"Wszystkie sie rozpakowały- czas się sprawdzić w roli MAMY" - marzec/kwiecień 2010r.

[Baobabek]

no i jesteśmy po wizycie...na szczęście płucka i oskrzela czyste gardło na tylniej ścianie czerwone i dlatego nie chce jeść. Przepisała mi na kaszelek syrop prawoślazowy i na wypadek wszelki antybiotyk - jak będzie miał gorączkę lub bardzo kaszłał i nadal nie jadł to mam mu podać i w razie gorączki mam też dać paracetamol w syropie. Na noc mam go wysmarować maścią majerankową, mam go nie kąpać i 2 dni zostać w domu i jutro zawieźć siki do badania...A najgorsze jest to że się okazało, że mały ma skazę białkową... te wszystkie krostki na buźi to dupa a nie potówki... dlatego nie schodziło i przepisała mi jakąś maść ze sterydami na 5 dni mam mu 2 razy dziennie smarować i powinno zejść...no i mleko zmienione na NAN H.A....ale ja się teraz panicznie boję czy on nie ma uszkodzonych nerek czy coś bo te krostki to już z 3 tyg ma...a ja byłam pewna że to potówki!!!i w ośrodku zdrowia też tak gadali!!!Chyba umrę ze strachu a no i jakieś saszetki jeszcze do rozpuszczania mam mu dawać przez 2 m-ce co go niby "uleczą" z alergii (jakiś dicoflor) no i mu dałam i z trudem wcinęłam mu 90 ml mleka po 30ml przez godzinę i na końcu mi pięknie beknoł ja już ze szczęścia o mało sufitu głową nie rozbiłam a mały wtedy bleee i rzygnoł wszystko co zjadł a teraz sobie śpi...oszaleję...

[mrowak]

Napisane przez MadCat

Nie obraź się ale moim zdaniem przesadzasz. Przecież to jest dzień matki a Ty nie jego matką jesteś tylko Gabrysi.
A skoro on sam o swoich ważnych datach nie pamięta to nie dziwi mnie też że o Twoich zapomina, po prostu tak ma. Co innego gdyby o sobie pamiętał i swoje święta obchodził a o Tobie by zapominał.
Najfajniejsze dni mamy jeszcze będziesz obchodziła z Gabrysią

Ja mam takie święta w nosie, nie obchodzę imienin,dnia matki, kobiet czy walentynek. Wolę mieć walentynki na co dzień niż raz w roku bo wypada i czuć się zobowiązana do zrobienia czegoś akurat w tym dniu.

Nie zamierzam się obrażać. Ale przyznasz, że Gabrysia jeszcze trochę musi podrosnąć żeby chociaż nabazgrać dla mnie dwie krzywe kreseczki w formie laurki. A jak w jednym miesiącu Twój facet zapomina o Twoich urodzinach, imieninach i dniu matki to chyba przyjemnie nie jest. Po prostu tak ma- to racja, ale zapisanie sobie tych dat w telefonie żeby przypomniał to nie jest specjalnie duzy wysilek. tak uważam. Ja naprawdę nie oczekuję pół tony kwiatów ani nowego samochodu-tylko pamięci. To niewiele (chyba?)

Baobabku, trzymajcie sie!!!

ANdinek, ależ on śliczny! Co za usteczka!!
I mam pewien sentyment do jego imienia...

PoP, ja już zacznę trzymac kciuki za Oliwcię!!

I sto lat dla Igorka!!!

[ania p]

Napisane przez ASIULEK_23

Ogólnie, dzieci chyba nie przepadają za czapkami. Moja jak ją ubieram na spacer to jest spokój póki nie zaczynam czapki zakładać. Wtedy zaczyna być bunt

Niunia zasnęła po godzinnym ssaniu piersi <ufff> i śpi już prawie 3 godziny, co rzadko zdarza się w dzień

W zime Szymek nie ma problemów z czapką pojawiają się na wiosne

Napisane przez P0P70

Ja osobiście nigdy nie lubiłam tego święta. A dziś też dla mnei nie najlepszy dzień. Byliśmy na EKG i u kardiologa. No i niestety ale Oliwka będzie musiała mieć operacje na sercu. Należy tylko zaczekać jak skończy wiek niemowlęcy a na razie obserwować. Spodziewałam się tego ale usłyszeć to na własne uszy to co innego.
.

