2010-06-13, 16:47 | #91 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Ja tam nie lubię psów. A jeszcze bardziej nie lubię ich głupich i bezmyślnych właścicieli, szczególnie tych, którzy bagatelizują agresję ich zwierzęcia. Moi sąsiedzi mieli 10 lat owczarka niemieckiego o wyjątkowo trudnym charakterze. Przyjaźniłam się z ich dziećmi, bywałam u nich w domu i pies znał mnie od szczeniaka, jednak nie było sposobu, żeby minąć go na klatce schodowej, bo od razu ujadał i pokazywał zęby i mnie i reszcie sąsiadów. Byłam też świadkiem jak rzucił się na dziewczynę, która mijała nas na ulicy - znienacka złapał ją za rękę, na szczęście rzecz miała miejsce zimą i dziewczyna była w puchowej kurtce. Pies był na szkoleniu, właściciele konsultowali się też z behawiorystą. I co? I nic. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że zawiniła ich postawa: cały czas pobłażali zwierzęciu i tłumaczyli je. Klatka schodowa to jego rewir i on szczeka na sąsiadów, bo są na niej intruzami. A dziewczyna, którą złapał za rękę na pewno czymś go sprowokowała i wyolbrzymia sytuację, bo nic się jej przecież nie stało. Jestem zdania, że jeśli dorosły pies, kogoś pogryzie to marne są szanse, żeby oduczyć go takich zachowań. Uważam też, że nieodpowiedzialnym jest zarówno wyprowadzanie psa bez kagańca jak i w ogóle branie sobie ze schroniska dorosłego zwierzęcia i to w dodatku samca, bez żadnych wcześniejszych doświadczeń z posiadaniem psa. Pozdrawiam. |
|
2010-06-13, 16:49 | #92 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Illuvies - pierwszy błąd - pisanie tutaj. Trzeba było zostać jednak w kręgach psiarzy, uniknęłabyś takich komenatrzy
Po drugie, nienawidze czegos takiego jak gadanie o oddaniu psa do schroniska. Praca ze zwierzeciem to dlugi proces, i czesto trudny. Schroniska są pelne zwierzat których nikt nie chce, z ktorymi nie mogli sobie poradzić a jedyną metodą obchodzenia się bylo bicie. Ja mialam kota z fundacji, który zostac złapany dziki w wieku 7 tygodni, poziom socjalizacji zerowy, na wszystko reagował agresją - drapaniem i gryzieniem. rece mialam w stanie tragicznym, do dzis mam blizny, i ludzie mi tez mowili, ze powinnam go oddac do schroniska Kiedy udało się go wyprowadzić troche, nauczyc co moze a co nie zmarł na bialaczke. A walczylismy o niego ostro. Po trzecie - próbowalas pracować z klikerem? My pracujemy z nasza psica, 11 letnia, odratowana zresztą jako polroczny szczeniak. Tez zdarzylo jej sie kogos z nas czasem ugryźć, jest strasznie emocjonalna. Najgorzej jest ze szczekaniem jak ktos zapuka lub zadzwoni do drzwi, wrzask jest na maksa, wiec poza nagrodami (ciasteczka light) najpierw jest klikier - odwraca uwagę, pies przestaje szczekać. Jest totalnie nieinwazyjny i pomaga w holistycznym szkoleniu.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2010-06-13, 16:55 | #93 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
[1=94f483c9eca2c603752ca47 94686f87e80e1e683_6085f47 210bee;19958601]Dwuletni owczarek to jeszcze gupol i umiejętnym prowadzeniem dacie radę.
