Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. IV :-)

[Siala_Bala]

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Śliczności

Ja pierniczę, z każdym Waszym rozpakowaniem mam coraz większego stracha, że i mnie to czeka

[velluto]

AnnLee - super wyglądasz!

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę
Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Jaki słodki uśmieszek

Napisane przez margo80

czuję, że Edzia się posypała mówi mi to mój niezawodny wiedźmiński nos
[Edziu, nie rób mi tego i przypadkiem nie mów, że jest inaczej :P]

a ja czuję, że masz rację

kees - u mnie to samo dziś z kłuciem szyjki jazda na maxa narazie trochę sie uspokoiło, ale mąż już nieźle wystrachany był

[Edzia400]

Witajcie dziewczyny ja nadal w dwupaku nie miałam internetu ( z mojej winy niestety ) czuje sie okropnie głowa mi pęka nabawiłam sie jakiegos przeziebienia krzyz boli dalej nie spie nastepna noc mała nie chce sie zdecydować wyjsc boli mnie całe krocze bóle nieregularne juz sobie nawet dzis popłakałam i mam jakąs depresje przedporodowa do tego ta pogoda wrrr ide sie kłasc bo musze troche sie podleczyc jakby cos sie działo zaraz napize sms trzymajcie sie buziaczki



dziewczyny któr wróciły ze swoimi malenstwami serdecznie jeszcze raz gratuluje ciesze sie ze wszystko jest u was ok niech dzieciaki rosną zdrowo a co do karmienia nie martwcie sie bedzie dobrze tylko róbcie tak jak wam srce dyktuje a nie słuchajce " dobrych Rad" wiecie jakich :P ja zmykam nyny <papa>

[margo80]

Edziu - lubisz nas trzymać w napięciu
moje przeczucia zawiodły tym razem.

[velluto]

Edziu no to trzymamy kciuki aby malutka w końcu się zdecydowala czy wychodzi czy nie i kuruj się

[KBKatarynka]

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

[iza240]

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

śliczna,a jaka zadowolona przy cycu hehe

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

GRATULACJE:ro za:

[Siala_Bala]

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

Gratulacje wielkie i przytulanki dla Bogumiłka

[iza240]

Napisane przez olivka_7

Krótko mówiąc najchętniej by wisiała przy cycuszku nie tyle żeby jeść ale żeby się poprzytulać
Ale naprawdę narzekać nie mogę bo ogólnie poza tym wiszeniem przy cycu jest baardzo grzeczna

mały pieszczoch

[margo80]

Katarynko - gratuluję serdecznie

[justin18061976]

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

Gratuluje!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!! ale super czad

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Napisane przez margo80

Edziu - lubisz nas trzymać w napięciu
moje przeczucia zawiodły tym razem.

ja tez bylam pewna, ze Edzia sypu sypu zrobila

[araczki]

Napisane przez dafreen

dopada mnie mały dołek i zwatpienie, pewnie tak jak Araczka....
ściskam Was mocno

damy jakos rade, co...

[

Napisane przez kasiaaX

Witam wszystkie dziewczynki
araczki - Malwinka cudna blondi ty rowniez sie nie załamuj

dziekuje

Napisane przez kardashi

A wogole mam pytanie.. Czym sie mocuje tą taką siatkę na oknie żeby komarzystka nie leciały?

my na tasme dwustronna.

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

cudna.

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

G R A T U L A C J E !!!!!


Kardashi ale Ty fajna jestes super zdjecie
AnnLee, Ty tez laska fajna

Basiak a jak maly sypia w nocy? czesto wstajesz?
moja tez spi, je, robi kupe, przebieram ja i znowu robi, po czym ja przebieram to uleje i tak w kolko, rewelacja

-------
W ciazy przytylam 19 kg a tydzien po porodzie spadlo juz 10. Maz wczoraj powiedzial 'ale ty chudziutka jestes'


buziaki dla Was laseczki

[justin18061976]

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

CUDO

[kropka75]

Urocze te Wasze dzieciska... gratuluję Wam.

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

Serdeczne gratulacje dla mamusi i pozdrowionka dla synusia.

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

A jak tam kobitki z terminami na jutro i pojutrze? Gotowe?