Pop - na czym bedzie polegała ta operacja . smutne wieści ale jak mus to mus

Napisane przez Baobabek

rozbiłam a mały wtedy bleee i rzygnoł wszystko co zjadł a teraz sobie śpi...oszaleję...

Dzieciaki czesto wymiotuja jedzieniem jak mają chore gardło

Mój tez nie pamiętliwy jesli chodzi o daty . imieniny i urodziny pamięta akłada zyczenia ale np. data ślubu czy coś w tym stylu to już masakra . prezentów niespodzianek dostałam może kilka ale jakoś mało trafione były . tak to juz z nim jest ze nie potrafi podarków kupować . zawsze wybieram sobie sama co chce i jakoś już do tego przywykłam i nawet mi to nie przeszkadza . ja mu tez kupuje co on chce .
Tak to już chyba jest czasem z chłopami

[MadCat]

Napisane przez mrowak

Nie zamierzam się obrażać. Ale przyznasz, że Gabrysia jeszcze trochę musi podrosnąć żeby chociaż nabazgrać dla mnie dwie krzywe kreseczki w formie laurki. A jak w jednym miesiącu Twój facet zapomina o Twoich urodzinach, imieninach i dniu matki to chyba przyjemnie nie jest. Po prostu tak ma- to racja, ale zapisanie sobie tych dat w telefonie żeby przypomniał to nie jest specjalnie duzy wysilek. tak uważam. Ja naprawdę nie oczekuję pół tony kwiatów ani nowego samochodu-tylko pamięci. To niewiele (chyba?)

Myślałam, że głównie o ten dzień matki Ci chodzi. Tego bym się nie czepiała (tzn ja - każdy jest inny), imieniny to tez dla mnie średnie święto ale jeśli chodzi o urodziny to faktycznie, zawsze się staram pamiętać o wszystkich i oczekuje, ze te osoby (najbliższe przynajmniej) tez będą pamiętały. Także co do urodzin to się z Tobą zgadzam, co do zapisania sobie też.
Sama mu wpisz w telefon i niech zadzwoni najbardziej obciachowym i najgłośniejszym dzwonkiem jaki jest w jego telefonie

Pop - To masz kocisko w słusznym wieku Wymiziaj go od Ciotki (w sensie, że ode mnie).
Z Oliwką na pewno będzie dobrze,tyle już przeszła, teraz może byc już tylko lepiej.

[drcron]

Pop nie amrtw sie Oliwka jest dzielna dziewczynka napewno wszystko bedzie dobrze zobaczysz dla pocieszenia napisze ze moja kuzynka miala operacje na otwartym sercu jak miala roczek w dzien swoich urodzin operowali ja miala dziurke wielkosci zlotowki operacja sie udala a bylo to 15 lat temu a teraz mamy nowy sprzet lepszych lekarzy wiec napewno wszystko bedzie dobrze

Baobabku ja to dawalam julce jak miala rotawirusa to jest na odbudowanie flory bakteryjnej w jelitkach tylko my dawalismy dicoflar 30 w kapsulkach ja kapsulke w mleczku rozpuszczalam rano i wieczorem przez 7 dni

a moje dziecko zas ma bakterie w moczu na milion procent z kad wiem a z tad ze jak siedzi w cieplej wodzie to jest cisza i spokoj a jak ja tylko wyjme i poczuje chlod to odrazu wrzeszczy tak tak to nie placz tylko wrzask puki nie poloze jej na krocze cieplego reczniczka jutro przed szczepieniem zaniose siuski do laboratorium

tak piszecie o tym co dostalyscie od tztow za urodzenie dziecka fajnie sie to czyta ja nawet nie dostalam slowa dziekuje nic kompletnie nic a jak sie dzisiaj zapytalam co dostane na dzien matki to odpowiedzial mi ze nic malo tego zapomina o moich urodzinach imieninach ciekawe czy bedzie pamietal o naszej rocznicy pewnie tez nie ale ja juz sie do tego przyzwyczailam ze nikt o mnie nie pamieta pewnie jak bym zniknela to nawet nikt by tego nie zauwazyl no nie Julka by zauwazyla bo by cyca nie bylo z mleczkiem ale nikt poza nia
az sie poplakalam

