Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. IV :-)

[Siala_Bala]

uraz do ojca też mam w pewnym stopniu aaale co wam tu będę smęcić.

Kropka ty tam do tej torby wszystko upychaj

[kropka75]

Napisane przez kicia069

nio strasznie biedni ci mężczyźni.. taaa nie ma nic gorszego jak bycie głodnym a my jeszcze nie dość ze będziemy się zwijać z bólu to się o nich właśnie martwimy dziwne to jest ale prawdziwe
kropuś czekamy na dobre wieści..

dobrze ze napisałaś bo o papierze toaletowym nie pomyślałam

He he...
No wiesz, ich nie boli.

Mnie się postawa kolegi bardzo podobała, totalny luz. Wiedział po co tam jest i nie zawracał sobie głowy pierdołami, a gdzie nie trzeba nie zaglądał.

Napisane przez kardashi

No to pakuj i leeć już na tą porodówkę i nie wracaj mi tu..

Moze chociaz jedna upolują tą piękną date 15.05.10

Co Wy mnie tak gonicie?

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez Siala_Bala

No akurat na męża to nie wiem czy mogę liczyć tak jakbym chciała.
Wczoraj przy moich boleściach (wystraszona byłam bo to pierwszy raz mi tak brzuch stwardniał) a on wiedząc o tym przyszedł z pracy i mi zaczyna pierdzielić jak to ciężarówki się do niego zjechały i że pogoda taka nijaka i że zmarzł -_- tak jakby mnie to najwięcej interesowało podczas mojego cierpięctwa.
Poza tym on ma podejćie do porodu conajmniej dziwne.. tak jakbym miała iść na kibel i wys**ać dziecko po prostu :/
I jego słowa "będzie dobrze" to mnie drażnią a nie uspokajają bo ciągle to słyszę i nic nie jest dobrze.
Dlatego zaczynam się zastanawiać czy nie wziąć mamy do porodu zamiast jego
Choć z drugiej strony jak go nie będzie to nie będzie widział jak to się trzeba namęczyć i ile to kosztuje kobietę i dalej będzie sądził, że to takie byle co.

Jak zobaczy o co kaman to go olśni nieco, zobaczysz. I przestanie kwękać, że będzie dobrze i inne bla bla.

Mój na szczęście nic nie gada, tylko jak stękam to pyta czy już jedziemy. Wysłałam go do łóżka na chwilę, co by mi się przydał po 24h pracy...

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez margo80

Kropka jesteś jeszcze?

tetry chcą na wyjście, po co to teraz i te ciuszki? dowiezie Ci potem.

mokre chusteczki dla dzidka - 1 paczkę - to chcą na pewno od razu.

weź jeszcze ręcznik papierowy, może się przydać.
herbatka laktacyjna? byłą na liście...
ręcznik dla siebie (ja biorę jeden duży, drugi mały)

Jestem.

Ciuszki po prostu mam spakowane. Jak będę w szpitalu to nie przygotuję, temu są na liście.

Herbatki nie mam, najwyżej ktoś mi kupi i przyniesie.

[kardashi]

Kurdee.. Jak można rozpoznać czy sączą sie wody czy to tylko wydzielina ??

[Siala_Bala]

Napisane przez kropka75

Co Wy mnie tak gonicie?

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------


Jak zobaczy o co kaman to go olśni nieco, zobaczysz. I przestanie kwękać, że będzie dobrze i inne bla bla.

Mój na szczęście nic nie gada, tylko jak stękam to pyta czy już jedziemy. Wysłałam go do łóżka na chwilę, co by mi się przydał po 24h pracy...

Najwyżej mojemu dam zakaz odzywania się do mnie i niech tylko wykonuje polecenia xD typu "podaj wodę" "nie tę! niegazowaną", "chusteczka bo mi gil wisi" i takie tam

A gonimy cię bo to taki wspólny poród niemal mamy

Ja bym już o 6 do szpitala jechała xD
Ale jak znam życie to będę siedzieć na wizażu i pytać czy to już mam jechac czy jeszcze.. czy jak dziecko mi macha rączką spomiędzy nóg to mam jeszcze czekać .. xD
Albo na tydzień przed porodem rozbiję namiot przed szpitalem

Kardashi - a ty co? Następna?

