Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. IV :-)

[kropka75]

Napisane przez monikadavvida

mnie strasznie swędzi cały brzuch... drapie się ciągle bo wytrzymać nie mogę. a mój małż tylko się śmieje, że rany sobie porobie jak tak dalej pójdzie

Nie drap bo dodatkowo naciągasz skórę i uszkadzasz wierzchnie warstwy. Smaruj jak swędzi. Oliwą kuchenną np. Z oliwek, albo winogron.

Napisane przez monikadavvida

a tymczasem - wczoraj byłam u mojego gin. powiedział, że mam już rozwarcie na 1,5cm i w najbliższych dniach urodzę tylko czekać na skurcze. więc trzymajcie kciuki

Wow, kolejna szalona. Powodzenia.

Napisane przez dafreen

materacyk też jeszcze zafoliowany leży. jak już będę wracała do domku to Ola z małżem wszystko zrobią

Mój też leżał w worku, do weekendu. Ale go wyjęłam, stwierdziłam, że za bardzo nowością pachnie i teraz się wietrzy... Łóżeczko już przestało pachnieć na szczęście.

[iza240]

Napisane przez ewciak123

...a ja wlasnie wrocilam z zakupow...polazlam do H&M , tak jak poradzilyscie. No i wydalam 3stowki jakos sie rozbrykalam, doradzcie moze jakie rozmiary kupujecie? ja postanowilam kupowac juz od 62 ze wgledu na to ze kolezanka tak poradzila...jej mala urodzila sie dosc spora i mowi ze nawet nie ponosila tych 56. Nie sadzicie ze beda za duze na 62? ogolnie na 56 mam moze z 3 spioszki i nic poza tym....tak mysle ze moge zawsze pozawijac mu rekawki)) sama nie wiem...ktoras z Was ma jakies wieksze doswiadczenie w temacie? ja kompletnie nie moge odnalezc sie w tych rozmiarowkach...no i nadal nie wiem czy maly bedzie duzy czy nie...

zdjecia poprosimy
mój komp szaleje i wysłał mi 2 razy tą samą wiad.

[kropka75]

Napisane przez ewciak123

Witam, w koncu znalazlam forum dla mnie i temat dla mnie Chciałabym dołączyć do mam majowo czerwcowych. Termin mam na 23 maja...czekam na narodziny chłopca...na razie obstawiamy z partnerem imie Borys...ale czy tak pozostanie? ostateczny wybor zostawilam tacie...a co tam, raz sie zyje Widze ze u Was przygotowania pełną parą. Ja już też większość rzeczy zakupiłam, pozostalo jeszcze tylko uzupelnic w pelni szafe malucha, bo jakos tak pusto wyglada( a moze dlatego ze ja swoich rzeczy mam pelno). A swoja drogą od razu odradzam Wam zakupy w sklepie tylkomarkowe.pl Co prawda wyslali mi wszystko ekspresowo , ale lozeczko mialo miec mozliwosc zalozenia kolek a nie ma( oczywiscie za kolka zaplacilam) , a dodatkowo materacyk przyjechal mokry. Takze ku przestrodze mamusiek majowych jesli jeszcze nie kupowalyscie to nie radze w tym sklepie kupowac. Mam nadzieje ze uda mi sie tu zaklimatyzowac i dzielic swoimi spostrzezeniami, uczuciami wynikajacymi z przyszlego macierzynstwa

Witaj.

Napisane przez bratkab

Mój małż jak poskładał łóżeczko to okazało się, że brakuje 2cm i musiał stelaż pod materacem naszym docinać, ale teraz weszło na styk a nawet mam 0,5cm luzu

Łóżeczkowe przygody.

U mnie inna akcja. Łóżeczko z Drewexu i firma jak widzę idzie w ilość. Już pisałam, że misiek z jednej strony jest. Ale co lepsze... nie umiałam wyjąć szczebelków. W końcu kazałam chłopu, stwierdził, że się boi bo połamie. No trudno stwierdziłam, szlag mnie trafiał i kazałam kombinować... Wyjął, ale teraz znowu nie da się ich włożyć. Powinny być na logikę krótsze od pozostałych, a dupa... trzeba je skracać. Oczywiście rama łóżeczka porysowana po tym wyciąganiu...

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18725299]Ja z małżem rodzę. Najpierw ja nie chciałam, ale potem zmieniłam zdanie - a małż najpierw było obojętny, a teraz chce coraz bardziej [/QUOTE]
A ja właśnie dostałam grafik mojego na maj i k...cy dostałam po prostu. Nie dość że pracuje 14 dób w miesiącu (normalnie mają rozkładane po 10), to jeszcze 9 służb ma z kolegą, z którym się umówił, że jak się zacznie to dzwoni o każdej porze dnia i nocy i tamten go zastępuje nawet w trakcie roboty. Skoro większość będą razem, to go nikt nie zastąpi. :/

Z grafiku mi wynika, że muszę rodzić między 12 a 23 maja. I to z wyjątkiem 16go. I koniec. Amen. Umarł w butach.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez ewciak123