Z behawiorystą/szkoleniowcem bym się na Waszym miejscu umówiła, ale bardziej dla TŻ-eta, może ktoś zajmujący się zawodowo szkoleniem będzie w stanie go przekonać, że oprócz kija należy używać również marchewki. Co do samego wychowania psa zadziwia mnie jak łatwo ludzie wydają osądy i szereg rad szkoleniowych nie widząc psa na oczy, pies to nie robot, każdy jest inny, szczególnie w przypadku dorosłego psa, czasami trzeba pokombinować i coś zmienić w metodach nauczania, a nie jak nie robi jak należy to batem go. To co zadziała na owczarka nie zadziała na amstaffa, a jednego i drugiego psa można nauczyć tego samego tylko innymi metodami. Super, że daliście szanse psu ze schroniska, super, że chcecie wyprowadzić go "na ludzi".[/QUOTE] Zgadzam się w 100% Autorko, nie przejmuj się tymi mrożącymi krew w żyłach motywami niektórych wizażanek robiących z Twojego psa mordercę. Widać, że do kwestii posiadania psa podeszłaś bardzo odpowiedzialnie, a do pozytywnych metod szkolenia nie można się przyczepić Jeśli nie macie możliwości wziąć udziału w szkoleniu to jak najbardziej skorzystajcie z porad behawiorysty. Na pewno dostaniecie jakieś ciekawe wskazówki i jest duża szansa, że tż nie będzie się sprzeczać z fachowcem w kwestii wychowania psa. Poza tym chciałabym jeszcze raz podkreślić - pies nie tworzy z człowiekiem stada więc nie posługujemy się mitami o teorii dominacji i hierarchii w domu
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają ale mogą sprawić, że w całym twoim nieszczęściu będziesz żyła niezmiernie komfortowo." Clare Boothe Luce Jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu nierodowodowych zwierząt -> Zajrzyj STOP OKRUCIEŃSTWU - klik Edytowane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń Czas edycji: 2010-06-13 o 17:00 |
2010-06-13, 17:17 | #94 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Nie pracowałam na klikerze, zaczęłam się zastanawiać. Mam wrażenie, że to tylko wydłużenie łańcucha, że tak to ujmę, przyzwyczajeń psa: robi coś dobrze -> klik -> pochwała (tak? słowo pochwały musi być, w końcu szkolenie musi się do niego ograniczyć i do niego się wszystko sprowadza?) -> smaczek. W tej chwili mamy bez tego klika, mam wrażenie, że z jednej strony nam to ułatwi robotę - bo to jest jeden konkretny dźwięk który pies może zarejestrować jako "dobra robota", a nie zmieniający się ton głosu, z drugiej, kolejna rzecz do wycofania - bo klikera nie da się używać całe życie. Zastanawiam się w ogóle, czy jest sens, bo postępy na smaczkach mamy niezłe. Dzisiaj zrobiliśmy serię siad leżeć zdechł pies i daj łapę bez smaczka, na spacerach robimy do mnie, zamierzam wprowadzić stój, bo winogronek w jakimś temacie pisała, że to dobra komenda, a ja wcześniej na nią nie wpadłam. Cytat:
A co niektóre teksty o hierarchii i dominacji brzmią tak, jakby psy w podziemiu usiłowały opanować świat. Co robimy dzisiaj, Móżdżku?? |
||
2010-06-13, 17:35 | #95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Kliker to taka hm... połparada w jeździectwie.
Komunikat: uwaga, coś sie bedzie działo. Więc jest klik-nagroda bo pies cos dobrze zrobil i klik-kara (glosowa) Kliker jest dobry jesli pies jest z tych porywczych czy zdarza mu sie nie posluchac opiekuna. Kiedy klikasz dzwiek go odciaga od tego co wlasnie robi. Chociaz tez trzeba pamietac zeby klikera nie stosowac tylko do karania. Z klikerem pracuje sie nawet z konmi i daje dobre rezultaty (chcialabym widziec miny wizazanek, którym sie nie miesci w glowie ze psa mozna wychowac bez kar cielesnych, jakby zobaczyły tzw naturalsów, bawiacych sie z konmi wielkimi piłkami, marchewkowym bacikiem, czy pomykajacym na samym halterku. przeciez kon wielkie ciezkie zwierze, niebezpieczne dla otoczenia )
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2010-06-13, 17:47 | #96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
awia - fajne porównanie z tą półparadą. A co do metod pozytywnych - jest taka psia behawiorystka Jan Fennel bodajże się nazywa. Sama przyznawała, że Mothy Roberts ją natchnął.