a jutro mamy szczepienia az sie boje

czy jeszcze ktos nie dostal kartki a wyslal zdjecie albo nie wyslal zdjecia a chcialby kartke to ja zaraz dorobie

a robie to w photoshopie i corelu kiedy wyedy kiedy Julka spi budzi sie co 2 godziny wiec ja nie spie zeby cos zrobic a ze nie mam co robic z czasem bo wszedzie posprzatane gotowac mi sie niechce <bo maz ostatnio skrytykowal moj obiad zrobilam schab ze sliwka w sosiku i szparagi a on stwierdzil ze sos jak galareta nie moja wina ze jak ostygl to stwardnial ale po podgrzaniu byl dobry > wiec juz nie gotuje albo kupuje gotowe w sklepie albo jade do mamy na obiad wiec czasu mam sporo na taklie *******y

ja tez sie dolanczam do niekonczacego sie okresu trwa juz 14 dni wczesniej trwal 3 dni byla przerwa 2 dni i zas ze mnie cieknie ale to tak mocno ze paczka podpasek dziennie schodzi przy tym boli mnie strasznie brzuch takie mulace bole jak poczatkowe porodowe i dotego stawy ale to chyba nie z przemeczenia u nas to rodzinne babcia potem mama i siostry moje tez choruja na reumatoidalne zapalenie stawow wiec i pewnie mnie dopadlo

[P0P70]

Mrowak – ja Ciebie rozumiem. Mi też było by przykro, tym bardziej że to już 3 raz Ci podpada i nie pamięta. Naprawdę przykre. I dokładnie tak jak piszesz, nic trudnego zapisać sobie pewne daty w komórce. A jeszcze niedawno chciałaś mu jakąś niespodziankę zrobić za opiekę nad Gabrysią.

A ja dostałam bukiet czerwonych róż od Oliwki do tego miałam zrobioną kolację: risotto i białe wino. Jestem po 2 kieliszkach wina więc humor mi się trochę poprawił.

Igor dostał swoją ulubioną rybę i odśpiewaliśmy mu 100 lat. Vasco był bardzo zazdrosny i gryzł mnie po nodze. Generalnie to są najskromniejsze urodziny mojego kota bo zwykle to robiłam imprezę, gdzie przychodzili moi znajomi z prezentami dla niego. A w tym roku tylko my. Ale myślę że i tak dla niego najważniejsza to ta Ryba. I risotto też trochę zjadł. Wina nie dawałam.

[mrowak]

Napisane przez P0P70

Mrowak – ja Ciebie rozumiem. Mi też było by przykro, tym bardziej że to już 3 raz Ci podpada i nie pamięta. Naprawdę przykre. I dokładnie tak jak piszesz, nic trudnego zapisać sobie pewne daty w komórce. A jeszcze niedawno chciałaś mu jakąś niespodziankę zrobić za opiekę nad Gabrysią.

A ja dostałam bukiet czerwonych róż od Oliwki do tego miałam zrobioną kolację: risotto i białe wino. Jestem po 2 kieliszkach wina więc humor mi się trochę poprawił.

Igor dostał swoją ulubioną rybę i odśpiewaliśmy mu 100 lat. Vasco był bardzo zazdrosny i gryzł mnie po nodze. Generalnie to są najskromniejsze urodziny mojego kota bo zwykle to robiłam imprezę, gdzie przychodzili moi znajomi z prezentami dla niego. A w tym roku tylko my. Ale myślę że i tak dla niego najważniejsza to ta Ryba. I risotto też trochę zjadł. Wina nie dawałam.

i nadal chce te niespodzianke-przeciez mscic sie nie bede. nie rob drugiemu co tobie nie mile.

a kocur to faktyczniew wyzerke mial urodzinowa iscie

dobrze ze ten dzien juz sie konczy

[pl_madzia]