[velluto]

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

witamy i moje gratulacje
Miłek - ślicznie do niego mówicie

Napisane przez araczki

W ciazy przytylam 19 kg a tydzien po porodzie spadlo juz 10. Maz wczoraj powiedzial 'ale ty chudziutka jestes'

[ałła]

Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mamusiek
A co u reszty? Jak Wam minal majowy weekend? My spedzilismy czas na swiezym powietrzu i grillowalismy ze znajomymi. Bardzo przyjemnie bylo Za to dzisiaj pogoda sie zepsula i od rana pada.

Tak sie zlozylo ze mojemu lekarzowi pasowalo 1 maja, czyli w sobote przyjac mnie na badanie USG 3D.
Z dzidkiem wszystko w najlepszym porzadku, wszystkie narzady na miejscu i prawidlowo pracuja. Niestety twarza zwrocony byl, jakby przodem do mojego wnetrza i ciezko bylo buzke uchwycic ale co nie co udalo sie nagrac. Da sie zauwazyc zadarty, kartoflany nosek - to po mamusi i dosc duze usteczka - to po tatusiu.
Za to znakomicie zostaly uwiecznione jaderka i siusiaczek

Przy okazji przeszlismy przez oddzial poporodowy szpitala w ktorych chce rodzic i jestem milo zaskoczona. Nie wiem czy to przez to ze byl weekend ale na oddziale bylo bardzo cicho i spokojnie. Tylko mamusie spacerujace ze swoimi malenstwami. Oddzial pieknie odnowiony, w przytulnych fioletowo - wrzosowych kolorach i ozdobiony jakby kwiatowymi motywami. Co mnie zaskoczylo, to sale oprocz numerow maja tez nadane swoje nazwy od kwiatow np. sala storczykowa

Poza tym jestem szczelnie pozamykana i nic nie wskazuje na to zebym urodzila wczesniej. Jeszcze 1,5 miesiaca czekania

Nastepna wizyte mam 27 maja, to bedzie 36 tydzien i tak sie zastanawiam czy lekarz sie nie pomylil z rozpedu bo nie wiem czy przypadkiem nie powinnam sie pojawic na kolejnej wizycie za 2 tygodnie. Jak to bylo u Was? Od ktorego tygodnia wizyty powinny byc czesciej?

[margo80]

mój gin twierdzi, że jeśli ciąża przebiega bez zakłóceń, to nie ma potrzeby spotykania się częściej niż 1 raz w miesiącu. teraz mam wizytę zaplanowaną na 17 maja. gdzieś od dwóch wizyt gin sugeruje, że w czerwcu już może nie udać się spotkać

[kasiaaX]

Witajcie kochane rozpakowane i nierozpakowane

Napisane przez annLee

Kropka-Ty jeszcze w dwupaku?

ale Edzia to chyba już rozpakowana


miałam się wkleić z lekarską i wentylem to się wklejam,choć to tydzień temu było
ale nie wiem czy zdażę sobie nowsze zrobić

Pięknie wyglądasz, sexi mamusia z ciebie

Napisane przez margo80

na mojego nawet łokcie nie działają

ale kto wie, może po powrocie ze szpitala, tatuś będzie bardziej czujny.

przekopałam All w poszukiwaniu jakichś gaci i bluzek na koniec ciąży i po - bo już prawie nie mam co na siebie włożyć - ale niewiele znalazłam...

jutro prawdopodobnie jedziemy po mebelki do Ikei

Ja zakupiłam niestety w zeszlym tygodniu kolejne spodnie ciązowe, bo cieńsze są, akurat na ciepło i bluzeczke, ale juz nie bede kupowac bo naprawde sie nie oplaca na 1 miesiąc...

co do męza to moj jedynie okazuje wieksza wrazliwośc w nocy tym, że przytula sie do ściany bardzo w obawie żeby mnie nie tracać a sen nadal ma jak kamień.

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Jest cudowna jak tu sie nie zakochać...
Gratulacje

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

Równiez gratki

Napisane przez ałła

Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych mamusiek
A co u reszty? Jak Wam minal majowy weekend? My spedzilismy czas na swiezym powietrzu i grillowalismy ze znajomymi. Bardzo przyjemnie bylo Za to dzisiaj pogoda sie zepsula i od rana pada.