|
2010-06-13, 17:50 | #97 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
15 lat mialam owczarka niemieckiego .Mial TW (towarzysz) i PO (obronny) I-szego stopnia. Smaczki stosowalo sie juz 20 lat temu .Nie bylo gotowych wiec sucharki,ciasteczka,ser żółty..itp
Ale z czasem jak pies łapie to ilość smaczków ogranicza sie aby zupelnie wykonywal sama komendę bez smaczka. Nie bede się tu rozpisywac bez sensu..ale wiem jedno ,że mnie nigdy żaden pies nie zaatakował ,nie ugryzł. ja sie psów nie boje nawet tych największych. Ale..psy zazwyczaj atakuja (nie koniecznie chodzi mi o gryzienie tych co sie ich po prostu boja Wytlumacz chlopakowi że pies ma 2 lata,cholera wie co przezyl i dlaczego tak a nie inaczej reaguje..Może ktoś go bil,źle traktował,moze pies boi się mężczyzn..Twoj facet ma racje pies ma byc posluszny i bez gadania ale biorąc psa ze schroniska to tak jak dziecko z sierocińca trzeba nastawić sie na cierpliwość i łagodność bo siłą ,krzykiem i biciem stworzy agresywnego psa (przestraszonego)..
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ Edytowane przez Nutka Czas edycji: 2010-06-13 o 17:54 |
||
2010-06-13, 17:58 | #98 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
widze ze Ty podeszlas bardzo "spokojnie" do tego incydentu zamiast zostawic go w jednej chwili. Do autorki watku polecam program na national geografic "zaklinacz psow" , w google "dog whisperer" ... Gosc ma bardzo psychologiczne i glebokie podejscie do psow z problemami Wspomne tylko ze pies jest naszym lustrem, obija nasze emocje - wiec jezeli chlopak podchodzi do niego wkurzony, zestresowany pies odplaci mu dokladnie tym samym. Edytowane przez fossa Czas edycji: 2010-06-13 o 18:00 |
|
2010-06-13, 18:17 | #99 |
Raczkowanie
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
A ja może jeszcze coś dopiszę. Pisałam wcześniej o karności, to jedna sprawa. A dwa, że do psa po przejściach też trzeba mieć inne podejście, na pewno nie może być tak, że jedna osoba go ciągle nagradza, a błędy odpuszcza, a druga (TŻ) tylko karze. Jednej będzie słuchał jak mu się będzie opłacać, a drugą osobę albo oleje, albo stanie się wobec niej agresywny. Ja mam już od paru lat owczarka, którego chcieli uśpić przez jego "charakter". Pies się wszystkiego bał od małego i był taki strasznie wycofany, zawsze na końcu grupy itd. Znajoma babka z hodowli nam zaproponowała, czy chcemy się nim zająć, bo jak nie to będzie musiała go uśpić, mimo rodowodu nikt by go nie kupił. Wzieliśmy półrocznego psa i na początku był koszmar. Parę tygodni nie dawał nawet nam się dotkąć, pogłaskać, nic, wiedział, że nic mu nie zrobimy ale na wszelki wypadek uciekał i z oddali sobie machał ogonem Trzeba było bardzo dużo cierpliwości i przy nim nawet lekkie klepnięcie jako kara nie wchodziło w grę. Teraz nie można się od niego opędzić na spacery chodzi z nami normalnie, tylko czasem się cofa jak widzi ludzi którzy mu nie podpasują, do obcych też dosyć szybko się przekonuje i podkłada się do głaskania, wcześniej to w ogóle nie było o tym mowy. Ale z tym psem było bardzo dużo pracy potrzeba. A, i nigdy nie był agresywny. Więc każdy pies wymaga innego podejścia, tylko od początku musi mieć jasno ustalone zasady, bo inaczej namiesza mu się w głowie i sam nie będzie wiedział co dobre a co nie.
|
2010-06-13, 18:18 | #100 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Mnie pies pogryzł w życiu trzy razy, w tym raz po twarzy. Czyli jak rozumiem to moja wina, bo te biedne pieski zaatakowały, bo ja się ich bałam? |
|
2010-06-13, 18:24 | #101 | |||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
po co się unosisz i walisz glowa w mur?
