Facet na Wozku inwalidzkim

[E.J.]

Napisane przez Black Sea

dokaldnie

dzis mu napisze ze cche sie spotkac....:

Powodzenia życzę
Jak już się spotkacie to na spokojnie do tego podejdż, nie denerwuj się na spotkaniu że nie wiesz jak się zachowywać, poczucie bezradności jest zrozumiałe

[trivial]

Napisane przez muszynianka

tutaj się skrzywiłam. nazywajmy rzeczy po imieniu, on nie jest w pełni sprawny. jest kaleką. blondynka ma blond włosy, szczerbaty nie ma zębów, a on jest kaleką. Kaleka to nie obelga. Kalectwo to normalne słowo nienacechowane emocjonalnie. Otwórzcie słownik

Według mnie to dopiero jest obrzydliwość, nie nazywać rzeczy po imieniu.

Taaa? Ciekawe. Znam niepełnosprawnych, którzy prowadzili akcję z naklejaniem na przednią szybę nalepek ludziom zdrowym parkującym na miejscach dla niepełnosprawnych. Padła propozycja "Zabrałeś moje miejsce - weź moje kalectwo", ale uznano to za OBRAŹLIWE w stosunku do osób niepełnosprawnych i hasło zmieniono.

Poza tym, ja nie widzę na jedno oko i jeśli ktoś mi mówi, że jestem ślepa, ewentualnie na wpół ślepa, albo wrzeszczy "eeee Ty masz zeza czy mi się wydaje?" to jest mi BARDZO przykro mimo tego, że tak - mam zeza i tak - jestem na wpół ślepa. To dla mnie bardzo obraźliwe.

[E.J.]

Napisane przez trivial

Taaa? Ciekawe. Znam niepełnosprawnych, którzy prowadzili akcję z naklejaniem na przednią szybę nalepek ludziom zdrowym parkującym na miejscach dla niepełnosprawnych. Padła propozycja "Zabrałeś moje miejsce - weź moje kalectwo", ale uznano to za OBRAŹLIWE w stosunku do osób niepełnosprawnych i hasło zmieniono.

Poza tym, ja nie widzę na jedno oko i jeśli ktoś mi mówi, że jestem ślepa, ewentualnie na wpół ślepa, albo wrzeszczy "eeee Ty masz zeza czy mi się wydaje?" to jest mi BARDZO przykro mimo tego, że tak - mam zeza i tak - jestem na wpół ślepa. To dla mnie bardzo obraźliwe.

Na wykładach z pedagogiki usłyszałam kiedyś mądre słowa, że tak na prawdę to każdy z nas jest nie w pełni sprawny bo nikt nie jest idealny - jeden nie ma ładnego głosu, drugi ma lekko odstające uszy....

[muszynianka]

Tak, ale kalectwo (choćbyście nie wiem jak się oburzały) to słowo neutralne, to słowo nienacechowane emocjonalnie, to zwyczajne słowo takie samo jak niepełnosprawność.

[trivial]

Nie chodzi o oburzanie się, tylko o to w jaki sposób odbierają to osoby do których w ten sposób się zwracamy. "Gruba" to też słowo nienacechowane emocjonalnie, ale jednak głupio jest komuś powiedzieć "Ty grubasie", a jeszcze gorzej to usłyszeć (mimo, że "grubas" wie, że ma dajmy na to 30kg nadwagi). Należy liczyć się z odczuciami innych i mieć na uwadze to, że nie każdy chce być nazywany w ten sposób mimo tego, że to "słowa nienacechowane emocjonalnie".
Odrobina taktu i zrozumienia jeszcze nikogo nie zabiła, a są słowa bardziej neutralne, mniej przykre i nie raniące tak bardzo 'zainteresowanych'.

[muszynianka]

Gruby jest słowem raczej nacechowanym negatywnie wiesz?

[trivial]

Słownik języka polskiego nie mówi nic takiego. Gruby tłumaczy jako "człowiek otyły", nie ma tam nic o negatywnym wydźwięku tego słowa.
To taki sam przypadek jak "kaleka".
Możesz powiedzieć "niepełnosprawny", a możesz powiedzieć "kaleka".
Możesz "otyły", a możesz "gruby".