Tak sie zlozylo ze mojemu lekarzowi pasowalo 1 maja, czyli w sobote przyjac mnie na badanie USG 3D.
Z dzidkiem wszystko w najlepszym porzadku, wszystkie narzady na miejscu i prawidlowo pracuja. Niestety twarza zwrocony byl, jakby przodem do mojego wnetrza i ciezko bylo buzke uchwycic ale co nie co udalo sie nagrac. Da sie zauwazyc zadarty, kartoflany nosek - to po mamusi i dosc duze usteczka - to po tatusiu.
Za to znakomicie zostaly uwiecznione jaderka i siusiaczek

Przy okazji przeszlismy przez oddzial poporodowy szpitala w ktorych chce rodzic i jestem milo zaskoczona. Nie wiem czy to przez to ze byl weekend ale na oddziale bylo bardzo cicho i spokojnie. Tylko mamusie spacerujace ze swoimi malenstwami. Oddzial pieknie odnowiony, w przytulnych fioletowo - wrzosowych kolorach i ozdobiony jakby kwiatowymi motywami. Co mnie zaskoczylo, to sale oprocz numerow maja tez nadane swoje nazwy od kwiatow np. sala storczykowa

Poza tym jestem szczelnie pozamykana i nic nie wskazuje na to zebym urodzila wczesniej. Jeszcze 1,5 miesiaca czekania

Nastepna wizyte mam 27 maja, to bedzie 36 tydzien i tak sie zastanawiam czy lekarz sie nie pomylil z rozpedu bo nie wiem czy przypadkiem nie powinnam sie pojawic na kolejnej wizycie za 2 tygodnie. Jak to bylo u Was? Od ktorego tygodnia wizyty powinny byc czesciej?

Dobre wieści tez sie zastanawiam co ile wizyta pod koniec ciąży? co 2 tygodnie?

[ellai]

Napisane przez Siala_Bala

I nijak nie ma rady na to cierpnięcie? Mnie do szału doprowadza bo raz lewą ręke mam, raz jej nie mam
Niby jest bo ją widzę ale czucie minimalne
Dzień Dobry Wam Bardzo

No dokładnie niby jest ale prawie się nie wyczuwa... tylko że u mnie tak z prawą. No i niestety nie odkryłam na to sposobu... Tzn. na chwile pomaga schłodzenie wodą i rozmasowanie, ale to tylko chwilowe.

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Jejku... jaka słodziutka Kruszyneczka i jak się cudnie uśmiecha Ja też chcę już moją... mhmm...
Trochę cię przytrzymali w tym szpitalu, ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło i Kruszynka jest już z tobą

Napisane przez marhalczar

Co chodzi o opuchniete nogi i rece, oto kilka porad:

...polecam sapcer, plywanie, picie duzej ilosci wody oraz jedzenie jagód i picie soku jagodowego...to powoduje lepsze krazenia i rozrzedzenie krwi.Podczas odpoczynku nogi zawsze wyzej uniesione, nie krzyzuj nóg, w pozycji siedzacej wyciagnij nogi i cwicz ruchy okrezne kostki i calej stopy, unos palce do góry i do dolu, spij na lewym boku, jazda na rowerze statycznym -treningowym, nie zakladaj krótkich skarpetek obciskajacych okolice kostki
Gdy nie pomaga to trzeba zglosic do lekarza , bo moze to byc przyczyna groznej choroby zarówno dla matki jak i dla dziecka- preeclampsia (stan przedrzucawkowy , zwany równiez zatruciem krwi)

Dziękuję za porady Musze spróbować z tymi jagodami... Bo tak to chodzę na spacerki, piję dużo wody, no i jak moge to unoszę nóżki. Pomagają też troszeczkę chłodne okłady

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

Gratulacje

Napisane przez kropka75

A jak tam kobitki z terminami na jutro i pojutrze? Gotowe?

W sumie to ja tam powinnam mieć ostatecznie 6 maj wpisany... no ale mała różnica Czy gotowe... hmm... I tak i nie ale chciałabym bardzo żeby już coś się zaczęło bo najgorsze jest takie wyczekiwanie... a tu nic się nie dzieje - żadnych skurczy i bóli na @... Niektóe z was już dawno takie odczuwają a ja nic. Jedynie parcie Małej na szyjkę i jej szaleństwa w brzuszku. Chyba jej tam za dobrze...

