Psychiatra - cz. 2

[lalaith]

Napisane przez Madlen__18

Jak to "cały czas gadała o seksie"? Od czego się ten temat zaczął?? O-o

Nie krytykuję działań ludzi którzy mają kwalifikacje większe ode mnie:P a ja nie znam ani ich ani ich metod pracy, ale nieco to dziwne...

Właściwie to nie był temat, bo ja cały czas manewrowałam żeby o tym nie gadać, bo uważam że to nie ma związku z moim problemem. Ale jak tylko powiedziałam np że moja mama jest konserwatywna, to ona np pytała "w jakim sensie",ja odpowiadałam a ona od razu zaczynała o seksie nawijać. Albo np zrobiłam pewien test, nie pamiętam nazwy ale musiałam dokończyć zdania które się zaczynały np od słów "boję się.." albo "idealny mężczyzna.." albo "wszyscy mężczyźni.." i wyszło ponoć że mam złe podejście do mężczyzn i że się boję że mój związek będzie taki jak moich rodziców albo gorszy. I znowu się zaczynała nawijka o podtekstach seksualnych.
W ogóle nie rozmawiała ze mną o moim problemie który z seksem nie ma nic wspólnego, bo nie byłam przecież na terapii. Wizyty u niej były dla mnie stratą czasu, abstrahując już od tego że to nie była terapia.

Madlen jutro mamy spotkanie wizażanek o 18tej w kamie na Szewskiej, wpadniesz???

[Madlen__18]

Napisane przez lalaith

Właściwie to nie był temat, bo ja cały czas manewrowałam żeby o tym nie gadać, bo uważam że to nie ma związku z moim problemem. Ale jak tylko powiedziałam np że moja mama jest konserwatywna, to ona np pytała "w jakim sensie",ja odpowiadałam a ona od razu zaczynała o seksie nawijać. Albo np zrobiłam pewien test, nie pamiętam nazwy ale musiałam dokończyć zdania które się zaczynały np od słów "boję się.." albo "idealny mężczyzna.." albo "wszyscy mężczyźni.." i wyszło ponoć że mam złe podejście do mężczyzn i że się boję że mój związek będzie taki jak moich rodziców albo gorszy. I znowu się zaczynała nawijka o podtekstach seksualnych.
W ogóle nie rozmawiała ze mną o moim problemie który z seksem nie ma nic wspólnego, bo nie byłam przecież na terapii. Wizyty u niej były dla mnie stratą czasu, abstrahując już od tego że to nie była terapia.

Madlen jutro mamy spotkanie wizażanek o 18tej w kamie na Szewskiej, wpadniesz???

Padłam!


Ad spotkania ; o 18.00 to ja siedzę w tramwaju i wracam dopiero z pracy niestety. Ale chętnie się spotkam kiedyś w innym terminie

[lalaith]

Napisane przez Madlen__18

Ad spotkania ; o 18.00 to ja siedzę w tramwaju i wracam dopiero z pracy niestety. Ale chętnie się spotkam kiedyś w innym terminie

A gdzie pracujesz jeśli można spytać?

[Madlen__18]

zupełnie nie związane ze studiami. Aktualnie prowadzę sklep internetowy (w tej firmie pracuje Tż, branża motoryzacyjna), ten sklep to nasza wspólna dodatkowa działalność.
Stąd moja prawie całodniowa obecność na forum, z racji pracy muszę siedzieć przed komputerem a wizaż to tak przy okazji.

Ad studiów to jestem w trakcie poszukiwania dłuższych praktyk i pracy lic.

[201704051255]

zbieram sie do rozmowy z TZ. ale strasznie mi sie nie widzi
ja tam sie ciesze ze masz taka praca, ze musisz tu z nami siedziec :P

fajnie, ze macie spotkanie lalaith

[bijalska]

Napisane przez sugarcane

Przepraszam, że nie nadrobiłam, ale jakoś nie mam siły. U mnie stare kółko: przeszła jedna fobia, teraz idzie druga, tym razem, że facet mnie zostawi . Oczywiście, rozmawiałam z nim o tym i uświadomił mnie, że kocha i nie ma opcji, a ja się boję, że jest bo kiedyś, dawno na początku naszego spotykania się zdarzył mi się mały 'skok w bok', już dawno przyznany się i wybaczony.
Oprócz tego zachowuję się jak warzywo. Chodzące . Nie śmieję się, na imprezach jestem smętna, nie wychodzę ze znajomymi, odburkuję rodzicom, a widząc TŻ mam ochotę płakać, bo nagle przypomina mi się sytuacja sprzed roku i czuję się jak dziwka.
Nie wesoło.
W dodatku powtórzyłam matce słowa psycholog, a ta uznała, że to racja. Żadna depresja, żadne lęki, tylko dojrzewanie+rozbuchana emocjonalność.