Jak już pisałam - rzecz w tym jak odbiera to osoba tak nazwana, a nie dowiesz się tego dopóki sama nie znajdziesz w takiej sytuacji.

[muszynianka]

Otyły to medyczny odpowiednik określenia Gruby.
Otyły czyli taki którego nadwaga przekracza 30 kg.

Możesz powiedzieć gruby a możesz powiedzieć eufemistycznie osoba cierpiąca na niedobór szczupłości ;pp

[a ga ta]

Wypowiem się jako osoba poruszająca się na wózku...
Kiedyś poznawałam wiele osób przez internet... i zawsze mówiłam, że jestem niepełnosprawna już w czasie pierwszej rozmowy. Czemu? Właśnie aby uniknąć takiej sytuacji, o której pisze autorka. Zauroczyła się swoim kolegą a potem było to dla niej zaskoczenie, że ten jest niepełnosprawny. Wolałam również by moi rozmówcy wiedzieli jaka jestem, bo wtedy ja "byłabym chroniona" przed nagłym urwaniem znajomości i wolałam by ta, została zakończona po 1 rozmowie, w przypadku osób, którym moje kalectwo nie pasuje.
Ktoś napisał, że związek z osobą niepełnosprawną to duże obciążenie. To zależy, od stopnia niepełnosprawności. Ja np. zdaję sobie sprawę, że przez ostatnie 3 lata mój stan pogorszył się na tyle, że nie obarczyłabym nim potencjalnego partnera. Są jednak osoby na wózkach, które radzą sobie doskonale.
Seks, jak wspomniała muszynianka, jest bardzo ważną sferą związku. Nie mówmy jednak, że niepełnosprawni mają z tym problemy, bo to również zależy od rodzaju niepełnosprawności... Dla osób na wózkach to też ważny aspekt związku.... Jak wielkie było me zdziwienie gdy kiedyś, chłopak, poznany właśnie przez net napisał, że z niepełnosprawnymi się tego nie robi
I jeszcze jeden(może OT) stereotyp dotyczący związków z osobami niepełnosprawnymi... "Nie muszę się starać, bo i tak nikt inny Cię nie zechce"- to słowa mojego ex, gdy zwróciłam mu uwagę, że zbyt wiele pije i nie dba o czystość... Trzeba się starać jak w każdym związku....
Autorko, jeśli zdecydujesz się bliżej poznać swojego kolegę poproś go o szczerą rozmowę na temat jego choroby, niech rozwieje twoje wątpliwości....

[trivial]

Idąc tym torem można powiedzieć "osoba cierpiąca na niedowład nóg", czy w moim przypadku "osoba niedowidząca na jedno oko".
Ta dyskusja jest idiotyczna i nie ma sensu, bo Ty masz swoje racje i nie dasz sobie przemówić, że chodzi o to w jaki sposób odbiera to osoba do której tak się zwracasz.
Mnie obraża to, że ktoś mówi do mnie "ślepa", znam ludzi których obraża to, że mówi się o nich "kaleki" mimo tego, że żadne z tych słów nie jest obraźliwe. Znam takich, którzy sami o sobie mówią, że są kalekami, albo grubasami czy jakkolwiek.
Powiedziałam, że należy się odrobina wyrozumiałości, jeżeli zauważamy że komuś to nie przeszkadza, to hola - ty ślepoto, ty kaleko, ty grubasie, ty upośledzeńcu niech sobie idzie w ruch, ale jeżeli ktoś wyraźnie nie ma ochoty być nazywanym w taki sposób to nie należy mu wmawiać, że te słowa są przecież normalne.
Mówmy co chcemy, ale miejmy na uwadze osoby, które w wielu przypadkach kalectwa sobie nie wybrały.

Może porównywanie niewidzenia na jedno oko do niedowładu kończyn jest głupim pomysłem, ale ja sobie tego nie wybrałam, nie chcę tak mieć, ale nie mogę z tym niczego zrobić. Nie chcę nosić okularów, ale to jedyny sposób na pozbycie się zeza i muszę się nieźle nagimnastykować makijażem, włosami i innymi cudami, żeby to ukryć a jak ktoś potem wypali "eeej a wiecie, że ona jest ślepa na jedno oko i ma zeza", to mam ochotę zapaść się pod stół, bo chce mi się wyć - to moja ogromna wada i nie chcę żeby ktoś mi to wypominał w TAKI SPOSÓB. To samo tyczy się niepełnosprawnych ruchowo, znam takich, którzy nie chcą by mówić o nich albo DO NICH 'kaleki'.

