Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 1o

[Sparta]

Od poniedziałku zaczynamy jestem pod wielkim wrażeniem waszych osiągnięć mam nadzieję że i ja dam radę...według wskaźnika na I fazie będę 4 dni a na II do 12 września...bez chleba itp obym dała radę. A Wy? ile dni macie być na II fazie według wylicznika?

[Ayu]

Napisane przez Tataraczka

Dziewczyny, z czym pijecie Colon C? Kupiłam dziś bo pojawił się problem porcelankowy, ale z sokiem przecież nie wypiję :/

Rozpuszczam łyżeczkę Colonu w kubku wody, popijam też wodą, rzadko herbatą. Przed śniadaniem i kolacją po porcyjce. Kubek mam duży, im więcej wody, tym mniej obrzydliwy smak

[89paulinaa]

dzisiaj na kolacje kotleciki z kurczaczka (dodałam otręby, nie wiem czy gdzieś jest taki przepis, jak cos to polecam )

[Emilia 25]

Jakby co, to mięso z indyka firmy Indykpol jest przepyszne! Usmażone na patelni wcale nie robi się suche, no po prostu niebo w gębie. Do tego mizeria z tych małych ogórków. Pyszności!

[89paulinaa]

Napisane przez Emilia 25

Jakby co, to mięso z indyka firmy Indykpol jest przepyszne! Usmażone na patelni wcale nie robi się suche, no po prostu niebo w gębie. Do tego mizeria z tych małych ogórków. Pyszności!

No pod ręka miałam tylko pierś z kurczaka ... dodałam cebulke przyprawy i otręby... wyszły nawet niezłe... ale co do tego indyka z Lidla to napewno skorzystam

[Emilia 25]

Napisane przez 89paulinaa

No pod ręka miałam tylko pierś z kurczaka ... dodałam cebulke przyprawy i otręby... wyszły nawet niezłe... ale co do tego indyka z Lidla to napewno skorzystam

To było tak ogólnie do wszystkich, ale spoko. Jak zobaczysz gdzieś to kupuj w ciemno. Albo raczej nie w ciemno, bo po mojej świetnej rekomendacji.

[Dzi25]

nagrzeszyłam...Byłam dzisiaj na spotkaniu z kategorii "bardzo ważne" z pracy i miało być krótko a przeciągnęły się na 3 godziny i byłam już tak potwornie głodna,że jak podali taki malutkie kanapeczki. Zjadłam 2 z twarożkiem i warzywami i 1 z wędliną...
Ale cóż zrobić i tak wydaje mi się,że była dzielna Obok mnie siedziała strasznie gruba dziewczyna i dosłownie pochłaniała wszystko co miała w zasięgu ręki: zjadła całą tackę tych kanapeczek (ze 20 ich tam było) i cały koszyczek drożdżówek a później jeszcze wstała i przyniosła sobie tackę z kanapeczkami z innego stolika. to było straszne...Już miałam jej o naszej diecie opowiedzieć ale pomyślałam sobie,że pewnie musi się świetnie czuć w swojej skórze skoro cały czas je... Żenujące to było...

[soulone]

Napisane przez Dzi25

nagrzeszyłam...Byłam dzisiaj na spotkaniu z kategorii "bardzo ważne" z pracy i miało być krótko a przeciągnęły się na 3 godziny i byłam już tak potwornie głodna,że jak podali taki malutkie kanapeczki. Zjadłam 2 z twarożkiem i warzywami i 1 z wędliną...
Ale cóż zrobić i tak wydaje mi się,że była dzielna Obok mnie siedziała strasznie gruba dziewczyna i dosłownie pochłaniała wszystko co miała w zasięgu ręki: zjadła całą tackę tych kanapeczek (ze 20 ich tam było) i cały koszyczek drożdżówek a później jeszcze wstała i przyniosła sobie tackę z kanapeczkami z innego stolika. to było straszne...Już miałam jej o naszej diecie opowiedzieć ale pomyślałam sobie,że pewnie musi się świetnie czuć w swojej skórze skoro cały czas je... Żenujące to było...