[margo80]

Kardashi - czyżby się coś ruszyło??

Kropka - a te nakładki na kibelek udało Ci się kupić? bierzesz?
[ja Cię po wszystkim wypytam o najdrobniejsze szczegóły, bądź na to przygotowana psychicznie fajnie, że mi tak przecierasz szlaki ]

[kardashi]

Napisane przez Siala_Bala

Najwyżej mojemu dam zakaz odzywania się do mnie i niech tylko wykonuje polecenia xD typu "podaj wodę" "nie tę! niegazowaną", "chusteczka bo mi gil wisi" i takie tam

A gonimy cię bo to taki wspólny poród niemal mamy

Ja bym już o 6 do szpitala jechała xD
Ale jak znam życie to będę siedzieć na wizażu i pytać czy to już mam jechac czy jeszcze.. czy jak dziecko mi macha rączką spomiędzy nóg to mam jeszcze czekać .. xD
Albo na tydzień przed porodem rozbiję namiot przed szpitalem

Kardashi - a ty co? Następna?

Bo my razem z Kropką musimy
Jeszcze Szaja..

Napisane przez margo80

Kardashi - czyżby się coś ruszyło??

Kropka - a te nakładki na kibelek udało Ci się kupić? bierzesz?
[ja Cię po wszystkim wypytam o najdrobniejsze szczegóły, bądź na to przygotowana psychicznie fajnie, że mi tak przecierasz szlaki ]

Własnie nie wiem.. Bo mi tak mokro w majtach. Ale ogólnie mam też dużo wydzieliny. i nie wiem czy to wydzielina czy to wody

[kropka75]

Napisane przez Siala_Bala

Kropka ty tam do tej torby wszystko upychaj

Kota bym sobie do miziania wzięła najchętniej.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez kardashi

Kurdee.. Jak można rozpoznać czy sączą sie wody czy to tylko wydzielina ??

Wody to wody, jak z kranu.
Wydzielina szyjkowa jest gęsta, mazista... a czop galaretowaty.

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez Siala_Bala

Najwyżej mojemu dam zakaz odzywania się do mnie i niech tylko wykonuje polecenia xD typu "podaj wodę" "nie tę! niegazowaną", "chusteczka bo mi gil wisi" i takie tam

A gonimy cię bo to taki wspólny poród niemal mamy

Ja bym już o 6 do szpitala jechała xD
Ale jak znam życie to będę siedzieć na wizażu i pytać czy to już mam jechac czy jeszcze.. czy jak dziecko mi macha rączką spomiędzy nóg to mam jeszcze czekać .. xD
Albo na tydzień przed porodem rozbiję namiot przed szpitalem

Wizaż to dobra odskocznia, będziesz się odrywała tylko na skurcz. Tak można długo przeczekać... Ja już tak od 9 rano, zobacz.

Napisane przez margo80

Kropka - a te nakładki na kibelek udało Ci się kupić? bierzesz?
[ja Cię po wszystkim wypytam o najdrobniejsze szczegóły, bądź na to przygotowana psychicznie fajnie, że mi tak przecierasz szlaki ]

A wiesz, że o nich zapomniałam?! Dupa jestem wołowa. :/

[kardashi]

Napisane przez kropka75

Kota bym sobie do miziania wzięła najchętniej.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------


Wody to wody, jak z kranu.
Wydzielina szyjkowa jest gęsta, mazista... a czop galaretowaty.

hm, hmm.. a ja mam po prostu mokre majty..
Ale nie czułam że mi cos leci..
Czekam na Tża.. i zobaczymy..

[kropka75]

Napisane przez kardashi

hm, hmm.. a ja mam po prostu mokre majty..
Ale nie czułam że mi cos leci..
Czekam na Tża.. i zobaczymy..