[bratkab]

Napisane przez annLee

miałam się wkleić z lekarską i wentylem to się wklejam,choć to tydzień temu było

Śliczna mamusia ale gdzie ta piłka lekarska

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Śliczna ta twoja kruszynka Olivko

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

No to gratulacje serdeczne

Napisane przez araczki

W ciazy przytylam 19 kg a tydzien po porodzie spadlo juz 10. Maz wczoraj powiedzial 'ale ty chudziutka jestes'

Jakie to pocieszające Zwłaszacza dla osoby która też ma 19+.

A ja jestem teraz po farbowaniu włosów. Mąż mi zabieg wykonał A jutro jak się uda to idę do fryzjerki. Mam włosy średniej długości, ale coś mnie kusi skrócić zdecydowanie. Zobaczę jutro. Poza tym małż kompka zainfekował i na razie nie mam stałego dostępu do neta. Jutro ma się zająć usuwaniem awarii. Tak więc już dziś serdecznie pozdrawiam i życzę udanego dnia jutro.

[kardashi]

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Jaki boooski uśmieech.. chichotka mala

Napisane przez djerba

Taką moskitierę z taśmą kupujesz np. w OBI albo Castoramie na metry..No i z jednej strony masz powierzchnię z klejem a z drugiej rzep.
Sama docinasz sobie dokładnie na wymiar okna i poprostu przyklejasz taśmę do ramy no i do niej na ten rzep moskitierę.


Olivka - Słodziutka ta Twoja kruszynka!!!!!!!!

Aa dziękuje
Myślałam że na jakieś gwoździki czy coo.. a my plastiki w oknach i tak sie zastanawiałam jak to się przyczepia
Bo bedziemy musieli kupić bo są taaakie komarzyska już..
No w sumie pod samym lasem to nie ma co się dziwić..

Napisane przez kees26

..



Ulala , ale lasencja z Ciebie.
Masz piękne włosy, zazdraszczam
..

Dziękuje
A włosy.. niestety 'ciążowe'

Napisane przez Edzia400

Witajcie dziewczyny ja nadal w dwupaku nie miałam internetu ( z mojej winy niestety ) czuje sie okropnie głowa mi pęka nabawiłam sie jakiegos przeziebienia krzyz boli dalej nie spie nastepna noc mała nie chce sie zdecydować wyjsc boli mnie całe krocze bóle nieregularne juz sobie nawet dzis popłakałam i mam jakąs depresje przedporodowa do tego ta pogoda wrrr ide sie kłasc bo musze troche sie podleczyc jakby cos sie działo zaraz napize sms trzymajcie sie buziaczki



dziewczyny któr wróciły ze swoimi malenstwami serdecznie jeszcze raz gratuluje ciesze sie ze wszystko jest u was ok niech dzieciaki rosną zdrowo a co do karmienia nie martwcie sie bedzie dobrze tylko róbcie tak jak wam srce dyktuje a nie słuchajce " dobrych Rad" wiecie jakich :P ja zmykam nyny <papa>

oooo.. już myślałam że sie coś sypnęlo..

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

Gratulacje!!!!

Napisane przez araczki

Kardashi ale Ty fajna jestes super zdjecie

buziaki dla Was laseczki

Dziękuuje


A u mnie znow skurcze wróciły..
Tak mi się brzuch stawia i takie parcie na szyjke mam..
Tak dość często ale nie regularnie.. I tak seriami.. raz łapią jakiś czas.. przerwa ze 2 godz np i znów.. teraz mam spokój..

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez basiak

SIOSTRY! Mi też jeden wyskoczył przy porodzie ale wogóle nie boli...powinnam go czymś smarować?

jak miałam takie niebolące, to nic z nimi nie robiłam.
a teraz jak mi wyskoczył taki bardzo bolący (nawet w wannie nie umiem usiąść) , to nie mam w domu żadnego specyfiku, dopiero jutro rano do ateki skoczę, bo zwariuję.

Napisane przez Edzia400

Witajcie dziewczyny ja nadal w dwupaku nie miałam internetu ( z mojej winy niestety ) czuje sie okropnie głowa mi pęka nabawiłam sie jakiegos przeziebienia krzyz boli dalej nie spie nastepna noc mała nie chce sie zdecydować wyjsc boli mnie całe krocze bóle nieregularne juz sobie nawet dzis popłakałam i mam jakąs depresje przedporodowa do tego ta pogoda wrrr ide sie kłasc bo musze troche sie podleczyc jakby cos sie działo zaraz napize sms trzymajcie sie buziaczki

kochana, mam nadzieję, że to już wkrótce, że zbyt długo dzidek Cię męczyć nie będzie.