Poza tym nie jest to ani tematem tego wątku, ani tematem do rozmów dla osób, które nie mają z niepełnosprawnością nic wspólnego.
Dobranoc .

[muszynianka]

synonimy słowa gruby które jest neutralne:
dobrze zbudowany, korpulentny, nalany, opasły, pękaty, przy kości, pulchny, tęgi, tłusty, spasiony, wypasiony, zażywny, brzuchaty, mięsisty, nieobyczajny, niski, odpasiony, okrągły jak bania, otylec, pełny, pokaźnej tuszy, puszysty, rozlany, słoniowaty, szafa trzydrzwiowa, tubalny, utuczony, wydatny, zapasiony, zaokrąglony, z nadwagą, słusznej postury,
korpulentna, opasła, pękata, pulchna, tęga, tłusta, spasiona, wypasiona, zażywna, brzuchata, mięsista, niska, pełna, puszysta, słoniowata, tubalna, wydatna
wyszukaj sobie z tego te nacechowane negatywnie i wtedy możemy dyskutować
bo pozytywnie to słusznej postury, puszysty... negatywnie to na przykład słoniowaty, rozlany.

GRUBY JEST NEUTRALNE!

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Dla mnie to nie jest jakiś straszny problem, że facet jeździ na wózku. O wiele gorszym są faceci w pełni sprawni fizycznie, a okaleczeni umysłowo...

[Diversification]

Napisane przez muszynianka

tutaj się skrzywiłam. nazywajmy rzeczy po imieniu, on nie jest w pełni sprawny. jest kaleką. blondynka ma blond włosy, szczerbaty nie ma zębów, a on jest kaleką. Kaleka to nie obelga. Kalectwo to normalne słowo nienacechowane emocjonalnie. Otwórzcie słownik

Według mnie to dopiero jest obrzydliwość, nie nazywać rzeczy po imieniu.

Jest wiele innych wyrazów na określenie człowieka niepełnosprawnego, które nie są tak negatywnie nacechowane emocjonalnie jak "kaleka".

[muszynianka]

Jest niepełnosprawny, sprawny inaczej, inwalida to wszystko prawda, ale KALEKA to słowo normalne, pochodzące od KALECTWA, które jest słowem normalnym i powszechnie używanym. Jest powszechnie używane w telewizji, ostatnio pamiętam wysłał mi ktoś reklamę - płytka wyobraźnia to kalectwo.
Kalectwo nie jest słowem negatywnym! Równie dobrze blondynka może być słowem nacechowanym negatywnie, bo niektórzy uważają że są głupie. No błagam

[***luna]

Napisane przez muszynianka

Jest niepełnosprawny, sprawny inaczej, inwalida to wszystko prawda, ale KALEKA to słowo normalne, pochodzące od KALECTWA, które jest słowem normalnym i powszechnie używanym. Jest powszechnie używane w telewizji, ostatnio pamiętam wysłał mi ktoś reklamę - płytka wyobraźnia to kalectwo.
Kalectwo nie jest słowem negatywnym! Równie dobrze blondynka może być słowem nacechowanym negatywnie, bo niektórzy uważają że są głupie. No błagam

Ważne jest w jaki sposób dane słowo jest użyte.
A tak na marginesie i jak już sobie o języku rozmawiamy, to powiem, że osoby niepełnosprawne, które znam (bez względu na to czy były na wózku czy nie) używały określenie (osób niepełnosprawnych) 'kulawy' my 'kulawi' itd.

Gdyby jednak ktoś z zewnątrz tak ich określił, nie byłoby to przyjęte entuzjastycznie.

[muszynianka]

Ważne jest w jaki sposób dane słowo jest użyte.
A tak na marginesie i jak już sobie o języku rozmawiamy, to powiem, że osoby niepełnosprawne, które znam (bez względu na to czy były na wózku czy nie) używały określenie (osób niepełnosprawnych) 'kulawy' my 'kulawi' itd.