Jak lecą wody to się czuje tak jak leci krew miesiączkowa...

[margo80]

ja też nie mam, ale planuję ostatnie zakupy apteczne, to zapytam, czy mają.

i przypomniało mi się coś w kwestii chrzcin. jest bardzo możliwe, że będę mogła pomóc osobom z mojej okolicy, mających ten sam problem, co ja (ksiądz robiący problemy), w ochrzczeniu dzieci w małej wiejskiej parafii, położonej całkiem niedaleko. szczegóły najwcześniej koło wtorku. jakby ktoś był zainteresowany, pytać na pw.

[bratkab]

Ale Wy tu zasuwacie. Ja jestem po zakupkach, teraz wcinam pizzę a na jutro schab ze śliwkami się piecze. Do tego wczoraj sobie ugotowałam rosołek więc niedzielny obiad będzie jak się patrzy. No i wybieram się na wystawę kwiatów do Kapelusza w Parku. Może coś wychodzę, a poza tym teściowej się dziś śniło że mały się urodził 16 maja więc tym bardziej spacer zalecany.
Kropka a jakieś podkłady na łóżko bierzesz??

[kropka75]

Napisane przez bratkab

No i wybieram się na wystawę kwiatów do Kapelusza w Parku. Może coś wychodzę, a poza tym teściowej się dziś śniło że mały się urodził 16 maja więc tym bardziej spacer zalecany.
Kropka a jakieś podkłady na łóżko bierzesz??

A to kiedy wystawa, jutro?

Biorę, mam 3 sztuki.

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Szaja - wychodziłaś coś??

[bratkab]

Do poniedziałku ponoć jest ta wystawa - od piątku.

[kardashi]

Napisane przez kropka75

Jak lecą wody to się czuje tak jak leci krew miesiączkowa...

Ja nie pamiętam już jak leci krew miesiaczkowa

Nie no.. ja nie poczułam nic co by mi tak leciało.
Ale kazałam kupić Tżowi ten taki test czy to wody.. Bede sobie co jakiś czas wkładała ta wkładkę, bede spokojniejsza ze nic mi tam nie ucieka..

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez kropka75

A ja dziś chyba wyląduję w szpitalu...

Nadal boli jak na okres. Wieczorem lżej, w nocy średnio... ból stały bez przerw i napięć brzucha. A do tego rano mała zmiana...

Godzina 4 rano, parcie na pęcherz, wstałam i... poleciało mi coś mokrego, bezbarwnego, lekko tylko zaróżowionego, tak ze 3 łyżki... Godzina 6 rano, znowu obudził mnie pełny pęcherz, wstałam i to samo, a na papierze parę nitek krwi...
Chyba jednak zaczęły mi się sączyć te wody?!

Godzina 8:30, pierwszy skurcz, jakiś zmutowany, trwał minutę i był zdecydowanie bardziej niż okresowy. Tak mnie przy okresie nie spina.
Potem były kolejne, krótsze, ale mocne. Wstałam...
I od pół godz. zapisuję czasy. Są nieregularne i o różnym nasileniu.
10:05 - trwał 20 sek.
10:10 - trwał 20 sek.
10:19 - trwał 30 sek. i był silny
10:23 - trwał 10 sek.
10:26 - trwał 15 sek.
10:29 - trwał 20 sek. i był silny

I co myślicie??

Mam tak już ponad godzinę, różny czas, różna siła, skurcze krótkie, więc jeśli to już się coś dzieje, to jeszcze i tak daleko do prawdziwej akcji...

Ale cuś drgnęło.

spadaj wreszcie na oddział!!! i super, że wreszcie coś ruszyło! Oby to już dziś był dzien Danielka.

Napisane przez margo80

małż zgodził się na Tymka? ale fajnie

a tymczasem jesteśmy we Wro i znów mi tu podnoszą ciśnienie. jedyny plus jest taki, że teścia nie ma - został w lesie.

tak, TŻ zgodził się na Tymka.
może zabłądzi?

