Teksty kobietek

[Serendipity]

Napisane przez nastychick

taa, bo zawsze trzeba być sztywną rodziną może trochę sziewczyna przegięła, ale bez przesady, takie wpadki się zdarzają wyluzujcie

Hm, ja do rodziców odnoszę się baaardzo swobodnie, z pewnością bardziej niż rówieśnicy, ale jednak są pewne granice. Bez przesady, żebym do dzwoniącej mamy z pytaniem jak poszedł mi egzamin krzyknęła, że "k. masakraaa" .

[wanda164]

Opowiadam koleżance, jaki mój TŻ jest asertywny (w przeciwieństwie do mnie, i do niej też). Ostatnio bank chciał bezprawnie pobrać prowizję, a on nie tylko im udowodnił, że nie mają racji, ale zażądał odszkodowania dla siebie. Koleżanka, z westchnieniem zazdrości:
- ale on ma dobrze sam ze sobą...

[Arashy]

watek - boski
poniewaz mam mnostwo pozapisywanych roznych tekstów to pozwolę sobie od czasu do czasu co nieco wrzucic

[1]

SMSuję z jakimś 17-nastolatkiem poznanym przez przypadkowy SMS [mialam sama wtedy lat 19 chyba]. Przy okazji rozmawiam z kuzynką Martą.
Ja: No patrz! On tylko o seksie! Facet w wieku 17-nastu lat myśli spodniami, a nie głową.
Marta: A w wieku 15?
Ja: Też. Facetom to zostaje na całe życie.
Marta [patrzy na mnie zlotnie i dziwnie się do mnie przytula]: A dziewczynom?
Ja: Takim lesbijkom o kazirodczych zapędach jak ty: TEŻ!

[2]
Moja Ciocia grzeczną rozmową zabawiała dawno nie widzianego czlonka rodziny. Nie poznała (dosć młodego) faceta i nie do końca wiedziała z kim rozmawia, ale jakoś trzeba było zająć gościa.Z uśmiechem zadała mu zwykłe - w normalnych okolicznosciach - pytanie:
- No i co tam u ciebie? Ozeniłes sie?
Pytanie owo wywołało niekontrolowany wybuch śmiechu wokół. Osobnik z którym rozmawiała Ciotka od kilku lat już jest po swięceniach kapłańskich czyli: jest księdzem

[3]
Kolega: Jak pójdziesz ze mną do moich dziadków to będziesz mogła u mnie siedzieć na Necie ile bedziesz chciała.
Ja: Masz Internet?
Kolega: Mam.
Ja (mając zaćmienie umysłu): A komputer?

Generalnie to zrobiłam sobie wtedy dość duży skrót myślowy z dwóch rzeczy

[4]
S. [zamawiajac drinka]: Poproszę Orgazm.
Barman [cały czerwony i zdeorientowany]: eee...
S.: No tu ma pan w karcie drinka Orgazm. Chcę go zamówić.
Barman [powróciwszy do rownowagi, jeszcze bardziej czerwony]: Aha.
Facet chyba się wystraszył, bo drinka S. przyniósł juz zupełnie kto inny...

[4]
Mineo: To gdzie trzymasz tych chlopaków, jak mama wpada do pokoju skoro nie w szafie?!
Ja: Za biurkiem.
Mineo: Ale tam za biurkiem u Ciebie nie ma już miejsca na chlopaków pośród tych pudeł. Byłem tam przeciez.
Ja [z szyderczym uśmiechem]: No właśnie Michasiu. Byłeś tam...

Powiem tylko tyle, że komentarzem Mineo do mojego ostatniego zdania była próba uduszenia mnie szalikiem. Moim własnym w dodatku XD

[Alciaaa]

Jestem u psa w kojcu - sprzątam mu. Dzwoni mi tel - koleżanka. Odbieram, ona się mnie coś pyta, ja jej odpowiadam, potem
ona: Gdzie teraz jesteś?
ja; koło domu
ona; bo SŁYSZĘ WIATR WE WŁOSACH
ja; jak to słyszysz?
i się z niej śmieję
Jej koleżanka która była obok niej też się zaczęła śmiać

[Lavi92]

Zostawiam na noc przymkniętą klatkę moim świnkom morskim. Dziś patrze a jedna mimo to wyszła i zaczęłam jeść mlecze. A ja do niej:
-No i jak byś teraz weszła, co? Wystarczyło powiedzieć, że chcesz jeść

[Alciaaa]

Napisane przez Lavi92

Zostawiam na noc przymkniętą klatkę moim świnkom morskim. Dziś patrze a jedna mimo to wyszła i zaczęłam jeść mlecze. A ja do niej:
-No i jak byś teraz weszła, co? Wystarczyło powiedzieć, że chcesz jeść