Gdyby jednak ktoś z zewnątrz tak ich określił, nie byłoby to przyjęte entuzjastycznie

Dokładnie zależy jakim tonem się mówi i w jakim kontekście się tego używa.

[Klarissa]

Napisane przez trivial

Słownik języka polskiego nie mówi nic takiego. Gruby tłumaczy jako "człowiek otyły", nie ma tam nic o negatywnym wydźwięku tego słowa.
To taki sam przypadek jak "kaleka".
Możesz powiedzieć "niepełnosprawny", a możesz powiedzieć "kaleka".
Możesz "otyły", a możesz "gruby".

Jak już pisałam - rzecz w tym jak odbiera to osoba tak nazwana, a nie dowiesz się tego dopóki sama nie znajdziesz w takiej sytuacji.

Moja kuzynka jest osobą niepełnosprawną słuchowo i zapewniam cię, że zwisa jej i powiewa czy ktoś o niej mówi "głucha" czy "niesłysząca" itd. To raczej ludzie w pełni zdrowi zawracają sobie głowę takimi pierdołami. Dla ludzi, których problem dotyczy ważne jest jak są traktowani. Nie są idiotami i wiedzą, że nie są w pełni tacy sami jak inni - ci zdrowi i pełnosprawni.

Na miejscu autorki wątku zastanowiłabym się czy jestem w stanie zaakceptować niepełnosprawnego partnera, bo jeśli nie, to nie ma co się czarować i zwodzić siebie lub jego, należy sobie od razu dać siana im szybciej, tym lepiej. Pewnych rzeczy razem nie zrobicie nigdy i to sobie trzeba na starcie uświadomić. Wszystko zależy od tego, czego w życiu oczekujesz.

[Black Sea]

Napisane przez E.J.

Powodzenia życzę
Jak już się spotkacie to na spokojnie do tego podejdż, nie denerwuj się na spotkaniu że nie wiesz jak się zachowywać, poczucie bezradności jest zrozumiałe

dzieki kochana..Spotkanie juz w Srode o 14.00:rol leyes:

Napisane przez a ga ta

Wypowiem się jako osoba poruszająca się na wózku...
Kiedyś poznawałam wiele osób przez internet... i zawsze mówiłam, że jestem niepełnosprawna już w czasie pierwszej rozmowy. Czemu? Właśnie aby uniknąć takiej sytuacji, o której pisze autorka. Zauroczyła się swoim kolegą a potem było to dla niej zaskoczenie, że ten jest niepełnosprawny. Wolałam również by moi rozmówcy wiedzieli jaka jestem, bo wtedy ja "byłabym chroniona" przed nagłym urwaniem znajomości i wolałam by ta, została zakończona po 1 rozmowie, w przypadku osób, którym moje kalectwo nie pasuje.
Ktoś napisał, że związek z osobą niepełnosprawną to duże obciążenie. To zależy, od stopnia niepełnosprawności. Ja np. zdaję sobie sprawę, że przez ostatnie 3 lata mój stan pogorszył się na tyle, że nie obarczyłabym nim potencjalnego partnera. Są jednak osoby na wózkach, które radzą sobie doskonale.
Seks, jak wspomniała muszynianka, jest bardzo ważną sferą związku. Nie mówmy jednak, że niepełnosprawni mają z tym problemy, bo to również zależy od rodzaju niepełnosprawności... Dla osób na wózkach to też ważny aspekt związku.... Jak wielkie było me zdziwienie gdy kiedyś, chłopak, poznany właśnie przez net napisał, że z niepełnosprawnymi się tego nie robi
I jeszcze jeden(może OT) stereotyp dotyczący związków z osobami niepełnosprawnymi... "Nie muszę się starać, bo i tak nikt inny Cię nie zechce"- to słowa mojego ex, gdy zwróciłam mu uwagę, że zbyt wiele pije i nie dba o czystość... Trzeba się starać jak w każdym związku....
Autorko, jeśli zdecydujesz się bliżej poznać swojego kolegę poproś go o szczerą rozmowę na temat jego choroby, niech rozwieje twoje wątpliwości....

dziekuje za wypowiedz-bardzo dala mi duzo do myslenia

[E.J.]