Napisane przez kropka75

"Prawdziwe skurcze porodowe występują nie rzadziej niż co 5-10 minut i trwają od 30 (z początku) do 60-75 sekund (podczas najbardziej aktywnej fazy porodu). " A każda faza u pierworódki to mogą być godziny, więc spokojnie możesz sobie czekać w domku.

no to posiedź jeszcze troszkę w domku, masz rację, w szpitalu to można dostać do głowy... Ja przy Maksiu przez 3 godziny miałam takie skurcze "do niczego"- tzn. za częste a za krótkie... 30s skurcz, 30s przerwy, i tak w kółko... skurcz za krótki, żeby wypchać dzidka, a przerwa między skurczami za krótka żeby zebrać siły na kolejne parcie... bez sensu... jak to organizm kobiety może stawiać opór.

Napisane przez kardashi

Tzn ja uważam że jest zbędne drugie imię, ale Tz coś mruczy że chciał Zuzię, więc może Zuza

A tym czasem nooc okroopna!
do 5 nad ranem łaziłam do lazienki co godzine z zegarkiem w ręku.. o 5 był ostatni raz, potem dopiero o 7.30..
Za każdym razem co sie budziłam brzuch twardy jak skała i ciągnący taki i masakryczny ból w krzyżu. okropne..

Zuzanna- ślicznie, jak się córci doczekam kiedyś, to będzie Zuzia.
Ty nie bądź taka pesymistka, jeszcze masz sporo czasu, żeby się na dziś załapać.

[bratkab]

Napisane przez margo80

i przypomniało mi się coś w kwestii chrzcin. jest bardzo możliwe, że będę mogła pomóc osobom z mojej okolicy, mających ten sam problem, co ja (ksiądz robiący problemy), w ochrzczeniu dzieci w małej wiejskiej parafii, położonej całkiem niedaleko. szczegóły najwcześniej koło wtorku. jakby ktoś był zainteresowany, pytać na pw.

Ja tam się chrzcinami nie przejmuję. Najwyżej mu powiem, że pójdę do ewangelickiego jak mi będzie robił problemy. Poza tym gorzej będzie z tym, że ja nie mam zamiaru mu za to płacić według jakiegoś tam cennika, bo wiem że to jest ofiara. Z tym może być największy problem i spięcie. Ale jestem gotowa się nie poddać. Za ślub dałam ofiarę 100zł, więc tym bardziej za chrzest nie mam zamiaru się wykosztowywać.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kropka75

Babki... co istotnego ja mam spakować? Boję się, że coś zapomnę. Teraz mnie oświeciło, że ładowarka do tel.

Mam:
- wyniki
- skierowanie
- RMUA
- dowód i kartę chipową

- ładowarkę
- tel.

- klapki ( w które chyba nie wejdę tak puchnę już )szt. 2
- koszule 2
- skarpety
- majty siatkowe
- wodę min. 0,5l razy trzy
- herbatniki
- 10 pieluch dla małego
- kilka tetr (bo chcieli)

- rzeczy dla taty
- rzeczy do wyjścia dla młodego

- pasta, szczoteczka
- dezodorant, mydło
- kąsek balsamu i mały żel pod prysznic
- krem do włosów i szampon
- papier toaletowy
- tantum rosa
- ręcznik
- balsam do ust

- sztućce i kubek muszę przygotować...

Co zapomniałam?

Aparat? Tzn. ja biorę absolutnie nie do uwieczniania porodu, a dziecięcia PO porodzie już
A może na wszelki wypadek zwykłe gacie - jakby ci odparzało albo wnerwiały siatkowe? No i ja książkę mam też

Napisane przez Siala_Bala

U nas ubranko dla "współrodzącego" jest za 10zł, taki wymóg szpitala. A znieczulenia jak w szpitalach są ( a nie w każdych) to najmniejsza kwota jaką słyszałam to 500zł. Dla mnie to zgroza. A cc na życzenie 5tysięcy
Więc jak ktoś jest "boidupa" jak ja albo większa to musi za to słono płacić.