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

GRATULUJĘ!!!
Miłek- ale słodko brzmi.
Wracaj szybciutko do formy i chwal nam się fotką Waszego Szczęścia.

Napisane przez araczki

W ciazy przytylam 19 kg a tydzien po porodzie spadlo juz 10. Maz wczoraj powiedzial 'ale ty chudziutka jestes'

komplementy to on potrafi prawić.

Napisane przez kropka75

A jak tam kobitki z terminami na jutro i pojutrze? Gotowe?

no właśnie, ja też się pytam... - dawno żadna się nie sypnęła.

Napisane przez ałła

Nastepna wizyte mam 27 maja, to bedzie 36 tydzien i tak sie zastanawiam czy lekarz sie nie pomylil z rozpedu bo nie wiem czy przypadkiem nie powinnam sie pojawic na kolejnej wizycie za 2 tygodnie. Jak to bylo u Was? Od ktorego tygodnia wizyty powinny byc czesciej?

super, że z Malutkim wsio oki.
a terminy wizyt-co lekarz to inne zwyczaje.
Moja lekarka też nie ustala częstszych wizyt niż comiesieczne, jeśli z ciążą wszystko dobrze.

[velluto]

Napisane przez ałła

Nastepna wizyte mam 27 maja, to bedzie 36 tydzien i tak sie zastanawiam czy lekarz sie nie pomylil z rozpedu bo nie wiem czy przypadkiem nie powinnam sie pojawic na kolejnej wizycie za 2 tygodnie. Jak to bylo u Was? Od ktorego tygodnia wizyty powinny byc czesciej?

Mi gin wyznaczył ostatnią wizytę w odstępie prawie 1 miesiąca od poprzedniej, co wypadło na 2 tygodnie przed terminem porodu. Zapowiedział ze potem bedziemy spotykać się na wizytach w szpitalu co kilka dni

[bydgoszczanka]

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Jaka słodka i ten uśmiech

Napisane przez basiak

D

Bydgosiu Luizka piękności jest

SIOSTRY! Mi też jeden wyskoczył przy porodzie ale wogóle nie boli...powinnam go czymś smarować?

od Luizki

Ja tego czorta smaruję Posterisanem.

Napisane przez Edzia400

Witajcie dziewczyny ja nadal w dwupaku nie miałam internetu ( z mojej winy niestety ) czuje sie okropnie głowa mi pęka nabawiłam sie jakiegos przeziebienia krzyz boli dalej nie spie nastepna noc mała nie chce sie zdecydować wyjsc boli mnie całe krocze bóle nieregularne juz sobie nawet dzis popłakałam i mam jakąs depresje przedporodowa do tego ta pogoda wrrr ide sie kłasc bo musze troche sie podleczyc jakby cos sie działo zaraz napize sms trzymajcie sie buziaczki

Kuruj się kochana

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

Wielkie gratulacje

Kurcze, chyba zaczyna mnie coś brać. Katar mam i w gardle trochę drapie. Całą ciążę nie chorowałam, to teraz cosik mnie dopada Mam tylko nadzieję, że się nie rozwinie

Spokojnej nocki idę zaraz spać.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Piękna maluszka