Dzisiaj zaliczyłam wizytę u reumatologa( w tym czsie Erwinka dziadziuś przed szpitalem woził coby nie pakał 2 godziny, to musiał bez postojuhehe przyda mu sie do tych 100kg). Wszystko dobrze, problemy stawowe mam wysiłkowe(pani zasugerowała że to pewnie przez te 27kg dodatkowych z ciąży)dostałam skierowanie na zabiegi chyba magnetyczne i laserowe, mam nadzieję że będzie przystojny rehabilitantażeby przyjemniej się chodziło

[drcron]

a i pisalyscie o czapkach my juz od dzisiaj nie chodzimy w czapce Julka miala dzisiaj opaske i mimo ze bylo dosc zimno < ja mialam gruby swetr bo marzlam> to bylysmy na 5 godzinnym spacerze i miala tylko to na sobie co na zdjeciu plus cienki kocyk

[pl_madzia]

P0P70 Ale to Twe dziecię musi przejść .
Jak uważam że moje maleństwo jest cudem, to Twoja córcia to już do potęgi. Silna z Ciebie kobieta Podziwiam.

Ja mam z moim starszym synkiem w lipcu tomograf sprawdzający torbiele w główce, mam nadzieję że cudownie znikną.

[P0P70]

Drcron - mój TZ Cię zaprasza. Ja mu czasami czytam co Ty robisz to stwierdził że o takiej kobiecie zawsze marzył. Gotuje, sprząta, dba o swojego TZ. No skarb nie kobieta - To jego slowa.
PS. Ja też poproszę laurkę na maila. I nie wiem czy mogę prosić o powiększenie na niej zdjęcia Oliwki

Ja gotuję czasami jak mi się chce (częściej robi to on), a jeżeli chodzi o sprzątanie to musi płacić pewnej pani która przychogodzi, sprząta i prasuje.
I oczywiście za urodzenie dziecka dostałam prezent a nawet dwa.

Dziewczyny dziękuję za słowa pocieszenia i trzymanie kciuków. (Mrowak to trochę jeszcze potrwa więc może puść na razie tego kciuka bo Ci się przyda przy Gabi).
AniaP- chodzi o zamknięcie przegrody między komorami. Niestety ale sama się nie zamyka i trzeba będzie operacyjnie.

[pl_madzia]

Napisane przez drcron

a i pisalyscie o czapkach my juz od dzisiaj nie chodzimy w czapce Julka miala dzisiaj opaske i mimo ze bylo dosc zimno < ja mialam gruby swetr bo marzlam> to bylysmy na 5 godzinnym spacerze i miala tylko to na sobie co na zdjeciu plus cienki kocyk

Ale śliczna, i jaka duża, ja też taką chcę....może za kilka lat

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

U tego reumatologa w poczekalni jaki numer. Miałam nr 16 na godzine 16.35, i jak poszłamn 5 min przed czasem to się okazało że w gabinecie jest dopiero nr 5, ale jakoś tak niewiele osób w poczekalni, więc sporo osób nie przyszło(co za paranoja do reumatologa czas na pacjęta planowany w rejestracji to 5 min , niby kiedy się rozebrać, pokazać wyniki, i zostać zbadanym) To sie okazało że przed moim numerem są tylko 3 osoby, a po mnie sporo więcej. No i już przyszła moja kolej, to jakiś pan mnie poprosił że on tylko wyniki miał zanieść czy może przedemną, to się zgodziłam(siedział tam 15 min), a w tym czasie jakaś kobietka około 55 lat przychodzi i się pyta jaki ja mam numerek bo ona ma 15, i mi mówi"przykro mi ale jestem przed panią"(o godzinie 17.25, a miała wizytę na 16.30).No co Wy na to przychodzi spóźniona o godzinę i mówi że jest przedemną. To ja jej na to że ja byłam w tym czasie na który ona miała wizytę i jej nie było, a ona że musiała sobie coś gdzie indziej pozałatwiać(a co to mnie obchodzi). I jej powiedziałam że ja tez mogłam przyjść parę godzin spóźniona i byłabym pierwsza, ale tak nie ma jak jej nie było to jej kolejka mineła, i niech się ona teraz martwi. To ona mi z łąchą że jak już mi tak pilno że muszę jej się wepchać to mogę sobie wejśćNormalnie co za tupet.