...a ja wlasnie wrocilam z zakupow...polazlam do H&M , tak jak poradzilyscie. No i wydalam 3stowki jakos sie rozbrykalam, doradzcie moze jakie rozmiary kupujecie? ja postanowilam kupowac juz od 62 ze wgledu na to ze kolezanka tak poradzila...jej mala urodzila sie dosc spora i mowi ze nawet nie ponosila tych 56. Nie sadzicie ze beda za duze na 62? ogolnie na 56 mam moze z 3 spioszki i nic poza tym....tak mysle ze moge zawsze pozawijac mu rekawki)) sama nie wiem...ktoras z Was ma jakies wieksze doswiadczenie w temacie? ja kompletnie nie moge odnalezc sie w tych rozmiarowkach...no i nadal nie wiem czy maly bedzie duzy czy nie...

spodziewasz się mniej więcej jakiegoś konkretnego rozmiaru synka?

bo to, że koleżance się urodziło duże dziecko, to nic nie znaczy. ja wiem tylko że moja będzie malutka, ciuszki 56 kupiliśmy obowiązkowo, jeszcze się nawet nad 50 zastanawiam, choćby ze dwa pajace...

Kropko, nie zazdroszczę przygód z łóżeczkiem...
my mieliśmy podobne z szafą... oczywiście mebel do samodzielnego montażu i półki były za szerokie... można było się bawić w odsyłanie, wymianę, ale prościej zawieść do stolarza za dwie dychy przyciąć... wkurzające...

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18725395]Nie, on wcześniej był zdecydowany bardzo już Natomiast oboje zgadzamy się co do tego, iż jeśli mnie lub jemu przestanie jednak to odpowiadać (podejrzewam, że bardziej mnie ), to on wyjdzie. Bo w trakcie może się okazać, że jednak np. jest to dla mnie cholernie krępujące, a bez sensu, by się tak męczyć psychicznie jeszcze.[/QUOTE]
Różne opinie o tym słyszałam, ale żadna znana mi kobieta jeszcze nie zmieniła w trakcie zdania. Odwrotnie, żałowały, że są same, jeśli były. A te co same nie były błogosławiły Boga, że ktoś im plecy masuje, pod prysznic wejść pomaga i po nocy w korytarzu z nimi chodzi.

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez jamaicaP

mnie by krepowalo okropnie jakby maz stal nade mna jak ja bede rodzic,
obecnosc jak najbardziej ale tylko do momentu zawiezienia na sale porodowa, dalej to juz nie sa widoki dla facetow, roznie potem moze w łóżku byc

A to czemu? Na wojnę mogą iść, zabijać, świnie posiekać czy krowę, a na poród własnego dziecka nie mogą patrzeć? Nikt im nie każe w krocze kobicie zaglądać przecież... mają być przy głowie.

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872573 0]wiesz co? mojemu wszystkie za przeproszeniem stare pryki z rodziny (mentalnie stare pryki, nie o wiek mi chodzi) tołkują do głowy, że po co tam idzie, że "coś mu w sercu pęknie"... a on się tylko śmieje. stwierdził, że jak facet wcześniej ma coś nie teges, to wiadomo że taki widok tylko go zrazi. w każdym razie ja go nie namawiałam. on sam chce, a mi to na rękę. [/quote]
He he... W sercu?

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872573 0]
jeszcze inny przykład. siostra małża razem z mężem oglądali niedawno jakiś film z porodu. nie wiem gdzie i po jaką cholerę... on potem stwierdził, że to straszne i swojej żonie tego nie zrobi... w sensie - nie zrobi dziecka... a ja się pocieszam stwierdzeniem jednej z wizażanek, która gdzieś na forum pisała, że urodziła dwoje dzieci i ona nadal nie wie jak to technicznie wygląda. a małż na serio między nogi zaglądać nie musi. [/quote] A żona co na to?

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872573 0]
jeśli kobieta nie chce, ok. jestem w stanie to zrozumieć. ale właściwie co ma się zmienić w tym łóżku? bo bardziej prawdopodobne, że to ja przeżyję jakąś traumę, będę się bać kolejnego porodu do tego stopnia, że się facetowi dotknąć więcej nie dam. a o to to już nikt mnie nie pyta. ja mam tam iść, rodzić i nie ma gadania? [/QUOTE] My też byśmy chętnie w domu zostały i poczekały, nie?

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18725893]
Nie napisałam, że mój małż będzie mówił położnej, co i jak ma robić - ale wystarczy poczytać choćby wątki na odchowalni, by wiedzieć, że czasem kobieta rodzi, główka na wierzchu a położna twierdzi, że to nie poród W takiej sytuacji bardzo chciałabym, by ktoś opierdzielił lalunię z góry na dół, by ta wzięła się poważnie do pracy i przestała opierniczać. Zresztą, sytuacji, gdy personel szpitalny ma pacjentkę w nosie jest mnóstwo. [/quote]
A prawda.
Moja matka choć pielęgniarka, sama rodziła dwie doby, nim lekarz inny (ten jej) nie przyszedł i nie podał relanium. Bo znał babę z pracy i wiedział, że nerwus i wszystko w miejscu przez to stoi...

