|
|||||||
| Notka |
|
| Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1741 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 7 510
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
Na podstawie własnych doświadczeń nigdy z kimś, kto stawia mnie przed jakimś wyborem, bym się nie wiązała, nara i tyle. Masakra... |
|
|
|
|
#1742 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 8 386
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;18686741][FONT="Georgia"
Na podstawie własnych doświadczeń nigdy z kimś, kto stawia mnie przed jakimś wyborem, bym się nie wiązała, nara i tyle. Masakra...[/QUOTE] Jakby nie było na kumplach mimo wszytsko zalezy mi mniej, tymbardziej, że każdy z naszej ekipy powaznie mysli o życiu i spokojnie sobie je układa, a że sa to faceci, którzy mają dziewczyny, a te z kolei nie zgadzają się na spotkania z emną, bo jestem DZIEWCZYNĄ sprawa jest rozwiązana ![]() .. ze znajomymi i tak się spotykam, bez przesady Dla mnie wazniejsze jest "picie". Hipokryzje - ja nie mogę nic, On może wszytsko. Niesprawiedliwośc i brak konsekwencji. Edytowane przez Labirynth Czas edycji: 2010-04-19 o 20:36 |
|
|
|
#1743 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 898
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;18686642]Mam tak samo... Przez prawie 3 lata związku zabraniałam BSowi pić. Tzn. mógł pić, ale tak, żeby nawet mu nie szumiało w głowie. Zmieniłam zdanie w tym roku w sylwka, bo sama się lekko schlałam i było mi głupio, nie chciałam być hipokrytką. Może pić, ale z rozsądkiem... Też wiąże się to u mnie z traumą, swego czasu mój tata sporo pił, a zdarzały się np. takie sytuacje, że wrócił do domu nad ranem, a my z mamą czekałyśmy, wkurzył się o coś i stwierdził, że wychodzi, na co ja stanęłam mu w drzwiach. Chciał mnie chyba tylko przestawić sobie z drogi, ale wyszło na to, że rzucił mną niechcący o kant szafy
Kolano miałam całe czarne i kulałam przez miesiąc, podobnie oba łokcie.[/QUOTE]U mnie też chodzi o niegdysiejsze zachowania mojego taty...jego "picie" co prawda nigdy nie nosiło znamion alkoholizmu... problem polegał na tym, że po prostu lubił - i nie umiał odmówić. Nie było to więc tzw. "mądre picie". I pamiętam jak mama często zaczynała kłotnie o to, robiła mu awantury... jak byłam mała to pytałam ją - po co zaczynasz? po co chcesz się kłócić? Nie odzywaj się w ogóle... przecież on nie zacznie awantury. Pamiętam, jak nie kładła się spać, gdy taty nie było w domu (a był dość aktywny społecznie i towarzysko, co te kilkanaście lat temu tworzyło znakomite okazje do imprez). A ja mówiłam - po co czekasz, przecież wróci, a nawet jakby coś się stało, to pierwsza się o tym dowiesz. Zastanawiałam się - czemu? A teraz już wiem. Bo go kocha. Teraz na szczęście w moim domu rodzinnym jest dobrze, tata - może trochę ze względu na zdrowie, może wiek - "uspokoił się" i doskonale wie, kiedy powinien powiedzieć stop. Ale we mnie jednak te wspomnienia gdzieś siedzą... i nie chcę, by historia zatoczyła koło i by moje, nasze dzieci musiały coś takiego przeżywać. Ale musze powiedzieć, że od kiedy o tym wszystkim opowiedziałm BS'owi zupełnie zmienił się jego stosunek do alkoholu... na dobre
|
|
|
|
#1744 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 526
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
I też ma pogląd, że praktycznie każdy by tylko ruchał ;] Ale tego negować nie będę, każdy ma swoje zdanie i ju. |
|
|
|
|
#1745 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 711
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
"praktycznie każdy facet by tylko ruchał"
Co to jest w ogole za poglad?! Ok. moze i by ruchal, ale tylko w myslach. Niech Wasi BSi nie robia z Was pierwszych lepszych tak mowiac. To, ze faceci (kazdy) by tylko ruchali nie znaczy że będą, bo nie znaczy, ze kazdemu na zawołanie my damy - zwłaszcza ze mamy swoich BSów. ![]() Wiec niech Wasi BSi nie podaja tego argumentu, bo jest lipny.