[drcron]

Pop podziekuj Tzetowi ja czasem marze o tym by ktos przszedl i chocby poprasowal ale jak mama mi to proponuje to zawsze odmawiam bo wiem ze zmeczona no ale coz kiedys sobie to odbije moze poznam jakiegos triliardera i bede miala swoja pokojowke i wielki palac z jeszcze wiekszym parkiem co bym z Julka miala gdzie wychodzic hihihi

Plmadzia ona rosnie w zastraszajacym tepie z jednej strony sie ciesze z drugiej zas martwie bo moze miec problemy z kosciami ma dopeiro 6 tygodni a ledwo sie miesci w gondoli w chodzi poduszka koc i nie ma miejsca

a wlasnie dziewczyny od kiedy moge ja przelozyc do spacerowki ??

[mrowak]

Napisane przez P0P70

(Mrowak to trochę jeszcze potrwa więc może puść na razie tego kciuka bo Ci się przyda przy Gabi).
.

no dobra,ale blizej terminu sie przypomnij to zacisne znowu

Gabi tez mmi wzdluz rosnie szybko i gondola sie kurczy

[pl_madzia]

A co o zapominania o ważnych datach, to jutro mam imieniny. Niby nic wielkiego bo tylko moich rodziców zapraszam na ciasto, ale od 3 lat mój tż jak ktoś wpadnie i składa mi życzenia, zdziwiony dlaczego.
Nauczona i przezorma, przypomniałam mu się 3 dni temu, coby miał czas na zakupy. Zobaczymy
Za swoje zaskórniaki zatankował auto do pełna, ciekawi mnie czy chociaż kwiatka za 2 zł mi kupi

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Napisane przez drcron

a wlasnie dziewczyny od kiedy moge ja przelozyc do spacerowki ??

Do spacerówki to chyba tak około 4 mc jak będzie miała. Ja mojego to chciałabym z 6 mc, specjalnie jak wózek kupowałam to na wymiar gondoli patrzyalm aby większa byłą, i tak samo sprawdzałam oparcie spacerówki żebym nie musiała dodatkowego wózka kupować.

[drcron]

plmadzia ten rocznik tak ma denerwuja mnie takie zachowania

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

nasza gondola ma 80 cm a oparcie spacerowki na calkiem plasko sie rozklada ja ma jeszcze tski wklad do fotelika to moge tez do spacerowki wsadzic co by dziecko nie latalo ale do 4 miechow to my w gondoli nie wytrwamy chyba do lozeczka kolka dorobie i bede lozeczkiem na spacer jezdzila bo kolyska tez zamala juz

[koglus]

Napisane przez drcron

koglus a nie ma Cie tutaj ?? kurcze widocznie przeoczylam zrobie i dla Ciebie tylko jak wroce od mamy bo wlasnie wyjezdzamy i do tesciowej na cmentarz tez
a w zalaczniku nastepne
a widzisz juz wiem czemu Ale na koniec zostawilam bo chcialam usunac jej te dwie czerwone plamki na policzku a to troszke zabawy ale nie martw sie jak tylko wroce to zrobie i dla Ciebie kartke

a wiecie jaka Julka ma glupia matke dziwie sie ze dziecko ma kolke a ja wczoraj robilam sos musztardowy i sprobowalam lyzeczke musztardy bo kilka dni w lodowce juz stala i teraz dziecko sie meczy przezemnie

wy dostalyscie kartki na dzien mamy a ja dostalam najcudniejszy prezent na swiecie
UŚMIECH MOJEGO DZIECKA I KUPKE W PIELUSZCE

wielkie dzieki , a te plamki to byl poczatek wysypki , reakcja na białko chyba a nie jak myslalam potówki

