Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r. - Strona 150 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-04-22, 09:33   #4471
ASIULEK_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 5 553
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Mała śpi, ja chyba też się prześpię... bo dziś ma ciężkie zasypianie więc lepiej nadrobię snu
__________________
Weroniczka (05.04.2010r)

"Ktoś" ( tp. 3.12.2014 )
ASIULEK_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 09:36   #4472
P0P70
Zakorzenienie
 
Avatar P0P70
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 5 351
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez aneczkkaa Pokaż wiadomość
help

a mojemu szczęściu się bardzo ulewa
Nie wiem co robić , czy takiego malucha mogę podnieść zeby mu się odbiło ??
Koleżanka mówi że to normalne zebym się nie martwiła a ja znowu w stresie
No ja też od dawna podnoszę. Nawet wtedy jak mała miała minus jeden miesiąc. I ja aby mała nie ulewała to robię przerwy w trakcie jedzenia (jedną lub dwie) na odbicie. To strasznie wydłuża karmienie bo muszę dość długo czekać na odbicie ale wtedy mleczko lepiej się układa.

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
Laski wybieracie sie na spacer dzisiaj? bo dosc chlodno i nie wiem czy tarmosić naszego glutka
Ja idę na krótki spacer bo inaczej oszaleję w domu.

A jeżeli chodzi o ten papier od lekarza to przypominam że przepisy się zmieniły i wystarczy już tylko jedna wizyta w czasie ciąży a papier może podpisać/wydać także położna.
Jak może pamiętacie mi odmówiono becikowego bo... nie byłam u gina w 3 trymestrze. I na nic się zdały argumenty( i wypis ze szpitala) że wtedy urodziłam. No ale przepisy się zmieniły i teraz otrzymałam pismo że mogę się stawić po becikowe pomimo braku tych badań w 3 trymestrze- co została podkreślone w piśmie.
__________________
Moje słońce 16.12.2009 (28 tc. 900 gr)
Moja stokrotka 21.02.2012 (27 tc. 700 gr)

P0P70 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 10:11   #4473
pl_madzia
Zakorzenienie
 
Avatar pl_madzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 6 601
GG do pl_madzia
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

A mi wczoraj wózek przyszedł, a pierwszy spacerek planujemy na sobotę, aż mnie trzęsie jak na niego patrzę, bo bym już pośmigała po dworze.
Wezmę dzisiaj małego w wózeczku pobujam jak będę go werandowała, choż jakaś przyjemność.
__________________
Eryk i Erwin



"Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
pl_madzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 10:55   #4474
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

no to nam jakas glupia baba powiedziala przez tel ze potrzebny.
A jest jakis okreslony czas na zlozenie papierow?

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

w kazdym badz razie i tak musze isc po ten papier takze nic straconego.

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

jednak rezygnuje z dzisiejszego spacerku....chyba za zimno jednak;/
moja zgaga lezy i wcale ale to wcale nie chce jej sie spac:P
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 11:12   #4475
JoannM
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 324
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez mrowak Pokaż wiadomość
kichanie i katar to nie przeciwskazanie do spaceru. Ja nie idę, bo strasznie mnie ręka boli prawa, ale to STRASZNIE o już od ponad tygodnia i nie mogę jej forsowac- brat fizioterapeuta zabronił telefonicznie, a tu gondolę znieść trzeba i resztę wózka....
lekarz wczoraj powiedział, że praktycznie nic nie mogę zrobić, bo karmię-wszystkie maści odpadają, jedynie apap mogę brać'
to jest taki ból, że budzi mnie w nocy i mam ochotę ścianę pogryźć..prawie taki jak podczas skurczu łydki
To czyli nie mozna sie smarowac zadnymi masciami typu ketoprom?
ja wlasnie chcialam sobie dzisiaj kupic cos na te bole plecow, krzyza. ale jakos nie pomyslalam, a to pewnie tez wchodzi do krwioobiegu i mleka..
__________________

Razem z Gabrysią

JoannM jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 11:43   #4476
Baobabek
Zakorzenienie
 
Avatar Baobabek
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 5 576
GG do Baobabek Send a message via Skype™ to Baobabek
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
no to nam jakas glupia baba powiedziala przez tel ze potrzebny.
A jest jakis okreslony czas na zlozenie papierow?
jest na to 12 miesięcy od daty urodzenia się dziecka.

Dziewczyny kur...ca mnie bierze do tej pory te matoły u mnie w kadrach nie zgłosiły mi dziecka do zusu i nie mogę zapisać go do przychodni!!! a w niedzielę kończy 6 tygodni i nie mam jak się umówić na szczepienia!!! Dzwonię i poganiam, i nic sobie z tego nie robią małpy jedne!!!
Ja też na spacer nie idę bo u mnie tylko 5 stopni Zresztą ja nadal w piżamie bo mały chce ciagle na rękach dziś być taka przylpa się z niego zrobiła Ja już bardzo mało mojego mleka małemu podaję wcześniej jadał 6-7 razy moje a z raz, góra dwa Nana, a teraz na odwrót nie mam mleka i już...a jak zje mojego 100ml to za godzinę znowu jest głodny i skąd mam mu wziąć kolejne 100?? - z puszki...
Poza tym to współczuję tym z Was, którym maluchy w nocy dają popalić (Gmyrelka np.) Mój Kubulek pięknie sypia, budzi się co 3-3,5 godz., przewinę, zje i zasypia dalej, najczęściej w naszym łóżku pośrodku trzymany za łapkę Przekocham mojego malucha
IZUMI, MŁODA - najwyższa pora, trzymam kciukasy za szybką akcję sn, no ewentualnie skalpel byleby szybko maluchy były z Wami całe i zdrowe
__________________
K & I

Baobabek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 12:10   #4477
sismuerte
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Joli Bord
Wiadomości: 559
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
aneczkaaa ni stresuj sie ciagle bo sie wykonczysz!
mozesz podniesc do odbicia spokojnie, mojej sie beka a tez ulewa, je za łapczywie i przypuszczam, że to jest tego powodem, śpi na boczku ciagle raz jednym raz drugim zeby ie nie zakrztusila bo to ulewanie jednak nie jest bezpieczne.