Z jednej strony zazdroszczę jej jeżeli to był objaw dystansu do siebie i to dużego. Z drugiej jednak podejrzewam, że to zwykła głupota i niewiedza skłoniła ją do tego, żeby tyle jeść.
Ja mam podobne odczucia jak widzę osoby grubsze czy z nadwagą, które wcinają hamburgery, chipsy czy inne ciasta. Czuję się wtedy dumna z siebie, że nie doprowadziłam się do takiego stanu i nie dość, że działam zapobiegawczo to będe wyglądała o wiele lepiej niż teraz.
W piekarniku robią się owsiane placki, a ja szykuję się na jogging. Pogoda okropna, ale dla mnie bieganie to sama przyjemność

[Ayu]

Napisane przez Dzi25

nagrzeszyłam...Byłam dzisiaj na spotkaniu z kategorii "bardzo ważne" z pracy i miało być krótko a przeciągnęły się na 3 godziny i byłam już tak potwornie głodna,że jak podali taki malutkie kanapeczki. Zjadłam 2 z twarożkiem i warzywami i 1 z wędliną...
Ale cóż zrobić i tak wydaje mi się,że była dzielna Obok mnie siedziała strasznie gruba dziewczyna i dosłownie pochłaniała wszystko co miała w zasięgu ręki: zjadła całą tackę tych kanapeczek (ze 20 ich tam było) i cały koszyczek drożdżówek a później jeszcze wstała i przyniosła sobie tackę z kanapeczkami z innego stolika. to było straszne...Już miałam jej o naszej diecie opowiedzieć ale pomyślałam sobie,że pewnie musi się świetnie czuć w swojej skórze skoro cały czas je... Żenujące to było...

Ja też się czuję zażenowana w takich sytuacjach. A to nie my powinnyśmy....

A za grzeszki Najgorszy ten chleb z kanapeczek, bo reszta jeszcze by uszła Ale i tak ładnie się opanowałaś

[Dzi25]

Napisane przez Ayu

Ja też się czuję zażenowana w takich sytuacjach. A to nie my powinnyśmy....

A za grzeszki Najgorszy ten chleb z kanapeczek, bo reszta jeszcze by uszła Ale i tak ładnie się opanowałaś

Moja wina moja wina

te kromeczki były cieniutkie na szczescie,ale znając mój metabolizm pewnie jutro i tak będzie + na wadze

A przed chwilą zapchałam się duszonymi skrzydełkami i młodą kapustą

[Mo_Nika]

Napisane przez Dzi25

Obok mnie siedziała strasznie gruba dziewczyna i dosłownie pochłaniała wszystko co miała w zasięgu ręki: zjadła całą tackę tych kanapeczek (ze 20 ich tam było) i cały koszyczek drożdżówek a później jeszcze wstała i przyniosła sobie tackę z kanapeczkami z innego stolika.

masakra...

[czarownica3006]

tak czytam sobie Was laseczki i myślę, ze takie problemy typu: jak mam iść na imprezę i się tłumaczyć, że się odchudzam? to są tylko na początku diety jak same nie jesteśmy z nią oswojone. Np dla mnie po 19 dniach dietki (w zasadzie dopiero 19) to jest absolutnie żaden problem, że jadę za tydzień na 4 dni na grillowy długi weekend a w tą sobotę idę na imprezkę. Niech sobie jedzą te wstrętne tłuste chipsy, niech piją słodkie soki... Ja mam plan, albo nie będę piła nic i będę szoferem albo wypiję whisky z cola light wiem, że to niedozwolone i właściwie grubo się zastanowię bo sama nie wiem czy mam ochotę łamać zasady...
co do ogniska, grilla itd... co za problem? bierzesz sobie cebulę, fileciki i pięknie grillujesz, na ognisku możesz powiedzieć, że nie lubisz kiełbasy
Ja już mam tak poprzestawiane w głowie,że nie rozumiem jak można wstydzić się nie-jedzenia świństw. To ci co jedzą powinni się wstydzić

[(:tysia:)]

Napisane przez soulone

Z jednej strony zazdroszczę jej jeżeli to był objaw dystansu do siebie i to dużego. Z drugiej jednak podejrzewam, że to zwykła głupota i niewiedza skłoniła ją do tego, żeby tyle jeść.

A może jadła, bo wiedziała, że jest już gruba i tylko tyle jej pozostało? Zajadanie problemu, ja bym się ku temu sklaniała i szczerze jej współczuję..