Kropka.. od rańca ci się coś leje i skurcza a ty siedzisz na wizażu, kanapki szykujesz.. ja chyba na świadomość, że to już to zemdleję, wyciągnę kopyta i dam się otrzeźwić jak już będzie po wszystkim

Wiem, że to dziwne ale chciałam mieć dziecko, podjęliśmy z mężem tę decyzję wspólnie, świadomie ale poród to dla mnie makabra jakaś i nawet ani myśleć nie chcę bo mnie słabi xD
I nie przekonuje mnie mówienie, że widok dziecka mi to wynagrodzi (boję się, że je znienawidzę za ten ból, że mnie jakaś deprecha dopadnie poporodowa), ani że zapomina się o tym bólu.. (jak mnie ząb bolał tak kur***sko to do dziś pamiętam i jak jem lody to drugą stroną.. mimo, ze tamten ząb wyrwany dawno temu)

No to kolejna sprawa - dla mnie chory jest fakt, że NIE KAŻDY SZPITAL DAJE ZZO nie do pomyślenia.

A chcesz namiar na cudowną dentystkę, która do mnie podchodzi jak do chorej psychicznie - delikatnie, jak do 3latki, i nawet naklejki dostaję A ja u dentysty to jestem nieobliczalna...

Napisane przez kardashi

No to pakuj i leeć już na tą porodówkę i nie wracaj mi tu..

Moze chociaz jedna upolują tą piękną date 15.05.10

heheh Zimne Zośki będą

Napisane przez Siala_Bala

No akurat na męża to nie wiem czy mogę liczyć tak jakbym chciała.
Wczoraj przy moich boleściach (wystraszona byłam bo to pierwszy raz mi tak brzuch stwardniał) a on wiedząc o tym przyszedł z pracy i mi zaczyna pierdzielić jak to ciężarówki się do niego zjechały i że pogoda taka nijaka i że zmarzł -_- tak jakby mnie to najwięcej interesowało podczas mojego cierpięctwa.
Poza tym on ma podejćie do porodu conajmniej dziwne.. tak jakbym miała iść na kibel i wys**ać dziecko po prostu :/
I jego słowa "będzie dobrze" to mnie drażnią a nie uspokajają bo ciągle to słyszę i nic nie jest dobrze.
Dlatego zaczynam się zastanawiać czy nie wziąć mamy do porodu zamiast jego
Choć z drugiej strony jak go nie będzie to nie będzie widział jak to się trzeba namęczyć i ile to kosztuje kobietę i dalej będzie sądził, że to takie byle co.

Podejrzewam, że mu się zmieni po SR Ona naprawdę dużo daje facetom, widziałam reakcje innych.

Byłam na półtoragodzinnym spacerze, na razie jest, jak było - lekkie skurkowańce, kłucie, cholerny ból nóg.
No, Agatko, weźże zacznij wychodzić już

[kropka75]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19321702]
no to posiedź jeszcze troszkę w domku, masz rację, w szpitalu to można dostać do głowy... Ja przy Maksiu przez 3 godziny miałam takie skurcze "do niczego"- tzn. za częste a za krótkie... 30s skurcz, 30s przerwy, i tak w kółko... skurcz za krótki, żeby wypchać dzidka, a przerwa między skurczami za krótka żeby zebrać siły na kolejne parcie... bez sensu... jak to organizm kobiety może stawiać opór. [/QUOTE]
Ano właśnie.

To powinno jakoś sprawnie iść i wg jakiegoś schematu, co by wiedzieć o co kaman. A tak to figę wiadomo.