Ja też czasem zabłysnę jakimś tekstem mówiąc do zwierząt

[linaya]

Koleżanka w pracy:
- Ale ta informacja musi być oficjalnie podana! A nie na zasadzie: jedna pani drugiej pani namieszała w bani

[Prinzessinnen]

ja też znam kilka błyskotliwych kobiecych hasełek

Wyjazd ze znajomymi, 4 nad ranem. Wszyscy śpią, siedzę z przyjaciółką na sofie słuchając z nią mp3. Akurat leci jakaś piosenka " Braci "
Ja: ' Cugowski to śpiewa?'
A: ' Aha. Ten co wyszedł za mąż. Za żonę ! '
to jest mój ukochany tekst

ta sama przyjaciółka poszła ze mną do sklepu zrobić zakupy na impreze podchodzi do stoiska, gdzie roiło się od najrozmaitszych rodzajów serów i mówi : ' dzień dobry ! poproszę ser ' i szelmowski uśmieszek, typowy dla Niej

będąc za granicę chciała kupić papierosy na dowód tymczasowy ( do 18 miała jakieś pół roku , może więcej). Sprzedawca , po kilku minutach kłótni z nią , zaczął liczyć na kalkulatorze ( !!) ile ma lat i kiedy rozbawiony powiedział jej , że ma 17 lat obrażona skwitowała " pan ma jakiś beznadziejny kalkulator , mój pokazuje całe 18 " odwróciła się i poszła

kolejny wyjazd tym razem z rodzicami koleżanki i jej chłopakiem. Chłopak mojej koleżanki był średnio lubiany przez jej Mamę, która jest postrachem wszystkich znajomych jej córki. Siedzę z koleżanką w basenie , rozmawiamy , niedaleko nas jej Mama na hamaku czyta książkę. Naglę biegnie jej chłopak z krzykiem. Koleżanka przerażona biegnie do niego i pyta:
Koleżanka: " Boże, co się stało ?! "
Jej Chłopak: " Pszczoła mnie u*****bała !"
na to Mama koleżanki : " przepraszam , co zrobiła ? "
Jej Chłopak zmieszany : " yyy, nie zostawiła żądła "
nie wiedziałam wtedy czy się śmiać, czy udawać , że nie usłyszałam , uciekłam stamtąd w bezpieczne miejsce


kurczę pozapominałam ale jak sobie przypomnę to napiszę !

[Enticing92]

hahahahhaah umierammmmm

[ankasz]

wstęp: od kiedy pamiętam, walczę z mamą o to, żeby przestała w koncu używać moich kosmetyków

Przed południem siedzę na balkonie i czytam notatki, jak tylko pojawi się jakiś widz, robię przedstawienie, jaka to jestem nieszczęsliwa z powodu, że mam taki beznadziejny egzamin "Maammoooo wiesz, jakie to jest głupie?? Takie truuudneeee... po co ja się mam tego uczyć?? Głupia jestem i nie potrafię tego zapamietać " Wchodzę do pokoju i mówię "Czuję moje perfumy " a mama na to: "Za to węch masz dobry "

[linaya]

Ja: Miałam pomalować paznokcie, a zamiast tego siedzę przed kompem jak jakieś warzywo

Koleżanka w pracy:
- Zwariowałaś? Odstępów w wordzie nie robi się palcem!
- A wy na co czekacie? Na okluski?
- Pani Jadziu! Pani poda swój pe es el do ubezpieczenia!
- Dziś dziekanat zamknięty! Nie obsługujemy studentów! Sio, uciekajcie!

[madziula0605]

Napisane przez wanda164

Opowiadam koleżance, jaki mój TŻ jest asertywny (w przeciwieństwie do mnie, i do niej też). Ostatnio bank chciał bezprawnie pobrać prowizję, a on nie tylko im udowodnił, że nie mają racji, ale zażądał odszkodowania dla siebie. Koleżanka, z westchnieniem zazdrości:
- ale on ma dobrze sam ze sobą...

[Arashy]

rozmowa miedzy mna a TZ

On: jakby co to znajdziesz sobie, nowego, madrego i przystojnego faceta.
Ja [sodkim glosikiem]:- Kochanie, przystojni faceci nigdy nie sa madrzy. Niestety.
Moj TZ nagle wybuchnal smiechem, a ja dopiero po wypowiedzeniu slow zajarzylam co strzelilam. wyszlo na to,ze moj TZ jest albo glupi i piekny, albo madry i brzydki

[amavi]

lekcja angielskiego:
Prof.: "If I were in your shoes...." co po polsku dosłownie znaczy "Gdybym był w Twoich butach...."
K.: ...to bym miała grzybicę

[madziula0605]

Wykład na uczelni.
Temat: globalny głód.