Laski wybieracie sie na spacer dzisiaj? bo dosc chlodno i nie wiem czy tarmosić naszego glutka
My nie idziemy bo za zimno i wieje
__________________
Antoni Stanisław 30.03.2010:dz iekuje:
Je suis le content l`homme
sismuerte jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-22, 12:14   #4478
mrowak
Zakorzenienie
 
Avatar mrowak
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Konin
Wiadomości: 3 256
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez JoannM Pokaż wiadomość
To czyli nie mozna sie smarowac zadnymi masciami typu ketoprom?
ja wlasnie chcialam sobie dzisiaj kupic cos na te bole plecow, krzyza. ale jakos nie pomyslalam, a to pewnie tez wchodzi do krwioobiegu i mleka..
Pani doktor wczoraj przy mnie w encyklopedii leków sprawdzała ketonal lek i inne masci (ketopromu nie wiec nie wiem na 100%) i wszedzie podczas karmienia piersią NIE MOŻNA. Nie można też brać ibupromu, jedynie apap. A boli mnie to jak nie powiem co
mrowak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 12:24   #4479
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

wspolczuje ci kochana....

do nas dzis 3 znajome z pracy przyjezdzaja obejrzec nasza kruszynke i juz sie tak dawno nie widzialam z nimi ze sie stesknilam jak nie wiem.....
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 12:34   #4480
izazula
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 5 910
GG do izazula
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Baobabek Pokaż wiadomość
jest na to 12 miesięcy od daty urodzenia się dziecka.

Dziewczyny kur...ca mnie bierze do tej pory te matoły u mnie w kadrach nie zgłosiły mi dziecka do zusu i nie mogę zapisać go do przychodni!!! a w niedzielę kończy 6 tygodni i nie mam jak się umówić na szczepienia!!! Dzwonię i poganiam, i nic sobie z tego nie robią małpy jedne!!!
Ja też na spacer nie idę bo u mnie tylko 5 stopni Zresztą ja nadal w piżamie bo mały chce ciagle na rękach dziś być taka przylpa się z niego zrobiła Ja już bardzo mało mojego mleka małemu podaję wcześniej jadał 6-7 razy moje a z raz, góra dwa Nana, a teraz na odwrót nie mam mleka i już...a jak zje mojego 100ml to za godzinę znowu jest głodny i skąd mam mu wziąć kolejne 100?? - z puszki...
Poza tym to współczuję tym z Was, którym maluchy w nocy dają popalić (Gmyrelka np.) Mój Kubulek pięknie sypia, budzi się co 3-3,5 godz., przewinę, zje i zasypia dalej, najczęściej w naszym łóżku pośrodku trzymany za łapkę Przekocham mojego malucha
IZUMI, MŁODA - najwyższa pora, trzymam kciukasy za szybką akcję sn, no ewentualnie skalpel byleby szybko maluchy były z Wami całe i zdrowe
U mnie w przychodni przyjeli dziecko. Z kolei w kadrach powiedzieli ze zgłoszą do ZUS jak mała będzie miała PESEL. Z tą biurokracją można zwariować. Już nie wiem gdzie,jak i kiedy wszystko załatwiać. Zwykle jestem bardzo zorganizowana ale teraz wymiękam i większość załatwia mąż.
__________________
Żmijka najsłodsza
izazula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 12:36   #4481
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

u mnie tez wszystkie sprawy zalatwia mąż, ja kompletnie sie na tym nie znam.
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-22, 12:58   #4482
drcron
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 410
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

SMS od Mlodej
Podlaczyli mi kroplowke. Leze na porodowce mam 3cm rozwarcia i skurcze co 6 min boli jak cholera

A my własnie po nie przespanej nocy wrocilismy od Pani Doktor
malutka mało przybrala na wadze bo od niedzieli tylko 80 gram ale nie ma tragedi ma tez sapke ale nic na to się nie poradzi no i co mnie bardzo martwi szmery nad pluckami za tydzień do kontroli i na badanie oczek.
Darusia fajnie ze termos Ci sie spisał zawsze to wygodniej

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

A nasza niunie już wpisami do książeczki męża mamy tylko doniesc pedem jak dostaniemy tak samo już złożyliśmy polisy do zusu jeszcze tylko czekam na dokumenty Od szefa zeby złożyć w zusie o maciezynskie no i becikowe nam zostało ale to za tydzień jak będę w szpitalu na kontroli morfologi to podejde do mojego gina po papierek chyba ze kopia książeczki ciąży wystarczy u nas szybko przlewaja becikowe bo już 5 dni po złożeniu papierów jest na koncie
__________________
I w taką piękną wiosnę przyleciał do nas bociek, i przyniósł maleńką dziecinę, a razem z nią - sto pociech.
Juleczka 08.04.2010
nasz mały wielki cud TP 05.11.2013

drcron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 13:20   #4483
pl_madzia
Zakorzenienie
 
Avatar pl_madzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 6 601
GG do pl_madzia
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Moja koleżanka rodziła w styczniu, i mi powiedziała że do becikowego trzeba mieć Pesel. Więc nawet nie szłam do urzędu. Im później dostane tym później wydam .
Już drugi dzien mam problemy z pocztą na O2, nic nie mogę pokasować ani wysłać czy może któraś z Was też tak ma?