Napisane przez czarownica3006

tak czytam sobie Was laseczki i myślę, ze takie problemy typu: jak mam iść na imprezę i się tłumaczyć, że się odchudzam? to są tylko na początku diety jak same nie jesteśmy z nią oswojone. Np dla mnie po 19 dniach dietki (w zasadzie dopiero 19) to jest absolutnie żaden problem, że jadę za tydzień na 4 dni na grillowy długi weekend a w tą sobotę idę na imprezkę. Niech sobie jedzą te wstrętne tłuste chipsy, niech piją słodkie soki... Ja mam plan, albo nie będę piła nic i będę szoferem albo wypiję whisky z cola light wiem, że to niedozwolone i właściwie grubo się zastanowię bo sama nie wiem czy mam ochotę łamać zasady...
co do ogniska, grilla itd... co za problem? bierzesz sobie cebulę, fileciki i pięknie grillujesz, na ognisku możesz powiedzieć, że nie lubisz kiełbasy

Ja mimo że jestem na diecie już prawie 2 miesiące, wciąż się wstydzę tego. Może zależy to od osoby, od towarzystwa. Rzeczywiście, inaczej patrze na jakieś paluszki, chipsy, których tabelki aż odpychają, ale pytania "a po co?" "jak?" i komentarze "o jaaa..." albo "o matko, ja bym tak nie mogła" są dla mnie męczące i wolę ich unikać, przez co moje życie towarzyskie ubożeje. Już tak mam

[Mo_Nika]

Napisane przez czarownica3006

na ognisku możesz powiedzieć, że nie lubisz kiełbasy

Ja autentycznie nie przepadam... bo mi się później straaaasznie czosnek odbija

[Ayu]

Napisane przez czarownica3006

Ja już mam tak poprzestawiane w głowie,że nie rozumiem jak można wstydzić się nie-jedzenia świństw. To ci co jedzą powinni się wstydzić

No dokładnie
Ja jestem z siebie dumna, że zaczęłam robić coś ze swoim odżywianiem. I na pewno nie wrócę do tego, co mnie utuczyło

[czarownica3006]

Napisane przez (:tysia:)

Ja mimo że jestem na diecie już prawie 2 miesiące, wciąż się wstydzę tego. Może zależy to od osoby, od towarzystwa. Rzeczywiście, inaczej patrze na jakieś paluszki, chipsy, których tabelki aż odpychają, ale pytania "a po co?" "jak?" i komentarze "o jaaa..." albo "o matko, ja bym tak nie mogła" są dla mnie męczące i wolę ich unikać, przez co moje życie towarzyskie ubożeje. Już tak mam

ja też ciągle słyszę krytykę w stylu: o jaaa ja bym tak nie mogla! daj spokój z taką dieta gdzie nic nie mozna! jak ty mozesz to jesc, jakie to nudne! i ty sie tym najadasz??? nie wierzę! itp itd...
ale wiesz kto to mówi? te koleżanki, które nie potrafią schudnąć i przetrwać nawet tygodnia na diecie! Tak naprawdę pod ich krytyką kryje się zazdrość a ja coraz bardziej dumna widząc co jedzą mówię: nie dziękuję, wolę schudnąć
i mam takie swoje motto, które ciągle powtarzam:
kto nie jest na dukanie ten nie jest cool

[Lily Rose]

Dziewczyny czy jak na kolację zrobię placki otrębowe na słodko to będzie źle? Robi się je tak jak rozpustne kanapki chyba?

Ja sie w ogóle nie wstydzę tego, że jestem na diecie-jest ciężko, jak np nie mogę zagryźć picia orzeszkiem czy paluszkiem....ale jak dziś usłyszałam od kolegi, że widać, że schudłam---warto!