Zdradziłaś - rzuć go. Oszczędź mu męki.

[lalaith]

Napisane przez bijalska

Zdradziłaś - rzuć go. Oszczędź mu męki.

Nie sądzisz że przesadzasz? Przecież napisała "już dawno przyznany i wybaczony", więc jakiej męki ma mu oszczędzić? Przecież jej wybaczył, a to znaczy że musi ją naprawdę strasznie kochać.

sugarcane chodzisz na terapię? Jeśli nie to koniecznie musisz pójść! A jeśli nic nie znajdziesz albo termin bedzie zbyt odległy, to pędź do psychiatry natychmiast!

[Madlen__18]

Napisane przez pushit

zbieram sie do rozmowy z TZ. ale strasznie mi sie nie widzi
ja tam sie ciesze ze masz taka praca, ze musisz tu z nami siedziec :P

fajnie, ze macie spotkanie lalaith

Hmmmm, najważniejsze, żebyście z nudów nie padły, bo ja tu nabijam ostatnio jakąś straszną liczbę postów.
Tym bardziej mi głupio, bo lalaith siedzi cichutko , a równie dobrze mogłaby się wypowiadać w temacie częściej ode mnie

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez lalaith

Nie sądzisz że przesadzasz? Przecież napisała "już dawno przyznany i wybaczony", więc jakiej męki ma mu oszczędzić? Przecież jej wybaczył, a to znaczy że musi ją naprawdę strasznie kochać.

sugarcane chodzisz na terapię? Jeśli nie to koniecznie musisz pójść! A jeśli nic nie znajdziesz albo termin bedzie zbyt odległy, to pędź do psychiatry natychmiast!

No właśnie!
I nie daj sobie wmówić, że nic Ci nie jest, jeśli ty czujesz się chora!

[lalaith]

Napisane przez Madlen__18

Hmmmm, najważniejsze, żebyście z nudów nie padły, bo ja tu nabijam ostatnio jakąś straszną liczbę postów.
Tym bardziej mi głupio, bo lalaith siedzi cichutko , a równie dobrze mogłaby się wypowiadać w temacie częściej ode mnie

Eee, ja tam Cię czytam z przyjemnością ! A jeśli o mnie chodzi to akurat pisanie na kompie nie jest moim ulubionym zajęciem, bo jak długo siedzę w jednym miejscu i, nie daj Boże w jednej pozycji, od razu "łapią" się mnie owsiki

A po za tym piszę pracę magisterską i na tym się teraz głównie skupiam i temu poświęcam większość czasu.

Napisane przez Madlen__18

No właśnie!
I nie daj sobie wmówić, że nic Ci nie jest, jeśli ty czujesz się chora!

Ja wypowiedzi bijalskiej w ogóle nie skumałam. Nie rozumiem skąd ta rada i jak ktoś może mieć tak bezwzględne i jednostronne myślenie?
Kochana, wina nigdy nie leży tylko po jednej stronie.

[Madlen__18]

Napisane przez lalaith

Eee, ja tam Cię czytam z przyjemnością ! A jeśli o mnie chodzi to akurat pisanie na kompie nie jest moim ulubionym zajęciem, bo jak długo siedzę w jednym miejscu i, nie daj Boże w jednej pozycji, od razu "łapią" się mnie owsiki

A po za tym piszę pracę magisterską i na tym się teraz głównie skupiam i temu poświęcam większość czasu.

Jaki temat? Pisałaś czy przeoczyłam?

[lalaith]

Napisane przez Madlen__18

Jaki temat? Pisałaś czy przeoczyłam?

Piszę o wpływie sytuacji materialnej na przestępczość oraz o przestępczości w populacji bezdomnych i włóczęgów.