__________________
Zaprzeczam stwierdzeniom, że kot to coś pomiędzy psem a paprotką. Psy są fajne. Czasem potrzebne. Ale koty to potęga. Co Wizaż robi z Kobietami? Odpowiedź: ![]() Farmaceutka
![]() |
|
|
|
#1746 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 8 386
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Ja może napisze tak, mój BS nie wiem jak był sam, ale odkiedy jesteśmy razem nie powiem pije rzadko, nawet bardzo. Ja jestem jednak bardzo wymagająca. Chodzi o umowę: ja nie widuję moich kumpli, Ty nie pijesz. On mimo, że robi to bardzo rzadko, powiedzmy raz na miesiąc mimo wszytsko łamie ją, więc po roku siedzenia w chacie postanowiłam, że ja w takim razie jade do moich znajomych i tak tez się stało. Jesteśmy kwita. A do tego ja nie widziałam nikogo z moich znajomych i rodziny przez rok, bo każdy wyjazd równał się zdradzie. A On koleżaneczka tu, koleżka tam, koncercik tu, imprezka tam, a ja z nim, bo co? Mam w chacie siedzieć i się nudzić?
Jesli wypije i nie ma kontroli to przykro mi, świdczy tylko o słabości charakteru!!! Mimo wsyztsko, mimo, że rzadko pije, ja jestem przewrazliwiona. Kocham Miśka, ale slabości charakteru nie zniese. Ma być twardziel!!! W łózku, zyciu!!!! Ma mówić "nie", gdy kumple mówią "tak", mój facet ma być przywódcą, a nie kolesiem, co ciagnie za kolesiami. Czesto jakimiś nieudacznikami zyciowymi. Wybaczcie dosadnośc, ale mam konkretne poglądy. ---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ---------- Cytat:
Edytowane przez Labirynth Czas edycji: 2010-04-22 o 09:48 |
|
|
|
|
#1747 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 007
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
jakbym się nie rozglądała..Cytat:
Cytat:
Do mnie też ![]() Cytat:
|
|||
|
|
|
#1748 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 257
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Dziewczynki Kochane!!
Czytałam wszystkie Wasze wypowiedzi odnośnie umów między Wami, a Waszymi BSami. Zwracając głównie uwagę na kwestię alkoholu. Zgadzam się- nie umiesz pić, nie pij. Niestety wielu facetów (a teraz już nawet coraz więcej kobiet) po prostu nie umie pić. Dla nich każda impreza w klubie czy domówka to "naj*bka". Ja bym się nie związała z facetem, który nie umie się w tej kwestii zachować- musi umieć w odpowiednim momencie przestać. I to bez żadnych umów z ukochaną osobą i zakazów. Bo prędzej czy później będzie miał tą umowę w dupie. Może to być spowodowane chociażby tym, że koledzy go wyśmieją, że daje się babie. Nie umiesz pić- nie pij. To też powiedziałam mojemu ex BSowi, kilka dni przed naszym rozstaniem. Była impreza, głównie moi znajomi. Nie miał umiaru. Ani kropli umiaru. Jak zabierałam mu piwo, obrażał się. W końcu zaczął się rzucać do mojego kolegi z klasy, z którym się żegnałam przytulająć się (normalna praktyka w mojej klasie-liczyła 11 osób więc wszyscy byli przyjaciółmi). Później do tych, co go uspokajali. Wyszłam z imprezy z płaczem z dwoma koleżankami, nic mu nie mówiąc. Następnego dnia mnie przepraszał z różami, spotykaliśmy się kilka dni pod rząd i to wyjaśnialiśmy. Ale ja po takiej akcji już nie umiałam na niego spojrzeć jak na swojego chłopaka, przytulić się... Zerwałam z nim tydzień po tej imprezie. Mimo, że był bardzo przystojny, męski, (dobrze wyposażony ), studiował medycynę, to nie żałuję tej decyzji i cieszę się, że nie było między nami żadnych umów i zakazów odnośnie picia. Bo takie umowy tylko szkodzą. Gdyby była umowa o nie piciu, to może byłabym z nim do tej pory, a nasze dzieci miałyby w przyszłości widok pijanego ojca wracającego do domu i robiącego awantury...Z moim BSem nie mamy żadnych umów. Ani o niespotykaniu się, z koleżankami/kolegami, nawet z byłymi. Po prostu informujemy siebie, że się umówiliśmy i kiedy