Napisane przez olivka_7

Czuje się już coraz lepiej, chociaż szwy ciągną. Tak w skrócie to pojechałam w piątek wieczór bo zaczęły odchodzić mi wody, wcześniej zadzwoniłam do gina i położnej. Zostawili mnie na oddziale patologii a M odesłali do domu bo stwierdzili po KTG że do rana się nie zacznie- w nocy miałam skurcze co 6-7 minut ale nad ranem zaczeły ustępować. Wody zaczęły się robić krwiste- dobrze że mój gin przyjechał i stwierdził że rozwarcie jest małe i jakby nie to że położne kretynki dały mi śniadanie to byłabym rano gotowa do CC, a tak musiał przyjechać drugi raz i o 15.15 na świecie pojawił się nasz skarbek Nie było na co czekać bo wiadomo że dzidzia bez wód nie może być za długo. Tak że mimo że nie chciałam CC i tak się na nim skończyło
Najgorsze było to ze CC miałam w sobotę a od poniedziałku dostałam małą już na dobre i trzeba było się nią zajmować już 24h/na dobę, co po CC jest naprawdę ciężkie. Tak że zmianiam zdanie nie jest fajnie mieć dziecko po porodzie cały czas przy sobie, jak człowiek ledwo jest w stanie do WC iść.
Małą karmię piersią, ale oczywiście nie obyło się bez przygód, bo tak mi pani od laktacji doradziła, że zamiast kapturków jak brodawki były już poranione kazała dalej karmić i nie muszę chyba pisać jak się to skończyło... na szczęście w domu już sobie z tym poradziłam i po dwóch dniach odciągania z piersi do butelki karmię cycem
Dzidzia generalnie grzeczna, ale od wczoraj nie chce spać w łóżeczku i ciągle krzyczy o papu jak ją wsadzę do kołyski, a jak już leży na łóżku nagle głodek jej przechodzi Krótko mówiąc najchętniej by wisiała przy cycuszku nie tyle żeby jeść ale żeby się poprzytulać
Ale naprawdę narzekać nie mogę bo ogólnie poza tym wiszeniem przy cycu jest baardzo grzeczna, uwielbia się kąpać- oczywiście póki co kąpie ją babcia a potem będzie robił to tata
To na razie tyle
Jutro wpadnę na dłużej jak się uda

Gratulacje dla mamuś które też już się rozpakowały

W takim razie powodzenia w dalszym poznawaniu się i uczenia roli mamy

Napisane przez Siala_Bala

Ja pierniczę, z każdym Waszym rozpakowaniem mam coraz większego stracha, że i mnie to czeka

Eeeee, niemożliwe, że też cię to czeka

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

GRATULACJE SERDECZNE

Wróciłam z grilla, małż jeszcze wrócił, bo to u teściów na działce dla jego znajomych z pracy. Wychichrałam się za wszystkie czasy, tylko zastanawiałam się, kiedy młoda zechce wyskoczyć Ale też zmarzłam, teraz muszę się rozgrzać nieco.

[Darianna25]

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Jaka słodkaPięknie się uśmiecha.

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

GRATULACJE SERDECZNE.

Ja właśnie zakupiłam bujaczek z Chicco - nowy.Teraz to już mam wszystko co chciałam.
Jeszcze myślę nad literkami .Ale to muszę dla obu córek zakupić.

http://www.allegro.pl/item1020670898...d.html#gallery

http://www.allegro.pl/item1018611682...ocja_next.html


Najadłam się owoców.Tarte jabłka pus koktajl truskawkowy.

[dafreen]

Napisane przez olivka_7

Najgorsze było to ze CC miałam w sobotę a od poniedziałku dostałam małą już na dobre i trzeba było się nią zajmować już 24h/na dobę, co po CC jest naprawdę ciężkie. Tak że zmianiam zdanie nie jest fajnie mieć dziecko po porodzie cały czas przy sobie, jak człowiek ledwo jest w stanie do WC iść.

to i tak długo mogłaś sobie odpocząć po cc... u mnie w szpitalu Małego miałam u siebie już na sali pooperacyjnej... jakieś 3 godziny po operacji, połozne Go podawały do łózka i przewijały ale leżał ze mną w tych wszystkich kablach i monitorach urodził się w piątek o 9.50 a w sobotę o 6 rano dostałam Go już do opieki non stop.... i nikt nie pytał jak się czuję i czy dam radę, po prostu przywieźli Bruna i zostawili w sali... nie jest to tak do końca dobre biorąc pod uwagę jak ciężko chociażby podnieść się z łóżka po cc

Napisane przez basiak

DAF WIELKIE GRATULACJE!!!
Fajnie, że już w domku jesteście i dobrze się czujecie, ale jak szybko Was wypuścili po CC

Mój też jest na butli. W szpitalu na początku wogóle nie miałam pokarmu, dopiero w 4 dobie się pojawił. Teraz mam, ale raczej mało i cały czas dokarmiam. Więc generalnie Szymek więcej wypija sztucznego niż mojego. Trudno.