Moje doświadczenie z Pampersami skończylo się tak że mały ma straszną wysypkę na nóżkach(w miejscu gumek), i o dziwo, miałam pakę pieluch Dada od taty, i od wczoraj używam, a tu to paskudztwo znika. Może coś mu nie służyło.
__________________
Eryk i Erwin



"Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
pl_madzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 13:26   #4484
ASIULEK_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 5 553
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
moja zgaga lezy i wcale ale to wcale nie chce jej sie spac:P
Heh, znam to Moja na początku tylko spała, nie szło jej dobudzić a teraz chyba nadrabia stracony czas bo sypia po najwyzej 2 godziny chyba, ze to wybudzanie tak na nią podziałało, że sama teraz się budzi... oby nie ale najważniejsze, że nie placze tylko najwyżej stęka

Ona ma tak jakby chrype, takie chrapanie jej wychodzi z gardła. Czasem bardzo głośne... Wasze też tak mają?? Nieraz to jak świnka, a czasem jak myszka zapiszczy.
__________________
Weroniczka (05.04.2010r)

"Ktoś" ( tp. 3.12.2014 )
ASIULEK_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 13:29   #4485
fasolka73
Rozeznanie
 
Avatar fasolka73
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 725
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Hej

Spróbuję coś skrobnąć, ale nie wiem jak długo mi się uda, bo mała wisi na cycu, a obiad na kuchni kipi

Dziękuję w imieniu Hani Ciociom za komplementy

Gratuluję nowym rozpakowanym mamusiom!!! Doczekałyście się i Wy!!!

A tym ,co są na końcówce życzę powodzenia, oby szybko maleństwa ujrzały ten świat!!!


Moja Hania ma już 10 dni, a ja dopiero teraz czuję, że doszłam do żywych... Jakoś już wyrobiłyśmy sobie rytm, mała budzi się 2, góra 3 razy w nocy, tak że wysypiam się. Karmię tylko piersią, a "mały głód" ma duży apetyt, ale póki co chyba daję radę, bo zrobił jej się drugi podbródek ,hi,hi Wczoraj była położna i z dzieckiem wszystko ok, nas też oceniła, że świetnie dajemy sobie radę. Tylko dorwała się do czyszczenia pępka...I tu był koszmar.... Na szkole rodz. pokazywali nam jak pępek przemywać spirytusem, delikatnie, na pograniczu tego strupka ze skórą,lekko odchylając.Tak robiłam i Hania była zadowolona zawsze. Choć nowe trendy (przy wyjściu ze szpitala tak nam mówili) są, żeby niczym nie smarować, tylko osuszać.... A ta położna jak wczoraj się dorwała, poderwała ten strupek do góry i tam tą bagietką szoruje, niby tak ma być. Mała się drze w niebogłosy (jeszcze jej takiej nie słyszałam), krew leci, ja blada... Ale całe szczęście jeszcze tylko raz przyjdzie do nas... Od tamtej pory Hania nie da się dotknąć do pępka. A pępek ładnie schnie, nic nie śmierdzi, itp.. Ehhh.... Serce matki I jeszcze mówi ona do mnie, że to dziecka nie boli....To skąd ta krew? Niech ona sobie zrobi strupa na pępku, rozdrapie do krwi i poleje spirytusem, zobaczymy, czy nie boli?

Jak ja kocham moją kruszynkę!!!