[Baobabek]

a ja siedzę i dalej płaczę...mały zjadł tylko 40 ml i śpi w łóżeczku a ja siedzę obok z kompem na kolanch i wyję jak bóbr...właśnie mi uświdomiłyście, że ja też nic za urodzenie nie dostałam nawet jednego kwiatka nic...ani jednego słowa...a na dzień matki...dostałam chorobę syna...od tż też ani słowa....no teściowa mi dała kuferek słodyczy...ja już chyba nie kocham mojego męża...za dużo od niego wymagam i mnie wkurza, że nie zawsze wszystko robi tak jak ja chcę....on mnie wkurza nawet jak mnie stopą w łóżku smyrnie o moją łydkę.... cała miłość moja skupia się na Kubusiu nie umiem obdzielić ich obojga...i to też jest powód mojego płaczu teraz...mam dość wszystkiego i strasznie się boję, żeby się małemu nie pogorszyło
POP podziwiam Cię strasznie, teraz dopiero domyślam się co czułaś jak tak drżałaś o małą i co nadal przeżywasz, te wszystkie wizyty...dla mnie jesteś normalnie nie do określenia, ja już bym dawno kwiatki wąchała od dołu - strasznie jestem teraz słaba psychicznie...już we mnie zero jakiej kolwiek woli walki i zawziętości...a kiedyś to byłam jak głaz...chyba te moje pobyty w szpitalu podczas ciąży i ten strach o dziecko mnie tak zmieniły i chyba mam depresję...

[koglus]

a mogłabym dostac na maila ? smash1238@go2.pl

[Darusiaaaa]

Napisane przez MadCat

Nie obraź się ale moim zdaniem przesadzasz. Przecież to jest dzień matki a Ty nie jego matką jesteś tylko Gabrysi.
A skoro on sam o swoich ważnych datach nie pamięta to nie dziwi mnie też że o Twoich zapomina, po prostu tak ma. Co innego gdyby o sobie pamiętał i swoje święta obchodził a o Tobie by zapominał.
Najfajniejsze dni mamy jeszcze będziesz obchodziła z Gabrysią

Ja mam takie święta w nosie, nie obchodzę imienin,dnia matki, kobiet czy walentynek. Wolę mieć walentynki na co dzień niż raz w roku bo wypada i czuć się zobowiązana do zrobienia czegoś akurat w tym dniu.

pewnie dlatego ciebie by to nie urazilo skoro masz to gdzies ale np ja tez jestem sentymentalna i jednak to jest nasz pierwszy dzien matki natomiast nic dziwnego ze gabrysia nie pojdzie do sklepu i kwiatka nie kupi albo nie powie wszystkiego najlepszego z powodow znajomych takze jka dokladnie rozumiem i tu bardziej chodzi o ten tekst ze nawet mu do glowy nie przyszlo - nie uwazam zeby przesadzala, dla osob sentymentalnych takie rzeczy sa bardzo wazne.

[ania p]

drcron już możesz jeśli się na płasko rozkłada . tak samo bedzie miała jak w gondoli przeciez tam też nic główki nie trzyma .

Laski co wy tak dziś na smutno nie martwcie się za rok dzień matki będzie super bo większośc maluszków bedzie już mówiła MAMA

[mrowak]

Napisane przez Baobabek

ja już chyba nie kocham mojego męża...za dużo od niego wymagam i mnie wkurza, że nie zawsze wszystko robi tak jak ja chcę....on mnie wkurza nawet jak mnie stopą w łóżku smyrnie o moją łydkę.... cała miłość moja skupia się na Kubusiu nie umiem obdzielić ich obojga...i to też jest powód mojego płaczu teraz...mam dość wszystkiego i strasznie się boję, żeby się małemu nie pogorszyło
POP podziwiam Cię strasznie, teraz dopiero domyślam się co czułaś jak tak drżałaś o małą i co nadal przeżywasz, te wszystkie wizyty...dla mnie jesteś normalnie nie do określenia, ja już bym dawno kwiatki wąchała od dołu - strasznie jestem teraz słaba psychicznie...już we mnie zero jakiej kolwiek woli walki i zawziętości...a kiedyś to byłam jak głaz...chyba te moje pobyty w szpitalu podczas ciąży i ten strach o dziecko mnie tak zmieniły i chyba mam depresję...

zaczne od konca-jesli smutek utrzymuje Ci sie stale przez dluzszy czas to odwiedz specjaliste-jesli to faktycznie depresja to nie ma na co czekac,.bo nieleczona naprawde nie jest Ci teraz potrzebna

...zero woli walki...moze po prostu gorszy dzien, tydzien? no i to, ze martwisz sie o Kubusia tez robi swoje- wole walki masz na pewno, moze tylko inaczej ja wyrazasz?