Koleżanka zaczęła w pt. i rodziła do pon. rano, gdy się obsługa zmieniła i trzeci z kolei gin zarządził cesarkę. Laska już nie chodziła nawet o własnych siłach... tylko leżała i stękała. Ostatnich godzin to nawet nie pamięta z wycieńczenia ...

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18725893]
No właśnie, facet nie musi mi między nogi zaglądać Za to podać wodę, coś do jedzenia, dać rękę do ugryzienia... [/QUOTE]
Mężowi to powiem...


Ja kolegi w pracy pytałam ostatnio jak wrażenia. Powiedział, że spoko. Inny w szoku, mówi że on nie, nie idzie, to nie dla niego... A ten mu na to: a kto Tobie każe w "szczegóły" wnikać? Tam się tyle ważnego dzieje, że masz co robić, a na pewne rzeczy nie należy zwracać uwagi i tyle.

Pytam się go czy sam chciał, czy drugi raz pójdzie i czy coś mu tam nie halo... A on mi na to, że żona chciała to poszedł i nie żałuje i że drugi raz jak ona zechce to też pójdzie i że tak, jedno mu się w porodzie nie podobało, to że po nastu godz. był cholernie głodny... i następnym razem kanapki sobie zrobi jak się żona będzie myła przed wyjściem.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez kropka75

...
A to czemu? Na wojnę mogą iść, zabijać, świnie posiekać czy krowę, a na poród własnego dziecka nie mogą patrzeć? Nikt im nie każe w krocze kobicie zaglądać przecież... mają być przy głowie.
...

no mówiłam... robienie z faceta fujary

Napisane przez kropka75

...
...
He he... W sercu?
...

tak się tłumaczą... a gdzie im by co pękło to już wolę nie wnikać

Napisane przez kropka75

...
A żona co na to?
...

a żona z tych co to jeszcze mleka spod nosa dobrze nie wytarła, ale biegła do ołtarza bo suknia, bo party, bo "prestiż bycia żonką" ()... a na myśl o dziecku w brzuszku reaguje "łeee... ojeeeej..." i mina jakby kupę zjadła...

Napisane przez kropka75

...
...

My też byśmy chętnie w domu zostały i poczekały, nie?

włacha...

[Dilayla]

Napisane przez kropka75

Różne opinie o tym słyszałam, ale żadna znana mi kobieta jeszcze nie zmieniła w trakcie zdania. Odwrotnie, żałowały, że są same, jeśli były. A te co same nie były błogosławiły Boga, że ktoś im plecy masuje, pod prysznic wejść pomaga i po nocy w korytarzu z nimi chodzi.

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------


A to czemu? Na wojnę mogą iść, zabijać, świnie posiekać czy krowę, a na poród własnego dziecka nie mogą patrzeć? Nikt im nie każe w krocze kobicie zaglądać przecież... mają być przy głowie.

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------


He he... W sercu?

A żona co na to?

My też byśmy chętnie w domu zostały i poczekały, nie?

a mi znów teściowa dobre rady sprzedaje....typu nie ,nie Piotruś to się do żadnego porodu nie nadaje on jest za wrażliwy na takie rzeczy....więc któregoś dnia mimochodem w żarcie niby wypaliłam ,że najwyżej obie razem pojedziemy rodzić....ale miała minkę nie ciekawą....i już komenty się ukróciły,zaś mój sam na początku nigdy w życiu nie chciał żadnych porodów itd ale mu sie ostatnio zmieniło i już wie że jedzie tam ze mną mi pomóc i wspierać...obiecałam że wrazie co na sam koniec go wygonie....

[kropka75]

Napisane przez araczki

Nie moge urodzic do poniedzialku, wtorku lub srody. Nie mam teraz czasu.

Ja tu dzisiaj zdechnę z Wami.

[margo80]

Kropka - może się wstrzelisz, negocjuj z Danielkiem

[kropka75]

Napisane przez jamaicaP

nie mowie ze musi ale jak oboje chca to ok, ale ja mysle ze wielu facetow nie ma pojecia co tam moze zobaczyc...moim zdaniem nie ma nic romantycznego w tm ze kobieta cierpi a facet sie przyglada.... hehhee

Całkiem błędne założenie...
On nie ma się przyglądać, ma jej pomóc!!!

Napisane przez jamaicaP

aha, przypomnial mi sie przyklad mojej znajomej
troje dzieci urodzila sama, maz bardzo chcial kolejne wiec kiedy zaszla w czwarta ciaze maz bardzo chcial byc przy porodzie i wreszcie mu ulegla, po takim przezyciu jej maz stwierdzil ze juz wiecej dzieci miec nie chce bo wszyscy ktorzy powinni sa juz w domu
haha

No i słusznie, 4 starczy.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez kardashi

Mnie znów wkurzają teksty, o nieprzespanych nocach, uwięzieniu w domu w pieluchac, że bez dziecka to teraz ani rusz, zdziczeje w domu, teraz tylko karmienie i przewijanie.
To mnie najbardziej wkurza.. Nie wiem ludzie myślą ze jak jest małe dziecko to już nie można nic zrobić

Ja już się tego tyle nasłuchałam, że w połowę uwierzyłam.