A co do porodu... Nic nie pisałam, bo to była trauma dla mnie, ciągle staje mi to wszystko przed oczami....
Może pamiętacie, jak w piątek wylądaowałam w szpitalu z akcją porodową, która z czasem wygasła, wyszłam ze szpitala na własne żądanie do domu.Hani się tam nie spodobało najwyraźniej. Całą sobotę przeryczałam, ani jednego skurczu.... Myślę, pochodzę jeszcze z tydzień... W nocy czop odszedł, tak na dobre... W niedzielę, jakieś skurcze, ale żadnych rewelacji...I dopiero zaprzyjaźniona położna namówiła mnie, żeby jechać do szpitala w Trzebnicy (ma on bardzo dobre opinie) i tak sprawdzić tylko co z dzidzią... Więc na luzie mówię do męża, że jedziemy zwiedzić szpital w Trzebnicy. Torby wzięliśmy na wszelki wypadek, ale ja niedowierzałam, że tam zostanę. Na izbie przyjęć mnie zbadali, ale powiedzieli, że na rodzącą to ja nie wyglądam...Podebatowali i w końcu zostawili. "Najwyżej poleży pani ze 3 dni tutaj"-usłyszałam. Ale szpital super, miła atmosfera, czysto, cicho, zupełnie inne klimaty niż we Wrocławiu... I poczłapałam sobie do sali, pożegnałam męża i leżę. I nagle coś czuję mokro mi...Ciepło,,,miło...Posz łam do wc, a tam już leci ze mnie woda... Byłam w szoku. Dzwonię do męża, ten ledwo do Wrocka wjechał, wraca do mnie. Od razu zwieźli mnie na porodówkę, na dół.Tam leżę sobie z dziewczyną, która rodziła drugie dziecko, więc myślę, że ona pierwsza się uwinie. Skurcze są coraz silniejsze, ale daję radę. Oddechy ze szkoły rodzenia BARDZO , BARDZO mi pomogły, tylko trzeba oddychać brzuchem, jakby się piłkę kozłowało. Staram się rozluźnić.Badają mnie a tu już rozwarcie na 9cm!(a tamta dziewczyna dopiero miała4cm) Byłam w szoku, bo tak szybko i bezboleśnie(a wszyscy mnie straszyli, że rozwieranie szyjki najbardziej boli).I pozwolili nam przejść do sali porodów rodzinnych. Tam sobie pochodziłam, na piłce poturlałam. Do tej pory poród wspominam wspaniale....
Potem kolejne godziny, skurcze, ale coś już zaczęło nie iść dobrze...
W międzyczasie dziewczyna obok urodziła, mały jej dosłownie wyskoczył. A ja męczę się. Była noc, ja tak od 21.00 ze skurczami, lekarze podchodzili i mówili, że akcja postępuje, ale pomału, bo ja pierworódka. I tak zastała mnie poranna zmiana.7.00-Przyszła super położna, Kasia. Dali mi oxy i zaczęło się. Skurcze silne strasznie,mnie rozrywa, główka napiera, ale dalej nie może przejść.Wszyscy mówią, że w najwyżej pół godziny się uwinę, a to trwa i trwa... To było najgorsze 6 godzin mojego życia. To co kobiety przeżywają przy prawidłowym porodzie najwyżej pół godziny, ja cierpiałam 6 godzin... Robili mi tą próbę oxy 6 godz, zwiększając dawkę, ale mała źle się wstawiała, a ja okazało się mam tzw. gotyckie sklepienie łonowe (kości łonowe są pod złym kątem) i mała nie szła dalej, a była duża,główka 34cm. Położna mnie pociesza, że już widać ciemne włoski Hani, że mogę dotknąć jej główki, a ja gryzę materac z bólu i wyginam się w precel . Do dziś mam siniaki na ramieniu od tych rur metalowych do trzymania...I tak mija godzina, za godziną... Skurcze już co 2 min i strasznie bolesne, bo mała się pcha , ale nie mieści się... To był koszmar... Ja już ich błagałam o cesarkę. Nie miałam już sił.Położna zrozpaczona, bo widzi co się dzieje, podtrzymuje mnie na duchu, że dzielna jestem itd, ale od niej cc nie zależy.Trzeba czekać na lekarza.Przychodzą , oglądają..Kolejne badania na skurczach i nic... W końcu o 13.30 nagle mnie zaczęli odczepiać od oxy, szybko dali jakieś papaiery do podpisania(zgoda na cc i zoo), półprzytomna przebrałam się w koszulkę szpitalną,skurcze dalej mnie wykręcają, że mało im z łóżka nie spadłam, wiozą mnie na salę operacyjną. Pani anestezjolog świetna babka spokojnie mi wszystko wytłumaczyła, wkłuła mi się za pierwszym razem (a między skurczami to bardzo trudne, bo trzeba być nieruchomo i ani drgnąć) i .....Potem już było pięknie.... Skurcze ustały, nic nie bolało, relax- a ja za parę minut usłyszałam płacz Hani, sama się poryczałam, zobaczyłam jej pupalka, potem przystawili mi ją do twarzy. Zszyli mnie i zaraz na sali pooperacyjnej dostałam małą do cyca. I to już było piękne... I żadne bóle po cesarce, nie są do porównania z tymi co ja przeżyłam..Jeśli będzie następny raz, to tylko cc.Mimo, że ja byłam gorącym zwolennikiem porodu sn...
I tak oto przeżyłam dwa porody w jednym
...Małą miałam cały czas przy sobie, sale 2 osobowe, więc cicho, spokój. I mimo , że nie było łatwo wstawać w pierwszych dniach do małej, to i tak ten ból jest nie do porównania...
A poza tym, po tygodniu spotkałam tą dziewczynę co ze mną rodziła, na zdjęciu szwów... I co? Ona dalej nie mogła na pupie siedzieć i ledwo chodziła, mimo, że rodziła sn. Nie, żebym ja była tu zwolenniczką cc, ale widzę, że to nie do końca jest tak, że szybciej się dochodzi do normy po sn. To wszystko zależy od indywidualnej osoby...Wiadomo, to poważna operacja, ale czasami jest wybawieniem, jak um mnie
Alem się rozpisała....Mała się budzi, więc już nie będę Was zanudzać. Sorki, ale dla mnie to była trauma i pomaga mi wygadanie się...
fasolka73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 13:41   #4486
P0P70
Zakorzenienie
 
Avatar P0P70
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 5 351
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

fasolka - faktycznie traumatyczny poród. Popłakałam się. Strasznie Cię wymęczyli.
__________________
Moje słońce 16.12.2009 (28 tc. 900 gr)
Moja stokrotka 21.02.2012 (27 tc. 700 gr)

P0P70 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 13:47   #4487
pl_madzia
Zakorzenienie
 
Avatar pl_madzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 6 601
GG do pl_madzia
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez fasolka73 Pokaż wiadomość
Hej

Spróbuję coś skrobnąć, ale nie wiem jak długo mi się uda, bo mała wisi na cycu, a obiad na kuchni kipi

Dziękuję w imieniu Hani Ciociom za komplementy

Gratuluję nowym rozpakowanym mamusiom!!! Doczekałyście się i Wy!!!

A tym ,co są na końcówce życzę powodzenia, oby szybko maleństwa ujrzały ten świat!!!