...dosc wszystkiego...masz swiete prawo.Pamietajmy ze pare tygodni temu zycie wywrocilo sie nam do gory nogami-trzeba czasu zeby to na nowo ogarnac i sie samej odnalezc

...maz... to stres,niewyspanie,ciagle napiecie i czuwanie nad dzieckiem plus nieustanny lek o jego dobro wylaza w kazdej minucie. rozdraznienie i nadwrazliwosc-oto nasza reakcja

wiele z tych rzeczy o ktorych piszesz znam doskonale, ale powtarzam-jak czujesz stan depresyjny to nie czekaj i idz do specjalisty predzej niz pozniej

[drcron]

Napisane przez koglus

wielkie dzieki , a te plamki to byl poczatek wysypki , reakcja na białko chyba a nie jak myslalam potówki

Julka tez takie miala ale ona miala cala buzke raczki brzuszek i plecki i glowke wysypana od jakiegos czasu jem soje i mam diete bezmleczna dotego kapie ja w emolium i smaruje emolium i narazie wszystko znika nawet nie jest juz taka szorstka od poniedzialku pomalu zaczne wprowadzaqc bialko moze jej juz mninelo bo doslownie zygam soja

Napisane przez Baobabek

a ja siedzę i dalej płaczę...mały zjadł tylko 40 ml i śpi w łóżeczku a ja siedzę obok z kompem na kolanch i wyję jak bóbr...właśnie mi uświdomiłyście, że ja też nic za urodzenie nie dostałam nawet jednego kwiatka nic...ani jednego słowa...a na dzień matki...dostałam chorobę syna...od tż też ani słowa....no teściowa mi dała kuferek słodyczy...ja już chyba nie kocham mojego męża...za dużo od niego wymagam i mnie wkurza, że nie zawsze wszystko robi tak jak ja chcę....on mnie wkurza nawet jak mnie stopą w łóżku smyrnie o moją łydkę.... cała miłość moja skupia się na Kubusiu nie umiem obdzielić ich obojga...i to też jest powód mojego płaczu teraz...mam dość wszystkiego i strasznie się boję, żeby się małemu nie pogorszyło
POP podziwiam Cię strasznie, teraz dopiero domyślam się co czułaś jak tak drżałaś o małą i co nadal przeżywasz, te wszystkie wizyty...dla mnie jesteś normalnie nie do określenia, ja już bym dawno kwiatki wąchała od dołu - strasznie jestem teraz słaba psychicznie...już we mnie zero jakiej kolwiek woli walki i zawziętości...a kiedyś to byłam jak głaz...chyba te moje pobyty w szpitalu podczas ciąży i ten strach o dziecko mnie tak zmieniły i chyba mam depresję...

kochana nie martw sie zobaczysz wszystko bedzie dobrze a jak Ty tak siedzisz i sie zamartwiasz to on tez sie martwi lezac w lozeczku wiem po swojej Julce ze dzieci odczuwaja mastroje rodzicoe jak wczesniej pisalam ze siedze i rycze to po chwili ona ise obudzila z krzykiem jak przestalam ona sie uspokoila wiec prosze sie nie martwic i nie stresowac a co do milosci i jej rozdzielania powinnas porozmawiac z mezem

[Baobabek]

Napisane przez mrowak

zaczne od konca-jesli smutek utrzymuje Ci sie stale przez dluzszy czas to odwiedz specjaliste-jesli to faktycznie depresja to nie ma na co czekac,.bo nieleczona naprawde nie jest Ci teraz potrzebna

...zero woli walki...moze po prostu gorszy dzien, tydzien? no i to, ze martwisz sie o Kubusia tez robi swoje- wole walki masz na pewno, moze tylko inaczej ja wyrazasz?