Napisane przez Edzia400

i kurcze siedzac teraz z wami zjadłam cały litrowy słoik ogórasów kiszonych roboty mojego taty i musze znów wysłac go do piwnicy bo na obiad nie bedzie i tak potrafie cały dzien zajadac cos buuuu

Od tego to nie przytyjesz przynajmniej.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez joanna200

Mojemu matka cały czas mówi, że to nie miejsce dla chłopa,że ona by nie chciała ( a kto się jej w ogóle o zdanie pyta? ) i przy każdej okazji o tym wspomina , przez co on ma wątpliwości.. a zmuszać go też nie mam zamiaru..

Zresztą już mu się nie dziwię, jak non stop słyszy że zemdleje albo coś gorszego.. Boże kto wymyślił teściową??

Moja po porodzie mojego brata płakała, że sama była tyle czasu a było tak ciężko... Teraz, jak minęło 20 lat to też mi mówi, że ona by nie chciała.
Ale temat ucięłam i już koniec. Raz czy dwa gębę otworzyła.

Teraz ojciec zaczyna, że to nie miejsce dla chłopa... ale ja ostro reaguję, więc gadki są krótkie.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

dziewczyny od wczoraj mam problem z netem... zgłosiłam awarię w netii, i za pół godziny facet ma przyjechac- a internet się "zmobilizował" i działa poprawnie...

Przeczytałam wszystko co napisałyście, a sporo tego- więc do wszytskiego sie nie ustosunkuję.

Tak z grubsza; wszystkie kąciki sypialniane dla dzidków urocze.

Ja ide do porodu z TŻ. nie wyobrazam sobie inaczej.

no i najnowszy news: od dzisiaj Maksiu chodzi do przedszkola!!! ale się cieszę.
potem Wam napisze, co i jak , bo teraz muszę zmykać.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez iza240

zgadzam się z tobą w 100%
Nie bójmy się prosić o pomoc męża.Może my nie będziemy chodzić do pracy,ale opieka nad dzieckiem to praca na 3 etatach a nie na jednym


ja też mam taki plan,zeby przed porodem udać się do fryzjera
No i chce zrobić lewatywę i sie ogolić



kurcze a ja oglądałam kilka odcinków NIANIU NA POMOC na TVN STYLE i zauważyłam,ze w Ameryce często ludzie kapią swoje dzieci w zlewie w kuchni.Ciekawe czemu ma to słuzyć

Odnośnie pogrubionego - ja pójdę nawet dalej i powiem: jakie proszenie o pomoc? To ich zasmarkany obowiązek, zajmowanie się ICH WŁASNYM DZIECKIEM

Do fryzjera też bym chętnie poszła, ale nie wiem, czy kasa będzie. Bo od maja ZUS płaci... Lewatywa w szpitalu, golenie z mężem

A Nianię kocham oglądać, i tak wrednie myślę wtedy o tych ludziach Bo wszystko, co tam pokazują, wynika wyłącznie z winy i lenistwa rodziców.

Napisane przez justin18061976

badania ok, stwierdzila, ze cisnienie srednio w porownaniu z ostatnimi. Zawsze mialam 105/60 a dzisiaj 115/75. Ja uwazam, ze jest ok i nie mam zamiaru sie przejmowac

Jessssssssu, co to za moda położnych na straszenie ciśnieniem? Ciśnienie super, bardzo dobrze, że nie przejęłaś się. Trzymam kciuki za usg Malusia

Napisane przez ewciak123

...a ja wlasnie wrocilam z zakupow...polazlam do H&M , tak jak poradzilyscie. No i wydalam 3stowki jakos sie rozbrykalam, doradzcie moze jakie rozmiary kupujecie? ja postanowilam kupowac juz od 62 ze wgledu na to ze kolezanka tak poradzila...jej mala urodzila sie dosc spora i mowi ze nawet nie ponosila tych 56. Nie sadzicie ze beda za duze na 62? ogolnie na 56 mam moze z 3 spioszki i nic poza tym....tak mysle ze moge zawsze pozawijac mu rekawki)) sama nie wiem...ktoras z Was ma jakies wieksze doswiadczenie w temacie? ja kompletnie nie moge odnalezc sie w tych rozmiarowkach...no i nadal nie wiem czy maly bedzie duzy czy nie...

Ja bym na twoim miejscu kupiła też 56 rozmiar. Nie masz ŻADNEJ gwarancji, że dziecior duży będzie. A jak się urodzi taki 54cm, to do 62 kupa czasu jeszcze. A przecież maluszkowi niewygodnie w za dużych ciuszkach.

Napisane przez angkorcz

dzisiejsza nocka byla normalna tzn co godzina pobudka na siku ale tak jak pisalam to jest normalka wczoraj moj maz nalegal bysmy obejrzeli jakis filmik z porodu i skusilam sie

Ja też zaczęłam częściej nocą chodzić, mniej więcej co 2 godziny.
A za oglądanie nieprzystojnych filmów po doopie masz Potrzebne ci nerwy dodatkowe?