K. , chcąc zadac "mądre" pytanie na cały glos pyta profesora:

"Panie X. czy Azjatyńczykom też grozi globalny głód ?? "

[Alexandraa]

Napisane przez amavi

lekcja angielskiego:
Prof.: "If I were in your shoes...." co po polsku dosłownie znaczy "Gdybym był w Twoich butach...."
K.: ...to bym miała grzybicę

Napisane przez madziula0605

Wykład na uczelni.
Temat: globalny głód.

K. , chcąc zadac "mądre" pytanie na cały glos pyta profesora:

"Panie X. czy Azjatyńczykom też grozi globalny głód ?? "

the best

[cypressangel]

Napisane przez madziula0605

Wykład na uczelni.
Temat: globalny głód.

K. , chcąc zadac "mądre" pytanie na cały glos pyta profesora:

"Panie X. czy Azjatyńczykom też grozi globalny głód ?? "

[nastychick]

moja koleżanka spotyka się z 3 lata młodszym facetem. i wywiązał się taki dialog podczas spotkania z przyjaciółkami:

M: pomyślcie.. ja będę mieć 30 lat, a on dopiero 27!
K: jak ja będę mieć 30, to mój się jeszcze nawet nie urodzi..

[linaya]

Napisane przez madziula0605

"Panie X. czy Azjatyńczykom też grozi globalny głód ?? "

Ja kiedyś do kolegi(w poprzedniej pracy):
- S., czy Fińczycy przysyłają nam faktury w Euro, czy w Koronach?

[Alexandraa]

Napisane przez linaya

Ja kiedyś do kolegi(w poprzedniej pracy):
- S., czy Fińczycy przysyłają nam faktury w Euro, czy w Koronach?

He he, i jak kolega zareagował?

[aziek]

Rozmawiałam z koleżanką o włamaniach na osiedlu. W pewnym momencie ona stwierdza: "nie ma szans żeby nas okradli. Moja mama śpi z otwartymi oczami. Nie w sensie, że tak czujnie tylko ma za krótkie powieki."

[Lavi92]

Na chemii mieliśmy za zadanie wypisać po 3 alkohole, alkany, alkiny, fenole itp i w pewnym momencie koleżanka pyta:
-Jakie to miały być felony?

drobne przejęzyczenie a śmiałam się jak głupia

[201604200942]

Moja jakże błyskotliwa odpowiedź...
Wczoraj ze znajomymi rozmawialiśmy na temat odkryć geograficznych. kolega zapomniał jak nazywa się jeden z nich. chciałam mu pomóc, więc mówię:
- Chodzi ci o Diaz? Wiesz ten Cameron Diaz...

oczywiście miałam na myśli Bartłomieja Diaza.

[Ania_92]

Szłam kiedyś z koleżanką przez miasto. Była zima i było dośc późno.
Ja: Co by było jakby teraz nas ktoś zgwałcił? Tak zimno, tyle śniegu. Nie chciałabym
G: Ja bym temu gwałcicielowi powiedziała, żeby poczekał do lata,bo teraz jest za zimno.

[noelia007]

Poszukuję wątku o wpadkach alkoholowych, zna ktoś link?

[mosiaq]

Kiedys na lekcji j.angielskiego nauczyciel kazal nam czytac czesc czytanki a pozniej ja przetlumaczyc no i doszlo do mojej kumepli.. jakos poszlo przeczytanie ale tlumaczenie gorzej bylo napisane ze "we eat the curry every day"(za ewentualne bledy w pisowni przepraszam ) a kumpela na glos pewnie tlumaczy MY JEMY KURY CODZIENNIE cala klasa lezala na podlodze i sie smiala xD nie wspomne o nauczycielu xD

[justine333]

Napisane przez noelia007

Poszukuję wątku o wpadkach alkoholowych, zna ktoś link?

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...holowe+ekscesy prosze

[wanda164]

TŻ ma jakieś interesy w Rybniku, w związku z czym ma mało czasu dla mnie. Ja chciałam gdzieś z nim wyjść, wyjechać itp., on zresztą też, ale ciągle jest zajęty. Wkurzona postanowiłam postawić sprawę na ostrzu noża.
- Ty się zdecyduj - albo rybnik albo akwarium!

[Amani]

Napisane przez wanda164

TŻ ma jakieś interesy w Rybniku, w związku z czym ma mało czasu dla mnie. Ja chciałam gdzieś z nim wyjść, wyjechać itp., on zresztą też, ale ciągle jest zajęty. Wkurzona postanowiłam postawić sprawę na ostrzu noża.
- Ty się zdecyduj - albo rybnik albo akwarium!

super
PS. Pozdrawiam z Rybnika

[Alciaaa]

Przeczytajcie, można się pośmiać, szczególnie jak ktoś sobie to wyobrazi http://kobieta.interia.pl/news/nie-spij-stary,1487019 (mam nadzieję, że link się pokaże)