[Madlen__18]

Napisane przez lalaith

Piszę o wpływie sytuacji materialnej na przestępczość oraz o przestępczości w populacji bezdomnych i włóczęgów.

O. Ciekawy temat i nietypowy przy tym

[lalaith]

Napisane przez Madlen__18

O. Ciekawy temat i nietypowy przy tym

Niby nietypowy, a taki straszliwie "codzienny"

[Madlen__18]

Napisane przez lalaith

Niby nietypowy, a taki straszliwie "codzienny"

Tutaj się niestety muszę zgodzić

[lalaith]

Napisane przez Madlen__18

Tutaj się niestety muszę zgodzić

Badania są dość obciążające psychicznie, co jeszcze dodaje dramaturgii mojej obecnej sytuacji, eh. Ale jak się w to wpakowywałam byłam zdrowa, więc teraz mam

[maczupikczu]

pani-jesien ze mna to nie jest tak ze nie chce sie wyleczyc choc tak to moze z zewnatrz wygladac, ale mam troche bardziej zagmatwana sytuacje by nie brac lekow i to nie jest dla mnie wcale prosta decyzja wziac czy nie, bo musze byc "czysta", a gdzies slyszalam ze antydepresanty maja duzy wplyw na organy wewnetrzne do tego nie mozna ich odstawic nagle z dnia na dzien, a ja musze miec taka mozliwosc bo czekam na cholernie wazna rzecz w moim zyciu, a nie mam pojecia kiedy to moze nastapic i czy w ogole nastapi,
stad to moje zwlekanie z tymi lekami, tez mam lek przed wymotowaniem ale znioslabym go natomiast to na co czekam jest w ogromnym znaku zapytania stad tak sie bronie jeszcze przed antydepresantami, ale nie jestem bierna w pomocy sobie bo walcze by czuc sie lepiej chociazby przez to ze na psychoterapie sie zapisalam, chce polepszyc swoj stan wrocic do normalnosci i wierze[moze naiwnie], ze jesli psychoterapia bedzie dobra a psychoterapeuta odpowiedni i doswiadczony[choc patrzac na mlody wiek mojej przyszlej pani psychoterapeutki] to mam nadzieje ze uda mi sie to wszystko bez lekow, wierze ze nam rade bo tego bardzo chce, chce czuc ze znowu ciesze sie zyciem, a nie ze mam go juz dosc

sory za zawilosci ale mam nadzieje, ze rozkminisz moj post

[tusamolot]

Co mam zrobić albo gdzie iść,żeby dostać termin szybciej niż za trzy miesiące ?

[201704051255]

Napisane przez tusamolot

Co mam zrobić albo gdzie iść,żeby dostać termin szybciej niż za trzy miesiące ?

termin czego?

[Madlen__18]

[QUOTE=tusamolot;18851901]Co mam zrobić albo gdz

psychiatra czy psycholog?
psychiatrę zwykle da się przyspieszyć..
no i w jakim wieku jesteś???

W warszawie jest pewien genialny terapeuta, ale on obecnie tylko prywatnie chyba.
Chociaż zawsze (!) odpisuje na maile, można się tez po dłuższym czasie mailowania umówić, koleżanka była u niego za free.
A książki jego , mimo prostego stylu - polecam każdemu.
Terapeuta nazywa się A. Setman, pan google wam pomoże gdybyście chciały stronę jego znaleźć, bo tu linków nie wolno.

Dzień dobry!

Słucham cichaczem w pracy "starej" płyty z tamtego okresu i cierpnie mi skóra. Przeżywam gdzieś tam, w środku, że zbliża się maj. Myślę o Madzi. Refleksji dużo we mnie jest dzisiaj.