w zasadzie to trochę nakręciłam doktora, powinnam wyjść dzisiaj, ale szczerze nie chciałam już tam leżeć... deprechę zaczęłam łapać i miałam straszny kryzys... poryczałam się w sobotę wieczorem jak bóbr i gin mnie wypuścił, zrobili mi jeszcze badania i stwierdziła, że mamy najlepiej dochodzą do siebie w domu i nie ma mnie co trzymać na siłe jeszcze 24 h
zresztą mój gin robił to cc jakąś inną metodą i zszywał mnie też jakoś specjalistycznie bo nawet nici kupował specjalne, a cały szew mam "od środka" i nawet nie mam nic do zdjęcia, wszystko ma się samo wchłonąć... i mięśnia prostego nie miałam przeciętego tylko odsuwany i Małego tak śmiesznie wypychali na świat.... więc trochę to inaczej niż przy standardowym cięciu wyglądało...
my też na butelce, ale staram się ściągać i dawać mu co drugie karmienie mój pokarm tym bardziej, że właśnie mam nawał pokarmu... ale jak dla mnie to tragedia, ból, zapuchnięte, obrzmiałe piersi, ściągałam dziś godzinę pokarm z płaczem... nie życzę nikomu... a Bruno z piersi nie chce, pręży się, odsuwa, płacze, nie mam sumienia Go zmuszać... może jestem złą mamą ale nie umiem Go męczyć staram się karmić mieszanie i jak długo mi się uda tak będę robić...

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

gratulacje dla Mamusi i Miłka

Napisane przez araczki

damy jakos rade, co...

pewnie, że damy jak nie My to kto

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez Darianna25

Ja właśnie zakupiłam bujaczek z Chicco - nowy.Teraz to już mam wszystko co chciałam.

ślizny sprzet. nawet o cene nie pytam.

Napisane przez dafreen

my też na butelce, ale staram się ściągać i dawać mu co drugie karmienie mój pokarm tym bardziej, że właśnie mam nawał pokarmu... ale jak dla mnie to tragedia, ból, zapuchnięte, obrzmiałe piersi, ściągałam dziś godzinę pokarm z płaczem... nie życzę nikomu... a Bruno z piersi nie chce, pręży się, odsuwa, płacze, nie mam sumienia Go zmuszać... może jestem złą mamą ale nie umiem Go męczyć staram się karmić mieszanie i jak długo mi się uda tak będę robić...

kochana, Ty tu nie smuć, jesteś WSPANIAŁA MAMUSIA>

[liliputek]

Hej dziewczyny, postanowilam troche ponadrabiac zaleglosci. Serdeczne Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych MAmusiek-jak Ja Wam zazdroszcze, ze macie juz przy sobie dzieciaczki.

Napisane przez annLee

byłam w MM i w sumie nie tak źle z ruchem,ogólnie widać,ze ludzie chyba się nudzą i napady na CH robią
jeśli chodzi o żelazko to nie kupiliśmy,ponieważ cena tego Tefala wynosiła 499 o ile się nie mylę-podczas gdy w sieci można je kupić już od 255zł.275zł z przesyłką to i tak taniej niż po odliczeniu vat'u ,więc nie kupowaliśmy na siłę
małż za to nabył chyba dvd "o którym marzył od dawna" ale poinformował mnie zdawkowo przez tel.po czym się już nie widzieliśmy
a ja kupiłam sobie japonki za 27zł
i tak to własnie u nas wygląda-ja oszczędzam a on lekką ręką wydaje kasę na duperele

OOOO skad ja to znam, jak mnie to wnerwia u mojego małżonbka, ta jego lekka reka

Napisane przez kees26

A u mnie jakieś dziwne objawy: od godziny czuję jakby mała z całej siły parła na szyjkę, to są takie regularne mega ukłucia aż mimowolnie krzyczę. Ból momentami promieniuje aż do uda, ale krzyże nie bolą, więc chyba nie poród Co to za czort, miałyście takie cóś

Ja czasem czuje takie klucia ale bez promieniowania.

Napisane przez marhalczar

szajajaba,kardashi, Darianna25, emerald sea, bratkab i pozostale dziewczyny...Dziekuje wam bardzo za zyczenia!!!!!!!!!!..mam nadzieje, ze wszystkie sie spelnia

Ja juz w domciu i po malym odpoczynku....obiad z cala rodzina udal sie!!! ...

No i pokazuje sie dzisiaj... w 37 tyg+2 dni.....