Moja Hania ma już 10 dni, a ja dopiero teraz czuję, że doszłam do żywych... Jakoś już wyrobiłyśmy sobie rytm, mała budzi się 2, góra 3 razy w nocy, tak że wysypiam się. Karmię tylko piersią, a "mały głód" ma duży apetyt, ale póki co chyba daję radę, bo zrobił jej się drugi podbródek ,hi,hi Wczoraj była położna i z dzieckiem wszystko ok, nas też oceniła, że świetnie dajemy sobie radę. Tylko dorwała się do czyszczenia pępka...I tu był koszmar.... Na szkole rodz. pokazywali nam jak pępek przemywać spirytusem, delikatnie, na pograniczu tego strupka ze skórą,lekko odchylając.Tak robiłam i Hania była zadowolona zawsze. Choć nowe trendy (przy wyjściu ze szpitala tak nam mówili) są, żeby niczym nie smarować, tylko osuszać.... A ta położna jak wczoraj się dorwała, poderwała ten strupek do góry i tam tą bagietką szoruje, niby tak ma być. Mała się drze w niebogłosy (jeszcze jej takiej nie słyszałam), krew leci, ja blada... Ale całe szczęście jeszcze tylko raz przyjdzie do nas... Od tamtej pory Hania nie da się dotknąć do pępka. A pępek ładnie schnie, nic nie śmierdzi, itp.. Ehhh.... Serce matki I jeszcze mówi ona do mnie, że to dziecka nie boli....To skąd ta krew? Niech ona sobie zrobi strupa na pępku, rozdrapie do krwi i poleje spirytusem, zobaczymy, czy nie boli?

Jak ja kocham moją kruszynkę!!!


A co do porodu... Nic nie pisałam, bo to była trauma dla mnie, ciągle staje mi to wszystko przed oczami....
Może pamiętacie, jak w piątek wylądaowałam w szpitalu z akcją porodową, która z czasem wygasła, wyszłam ze szpitala na własne żądanie do domu.Hani się tam nie spodobało najwyraźniej. Całą sobotę przeryczałam, ani jednego skurczu.... Myślę, pochodzę jeszcze z tydzień... W nocy czop odszedł, tak na dobre... W niedzielę, jakieś skurcze, ale żadnych rewelacji...I dopiero zaprzyjaźniona położna namówiła mnie, żeby jechać do szpitala w Trzebnicy (ma on bardzo dobre opinie) i tak sprawdzić tylko co z dzidzią... Więc na luzie mówię do męża, że jedziemy zwiedzić szpital w Trzebnicy. Torby wzięliśmy na wszelki wypadek, ale ja niedowierzałam, że tam zostanę. Na izbie przyjęć mnie zbadali, ale powiedzieli, że na rodzącą to ja nie wyglądam...Podebatowali i w końcu zostawili. "Najwyżej poleży pani ze 3 dni tutaj"-usłyszałam. Ale szpital super, miła atmosfera, czysto, cicho, zupełnie inne klimaty niż we Wrocławiu... I poczłapałam sobie do sali, pożegnałam męża i leżę. I nagle coś czuję mokro mi...Ciepło,,,miło...Posz łam do wc, a tam już leci ze mnie woda... Byłam w szoku. Dzwonię do męża, ten ledwo do Wrocka wjechał, wraca do mnie. Od razu zwieźli mnie na porodówkę, na dół.Tam leżę sobie z dziewczyną, która rodziła drugie dziecko, więc myślę, że ona pierwsza się uwinie. Skurcze są coraz silniejsze, ale daję radę. Oddechy ze szkoły rodzenia BARDZO , BARDZO mi pomogły, tylko trzeba oddychać brzuchem, jakby się piłkę kozłowało. Staram się rozluźnić.Badają mnie a tu już rozwarcie na 9cm!(a tamta dziewczyna dopiero miała4cm) Byłam w szoku, bo tak szybko i bezboleśnie(a wszyscy mnie straszyli, że rozwieranie szyjki najbardziej boli).I pozwolili nam przejść do sali porodów rodzinnych. Tam sobie pochodziłam, na piłce poturlałam. Do tej pory poród wspominam wspaniale....
Potem kolejne godziny, skurcze, ale coś już zaczęło nie iść dobrze...
W międzyczasie dziewczyna obok urodziła, mały jej dosłownie wyskoczył. A ja męczę się. Była noc, ja tak od 21.00 ze skurczami, lekarze podchodzili i mówili, że akcja postępuje, ale pomału, bo ja pierworódka. I tak zastała mnie poranna zmiana.7.00-Przyszła super położna, Kasia. Dali mi oxy i zaczęło się. Skurcze silne strasznie,mnie rozrywa, główka napiera, ale dalej nie może przejść.Wszyscy mówią, że w najwyżej pół godziny się uwinę, a to trwa i trwa... To było najgorsze 6 godzin mojego życia. To co kobiety przeżywają przy prawidłowym porodzie najwyżej pół godziny, ja cierpiałam 6 godzin... Robili mi tą próbę oxy 6 godz, zwiększając dawkę, ale mała źle się wstawiała, a ja okazało się mam tzw. gotyckie sklepienie łonowe (kości łonowe są pod złym kątem) i mała nie szła dalej, a była duża,główka 34cm. Położna mnie pociesza, że już widać ciemne włoski Hani, że mogę dotknąć jej główki, a ja gryzę materac z bólu i wyginam się w precel . Do dziś mam siniaki na ramieniu od tych rur metalowych do trzymania...I tak mija godzina, za godziną... Skurcze już co 2 min i strasznie bolesne, bo mała się pcha , ale nie mieści się... To był koszmar... Ja już ich błagałam o cesarkę. Nie miałam już sił.Położna zrozpaczona, bo widzi co się dzieje, podtrzymuje mnie na duchu, że dzielna jestem itd, ale od niej cc nie zależy.Trzeba czekać na lekarza.Przychodzą , oglądają..Kolejne badania na skurczach i nic... W końcu o 13.30 nagle mnie zaczęli odczepiać od oxy, szybko dali jakieś papaiery do podpisania(zgoda na cc i zoo), półprzytomna przebrałam się w koszulkę szpitalną,skurcze dalej mnie wykręcają, że mało im z łóżka nie spadłam, wiozą mnie na salę operacyjną. Pani anestezjolog świetna babka spokojnie mi wszystko wytłumaczyła, wkłuła mi się za pierwszym razem (a między skurczami to bardzo trudne, bo trzeba być nieruchomo i ani drgnąć) i .....Potem już było pięknie.... Skurcze ustały, nic nie bolało, relax- a ja za parę minut usłyszałam płacz Hani, sama się poryczałam, zobaczyłam jej pupalka, potem przystawili mi ją do twarzy. Zszyli mnie i zaraz na sali pooperacyjnej dostałam małą do cyca. I to już było piękne... I żadne bóle po cesarce, nie są do porównania z tymi co ja przeżyłam..Jeśli będzie następny raz, to tylko cc.Mimo, że ja byłam gorącym zwolennikiem porodu sn...
I tak oto przeżyłam dwa porody w jednym
...Małą miałam cały czas przy sobie, sale 2 osobowe, więc cicho, spokój. I mimo , że nie było łatwo wstawać w pierwszych dniach do małej, to i tak ten ból jest nie do porównania...
A poza tym, po tygodniu spotkałam tą dziewczynę co ze mną rodziła, na zdjęciu szwów... I co? Ona dalej nie mogła na pupie siedzieć i ledwo chodziła, mimo, że rodziła sn. Nie, żebym ja była tu zwolenniczką cc, ale widzę, że to nie do końca jest tak, że szybciej się dochodzi do normy po sn. To wszystko zależy od indywidualnej osoby...Wiadomo, to poważna operacja, ale czasami jest wybawieniem, jak um mnie
Alem się rozpisała....Mała się budzi, więc już nie będę Was zanudzać. Sorki, ale dla mnie to była trauma i pomaga mi wygadanie się...
Dzielna byłaś
__________________
Eryk i Erwin



"Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
pl_madzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 13:51   #4488
ASIULEK_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 5 553
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

fasolka- to miałaś przeżycia. jak to czytałam to próbowałam się w to wczuc i naprawdę współczuję, wiem jak bolą te cholerne skurcze i mimo, że u mnie poszło dość szybko to wydawało mi się to całą wiecznością, wiec wiem co Ty musiałaś przejść. Ja już bym zemdlała chyba.
Gratuluję raz jeszcze i ukłony w Twoją stronę

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Ja pamiętam jak panikowałam w czasie porodu jak spadał puls mojej niuni. jak dla mnie... ja nie powinnam tego słyszeć. To było dla mnie straszne. Im była bliżej tym puls słabszy, spadał do 80. ja cały czas krzyczałam "Boże, co się dzieje, co z tym pulsem" a położna pocieszała "pani się nie przejmuje, cały czas jest wszystko w normie" Nie wiem czy to tylko pocieszenie czy faktycznie było się czym stresować. Ale ja to przezywałam strasznie ale dodawało mi powera.
__________________
Weroniczka (05.04.2010r)

"Ktoś" ( tp. 3.12.2014 )
ASIULEK_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 14:01   #4489
tylkooliwka
Wtajemniczenie
 
Avatar tylkooliwka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 037
GG do tylkooliwka
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Fasoleczko rzeczywiscie nie bylo latwo,dobrze ze juz po wszystkim,teraz tylko cieszyc sie Hanią

Mloda trzymaj sie kochana
i
Izumi trzymam kciuki za Was

Cytat:
Napisane przez aneczkkaa Pokaż wiadomość
Helo Kobitki wróciliśmy cali i zdrowi

Od 15 jesteśmy w domku i już mam problem mały jadł o 16 i do tej pory śpi czy on może nie jeść tyle godzin ?
super ze juz jestescie

[QUOTE=ania p;18738


Okulista ok mam solą tylko przemywać i masować bo mała za mała na leki i lekarka nie chce jej faszerowac bo samo powinno się poprawić . U młodego też ok ortopeda go zoabzcył i nie ma zastrzeżeń [/QUOTE]
no to superowo

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
lekarze maja podrukowane takie papierki i tylko wypełniają . Mi w szpitalu doktorek wypelnił jak na szwach byłam nimo że do niego chodziłam od 30 tyg

Musze tez dziś dokładnie się dowiedziec o paszporty dla dzieciaków a konkretnie o zdjęcia bo przeciez we wrześniu witaj Italio
Na szczęscie młoda kima w aucie jak zabita problemów nie przewiduje z jazdą . Młody teraz jeździ z przodu z tata i jest mega szczęsliwy bo może patrzeć jak tata prowadzi auto
Ania jak sie dowiesz to jak mozesz skrobnij jak to jest dokladnie bo ja tez bede musiala wyrobic.

Cytat:
Napisane przez pl_madzia Pokaż wiadomość
Moja koleżanka rodziła w styczniu, i mi powiedziała że do becikowego trzeba mieć Pesel. Więc nawet nie szłam do urzędu. Im później dostane tym później wydam .
Już drugi dzien mam problemy z pocztą na O2, nic nie mogę pokasować ani wysłać czy może któraś z Was też tak ma?