Napisane przez kropka75

Ja już pożarłam:
- dwa olejki Rossmanna
- dwa balsamy jw.
- jeden balsam starego typu Rossmanna
- 3 balsamy Palmers

A do cycków 1 szt. A.T.W. I tylko dlatego 1, że też często ojkiem Rossmanna albo Palmersem cyce objeżdżam.

Jadę właśnie na 4tym Palmersie i 1szym Fissan.

Ja zużyłam 2 opakowania Pharmacerisa, 1 opakowanie Pharmacerisa cyckowego, 2 opakowania Rossmanowej oliwki i dzisiaj 3 oliwkę zaczynam. Smaruję od końca 3 miesiąca. Aha, i jeszcze smarowałam garnierem takim nawilżającym. Najlepsza wg mnie oliwka, super wydajna (2-3 razy dziennie porządne smarowanie, a oliwka na 2 miesiące starcza).

Napisane przez iza240

Jednak myślę,ze warto kilka rzeczy mieć w rozmiarze 54 lub 56

Nie ma rozmiaru 54 Jest 50, potem 56.

Napisane przez kropka75

U mnie inna akcja. Łóżeczko z Drewexu i firma jak widzę idzie w ilość. Już pisałam, że misiek z jednej strony jest. Ale co lepsze... nie umiałam wyjąć szczebelków. W końcu kazałam chłopu, stwierdził, że się boi bo połamie. No trudno stwierdziłam, szlag mnie trafiał i kazałam kombinować... Wyjął, ale teraz znowu nie da się ich włożyć. Powinny być na logikę krótsze od pozostałych, a dupa... trzeba je skracać. Oczywiście rama łóżeczka porysowana po tym wyciąganiu...


A ja właśnie dostałam grafik mojego na maj i k...cy dostałam po prostu. Nie dość że pracuje 14 dób w miesiącu (normalnie mają rozkładane po 10), to jeszcze 9 służb ma z kolegą, z którym się umówił, że jak się zacznie to dzwoni o każdej porze dnia i nocy i tamten go zastępuje nawet w trakcie roboty. Skoro większość będą razem, to go nikt nie zastąpi. :/

Z grafiku mi wynika, że muszę rodzić między 12 a 23 maja. I to z wyjątkiem 16go. I koniec. Amen. Umarł w butach.

No też o Drewexie słyszałam opinie o ilości, nie jakości - a szkoda, bo naprawdę super łóżeczko masz.

A co do grafiku - termin masz na 18, to akurat Ale trzymam kciuki, coby dziecię wyszło zgodnie z grafikiem męża

Napisane przez kropka75

A to czemu? Na wojnę mogą iść, zabijać, świnie posiekać czy krowę, a na poród własnego dziecka nie mogą patrzeć? Nikt im nie każe w krocze kobicie zaglądać przecież... mają być przy głowie.



Mężowi to powiem...


Pytam się go czy sam chciał, czy drugi raz pójdzie i czy coś mu tam nie halo... A on mi na to, że żona chciała to poszedł i nie żałuje i że drugi raz jak ona zechce to też pójdzie i że tak, jedno mu się w porodzie nie podobało, to że po nastu godz. był cholernie głodny... i następnym razem kanapki sobie zrobi jak się żona będzie myła przed wyjściem.

Dokładnie to nam położna powiedziała - mąż w nogach tylko przeszkadza, on ma być od podawania, podtrzymania żony, wytarcia, polania wodą, masowania... Zresztą najpierw nas położna na szkole rodzenia spytała, jak sobie panowie swoją rolę wyobrażają

O kanapkach też położna mówiła. I o przekąskach dla rodzącej

A mężowi nie mów może, bo się będę bała


[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;18734369]

no i najnowszy news: od dzisiaj Maksiu chodzi do przedszkola!!! ale się cieszę.
[/QUOTE]

GRATULUJĘ

A ja wlazłam do pobliskiego sklepu z tkaninami - wiecie, jakie piękne dowieźli materiały na pościelki dziecięce? I cieszę się, bo identyczna prześcieradłóa, z któej zrobiony jest baldachim, jest też - ale całkiem gładka, pomarańczowa, kupię ze 2 metry i uszyję zmianę Koszt to 8zł.mb.

[bratkab]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735320]A ja wlazłam do pobliskiego sklepu z tkaninami - wiecie, jakie piękne dowieźli materiały na pościelki dziecięce? I cieszę się, bo identyczna prześcieradłóa, z któej zrobiony jest baldachim, jest też - ale całkiem gładka, pomarańczowa, kupię ze 2 metry i uszyję zmianę Koszt to 8zł.mb.[/QUOTE]
A gdzie ty taki sklep masz?? Daj znać ja chętnie bym się zaopatrzyła później, bo drugi komplet pościeli na zmianę to sama mogę uszyć. Maszynę mam, a 8zł/mb to niewiele... I jeszcze cały czas nie mam zasłonek do okna...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Będzin centrum, w halach Ale tak jak pisałam - materiał bez wzorów, a np. mięciutka, dobra gatunkowo flanela to koszt 16zł/mb. Też raczej niewiele.