idziemy na spotkanie. Nie masz zaufania- po co z kimś jesteś? Żeby Cię zdradził w przyszłości? Ani o ograniczeniu/zabronieniu picia. Jeszcze NIGDY nie upił się tak, żeby nie wiedzieć o co chodzi czy ledwo iść (jesteśmy razem 1,5roku). fakt, czasem mu wspomnę jak gdzieś idzie- "Kochanie, nie przesadź", ale praktycznie nie mam do tego podstaw, bo nigdy nie przesadził. Jedyna impreza, po której się zataczał i język mu się plątał, to jego urodziny wywiązał się wtedy taki śmieszny dialog (adres krótka 22/8):taksówkarz: dokąd jedziemy? BS: yyy.. ulisa króTka 28 ja: chyba 22/8 BS: noooo ale pot dszwi mieszkania ci pszeciesz pan nie podjedzieee Zakazany owoc smakuje dużo lepiej. Tyle z moich rozważań. Edytowane przez Dama_pikowa Czas edycji: 2010-04-19 o 22:00 |
|
|
|
#1749 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 8 386
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
bardziej wyznaczenie granic, a nie umowa
Na kompromis mozna iśc, dogadać się, ale sama po sobie widzę, że ja już nie chce iśc na kompromis.
Edytowane przez Labirynth Czas edycji: 2010-04-22 o 09:49 |
|
|
|
#1750 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 007
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
padłam! ale masz świetnego BSa!
|
|
|
|
|
#1751 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 8 386
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
Edytowane przez Labirynth Czas edycji: 2010-04-19 o 22:10 |
|
|
|
|
#1752 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
HEHE ODNOŚNIE PICIA, to ja nawet piję wiecej od BS-a
no i często ''oddaje Tobie co kryje w sobie''/aż wstyd/ |
|
|
|
#1753 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 8 386
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;18691499]HEHE ODNOŚNIE PICIA, to ja nawet piję wiecej od BS-a
no i często ''oddaje Tobie co kryje w sobie''/aż wstyd/Duzo lepszy układ
|
|
|
|
#1754 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 711
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
![]() Damo - post pierwsza klasa. Masz calkowita racje. Bardzo mi sie podoba, ze masz takie czyste zasady w zwiazku Nalejcie jej! (po tyłku)
__________________
Zaprzeczam stwierdzeniom, że kot to coś pomiędzy psem a paprotką. Psy są fajne. Czasem potrzebne. Ale koty to potęga. Co Wizaż robi z Kobietami? Odpowiedź: ![]() Farmaceutka
![]() |
|
|
|
#1755 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 099
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
![]() Pewnie do końca nie jest zrozumiała ta sytuacja bo bez sensu jest, żebym opisywała tutaj wszystko. Ale i tak dziękuję za pomoc dziewczynki [1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;18686642]Mam tak samo... Przez prawie 3 lata związku zabraniałam BSowi pić. Tzn. mógł pić, ale tak, żeby nawet mu nie szumiało w głowie. Zmieniłam zdanie w tym roku w sylwka, bo sama się lekko schlałam i było mi głupio, nie chciałam być hipokrytką. Może pić, ale z rozsądkiem... Też wiąże się to u mnie z traumą, swego czasu mój tata sporo pił, a zdarzały się np. takie sytuacje, że wrócił do domu nad ranem, a my z mamą czekałyśmy, wkurzył się o coś i stwierdził, że wychodzi, na co ja stanęłam mu w drzwiach. Chciał mnie chyba tylko przestawić sobie z drogi, ale wyszło na to, że rzucił mną niechcący o kant szafy Kolano miałam całe czarne i kulałam przez miesiąc, podobnie oba łokcie.[/QUOTE]Co prawda nigdy MNIE tata nie dotknął ale też pamiętam z dzieciństwa jak przez mgłę jego zachowanie spowodowane %...dobrze, że to minęło. [1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;18686741]Cała ta umowa brzmi idiotycznie [/QUOTE] Każdy związek jest inny ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Masz 100%rację i bardzo trzeźwo myślisz. Jak było w Krakowie w końcu?