Moje doświadczenie z Pampersami skończylo się tak że mały ma straszną wysypkę na nóżkach(w miejscu gumek), i o dziwo, miałam pakę pieluch Dada od taty, i od wczoraj używam, a tu to paskudztwo znika. Może coś mu nie służyło.
moj maz zalatwil wszystko w 1 dzien bez peselu wystarczy akt urodzenia

w przychodni Baobabek jak nie masz jeszcze peselu to sie podaje date urodzenia,ja tak robilam.

Cytat:
Napisane przez ASIULEK_23 Pokaż wiadomość
Heh, znam to Moja na początku tylko spała, nie szło jej dobudzić a teraz chyba nadrabia stracony czas bo sypia po najwyzej 2 godziny chyba, ze to wybudzanie tak na nią podziałało, że sama teraz się budzi... oby nie ale najważniejsze, że nie placze tylko najwyżej stęka

Ona ma tak jakby chrype, takie chrapanie jej wychodzi z gardła. Czasem bardzo głośne... Wasze też tak mają?? Nieraz to jak świnka, a czasem jak myszka zapiszczy.
Asiulek to jest ta sapka moj tez to ma.
tylkooliwka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 14:22   #4490
ASIULEK_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 5 553
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez tylkooliwka Pokaż wiadomość

Asiulek to jest ta sapka moj tez to ma.
A coś się z tym robi? Groźne to, czy się nie przejmować?

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

ona jak spi spokojnie to ładnie oddycha noskiem, nic nie świszczy. tylko przy ruchach jakos tak jej z gardła to idzie. ciężko to opisać...
__________________
Weroniczka (05.04.2010r)

"Ktoś" ( tp. 3.12.2014 )
ASIULEK_23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 14:51   #4491
sismuerte
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Joli Bord
Wiadomości: 559
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Ratunku, czy infacol stosujecie przed każdym posiłkiem, bo nie wiem ile dawek można dziennie podać??
__________________
Antoni Stanisław 30.03.2010:dz iekuje:
Je suis le content l`homme
sismuerte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 15:28   #4492
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez pl_madzia Pokaż wiadomość
Moja koleżanka rodziła w styczniu, i mi powiedziała że do becikowego trzeba mieć Pesel. Więc nawet nie szłam do urzędu. Im później dostane tym później wydam .
Już drugi dzien mam problemy z pocztą na O2, nic nie mogę pokasować ani wysłać czy może któraś z Was też tak ma?

Moje doświadczenie z Pampersami skończylo się tak że mały ma straszną wysypkę na nóżkach(w miejscu gumek), i o dziwo, miałam pakę pieluch Dada od taty, i od wczoraj używam, a tu to paskudztwo znika. Może coś mu nie służyło.
moja tez teraz w pieluszkach "Dada" śmiga i ja sobie bardzo chwale, podobnie chusteczki! dla mnie sa lepiej nawilzone niz pampersy sensitive i uzywam tylko dada , slicznie pachna i jestem zadowolona. Dzisiaj tz kupil pampersa znow w aptece, ale jakos mu to wybaczam, bo zrobil mi suprise i wzial dzien wolny, ja mam caly dzien dla siebie a on zajmuje sie malutką.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Fasolka dajesz kolejny dowod na to ze kobieta zniesie wszystko!! Gratulacje.
Mnie znowu te godziny porodu miney strasznie szybko jak by to byly z 2 godzinki, az sama sie zdziwilam ze juz ta godzina jak urodzilam.
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 15:28   #4493
ASIULEK_23
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 5 553
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Darusiaaaa Pokaż wiadomość
moja tez teraz w pieluszkach "Dada" śmiga i ja sobie bardzo chwale, podobnie chusteczki! dla mnie sa lepiej nawilzone niz pampersy sensitive i uzywam tylko dada , slicznie pachna i jestem zadowolona. Dzisiaj tz kupil pampersa znow w aptece, ale jakos mu to wybaczam, bo zrobil mi suprise i wzial dzien wolny, ja mam caly dzien dla siebie a on zajmuje sie malutką.
To jest właśnie plus karmienia butlą. Można sobie zrobić taki dzień błogiego lenistwa. Piersiowe niestety nie mają na to szans
__________________
Weroniczka (05.04.2010r)

"Ktoś" ( tp. 3.12.2014 )
ASIULEK_23 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-04-22, 15:32   #4494
Claire9
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 99
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Sismuerte, infacol podaję co drugi posiłek. U mnie wychodzi to 3, 4 X dziennie. Tak poradziła pediatra.

Szału można z tymi lekarzami dostać! Mała dostała wysypki na buzi. Jeden mówi, że to jakieś zapalenie bakeryjne, przepisał detromycynę. Odstawiłam świństwo po rugim smarowaniu bo się wszystko zaogniło. Następny stwierdza stanowczo trądzik niemowlęcy. Nic nie robić, samo zniknie. No to czekam. Kolejny przy okazji szczepień mówi z przerażeniem:"Musi pani mocno uważać przy tak rozwiniętej skazie białkowej"

Co to ma być? Wykładnia pediatryczna na różnych studiach inna??? Szlag by to. Jak to skaza to się załamię, bo ja nabiałowa jestem.

Do tego zęby mi się zaczęły sypać i stomatolog zalecił antybiotyk duomox, bo mi inaczej bakterie zgorzelowe zjedzą prawą dolną szóstkę od środka. A ja karmię. Brać?? Nie brać?? Macie jakieś doświadczenia?