[czarownica3006]

ja ostatnio zjadłam rozpustne na wieczór a rano były zwykle otrebowe.. ale nie wytrzymalam bo to było przed @ i poprostu musialam zgrzeszyc. Nie zawazylo to bardzo na wadze, wiec mysle, ze w drodze wyjątku - możesz

[Ayu]

Napisane przez (:tysia:)

Ja mimo że jestem na diecie już prawie 2 miesiące, wciąż się wstydzę tego. Może zależy to od osoby, od towarzystwa. Rzeczywiście, inaczej patrze na jakieś paluszki, chipsy, których tabelki aż odpychają, ale pytania "a po co?" "jak?" i komentarze "o jaaa..." albo "o matko, ja bym tak nie mogła" są dla mnie męczące i wolę ich unikać, przez co moje życie towarzyskie ubożeje. Już tak mam

Takie komentarze to dla mnie dodatkowy powód do zadowolenia z siebie. "Ja bym tak nie mogła", pfff, a Tysia może i kochana powinnaś czuć się z tym świetnie! Robisz dla siebie coś znacznie bardziej korzystnego niż zatruwanie się niezdrowym jedzeniem. I to my, dukanki, będziemy śmiały się ostatnie

Tak się porobiło na tym świecie, że ktoś kto je naturalne pokarmy, jakie są stworzone przez naturę specjalnie dla człowieka, est dziwny. Ten, kto je sztuczną, przetworzoną, niezdrową żywność, jest normalny.
A powinno być na odwrót! Ale to wina tego co lansuje się w mediach, globalizacji i... Ludzkiego lenistwa.

Całego świata nie zmienimy, ale możemy zmienić siebie. I być z tego dumne! O.

Co napisawszy, idę się kąpać

[czarownica3006]

LASKI mam pytanie. przez pierwsze 2 tyg dukania mialam kapcia w buzi, niezbyt mily oddech i wiecznie bym piła - wiedziałam, ze to dobre oznaki. ale od paru dni mi to zaniklo. Czy to normalne, że nie wali mi z buzi? czy moze cos jest nie tak?

[adrijah]

Wczoraj skończyłam PW i dzisiaj miłe zaskoczenie, -0,5, co oznacza łącznie -13kg

jak Was tak teraz czytałam, tzn. nadrabiałam cały dzień, to się przeraziłam. Rany, czemu Wy się tak strasznie nakręcacie i dołujecie? Wiadomo, że nie chudnie się codziennie, ale żeby mieć wielkiego doła i prawie płakać i przestać jeść, bo coś przybyło? no bez przesady ja standardowo na PW na samym początku nabieram 2-3 dodatkowe kg, a potem to sobie powoli schodzi do zera i dopiero na P jest spadek. Dukan o tym pisał w książce i trzeba się z tym pogodzić i wbić sobie do głowy, że wzrosty i zastoje są elementem diety! inaczej wykończycie się nerwowo albo zaczniecie się głodzić

Napisane przez jamapi

kupiłam musztarde dijon kamisa - w składzie nie ma cukru i smakuje mi prawie, jak moja ulubiona sarepska tak wiec w tej kwestii jestem mile zaskoczona;

ja też ją dzisiaj kupiłam

Napisane przez Emila3000

tej kolo bialego domu, jakos bardziej mi pasuje

i w tej właśnie byłam jakoś tak instynktownie się tam wybrałam ale zahaczyłam też o Maję i Lidla, bo w domu nie było dla mnie kompetnie nic i zrobiłam większe zakupy

a propos - w Lidlu znalazłam jakąś colę Freeway zero cukru kupiłam z ciekawości, choć to butla 2l niezła jest

Napisane przez toksyczna156

była składka... hmm.. no nie wiem. chyba sie jakos zamaskuję i wiecie niby jadłam, ale nie jadłam xd bo co ja wezmę piers z kurczaka? ;p

oczywiście, że tak co jest w tym złego? do kurczaka litr coli zero

Napisane przez aggie30

Pytanie dotyczyło śledzi pod pierzynką.Odpowiadam: śledzie wypłukać z wody i zostawić do moczenia w mleku na 3 godziny-powiedzmy. odsączyć, skropić cytrynką. Do miski wrzucić:pokrojone korniszony w kosteczkę, cebulkę, dodać przypraw-ja Delikat uniwers. tylko nie za dużo bo tam też sporo soli! I wszystko razem wymieszać z jog.nat. To właśnie ta "pierzynka" czyli ładnie przykrywasz ją śledziki pocięte np w kawałeczki. no i odstawiasz luli spać na noc a rano gotowe voila!

wynalazłam przez przypadek chipsy z...bakłażana.kto chce dam przepis

dziękuję
chipsy z bakłażana? nigdy nie jadłam bakłażana, ale chipsy mnie zaciekawiły