|
||||
|
|
|
#1756 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 257
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;18691499]HEHE ODNOŚNIE PICIA, to ja nawet piję wiecej od BS-a
no i często ''oddaje Tobie co kryje w sobie''/aż wstyd/Jeśli już to ja się tez na tym łapię ![]() Cytat:
![]() Wyznaczanie granic- a czy to nie umowa? Umawiasz się, że nie przekroczy takiej i takiej granicy. Jakby tego nie nazwać- wyznaczanie granic, umowa, obietnice, przyrzeczenia itp., to zawsze jest jakieś ograniczenie i nie dowiesz się jak tak naprawdę ta osoba się zachowuje w danych sytuacjach. Labirynth- to nie było tylko personalnie do Ciebie, ale ogólnie ja po prostu nie wyobrażam sobie poważnego związku, w którym czuję się spokojna dopiero jak wyznaczę jakieś granice drugiej osobie. Ona sama ma wiedzieć jak się zachować, kiedy przestać, kiedy co zrobić i powiedzieć. Oczywiście zawsze jest ryzyko, ja w swoim związku tez mam momenty, gdzie się boję o to, co BS zrobi, ale zostawiam to jego rozumowi/sumieniu i wtedy wiem z jaką osobą mam doczynienia. Juz na pierwszych randkach urzekł mnie właśnie swoim poczuciem humoru ![]() Jesteś pewna, że z Twojej strony jest zaufanie? To po co te nieprzekraczalne granice? ---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ---------- Cytat:
Ja tylko opisałam swój, żeby właśnie może w ten sposób komuś pomóc. Pokazać, że da się bez nakazów i zakazów Co oczywiście nie oznacza, że nie jesteśmy zazdrośnikami (zwłaszcza ja ), że się nie kłócimy, nie oznacza też, że się nie "przejadę" na Nim Dopuszczam wszystkie możliwości, ale tez właśnie (Meg) jest wszystko klarowne.Dziękuję dziewczyny- aż sama sobie się dziwie, że takiej weny dostałam Ale to Wasza zasługa, bo to Wy mnie natchnęłyście do takich przemyśleń nad moim związkiem i tym jak on jest traktowany Meg- DAJESZ MALEŃKA, DAJESZ!! ![]() ![]() ![]() ![]() Kiciu- nie pojechaliśmy w końcu. Niby nocleg od biedy (bardzo od biedy) by był, ale stwierdziliśmy, że te wszystkie problemy z wyjazdem może po prostu oznaczają, że powinniśmy nie jechać |
||
|
|
|
#1757 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 8 386
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Już nie komentuje, bo nie mam sił (fizycznych, upiekłam ciacho przed chwilą
), ale może wrócimy kiedyś do tej debaty ![]() Laseczki kochane gadać nawet w sumie nie ma co, bo ja już sobie swoje wiem, znam mój związek, wiem w czym przesadzam, a w czym nie Ja swoje postanowienia mam, wiem jak postapić, ale bardzo pomogły mi tu co niektóre wypowiedzi utwierdzić się w swoim!!!teraz czas niech sobie płynie, ja się uśmiecham, co miałam zrobić zrobiłam, może za duzo, może czasem za mało.... Przede mną miłe wizyty, spotkania, sam relaks Edytowane przez Labirynth Czas edycji: 2010-04-22 o 09:50 |
|
|
|
#1758 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 10 705