Teraz mam skurcze co 4 minuty mniej więcej i trwają po 35 sek. Ale przybrały na sile i czasem nie wiem jaką pozycję przyjąć.
Generalnie jest ok, nie powiem, żeby się tego nie dało znieść. Tylko cholera czemu z krzyża... :/

[margo80]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19321702]
może zabłądzi?
[/QUOTE]
złego licho nie bierze niestety....

bratkab - ja bardziej myślę o takich bezbożnikach jak my - po cywilnym tylko, z małżem ateistą

była opcja, że małża szef (ksiądz proboszcz na jakiejś gliwickiej parafii) nam ochrzci Ewcię, ale pomysł upadł, bo małż uznał, że woli się nie ujawniać przed nim ze swych przekonań

no i okazało się, że da się to rozwiązać inaczej (chyba - pewności nabiorę koło wtorku), a ktoś może przy okazji też się załapać, więc stąd moja propozycja.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Siala_Bala

Najwyżej mojemu dam zakaz odzywania się do mnie i niech tylko wykonuje polecenia xD typu "podaj wodę" "nie tę! niegazowaną", "chusteczka bo mi gil wisi" i takie tam


Albo na tydzień przed porodem rozbiję namiot przed szpitalem

Gila to on mi sam dojrzy Wróciłam ze spaceru, a ten w ryk - i mówi: idź do lusterka. No a ja czekoladowego loda żarłam, i upaćkana byłam wkoło ust cudnie, nawet nie wiedziałam

Na namiot nie licz, tam nie ma gdzie

Napisane przez kardashi

hm, hmm.. a ja mam po prostu mokre majty..
Ale nie czułam że mi cos leci..
Czekam na Tża.. i zobaczymy..

A może ci się po prostu sexa chce?

Napisane przez bratkab

Ale Wy tu zasuwacie. Ja jestem po zakupkach, teraz wcinam pizzę a na jutro schab ze śliwkami się piecze. Do tego wczoraj sobie ugotowałam rosołek więc niedzielny obiad będzie jak się patrzy. No i wybieram się na wystawę kwiatów do Kapelusza w Parku. Może coś wychodzę, a poza tym teściowej się dziś śniło że mały się urodził 16 maja więc tym bardziej spacer zalecany.
Kropka a jakieś podkłady na łóżko bierzesz??

Byłam kiedyś, cudna rzecz, taka wystawa Może się skuszę.... Ale małż przed tą komunią jutrzejszą za kierowcę robi zakupowego, właśnie wychodzi

Napisane przez kropka75

Szaja - wychodziłaś coś??

Taaaaa Cacko z dziurką

[kropka75]

Aaaaa
Położna jest dziś na dyżurze do chrzanu... Boże co za marudna baba, zwariuję. Jakaś starsza, z takim głosem piskliwym, o panie... buuuu...

Za to lekarze kumaci, spytałam w końcu, jak ją usłyszałam, to stwierdziłam, że muszę wiedzieć jaki lekarz, bo jak do tego kompletu będzie pani Z, to nie jadę do K-wa.

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19321846]Aparat? Tzn. ja biorę absolutnie nie do uwieczniania porodu, a dziecięcia PO porodzie już

Byłam na półtoragodzinnym spacerze, na razie jest, jak było - lekkie skurkowańce, kłucie, cholerny ból nóg.
No, Agatko, weźże zacznij wychodzić już [/QUOTE]
Aparat czeka.

Mówię Ci, seksu, masażu sutów i maliny Ci trzeba.

[margo80]

Napisane przez kropka75

Aaaaa
Położna jest dziś na dyżurze do chrzanu... Boże co za marudna baba, zwariuję. Jakaś starsza, z takim głosem piskliwym, o panie... buuuu...

Za to lekarze kumaci, spytałam w końcu, jak ją usłyszałam, to stwierdziłam, że muszę wiedzieć jaki lekarz, bo jak do tego kompletu będzie pani Z, to nie jadę do K-wa.

jacy jacy?

i co Ty tam tak do nich wydzwaniasz ciągle?

[bratkab]

Napisane przez margo80

bratkab - ja bardziej myślę o takich bezbożnikach jak my - po cywilnym tylko, z małżem ateistą
była opcja, że małża szef (ksiądz proboszcz na jakiejś gliwickiej parafii) nam ochrzci Ewcię, ale pomysł upadł, bo małż uznał, że woli się nie ujawniać przed nim ze swych przekonań
no i okazało się, że da się to rozwiązać inaczej (chyba - pewności nabiorę koło wtorku), a ktoś może przy okazji też się załapać, więc stąd moja propozycja.