Napisane przez Marta 33

chyba nie wstydzisz się tego że się odchudzasz i dbasz o siebie ?

o to samo chciałam zapytać

Napisane przez saswati

Och, mam straszną ochotę na lody... Jak wreszcie dorwę to mleko w proszku, to robię te http://lekkoznaczypysznie.blogsp ot.com/2009/12/lody-z-nutella-light.html

Nie wiem czyj to blog, jeżeli kogoś stąd to się pochwalić

zaśliniłam się ale najpierw chcę spróbować "zwykłych" lodów i samej nutelki, potem pomyślę o ich połączeniu.

Chcę dzisiaj zrobić tiramisu, ale znalazłam kilka przepisów i nie wiem który wybrać :/ polecacie któryś szczególnie?

[Lily Rose]

Dobra- jak zrobię naleśniki na kolację to będzie wielki grzech???????
Mam ochotę na coś słodkiego!!!

[katchleen81]

Witam wszystkie Dukanki
Czytam Was od ponad miesiąca, chociaż nigdy się nie odezwałam, nie wiem why.. Ale jakoś teraz postanowiłam się przyłączyć, jestem na dukanie od ponad miesiąca, idzie mi średnio, raczej bez grzeszków, właściwie codziennie robię ten sam, ale myślę, że nie wpływa on jakoś szczególnie na moje chudnięcie, mam nadzieję..mieszam chudy serek z jogurtem z tesco, to nowośc u mnie przynajmniej, taki jogurt bez cukru i odtłuszczony..ale ma 6g węgli..no ale stwierdziłam, że bez niego mi strasznie ciężko..
Mam do Was jedno pytanko, otóż mam problemy z tzw. tu porcelanką( tak co 4 dni)..wiecie może czy od tego waga może mi skakać dość mocno, co kilka dni o 1, 1,5 kg? Idę systemem 1/1 bo tak naprawdę strasznie nie lubię warzyw i jak pomyślę, że 5 dni z rzędu miałabym je jeść..ble, wolę co 2 dzień
Pozdrawiam serdecznie i jak komuś chciało się przeczytać to co napisałam, bo trochę tego jest, to super

Dodam jeszcze, że jestem węglowodanożercą, białko kiedyś dla mnie nie istniało, stąd ten jogurt, dzięki niemu daje radę i powoli się już do białka przyzwyczajam i mam nadzieję, że tak mi zostanie

[*Insane]

U mnie właśnie się smaży kawał łososia
wprawdzie nie jestem głodna... Ale wypadałoby jakąś kolację zjeść to jakoś zmęczę.

I przy okazji usiądę na chwilę i sobie Was nadrobię

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

ojej, ale tu mały dziś ruch, aż nie do wiary...

Nadrobiłam dzielnie

Dzi, kciukam za brak wzrostów oby Ci Dukan darował te kanapeczki
A ta dziewczyna... Szkoda słów. Mi to głupio nawet było lody w budce kupić, bo sobie myślałam "ta, jasne... ludzie mnie mijają i sobie pewnie myślą: taka gruba i jeszcze lody kupuje"

A jakbym miała tak siedzieć i jeść, jeść, jesć....
(pewnie bym pękła, bo nigdy specjalnie dużo nie jadłam ale umarłabym ze wstydu)

[Dzi25]

Napisane przez *Insane

U
Dzi, kciukam za brak wzrostów oby Ci Dukan darował te kanapeczki
A ta dziewczyna... Szkoda słów. Mi to głupio nawet było lody w budce kupić, bo sobie myślałam "ta, jasne... ludzie mnie mijają i sobie pewnie myślą: taka gruba i jeszcze lody kupuje"

A jakbym miała tak siedzieć i jeść, jeść, jesć....
(pewnie bym pękła, bo nigdy specjalnie dużo nie jadłam ale umarłabym ze wstydu)

Dukan nigdy mnie jeszcze nie oszczędził po grzechu więc jestem pewna,że i tym razem nie odpusci

a ta dziewczyna...najbardziej wkurzało mnie patrząc na nia,że ona wogóle nie miala chęci czegoś z tym zrobić a jedyne co ją interesowało to skąd by tu jeszcze jedzenie dorwać