Zła jestem strasznie..... Do tego ta pogoda.....
__________________
NATI 8.03.2010
http://lb1f.lilypie.com/NOeNp2.png
Claire9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 15:34   #4495
Darusiaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Darusiaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 14 341
GG do Darusiaaaa Send a message via Skype™ to Darusiaaaa
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

mozna przed kazdym, ja podawalam przed kazdym jak mala tak strasznie krzyczala z bolu, teraz podaje co 2 i widze ze jest jej latwiej a jak sie skonczy buteleczka odstawie i zobacze czy bedzie dawala bez problemu rade
__________________
Oliwcia 05.04.2010r.
Amelcia 02.12.2011r.
"Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem. "
A.Camus
Darusiaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 15:46   #4496
tylkooliwka
Wtajemniczenie
 
Avatar tylkooliwka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 037
GG do tylkooliwka
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez ASIULEK_23 Pokaż wiadomość
A coś się z tym robi? Groźne to, czy się nie przejmować?

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

ona jak spi spokojnie to ładnie oddycha noskiem, nic nie świszczy. tylko przy ruchach jakos tak jej z gardła to idzie. ciężko to opisać...
niegroźne,gdzies wyzej opisywalam to dokladnie ale głownie chodzi o to zeby nawilzac pomieszczenie,nawilzac i czyscic tez nosek,podobno sapke dzieci maja do ktoregos roku zycia dopoki sie nie uksztaltuje dobrze przegroda.
Ja to myslalam ze moj ma zapalenie oskrzeli conajmniej tak charczal jedenj nocy,az mu wszystko grało w srodku a dr sie tylko zapytała z usmiechem czy to nasz pierwsze dziecko
tylkooliwka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 16:10   #4497
Gmyrelka
Wtajemniczenie
 
Avatar Gmyrelka
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 2 020
GG do Gmyrelka
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Baobabek Pokaż wiadomość
jest na to 12 miesięcy od daty urodzenia się dziecka.

Dziewczyny kur...ca mnie bierze do tej pory te matoły u mnie w kadrach nie zgłosiły mi dziecka do zusu i nie mogę zapisać go do przychodni!!! a w niedzielę kończy 6 tygodni i nie mam jak się umówić na szczepienia!!! Dzwonię i poganiam, i nic sobie z tego nie robią małpy jedne!!!
Ja też na spacer nie idę bo u mnie tylko 5 stopni Zresztą ja nadal w piżamie bo mały chce ciagle na rękach dziś być taka przylpa się z niego zrobiła Ja już bardzo mało mojego mleka małemu podaję wcześniej jadał 6-7 razy moje a z raz, góra dwa Nana, a teraz na odwrót nie mam mleka i już...a jak zje mojego 100ml to za godzinę znowu jest głodny i skąd mam mu wziąć kolejne 100?? - z puszki...
Poza tym to współczuję tym z Was, którym maluchy w nocy dają popalić (Gmyrelka np.) Mój Kubulek pięknie sypia, budzi się co 3-3,5 godz., przewinę, zje i zasypia dalej, najczęściej w naszym łóżku pośrodku trzymany za łapkę Przekocham mojego malucha
IZUMI, MŁODA - najwyższa pora, trzymam kciukasy za szybką akcję sn, no ewentualnie skalpel byleby szybko maluchy były z Wami całe i zdrowe
Nie musisz mieć dziecka do zusu zgłoszonego żeby zapisać Go to przychodni - ja dzisiaj to zrobiłam a nie mam ani pesela ani do zusu nie jest zgłoszony
Co do nocy to u mnie nie jest tak znowu najgorzej bo przynajmniej się nie drze I dzisiaj był pierwszy krok do sukcesu bo spał od 22-1:50 Jeszcze trochę czasu minie nim przestanie przy cycu w nocy zasypiać, a z cycem się nie poddam i nie dam sztucznego, bo ja chce być matka polka karmiąca za to w dzień masakra - pieje NON STOP I przyczyny zdiagnozować nie mogę

Fasoleczko Mega dzielna z Ciebie kobieta!! Szkoda że przeżyłaś traumę Bezsensu że Cię wymęczyli i nie zmierzyli wcześniej że nie dasz rady sn ...
__________________

Gmyrelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 16:31   #4498
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

trzymajcie kciuki, Izumi jest w szpitalu pod oxytocyną i wywołują jej poród
vadi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 16:51   #4499
Mysia1234
Raczkowanie
 
Avatar Mysia1234
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 476
GG do Mysia1234
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

no to Izumi i za Młodą ciekawe jak tam u niej... Moze juz tula swoje maleństwo...
__________________
Wiktoria 21.03.2010 4190g, 57cm

Razem od 18.03.2005
Zaręczyny 29.07.2009
Ślubowaliśmy 12.02.2011
Mysia1234 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-22, 17:08   #4500
drcron
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 410
Dot.: Wiosenne maluchy opuszczają brzuchy - MARZEC-KWIECIEŃ 2010r.

Cytat:
Napisane przez Mysia1234 Pokaż wiadomość
no to Izumi i za Młodą ciekawe jak tam u niej... Moze juz tula swoje maleństwo...
dolanczam sie do
Młoda nie odpisuje na smsy wiec moze cos postepuje

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Mlodej wlasnie odeszly wody
__________________
I w taką piękną wiosnę przyleciał do nas bociek, i przyniósł maleńką dziecinę, a razem z nią - sto pociech.
Juleczka 08.04.2010
nasz mały wielki cud TP 05.11.2013

drcron jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.