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
ale czy były jakieś okazje wykorzystania tych zasad w ciągu całego związku? Umówiliście się z kolegami/ koleżankami sam na sam? Czy żadne z Was nie czuję takowej potrzeby? Ja mam zasady jak koleżanka wyżej: Ja nie spotykam się z kolegami to on z koleżankami choć Ja bardzo chętnie pogadałabym z jakimś przy kawie, natomiast BS nigdy nie wyrażał takiej chęci nawet więc w sumie nie mamy o co się kłócić w tej materii
__________________
|
|
|
|
|
#1759 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 6 246
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Hmm, a ja uważam, że nie mają sensu takie umowy, to jest ograniczanie 2 osoby. Ja uwielbiam wyjść z moimi znajomymi, zabawić się, wypić wiadra wódki popijając piwem i świetnie się bawić. Mam kontrolę nad sobą i jeśli kogoś kocham, to nie zdradzę. (zresztą jak wiecie zdardziłam nawet na trzeźwo) więc to wg. mnie kwestia siły uczucia, a nie ilości wypitego alkoholu..
|
|
|
|
#1760 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 13
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Dziewczyny, a jak u was w kwestii wolności, zaufania, zazdrości? i czy pozwoliłybyście BSowi na tygodniowy wypad z kumplami na domki nad jeziorem? bo mój chyba sie wybiera, ja niestety nie mogę, a nie wiem co myśleć.
__________________
prawdziwa miłość otwiera ramiona, a zamyka oczy.. |
|
|
|
#1761 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 405
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
To moze cos o mojej byłej BS-owej Ja dałem mojej ostatniej sympati prawo wolnej woli i wyboru nie podyktowanego niczyim zdaniem i Jest jak jest - zostalismy tylko na stopie kolezenskiej ![]() Rzecz dzieła sie nad morzem: Było pozyczysz mi na fajki? ( a nie znosze palenia , ktore notabene przez jakies czas bylo ukrywane przede mna na samym poczatku zwiazku) Ja - dobrze wiessz ze nie! Ona - to bede musiale z czego zrezygnowac zeby mi zostalo na papieroski - ciekaw bylem z czego ![]() Ja - nie zartuj nie bedzie zle ograniczysz i wyjdzie nam to obojgu na zdrowie Nie ograniczyła, Nie wytrzymała ![]() O Boże co mnie najbardziej dotkneło to zrezygnowała z wysyłki kartek do rodziny i znajomych za to miala na fajki dodam ze ja wysłalem a mielismy to w planach od samego poczatku To taki incydent wyjety z zycia podczas spedzania wakacji ktore ja zafundowałem Ale było mineło nie ma, teraz sa znow inne czasy inne pragnienia i inne oczekiwania ![]() ---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ---------- Cytat:
![]() Cytat:
|
|||
|
|
|
#1762 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 257
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
Rodzynku- dziękuję Co do Twojej byłej- przykre, że wybrała nałóg a nie rodzinę... Ale chyba to nie było bezpośrednią przyczyną rozstania? mam nadzieję, że nie wybrała fajek zamiast Ciebie?