[kardashi]

U mnie sklepy z materiałami to porażka..
Szukałam gładkiej bawełny na powłoczkę na poduszkę. I nie ma
Kupiłam w ikei w serduszka czy tam gwiazdki

[bratkab]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735787]Będzin centrum, w halach Ale tak jak pisałam - materiał bez wzorów, a np. mięciutka, dobra gatunkowo flanela to koszt 16zł/mb. Też raczej niewiele.[/QUOTE]
No jak się samemu umie uszyć to naprawdę czasem warto. Jak tylko się ogarnę po porodzie to muszę pokoik dokończyć i wtedy za materiałami polatam. Mam parę pomysłów co bym chciała uszyć do pokoiku tylko teraz nie mam jak
A tak przy okazji nie wiecie jak się nazywa taka firanka sznurkowa, co by można różnokolorową na metry kupić?? Podoba mi się...

A znalazłam że makaron ale na to bym nie wpadła...

[iza240]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735320]






Nie ma rozmiaru 54 Jest 50, potem 56.



[/QUOTE]
jest taki rozmiar.Widziała w int.Ja myślałam,ze nie ma rozmiaru 60 do momentu kiedy dostałam body w prezencie w tym rozmiarze
Kupiłam ostatnio body o rozmiarze 50-56(cokolwiek to znaczy)

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

troszkę Wam przynudzę nie na temat i opowiem Wam jak to z przedszkolem Maksia wyszło.
Nagle okazało się, że moje dziecko też może być "równiejsze" jeśli tylko jest to na rękę dyrektorce.

... a więc było tak, że Maksiu miał iść teraz do przedszkola od kwietnia na miejsce takiej jednej dziewczynki, która tylko we wrześniu i październiku chodziła, a potem przestała...
dyrektorka dała tej matce czas do pierwszej środy po świętach na przyprowadzenie córki do przedszkola, w innym razie ta dziewczynka miała zostać wypisana... No i ta kobieta przyprowadziła córkę po świętach... ale byłam wściekła... Tyle że tylko 3 dni ją przywoziła do przedszkola a potem znów przestała... Wczoraj przyszła do dyrektorki i powiedziała, że nie będzie córki w kwietniu wozić, dopiero od maja... I dyrektorka jej powiedziała, że tak "się bawić' nie będą, i wypisała ta dziewczynkę z przedszkola...
A że to grupa która funkcjonuje w ramach jakiegoś programu unijnego, to musi być komplet dzieci- tyle ile zostało do programu zgłoszonych... więc Maksiu był teraz dyrektorce bardzo potrzebny od już... Dziś rano mi zadzwoniła, że mam go dziś przyprowadzić, i że jeśli o wrzesień chodzi, to moje podanie też zostanie inaczej rozpatrzone.

Maksiu był bardzo ucieszony jak mu powiedziałam, że pójdzie do przedszkola, razem spakowaliśmy plecak i zaprowadziłam go na 13:00. początkowo chciałam zostać tam z nim, ale on od razu zaczął się bawić, więc powiedziałam mu, że idę do domu ugotować obiadek i potem po niego przyjdę, dał mi buziaka, zrobił "papa" i tyle...

Poszłam do domu i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić... Przedszkolanka ma mój numer komórki w razie czego, więc ja non stop na telefon zerkałam, sprawdzałam, czy mam zasięg- normalnie schizy jakieś.

O 17:00 poszłam po Maksia- ucieszył się strasznie, ja tak samo zresztą. Okazało się, że jak poszłam to płakał przez chwilkę, ale nie tyle za mną, co z powodu oszołomienia, jak 4-letnie dziewczynki "rzuciły" się na niego, każda ciągła go w swoją stronę, każda coś krzyczała... no i Maksiu się wystraszył tego hałasu, harmidru, itd... Wychowawczyni jednak szybko go uspokoiła i potem do końca było fajnie.

Jak ktoś go pyta jak było w przedszkolu to odpowiada: "super, fajnie, ", a TŻ powiedział, że "pięknie". Opowiadał mi ile tam zabawek, jaka kuchenka, itd... więc mam nadzieję, że jutro bez problemu zostanie...

Trzymajcie kciuki za szybkie zaklimatyzowanie się mojego urwiska w przedszkolu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Lea, buziaki wielkie dla Maksiorka A kuchenka mnie rozłożyła

[kardashi]

Lea to super że Maksiowi tak się podoba w przedszkolu A jaki rozchwytywany przez koleżanki ulala No i ta kuchenka

[Darianna25]

Napisane przez kropka75

Witaj.


Łóżeczkowe przygody.

U mnie inna akcja. Łóżeczko z Drewexu i firma jak widzę idzie w ilość. Już pisałam, że misiek z jednej strony jest. Ale co lepsze... nie umiałam wyjąć szczebelków. W końcu kazałam chłopu, stwierdził, że się boi bo połamie. No trudno stwierdziłam, szlag mnie trafiał i kazałam kombinować... Wyjął, ale teraz znowu nie da się ich włożyć. Powinny być na logikę krótsze od pozostałych, a dupa... trzeba je skracać. Oczywiście rama łóżeczka porysowana po tym wyciąganiu...