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ |
|||
2010-06-13, 18:34 | #102 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Ponieważ temat dotknął mnie personalnie. Nagminnie spotykam się z bagatelizowaniem przez właścicieli psów ich agresji - także agresji skierowanej w moją stronę - słowami, że przecież Kropcia wyczuwa czyjś strach i dlatego atakuje. I Kropci niewygodnie w kagańcu, a inne psy mogą ją wtedy pogryźć i ona nie ma się jak bronić.
Mieszkam blisko pewnej strasy rowerowej biegnącej przez sporej wielkości park i nie ma dnia, żeby jakaś Kropcia mnie jadącej nie zaatakowała. A tłumaczenia bezmózgich właścicieli, ze "ona się boi rowerów" są moim zdaniem poniżej krytyki. Uważam, że nie powinno się bagatelizować zwierzęcej agresji i tyle. Pozdrawiam. |
2010-06-13, 18:53 | #103 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Po prostu nie lubisz psów
I jestem w stanie to uszanowac i zaakceptowac ale zupelnie bez sensu zaatakowalas mnie bo moja wypowiedź była w innym tonie i dotyczyla czegoś innego..
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ |
||
2010-06-13, 19:01 | #104 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Nie czytałam całego tematu, ale odnosząc się do 1wszego posta: illuvies - TŻ ma trochę racji, tzn. nie powinno się na kazdy spacer brać smaczków, bo pies za bardzo później czeka na nagrodę. Powinno się nagradzać na początku często, a potem coraz rzadziej. I pochwała słowna, poglaskanie, poklepanie, czy chwila zabawy, powinno być również nagrodą. Jak Ty przyzwyczaisz psa tylko do smaczków, bo będzie karny tylko wtedy, jak będziesz miała przy sobie kiełbachę. Więc z tą pochwałą słowną, TŻ ma jednak trochę racji.
P.S. Wątek raczej na wizOOż, bo problem jest ogólnie z wychowaniem psa, a niekoniecznie z TŻtem |
2010-06-13, 19:05 | #105 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
No właśnie nie, problem polega na przekonaniu TŻ do spędzania więcej czasu z psem, ale wszyscy się skupili na psie i wyszło co wyszło.
|
2010-06-13, 19:06 | #106 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
|
2010-06-13, 19:27 | #107 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Sinobroda zgodzę się z Tobą. Wcale się nie dziwię, że masz awersję do psów. Mnie też się zdarzyło być pogryzioną (ale to głównie z racji zawodu), więc wiem, że niejednokrotnie właściciele nie zdają sobie sprawy z zagrożenia i bagatelizują fakt, że pies na przykład w chwili zagrożenia może ugryźć. Nazbyt ufają sobie, nie psu - bo ufają swojej znajomości własnego czworonoga. A powinno być tak jak na drogach - zasada ograniczonego zaufania.
Ale najważniejsze jest tutaj znalezienie złotego środka. Czyli - coś pomiędzy niechęcią i "linczem" agresywnych psów a kompletnym brakiem wyobraźni i w sumie... brakiem myślenia i odpowiedzialności za swoje zwierzę. |
2010-06-13, 19:35 | #108 |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Zasadniczo zgadzam się z wypowiedziami Klarissy i Sinobrodej w tym wątku.