Napisane przez Black Sea

dzieki kochana..Spotkanie juz w Srode o 14.00:rol leyes:



dziekuje za wypowiedz-bardzo dala mi duzo do myslenia

Będę trzymać kciuki I pamiętaj też o naturalności I patrz na niego jak na zwykłego człowieka, to wiele daje

[Black Sea]

Napisane przez E.J.

Będę trzymać kciuki I pamiętaj też o naturalności I patrz na niego jak na zwykłego człowieka, to wiele daje

dzieki bede...

jeszcze musze cos z mala wykabinowac... albo ja zabiore ze soba...hehe

[E.J.]

Napisane przez Black Sea

dzieki bede...

jeszcze musze cos z mala wykabinowac... albo ja zabiore ze soba...hehe

Jak tylko facet nie będzie miał nic przeciwko i spotykacie się w takim miejscu, że dało by się to pogodzić to fajny pomysł ale chyba jednak lepiej jakbyście się spotkali najpierw sami, widzicie się po raz pierwszy, będziecie skrępowani, będzie małe zamieszanie ect.

[suszarka]

Napisane przez Diversification

Kalectwem? Chciałabyś, żeby Ciebie nazwano kaleką?
Uważam, że jeśli się kogoś kocha to fakt, że jeździ na wózku inwalidzkim czy nie, nie gra różnicy.

naprawdę uważasz, że człowiek na wózku inwalidzki nie jest osobą kaleką?

[maryanna3]

Napisane przez suszarka

naprawdę uważasz, że człowiek na wózku inwalidzki nie jest osobą kaleką?

nie, no błagam, już się o to kłóciły dziewczyny co do tego to uważam jak Klarissa bo też mam osobę niepełnosprawną w rodzinie i wiem, jak ona do tego podchodzi.

a Tobie autorko życzę powodzenia na randce i żeby on okazał się fajnym facetem i koniecznie zdaj nam relację!

[suszarka]

Napisane przez maryanna3

nie, no błagam, już się o to kłóciły dziewczyny co do tego to uważam jak Klarissa bo też mam osobę niepełnosprawną w rodzinie i wiem, jak ona do tego podchodzi.

a Tobie autorko życzę powodzenia na randce i żeby on okazał się fajnym facetem i koniecznie zdaj nam relację!

bez bicia się przyznaję nie doczytałam i cofam swoje pytanie.

[marysienka]

Napisane przez muszynianka

Boże, przecież dokładnie o to chodzi by go poznać . Poznać jego i jego chorobę. I później zdecydować.
Ja tylko mówię jaka jest ewentualność i z czym trzeba się liczyć. I czy dziewczyna będzie gotowa na tą decyzje. By zdyskwalifikować go za coś takiego.
Po raz setny powtórzę bo chyba nie dociera. Walą bo tak może być choć nie musi. I WALĄ BO TO BYŁBY JEDYNY POWÓ DLA KTÓREGO BYM SIĘ NIE ZWIĄZAŁA Z OSOBĄ NIEPEŁNOSPRAWNĄ. BO TAK JEST PEŁNOWARTOŚCIOWYM CZŁOWIEKIEM, JEDNAK CHĘĆ POSIADANIA DZIECI I UDANE ŻYCIE SEKSUALNE JEST DLA MNIE BARDZO WAŻNE. STĄD O TYM MÓWIĘ. (już jasne skąd? czy mam rozrysować?)

Jak dla mnie możesz nawet rozrysować. Chodzi mi o to, że to Ty byś się nie związała z taką osobą, a autorka chce go poznać. Jeżeli będzie wiedziała cokolwiek o stopniu jego niepełnosprawności to sama zdecyduje czy chce byc z nim czy nie (choć o tym chyba za wcześnie mówić). Wtedy sama zdecyduje czy bedzie przeszkadzał jemu ew. brak erekcji i co za tym idzie brak potomstwa i inne przeszkody, które będą sytuacji towarzyszyły. Sama zdecyduje czy chce wejść w związek z osobą niepełnosprawną, który nie koniecznie musi łatwy, prosty i przyjemny, ale też nie musi być on wykańczający, uciążliwy. Dodam jeszcze, że moim celem nie było się z Tobą kłócić, ale wkurza mnie to, że odrazu trzeba było kolege autorki ukazać jako ew. kalekę, który sam sobie nie poradzi, będzie słaby psychicznie i nas dodatek nie będzie miał erekcji. Niech autorka spotka się z nim, dowie się o nim więcej, a po spotkaniu napiszę wiadomość jak było, czego się dowiedziała i wtedy ewentualnie po pierwszym zapoznaniu się przedstawić jej wszystkie "+" i "-". To tyle ode mnie.