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------


A ja właśnie dostałam grafik mojego na maj i k...cy dostałam po prostu. Nie dość że pracuje 14 dób w miesiącu (normalnie mają rozkładane po 10), to jeszcze 9 służb ma z kolegą, z którym się umówił, że jak się zacznie to dzwoni o każdej porze dnia i nocy i tamten go zastępuje nawet w trakcie roboty. Skoro większość będą razem, to go nikt nie zastąpi. :/

Z grafiku mi wynika, że muszę rodzić między 12 a 23 maja. I to z wyjątkiem 16go. I koniec. Amen. Umarł w butach.

No nie masz wyjscia. Musisz czekać na wolne męża

[kropka75]

Napisane przez kardashi

A najwięcej doradzają koleżanki ktore wogole z dziecmi nie mają nic wspólnego
'kup talk do pupy, kup czapeczki żeby spała w nich, nie możesz pic tego i tego, jeść tez nie mozesz tego, takie butelki sa niedobre, po co takie sukieneczki przeciez w wakacje to w śpiochach, no i pamietaj nie mozesz sie kochać od 5 miesiaca'

Ale macie fajnych doradców.

Napisane przez joanna200

Mojego męża siostra ostatnio stwierdziła, że po co kupuje wanienkę, jak dzieci nie lubią się kąpać i cytuje "drą" się w wodzie, lepiej przecież umyć w umywalce, szybko i sprawnie..

Najlepiej w kuchennym zlewie, razem z garami, za jednym zamachem.

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1872767 6]

ja bym się spytała po co ta baba trzyma w domu lodówkę... przecież mięso można ususzyć i w beczce z solą trzymać... a zamiast telewizora wyglądać przez okno i sąsiadów podglądać. zawsze tak odpowiadam na głupie teksty... [/QUOTE] A masło to zimą na parapet wystawić można - super działa taka lodówka.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez iza240

kurcze a ja oglądałam kilka odcinków NIANIU NA POMOC na TVN STYLE i zauważyłam,ze w Ameryce często ludzie kapią swoje dzieci w zlewie w kuchni.Ciekawe czemu ma to słuzyć

To jest wygodne, jak dziecko na tyle duże, że można w jedną rękę wziąć i w dzień Ci niespodziankę urządzi. Wkładasz pod kran, drugą ręką myjesz osraną dupę i po sprawie. Można w wannie, jak komu wygodnie.
Ja tak robiłam z bracholem (w wannie właśnie bo zlew za płytki u mnie), nie w ramach wieczornej kąpieli, ale jak się obsrakał po pas np.

[djerba]

No to u mnie fajny news
Jutro zaczynam 37tyg, Nadijka ma ok 3300 Szyjka mi się skróciła do niecałego 1cm i ma rozwarcie na mały paluszek
Gincio powiedział, że mam się już szykować i prawdopodobnie szybciej urodzę, niż to było w planach...Heh...

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez djerba

No to u mnie fajny news
Jutro zaczynam 37tyg, Nadijka ma ok 3300 Szyjka mi się skróciła do niecałego 1cm i ma rozwarcie na mały paluszek
Gincio powiedział, że mam się już szykować i prawdopodobnie szybciej urodzę, niż to było w planach...Heh...

to pakuj torbę kobieto.

[ewciak123]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1873253 6]spodziewasz się mniej więcej jakiegoś konkretnego rozmiaru synka?

bo to, że koleżance się urodziło duże dziecko, to nic nie znaczy. ja wiem tylko że moja będzie malutka, ciuszki 56 kupiliśmy obowiązkowo, jeszcze się nawet nad 50 zastanawiam, choćby ze dwa pajace...
[/QUOTE]
no nie wiem czego sie spodziewac...jakos mam przeczucie ze moze byc duzy i nie wiem z czego to wynika na razie tak jak pisalam 2320 w 34 tygodniu.nie wiem czy to duzo cyz malo...jak u was?
co do zdjec zakupionych ciuszkow...jak tylko opanuje technike wstawiania fotek przesle dzisiejszy zakup.
Pisałyscie tez o przewijakach i organizacji pokoiku, ja podeszlam do sprawy nastepujaco: szafa komandor na wymiar (miesci sie wszystko, jest uniwersalna i na dlugo... bialo granatowa) , do przewijania a zarazem takze do innych rzeczy w przyszlosci blat z nogami na wymiar.posluzy jako biurko a obecnie zmiesci sie przewijak i mnostwo innych rzeczy, pod blatem kontenerek z 3 szufladami ( w przyszlosci na inne rzeczy, teraz sluzy do przechowywania przyborow maluszka , wszystko do przewijania itd). Mysle ze dosc dobre to rozwiazanie, bo myslalam o specjalnych komodach przewijakach , ale co potem to sprzedawac za grosze? lozeczko bez baldachimu...chociaz sadze ze fajnie wyglada ale moj facet powiedzial ze ksiezniczki nie bedziemy chowac bo to przeciez chlopak jest , wiec nie zamawialam

Dilayla...wspolczuje madrych rad tesciowej...ale i dziwie sie ze synek nic nie powie na to ze mama nie ma wiary w jego mozliwosci

[kropka75]

Napisane przez margo80

no jedno. smaruję rano i wieczorem, ale głównie brzuch i boczki, piersi rzadko, tyłek i uda czym innym. może dlatego tak wolno mi schodzi

Ja też rano i wieczorem, też tylko brzuch i boczki. Czasem cyc. Tyłek zwykle wcale albo zwykłym balsamem, podobnie uda.
Ciekawe że mimo to inaczej nam schodzi.

