniej znow zostalam obrzucona wyzwiskami na temat mojego wygladu <<ze potwor, zyrafa, łodyga itp>> swiatlo jak na zlosc sie nie zmienialo, oni zaczeli czyms we mnie rzucac (nawet nie chce wiedziec co to bylo). chyba nigdy nie czulam sie tak upkorzona. wolalabym juz, zeby mnie skleli niz czepiali sie mojego wygladu (zawsze ktos sie musi do mojego wygladu dowalic - przeciez nie moja wina ze tak wygladam) najgorsze bylo gimnazjum... no ale mniejsza z tym. odeszlam kawalek, tak ze mnie nie bylo widac z obu przystankow i rozplakalam sie na srodku ulicy. chyba nie musze dodawac, ze tamci odjechali ucieszeni jak nie wiem co, dalej sie jednak drac. nic mnie juz nie przekona do obcasow (chyba ze chodzilabym w nich po domu - tak to jak najbardziej, ale ludziom sie nie pokaze).
aha i prosze nie piszcie mi, zebym sie nie przejmowala opinia "takich" ludzi. mam z nimi przejscia juz od podstawowki i jak widac dopoki sie stad nie wyniose, to sie od nich ie uwolnie. chociaz spotkalam ich bardzo daleko od mojego miejsca zamieszkania, wiec...
[/QUOTE]

Co za prostactwo