...dosc wszystkiego...masz swiete prawo.Pamietajmy ze pare tygodni temu zycie wywrocilo sie nam do gory nogami-trzeba czasu zeby to na nowo ogarnac i sie samej odnalezc

...maz... to stres,niewyspanie,ciagle napiecie i czuwanie nad dzieckiem plus nieustanny lek o jego dobro wylaza w kazdej minucie. rozdraznienie i nadwrazliwosc-oto nasza reakcja

wiele z tych rzeczy o ktorych piszesz znam doskonale, ale powtarzam-jak czujesz stan depresyjny to nie czekaj i idz do specjalisty predzej niz pozniej

teraz przylazł i mi tu siedzi na przeciwko...ja na niego patrzeć nie mogę ostatnio... (tżta). Dość mam wszystkiego oprócz dziecka oczywiście...Jest mi poprostu strasznie źle...bo to moja wina, że mały coś złapał, przecież tylko ja się nim zajmuję...dobra już nic nie piszę

[Darusiaaaa]

o kurcze - ja bym chyba jeszcze sie nie zdecydowala tak ubrac malej, ja to mam manie zreszta ze ciagle jej zimno:P

[drcron]

Wysle wszystkim tym co mam meile
Pop powieksze mam jeszcze jedna niepodzianke dla Ciebie ale to na meila nie moglam sie powstrzymac zeby nie uzyc wszystkich zdjec Oliwki

ale to powysylam jutro dobrze bo jeszcze dzisiaj musze namalowac obraz <w sumie to zrobic szkic olowkiem > na pozegnanie dla mamy do pracy bo ich kolezanka odchodzi i oni hcca jej dac obraz w antyramie taki gdzie sa wszyscy podpisani i ja cos musze naskrobac a nie mam weny

[koglus]

Napisane przez Andinek

A... i wszystkiego najlepszego mamusie z okazji naszego święta !!!



- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał:
"MAMUSIU".

super , słodkie

[Darusiaaaa]

drcronik ile Jula ma juz cm? na tym zdjeciu wyglada jakby miala full wypas z 68 minimum i il;e juz wazy??

[drcron]

Darusia ale ona pod spodem miala jeszcze body i pajaca welurkowego tak ze nie byla tylko w samej bluzeczce

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

drcronik ile Jula ma juz cm? na tym zdjeciu wyglada jakby miala full wypas z 68 minimum i il;e juz wazy??

w tamtym tygodniu miala 68 cm i wazyla 5450 kg a jutro sie dowiemy ile teraz wazy bo bedzie szczepienie
ja z nia chodze raz w tygodniu do osrodka mierze i waze
w ciagu 6 tygodni od urodzenia przybrala prawie 2 kg troche duzo i urosla 10 cm kurcze zbyt szybko

[koglus]

Napisane przez Baobabek

no i jesteśmy po wizycie...na szczęście płucka i oskrzela czyste gardło na tylniej ścianie czerwone i dlatego nie chce jeść. Przepisała mi na kaszelek syrop prawoślazowy i na wypadek wszelki antybiotyk - jak będzie miał gorączkę lub bardzo kaszłał i nadal nie jadł to mam mu podać i w razie gorączki mam też dać paracetamol w syropie. Na noc mam go wysmarować maścią majerankową, mam go nie kąpać i 2 dni zostać w domu i jutro zawieźć siki do badania...A najgorsze jest to że się okazało, że mały ma skazę białkową... te wszystkie krostki na buźi to dupa a nie potówki... dlatego nie schodziło i przepisała mi jakąś maść ze sterydami na 5 dni mam mu 2 razy dziennie smarować i powinno zejść...no i mleko zmienione na NAN H.A....ale ja się teraz panicznie boję czy on nie ma uszkodzonych nerek czy coś bo te krostki to już z 3 tyg ma...a ja byłam pewna że to potówki!!!i w ośrodku zdrowia też tak gadali!!!Chyba umrę ze strachu a no i jakieś saszetki jeszcze do rozpuszczania mam mu dawać przez 2 m-ce co go niby "uleczą" z alergii (jakiś dicoflor) no i mu dałam i z trudem wcinęłam mu 90 ml mleka po 30ml przez godzinę i na końcu mi pięknie beknoł ja już ze szczęścia o mało sufitu głową nie rozbiłam a mały wtedy bleee i rzygnoł wszystko co zjadł a teraz sobie śpi...oszaleję...

ja tez przechodze to samo z mała , myslalam ze to potowki a tu poczatek skazy , nie mam leku narazie mam odstawic mleko. a czemu martwisz sie o nerki?