Edytowane przez Dama_pikowa Czas edycji: 2010-04-19 o 23:24 |
|
|
|
|
#1763 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 007
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
Wizazanko! Ty nikogo nie zdradziłaś i dobrze pamiętasz nasze opinie na ten temat!
|
|
|
|
|
#1764 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 405
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
|
|
|
|
#1765 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Cytat:
Mam zaufanie do BSa, a w zdecydowanej większości jego kumple to naprawdę super goście ![]() ---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:24 ---------- Uch,19/28, choć nie miałam dziś już siły na nic. Może ta wizja zbliżającej się matury tak osłabia psychicznie i fizycznie? Bo na takie objawy narzeka niemal cały mój rocznik teraz.
|
|
|
|
|
#1766 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 405
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;18694001]
Uch,19/28, choć nie miałam dziś już siły na nic. Może ta wizja zbliżającej się matury tak osłabia psychicznie i fizycznie? Bo na takie objawy narzeka niemal cały mój rocznik teraz. [/QUOTE]Jeśli chcesz po maturze siwecic przykładem na plaży w bikini to badz mocna przynajmniej fizycznie ![]() Co do posta( nieco wyżej ) o zdradzie to zarty sie mnie trzymały
|
|
|
|
#1767 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Jeśli będę świecić na plaży, to tylko przed BSem i parką znajomych, bo jedziemy nad jezioro pod namiot na jakąś dziką plażę w środku lasu, jak w zeszłym roku
![]() Naprawdę widzę już efekty tych ćwiczeń i jestem zadowolona, tylko z siłami do dalszych ćwiczeń ciężko
|
|
|
|
#1768 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: tu i tam ♥
Wiadomości: 3 027
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Ale temat się rozwinął :P
Fajki to straszny nałóg.. Sama widzę po sobie, że jednak ciężko rzucić ten shit. Ale ja jestem w takiej sytuacji, że BS także pali, bo jakby mój partner nie palił wiedziałabym, że mu to przeszkadza i starała się przy nim nie palić albo w ogóle i wstyd byłoby mi zapytać czy mi da na papierosy;/ |
|
|
|
#1769 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 405
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Wiele razy chcialem sie nauczyc ale nic z tego nie wyszlo nie ciagnie mnie nie umiem - towarzysko na dyskotece czy przy piwie to targne sie na jednego bo podobno taka znikoma dawka nikotyny nie jest szkodliwa dla organizmu
Temacik papierosow jest bardzo obszerny i w tym przypadku głodny sytego nie zrozumie dlatego nie podejmuje sie dalszej wypowiedzi co do palenia
|
|
|
|
#1770 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: tu i tam ♥
Wiadomości: 3 027
|
Dot.: Nimfomanki w natarciu, czyli dyskusji część III :)
Bierni palacze mają gorzej od tych aktywnych.
Może jakbym miala w swoim kręgu mniej palących łatwiej by mi było pożegnać się z nałogiem, ale wiem, że da się to rzucić bo mam przykład w domu. Mama nie pali od ponad 2 lat, tata prawie od roku. Więc teraz czas na córę. Tak myśle, że może zamiast wydać jutro 10zł na papierosy odłożę je i będę na coś zbierać (pewnie na jakiś nowy ciuch) no ale zobaczymy jak długo wytrzymam. BS by się ucieszył jakbym mu powiedziała, a potem chyba zadeklarował, że nie dam rady;/ ---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ---------- uciekam spać, Kolorowych ;-) |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:12.




)

Kolano miałam całe czarne i kulałam przez miesiąc, podobnie oba łokcie.[/QUOTE]
Co to jest w ogole za poglad?! Ok. moze i by ruchal, ale tylko w myslach. Niech Wasi BSi nie robia z Was pierwszych lepszych tak mowiac. To, ze faceci (kazdy) by tylko ruchali nie znaczy że będą, bo nie znaczy, ze kazdemu na zawołanie my damy - zwłaszcza ze mamy swoich BSów.










), studiował medycynę, to nie żałuję tej decyzji i cieszę się, że nie było między nami żadnych umów i zakazów odnośnie picia. Bo takie umowy tylko szkodzą. Gdyby była umowa o nie piciu, to może byłabym z nim do tej pory, a nasze dzieci miałyby w przyszłości widok pijanego ojca wracającego do domu i robiącego awantury...

no i często ''oddaje Tobie co kryje w sobie''/aż wstyd/