Napisane przez annLee

Kropka-Ty jeszcze w dwupaku?

ale Edzia to chyba już rozpakowana


miałam się wkleić z lekarską i wentylem to się wklejam,choć to tydzień temu było
ale nie wiem czy zdażę sobie nowsze zrobić

licznie wygladacie.

Napisane przez olivka_7

Wpadam tylko na chwilkę pokazać moją kruszynkę

Jak znajdę wolny czas to napiszę coś więcej na razie zmykam, bo Kornelcia chce papu

Slodziutka Kruszyna.

Napisane przez KBKatarynka

Hej hej Kochane usprawiedliwiam moją nieobecność. Ano synuś mi się urodził jestem równie szczęśliwa, co zmęczona ALE to uczucie trzymania okruszka w ramionach jest NIE DOOPISANIA i warte każdego wysiłku, bólu itd.!!!! Mały ur. 30 kwietnia 2010r.godz. 2:33 w nocy, waga: 3265g, wz. 55cm szczęścia. No i na imię zdecydowaliśmy się w końcu-BOGUMIŁEK a wołamy MIŁEK całuję Was wszystkie ogromnie i do usłyszonka.

Gratuluje seredecznie.

Przepraszam, ze takw ybiorczo ale jak zapewne pamietacie nie moge za duzo siedziec przy kompie. Niby mam lezec z nogami do gory. zeby mi mala głowka na pecherze nie uciskala. Niepokoi mnie troche waga Milenki bo w 34 tc +2 wazyla tylko 1600 gram to malutko. Rozwarcie mam na poltra palca (to chyba z 3 cm bedzie nie?) i lekarze panikuja, zazywam mase tabletek..ale czasem sie zastanawiam czy nie przesadzaja. Tyle sie czyta o kobietach zrozwarciem w tych tygodniach, ktore przenosily ciaze i nic sie nie dzialo, a mnie kaza cegly pod nogi lozka podnosic...ale poleze do tego 37 tc a potem to juz nie mam zamiaru lezec bo Mala wtdy moze legalnie wychodzic. Tak sie ludze, ze jak szyjke mam miekka, skrocona i rozwarcie na te 3 cm...to moze szybko urodze co???Moj lekarz mowi, ze wg niego toourodze jak po masle, ciekawe skad on moze to wiedziec jasnowidz jakis czy cus? Ogolnie kosc łonowa mnie napiernicza, Mala kopsuje w pecherz i gdzies w okolicach ud. Ale na ten okres to chyba normalne.Aha, mam pytanko. Czy któras z Was tez miala takie male biale plamki na nogach? To chyba cos z krazeniem nie tak, takie mam odczucie. I od jakiegos czasu odzcuwam swedzenie nod stop i rak, nie przez caly czas ale od czasu do czasu, dosc uporczywie szczegolnie wieczorami i ranem..Musze zadzwonic powiedziec o tym mojemu lekarzowi. Chcialabym juz miec porod za soba, chociaz tak strasznie straznie sie boje...no i musze poczekac, zeby Mala miala chociaz te 2 kg. Pozdrawiam was wszytskie serdecznie. I trzymama kciuki za Was wszytskie, zebyscie mialy blyskawiczne i lekkie porody.

[djerba]

Napisane przez ałła

Nastepna wizyte mam 27 maja, to bedzie 36 tydzien i tak sie zastanawiam czy lekarz sie nie pomylil z rozpedu bo nie wiem czy przypadkiem nie powinnam sie pojawic na kolejnej wizycie za 2 tygodnie. Jak to bylo u Was? Od ktorego tygodnia wizyty powinny byc czesciej?

Ja na ostatniej wizycie byłam u gincia 2 tyg temu, czyli w 36 tyg...i następnej już nie wyznaczał...powiedział, że raczej się zobaczymy już w szpitalu..no chyba, żeby mała nie chciała wyjść to mam się u niego pojawić..

Ah.....dobrze, że ten dzień dzisiaj się już praktycznie skończył...może jutro będzie lepiej...te chmurzyska, deszcz i tak buro, ponuro...aż mnie w jakiś dołek wpędza..Wogóle nie lubię niedzieli...a dzisiaj ten poniedziałek to wydaje mi się jak niedziela...zresztą wszystkie świąteczne dni w dni powszednie to dla mnie niedziele....A ja może w przeciwieństwie do innych uwielbiam poniedziałki, ale te "normalne" hehe