[KawaMarcepanowa]

fajny ma Andrzej kapelusz na zdjęciu na swojej stronie

[Madlen__18]

Napisane przez KawaMarcepanowa

fajny ma Andrzej kapelusz na zdjęciu na swojej stronie

Andrzej w ogóle jest bardzo fajny pod każdym względem:P
(i gdyby wiedział co tu piszę to by się śmiał, że mu robię reklamę darmową, bo już 2 osoby do niego odesłałam)
Andrzej robi mnóstwo rzeczy, ale jego konik to RTZ - Racjonalna Terapia (zmian) Zachowań - uczy jak pozbyć się poglądów destrukcyjnych dla Ciebie i wielu innych, terapia prowokatywna również.
Stoicki spokój (faktycznie, na zajęciach wyjął z kieszeni 100zł, przymocował do tablicy i mówi, że da tą stówę temu komu uda się go zdenerwować..ale marne szanse bo ostatni raz zdenerwowała go matka 7 lat temu - chciał tym samym udowodnić, że RTZ na prawdę wpływa na życie), świetne (ale sarkastyczne!) poczucie humoru, dużo ciepła i determinacji w pomaganiu.

[KawaMarcepanowa]

No to rzeczywiście brzmi fajnie... zazdroszczę pacjentom
właśnie czytam fragment książki jego, rzeczywiście bardzo prosty styl, nawet za bardzo, ale w sumie to tylko fragment.. mnie zachwyciły książki Irvina Yaloma.

[201704051255]

wyglada bardzo sympatycznie (w przeciwienstwie do mojego ostatniego psychiatry), szkoda, ze wawa

[Madlen__18]

Książki sa w bardzooo prostym stylu, ale przesycone metaforami, technikami terapeutycznymi (czytałam 2), jeśli się ich nie zna to nie od razu to widać. Ja czytałam te książki już wiedząc ocb więc wyłapałam od razu.

Aha, bym zapomniała : mam od niego wersję e-book gdzieś.

Pushit; najcześciej Wawa bo tam mieszka, ale można chociażby kontakt mailowy nawiązać, to też ważne.
To jest osoba która polecam z czystym sumieniem, kontakt sprawdzony, znam osobę osobiście, wiem jak pracuje i jakim jest człowiekiem, więc "bez pudła".
Chociaż do niektórych metod trzeba się przyzwyczaić i zrozumieć, w końcu to terapia prowokatywna.

[KawaMarcepanowa]

Widzę te metafory, bez przesady ale moim zdaniem tak charakterystyczny styl przysłowiowo się albo kocha albo nienawidzi

[Madlen__18]

Ano, raczej tak jest, bo tego tak jest bardzo dużo "nawtykane".
Z tym, że czegoś na pierwszy rzut oka nie widac to mi chodziło o ogólne wrażenie, nie posądzam was o to, że nie widzicie metafor:P
Chodziło mi o to, ze jak ja to czytałam to sobie myślę "no okej, i co? gdzie ten zachwyt jest, jeśli styl troszkę taki jakby to pisał nastolatek "średnio uzdolniony literacko " (ja dużo czytam wybredny ze mnie człek, sama książkę też piszę o mojej psychiatrykowej przeszłości) - ale potem jakoś inaczej na to spojrzałam w miarę czytania mi to uprzedzenie przeszło, prosty styl przestał przeszkadzać i obecnie te książki sobie cenię bardzo.
A na początku było "yyyy???"
Właśnie przez ten nieco dziecinny styl

[KawaMarcepanowa]

Właśnie czytam te Skrypty... dosyć ryzykowne stwierdzenie, że nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni ludzie nie wiem co o tym sądzić..

[201704051255]

Napisane przez KawaMarcepanowa

Właśnie czytam te Skrypty... dosyć ryzykowne stwierdzenie, że nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni ludzie nie wiem co o tym sądzić..

nie czytam, ale moze chodzi o to, ze czasme to nie choroba, a zje** charakter

ku pokrzepieniu serc.. sciagam lot nad kukulczym gniazdem

znacie jakies ksiazki pzoa weronika i lotem o szpitalach psychiatrycznych? albo filmy (poza girl interrupted)?
ostatnio mnie ta tematyka jakos "koi"

jeden telefon od toksycznej osoby i juz jestem wsciekla..

[KawaMarcepanowa]

Znaczy to było w kontekście tego że większość chorób ciała jest wywołane przez psychikę, jej złe funkcjonowanie, stąd też powodzenie placebo. No ale kurcze to skoro idąc od drugiej strony-wszystko da się naprawić uleczeniem psychiki, to po co byłyby leki, szpitale itp?

[201704051255]

to dla mnie troche przegiecie
a co z aids? nowotworami? gnijacymi jelitami, ktore ludziom wycinaja? od placebo przestana gnić?