A co to każdy musi być praktykujący?? Twój wybór. Wiesz najgorsze jest to, że czy sobie ochrzci czy nie to zależy od księdza. Załapałam się raz na grilla w Wiśle na parafii. Był tam jeden ksiądz z Cieszyna. Mam jednego przyjaciela księdza, który tam był z nami i on przekonywał tego z Cieszyna żeby ochrzcił dziecko mimo że rodzice nie mają kościelnego ślubu, bo według niego to nie była przeszkoda, a tamten osioł się uparł i koniec. Ale jak się taki osioł trafi to zawsze można szukać pomocy wyżej. On ma jeszcze nad sobą dziekana, biskupa. Oby udało Ci się to załatwić jak najlepiej. Jeżeli chcesz aby Ewcia była ochrzczona. Ja może mam za mało odwagi, ale jak już będę miała z nimi walczyć jak z wiatrakami to nie wiem czy nie skończy się to wizytą w kościele ewangelickim. Tam przynajmniej nie odmawiają.

[kardashi]

Napisane przez margo80

złego licho nie bierze niestety....

bratkab - ja bardziej myślę o takich bezbożnikach jak my - po cywilnym tylko, z małżem ateistą

była opcja, że małża szef (ksiądz proboszcz na jakiejś gliwickiej parafii) nam ochrzci Ewcię, ale pomysł upadł, bo małż uznał, że woli się nie ujawniać przed nim ze swych przekonań

no i okazało się, że da się to rozwiązać inaczej (chyba - pewności nabiorę koło wtorku), a ktoś może przy okazji też się załapać, więc stąd moja propozycja.

Oo.. Bezbożniki jak i my
Tylko my to już wogole bez ślubu

Ale ogólnie ksiądz nie może odmówić chrztu dziecku..
Tym bardziej jak jedno jest ateistą..

Miałam gdzies zapisane te prawa kościoła czy jakoś tak. Ale nie wiem gdzie.. No i wiadomo, mimo 'praw' nie każdy ksiadz chce ochrzcić..

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19322024]

Taaaaa Cacko z dziurką [/QUOTE] Pomyliło Ci się coś, Ty miałaś wychodzić owszem, cacko, ale przez dziurkę.

Napisane przez margo80

jacy jacy?

Słoniec. I o ile dobrze zrozumiałam jej bełkot to Sitkiewicz.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez margo80

i co Ty tam tak do nich wydzwaniasz ciągle?

Chciałam żeby mi powiedziała do ilu sekund skurczy mogę czekać przy pierwszym dziecku... bo te 35sek. co teraz mam to mogą przeca trwać do jutra.

[gosiak0512]

Hej.
U nas już po wszystkim poród szybki 3h od wejścia na porodówkę i miałam młodego na brzuchu urodziłam 8.05 godz 23.20, 3600g i 54cm, 10pkt
szlafrok mi się nie przydał było tak gorąco! A u nas jeszcze podkładow na łóżko wymagali własnych. 1.5l wody to u mnie na sam poród poszło więc radzę się zaopatrzyć w ciut więcej.

[kardashi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19322024]


A może ci się po prostu sexa chce?





[/QUOTE]

Ee no własnie nieee..

[margo80]

no właśnie. a w małych miasteczkach tacy księża rządzą, bo czują władzę. i nawet jak się trafi jakiś normalny wikary, który chętnie by ochrzcił, to ma nad sobą takiego d......

[kropka75]

Napisane przez gosiak0512

Hej.
U nas już po wszystkim poród szybki 3h od wejścia na porodówkę i miałam młodego na brzuchu urodziłam 8.05 godz 23.20, 3600g i 54cm, 10pkt
szlafrok mi się nie przydał było tak gorąco! A u nas jeszcze podkładow na łóżko wymagali własnych. 1.5l wody to u mnie na sam poród poszło więc radzę się zaopatrzyć w ciut więcej.

Witamy i gratulujemy serdecznie.