[(:tysia:)]

Napisane przez czarownica3006

ale wiesz kto to mówi? te koleżanki, które nie potrafią schudnąć i przetrwać nawet tygodnia na diecie! Tak naprawdę pod ich krytyką kryje się zazdrość a ja coraz bardziej dumna widząc co jedzą mówię: nie dziękuję, wolę schudnąć

ale gorzej jak mówią to dziewczyny, które pochłaniają wszystko i wyglądają jak z okładki

Napisane przez Ayu

Takie komentarze to dla mnie dodatkowy powód do zadowolenia z siebie. "Ja bym tak nie mogła", pfff, a Tysia może i kochana powinnaś czuć się z tym świetnie! Robisz dla siebie coś znacznie bardziej korzystnego niż zatruwanie się niezdrowym jedzeniem. I to my, dukanki, będziemy śmiały się ostatnie

Tak się porobiło na tym świecie, że ktoś kto je naturalne pokarmy, jakie są stworzone przez naturę specjalnie dla człowieka, est dziwny. Ten, kto je sztuczną, przetworzoną, niezdrową żywność, jest normalny.
A powinno być na odwrót! Ale to wina tego co lansuje się w mediach, globalizacji i... Ludzkiego lenistwa.

Masz rację, ja się odżywiam zdrowo, i dam radę i na IV fazie będę bardzo szczęśliwa

Napisane przez *Insane

A jakbym miała tak siedzieć i jeść, jeść, jesć....
(pewnie bym pękła, bo nigdy specjalnie dużo nie jadłam ale umarłabym ze wstydu)

Dla mnie to żaden problem był siedzieć i jeść i jesć, jestem tu po to, żeby juz tak się nie zachowywać

[*Insane]

Napisane przez Dzi25

Dukan nigdy mnie jeszcze nie oszczędził po grzechu więc jestem pewna,że i tym razem nie odpusci

a ta dziewczyna...najbardziej wkurzało mnie patrząc na nia,że ona wogóle nie miala chęci czegoś z tym zrobić a jedyne co ją interesowało to skąd by tu jeszcze jedzenie dorwać

To oby chociaż potraktował łagodnie

No cóż, zemści się to kiedys na niej.

tysiu, ogólnie są ludzie, którzy uwielbiają jeść ja lubię, ale hmm... no nie powiem, że niejadkiem byłam, ale nie jadłam dużo. Teraz też czasami się zmuszam i to moje menu taaakie wypasione mi się wydaje
No i ja się w ogóle siebie wstydziłam/wstydzę - to nie jest zależne od wagi


Ale przyznaję, że łosoś - jak zawsze - wyszedł mega pyszny mogłabym codziennie jeść łososia (gdyby był w cenie kurczaka )

[Dzi25]

Napisane przez *Insane

To oby chociaż potraktował łagodnie

No cóż, zemści się to kiedys na niej.

tysiu, ogólnie są ludzie, którzy uwielbiają jeść ja lubię, ale hmm... no nie powiem, że niejadkiem byłam, ale nie jadłam dużo. Teraz też czasami się zmuszam i to moje menu taaakie wypasione mi się wydaje
No i ja się w ogóle siebie wstydziłam/wstydzę - to nie jest zależne od wagi


Ale przyznaję, że łosoś - jak zawsze - wyszedł mega pyszny mogłabym codziennie jeść łososia (gdyby był w cenie kurczaka )

Ja też uwielbiam jeść,ale chyba wszyscy lubią?? Dlatego jestem na tej diecie bo na głodówkach na pewno nie wytrzymałabym długo...

A łosośka też uwielbiam, w każdej postaci

[*Insane]

Napisane przez Dzi25

Ja też uwielbiam jeść,ale chyba wszyscy lubią?? Dlatego jestem na tej diecie bo na głodówkach na pewno nie wytrzymałabym długo...

A łosośka też uwielbiam, w każdej postaci

Ja właśnie wytrzymałabym
Przerobiłam bez problemu kiedyś Kopenhaską

Wiem, głupota. ale fakt faktem, jojo nie było, ani problemów zdrowotnych. Więcej szczęścia, jak rozumu....

[Mo_Nika]

Ja np. nie wszystkim mówię, że się odchudzam... nie wszyscy muszą wiedzieć