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1873253 6]
Kropko, nie zazdroszczę przygód z łóżeczkiem...
my mieliśmy podobne z szafą... oczywiście mebel do samodzielnego montażu i półki były za szerokie... można było się bawić w odsyłanie, wymianę, ale prościej zawieść do stolarza za dwie dychy przyciąć... wkurzające...[/QUOTE] Wow, też fajnie.

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1873321 1]no mówiłam... robienie z faceta fujary
[/QUOTE]
Mój chłop mówi to samo.
Ciekawe czy po nie zmieni zdania.

[margo80]

Napisane przez kropka75

Ja też rano i wieczorem, też tylko brzuch i boczki. Czasem cyc. Tyłek zwykle wcale albo zwykłym balsamem, podobnie uda.
Ciekawe że mimo to inaczej nam schodzi.

a grubo smarujesz? bo ja tak średnio. tzn. jak rozsmaruję, to mam przez chwilę taką białą warstwę, aż się wchłonie całkowicie.

wwiecie, tak się dziwnie zakłopotana dziś poczułam. odwiedził nas kolega małża z pracy. sam siebie określa jako "hedonistę", ja bym powiedziała nawet więcej, ale nie będę mu łatek przypinać. w każdym razie czułam się pożerana wzrokiem po czym padł tekst, że kobiety w ciąży mają coś w sobie i pytanie, czy ściemniały mi brodawki, bo jak stwierdził, bardzo go to kręci.
dodam, że małż był cały czas obok, a ja nie wiedziałam, gdzie oczy podziać

[kropka75]

Napisane przez Dilayla

a mi znów teściowa dobre rady sprzedaje....typu nie ,nie Piotruś to się do żadnego porodu nie nadaje on jest za wrażliwy na takie rzeczy....

Ojejejej... Wzruszająca troska o synka.

[kardashi]

Mam pytanko do mamusiek z Niemiec
Któraś tu pisała, ale nie pamiętam która
Ile w Niemczech kosztują Pampersy ? W przeliczeniu na złotówki

[kropka75]

Napisane przez margo80

Kropka - może się wstrzelisz, negocjuj z Danielkiem

Tylko że ja liczę na wcześniej. Ale widzę nie da rady. Napisałam do męża sms, czy on sobie wyobraża, że ja do 12go będę nogi zaciśnięte trzymać i zaplanuję poród w terminie. Odpisał, że na to liczy. Dowcipne...

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735320]
Lewatywa w szpitalu, golenie z mężem
[/quote] To tak jak ja.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735320]
Jessssssssu, co to za moda położnych na straszenie ciśnieniem? Ciśnienie super, bardzo dobrze, że nie przejęłaś się. [/quote] Też się zastanowiłam o co kaman.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735320]
Ja też zaczęłam częściej nocą chodzić, mniej więcej co 2 godziny.
[/quote] Ja nigdy nie przestałam tak chodzić.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735320]
Ja zużyłam 2 opakowania Pharmacerisa, 1 opakowanie Pharmacerisa cyckowego, 2 opakowania Rossmanowej oliwki i dzisiaj 3 oliwkę zaczynam. Smaruję od końca 3 miesiąca. Aha, i jeszcze smarowałam garnierem takim nawilżającym. Najlepsza wg mnie oliwka, super wydajna (2-3 razy dziennie porządne smarowanie, a oliwka na 2 miesiące starcza). [/quote] A już myślałam, że tylko ja tak pożeram te preparaty.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735320]
No też o Drewexie słyszałam opinie o ilości, nie jakości - a szkoda, bo naprawdę super łóżeczko masz.

A co do grafiku - termin masz na 18, to akurat Ale trzymam kciuki, coby dziecię wyszło zgodnie z grafikiem męża [/quote]
No widzisz, a ja nie słyszałam. Jak bym słyszała, kupiłabym Klupś z żyrafką.

He he dzięki.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18735320]
Dokładnie to nam położna powiedziała - mąż w nogach tylko przeszkadza, on ma być od podawania, podtrzymania żony, wytarcia, polania wodą, masowania... Zresztą najpierw nas położna na szkole rodzenia spytała, jak sobie panowie swoją rolę wyobrażają

O kanapkach też położna mówiła. I o przekąskach dla rodzącej [/QUOTE]
Ja mojemu wyjaśniłam jego rolę. Okazało się, że on nie bardzo wie po co chłop tam. A naoglądał się jak to baby krzyczą na tych chłopów biednych i miał wizję, jak po nim jadę.

Uświadomiłam chłopa po co on tam i zakumał.

U nas nie radzą nic do papusiania dla mamy, jakąś czekoladkę najwyżej albo herbatnika. Ino woda i woda.