Co do kagańca. To, że pies JESZCZE nikogo nie ugryzł, to żadna wymówka. Pies na spacerze powinien być w kagańcu, zwłaszcza duży, nad którym właściciel nie zawsze potrafi zapanować. Teraz szczeka i rzuca się w kierunku innych ludzi/psów, kiedyś może pogryźć dotkliwie jakieś dziecko. Przepraszam, ale tłumaczenia właścicieli dużych psów, które chodzą po ulicach bez kagańca, że ależ on tylko nieszkodliwie szczeka, na pewno nie ugryzie, dotąd ludzi nie gryzł zawsze mnie irytują. Na osiedlu TŻta też jest duży pies - akurat w kagańcu, ale bez odpowiedniej (dopasowanej do wagi) smyczy, wyprowadzany przez nastolatka. I właściciele też zawsze tłumaczyli, że on tylko szczeka na inne psy, ale ugryźć nie ugryzie, aż pewnego dnia coś mu wpadło do głowy i rzucił się na 3 razy mniejszego psa TŻta. Skończyło się to kilkoma głębokimi ranami szarpanymi, szytymi. Jakby nie ten kaganiec, obawiam się, że byłoby o wiele gorzej. Wg mnie kaganiec u psa na spacerze to podstawa.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
2010-06-13, 19:40 | #109 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
A metoda ze smakołykami jest jak najbardziej na miejscu. Pies dopiero uczy się ufać nowym właścicielom. Za kilka tygodni na pewno będzie można zacząć zmniejszać częstotliwość ich podawania. Kliker wyleciał mi z głowy. Faktycznie bardzo fajna sprawa i można z powodzeniem stosować ze smakołykami na początek ale fajnie by było gdyby początki były pod okiem behawiorysty
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają ale mogą sprawić, że w całym twoim nieszczęściu będziesz żyła niezmiernie komfortowo." Clare Boothe Luce Jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu nierodowodowych zwierząt -> Zajrzyj STOP OKRUCIEŃSTWU - klik |
|
2010-06-13, 19:41 | #110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
srebrnykocie - jak pies TŻta mógł mieć rany szarpane, skoro tamten drugi był w kagańcu?
|
2010-06-13, 19:44 | #111 |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Nie znam się na budowie kagańców, ale spróbuję Ci opisać, o co chodziło. Otóż tamten kaganiec jest zbudowany w taki sposób (być może źle dopasowany do psa), że była możliwość wysunięcia przez bok zębów, zahaczenia/złapania zębami, ale bez pełnej swobody gryzienia. Na tyle, żeby rozerwać ciało i zrobić ranę, która kwalifikowała się do szycia. Nie wiem, jak to dokładniej opisać.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
2010-06-13, 19:47 | #112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Kaganiec był może materiałowy?
Albo to nie był kaganiec, tylko halti, w którym pies może sobie paszczę bez problemu otworzyć.. :/ Halti wygląda tak: http://www.petfoods2you.co.uk/userim...Headcollar.jpg A kaganiec materiałowy tak: http://photos01.istore.pl/13625/photos/big/718276.jpg |
2010-06-13, 19:47 | #113 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
że co?!
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-13, 19:57 | #114 | |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
A jak to jest, jeśli ktoś ma dużego psa i kupi kaganiec dla innej, słabszej rasy? Jest w ogóle taka możliwość? Pytam, bo sama na tym się nie znam, wiem tylko, że tamten właśnie nie spełnił swojej funkcji. Albo był źle/słabo założony? W każdym razie teoretycznie był, ale w poranieniu innego psa nie przeszkodził. Przy wypadku była akurat babcia TŻta, nie on sam, więc raczej się nie dowiem, jaki dokładnie to był kaganiec.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
|
2010-06-13, 20:01 | #115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Nie da się kupić kagańca dla psa 'słabszej' rasy, te kagańce zazwyczaj robione pod rasy, to są robione po prostu rozmiarami, żeby mniej więcej się orientować, że ten jest dla beagla, ten dla goldena, a ten dla doga.