A autorce życzę owocnego spotkania i spędzenia miłych chwil

[Black Sea]

Napisane przez E.J.

Jak tylko facet nie będzie miał nic przeciwko i spotykacie się w takim miejscu, że dało by się to pogodzić to fajny pomysł ale chyba jednak lepiej jakbyście się spotkali najpierw sami, widzicie się po raz pierwszy, będziecie skrępowani, będzie małe zamieszanie ect.

zobacze jeszcze czy zabiore ROZE

Napisane przez maryanna3

nie, no błagam, już się o to kłóciły dziewczyny co do tego to uważam jak Klarissa bo też mam osobę niepełnosprawną w rodzinie i wiem, jak ona do tego podchodzi.

a Tobie autorko życzę powodzenia na randce i żeby on okazał się fajnym facetem i koniecznie zdaj nam relację!

dziekuje zdam jutro relacjeee

[krolowakiczu]

Zacznijcie sie spotykać, poznajcie się lepiej na zywo i okaże się jaki jest a wózek ma nic do uczucia

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez Black Sea

dziekuje zdam jutro relacjeee

No zdaj zdaj

[KarolinaK]

Autorko gdybym byla na Twoim miejscu na pewno bym go zapytala jaki to stopien niepelnosprawnosci. Jakie czynnosci wykonuje samodzielnie, czego nie jest w stanie wykonac. To na pewno przed ewentualnym spotkanie i dopiero wtedy podjela decyzje o spotkaniu.
Moze to i samolubne podejscie ale nie chcialabym rowniez dawac jakichkolwiek nadziei jemu. Bo nie oszukujmy sie ale to ma ogromne znaczenie.
To ze pokazal zdjecie do polowy nie uwazam za nic zlego. Mam dwie kolezanki samotne z dziecmi ktore przed kazdym spotkaniem z mezczyzna zastanawiaja sie kiedy powiedziec ze dzieci posiadaja. Trzeba tylko wlasnie nie przegapic tego momentu kiedy ta informacja juz powinna byc dawno przekazana bo wtedy traci sie wiarygodnosc. To tak samo jak z Facebookiem. W wiekszosci pokazujemy zdjecie swojej twarzy i nikt nie zastanawia sie czy mamy dzieci, zyjemy na wozku albo jestesmy nieuleczalnie chorzy. Dopiero po zainteresowaniu, checi poznania blizej przekazujemy taka informacje.

[maryanna3]

Napisane przez marysienka

Jak dla mnie możesz nawet rozrysować. Chodzi mi o to, że to Ty byś się nie związała z taką osobą, a autorka chce go poznać. Jeżeli będzie wiedziała cokolwiek o stopniu jego niepełnosprawności to sama zdecyduje czy chce byc z nim czy nie (choć o tym chyba za wcześnie mówić).

hmm...może miałam zwidy ale to cały czas właśnie muszynianka pisała, podkreślała, pogrubiała i jeszcze kursywą pisała że oni właśnie muszą się poznać i że autorka po spotkaniu dopiero będzie mogła powiedzieć cokolwiek więcej

[Tygrysiczka]

Moja kuzynka (25lat) jest pielęgniarką i pracuje w środku rehabilitacyjnym. Tam też poznała swojego TŻ - młody, przystojny facet NA WÓZKU.
I co???
Mają śliczną córeczkę, tworzą świetną parę, a matka tej mojej kuzynki nie odzywa się za to do niej od 2 lat!!!
Nawet jak leżała w szpitalu i córka przyjechała ją odwiedzić - słowem się do niej nie odezwała, oczywiście na chrzcie też nie była.

I co o tym powiecie?
To jest dopiero kalectwo - skreślać kogoś tylko przez to, że jest niepełnosprawny.

Nie zapominajmy, że to my możemy znaleźć się na wózku, nasze dziecko albo TŻ i co wtedy?