|
2010-06-13, 20:25 | #116 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
No widzę że ciągle chcesz zwrócić uwagę wszystkich wizażanek na problem z TŻ ale coś mi się wydaje że jednak to że dużo dziewczyn skupia się na piesku o czymś świadczy... a co do problemu z TŻ.. to ja bym rozmawiała tłumaczyła jak zdarta płyta.. i zapytała się wprost go o co mu chodzi skoro chciał psa a miał psa to wie jak to wygląda to czemu teraz cię zostawia z tym samą a potem będzie miał jeszcze pretensje o wychowanie psa i o to że jego "mniej lubi"... zabierz go na spotkanie z behawiorystą niech się nasłucha, niech ogląda z tobą programy o psiakach i ich układaniu niech spędza z nim więcej czasu np niech kilka razy dziennie to on idzie z nim na spacer bo ty nie możesz - źle się czujesz, nie zdążysz czegoś zrobić a w inne dni chodźcie z psem na spacery razem bo i większa frajda dla was bo się przespacerujecie..może coś w końcu do niego dotrze... i chyba tylko rozmowa rozmowa rozmowa... nic innego nie zostaje... tak mi się wydaje... no bo jak inaczej komuś uświadomić że psem trzeba się zająć? ja bym obrała taktykę jak najwięcej zmusić TŻ do przebywania z psem zajmowania się psem i w rozmowach o psie. to że unika tego tematu to kiepsko... może taktyką w "kółko pies" jakoś zadziałasz na niego że powie o co chodzi i co jest nie tak... bo ewidentnie coś mi nie pasuje że twój TŻ tak się odcina od całęj tej sprawy...
|
2010-06-13, 20:29 | #117 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
BTW - mój pies już został zaatakowany, poza podchodami psa które już tutaj opisałam, inny zwierz biegający luzem doskoczył do niego z zębami. Gdyby Borys był w kagańcu, nie wiem, jak by to się zakończyło. I nie wiem, skąd się biorą te teorie, że nie mogę zapanować nad psem. Nie biega luzem, jest ze mną na smyczy, gdy widzę że sytuacja może być nie bardzo smycz jest krótka, pies nie ma możliwości się wyrwać i tyle. Wiem, co następuje po tym wyrywaniu się, bo już sprawdziliśmy z innymi psami które były z właścicielami na spacerach - Borys sprawdza, kto zacz, a później pies go nie interere. Tak samo się wyrywa w domu do kotów, poniucha, i ma go w nosie, więc proszę się odpierwiastkować od mojego niepanowania nad psem i pogryzionych przez niego dzieci. Na ile mogłam, na tyle go sprawdziłam. Nie mieszkam na żadnym osiedlu, mieszkam na obrzeżu miasta, pies nie biega samopas. A jednak na Wizażu trzeba wszystko rozdmuchać i rozchrzanić temat, bo po co się go trzymać, skoro można pojechać po psiarzu za te wszystkie pieski które są spuszczane ze smyczy, nie? Mam w nosie dalsze posty pijące do psa, temat jest o TŻ. |
|
2010-06-13, 20:41 | #118 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Ja myśle że z systemem kar i nagród to ile osób doświadczonych tyle opinii nie zakładaj że jesteś super najlepsza i masz koniecznie racje i nagrody są lepsze od kar.
Ale rzucenie psem o ścianę...? ---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ---------- Acha i leczą mnie psy bez kagańca i nie sprzątanie kup. Na prawdę brzydko mówiąc _______ że ten pies jest spokojny. Na prawdę mnie to GILA. Bo jak udajesz już psiego psychologa to fajnie by było gdybyś wiedziała że pies może być miły dla ciebie, dla osób które darzysz sympatią a niekoniecznie dla obcych. ---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ---------- Cytat:
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
|
2010-06-13, 20:51 | #119 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Hesus, co za emocje...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-06-13, 21:00 | #120 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Gdybyś była moim facetem rozważałabym chwilową separacje.
---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ---------- Cytat:
a gdzie w tym wzsystkim jest twój facet? czy ty się go pytałaś czy on w ogóle tego psa chce, czy on ma w ogóle chęci? gdyby na mnie ktoś wymuszał trenowanie psa który mnie pogryzł to najzwyczajniej w świecie bym go wyśmiała. sprzątasz po swoim psie? ale przyznaj się szczerze. ---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ---------- Cytat:
wybacz twoim problemem nie jest podejście tż tylko twoje podejście i twój pies.
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:59.